Pret-a-Porter (Ignacy Trzewiczek)

Tutaj można dyskutować o konkretnych grach planszowych i karcianych. Każda gra ma swój jeden wątek. W szczególnych przypadkach może być seria gier.
NIE NALEŻY TUTAJ PYTAĆ O ZASADY, MALOWANIE, ROBIENIE INSERTÓW ORAZ KOSZULKI! OD TEGO SĄ INNE PODFORA
Regulamin forum
Na tym podforum można dyskutować konkretnych grach planszowych i karcianych. Każda gra ma swój jeden wątek. W szczególnych przypadkach może być seria gier. Zapoznajcie się z wytycznymi tworzenia tematów.
TU JEST PODFORUM O MALOWANIU FIGUREK I ROBIENIU INSERTÓW
TU JEST WĄTEK, W KTÓRYM NALEŻY PYTAĆ O KOSZULKI!
TU JEST PODFORUM, W KTÓRYM NALEŻY PYTAĆ O ZASADY GIER!
Jools
Posty: 640
Rejestracja: 13 sty 2019, 18:11
Has thanked: 55 times
Been thanked: 205 times

Re: Pret-a-Porter (Ignacy Trzewiczek)

Post autor: Jools »

200-300 co wystawę faktycznie lekka przesada, powinienem napisać ok 100.
Tak czy siak na koniec gry miałem wyniki ponad 500 (gotówka+PZ).
Awatar użytkownika
krisow
Posty: 378
Rejestracja: 01 maja 2006, 23:37
Has thanked: 17 times
Been thanked: 64 times

Re: Pret-a-Porter (Ignacy Trzewiczek)

Post autor: krisow »

Ok, będę próbował się zbliżyć do tej 500? 100 kasy to minimum 4 projekty i to z tych droższych. W całej grze masz tylko 4 kolekcje do wystawy i sprzedaży, nie licząc projektów, które spieniężysz dzięki bonusom z kart. Jaką największą kolekcję sprzedałeś?
Jools
Posty: 640
Rejestracja: 13 sty 2019, 18:11
Has thanked: 55 times
Been thanked: 205 times

Re: Pret-a-Porter (Ignacy Trzewiczek)

Post autor: Jools »

Najwięcej to 6 projektów naraz. Dało to ok. 150 kredytów, plus 5 projektów x 16 prestiżu = 96 kredytów, łącznie ok 250 z jednej wystawy, była to ostatnia wystawa. Dużo zależy od tego ile inni gracze ci pewnie pozwolą, bo miałem wtedy 3 darmowe dobieraczki projektów (dwa biura i jeden pracownik), z akcją na polu miałem co turę 4 karty projektów.
Między wystawami dużo robią pasywne przychody - księgowa, sprzedawanie projektów za 7, sprzedawanie materiałów za 7/5. Działają one dwa razy między wystawami.
Awatar użytkownika
Nidav
Posty: 704
Rejestracja: 14 sty 2016, 19:33
Lokalizacja: Kraków
Has thanked: 91 times
Been thanked: 338 times

Re: Pret-a-Porter (Ignacy Trzewiczek)

Post autor: Nidav »

Pierwsza gra na trzech graczy poszła i faktycznie sporo kasy można w ostatnich Rundach Wystaw osiągnąć - do 250 nikt co prawda nie dobił (chociaż żeby to zrobić, to trzeba byłoby wszystkie Pokazy Mody wygrać, bo hajsy z prestiżu pomnożonego przez wystawione karty z kolekcji tej duża dają), ale w dwóch ostatnich Pokazach udawało mi się wyciągać ok. 150 gotówki.

Gra mi się podoba, chociaż nie pamiętam kiedy ostatni raz grałem w coś tak bardzo matematycznego :D Liczenie ile trzeba zapłacić za materiały, ile wychodzi za sprzedaż kolekcji itp. potrafi - w szczególności w drugiej połowie gry - być na tyle upierdliwie, że zacząłem sobie to liczyć na kalkulatorze w telefonie, aby mieć pewność, że się gdzieś nie walnę. Po przeczytaniu instrukcji nawet nie spodziewałem się aż tak hardej ekonomii. Ale to w ogólnym rozrachunku in plus, przyznać muszę. Decyzyjność jest na bardzo wysokim poziomie i opcji jest co nie miara. Asymetria firm tworzy się z czasem automatycznie i jak silnik fajnie hula, to aż miło się patrzy i gra. Przy okazji czuć wyraźnie poczucie wzrostu - przy pierwszej wystawie ledwo dwie karty dałem do Kolekcji, korzystając z akcji 6 i 7 (czyli tanie i średnio tanie pozyskanie materiałów), przy ostatniej na luzie wystawiłem pięć kart, materiały w większości biorąc z akcji 8, czyli najdroższego sposobu ich pozyskiwania.

Trochę jednak zabił nas czas gry - łącznie z tłumaczeniem zasad zajęło nam to 3 godziny, przy czym jeden ze współgraczy jest hardym myślicielem, więc trochę go o to obwiniam ;) Liczę, że kolejna gra pójdzie sprawniej i może z czasem uda się zamknąć w półtorej godziny/maksymalnie dwóch.

Co do małej liczby materiałów, to się nie zgodzę - nie kupowałem nic na zapas (bo w większości nie miało to dla mnie sensu - wolałem pozyskać żetony jakości lepszymi akcjami, wydać więcej i wygrać Pokaz), zaś inny współgracz próbował uciułać sobie materiały na później. W ostatecznym rozrachunku z większości nie skorzystał i tylko zmarnował kasę - karty jednak mogą dojść różnie, a jak się chce wystawić dobrą kolekcję, to trzeba czaić się na taki projekt, który siedzę stylem, a nigdy nie wiadomo jakiego materiału będzie potrzebował - poza tym w ostatnich rundach większość kart brana była z wierzchu stosu, więc trzeba było mieć nadzieję, że będzie dobrze ;) Nic w każdym razem nikomu nie brakowało. Gracz ciułający skończył jako drugi - mi się udało idealnie wszystko ogarnąć i wygrałem mając 385 punkty i żaden materiał mi nie został. Dobicie do 500 nie widzę w szybkim terminie - inni musieliby mi na to zwyczajnie pozwolić, musiałbym zdominować praktycznie wszystkie pokazy itp. Nawet udało mi się przez większość gry nie płacić utrzymania - a przez drugą połowę gry nawet otrzymywałem wtedy pieniądze. Ale cóż, zapewne nie jest to niemożliwe i będzie trzeba próbować to osiągnąć.

Wykonanie na jak największy plus - brakuje mi tylko pomocy graczy ze spisem raz każdej rundy. Przy Fazie Wystaw musiałem co chwilę patrzeć w instrukcję, żeby się z niczym nie pomylić. Może z czasem to zapamiętam, ale choćby jedna taka karta byłaby sporą pomocą. Nie rozumiem dlaczego Portal, który nauczył się robić bardzo ładne tacki dla elementów, cały czas nie dodaje do swoich gier kart pomocy. Poza tym wszystko na plus - grafiki są super, wszystko się ładnie prezentuje, a jak potem zagrałem w Grand Austria Hotel, to aż się zdziwiłem różnicą w grubości kart (na plus PAP).

Nie jestem może zachwycony, bo nie jest to gra, która byłaby dla mnie czymś innowacyjnym (też ciężko się dziwić, skoro swoje lata już ma), ale jest bardzo dobrą grą ekonomiczną. Solidny produkt, który na pewno jeszcze będzie przeze mnie ogrywany. Dałbym na ten moment może nawet 8 - zobaczymy czy kolejne gry sprawią, że ocena podskoczy czy opadnie na 7.
Awatar użytkownika
Rigidigi
Posty: 704
Rejestracja: 14 gru 2015, 16:31
Lokalizacja: Bielsko-Biała
Has thanked: 92 times
Been thanked: 93 times

Re: Pret-a-Porter (Ignacy Trzewiczek)

Post autor: Rigidigi »

A ja przegrałem pierwsze podejście do tej gry.. Tzn przegrałem z ilością informacji w instrukcji.
Myślałem że tradycyjnie usiądę że znajomymi rozłożymy grę i czytając po kolei instrukcję, zaczniemy grać.. No nie.. Ilość informacji/zależności jakie wypatrzylem wertując instrukcję nas wystraszyła i gra wróciła na półkę.

Aczkolwiek gra wygląda bardzo interesująco. Po prostu muszę sam na spokojnie przeczytać instrukcje, żeby chociaż z grubsza móc wytłumaczyć zasady innym.

Do tego okazało się, że w moim egzemplarzu brakuje jednego drewienka dla różowego gracza. Buuu.. Mam nadzieję że mi Portal uzupełni ten brak.
Jools
Posty: 640
Rejestracja: 13 sty 2019, 18:11
Has thanked: 55 times
Been thanked: 205 times

Re: Pret-a-Porter (Ignacy Trzewiczek)

Post autor: Jools »

Rigidigi pisze: 03 lis 2019, 01:02 Myślałem że tradycyjnie usiądę że znajomymi rozłożymy grę i czytając po kolei instrukcję, zaczniemy grać.. No nie.. Ilość informacji/zależności jakie wypatrzylem wertując instrukcję nas wystraszyła i gra wróciła na półkę.
Pierwsze czytanie instrukcji w trakcie grania tak się właśnie kończy...
Awatar użytkownika
Markus
Posty: 2446
Rejestracja: 04 mar 2005, 00:35
Lokalizacja: Gdańsk
Has thanked: 553 times
Been thanked: 271 times

Re: Pret-a-Porter (Ignacy Trzewiczek)

Post autor: Markus »

Jools pisze: 03 lis 2019, 03:13
Rigidigi pisze: 03 lis 2019, 01:02 Myślałem że tradycyjnie usiądę że znajomymi rozłożymy grę i czytając po kolei instrukcję, zaczniemy grać.. No nie.. Ilość informacji/zależności jakie wypatrzylem wertując instrukcję nas wystraszyła i gra wróciła na półkę.
Pierwsze czytanie instrukcji w trakcie grania tak się właśnie kończy...

W czasach gdy instrukcje nie miały objętości książek telefonicznych bez problemu można było tak robić
:D (np gry Knizii)
Awatar użytkownika
Odi
Administrator
Posty: 6452
Rejestracja: 21 kwie 2007, 12:51
Lokalizacja: Gdynia
Has thanked: 583 times
Been thanked: 939 times

Re: Pret-a-Porter (Ignacy Trzewiczek)

Post autor: Odi »

Miałem okazje zagrać dwie rozgrywki w nowa edycję.
Miło było przypomnieć sobie grę, którą poznałem po raz pierwszy 9 lat temu.

Wrażenie podobne jak wtedy: czysta, ekonomiczna gra, rzeczywiście mocno szkoleniowa. Żadnych większych udziwnień, wszystko jasne i zrozumiałe (choć system prestiżu i jego wymiany na gotówkę/punkty wymaga pewnych wyjaśnień i przyzwyczajenia).
Mi osobiście podoba się ten brak udziwnień i poczucie, że faktycznie rozwijamy swój biznes. Zatrudniamy pracowników, inwestujemy w infrastrukturę... Świetnym pomysłem są kontrakty, które działają czasowo.
Da radę zbudować ciekawy silniczek, wyspecjalizować się w jednej z konkurencji, zaplanować koszty.

O balansie trudno oczywiście wyrokować, ale wszystkim graczom księgowa wydawała się zdecydowanie najlepsza, choć oczywiście może to wynikać z tego, że daje żywą gotówkę do ręki, zamiast potencjalnych możliwości większego zarobku (trochę taki casus 500+ ;)). Kilka innych kart tez wydało nam się zdecydowanie lepszych, niż inne. Na minus pod względem grywalności trzeba też zaliczyć wagę pierwszego sezonu - popełnienie błędu w pierwszym kwartale skutkuje właściwie porażką w całej rozgrywce. Dlatego mocno radzę grać od razu z tą "zaawansowaną" zasadą, dotyczącą toru kolejności (pierwszy ten, komu gorzej idzie).

Oprawa graficzna nie przypadła mi do gustu. Doceniam wrażenie artystyczne, ale jej funkcjonalność w naszych partiach była niska. Graliśmy przy dość słabym świetle i niektórzy gubili się w kolorach, pastelach etc.

Generalnie gra bardzo przypadła mi do gustu i chętnie pogram więcej.
Awatar użytkownika
Nidav
Posty: 704
Rejestracja: 14 sty 2016, 19:33
Lokalizacja: Kraków
Has thanked: 91 times
Been thanked: 338 times

Re: Pret-a-Porter (Ignacy Trzewiczek)

Post autor: Nidav »

Wczoraj poszła rozgrywka na dwie osoby i muszę przyznać, że jak już ogarnia się zasady, to podoba mi się to jeszcze bardziej. Graliśmy nieco ponad godzinę i skończyłem całkiem miażdżącą przewagą 366:143.

Księgowa jako pierwszy pracownik to jednak bardzo dobra rzecz i podejrzewam, że w następnych grach, jeśli tylko wyjdzie szybko na stół, to będzie o nią walka. W późniejszym czasie, jak już cała infrastruktura mi się rozbujała, branie księgowej nie byłoby aż tak opłacalne, ale z racji, że wziąłem ją w pierwszym ruchu, potem kontakt pozwalający szkolić jednego pracownika i ulepszyć jeden budynek za darmo, to w całej grze dała mi dodatkowo 48 gotówki (a raczej zaoszczędziła). Co w drugiej połowie gry nie jest tak istotne, ale na początku pozwala szybciej rozbujać cały silnik. Niemniej inne karty też są bardzo dobre - dobieranie dodatkowej karty, możliwość odrzucenia karty za 7 hajsów czy rozpatrywanie lokacji nr 6 ze zniżką o 2 na materiale też sporo się przyczyniło do mojego zwycięstwa.

Bardzo podoba mi się faktycznie poczucie rozwoju w trakcie gry. Przy pierwszej wystawie ledwo udało mi się wystawić kolekcję z dwóch kart, przy ostatniej spokojnie wystawiłem kart 5. Ładnie się tu wszystko zazębia i jeśli tylko się czegoś nie popsuło w międzyczasie, to każdy kwartał ma potencjał na znacznie więcej.

Przeciwnik za to miał bardzo dobry start i przy drugiej wystawie miał jakieś 12-15 prestiżu, a ja 1. Potem uznał, że spróbuje czegoś innego, więc skupił się mocno na kartach - ja dalej skupiałem się na dobrych pokazach, więc też nie dziwne, że wygrałem. Aż szkoda trochę, że cała rozwinięta infrastruktura na sam koniec nie jest jakoś jeszcze punktowana. Ale rozumiem koncept, że poprawny rozwój swojej firmy pokazuje się w trakcie wystawiania jak najlepszej kolekcji.

Koniec końców zdominowałem ostatni pokaz, do tego miałem kartę dzięki której otrzymywałem dodatkowo 3 żetony prestiżu przy wygrywaniu w każdej kategorii, więc ostatni pokaz skończył się 22:4 w prestiżu - w jednej tylko kategorii zremisowaliśmy, a w reszcie wygrywałem, otrzymując po 7 żetonów.

Dalej nie wyobrażam sobie, jak można byłoby zdobyć 500 punktów, ale zacząłem się zastanawiać, czy nie jest to łatwiejsze na 4 osoby. Wystarczyłoby zdominować któryś z dwóch ostatnich pokazów, żeby mieć więcej punktów (przyjmując raczej niezbyt genialnych współgraczy). No ale nie wiem - jeszcze na pewno parę razy zagram i zobaczymy jakie wyniki będą osiągane. Chociaż przyznam, że faktycznie zdarzało mi się kupować już materiały na zapas, ale w ilości jeden, maks dwa nadprogramowe i to tych tańszych materiałów - i to wydaje mi się optymalne, bo nie musiałem potem dobierać kart pod kątem materiałów, żeby się to nie zmarnowało. Dalej nie wyobrażam sobie, żeby znaczników miało zabraknąć ;) (chociaż może przy 4 graczach?)

Mimo wszystko gra na 3 osoby jest lepsza, bo dochodzi bardziej zaawansowany element blokowania się i podbierania sobie kart. Ale to tak tylko trochę bardziej mi się podoba - we dwójkę też bawiłem się doskonale. Aż chciałoby się jeszcze pograć w zaawansowane gry o rozbudowie własnej firmy - strasznie ostatnio mnie kusi kupienie sobie Kanbana albo Food Chain Magnate. Podejrzewam, że po takim zakupie PAP mogłoby okazać się zacznie bardziej miałkie albo grą w kategorii "lżejsza ekonomia prowadzenia własnej firmy".

Mimo wszystko muszę wspomnieć o dwóch rzeczach, które mnie lekko irytują w produkcji. W szczególności względem gry, która została wydana na Kickstarterze, jest kolejną poprawioną edycją gry z 2010 roku i można byłoby mieć nadzieję, że nie będzie produkcyjnych bubli. Po pierwsze wspomniane gdzieś żetony ostatnich pokazów. Po co? Znacznie łatwiej byłoby je wydrukować na planszy. Zawsze są takie same, a fakt, że nawet instrukcja każe je przemieszać i ułożyć losowo jest dla mnie nie do pojęcia. Przecież one zawsze są takie same, a ich kolejność nie ma znaczenia. Jakby ich nie było, to może za tę samą cenę dałoby się dołożyć jeszcze naklejki na piony graczy, żeby twarz na nich zgadzała się z wybraną stroną planszetki (to też dla mnie taki trochę bubel, ale pomniejszy). Po drugie - znaczniki gracza do utrzymywania. Kto mądry uznał, że -1 będzie logiczne? Przecież to jest okropnie głupie :D Powininien być po prostu - na jednej stronie i + na drugiej. I na drugim znaczniku +10 i -10, żeby sobie moc je postawić po lewej stronie toru i widzieć, że się na tyle do zapłaty/otrzymania. Niemniej cały czas jest dla mnie niezwykle zadziwiające, że ktoś faktycznie uznał, że -1 to dobre oznaczenie i cała reszta mu przyklasnęła i nikt nie miał z tym problemów.

TL;DR PAP na dwie osoby bardzo daje radę, gra dalej bardzo mi się podoba i czekam na więcej :D
Awatar użytkownika
pezetto
Posty: 298
Rejestracja: 11 kwie 2014, 09:24
Lokalizacja: Kraina Szczęśliwości
Been thanked: 1 time

Re: Pret-a-Porter (Ignacy Trzewiczek)

Post autor: pezetto »

Trochę dziwią mnie utyskiwania na jakość wydania. Idealnie nie jest i na pewno nie uniknięto potknięć typowo wydawniczych, ale za tą kwotę otrzymujemy produkt o jakości, która w euro grach dotychczas dostępna była tylko w produkcjach Lacerdy (ostatnio graliśmy w nową edycję Vinhosa i przy porównywalnej jakości z Pret-a-Porter, cena tego pierwszego jest prawie dwukrotnie większa).

Co do samej gry jednak to zdaniem wszystkich moich współgraczy, czuć w niej ząb czasu. Grze zwyczajnie brakuje elegancji, lekkości i polotu. Dziwi to tym bardziej, że Trzewik sam wielokrotnie mówił o konieczności czyszczenia mechanik i zasad. Ostatecznie po zakończeniu rozgrywki nikt jakoś nie piał z zachwytu, a jesteśmy grupą nastawioną głównie na tego typu euro produkcje.

Wyniki pierwszej 4-osobowej partii wyglądały następująco: 465 / 349 / 273 / 106. Również i u nas nikt ani razu nie skorzystał z opcji wzięcia pożyczki, więc obecność tego pola akcji może i powinno zastanawiać.
Tolis
Posty: 1079
Rejestracja: 05 maja 2010, 09:02
Been thanked: 6 times

Re: Pret-a-Porter (Ignacy Trzewiczek)

Post autor: Tolis »

@pezetto a próbowałeś jechać na pierwszy pokaz z 3 projektami? Bez pożyczki się nie da, czasem nawet z 2 projektami ale z drogimi materiałami jest trudno, zwłaszcza jak się rozbudowało budynki. We wcześniejsze wydanie grałem bardzo dużo i pożyczki były czymś normalnym, nawet pożyczki karne były wkalkulowanym ryzykiem. W nowe wydanie PaP grałem tylko 1 raz w czasie testów, wtedy też wydaje mi się, że brałem pożyczkę.

Cieszę się, że PaP nie ma lekkości i polotu, po prostu lubię ciężkie euro a takich gier nie ma dużo.

FCM nie da się porównać z PaP, mam obydwie gry, oceniam je identycznie na 10. PaP jest strasznie losową grą, która sprawia że partie są inne. FCM ma w zasadzie zero losowości, wszystko zależy jak będą grać gracze. Zdecydowanie polecam zagrać w obydwie gry. Przed zakupem FCM, polecam zagranie online (wersja podstawowa) która jest bardzo dobrze zaimplementowana na tej stronie.
Awatar użytkownika
pezetto
Posty: 298
Rejestracja: 11 kwie 2014, 09:24
Lokalizacja: Kraina Szczęśliwości
Been thanked: 1 time

Re: Pret-a-Porter (Ignacy Trzewiczek)

Post autor: pezetto »

Tolis pisze: 18 lis 2019, 22:12 Cieszę się, że PaP nie ma lekkości i polotu, po prostu lubię ciężkie euro a takich gier nie ma dużo.
Ja też lubię ciężkie euro i praktycznie tylko w takie gram, ale PaP jest zwyczajnie toporne i nie widzę tam ani jednego mechanizmu, który zrobiłby na nas jakieś większe wrażenie. Dodam, że to ja uciułałem te wspomniane 465pkt., więc moja ocena przez pryzmat wygranej partii powinna być lepsza. Niestety sam w trakcie gry utyskiwałem, zauważając te same problemy które widzieli również moi współgracze.
pegzi
Posty: 538
Rejestracja: 14 maja 2013, 08:57
Has thanked: 6 times
Been thanked: 36 times
Kontakt:

Re: Pret-a-Porter (Ignacy Trzewiczek)

Post autor: pegzi »

Awatar użytkownika
Rigidigi
Posty: 704
Rejestracja: 14 gru 2015, 16:31
Lokalizacja: Bielsko-Biała
Has thanked: 92 times
Been thanked: 93 times

Re: Pret-a-Porter (Ignacy Trzewiczek)

Post autor: Rigidigi »

Jestem po pierwszych dwóch partiach. Pierwsza w dwie osoby, a druga w trzy.
pezetto pisze: 18 lis 2019, 14:48 Trochę dziwią mnie utyskiwania na jakość wydania. Idealnie nie jest i na pewno nie uniknięto potknięć typowo wydawniczych, ale za tą kwotę otrzymujemy produkt o jakości, która w euro grach dotychczas dostępna była tylko w produkcjach Lacerdy (ostatnio graliśmy w nową edycję Vinhosa i przy porównywalnej jakości z Pret-a-Porter, cena tego pierwszego jest prawie dwukrotnie większa).
Dla mnie największym problemem jest bardzo nieczytelny kalendarz na planszy. W instrukcji faza pracy ma cztery punkty, a w kalendarzu uwzględniono dwa. Przy pierwszej rozgrywce miałem spore problemy próbując znaleźć logikę, której okazało się, ze tam nie ma..
Poza tym bardzo brakuje skrótu zasad, jakiejś sensownej pomocy gracza, co w naszym przypadku powodowało częste zaglądanie do instrukcji w przypadku fazy pokazu.
pezetto pisze: 18 lis 2019, 14:48Co do samej gry jednak to zdaniem wszystkich moich współgraczy, czuć w niej ząb czasu. Grze zwyczajnie brakuje elegancji, lekkości i polotu. Dziwi to tym bardziej, że Trzewik sam wielokrotnie mówił o konieczności czyszczenia mechanik i zasad. Ostatecznie po zakończeniu rozgrywki nikt jakoś nie piał z zachwytu, a jesteśmy grupą nastawioną głównie na tego typu euro produkcje.
W moim odczuciu gra bardzo dobrze przedstawia to do czego została stworzona. Czyli budowę i funkcjonowanie firmy. Zgodzę się, że brakuje miejscami elegancji (dobre określenie), szczególnie faza wystaw jest mało intuicyjna, i tak jak wspomniałem w tym etapie gry praktycznie za każdym razem zaglądaliśmy do instrukcji, żeby zrobić wszystko w założonej kolejności. Wydaje mi się, że zamiana punktów prestiżu na punkty mogłaby się odbywać od razu po pokazach, a nie przed nimi.

Aczkolwiek wszystko jest fajnie zaprojektowane i dobrze nam się grało.
pezetto pisze: 18 lis 2019, 14:48 Wyniki pierwszej 4-osobowej partii wyglądały następująco: 465 / 349 / 273 / 106. Również i u nas nikt ani razu nie skorzystał z opcji wzięcia pożyczki, więc obecność tego pola akcji może i powinno zastanawiać.
Czy liczba punktów wzrasta wraz z ilością graczy? Przy trójce graczy najlepszy wynik to 307. Na pewno da się lepiej, ale gdzie tam do 465..

Gra szczególnie spodobała się mojej żonie, może dlatego że w obu rozgrywkach mnie zdemolowała...
autopaga
Posty: 1422
Rejestracja: 29 wrz 2018, 20:27
Lokalizacja: Szczecin/Tanowo
Has thanked: 94 times
Been thanked: 318 times

Re: Pret-a-Porter (Ignacy Trzewiczek)

Post autor: autopaga »

Dla mnie gra jest za długa, a ostatni kwartał jest totalnie przegięty. Można grać spokojnie 9 pierwszych miesięcy.
Awatar użytkownika
hrachubi
Posty: 397
Rejestracja: 17 sty 2013, 20:07
Lokalizacja: Pruszków
Has thanked: 54 times
Been thanked: 10 times

Re: Pret-a-Porter (Ignacy Trzewiczek)

Post autor: hrachubi »

veljarek pisze: 01 lis 2019, 11:41 Jako gracz starej edycji tak Was czytam i zastanawiam się co się zmieniło w zasadach że prawie nikomu nie brakuje kasy.
Ja pamiętam że branie kredytów to była norma każdego w każdej grze.
Teraz jest jakoś inaczej ?

Że swojej strony uwazamalem kiedys że gra jest niezbalansowana w kwestii sily pracowników.
Zmieniło się coś?
Bazując na dostępnym streszczeniu zasad z 2012, zmiana jaką zauważyłem to to że teraz kontrakt ma dwa warianty - mocniejszy działa w kwartale nabycia kontraktu i słabszy działający w drugim kwartale od nabycia karty.
Wg pomocy z 2012 - kontrakt trwał tylko kwartał, chyba że ktoś miał kartę Negocjatora.
Uncle_Grga
Posty: 560
Rejestracja: 30 lis 2019, 12:07
Has thanked: 86 times
Been thanked: 284 times

Re: Pret-a-Porter (Ignacy Trzewiczek)

Post autor: Uncle_Grga »

Pierwsza rozgrywka (2 os.) za nami. 303 vs 343. Zwycięstwo przesadził zagraniczny dom inwestycyjny punktujacy niemiłosiernie od połowy gry. Ale kto zabroni szukać dopalaczy.

Sama gra bardzo fajnie. Bardzo naturalna ekonomicznie. Mialem poczucie logicznych konswkwencji podejmowanych dzialan. Dwie różne ścieżki rozwoju. Pilnowanie kosztów i organiczny rozwój vs hura inwestycje z zacięciem PR eksportowym. Wygraly inwestycje ale mała firemka też miała swój urok.😉

Mechanicznie poprawną, bez fajerwerków ale gra ma chyba ponad 10 lat.

Dobrze ogarniete zasady pozwoliły zamknąć rozgrywkę poniżej 1,5h z rozlozeniem. Nie szukaliśmy za nadto po instrukcji.. dwa razy moze sprawdzić jakieś karty. Bez zarzutu. Dobrze zadziałał tor rund.

Wykonanie ok. Grafiki dla mnie ok ale wiadomo jest to rzecz gustu. Bardzo duży plus za wypraskę. Porządek na stole niebywały.👍

Podsumowujac - jestem więcej niż zadowolony. Nasluchalem się o wysokim progu wejścia, złej instrukcji i skomplikowanych regułach. Z tej racji nie miałem przesadnie wysokich oczekiwań. Tymczasem dostałem bardzo dobrą grę, czytelnie wyjaśnioną, przekonujacą logicznie i nawet z lekkim klimatem.

Będzie grane.. 😎
Awatar użytkownika
bobule
Posty: 1008
Rejestracja: 21 wrz 2017, 22:09
Has thanked: 45 times
Been thanked: 207 times

Re: Pret-a-Porter (Ignacy Trzewiczek)

Post autor: bobule »

Czym różni się pierwsza edycja od tej najnowszej? Są jakieś istotne zmiany w rozgrywce?
Jeżeli chodzi o "ciężkość" rozgrywki, to mózg paruje jak przy Tzolk'inie, czy może jest ciężej/lżej?
Jak gra działa na dwie osoby, w jakim czasie idzie skończyć partię?
autopaga
Posty: 1422
Rejestracja: 29 wrz 2018, 20:27
Lokalizacja: Szczecin/Tanowo
Has thanked: 94 times
Been thanked: 318 times

Re: Pret-a-Porter (Ignacy Trzewiczek)

Post autor: autopaga »

Z każdą kolejną edycją zasady zostały coraz bardziej wygładzone, ale jak to portal i tak szału nie ma nawet w 3 edycji. Na dwie osoby słabo pokazy działają. Według mnie mózg wcale nie paruje, po prostu trochę kupujesz trochę sprzedajesz. Problemem jest natomiast że gra jest strasznie długa, ja grałem w nią później pierwsze 9 miesięcy, natomiast wtedy część mechanik nie działa optymalnie. Generalnie się pozbyłem po kupnie pupili podziemi, które wydają mi się podobne mechanicznie i dużo ciekawsze zarazem.
Fojtu
Posty: 3379
Rejestracja: 10 maja 2014, 14:02
Has thanked: 557 times
Been thanked: 1263 times

Re: Pret-a-Porter (Ignacy Trzewiczek)

Post autor: Fojtu »

Udało się wreszcie usiąść w 2 osoby do nowej edycji po tym jak 8 lat temu odbiłem się od tragicznego designu pierwszej.

Na początek muszę przyznać plusik za zmiany i przejrzystość nowej wersji gry. Wszystko jest ładnie przedstawione, ikony są duże i czytelne - wreszcie da się w to zagrać ;)

Niestety poza tym jednym plusem, gra jest dla mnie średniakiem. Sama gra sprowadza się do robienia prostych kontraktów oraz mini silniczka, i mimo fajnego tematu po prostu nic specjalnogo w niej nie ma. 6 akcji i oddajemy kontraktu i znowu to samo. Jasne, że zmienia się trochę ekonomia tego, które żetony ile są warte, ale specjalnie nic porywającego w tych mechanizmach nie ma. Po 2 cyklach w zasadzie mam wrażenie, że widziało się wszystko.

Drugi problem, to po prostu długość gry. Jest sporo rzeczy do sprawdzania u przeciwników i trzeba ostrożenie planować wydatki z tury na turę w początkowych fazach + potencjalne zakupy. Sporo prostej matematyki przedłuża rundy i trochę się na swoje zagranie czeka.

No i trzeci punkt, który mnie strasznie wkurzył podczas gry, ale możliwe, że to odosobniony przypadek. Gra sprawia wrażenie po prostu losowej w przypadku projektów - szukałem intensywnie pasujących mi projektów i udało mi się dobrać konkretny kolor losowo z góry. Spowodowało to nie tylko że dostałem nagle za niego 23 kasy ale przy okazji wygrało mi jedną kategorię na pokazie za 4 prestiżu. Skończyłem pokaz z 19 prestiżu, co w sumie dało mi jakieś 50 kasy, bo dobrałem z topa odpowiedni projekt. Najśmieszniejsze jest to, że normalnie z marketu 4 pokazanych nie miałem jak dobrać odpowiedniego projektu, dostosowywania rodzaju projektu też nie było dostępnego przez te 2 tury.

Koniec końców zbyt długi przeciętniak, który raczej na stół nie wróci.
Awatar użytkownika
Ryu
Posty: 2750
Rejestracja: 28 gru 2009, 19:58
Lokalizacja: Gliwice
Has thanked: 83 times
Been thanked: 161 times

Re: Pret-a-Porter (Ignacy Trzewiczek)

Post autor: Ryu »

Od razu powiem że uwagi kolegów odnoszę do wersji EN którą mam i ogrywam :)
Fojtu pisze: 11 paź 2020, 12:53 Na początek muszę przyznać plusik za zmiany i przejrzystość nowej wersji gry. Wszystko jest ładnie przedstawione, ikony są duże i czytelne - wreszcie da się w to zagrać
Mam dokładnie przeciwne zdanie. Dla mnie nic nie widać. Wszystko napaćkane i tandetne. Wersja EN jest wersją optymalną bo 1 edycja PL też najlepsza nie była.
Fojtu pisze: 11 paź 2020, 12:53 ...Po 2 cyklach w zasadzie mam wrażenie, że widziało się wszystko.
Dokładnie ale ja jestem lepszy ;) W taki Le Havre nawet grać nie muszę bo po rozłożeniu planszy widzę stosy z budynkami i gdyby nie kółka z produktami to powiedziałbym że widziałem wszystko. W taki Barrage po 1 turze mamy dokładnie to samo, a to tama, a to elektrownia a to se dodatkową koparkę strzelę. I tak w kółko przez 5 tur. Tak to można naprawdę scharakteryzować niemalże każdą grę.
Fojtu pisze: 11 paź 2020, 12:53 Drugi problem, to po prostu długość gry.
Jako że graliśmy baaaardzo długo w stałym gronie w piątkowe wieczory na naszej Lidze mogę z całą odpowiedzialnością powiedzieć że gra zajmuje tyle samo w przeliczeniu na gracza co każde inne ciężkie euro. Komuś się chce to może sięgnąć do moich relacji gdzie w każdej zagranej grze był liczony czas. Czy to PaP czy LH, Brass, Shipyard czy cokolwiek ciężkiego.
Fojtu pisze: 11 paź 2020, 12:53 No i trzeci punkt, który mnie strasznie wkurzył podczas gry, ale możliwe, że to odosobniony przypadek. Gra sprawia wrażenie po prostu losowej w przypadku projektów
Niestety, pełna zgoda. Z tego co pamiętam to podczas testów 2 edycji (tej EN) rozmawiałem o tym z Trzewikiem i miałem pomysł żeby zrobić coś a la Shipyard żeby zmniejszyć losowość przychodzących projektów. To prostu kupowałoby się je w zależności od miejsca (jak elementy statków). Tylko że Trzewik chyba obawiał się downtime'u i pomysł padł. Tak mi się kojarzy ale nie wszystko mogę dokałdnie pamiętać bo jednak to jakiś czas temu było :)
autopaga pisze: 06 wrz 2020, 13:33 Na dwie osoby słabo pokazy działają.
:shock: :shock: :shock: Nie wiem z kim grasz ale ja po kilkudziesięciu partiach mam zdecydowanie inne zdanie. W 2 osoby wszystko staje się bardziej policzalne, możesz wszystko zaplanować ale kontrolować musisz cały czas bo czasem wzięcie 1 budynku/pracownika czy kontraktu sypie cały twój pokaz. Im graczy więcej tym większa walka i nie do końca można wszystko przewidzieć.
autopaga pisze: 06 wrz 2020, 13:33 Według mnie mózg wcale nie paruje, po prostu trochę kupujesz trochę sprzedajesz.
Dokładnie. A w Le Havre trochę się żywisz, trochę produkujesz a trochę przerabiasz surowców. W Brassie trochę stawiasz budynków a trochę połączeń... Itd. Może po prostu zacznij grać z kimś wymagającym ;)
autopaga pisze: 06 wrz 2020, 13:33 Generalnie się pozbyłem po kupnie pupili podziemi, które wydają mi się podobne mechanicznie i dużo ciekawsze zarazem.
W pupile grałem podczas testów jak i po wydaniu. Gra zła nie jest ale DLA MNIE do PaP się nie umywa :)
bobule pisze: 06 wrz 2020, 12:03 Jeżeli chodzi o "ciężkość" rozgrywki, to mózg paruje jak przy Tzolk'inie, czy może jest ciężej/lżej?
Jeśli chodzi o zasady to wg mnie prościej. PaP ma proste zasady.
bobule pisze: 06 wrz 2020, 12:03 Jak gra działa na dwie osoby, w jakim czasie idzie skończyć partię?
Wg mnie bardzo dobrze ale zdania są podzielone (patrz wyżej) ;)
Fojtu
Posty: 3379
Rejestracja: 10 maja 2014, 14:02
Has thanked: 557 times
Been thanked: 1263 times

Re: Pret-a-Porter (Ignacy Trzewiczek)

Post autor: Fojtu »

Ryu pisze: 11 paź 2020, 23:11
Fojtu pisze: 11 paź 2020, 12:53 ...Po 2 cyklach w zasadzie mam wrażenie, że widziało się wszystko.
Dokładnie ale ja jestem lepszy ;) W taki Le Havre nawet grać nie muszę bo po rozłożeniu planszy widzę stosy z budynkami i gdyby nie kółka z produktami to powiedziałbym że widziałem wszystko. W taki Barrage po 1 turze mamy dokładnie to samo, a to tama, a to elektrownia a to se dodatkową koparkę strzelę. I tak w kółko przez 5 tur. Tak to można naprawdę scharakteryzować niemalże każdą grę.
Podałeś Le Havre, w którym rozgrywka zupełnie się zmienia podczas gry i tury mają kompletnie inne odczucie. Mi czegoś takiego brakuje w tej grze trochę, mam wrażenie, że klepię cały czas to samo i tylko mam +1 na tym tracku albo +2 na tamtym jako silniczek. Ale rozumiem, że można mieć inne odczucia.
Ryu pisze: 11 paź 2020, 23:11
Fojtu pisze: 11 paź 2020, 12:53 Drugi problem, to po prostu długość gry.
Jako że graliśmy baaaardzo długo w stałym gronie w piątkowe wieczory na naszej Lidze mogę z całą odpowiedzialnością powiedzieć że gra zajmuje tyle samo w przeliczeniu na gracza co każde inne ciężkie euro. Komuś się chce to może sięgnąć do moich relacji gdzie w każdej zagranej grze był liczony czas. Czy to PaP czy LH, Brass, Shipyard czy cokolwiek ciężkiego.
Mi tam inne euro idą znacznie szybciej jakoś. Widziałem wiele narzekań na długość gry, więc chyba to nie jest odosobniona opinia. Poza tym jak dla mnie ta gra jest relatywnie lekka w porównaniu z pozostałymi, więc osobiście stosunek mózgotrzepialności/czasu jest średni.
Awatar użytkownika
mat_eyo
Posty: 5599
Rejestracja: 18 lip 2011, 10:09
Lokalizacja: Warszawa / Łuków, woj. lubelskie
Has thanked: 782 times
Been thanked: 1225 times
Kontakt:

Re: Pret-a-Porter (Ignacy Trzewiczek)

Post autor: mat_eyo »

Oba zacytowane wyżej zarzuty można sprowadzić do jednego - do sporej powtarzalności gry i to nie między partiami, a w obrębie jednej rozgrywki. W takim Le Havre (porównanie zupełnie bez sensu, ale pociągnijmy skoro już padło) w trakcie gry odblokowują się nowe budynki, nowe statki i zmieniają się możliwości. Mimo oczywistego faktu, że to jest cały czas w zasadzie wymiana jednych zasobów na drugie, to daje to przynajmniej poczucie otwartości. W PAP pionków jest mało, a akcje, które można nimi zrobić, są nieciekawe. W każdej rundzie, w każdej rozgrywce robisz to samo, tylko dopasowane do innego "szablonu". Tutaj zaczyna uwierać mnie też czas gry, który nie jest problemem samym w sobie (bo faktycznie inne gry euro trwają podobnie długo), ale problemem tej gry. Bo jednak te inne eurasy podobnej wagi są dla mnie zdecydowanie ciekawsze i czas mija przy nich przyjemniej.

PAP to solidny średniak, po którym widać, że projektowany był dekadę temu. Zagram bez większego bólu, ale w zasadzie są dziesiątki gier, w które zagram chętniej.
Awatar użytkownika
japanczyk
Moderator
Posty: 10912
Rejestracja: 26 gru 2018, 08:19
Lokalizacja: Warszawa
Has thanked: 3352 times
Been thanked: 3205 times

Re: Pret-a-Porter (Ignacy Trzewiczek)

Post autor: japanczyk »

mat_eyo pisze: 12 paź 2020, 08:46 PAP to solidny średniak, po którym widać, że projektowany był dekadę temu.
I to jest smutne, pomimo 3. edycji Portal poszedł po najmniejszej linii oporu i jedyna odczuwalna zmiana to lifting graficzny.
Awatar użytkownika
Ryu
Posty: 2750
Rejestracja: 28 gru 2009, 19:58
Lokalizacja: Gliwice
Has thanked: 83 times
Been thanked: 161 times

Re: Pret-a-Porter (Ignacy Trzewiczek)

Post autor: Ryu »

mat_eyo pisze: 12 paź 2020, 08:46 Oba zacytowane wyżej zarzuty można sprowadzić do jednego - do sporej powtarzalności gry i to nie między partiami, a w obrębie jednej rozgrywki. W takim Le Havre (porównanie zupełnie bez sensu, ale pociągnijmy skoro już padło) w trakcie gry odblokowują się nowe budynki, nowe statki i zmieniają się możliwości. Mimo oczywistego faktu, że to jest cały czas w zasadzie wymiana jednych zasobów na drugie, to daje to przynajmniej poczucie otwartości.
Tak, budynki w LH wchodzą z podziałem na 3 stosy w różnej kolejności. W PaP wchodzą 3 z puli w każdej rundzie więc jest gdzie tu powtarzalność? Nie wiem. Mało tego pracownicy i kontrakty też wchodzą 3 na rundę. Jeśli dla kogoś nic to nie zmienia bo wszystkie są takie same - OK - z tym polemizował nie będę. Dla mnie budynek który daje 2 Q a 2 PR się różni jak i różni się budynek który daje 2 żelaza czy przerabia węgiel na koks. Mechanika tu i tu prosta jak budowa cepa. W PaP to zwykły WP, w LH albo zbierasz surowce albo WP. Całe piękno tych gier to feeling z gry, kombinowanie i dostosowywanie się do poczynań graczy i wychodzących budynków/pracowników czy co tam.
mat_eyo pisze: 12 paź 2020, 08:46 W PAP pionków jest mało, a akcje, które można nimi zrobić, są nieciekawe.
Nie wiem co jest bardziej ciekawego od wzięcia budynku w PaP od wybudowania go w LH ale OK. A co jest ciekawszego w innych grasz gdzie kładziesz pion i bierzesz surowce, budujesz coś? Dla mnie nie ma różnicy ale rozumiem, że dla niektórych jest to kolosalna różnica i z nią polemizował nie będę. Każdy ma swój gust aczkolwiek uwagi że akcje są nieciekawe jest bardzo... Subiektywna? bo w końcu robisz dokładnie to samo co w innych grach ale tam jest ciekawe.
ODPOWIEDZ