Wojna o pierścień / War of the ring (R. Di Meglio, M. Maggi, F. Nepitello)

Tutaj można dyskutować o konkretnych grach planszowych i karcianych. Każda gra ma swój jeden wątek. W szczególnych przypadkach może być seria gier.
NIE NALEŻY TUTAJ PYTAĆ O ZASADY, MALOWANIE, ROBIENIE INSERTÓW ORAZ KOSZULKI! OD TEGO SĄ INNE PODFORA
Regulamin forum
Na tym podforum można dyskutować konkretnych grach planszowych i karcianych. Każda gra ma swój jeden wątek. W szczególnych przypadkach może być seria gier. Zapoznajcie się z wytycznymi tworzenia tematów.
TU JEST PODFORUM O MALOWANIU FIGUREK I ROBIENIU INSERTÓW
TU JEST WĄTEK, W KTÓRYM NALEŻY PYTAĆ O KOSZULKI!
TU JEST PODFORUM, W KTÓRYM NALEŻY PYTAĆ O ZASADY GIER!
Awatar użytkownika
Elo
Posty: 205
Rejestracja: 24 sty 2018, 18:02
Lokalizacja: Poznań
Has thanked: 210 times
Been thanked: 91 times

Re: War of the ring / Wojna o pierścień

Post autor: Elo »

Również miałem dzisiaj okazję zagrać w 3 osoby, była to zarazem moja druga pełna rozgrywka. Moje odczucia są takie, że grało się równie przyjemni jak we dwóch. Co prawda grałem sam, więc to takie trochę niepełne doświadczenie grania we 3 ale wszystkim się podobało więc granie zaliczam na plus. Co do samej rozgrywki to przegrałem o włos. Wydaje mi się, że gdybym mógł wykonać ruch przed rywalami to raczej bym wygrał, a tak straciłem twierdzę za 10 punkt na którą nie zwróciłem uwagi koncentrując się na próbach zdobycia Góry Gundabad, która dawała mi upragniony 3 i 4 punkt. Skupiłem się na zwycięstwie militarnym, bo wcześniej popełniłem błąd który mnie do tego zmusił. Zaryzykowałem atak konkretną armią zebraną w Minas Tirith, z nadzieją że po pokonaniu armii cienia szykującej się na Minas Tirith właśnie, ruszę w kierunku Mordoru po jeśli nie 4 punkty, to chociaż żeby napsuć krwi Sauronowi i dać czas i oddech drużynie pierścienia. Niestety pomimo zwycięstwa armia mocno stopniała a w okolicach czaiły się kolejne hordy orków i innych plugawych stworów ;) Ten błąd ustawił mi rozgrywkę i mocno przyspieszył grę ku końcowi. Z ciekawszych wydarzeń jakie miały miejsce, udało się dzięki kartom przeprowadzić dosyć szybki rajd Obieżyświatem zakończony koronacją. Praktycznie w ciągu kilku tur dałem radę przejść nim spod Morii do Minas Tirith, a potem nawet pod Górę Gundabad w celu pomocy przy ostatecznej, niedoszłej bitwie :/ Gra była niezwykle emocjonująca i całkiem inna od poprzedniej. Wcześniej narzekałem trochę na karty (poczucie ich powtarzalności), teraz jednak nie miałem takiego odczucia. Górne części kart są faktycznie dosyć unikalne, a te na dole chyba takie muszą po prostu być. Po grze miałem też odczucie, że mimo ogromnego udziału kulania kostkami gra jest jednak dosyć strategiczna, można sobie coś zaplanować i do tego dążyć. Kwestia jest jedynie czasu w którym nam się to uda. I to jest fajne, bo losowość nie jest dla mnie czynnikiem szczególnie lubianym, a tutaj jest całkiem sensownie wymyślona. Wracając jeszcze do sprawy błędnej decyzji o ataku na Mordor, to wydaje mi się że w przypadku Wolnych Ludów taka decyzja jest niezwykle istotna i na przyszłość będę się trzy razy zastanawiał zanim zrobię coś podobnego. Sauron takich dylematów nie ma, a przynajmniej nie w takim stopniu.
Ostatnio zmieniony 01 wrz 2018, 00:40 przez Elo, łącznie zmieniany 1 raz.
Pablo B
Posty: 52
Rejestracja: 16 maja 2018, 13:46
Been thanked: 5 times

Re: War of the ring / Wojna o pierścień

Post autor: Pablo B »

Wiele juz pisano o tej grze ,ale ta gra to po prostu Arcydzielo Planszowek,rozegralem juz ponad 30 partyjek plus kilka z dodatkami PS i WS,i ta gra wogole sie nie nudzi :D ,emocje gwarantowane
Pablo B
Posty: 52
Rejestracja: 16 maja 2018, 13:46
Been thanked: 5 times

Re: War of the ring / Wojna o pierścień

Post autor: Pablo B »

Wojna o Pierscien ,moim zdaniem jest bardzo dobrze zbalansowana,szanse na zwyciestwo cienia i wolnych ludow sa mniej wiecej rowne.Oczywiscie poczatkujacym graczom ,ktorzy rozegrali kilka partii moze wydawac sie ze to cien jest uprzywilejowany i wolnymi ludami nie da sie zwyciezyc militarnie,wynika to z faktu ze cieniem gra sie prosciej taktyka jest przejrzysta,gracz wolnych ludow musi bardziej kombinowac ,znac dobrze karty,wiedziec kiedy i gdzie zagrac,oraz umiejetnie wykorzystac potezna bron jaka sa towarzysze.Doswiadczeni i wyrachowani gracze potrafia militarnie pokonac saurona a nawet czasami stlamsic,oczywiscie to prokuruje wieksza kombinacje gry u saurona i gimnastyke :D .WL oczywiscie musza jak najszybciej uzyskac 2 dodatkowe kosci,rozstawic towarzyszy w twierdzach aby jak najszybciej aktywowac narody i wykorzystac zdolnosci towarzyszy aby dowolna koscia przesunac tor polityki i jak najwiecej narodow miec w stanie wojny.WL potrzebuja tylko 2 twierdze do zdobycia,ludzie umieraja ,a orki powracaj i mnoza sie non stop :D ,WL maja jeden plus maja duzo jednostek elitarnych ale atak musi byc dobrze opracowany i przemyslany,cien nie jest w stanie sklecic armii np z 6,7 czy 8 elitarnymi jednostkami,oczywiscie wyjatki zdarzaja sie ale jest to bardzo ciezkie,WL mobilizuja 2 potezne armie w tych miejscach gdzie ma nastapic atak na twierdze cienia, armie najlepiej z 2 narodow z 6 elitarnymi wzwyz ,plus towarzysze i dowodcy ,zdolnosci przywodcze najlepiej 5 wzwyz,oczywiscie karty szarzy przyczajone na decydujace bitwy :D .Sauron ma naprawde ciezko stawic czola takim armiom .Brutalna Sila Orkow jest rowniez ciezka do powstrzymania gdy kieruje nia dobry gracz.Sauron nie moze pozwolic sobie na walki na kilku frontach,np naraz atakowac gondor i rohan ,najlepiej atakowac po jednym narodzie wykanczac i laczyc swoje armie ,Kazde opoznienia ataku twierdz danego narodu,daja czas WL na mobilizacje i ewentulane podniesienie sie,atak na twierdze powinien byc najlepiej jedna koscia konkretnie ,z dobrymi kartami,(marzenie to oczywiscie 3 rundowy atak na twierdze )Co jest tak naprawde piekne w tej grze..Otoz to ze kiedy rozegra sie juz kilkanascie partii,ta gra mimo tego sie nie nudzi,a na wysokim poziomie rozgrywki,przy rownorzednych doswiadczonych graczach decyduja szczeguly, detale,trzeba tak rozkminiac i kombinowac ze hej,miec po kilka ruchow zaplanowanych do przodu.GRA REWELACJA.pozdrawiam wszystkich graczy i zapalencow WOP :D ,ps.marzy mi sie zeby kiedys odbyl sie turnei WOP moze nie na skale Polski ale chociaz Malopolski :D
Awatar użytkownika
kenigis
Posty: 148
Rejestracja: 24 maja 2017, 07:40
Has thanked: 1 time
Been thanked: 2 times

Re: War of the ring / Wojna o pierścień

Post autor: kenigis »

I to jest właśnie dziwne, wszyscy mówią, że to cień ma przewagę w grze (zwłaszcza wśród nowicjuszy) a u nas na 6 potyczek tylko jedną wygrał cień i to przez remis militarny 10:4. Wszystkie inne wygrane były WL także przez militaria. I trochę nie umiem sobie wyobrazić sytuacji w której WL rushują drużyną pierścienia nie odpowiadając na militarne ruchy przeciwnika. U nas najdalej Frodo ruszył o 7 pól i ugrzązł tam na dobre z racji priorytetów akcji. I tą konkretną grę także wygrały WL.

Ostatnia potyczka to 4/5 narodów WL w stanie wojny i 3/3 Cienia. Który zaatakował Krasnoludy i Ludzi Północy Haradrimami - rozbił ich w pył. Elfy były pasywne przez całą grę (mimo swojej początkowej aktywności na torze polityki nie zeszły nawet o jedno pole niżej) Cień wprowadził w stan wojny w/w wolne ludy natomiast gracz WL za pomocą Gandalfa, Boromira i Obieżyświata w stan wojny wprowadził Rohan i Gondor. Gracz Cienia obrał taktykę opierającą się na obleganiu twierdz z Nazgulami, przez co od początku gry nie wprowadzał sług, aby w grze nie mógł pojawić sie Gandaf Biały. Natomiast szybki rush obieżyświatem dał WL piątą kostkę akcji, ale przez całą grę nie mógł pojawić się Biały Czarodziej.

Aby dalej nie przynudzać Cień w pewnym momencie zaatakował silną armią z Isengardu Rohanczyków, którzy nie obronili swojej twierdzy w terenach przy granicy z Isengardem, za to Rohanczycy przejęli pozostawiony tylko garstką obrońców Isengard, który dał początkowe 2 pkt zwycięstwa WL. (gracz cienia swoją silną armią został w twierdzy Rohanu, bo spodziewał się próby odbicia tejże, a nie ataku na Isengard, gdy zorientował się o tym fakcie, zrekrutował do Isengardu 2 jednostki w ciągu dwóch akcji, łącznie były 3 jednostki regularne obrony w Isengardzie) Rohanczycy bez problemu utrzymali Isengard w silnie obsadzonej twierdzy, w między czasie Gondor podbił jedną z twierdz Cienia w Mordorze - która była silnie obsadzona, lecz korzystne wyniki kości WL oraz podjęte ryzyko ataku na tą twierdze dało 4 pkt militarne WL. W tej samej turze za sprawą swoich kości akcji Cień zdołał jeszcze przeprowadzić atak na twierdze w Mordorze, niestety dla niego obrońcy wygrali. I tak po 2-3h ostatnia potyczka zakończyła się wygraną WL.

Wszystkie inne nasze gry trwały minimum 5 godzin, więc Cień się nie popisał, ale jednak ryzyko jakiego podjął się Gondor mogło zaważyć na zwycięstwie lub porażce. Tym razem się udało, lecz od tej bitwy prawdopodobnie zależało być albo nie być wolnych ludów.
Awatar użytkownika
pinata
Posty: 613
Rejestracja: 11 mar 2014, 23:39
Been thanked: 11 times

Re: War of the ring / Wojna o pierścień

Post autor: pinata »

kenigis pisze: 17 maja 2018, 11:31[...] u nas na 6 potyczek tylko jedną wygrał cień i to przez remis militarny 10:4. Wszystkie inne wygrane były WL także przez militaria.[...]
Odnoszę wrażenie, że być może gracz/gracze Cienia w Twojej grupie mają jeszcze przestrzeń do poprawy swojej gry.

Jeżeli - jak piszesz - gracz WL przesunął Drużynę o 7 pól i na tym poprzestał, a mimo to wygrał militarnie, to coś jest nie tak. Do świadomego, planowanego zwycięstwa militarnego, gracz WL zwykle potrzebuje odpowiednich pierwszych kart Wydarzeń i dobrych wyników na kościach Akcji, zwłaszcza w pierwszej turze. Nie może też sobie pozwolić na marnowanie kości Akcji na przesuwanie Drużyny.

Nieplanowane (od początku gry) zwycięstwa militarne WL są w przytłaczającej większości spowodowane suboptymalną grą gracza Cienia.
Szaweł
Posty: 1897
Rejestracja: 25 cze 2013, 12:45
Lokalizacja: Gdynia/Warszawa
Been thanked: 5 times

Re: War of the ring / Wojna o pierścień

Post autor: Szaweł »

Pablo B pisze: 17 maja 2018, 09:46 ps.marzy mi sie zeby kiedys odbyl sie turnei WOP moze nie na skale Polski ale chociaz Malopolski :D
Tak sobie to wyobraziłem i to chyba musiałby być od razu półfinał... jakby zacząć od np. 1/8 albo co gorsza od 1/16, o 1/32 nie wspominając to taki turniej musiałby trwać tyle co mistrzostwa świata w piłce nożnej ;)

Ale jakby potem zrobić taki widełomix z najlepszych akcji to byłoby to niezłe, kilkugodzinne ( ;) ) show.
Moja kolekcja
Moje rabaty, których chętnie użyczę: Planszostrefa 11%, Huble 5%, Rebel 4%, AlePlanszówki 3%
Awatar użytkownika
warlock
Posty: 4629
Rejestracja: 22 wrz 2013, 19:19
Lokalizacja: Lublin
Has thanked: 1024 times
Been thanked: 1939 times

Re: War of the ring / Wojna o pierścień

Post autor: warlock »

Z komentarzem Szpakowskiego... ;)
Awatar użytkownika
kenigis
Posty: 148
Rejestracja: 24 maja 2017, 07:40
Has thanked: 1 time
Been thanked: 2 times

Re: War of the ring / Wojna o pierścień

Post autor: kenigis »

pinata pisze: 17 maja 2018, 11:51
kenigis pisze: 17 maja 2018, 11:31[...] u nas na 6 potyczek tylko jedną wygrał cień i to przez remis militarny 10:4. Wszystkie inne wygrane były WL także przez militaria.[...]
Odnoszę wrażenie, że być może gracz/gracze Cienia w Twojej grupie mają jeszcze przestrzeń do poprawy swojej gry.

Jeżeli - jak piszesz - gracz WL przesunął Drużynę o 7 pól i na tym poprzestał, a mimo to wygrał militarnie, to coś jest nie tak. Do świadomego, planowanego zwycięstwa militarnego, gracz WL zwykle potrzebuje odpowiednich pierwszych kart Wydarzeń i dobrych wyników na kościach Akcji, zwłaszcza w pierwszej turze. Nie może też sobie pozwolić na marnowanie kości Akcji na przesuwanie Drużyny.

Nieplanowane (od początku gry) zwycięstwa militarne WL są w przytłaczającej większości spowodowane suboptymalną grą gracza Cienia.
Na 100% masz racje, nasze potyczki to zapewne "kto zrobi mniej błędów" i ciągle się uczymy, jednak zawsze gram tylko z jedną i tą samą osobą, losujemy stronę konfliktu przed grą i niezależnie czy to ja czy on zazwyczaj wygrana jest WL. Nie pamiętam dokładnie tych pól, a nie mam teraz dostępu do pudełka z gra. Wiem, że w tej potyczce gracz WL miał na torze pierścienia 3pkt postępu i został odkryty. Został pociągnięty żeton zepsucia (czy jak to dziś na humigraj powiedział prowadzący - żetony korupcji). Gracz WL pociągnął kolejny żeton zepsucia, gdyż wybrał drogę przez Morię w której się zatrzymał. W następnej Akcji Obieżyświat ukrył drużynę w Morii, a w następnej turze gracz WL znów użył kości akcji postaci do ruchu drużyną. W ciągu następnych tur drużyna doszła do twierdzy elfów Lorien(?) gdzie przez 4 tury się leczyła, a gracz WL skupił się całkowicie na militariach. I w Lorien drużyna została już do końca gry, jak tak teraz o tym myślę to nie jestem pewien czy to było 7 regionów czy czasem nie 5, bo jestem pewien drogi przez Morię.

Ps: jako, że widziałem przeczytałem cały temat związany z wątpliwościami zasad gry i widziałem twoją duża aktywność i obeznanie chciałem zapytać czy nie zechciałbyś zerknąć na moje notatki z instrkucji w celu sprawdzenia? Uprzedzam, że jest to obszerny tekst :D
Pablo B
Posty: 52
Rejestracja: 16 maja 2018, 13:46
Been thanked: 5 times

Re: War of the ring / Wojna o pierścień

Post autor: Pablo B »

Zgadzam sie z opinia ze WL sa w stanie wygrac militarnie tylko jesli poswieca wszystkie swoje kosci akcji na dzialania zbrojne.W innym wypadku te kilka, kilkanascie kosci ktore przeznaczyloby sie na ruch druzyna pierscienia i zwiazane z tym dzialania,najpewniej przesadziloby o losach wojny.Ale Sauron nie jest calkiem bezbronny,moze nie umieszczac zadnej kosci na puli poszukiwan (oczywiscie jesli WL we wczesniejszej turze nie poruszyly druzyny)zyskujac dodatkowa kosc ,oraz prowokowac druzyne do ruchow.W kluczowych turach moze to miec olbrzymie znaczenie,a kazda kosc jest bardzo cenna i moze przesadzic o losach bitew.W naszych rozgrywkach zdarzalo sie ze Gracz Saurona nie umiescil zadnej kosci w puli poszukiwan ,a na kosciach nie wypadlo oko,tak wiec pula poszukiwan wynosila 0,poszukiwan nie bylo :D ,gracz WL mogl bez zadnych rzutow poruszyc druzyna kazdym wynikiem postaci w tej turze,ale druzyna nie ruszyla sie jeszcze z rivendell,a dzialania wojenne byly juz w decydujacym stadium.Dylemat gracza WL ruszyc druzyna bez przeszkod,i zblokowac Cieniowi jedna kosc w kolejnej turze,czy dalej ciagnac sprawe militarnie .Z doswiadczenia wiem ze w takiej sytuacji nie warto juz poruszac druzyna i tracic kosci ,choc kazda rozgrywka bywa inna i sa rozne okolicznosci warte ryzyka.No wlasnie umiejetnosc podejmowania ryzyka ,a wlasciwie jego oszacowania w WOP jest bardzo, bardzo wazna.
Awatar użytkownika
sqb1978
Posty: 2620
Rejestracja: 18 gru 2013, 16:54
Lokalizacja: Rzeszów
Has thanked: 41 times
Been thanked: 139 times

Re: War of the ring / Wojna o pierścień

Post autor: sqb1978 »

Możliwe, że zabrzmi to nieco arogancko, ale jeszcze wiele się o grze dowiecie. To wszystko co napisaliście poprzedzając wyrażeniem gracz WL/Cienia musi... to tylko jedne z wieeeelu mozliwych dróg. Jedno jest pewne - wygrana militarna WL to z reguły wynik pułapki i błędów Cienia. Nie da się dążyć do takiej wygranej jawnie, ponieważ możliwości odpowiedzi militarnej Cienia są dużo większe i jest to mniej ryzykowne, ale przede wszystkim nie cofa to Cienia tak jak WL. Ja np lubię podpuszczać WL do pokusy militarnego zwycięstwa dzięki czemu opóźniam drużynę.
Parę mieliśmy gier gdzie Rohan i Gondor nie stoczyły ani jednej walki, co było nie do pomyślenia kiedy uczyłem się grać. Podsumowując ta gra jest jeszcze większa i bardziej epicka niż się sądzi po pierwszych rozgrywkach. A jeszcze nawet nie grałem z dodatkami :)
Ahh dzisiaj gramy 2v2, czuję kolejną mega relację od andyh :)
Awatar użytkownika
vinnichi
Posty: 2389
Rejestracja: 17 sty 2014, 00:16
Lokalizacja: Lublin
Has thanked: 1295 times
Been thanked: 789 times
Kontakt:

Re: War of the ring / Wojna o pierścień

Post autor: vinnichi »

Ehhh był czas że gra została pogrzebana przyklejono etykietę że kończy się regrywalność po 10 rozgrywkach i gra nigdy nie pojawiała się na moim radarze. Niestety po Waszych ostatnicj wpisach widzę że gra żyje i ma się lepiej niż dobrze a ja jestem lżejszy o 277zł dzięki.... koledzy
:D
kręcimy wąsem na dobre gry
you tube
discord
Fojtu
Posty: 3379
Rejestracja: 10 maja 2014, 14:02
Has thanked: 557 times
Been thanked: 1263 times

Re: War of the ring / Wojna o pierścień

Post autor: Fojtu »

Wg mnie sama podstawka jest bardzo fajna, ale faktycznie po 10 grach jest zauważalnie mniej ciekawa. Za to Panowie Śródziemia całkowicie naprawiają wszelkie problemy podstawki i sprawiają, że gra ma baaardzo dużą regrywalność.
Awatar użytkownika
Olgierdd
Posty: 1836
Rejestracja: 23 lut 2010, 15:25
Lokalizacja: Gdańsk
Has thanked: 80 times
Been thanked: 92 times

Re: War of the ring / Wojna o pierścień

Post autor: Olgierdd »

Sama podstawka jest bardzo dobra, jednak po paru rozgrywkach wkradł się drobny problem, który absolutnie nie psuje rozgrywki, jednak mi nieco przeszkadzał pod względem mechanicznym i tematycznym. Chodzi o motyw "Gandalf Szary musi umrzeć". Być może to problem mojej mety, ale rzadko pojawiała się okazja do skutecznego grania Gandalfem Szarym poza drużyną i na ogół liczyło się, że w okolicy 3-6 pola na torze DP Gandalf celowo "spadnie z rowerka".
W Panach Śródziemia Gandalf Szary stał się bardziej użyteczny i nieszablonowy, bo gdy przewodzi DP daje dodatkową kość (trochę gorszą, ale zawsze), a poza DP ma bardzo potężną umiejętność ofensywną i defensywną.
sidmeier
Posty: 307
Rejestracja: 28 mar 2015, 20:55

Re: War of the ring / Wojna o pierścień

Post autor: sidmeier »

vinnichi pisze: 18 maja 2018, 10:41 Ehhh był czas że gra została pogrzebana przyklejono etykietę że kończy się regrywalność po 10 rozgrywkach i gra nigdy nie pojawiała się na moim radarze. Niestety po Waszych ostatnicj wpisach widzę że gra żyje i ma się lepiej niż dobrze a ja jestem lżejszy o 277zł dzięki.... koledzy
:D
Generalnie dużo nie tracisz. 10 gier to za mało, jak na uczenie się takiej kobyły. Zainwestuj w coś, co naprawdę da radość, a nie 10 ekstaz za cenę słuszną by potem wywalić pudło i nie wracać. Polecam mniejsze gry, mogę doradzić w podobnym klimacie. Znam sporo. Tu za bardzo schematycznie jest no i nauka zasad trwa strasznie długo.
Awatar użytkownika
Trawus
Posty: 192
Rejestracja: 06 lip 2014, 14:06
Lokalizacja: Ostrołęka
Has thanked: 4 times
Been thanked: 8 times

Re: War of the ring / Wojna o pierścień

Post autor: Trawus »

gra jest warta każdych pieniędzy. Jezeli stała się schematyczna po 10 rozgrywkach polecam dodatki. Zwłaszcza Wojownicy diametralnie zmieniając rozgrywkę i dają jeszcze większe możliwości.
Awatar użytkownika
grabol
Posty: 439
Rejestracja: 09 lut 2013, 21:29
Lokalizacja: Warszawa
Has thanked: 29 times
Been thanked: 43 times

Re: War of the ring / Wojna o pierścień

Post autor: grabol »

W oparciu o swoje niewielki doświadczenie mogę stwierdzić, że początkującym graczom dużo łatwiej przychodzi wygrana WL, poprzez sprint do góry przeznaczenia, jak najszybsze wprowadzenie do gry GB i A oraz rozrzucenie towarzyszy po twierdzach w celu zwiększenia szansy na skuteczną obronę przed oblężeniami GC. Zaryzykuję stwierdzenie, że gracz WL może wręcz odpuścić sobie talię wydarzeń armii i jeżeli ma na to szansę dobierać i zagrywać jedynie wydarzenia postaci. Uważam, że to zły ma znacznie trudniej, ponieważ musi umiejętnie rozkładać akcenty pomiędzy poszukiwaniami, a ruchami militarnymi, zmagać się z uciekającym czasem i nieustannie wywierać presję. Mam wrażenie, że gracz WL może sobie pozwolić na więcej błędów.

Co do zasad i ich skomplikowania, to na bgg można znaleźć sporo pomocy do gry, które świetnie porządkują zasady oraz ułatwiają i przyspieszają rozgrywkę.

Chociażby pierwszy z brzegu:

https://boardgamegeek.com/filepage/9303 ... ules-summa
Pablo B
Posty: 52
Rejestracja: 16 maja 2018, 13:46
Been thanked: 5 times

Re: War of the ring / Wojna o pierścień

Post autor: Pablo B »

Do Kolegi Grabola.Byc moze jesli rozegracie wiecej partyjek to tez inazczej bedziecie patrzec na balans sil WL/C.Mnie osobiscie nie udalo sie dotrzec do gory przeznaczenia z samym golumem(pamietajac o bledzie na karcie Goluma iz zetony zwykle z symbolem oka odkrywaja druzyne)z towarzyszami tak.Oczywiscie odlaczenie gandalfa i obiezyswiata w celu uzyskania dwoch kosci to podstawa.Odlaczenie od druzyny pozostalych towarzyszy to potencjalna rezygnacja z kart ,topor i luk, czy, rog gondoru,a Cien tez ma odpowiednie narzedzia do opoznienia druzyny np karta ,zla pogoda,itp.Jesli wybierzemy najszybsza droge z rivendel przez morie bez postoju w lorien az do orodruiny to jest to 15 pol,(15 kosci akcji,zakladajac ze druzyna nie bedzie odkryta ,nie bedzie dodatkowego zetonu za morie,nie trzeba bedzie kosci akcji postaci na ukrycia ,)Na ture rusza sie raz druzyna maks 2,idzie sie latwo kiedy jest niskie zepsucie i poszukiwania sauronowi sie nie powodza,no i pytanie z jakim zepsuciem wchodzic do mordoru.np 8 wydaje sie duzo,.Jesli Cien zauwazy biernosc w ataku na jego twierdze ,to rozstawi wojska tak ze zaatakuje najslabiej obsadzone,np elfy ktore jesli zaatakowane w kilku twierdzach na raz nie sa w stanie mocno obsadzic zaloga obronna z powodu malych posilkow(4 elit,2 zwy :( malo :D ),a dale ,shire ,pelargir ,edoras,padaja latwo a 4 punkty sa.Oczywiscie gracz ,graczowi i rozgrywka, rozgrywce nierowna :D.No i dodatki ,dodatki, wszystko to jeszcze upiekszaja :D .Pzdr.
Awatar użytkownika
grabol
Posty: 439
Rejestracja: 09 lut 2013, 21:29
Lokalizacja: Warszawa
Has thanked: 29 times
Been thanked: 43 times

Re: War of the ring / Wojna o pierścień

Post autor: grabol »

Jutro kolejne spotkanie przy WoPie, zobaczymy czy tym razem zły da radę? Mimo wszystko, biorąc pod uwagę przewagę w kościach, nieskończoną rezerwę i warunki zwycięstwa uważam, że inicjatywa leży po stronie GC i to on decyduje jak wygląda rozgrywka. Zwycięstwo militarne WL może się zdarzyć tylko przy niefrasobliwości GC. Przy poprawnej grze GC, jedyna szansa WL to sprint do Mordoru i liczenie na szczęście w kościach i w losowaniu rzetonów. Ale jeszcze raz zaznaczam, że moje doświadczenie jest raczej małe.

EDIT: Nie chciałbym żeby mój post zabrzmiał tak jakbym uważał że gra jest jakoś nadmiernie zdeterminowana i nudna, bo pomimo że w naszych dotychczasowych rozgrywkach wszystko przebiegało zgodnie z pewnym schematem, to mimo wszystko każda z gier była inna, obfitowała w ciekawe decyzje, nagle zwroty akcji i dawały nam dużo przyjemności. Dla mnie WoP to petarda.
armani
Posty: 35
Rejestracja: 04 lut 2013, 12:05

Re: War of the ring / Wojna o pierścień

Post autor: armani »

Pablo B pisze: 18 maja 2018, 22:22 [...]Oczywiscie odlaczenie gandalfa i obiezyswiata w celu uzyskania dwoch kosci to podstawa. [...] Jesli Cien zauwazy biernosc w ataku na jego twierdze ,to rozstawi wojska tak ze zaatakuje najslabiej obsadzone,np elfy ktore jesli zaatakowane w kilku twierdzach na raz nie sa w stanie mocno obsadzic zaloga obronna z powodu malych posilkow(4 elit,2 zwy :( malo :D ),a dale ,shire ,pelargir ,edoras,padaja latwo a 4 punkty sa.[...]
Jeżeli takie rzeczy piszesz to widać mało jeszcze wiesz o grze. Ja dopiero zagrałem 9 partii w podstawkę (5x 1v1, 2x 2v1, 1x 2v2) i żadna z tych partii nie była taka sama. Chyba tylko w dwóch partiach Aragorn był w grze. Gandalf Biały może w 4 partiach. Wprowadzanie tych dwóch postaci NIE JEST podstawową czynnością WL. Wszystko zależy od sytuacji na mapie. Tak samo zdobywanie wymienionych przez Ciebie regionów. Owszem w pierwszej rundzie bitwy wpadają tylko "6" ale to nie twierdza i tam może być 10 jednostek WL + dowódcy + towarzysze. Tak jak mówię, różnie bywa i na prawdę rzadko się trafiają podobne partie.
Wczoraj grałem w 4 osoby. Bardzo dobra partia ale trochę szybko się skończyła. DP dość szybko dotarła do Mordoru mając niewiele punktów zepsucia. Jeden hobbit, Gimli, Legolas, Gandalf Szary, Boromoir i Obieżyświat poświęcili swoje życie na rzecz punktów zepsucia z czego Boromir i Obieżyświat zginęli już na torze Mordoru. Gandalf Biały zasiedział się w Fangornie i prócz dodatkowej kości nie miał wpływu na rozgrywkę.
andy h
Posty: 75
Rejestracja: 16 lut 2014, 23:08
Has thanked: 1 time

Re: War of the ring / Wojna o pierścień

Post autor: andy h »

Czytam sobie te posty i "powiem" tak. Jeśli ktoś pisze, że w WoP zawsze musisz wykonać te same, konkretne akcje, jest to jednoznacznym dowodem, że jest jeszcze nowicjuszem lub zablokował się na określonych schematach prowadzenia rozgrywki. Gram w WoP (regularnie i w sumie coraz częściej) prawie 5 lat, 51 partii na koncie i to czego jestem już pewny, to że jedyne schematy dotyczące tej gry istnieją tylko i wyłącznie w głowach graczy. Te 51 partii pokazało mi niezbicie, że każda zaprojektowana przez autorów możliwość nie jest tylko teoretyczną lecz praktyczną opcją. W tej grze nie ma martwych zasad czy możliwości. Wszystko, naprawdę wszystko co możesz zrobić ma sens i konkretne zastosowanie. Stwierdzenia typu "...oczywiście wiadomo że Gandalfa Szarego musisz jak najszybciej zamienić na Białego a Obieżyświata na Aragorna, by mieć dodatkowe kości..." są totalną bzdurą. Dodatkowa kość to super sprawa ale posiadanie np. Obieżyświata do końca w Drużynie ma jak najbardziej sens. Jego cecha pozwalająca na zakrywanie Drużyny dowolnym wynikiem kości konkretnie ją chroni/przyspiesza. Poświęcenie go dla zniwelowania 3 pkt ciężaru brzemienia, mimo pozbycia się szansy na kolejną kość też jak najbardziej ma sens bo 3 pkt zepsucia w tej grze to bardzo dużo. O kartach wspomagających Drużynę a działających tylko/mocniej gdy jest w niej Obieżyświat nie wspomnę. Ta gra absolutnie nie jest schematyczna. To niektórzy gracze grają w nią schematycznie, wciąż wykonując te same, oklepane zagrywki.
Awatar użytkownika
sqb1978
Posty: 2620
Rejestracja: 18 gru 2013, 16:54
Lokalizacja: Rzeszów
Has thanked: 41 times
Been thanked: 139 times

Re: War of the ring / Wojna o pierścień

Post autor: sqb1978 »

Dokładnie, chętnie bym zdemolował w rozgrywce takiego amatora, który z założenia zamierza wygrać militarnie WL lub odłącza z DP Gandalfa jak najszybciej :) swoją drogą to nawet nie jest klimatyczne, jeśli patrzeć z punktu widzenia książek. Chyba nie uważacie, że autorzy postawili na taką "domyślną" strategię w grze?

Przykładowo w ostatniej grze: DP wygrała wrzucając pierścień do otchłani Orodruiny, zbierając po drodze ok 26-28 pkt zepsucia. Dosłownie wszyscy Towarzysze zostali użyci do zmniejszenia ciężaru brzemienia, po drodze było tylko jedno uleczenie w Lorien oraz 2 pkt z karty + 2 razy Gollum już na górze zmniejszył otrzymywane zepsucie przez okrycie się. W momencie wrzucenia pierścienia zepsucie było na 9 punktach. Gdyby Obieżyświat odłączył się wcześniej to byłaby przegrana z powodu zepsucia (pomijam fakt, że jak wspomniał kolega wyżej można dzięki niemu ukrywać DP dowolnym wynikiem kości). Dodatkowo od początku gry 3 twierdze Elfów były zablokowane przed atakami kartą na stole - Cień do końca gry uważał, że lepiej skupić się na innych twierdzach niż odrzucać kość i 2 karty. I jeszcze na koniec dodam, że Gondor zdołał zrekrutować wszystkie swoje jednostki w ciągu tej rozgrywki. Dla przeciwwagi w jednej z wcześniejszych gier Rohan upadł bez dodania chociaż jednej jednostki na planszę a WL wrzuciły pierścień mając 11 pkt zepsucia 1 kość ruchu drużyny oraz 10 pkt militarnych po stronie Cienia. W innej z kolei rozgrywce w Gondorze i Rohanie z kolei nie odbyła się ani jedna bitwa przez całą grę.

Generalnie uważam, że grając sztywno w z góry upatrzony sposób, skazujesz się na mniejszą elastyczność a zarazem na przegraną z doświadczonym i elastycznym graczem. Ciekaw jestem jak grając cieniem wrzucacie kości do poszukiwań? :) Jak się uczyłem gry to wolałem dawać tylko co wypadnie jako oko, obecnie zdarza się dać nawet i 5 kości :)
sidmeier
Posty: 307
Rejestracja: 28 mar 2015, 20:55

Re: War of the ring / Wojna o pierścień

Post autor: sidmeier »

sqb1978 pisze: 20 maja 2018, 11:23 Dokładnie, chętnie bym zdemolował w rozgrywce takiego amatora, który z założenia zamierza wygrać militarnie WL lub odłącza z DP Gandalfa jak najszybciej :) swoją drogą to nawet nie jest klimatyczne, jeśli patrzeć z punktu widzenia książek. Chyba nie uważacie, że autorzy postawili na taką "domyślną" strategię w grze?

Przykładowo w ostatniej grze: DP wygrała wrzucając pierścień do otchłani Orodruiny, zbierając po drodze ok 26-28 pkt zepsucia. Dosłownie wszyscy Towarzysze zostali użyci do zmniejszenia ciężaru brzemienia, po drodze było tylko jedno uleczenie w Lorien oraz 2 pkt z karty + 2 razy Gollum już na górze zmniejszył otrzymywane zepsucie przez okrycie się. W momencie wrzucenia pierścienia zepsucie było na 9 punktach. Gdyby Obieżyświat odłączył się wcześniej to byłaby przegrana z powodu zepsucia (pomijam fakt, że jak wspomniał kolega wyżej można dzięki niemu ukrywać DP dowolnym wynikiem kości). Dodatkowo od początku gry 3 twierdze Elfów były zablokowane przed atakami kartą na stole - Cień do końca gry uważał, że lepiej skupić się na innych twierdzach niż odrzucać kość i 2 karty. I jeszcze na koniec dodam, że Gondor zdołał zrekrutować wszystkie swoje jednostki w ciągu tej rozgrywki. Dla przeciwwagi w jednej z wcześniejszych gier Rohan upadł bez dodania chociaż jednej jednostki na planszę a WL wrzuciły pierścień mając 11 pkt zepsucia 1 kość ruchu drużyny oraz 10 pkt militarnych po stronie Cienia. W innej z kolei rozgrywce w Gondorze i Rohanie z kolei nie odbyła się ani jedna bitwa przez całą grę.

Generalnie uważam, że grając sztywno w z góry upatrzony sposób, skazujesz się na mniejszą elastyczność a zarazem na przegraną z doświadczonym i elastycznym graczem. Ciekaw jestem jak grając cieniem wrzucacie kości do poszukiwań? :) Jak się uczyłem gry to wolałem dawać tylko co wypadnie jako oko, obecnie zdarza się dać nawet i 5 kości :)
I prawdopodobnie byś poległ. Przynajmniej ja bym cię zmiażdży. Militaria to niemal jedyny pewnik w tej grze. Setki figurek, kart, trzeba demonstrować siłę i wjeżdżać Frodystom. Ciemność tam może zgnieść rywala szybciej. Dlatego twoja dyplomacja pewnie by poległa dość szybko, choć w grze są przestoje, można by pograć dłużej. Wynik jednak byłby niemal pewny, militarny gracz by wygrał, gdyby rywal ciułał punkciki bez siły.
Pablo B
Posty: 52
Rejestracja: 16 maja 2018, 13:46
Been thanked: 5 times

Re: War of the ring / Wojna o pierścień

Post autor: Pablo B »

Mozna się przekomarzac, mówić że zagraloby się tak czy tak, jeden będzie amatorem, zagrał 5 partyjek, drugi, mistrzem po 40 rozgrywkach, ale to tak naprawdę jest sprawa drugorzedna. Najważniejsza jest SATYSFAKCJA I RADOŚĆ z gry WOP, znajomi którzy zagrali choć raz i spróbowali smaku rozgrywki chcą grać ponownie 😀,Mimo że się przegra lub wygra to i tak czerpie się przyjemność z rozgrywki 😀,REWELKA, dobra szykuje się bo za parę godzin kolejna rozgrywka😀.Orki już pietrza się w pieczarach, a w Barad -Dur słychać.. Grond Grond,Grond 😀
Awatar użytkownika
RUNner
Posty: 4164
Rejestracja: 02 lip 2013, 12:25
Has thanked: 574 times
Been thanked: 1028 times

Re: War of the ring / Wojna o pierścień

Post autor: RUNner »

Pablo B pisze: 20 maja 2018, 16:52 Mozna się przekomarzac, mówić że zagraloby się tak czy tak, jeden będzie amatorem, zagrał 5 partyjek, drugi, mistrzem po 40 rozgrywkach, ale to tak naprawdę jest sprawa drugorzedna. Najważniejsza jest SATYSFAKCJA I RADOŚĆ z gry WOP, znajomi którzy zagrali choć raz i spróbowali smaku rozgrywki chcą grać ponownie 😀,Mimo że się przegra lub wygra to i tak czerpie się przyjemność z rozgrywki 😀,REWELKA, dobra szykuje się bo za parę godzin kolejna rozgrywka😀.Orki już pietrza się w pieczarach, a w Barad -Dur słychać.. Grond Grond,Grond 😀
Dzięki za tego posta, wreszcie jakiś pozytywny przekaz.
Nie marnuję już czasu. Wolę grać ;)
Sprzedam https://www.gry-planszowe.pl/viewtopic.php?t=64690
Awatar użytkownika
sqb1978
Posty: 2620
Rejestracja: 18 gru 2013, 16:54
Lokalizacja: Rzeszów
Has thanked: 41 times
Been thanked: 139 times

Re: War of the ring / Wojna o pierścień

Post autor: sqb1978 »

sidmeier pisze: 20 maja 2018, 14:49
sqb1978 pisze: 20 maja 2018, 11:23 Dokładnie, chętnie bym zdemolował w rozgrywce takiego amatora, który z założenia zamierza wygrać militarnie WL lub odłącza z DP Gandalfa jak najszybciej :)
I prawdopodobnie byś poległ. Przynajmniej ja bym cię zmiażdży. Militaria to niemal jedyny pewnik w tej grze. Setki figurek, kart, trzeba demonstrować siłę i wjeżdżać Frodystom. Ciemność tam może zgnieść rywala szybciej. Dlatego twoja dyplomacja pewnie by poległa dość szybko, choć w grze są przestoje, można by pograć dłużej. Wynik jednak byłby niemal pewny, militarny gracz by wygrał, gdyby rywal ciułał punkciki bez siły.
Chciałbyś mnie zmiażdżyć militarnie Wolnymi Ludami? :D chętnie sprawdzę tą teorię, nauki nigdy za wiele. Skąd waść pochodzisz? :D
No chyba, że nie do końca uważnie przeczytałeś mojego posta.
RUNner pisze: 20 maja 2018, 17:31 Dzięki za tego posta, wreszcie jakiś pozytywny przekaz.
Oj przecież tu się broni gry, która paru osobom wydaje się powtarzalna po 10 rozgrywkach :)
ODPOWIEDZ