Sherlock Holmes Consulting Detective (S. Goldberg, G. Grady, R. Edwards, J. Ropert, ...)

[detrytusek]

Czy do gry przydadzą się jakieś dodatkowe znaczniki do oznaczania odwiedzonych lokacji itp. ? Bo nie wiem czy nie domówić przy okazji zamówienia czegoś w klimacie.

Nie. Lokacji odwiedzisz tyle, że i tak nie będziesz wiedział, który znacznik za co odpowiada. Plus i tak musisz sobie robić notatki.

[Bary]

...ale w tym momencie się czuję trochę tak jakby Rebel mi powiedział: ciesz się i kupuj póki możesz, bo w sumie to teraz żałujemy, że to wydaliśmy i drugi raz tego błędu nie będzie.

A może polscy gracze zamiast się martwić powinni odpowiedzieć: "ok, to my Wam zafundujemy taką sprzedaż i będziemy tak marudzić, że zmienicie zdanie". Zawsze też pozostaje wspieraczka.

[Odi]

Oczywiście to ich decyzja o nie wydawaniu dodatków i mają do tego całkowite prawo. Ale tłumaczenie tego ilością włożone pracy jest co najmniej dziwne, żeby nie powiedzieć śmieszne.

Nie widzę w tym niczego śmiesznego.
Jeśli w okresie czasu X firma jest w stanie zrobić jedną grę A (i zarobić na niej 50 000 - po odliczeniu poniesionych kosztów rzeczywistych), a w tym samym okresie czasu da radę zrobić 4 gry B, C, D i E, z których każda przyniesie 50-100 000), to rachunek jest tutaj prosty.
Prace edytorskie nad SHCD trwały 2 lata. To akurat tyle czasu, żeby sprawna ekipa przygotowała do wydania przynajmniej 4 gry w tym samym przedziale cenowym.

A co do projektów growych - nie wszystko da się przewidzieć przed startem projektu. Zresztą nie tylko w branży gier...

[detrytusek]

Generalnie się zgadzam tylko takie jedno małe dopowiedzenie. Gdyby od początku zaangażowali takie siły ilościowo/jakościowe jak to finalnie było konieczne to gra by wyszła dużo wcześniej. Teraz by nie popełnili już tego błędu.

[Odi]

Ale ile sił/zasobów było finalnie konieczne, to się finalnie dowiedzieli w trakcie projektu
Zobaczcie sami, jak my tu oceniamy SHCD: no wystarczy tylko przetłumaczyć księgi spraw i gotowe.

Otóż nie. To dopiero początek.

Pamiętajcie, że swego czasu funkcjonowała na rynku edycja z gigantycznymi błędami: od spraw począwszy, na mapie i adresach skończywszy.

[thorgal83]

Nie widzę w tym niczego śmiesznego.
Jeśli w okresie czasu X firma jest w stanie zrobić jedną grę A (i zarobić na niej 50 000 - po odliczeniu poniesionych kosztów rzeczywistych), a w tym samym okresie czasu da radę zrobić 4 gry B, C, D i E, z których każda przyniesie 50-100 000), to rachunek jest tutaj prosty.

Jeżeli rachunek jest taki prosty to może w ogóle nie opłaca się wydawać większych gier, bo w tym czasie wyda się x mniejszych przy mniejszym nakładzie sił? I naprawdę myślisz, że one wszystkie generują takie same zyski? Bo tak właśnie napisałeś w przykładzie. Oczywiście teraz demonizuję, ale jeżeli rachunek jest tak prosty (a jednak nie zawsze tak jest), to Rebel musiał dobrze zdawać sobie z tego sprawę, a nie teraz "płakać", że mogli zrobić inaczej. Dlatego to jest śmieszne, bo to trochę wygląda tak jakby rzucili się na Sherlocka bez przemyślenia opłacalności tematu.

A co do projektów growych - nie wszystko da się przewidzieć przed startem projektu. Zresztą nie tylko w branży gier...

Oczywista oczywistość. Ale nikt mi nie wmówi, że komuś tak się rozminęły plany z rzeczywistością. Tak wielka rozbieżność świadczy o ewidentnym błędzie w planowaniu.

Tak czy tak, wychodzi na to, że Rebel trochę się przeliczył. Szkoda, bo choć bardzo cieszę się na Sherlocka, to miałem nadzieję na komplet tej serii.

[kmd7]

Cóż, pozostaje żałować, że nie wyjdą inne sprawy. A może jednak?
Tym bardziej muszę zacząć dawkować sobie to, co mi pozostało. Wczoraj skończyliśmy sprawę 6, na wszystkie pytania odpowiedzieliśmy poprawnie, ilość odwiedzonych wątków pominę milczeniem, zdobyliśmy 60 pkt . Sherlock pod tym względem przypomina skrzyżowanie prestidigitatora i wróżki - od razu wybiera właściwą opcję z kilku możliwych . Tym niemniej bawiliśmy się świetnie - ten moment, kiedy w głowie zaświtała myśl:

Spoiler:

telefon głupcze, telefon!

wart jest poświęconego grze czasu. Nawet pomimo błędu, który jak mniemam, znalazł się w tym scenariuszu.

[Odi]

Jeżeli rachunek jest taki prosty to może w ogóle nie opłaca się wydawać większych gier, bo w tym czasie wyda się x mniejszych przy mniejszym nakładzie sił?

No nie, bo zyski generują hity, niezależne od ich wielkości. Dobble jest małe, i jest hitem. Ale już kamienie w kieszenie - nie. Choćby nie wiem jak bardzo zalać rynek Kamieniami w kieszeniach, zapewne nie zrobią one takiego wyniku finansowego, jaki zrobi Rebelowi Nemesis. Do tego dochodzi konieczność dywersyfikacji portfolio.

I naprawdę myślisz, że one wszystkie generują takie same zyski?

Jasne, że nie. Ale akurat w tym przykładzie miałem na myśli gry o podobnych prognozach sprzedażowych i segmencie rynku.

To tylko uproszczony do granic przykład

Pamiętajcie też o tym, że jak wynik sprzedażowy będzie ponad oczekiwania (a przecież może być, bo ludzie mogą szukać czegoś "po Detektywie"), to pewnie Rebel rozważy wejście w kolejną część.
Nawet jeśli nie, to pozostają fanowskie scenariusze, które - jestem przekonany - powstaną

Ok, z mojej strony koniec off topu.

[FortArt]

Czy do gry przydadzą się jakieś dodatkowe znaczniki do oznaczania odwiedzonych lokacji itp. ? Bo nie wiem czy nie domówić przy okazji zamówienia czegoś w klimacie.

Nie. Lokacji odwiedzisz tyle, że i tak nie będziesz wiedział, który znacznik za co odpowiada. Plus i tak musisz sobie robić notatki.

Zaraz. A punktacja nie zależy aby od liczby odwiedzonych lokacji? To nie notuje się tego nigdzie?

[kmd7]

Notuje, notuje. Bez notatek nie wyobrażam sobie tej gry. Notatek, schematów i różnych zależności po sesji mamy dosyć sporo.

[detrytusek]

Czy do gry przydadzą się jakieś dodatkowe znaczniki do oznaczania odwiedzonych lokacji itp. ? Bo nie wiem czy nie domówić przy okazji zamówienia czegoś w klimacie.

Nie. Lokacji odwiedzisz tyle, że i tak nie będziesz wiedział, który znacznik za co odpowiada. Plus i tak musisz sobie robić notatki.

Zaraz. A punktacja nie zależy aby od liczby odwiedzonych lokacji? To nie notuje się tego nigdzie?

Przecież napisałem, że musisz sobie robić notatki.

[Antioch Seleucyda]

A czy Rebel się wypowiedział w sprawie ? Może Odi jesteś czarnowidzem, i faktycznie Rebel wyda dodatki, czy to oficjalne czy też nie oficjalne.

[Odi]

No właśnie jestem czarnowidzem, bo się gdzieś REBEL wypowiedział

[Antioch Seleucyda]

Marketingowy strzał w stopę/kolano z deklarowaniem nie wydawania kolejnych części.

[seki]

Oczywiście to ich decyzja o nie wydawaniu dodatków i mają do tego całkowite prawo. Ale tłumaczenie tego ilością włożone pracy jest co najmniej dziwne, żeby nie powiedzieć śmieszne.

Ale do tej gry przecież nie ma dodatków. Inne gry z serii są innymi grami. Ciesz się i bądź wdzięczny że chociaż jedną część ci przetłumaczyli.

[esztfke]

Za mną w końcu pierwsza (a raczej piąta) sprawa. Już po 1 scenariuszu widzę, że ta gra mi o wiele bardziej pasuje niż detektyw. Przede wszystkim jest genialna w swojej prostocie jeśli chodzi o zasady i obsługę gry, do tego możliwość odwiedzania lokacji w dowolnej kolejności.
co do 5 sprawy:

Spoiler:

Dość mocno nam pokrzyżował plany pomysł mojej narzeczonej jakoby to źli doktorzy zabijali bandziorów po to, żeby mieć dostęp do mózgów, na których mogliby eksperymentować Bardzo mi się spodobał ten pomysł i do samego końca wkręciliśmy sobie, że wątek poboczny jest połączony z głównym i z tego przekombinowania zgłupieliśmy, że może to jednak brat doktor był tym psychopatą i zrzucił winę za zabójstwo matki na swojego bliźniaka, a potem go jeszcze przetrzymywał i eksperymentował na nim, aż w końcu popełnił samobójstwo z poczucia winy

[thorgal83]

Ale do tej gry przecież nie ma dodatków. Inne gry z serii są innymi grami.

Nazywaj to jak chcesz - dodatkami, innymi grami z tej samej serii - to tylko semantyka, ale i tak mówimy o tym samym.

Ciesz się i bądź wdzięczny że chociaż jedną część ci przetłumaczyli.

Może jeszcze na kolana mam upaść, że taką łaskę mi zrobili? Napiszę to jeszcze raz - BARDZO cieszę się z wydanego Sherlocka i mam zamiar delektować się każdą sprawą w nim zawartą. Ale to nie znaczy, że nie mogę czuć złości, że dostanę tylko jeden produkt z tej doskonałej serii.

Dobra, tak samo jak Odi ja również kończę ten offtop i chętnie przeczytam wrażenia kolejnych osób z rozgrywek.

[seki]

W momencie gdy ktoś nie odróżnia dodatku od innej gry to dalsza dyskusja na ten temat traci sens. Dziwne, że burzysz się o inne Sherlocki a nie piszesz nic o tłumaczeniu innych detektywistycznych gier. Idąc Twoim torem rozumowania Rebel powinien ci je wszystkie przetłumaczyć. Masz pretensje jakby Rebel ci coś zabrał a przecież oni ci umozliwili zagrać w te grę zależną językowo w momencie gdy jak sądzę Twój język obcy jest niewystarczająco dobry by pograć w tego typu gry. A Ty zamiast się cieszyć masz absurdalne pretensje. "Dasz palec a weźmie całą rękę".

[Bary]

Marketingowy strzał w stopę/kolano z deklarowaniem nie wydawania kolejnych części.

Być może ze względów marketingowych lepiej byłoby wodzić klienta za nos i dopiero za pół roku ogłosić tego typu sprawę. Wydaje mi się jednak, ze wieszanie na Rebelu psów za uczciwość, to jednak dość zaskakująca postawa. Jasne, fajnie byłoby, jakby padła deklaracja, że wydadzą wszystkie części. Na razie jest podejście asekuracyjne. Zamiast jednak narzekać, może warto grę promować. Z Time Stories też miało nic nie być i pozytywna postawa ludzi sprawiła, że możemy się cieszyć tym cyklem po polsku.

[Antioch Seleucyda]

Bary - zgadzam się że brawo za uczciwośc dla Rebela. Szkoda tylko że ze słów Odiego który sugeruje że WIE, wynika że szans nie ma. Ja liczę na to że są, bo i mi i dziewczynie gra bardzo się podoba.

[seki]

Ja również kojarzę słowa Rebela odnośnie braku innych części. Nie jest to info z kuluarów. Takie było stanowisko Rebela w wątku dotyczącym planów wydawniczych.

[Blue]

No nie, bo zyski generują hity, niezależne od ich wielkości. Dobble jest małe, i jest hitem. Ale już kamienie w kieszenie - nie. Choćby nie wiem jak bardzo zalać rynek Kamieniami w kieszeniach, zapewne nie zrobią one takiego wyniku finansowego, jaki zrobi Rebelowi Nemesis. Do tego dochodzi konieczność dywersyfikacji portfolio.

Nemesis to wielka droga gra dla geeków, szczerze wątpię, żeby zarobiło więcej niż to tanie Dobble.


Co do reszty dyskusji, sam nie kupuję praktycznie dodatków, więc kompletnie nie rozumiem tej wojny, że albo się decydujesz na związek tłukąc coś nawet jak Cię to ściąga finansowo w dół, albo spadaj. Straszna roszczeniowość w tym. Piszecie tak jakby podstawki nie były kompletnymi produktami. Tu ofc jest dyskusja o czymś co jest zupełnym stand-alone, więc jeszcze inaczej, ale nawet w przypadku dodatków do innych gier - sorry nie sprzedaje się to trudno, takie jest życie, firma ma w pierwszej kolejności zarabiać i się utrzymać na rynku, a nie wydawać kolejny dodatek, wiedząc że poprzedni i podstawka zalega na magazynach i jest wtopą finansową, żeby zrobić dobrze kilku malkontentom. I tak fajną praktyką jest, że jak wchodzą z produktem po czasie, to często od razu leci wydanie podstawki z dodatkami.

[FortArt]

1. Pod jaką nazwą w BGG jest scenariusz demo?
2. Demo:

Spoiler:

odwiedzenie wszystkich lokacji daje 80 pkt. Trochę dziwne bo to wynik zaledwie o 20% gorszy od Sherlocka.

I ja nie wiem czemu uważacie, że wodzi jak po sznurku skoro utknąć się da

[vegathedog]

Wczoraj rozegraliśmy z małżonką scenariusz demo i muszę napisać, że wcale nie było tak źle jak niektórzy tutaj piszą.Napiszę więcej, było bardzo fajnie. Oboje byliśmy zaangażowani w rozkminę od początku do końca i czuliśmy klimat brudnego XIXw Londynu. Nie było łatwo, ale też poznawaliśmy mechanikę, więc to co jest super i mi się ogromnie podoba to to, że to jest sandbox i że można chodzić gdzie się chce, a to dopiero odkryliśmy w trakcie scenariusza, że możemy zajrzeć pod dowolny numerek. Jak nie ma paragrafu pod danym numerem to nic nie znajdziemy i tylko tracimy czas. Mogę sobie tylko wyobrazić jak rozbudowane, skomplikowane i zagmatwane scenariusze znajdują się w dużym pudle. Ja się skuszę na pudło. Małżonka jest zagorzałą fanką wszelkiego rodzaju kryminałów, a mi strasznie podoba się odczytywanie historii na głos, wcielając się w różne postaci, co dodaje jeszcze klimatu w trakcie gry.Mechanika jest tak banalna, że aż dziw bierze, że tak mało jest gier tego typu. Po rozwiązaniu wszystkich scenariuszy można pudło odsprzedać z niewielką stratą pozostawiając za sobą dużo ponad 30h fantastycznej zabawy i można grać w zasadzie wszędzie. Nawet przy wkładaniu naczyń do zmywarki.

W moim przypadku nie uważam, żeby Rebel strzelił sobie w stopę, scenariusz demo spełnił moje oczekiwania i zachęcił do kupna gry, bo wiem że to był tylko swego rodzaju trailer i w sumie nie wiem czego wszyscy oczekują od demo wersji. To jest podobnie jak na PS4. Ściągasz demo, grasz 10min i koniec i co? Albo ci się podobało i bierzesz, albo się nie podobało i nie bierzesz. Producent gry nie strzela sobie w stopę, tylko reklamuje produkt i jeżeli trafia w czyjś gust to właśnie o to chodzi. Masz natomiast świadomość, że grałeś tylko w kawalątek.

W mojej ocenie to demo bardziej mnie przekonuje do zakupu pełnej gry, niż gdybym w nie nie zagrał.

[detrytusek]

A już sam początek szóstej

Spoiler:

No dobra, to ruszamy do tego teatru, zobaczymy co mają do powiedzenia. Hm, ok, ale jaki to teatr? " . - żeby zacząć trzeba na dzień dobry ustalić, gdzie zaszło zdarzenie, o którym mowa we wstępie do sprawy. Nie ma co ukrywać, czytanie paragrafów to podstawowa sprawa , ale to nie tak, że jeden paragraf odsyła do następnego i mamy gotowe rozwiązanie.

Spoiler:

A tu to akurat wpadłem na to . Na kartce z obsadą na górze były napisane 3 literki, które pasowały tylko do jednego teatru. Potem oczywiście było już gorzej i skończyłem sprawę na 23 paragrafach z wynikiem 65. Masakra.
Co do błędu o którym piszesz w poprzednim poście. To jest chyba nie do uniknięcia. Ja miałem to samo w sprawie 5 gdzie mnie nagle jakiś Hichen dopadł, a ja nie wiedziałem kto zacz.
W 6 sprawie spodobało mi się, że nie było spraw pobocznych (niezwiązanych z główną). Co do Sherlocka to przeginają bo niby skąd SH wiedział do którego rusznikarza pójść? Oczywiście trafił idealnie, a mógł tam zmarnować 1,2 ruchy i nie byłoby to nic wielkiego bo nie dało się tego wydedukować. Mogliby zostawić jakiś margines błędu.