Scenariusze niepowiązane z Kubą nie epatują brutalnością. Jeśli chodzi o pozostałe, to jeszcze nie miałem okazji spróbować. Jednak po tym, co pisała Edyta, nastawiam się na poziom zbliżony do sprawy demo.
Już poprawiam, dzięki za zwrócenie uwagi!
Scenariusze niepowiązane z Kubą nie epatują brutalnością. Jeśli chodzi o pozostałe, to jeszcze nie miałem okazji spróbować. Jednak po tym, co pisała Edyta, nastawiam się na poziom zbliżony do sprawy demo.
Już poprawiam, dzięki za zwrócenie uwagi!
Nikt nie odbiera Rebelowi zasług. Po prostu Sherlock jest trochę jak dobra książka z dobrego cyklu - po przeczytaniu jednej masz ochotę tylko na więcej i więcej. Poza tym nie wiem kto mógłby to zrobić stąd moje pierwotne pytanie. Jak już wspominałem nie wiem jak częste są takie sytuacje, gdzie jedna seria ma kilku wydawców.Dr. Nikczemniuk pisze: ↑13 lut 2019, 21:03 Ale kto miałby to zrobić? Jeśli Rebel się wycofuje to nikt inny się nie skusi.
Czasem wydawnictwo ma problem żeby nie nastrzelać baboli w instrukcji a co dopiero taki moloch.
Należy cieszyć się z tego co zostało zrobione, i nie będzie w tym żadnej przesady jak powiem że Rebela w ramach podziękowania trzeba całować po ręcach za wydanie Sherlocka.
Nadzieja umiera ostatnia, nieprawdaż? Miejmy nadzieję, że być może Rebel podejmie rękawicę raz jeszcze albo nowy pretender pojawi się na scenie. A jak już wspomniałeś Gloomhaven to kto i kiedy to wydaje?
Jasne, jestem ostatnią osobą, która chciałaby odebrać nadzieję. Powiem więcej, sam mam nadzieję, że ostatecznie Rebel doceni dobrą (oby!) sprzedaż i pozytywny odbiór polskich graczy decydując się na kontynuację cyklu. Samemu staram się promować grę na tyle, na ile to możliwe.
Kampanii jeszcze nie rozegrałem ale do tej pory mi to nie przeszkadzało zupełnie. Sprawy są inne.Breżniew pisze: ↑24 kwie 2019, 14:23 Mam pytanie - czy znajomość opowiadań o Sherlocku Holmesie czy faktów związanych z morderstwami dokonanymi przez Kubę Rozpruwacza/morderstw w Whitehall może wpłynąć na przyjemność z grania w Sherlocka PL? Chodzi mi głównie o to, czy znajomość tych wydarzeń mogłoby ułatwić rozwiązywanie spraw?
Dzięki za odpowiedź. Sherlock już leży na mojej półce i czeka na rozegranie. Wydanie jest wspaniałe - czysta przyjemność oglądać zawartość.detrytusek pisze: ↑24 kwie 2019, 14:34 Kampanii jeszcze nie rozegrałem ale do tej pory mi to nie przeszkadzało zupełnie. Sprawy są inne.
Ba nawet pomagało. Pewne nazwiska kojarzyłem ale to są nasi pomocnicy i wiem z jakim zagadnieniem mogę się do nich udać (pomijając, że w instrukcji i tak to masz dobrze opisane).
Tak, tak. Zgadzam się. Finał kampanii Detektywa psuł bardzo dobre wrażenie z przebiegu całej rozgrywki. Wyjaśnienie pozostawiało duży niedosyt (jak napisał inny przedmówca było miałkie). Więcej się nie rozpisuję, bo to wątek o SHCD a nie o Detektywiefeniks_ciapek pisze: ↑08 maja 2019, 15:18 Dla mnie obie są dobre. Doceniam SHCD za jego otwartość, dbałość o detale i to, że jest w nim mniej mechaniki, a więcej historii i kombinowania. Detektyw ma większy potencjał, jeśli chodzi o rodzaj spraw (thriller vs murder-mystery), chociaż tam frustruje mnie losowość czasu, jaki jest potrzebny na podążenie za każdym tropem. Nie uważam też (i nie jestem w tym sam), żeby pierwsza kampania do końca się kleiła fabularnie, chociaż Trzewiczek się zarzeka, że jest tam uzasadnienie do wszystkiego i wszystkiego się można domyślić. Natomiast Zbrodnie LA są już znacznie lepsze pod tym względem.
Historie są dobre i ratują grę, trzymając generalnie wysoki poziomdetrytusek pisze: ↑08 maja 2019, 14:09 No widzisz, a dla mnie jest dokładnie odwrotnie. Detektyw jest miałki, a zagadki przez niego proponowane są niezbyt interesujące. W jednej sprawie nawet postanowiliśmy pójść najbardziej kuriozalnym tropem jaki mieliśmy do wyboru. Oczywiście się okazało, że tam było sporo informacji. SHCD bije na głowę Detektywa właśnie w tym aspekcie - tzn w interesującej historii, w ilości dedukcji, które te zawierają czyli we wszystkim co jest istotne w grze detektywistycznej. Ew. kolejne sprawy przytuliłbym z miłą chęcią. Detektywa nawet nie skończyłem o dodatku nie wspominając.
Ja jak kupuję grę nastawioną na dedukcję to chciałbym mieć jej jak najwięcej i to na dobrym poziomie czego w Detektywie nie znalazłem. Owszem punktowanie w SHCD jest bez sensu tyle tylko, że jest to margines, który co prawda obniży ocenę ale tylko delikatnie. Bez większego wpływu na całość.Shodan pisze: ↑08 maja 2019, 15:49Historie są dobre i ratują grę, trzymając generalnie wysoki poziomdetrytusek pisze: ↑08 maja 2019, 14:09 No widzisz, a dla mnie jest dokładnie odwrotnie. Detektyw jest miałki, a zagadki przez niego proponowane są niezbyt interesujące. W jednej sprawie nawet postanowiliśmy pójść najbardziej kuriozalnym tropem jaki mieliśmy do wyboru. Oczywiście się okazało, że tam było sporo informacji. SHCD bije na głowę Detektywa właśnie w tym aspekcie - tzn w interesującej historii, w ilości dedukcji, które te zawierają czyli we wszystkim co jest istotne w grze detektywistycznej. Ew. kolejne sprawy przytuliłbym z miłą chęcią. Detektywa nawet nie skończyłem o dodatku nie wspominając.Niestety punktowanie jest dla mnie absolutnie z d..., a ja płacę za to, żeby mieć fajną grę, a nie opowiadanie detektywistyczne rozbite na paragrafy.Spoiler:
Ja mam trochę inne obawy dotyczące gry - czy jest tak samo "oszukańcza" jak proza Doyle'a? W opowieściach o Holmesie detektyw - jakimś cudem - zna jedyną właściwą interpretację faktu z trzydziestu możliwych. Np. jak ktoś miał trzyletni kapelusz, to znaczy, że z konkretnego powodu zbiedniał, a nie że jest skąpiradłem albo leniem, albo nie dba o modę, albo jest domatorem, itp.Breżniew pisze: ↑24 kwie 2019, 14:23 Mam pytanie - czy znajomość opowiadań o Sherlocku Holmesie czy faktów związanych z morderstwami dokonanymi przez Kubę Rozpruwacza/morderstw w Whitehall może wpłynąć na przyjemność z grania w Sherlocka PL? Chodzi mi głównie o to, czy znajomość tych wydarzeń mogłoby ułatwić rozwiązywanie spraw?
Na szczęście aż takich przeskoków do tej pory nie znalazłem. Była jedna sprawa, która jak dla mnie poszła nieco zbyt odległym torem dedukcyjnym, ale ogólnie przesłanki są w miarę rozsądne. Jedną sprawę rozwiązałem nawet przed Sherlockiem. Ale to był ewenement.Pisarka pisze: ↑09 maja 2019, 08:09 Ja mam trochę inne obawy dotyczące gry - czy jest tak samo "oszukańcza" jak proza Doyle'a? W opowieściach o Holmesie detektyw - jakimś cudem - zna jedyną właściwą interpretację faktu z trzydziestu możliwych. Np. jak ktoś miał trzyletni kapelusz, to znaczy, że z konkretnego powodu zbiedniał, a nie że jest skąpiradłem albo leniem, albo nie dba o modę, albo jest domatorem, itp.
szacunfeniks_ciapek pisze: ↑09 maja 2019, 08:40 Jedną sprawę rozwiązałem nawet przed Sherlockiem. Ale to był ewenement.
Niestety wydaje mi się, że tak. Mi to osobiście nie przeszkadza, ale jeśli będziesz chciała ścigać się z Sherlockiem może Cię frustrować to że właśnie zawsze wybiera właściwą interpretację z kilku równie prawdopodobnych. Sherlock zazwyczaj przechodzi sprawy w 4-5 "ruchach". Mi to zajmowało - zależnie od sprawy i z kim grałem - 10-20 ruchów. Może ze dwa razy się do niego zbliżyłem i skończyłem sprawę może z 2-3 ruchami więcej niż Sherlock, ale czułem wtedy roczarowanie, że nie poznałem sprawy bardziej dogłebnie i nic się nie dowiedziałem o pobocznych wątkach.Pisarka pisze: ↑09 maja 2019, 08:09
Ja mam trochę inne obawy dotyczące gry - czy jest tak samo "oszukańcza" jak proza Doyle'a? W opowieściach o Holmesie detektyw - jakimś cudem - zna jedyną właściwą interpretację faktu z trzydziestu możliwych. Np. jak ktoś miał trzyletni kapelusz, to znaczy, że z konkretnego powodu zbiedniał, a nie że jest skąpiradłem albo leniem, albo nie dba o modę, albo jest domatorem, itp.
No, ale pewnie i tak się w końcu przełamię i uciułam na grę
Czyli olać punktację i zaspakajać ciekawość
Akurat przy 15 wątkach, przy poprawnych odpowiedziach na drugą serię pytań (wątki dodatkowe, których Sherlock nie bada) w niektórych śledztwach daje się wykręcić wynik przekraczający 100 pkt