Oj nie leceważyłbym tego materiału. W każdej sprawie sprawie, wielkosc tekstu przekracza przeciętne opowiadania A.C. Doyle , a pod względem liczby wątków i postaci i komplikację zagadki niektóre sprawy to prawie powieści.detrytusek pisze:A do tej pory kto to tłumaczył - google translator? Przecież już raz przekładali wydanie, a prace trwają już wiele miesięcy i nagle się zorientowali, że wszystko jest o kant rozbić i trzeba zatrudnić nową ekipę? I co to jest wogóle za specjalizacja "znam Sherlocka"? To nie jest fizyka kwantowa, wystarczy tłumacz znający słownictwo tego okresu, a nie "znać Sherlocka". Śmierdzi mi to tłumaczenie na kilometr.Sekator pisze:Żadna pomyłka.
Potrzebują więcej czasu, bo zatrudnili tłumaczy, znających Sherlocka, żeby wszystko było tak jak trzeba. A następny dodruk do jakiego się mogą podłączyć będzie pod koniec III kwartału 2018 niestety.
Po zagraniu w oryginał( wydanei z 2012 roku Ystari) 8 z 10 spraw stwierdzam, SHCD że jest to najtrudniejsza rzezc do tłumaczenia. Jak gralismy po angilesku ten orygnalny tekst pozostaewłą i można było sie do niego odwołać.
Sam klimat to jedynie drobny element.
Tlumaczenie nie może być zupełnie swobodne.
Trzba t łumaczac zdawać sobie sprawę czy w tłumaczonym elemencie( paragarfie , artykule w gazecie, tekscie na obrazku) jest wskazówka i wtedy starac sie ja przenieść bez utracenia sensu.
Trzeba zachoeać głowny wątek fabularny danej sprawy, elemnty zwiazane z innymi sprawami pokazanymi minochodem (np. wspomniane w gazecie).
Okazało sie na przykład że Ystari robiąc przeróbkę wersji z lat 80 i przy okazji robiąc wersje francuską YSTARI zrobiło kilka powaznych i kilka pomniejszych zmian/błędów. Podobno wersja 2016 coś poprawiła.
Podsumowując, potrzebny jest dobry tłumacz będący niezłym detektywem- trezba nie tylko odtworzyć treść ,ale przy okazji zachować siec powiązań pomiedzy elemntami.