Ale zombie nie propagują śmierci. Zombie gryzą, żeby przetrwać.calisto1411 pisze: W życiu nie dałabym mojemu dziecku grać w gry z zombi czy jakieś inne propagujące w ten sposób śmierć.
Zwariowałaś?! W SmalWorld są szkielety! Nie dawaj tego dziecku, bo licho nie śpi! Gdy Twój maluszek gra w gry, wiedz, że coś się dzieje!calisto1411 pisze:W życiu nie dałabym mojemu dziecku grać w gry z zombi czy jakieś inne propagujące w ten sposób śmierć. Całe to High School z truposzami dla dzieci - koszmarki.walkingdead pisze:Czy myślicie,że 10 latek będzie się dobrze bawił grając w Zombiaki albo Small World?
Natomiast Small World myślę, że 10 latek da sobie wspaniale radę. Tylko cierpliwości.
Grał. I to z sporym powodzeniem (synowie 10 i 12 lat). A dokładnie to w 51.Stan. Zresztą w SmallWorld, Claustrophobię i inne takie też grał. I też z powodzeniemBea pisze:Ostatnio sporo grywam w Nową Erę i zauważyłam, że na pudełku pisze, że gra jest od 10 lat. Zastanawiam się na jakiej podstawie jest ustalana dolna granica wieku i na ilu 10-latkach Portal testował Nową Erę. Nawet gdy taki dzieciak załapie zasady gry, sama rozgrywka będzie dla niego za trudna i chyba za mało atrakcyjna. ale może się mylę. grał ktoś w to z dziećmi?
Ta granica wieku czasami brana jest z kapelusza (patrz: Seasons 14+).
calisto1411 pisze:W życiu nie dałabym mojemu dziecku grać w gry z zombi czy jakieś inne propagujące w ten sposób śmierć. Całe to High School z truposzami dla dzieci - koszmarki.walkingdead pisze:Czy myślicie,że 10 latek będzie się dobrze bawił grając w Zombiaki albo Small World?
Natomiast Small World myślę, że 10 latek da sobie wspaniale radę. Tylko cierpliwości.
... oczywiście że to nie znaczy że mamy dziecko brać od razu do prosektorium...
O, cieszę, się, jest nadziejaBanan2 pisze:Grał. I to z sporym powodzeniem (synowie 10 i 12 lat). A dokładnie to w 51.Stan. Zresztą w SmallWorld, Claustrophobię i inne takie też grał. I też z powodzeniemBea pisze:Ostatnio sporo grywam w Nową Erę i zauważyłam, że na pudełku pisze, że gra jest od 10 lat. Zastanawiam się na jakiej podstawie jest ustalana dolna granica wieku i na ilu 10-latkach Portal testował Nową Erę. Nawet gdy taki dzieciak załapie zasady gry, sama rozgrywka będzie dla niego za trudna i chyba za mało atrakcyjna. ale może się mylę. grał ktoś w to z dziećmi?
Pozdrawiam
Niestety obawam się, że moje dzieci zupełnie nie poczują tego klimatu, a bez tego gra jest dla nich zbyt abstrakcyjna. Powiedziałabym 100% myślenia, zero funu, zero turlania. Ale może niedługo spróbuję ich nauczyć zasad. Nie chcę za wcześnie, żeby nie zrazić.
No więc sprawdziłem ten czas i faktycznie trochę przesadziłem - nie jest to 15 minut. Grając zupełnie normalnie gra zajęła nam niecałe 35 minut (meteoryt pojawił się jako przedostatni). Nie wiem skąd wzięło mi się 15 minut - chyba stąd, że we dwie osoby ta gra wręcz płynie i zupełnie nie czuje się czasu.mistrz_yon pisze:Sprawdzę w takim razie dokładnie ile będziemy grać dwie najbliższe partie. Niewykluczone, że ostatnie gry były "nietypowe". Dam znać, bo przyznam że też byłem zaskoczony widząc co jest na pudełku, a ile nam schodzi w rzeczywistości.adikom5777 pisze:mistrz_yon pisze:W kategorii "przetestowane z 8-latkiem":
...
- Evo (całkiem fajne w 2 osoby, gra zajmuje jakieś 15 minut)
Ja też gram w Evo z synem (8 lat), ale gra zajmuje około 45 minut. Nie wyobrażam sobie skończenia partii w 15 minut.(producent podaj 60 minut)
To mi ulżyło, bo myślałem, że jesteśmy strasznymi downtimeramimistrz_yon pisze:
No więc sprawdziłem ten czas i faktycznie trochę przesadziłem - nie jest to 15 minut. Grając zupełnie normalnie gra zajęła nam niecałe 35 minut (meteoryt pojawił się jako przedostatni). Nie wiem skąd wzięło mi się 15 minut - chyba stąd, że we dwie osoby ta gra wręcz płynie i zupełnie nie czuje się czasu...
My grając we dwie osoby trochę przerobiliśmy zasady licytacji. Po prostu gramy, że po tym jak ktoś zostaje przelicytowany wolno mu wrócić pionkiem na ten sam tor licytacji.adikom5777 pisze: Na dwie osoby raz próbowałem, ale gra słabo działa w takim składzie, jest nie działa licytacja kart.
a przy tym pamięta wiele szczegółów i często mnie poprawia i przypomina, że jakaś karta jest w grze. Namawia mnie teraz na zakup dodatków do Horror w Arkham oraz Znak Starszych Bogów (mieliśmy pożyczoną grę od znajomego).
no i czasem kończy się płaczem (szczególnie u młodszego). Szkoda Robinsona bo gra jest świetna. U mnie jest podobnie. Choć pierwszych kilka partii tonęło we lzach. Teraz co chwila rozlega się szyderczy śmiech...Bea pisze:A u mnie ostatnio dzieci zdecydowanie wolą rywalizację od kooperacji i to czasami z dużą dawką negatywnej interakcji (uwielbiają Munchkina).
W tę grę to i z dwudziestoparolatkami nie dograliśmy do końca, więc nic dziwnego.Bandana pisze:Ostatnio próbowałem grać z 10-cio letnim siostrzeńcem w Czerwony Listopad, ale ledwo dograliśmy do końca, bo strasznie przy tym tracił cierpliwość.
(i jego ojciec), mlody pozniej przez pierwsze rundy mowil mi co mam zagrać, niestety ok. 22.30 ojciec kazal mu isc spać rzaba pisze:pare dni temu gralem pierwszy raz w gronie 35+ a zasady tlumaczyl nam 10-latek
Takie dziecko to skarb! Grałem z 8-latkiem kilka razy i za każdym byłem epicko. Zawsze przegrywamy, ale emocje są maksymalne a Młody wkręcony na maksa. Sam nawet byłem zaskoczony tym, jak go to wzięło.Bandana pisze:Ostatnio próbowałem grać z 10-cio letnim siostrzeńcem w Czerwony Listopad, ale ledwo dograliśmy do końca, bo strasznie przy tym tracił cierpliwość.
... I zacząłeś w końcu przegrywać?rzaba pisze:pare dni temu gralem pierwszy raz w gronie 35+ a zasady tlumaczyl nam 10-latek
każdą akcje którą chciałem zagrać kazał mi wycofać i zagrać coś innegodjedi gamer pisze:... I zacząłeś w końcu przegrywać?rzaba pisze:pare dni temu gralem pierwszy raz w gronie 35+ a zasady tlumaczyl nam 10-latek
skończyło się ostatecznie na 2 miejscu (na 4) - ten młody ma podobno kilkadziesiąt rozgrywek w BloodBowl zrobionych
