Andean Abyss (GMT)
Regulamin forum
Na tym podforum można dyskutować konkretnych grach planszowych i karcianych. Każda gra ma swój jeden wątek. W szczególnych przypadkach może być seria gier. Zapoznajcie się z wytycznymi tworzenia tematów.
TU JEST PODFORUM O MALOWANIU FIGUREK I ROBIENIU INSERTÓW
TU JEST WĄTEK, W KTÓRYM NALEŻY PYTAĆ O KOSZULKI!
TU JEST PODFORUM, W KTÓRYM NALEŻY PYTAĆ O ZASADY GIER!
Na tym podforum można dyskutować konkretnych grach planszowych i karcianych. Każda gra ma swój jeden wątek. W szczególnych przypadkach może być seria gier. Zapoznajcie się z wytycznymi tworzenia tematów.
TU JEST PODFORUM O MALOWANIU FIGUREK I ROBIENIU INSERTÓW
TU JEST WĄTEK, W KTÓRYM NALEŻY PYTAĆ O KOSZULKI!
TU JEST PODFORUM, W KTÓRYM NALEŻY PYTAĆ O ZASADY GIER!
Re: Andean Abyss (GMT)
Dokładnie tak. Z zaznaczeniem, że wszystkie rozmowy są jawne, przy stole. Fakt, że dyplomacja oparta jest jedynie na rozmowach, a nie mechanice to też powód, w związku z którym niektórzy "hisowcy" mogą czuć niedosyt, a "nie-hisowcy" krytykować za dołowanie wygrywającego ("Zrób coś, bo inaczej on zaraz wygra. Dam Ci za to 7 kasy i nie będę atakował.").
Re: Andean Abyss (GMT)
Coraz bardziej wygląda na to że AA to nie moja bajka Ja właśnie nie lubię negocjacji w grach bo się w tym zupełnie nie odnajduję. HIS jest tutaj wyjątkiem, bo negocjacje ujęte były w mechanice gry i nawet mi się to spodobało. Mam teraz zagwozdkę co z A Distant Plain. Tematycznie gra mnie bardzo ciągnie, ale pod względem mechaniki mam wątpliwości.
Re: Andean Abyss (GMT)
Ja byłem bardzo podjarany serią COIN. Dlatego od razu rzuciłem się na Andean Abyss. Niestety nieco się zawiodłem i mój zapał zelżał. Nie samą grą, bo podoba mi się zarówno setting, jak i realizację asymetrii (zarówno w LWOT, jak i w AA). Problem jest innego rodzaju - gra ma tak stroną krzywą uczenia, że póki co 70% znajomych jedynie zniechęciła. Rozwiązaniem być może będzie grać w towarzystwie, które jest zainteresowane fabułą. Niestety Kolumbia jest u nas znana głównie z filmów akcji klasy B i na prawdę mało wiadomo o frakcjach w grze (o AUC sam wcześniej nic nie słyszałem). Gracz nie znający podłoża geopolitycznego po prostu w ogóle nie odnajdzie się w rozgrywce. Dlatego już teraz wiem, że choć kusi mnie kolekcjonowanie COINa, to jednak odpuszczę sobie Cuba Libre oraz Bush War — The Fall of Portuguese Angola, gdyż te gry po prostu będą leżeć na półce. Zamierzam jednak zdecydowanie zainwestować w A Distant Plain. Być może ten temat będzie bliższy grającym i krzywa uczenia nie będzie się przez to wymagać tak stroma.
- Leviathan
- Posty: 2267
- Rejestracja: 01 wrz 2009, 13:53
- Lokalizacja: Lublin
- Has thanked: 396 times
- Been thanked: 1044 times
- Kontakt:
Re: Andean Abyss (GMT)
Tu masz rację. Żeby móc czerpać frajdę z gry trzeba się jej nauczyć. Nie każdy znajdzie znajomych, z którymi regularnie będzie mógł siadać do AA bo nie każdy po pierwszej styczności będzie miał ochotę na powtórkę.rzabcio pisze:Ja byłem bardzo podjarany serią COIN. Dlatego od razu rzuciłem się na Andean Abyss. Niestety nieco się zawiodłem i mój zapał zelżał. Nie samą grą, bo podoba mi się zarówno setting, jak i realizację asymetrii (zarówno w LWOT, jak i w AA). Problem jest innego rodzaju - gra ma tak stroną krzywą uczenia, że póki co 70% znajomych jedynie zniechęciła. Rozwiązaniem być może będzie grać w towarzystwie, które jest zainteresowane fabułą. Niestety Kolumbia jest u nas znana głównie z filmów akcji klasy B i na prawdę mało wiadomo o frakcjach w grze (o AUC sam wcześniej nic nie słyszałem). Gracz nie znający podłoża geopolitycznego po prostu w ogóle nie odnajdzie się w rozgrywce. Dlatego już teraz wiem, że choć kusi mnie kolekcjonowanie COINa, to jednak odpuszczę sobie Cuba Libre oraz Bush War — The Fall of Portuguese Angola, gdyż te gry po prostu będą leżeć na półce. Zamierzam jednak zdecydowanie zainwestować w A Distant Plain. Być może ten temat będzie bliższy grającym i krzywa uczenia nie będzie się przez to wymagać tak stroma.
Wypada jednak dodać, że gra ma świetnie opracowany algorytm rozgrywki solo
Niewiele gier pozwala na kontynuację rozgrywki po tym, jak któryś z graczy oświadczy radośnie: "To ja zmykam. Na razie". W przypadku AA nie ma z tym żadnego problemu
Re: Andean Abyss (GMT)
Dokładnie tak. Zresztą trochę się nie dziwię, bo sam prawdopodobnie zareagowałbym tak samo - po co się męczyć z jedną grą, skoro jest tyle fajnych tytułów?
Algorytmy sztucznej inteligencji to olbrzymi plus tej gry. Także dlatego, że nie są aż tak kiepskie, jak to było w przypadku LWOT. Tutaj może i też są głupie, ale specyfika gry (zero informacji tajnych) sprawia, że mają sens i stanowią pewne wyzwanie. Dlatego też może i nie znajdę setki chętnych na rozgrywkę, ale z pewnością pogram nie raz solo.
Algorytmy sztucznej inteligencji to olbrzymi plus tej gry. Także dlatego, że nie są aż tak kiepskie, jak to było w przypadku LWOT. Tutaj może i też są głupie, ale specyfika gry (zero informacji tajnych) sprawia, że mają sens i stanowią pewne wyzwanie. Dlatego też może i nie znajdę setki chętnych na rozgrywkę, ale z pewnością pogram nie raz solo.
- palladinus
- Posty: 1494
- Rejestracja: 29 paź 2010, 14:10
- Lokalizacja: Poznań
- Been thanked: 5 times
- Kontakt:
Re: Andean Abyss (GMT)
Ja tam chętnie zagram na żywo (przynajmniej jeszcze raz).
Co do serii COIN, to zarówno Kolumbia, jak i Kuba, leżą w strefie zainteresowania USA, więc w Stanach na pewno są to o wiele bardziej chwytliwe tematy. Mnie za to bardzo kręci Angola, a dodatkowo jako kolejna gra z serii możliwe, że gameplay będzie jakoś stuningowany w porównaniu do poprzedników.
Co do samej gry, to z pewnością wymaga myślenia strategicznego i długofalowych planów, bo w dwie tury się nie wygra rozgrywki. Dodatkowo, w przeciwieństwie do wspomnianego Here I Stand, w AA każda ze stron ma inne cele, więc pierwsze gry wyglądają tak, że nawet po przeczytaniu instrukcji itd., zaplanowaniu swoich posunięć, patrzy się na planszę i nie ma się bladego pojęcia, co robią przeciwnicy i po co. No i jak dla mnie, wydaje się, że relatywnie mało eventów się zagrywa, chyba że to przez niedoświadczenie i jeszcze niedostateczną znajomość kart.
Z pewnością grający w LWoT będą mieli łagodniejsze wejście w grę, ale tylko troszkę.
Myślę, że seria COIN, to kolejny krok w ewolucji systemu CDG, który w ostatnim czasie jest bardzo eksploatowany (może i nadmiernie), zwłaszcza przez GMT, spod ręki której wychodzą takie mutacje jak Sekigahara czy Andean Abyss.
Na szczęście widać także powrót do tradycji i cieszę się widząc pozytywne opinie o ich grze Red Winter, którą mam nadzieje dostać niedługo w swoje ręce.
Co do serii COIN, to zarówno Kolumbia, jak i Kuba, leżą w strefie zainteresowania USA, więc w Stanach na pewno są to o wiele bardziej chwytliwe tematy. Mnie za to bardzo kręci Angola, a dodatkowo jako kolejna gra z serii możliwe, że gameplay będzie jakoś stuningowany w porównaniu do poprzedników.
Co do samej gry, to z pewnością wymaga myślenia strategicznego i długofalowych planów, bo w dwie tury się nie wygra rozgrywki. Dodatkowo, w przeciwieństwie do wspomnianego Here I Stand, w AA każda ze stron ma inne cele, więc pierwsze gry wyglądają tak, że nawet po przeczytaniu instrukcji itd., zaplanowaniu swoich posunięć, patrzy się na planszę i nie ma się bladego pojęcia, co robią przeciwnicy i po co. No i jak dla mnie, wydaje się, że relatywnie mało eventów się zagrywa, chyba że to przez niedoświadczenie i jeszcze niedostateczną znajomość kart.
Z pewnością grający w LWoT będą mieli łagodniejsze wejście w grę, ale tylko troszkę.
Myślę, że seria COIN, to kolejny krok w ewolucji systemu CDG, który w ostatnim czasie jest bardzo eksploatowany (może i nadmiernie), zwłaszcza przez GMT, spod ręki której wychodzą takie mutacje jak Sekigahara czy Andean Abyss.
Na szczęście widać także powrót do tradycji i cieszę się widząc pozytywne opinie o ich grze Red Winter, którą mam nadzieje dostać niedługo w swoje ręce.
Blog CiekaweGry - gry planszowe i nie tylko
http://www.facebook.com/CiekaweGry
http://instagram.com/CiekaweGry
http://www.facebook.com/CiekaweGry
http://instagram.com/CiekaweGry
- herman
- Posty: 687
- Rejestracja: 12 paź 2009, 12:24
- Lokalizacja: ukochana Warszawa
- Has thanked: 9 times
- Been thanked: 43 times
Re: Andean Abyss (GMT)
Udało się zagrać w weekend w pierwszą rozgrywkę.
Graliśmy zapewne z kilkoma błędami, ale grało się świetnie i już nie mogę się doczekać kolejnej rozgrywki.
Początkowo rzeczywiście zupełnie nie wiadomo co się może i powinno robić , nie mówiąc już nawet o kontrolowaniu tego co może przeciwnik. Po kilku turach człowiek zaczyna się oswajać co i jak, ale przyznam, że po pierwszej rozgrywce opanowałem swoją stronę konfliktu (grałem kartelem), orientowałem się co może FARC i UAC (bo mają wspólne akcje ). Demolujące akcje rządowe pozostały do końca gry zagadką. Same zasady nie sa jakieś trudne, ale jest sporo wyjatków i odstępstw.
Asymetryczność stron i to jak wspólne cele się tu przenikają jest mistrzostwem świata, dyplomacja i zalezności są o wiele głębsze niż się to początkowo wydaje.
Nie chce się tu za dużo mądrzyć po pierwszej rozgrywce, ale moim zdaniem świetna gra.
Graliśmy zapewne z kilkoma błędami, ale grało się świetnie i już nie mogę się doczekać kolejnej rozgrywki.
Początkowo rzeczywiście zupełnie nie wiadomo co się może i powinno robić , nie mówiąc już nawet o kontrolowaniu tego co może przeciwnik. Po kilku turach człowiek zaczyna się oswajać co i jak, ale przyznam, że po pierwszej rozgrywce opanowałem swoją stronę konfliktu (grałem kartelem), orientowałem się co może FARC i UAC (bo mają wspólne akcje ). Demolujące akcje rządowe pozostały do końca gry zagadką. Same zasady nie sa jakieś trudne, ale jest sporo wyjatków i odstępstw.
Asymetryczność stron i to jak wspólne cele się tu przenikają jest mistrzostwem świata, dyplomacja i zalezności są o wiele głębsze niż się to początkowo wydaje.
Nie chce się tu za dużo mądrzyć po pierwszej rozgrywce, ale moim zdaniem świetna gra.
Re: Andean Abyss (GMT)
No, udało się zagrać.Pierwsza rozgrywka była wybitnie szkoleniowa i przerwaliśmy ją jak się okazało ile błędów popełniliśmy. Drugiej też nie skończyliśmy, bo zabrakło czasu. Ale pierwsze wnioski można już sformułować.
Odnoszę wrażenie, że miałem okazję zagrać w grę wybitną. Widać w niej przebłysk geniuszu autora. Zachwyciły mnie zarówno nieznane mi wcześniej pomysły odnośnie mechaniki jak i współzależności pomiędzy poszczególnymi frakcjami. Każdy z graczy realizuje swoje własne cele, zawierając taktyczne sojusze, ale i uważnie pilnując pozostałych. Klimat jest rewelacyjny, podobnie jak walory edukacyjne - jeszcze nigdy z taką ciekawością nie śledziłem opisów kart zawartych w Playbooku.
Z niecierpliwością będę czekał na egzemplarz, który zamówiliśmy z Raubritterem i najbliższą okazję do rozgrywki. Obawiam się, że wtedy na dłuższy czas inne gry pójdą w odstawkę.
Odnoszę wrażenie, że miałem okazję zagrać w grę wybitną. Widać w niej przebłysk geniuszu autora. Zachwyciły mnie zarówno nieznane mi wcześniej pomysły odnośnie mechaniki jak i współzależności pomiędzy poszczególnymi frakcjami. Każdy z graczy realizuje swoje własne cele, zawierając taktyczne sojusze, ale i uważnie pilnując pozostałych. Klimat jest rewelacyjny, podobnie jak walory edukacyjne - jeszcze nigdy z taką ciekawością nie śledziłem opisów kart zawartych w Playbooku.
Z niecierpliwością będę czekał na egzemplarz, który zamówiliśmy z Raubritterem i najbliższą okazję do rozgrywki. Obawiam się, że wtedy na dłuższy czas inne gry pójdą w odstawkę.
"Szlabany w głowach podnoszą się najwolniej."
- Mały brzydki pędrak
- Posty: 984
- Rejestracja: 24 sty 2006, 19:37
- Lokalizacja: Warszawa
- Been thanked: 11 times
Re: Andean Abyss (GMT)
Jestem po pierwszych dwóch partiach Andean Abyss. Gra sprawia fenomenalne wrażenie pod każdym względem. Wielka dawka negatywnej interakcji, wzajemne ograniczanie się przeciwników, negocjacje, zarządzanie zasobami i bogata szata akcji dla każdego z graczy. Losowość na poziomie bliskim zera. Karty wydarzeń (za kilkoma wyjątkami) mają średnie znaczenie dla rozgrywki, za to wnoszą wspaniały klimat (przy odrobinie wyobraźni rozrywających). Decydujące znaczenie dla graczy ma wybór akcji w celu wykonywanych zadań, tak aby i innym psuć zarazem szyki. Przydaje się przy tym umiejętność wyczekiwania i pasowania. Długofalowa strategia może zostać załamana częstymi zmianami sytuacji w Kolumbii. Należy szacować na bieżąco szanse frakcji i zachowywać elastyczność tak przy podejmowaniu decyzji, jak i możliwości dokonywania nagłych wolt politycznych w celu zdrady dotychczasowego "sojusznika". To gra ucząca wzajemnego powstrzymywania się od osiągnięcia różnych dla frakcji celów. Fakt ten skłania do wykonywania akcji, które mogą nie przynosić korzyści zagrywającemu graczowi, lecz działają hamująco na lidera. Kto nie dostrzega tego i zamierza grać tylko na rzecz swoich, przyczynia się do zwycięstwa lidera.
Według mnie Andean Abyss to przełom jeśli chodzi o gry strategiczne o wymiarze politycznym. Wielki krok w porównaniu do Zimnej Wojny i odejście od klasycznej CDG na rzecz mądrze pomyślanych mechanizmów optymalizacji oraz wyeliminowanie tak nadużywanego w grach wojennych faktora losowości.
Według mnie Andean Abyss to przełom jeśli chodzi o gry strategiczne o wymiarze politycznym. Wielki krok w porównaniu do Zimnej Wojny i odejście od klasycznej CDG na rzecz mądrze pomyślanych mechanizmów optymalizacji oraz wyeliminowanie tak nadużywanego w grach wojennych faktora losowości.
Re: Andean Abyss (GMT)
Witam,
wypadł nam jeden zawodnik do gry w AA na vassalu dziś o 20.00. Jeśli ktoś jest chętny zagrać w czwórkę w ten zacny tytuł proszę o kontakt na skype maciej.sarnacki
pzdr
wypadł nam jeden zawodnik do gry w AA na vassalu dziś o 20.00. Jeśli ktoś jest chętny zagrać w czwórkę w ten zacny tytuł proszę o kontakt na skype maciej.sarnacki
pzdr
-
- Posty: 1681
- Rejestracja: 13 paź 2007, 08:46
- Lokalizacja: Lublin
- Has thanked: 25 times
- Been thanked: 19 times
Re: Andean Abyss (GMT)
No i jak Krzysiu, Maćku i reszto ferajny, dalej gra zasługuje na miano przełomowej? Chętnie bym w końcu wypróbował to cudo, w perspektywie inwestycja w Cuba Libre.
Re: Andean Abyss (GMT)
Moja miłość i zachwyt wobec tego tytułu nie ustaje. Nadal uważam AA za jedną z najlepszych gier w jakie miałem okazję zagrać.
"Szlabany w głowach podnoszą się najwolniej."
Re: Andean Abyss (GMT)
Filip, warto, mam nadzieję że zagramy na manewrach w Lublinie! Dalej polecam, chociażby dla trybu jednoosobowego, który sprawia że wygranie tej gry solitaire jest wyzwaniem. Uczciwie dodam po kilkunastu partiach, że jest problem z balansem, ale może jeszcze nie trafił się taki dobry "rząd" wśród graczy z którymi grałem
Re: Andean Abyss (GMT)
Przez przypadek trafiłem na http://portal.strategie.net.pl/, a tam mikołajkowy prezent w postaci polskiej instrukji http://ladownia.strategie.net.pl/Main/G ... ady_PL.doc
Re: Andean Abyss (GMT)
Przed pierwszym posiedzeniem trzeba wszystkich uczciwie i lojalnie uprzedzić, że czeka ich tylko "pot, krew i łzy" i na początku będzie ciężko, ale gra ma do zaoferowania bardzo wiele i o ile przed Andean Abyss się wkręciliśmy w Imperiala to teraz trochę tak z pogardą podchodzimy do takiej łatwej, mało złożonej gry i wszyscy mają niedosyt
Jednak mimo wszystko intuicyjnie się wie kto się do takiej gry nadaje, a kto nie. U mnie na szczęście takich osób jest tyle, że na 2 pełne obsady starczy.
Przy okazji mam pytania:
1. Czy nie ma ograniczeń co do liczby terrorów położonych na jednym obszarze? (jestem na 95% pewien, że nie ma).
2. Czy Civic action podczas akcji treningu można przeprowadzić tylko na obszarze wybranym do treningu czy jakimkolwiek? Była o to niezła spina na pierwszej rozgrywce
Jednak mimo wszystko intuicyjnie się wie kto się do takiej gry nadaje, a kto nie. U mnie na szczęście takich osób jest tyle, że na 2 pełne obsady starczy.
Przy okazji mam pytania:
1. Czy nie ma ograniczeń co do liczby terrorów położonych na jednym obszarze? (jestem na 95% pewien, że nie ma).
2. Czy Civic action podczas akcji treningu można przeprowadzić tylko na obszarze wybranym do treningu czy jakimkolwiek? Była o to niezła spina na pierwszej rozgrywce
Nikt nie da nam zbawienia.
Re: Andean Abyss (GMT)
1. No limit.Richtie pisze:1. Czy nie ma ograniczeń co do liczby terrorów położonych na jednym obszarze? (jestem na 95% pewien, że nie ma).
2. Czy Civic action podczas akcji treningu można przeprowadzić tylko na obszarze wybranym do treningu czy jakimkolwiek? Była o to niezła spina na pierwszej rozgrywce
2.Civic action możesz przeprowadzić na jednym polu z na którym robisz operację 'Training'. Tylko nie można utożsamiać wystawinia jednostek z tą operacją. Tzn. możesz zrobić 'training' jedynie wystawiając bazę, lub kupując 'civic action'. W tym drugim przypadku płacisz i za operację, i za CA.
pzdr
Re: Andean Abyss (GMT)
Sweep mogą robić tylko żołnierze. Patrol wykonuje się tylko po LOCach. Czy to oznacza, że jedynym sposobem posiadania Policji w terenie jest założenie bazy i wyszkolenie jej?
Nikt nie da nam zbawienia.
Re: Andean Abyss (GMT)
Nie, nie jedynym. To oznacza jak ważny jest Redeploy Phase podczas Propagandy. Wtedy możesz przesunąć policję do kontrolowanych prowincji. Są jeszcze eventy, w tym rządowa zdolność pozwalająca sweepować do prowincji z jedną kostką policji.
- Wallenstein
- Posty: 969
- Rejestracja: 20 kwie 2006, 08:00
- Lokalizacja: Kędzierzyn-Koźle
Re: Andean Abyss (GMT)
Czy ma ktoś ochotę na nowe boty (non-player faction) z najnowszego C3i?
Cena: 30 PLN + przesyłka.
Cena: 30 PLN + przesyłka.
Stałe rabaty: REBEL 10%, PLANSZOSTREFA 11%. Chętnych zapraszam na priv.
-
- Posty: 1549
- Rejestracja: 02 sty 2019, 09:46
- Has thanked: 72 times
- Been thanked: 437 times
- Kontakt:
Re: Andean Abyss (GMT)
Video Unboxing – Andean Abyss
Kolejna gra, zakupiona w ramach letniej wyprzedaży GMT, trafia na stół - tym razem pierwsza część serii COIN - Andean Abyss. Dzisiaj spojrzenie na komponenty, sesje z gry już wkrótce!
LINK: Video Unboxing – Andean Abyss
Kolejna gra, zakupiona w ramach letniej wyprzedaży GMT, trafia na stół - tym razem pierwsza część serii COIN - Andean Abyss. Dzisiaj spojrzenie na komponenty, sesje z gry już wkrótce!
LINK: Video Unboxing – Andean Abyss
Mój blog, serdecznie zapraszam!
https://theboardgameschronicle.com/
https://theboardgameschronicle.com/