tak, na puste 1. tyle ze beda jeszcze 1 albo 2 (hmm albo 0) pola ktore nie maja jeszcze 3ech, tam tez kladzieszkruck pisze:Chyba wreszcie pojmuję... Ale jak piszesz, zazwyczaj kładzie się 2 lub 3 kwadraty/żetony polipów/kafleki (jak zwał, tak zwał). Lecz przecież, zgodnie z przytoczoną regułą dokładania, pole które właśnie zostało oczyszczone posiada 0 kwadratów, czyli dokłada się tam 1, wylosowany kwadrat, tak?
EDIT
Ja smerdolę, faktycznie w oryginalnej instrukcji jest zupełnie co innego, niż w tłumaczeniu .
Reef Encounter (Richard Breese)
Regulamin forum
Na tym podforum można dyskutować konkretnych grach planszowych i karcianych. Każda gra ma swój jeden wątek. W szczególnych przypadkach może być seria gier. Zapoznajcie się z wytycznymi tworzenia tematów.
TU JEST PODFORUM O MALOWANIU FIGUREK I ROBIENIU INSERTÓW
TU JEST WĄTEK, W KTÓRYM NALEŻY PYTAĆ O KOSZULKI!
TU JEST PODFORUM, W KTÓRYM NALEŻY PYTAĆ O ZASADY GIER!
Na tym podforum można dyskutować konkretnych grach planszowych i karcianych. Każda gra ma swój jeden wątek. W szczególnych przypadkach może być seria gier. Zapoznajcie się z wytycznymi tworzenia tematów.
TU JEST PODFORUM O MALOWANIU FIGUREK I ROBIENIU INSERTÓW
TU JEST WĄTEK, W KTÓRYM NALEŻY PYTAĆ O KOSZULKI!
TU JEST PODFORUM, W KTÓRYM NALEŻY PYTAĆ O ZASADY GIER!
Troche offtopic.bazik pisze:na wszelki wypadek nie bede sie poslugiwal polskimi terminami, na wypadek gdybysmy mieli co innego na mysli. dodatkowo - dobrze ponad polowa polskich instrukcji ktore czytalem ma inne reguly niz powinny miec (warrior knights, evo z tych co pamietam teraz)
Alek Pala, który tłumaczy sporo instrukcji, ostatnio opowiadał mi o różnicach pomiędzy instrukcjami angielskimi i niemieckimi. Więc czasami może być sytuacja taka, że Polskie tłumaczenie bliższe jest oryginalnemu (niemieckiemu) niż angielskie...
Pomijam fakt, że w kolejnych wydaniach gier instrukcje się zmieniają - bardzo znanym przykładem może być Carcassonne.
- warlock
- Posty: 4631
- Rejestracja: 22 wrz 2013, 19:19
- Lokalizacja: Lublin
- Has thanked: 1025 times
- Been thanked: 1940 times
Re: Reef Encounter
Pamięta ktoś jeszcze o Reef Encounter? Leciwe już dzieło Richarda Breese (jednego z twórców Keyflowera).
Szukałem tej gry chyba ze 7 lat . Na razie zagraliśmy zapoznawczo na dwie osoby i absolutnie nie potrafię jej ocenić po jednej partii, ale chyba mogę dołączyć ją do wąskiego grona bardzo wyjątkowych i specyficznych planszówek, w których trzeba uruchomić kompletnie inny rodzaj myślenia (na razie do tego worka wrzuciłbym też The Great Zimbabwe, Homeworlds i chyba mimo wszystko Tygrys i Eufrat).
W sumie Reef Encounter ma coś z gry giełdowej, bo na końcu chcemy mieć "udziały" (tu - zjedzone korale) w najsilniejszych kolorach (trochę jak w Imperialu 2030). Ale interakcje pomiędzy wszystkimi systemami w tej grze są przedziwne i szalenie intrygujące. Nie ma co, będzie grane i zgłębiane, skrobnę coś więcej po kolejnych rozgrywkach (szczególnie wieloosobowych) .
Szukałem tej gry chyba ze 7 lat . Na razie zagraliśmy zapoznawczo na dwie osoby i absolutnie nie potrafię jej ocenić po jednej partii, ale chyba mogę dołączyć ją do wąskiego grona bardzo wyjątkowych i specyficznych planszówek, w których trzeba uruchomić kompletnie inny rodzaj myślenia (na razie do tego worka wrzuciłbym też The Great Zimbabwe, Homeworlds i chyba mimo wszystko Tygrys i Eufrat).
W sumie Reef Encounter ma coś z gry giełdowej, bo na końcu chcemy mieć "udziały" (tu - zjedzone korale) w najsilniejszych kolorach (trochę jak w Imperialu 2030). Ale interakcje pomiędzy wszystkimi systemami w tej grze są przedziwne i szalenie intrygujące. Nie ma co, będzie grane i zgłębiane, skrobnę coś więcej po kolejnych rozgrywkach (szczególnie wieloosobowych) .
- bogas
- Posty: 2789
- Rejestracja: 29 paź 2006, 00:17
- Lokalizacja: Tarnowskie Góry
- Has thanked: 350 times
- Been thanked: 628 times
Re: Reef Encounter
And the "złota łopata" goes to...
Parę miesięcy temu w ramach akcji "wehikuł czasu" wróciliśmy do Reef Enconter i... przedziwna to gra i dziwnie się zestarzała. Przy tych wszystkich współczesnych sandboxach, sałatkach i innych miksach to... no po prostu jakiś taki dziwny posmak w ustach pozostał i chyba te krewetki nie są już pierwszej świeżości. Walczysz o każdy żeton przyrostu, bronisz krewetkami tego swojego ukwiała, kleisz się do brzegów planszy, otaczasz innymi ukwiałami, a gdy już się uda to okazuje się, że papugoryba zjada 1 albo 2 kawałki. Jak uda się zjeść 3 to Sebiksy przed blokiem kłaniają ci się w pas. I znów zaczynasz od nowa tę walkę o przetrwanie i te parę kafelków.
Mam nawet dodatek, ale nigdy z nim nie zagrałem i obawiam się, że już nie zagram
-
- Posty: 2223
- Rejestracja: 18 sty 2008, 10:24
- Lokalizacja: Zabrze
- Has thanked: 252 times
- Been thanked: 396 times
- Kontakt:
Re: Reef Encounter (Richard Breese)
Uaa ... 16 lat , to chyba nie Złota tylko Platynowa Łopata
A sama gra pamiętam była nienajgorsza ... swego czasu
Parę razy to na stole wylądowało , ale tak coś czuję , że jakby teraz wpadło na stół to by mogło być jak z Hansą Teutoniką , kiedyś hit , teraz sh...
A sama gra pamiętam była nienajgorsza ... swego czasu
Parę razy to na stole wylądowało , ale tak coś czuję , że jakby teraz wpadło na stół to by mogło być jak z Hansą Teutoniką , kiedyś hit , teraz sh...
Always look on the bright side of life
- Harun
- Posty: 1097
- Rejestracja: 21 sie 2006, 16:48
- Lokalizacja: okolice Poznania
- Has thanked: 646 times
- Been thanked: 522 times
Re: Reef Encounter (Richard Breese)
Gramy od czasu do czasu. W mojej opinii to świetnie skalujący się tytuł, mozgożerny i o bardzo dużej negatywnej interakcji. Jeśli jest ochota na taki tytuł, to przeciwnie do bogasa oceniłbym grę jako zdecydowanie dobrą.
- Galatolol
- Posty: 2318
- Rejestracja: 23 mar 2009, 13:03
- Lokalizacja: Kraków
- Has thanked: 565 times
- Been thanked: 907 times
Re: Reef Encounter (Richard Breese)
Niby jest to gra w inwestowanie i pod tym względem dobrze działa, ale jak zagrałem w zeszłym roku, to nie dała mi żadnej radochy.