Chaos in the Old World / Chaos w Starym Świecie (Eric M. Lang)

[aryann]

Jesteśmy już po premierzy wersji PL, a na forum nie ma żadnych opinii i relacji z tego co poprawili a co schrzanili. Nikt nie kupił jeszcze?

[Protoplasm]

http://www.gry-planszowe.pl/forum/viewt ... ld#p337029

[aryann]

W podanym linku nie ma nic o co pytałem.

[Protoplasm]

Ale to jest temat o tej grze, lol.

[Tyrogus]

Protoplasm - sądze, że aryannowi chodziło o to, że temat, który podałeś dotyczy tylko i wyłącznie zasad.

Co do tematu, ja czekałem na polską wersję od dawna i wyszło, że kupiłem tydzień po premierze. Od tego czasu zdążyłem zagrać jedynie raz i to w trzy osoby. Co do samego wydania to dużo się chyba nie zmieniło w porównaniu do angielskiej wersji. Najbardziej cieszy mnie jednak fakt, że został poprawiony błąd na karcie Slaanesha dotyczący warunków postępu wskaźnika.

[Protoplasm]

Mea culpa, bardzo przepraszam


http://www.gry-planszowe.pl/forum/viewt ... ld#p225316

[RasTafari]

Od tego czasu zdążyłem zagrać jedynie raz i to w trzy osoby.

a 'antenki' z kultystów też nagminnie odpadają?

[albarist]

Wyginają się w każdą stronę ale w mojej wersji jeszcze się trzymają

[Tyrogus]

"Antenki" niestety byly już powiginane u większości kultystów po otworzeniu pudełka. Sama rozgrywka nie wpłynęła na ich stan.

[Vaen]

Gra świetna, stosunkowo szybka, klimatyczna i rewelacyjnie wydana(można jedynie czepić się wspomnianych antenek. Tips dla sfrustrowanych: Odciąć i zapomnieć ).
Wadą jest dla mnie jedynie niemożność gry w dwie osoby, choć i na to znaleziono radę. Można grać z prowadzonym chaotycznie/losowo Khornem, do którego zasady są opublikowane na gameboardgeeku. Po trzech grach rozegranych z Khornem Bogiem Kukłą , mogę stwierdzić, że gra się bardzo przyjemnie. Co gorsza Khorn Kukła na trzy gry wygrał raz,a raz był bliski zwycięstwa, co jak na prowadzonego kostką gracza jest niezłym sukcesem i obrazą dla strategicznych umiejętności żywych graczy .

http://boardgamegeek.com/image/724100/c ... -old-world

[lintu]

Co do polskiej wersji Chaosu, to w skrócie:
- plansza to porażka - nie wiedzieć czemu składa się ją znacznikami do wewnątrz, przez co łatwo o otarcia, uszkodzenia i skrzywienie planszy
- żetony są ładniejsze niż w angielskiej wersji
- tłumaczenie jest momentami śmieszne bądź dyskusyjne (np. przetłumaczenie "upgrade card" jako "karta rozwinięć", a nie ulepszeń

Ogólnie cieszę się, że mam wersję angielską tak podstawki, jak i Szczura. Ładniejsze pudełko i bez kfiatków w tłumaczeniu

[BloodyBaron]

Co do polskiej wersji Chaosu, to w skrócie:
- plansza to porażka - nie wiedzieć czemu składa się ją znacznikami do wewnątrz, przez co łatwo o otarcia, uszkodzenia i skrzywienie planszy
- żetony są ładniejsze niż w angielskiej wersji
- tłumaczenie jest momentami śmieszne bądź dyskusyjne (np. przetłumaczenie "upgrade card" jako "karta rozwinięć", a nie ulepszeń

odkopuję, bo się zainteresowałem nabyciem do grania w 5 osób ze szczurem.
Jakie inne uwagi - zwłaszcza na nie - macie względem edycji PL?

no i pytanie o grywalność w 5 osób - nie chodzi mi już o całość dodatku - wiem, że budzi kontrowersje - ale czy po samym dołożeniu szczura - ze starymi kartami etc. - jest grywalnie i fajnie (nowi gracze, bez doświadczenia) - czy jednak balans popsuty.

[schizofretka]

Jak dołożysz szczura nie powinieneś grać ze starymi kartami. Teoretycznie zbalansowany jest tylko do nowych kart chaosu. W praktyce to wiadomo jak z tym jest u FFG. Za mało grałem, by się autorytatywnie wypowiadać, ale na pewno Khorne ma łatwiej (choć to może być złudne, bo wszyscy - poza Slaneshem, i słusznie - mają chyba łatwiej.

[lintu]

Gra jest dobrze zbalansowana i w 5 osób chodzi lepiej niż w 4 - większy ścisk na planszy, bardziej kontaktowa rozgrywka, więcej się dzieje etc. Z jednej strony, większy tłok i więcej mięcha armatniego promuje Khorne'a i Szczura, ale nowe karty chaosu z dodatku świetnie balansują frakcje (i np. Khorne nie jest już tak przepakowany, jak w podstawce). Zastrzeżenia mam tylko do Slaanesha, gra się nim bardzo nierówno przez zróżnicowane karty w nowym decku z dodatku - jedną partię sromotnie przerżnąłem, bo miałem fatalny dociąg i kiepskie rozłożenie żetonów na planszy, drugą partię wygrałem, głównie zagrywając odpowiednie karty (które tym razem mi "siadły"). Generalnie dodatek polecam, jego dość wysoką cenę rekompensuje fakt, że gra jest zbalansowana na nowo i działa lepiej.

A tak poza tym, to gra jest świetna - mam zapchaną półkę różnymi topowymi tytułami, a jakoś najczęściej mam ochotę sięgać właśnie po Chaos, mimo rozegrania sporej ilości partii.

[Zet]

A co z opiniami, że dodatek całkowicie zniszczył Nurgla, którym podobno teraz już wcale nie da się wygrać?

[BloodyBaron]

A co z opiniami, że dodatek całkowicie zniszczył Nurgla, którym podobno teraz już wcale nie da się wygrać?

no właśnie, właśnie
choć ja mam wrażenie, że Chaos jest dość podatny na takie: wcale się nie da wygrać - a potem wychodzi na to, że groupthink powodował, że wszyscy grali cały czas tak samo - tj. grający tym słabym bogiem, który zawsze przegrywa (nieważne którym )

[dawciu]

A co z opiniami, że dodatek całkowicie zniszczył Nurgla, którym podobno teraz już wcale nie da się wygrać?

no właśnie, właśnie
choć ja mam wrażenie, że Chaos jest dość podatny na takie: wcale się nie da wygrać - a potem wychodzi na to, że groupthink powodował, że wszyscy grali cały czas tak samo - tj. grający tym słabym bogiem, który zawsze przegrywa (nieważne którym )

Niestety jest to prawda - zarówno karty chaosu jak i karty ulepszeń Nurgle ma słabsze niż w podstawce... na kilka rozegranych partii Nurgle nie wygrał ani razu, co mnie troche smuci. Dlatego postanowiliśmy z kumplami zrobić własny balans nurgla, i teraz pomijamy na jego wskaźniku drugi obrót i przekręcamy od razu na kartę rozwoju, żeby mógł się ulepszyć w tym samym czasie co reszta, po za tym zastanawiamy się czy nie pozostać przy starej talii kart chaosu nurgla podczas gdy reszta bedzie grała tymi z podstawki

[aryann]

I jak? pomijanie remove 1 corruption pomaga? Nie widze uzasadnienia by Nurgle byl jakos poszkodowany i dostawal upgreade pozniej niz wszyscy. zalozylem watek na pficjalnym forum ffg o poprawienie balansu wiec moze dodacie glos od siebie.

[schizofretka]

Pytanie do znających Lore Warhammera - czy ciągłe walki pomiędzy demonami poszczególnych bogów są tematycznie uzasadnione?

[Zet]

Jak najbardziej tak. Tzeentch nienawidzi Nurgla (ciągłe zmiany w przeciwieństwie do nieuchronności śmierci), Khorne nienawidzi Tzeencha (bo nienawidzi wszelkiej magii), a to tylko przykłady (nie pamiętam wszystkich zależności - pozostawiam to specjalistom WFB). Pewni bogowie w pewnych okresach mogą oczywiście ze sobą współpracować, ale generalnie wojny między nimi nie są odstępstwem od fabuły.

Warto dodać, że gdy wyznawcy Khorna nie mają z kim walczyć, to bywa, że walczą i zabijają siebie nawzajem.

[sirafin]

Gdyby ci pomyleńcy przestali się napierniczać między sobą to byłby koniec świata! Dosłownie! Całe szczęście każdy z nich pragnie totalnej dominacji i każdy ma na to zupełnie inny pomysł, więc bez końca wchodzą sobie w drogę. Każdy z nich karmi się czym innym, ich natura jako istot boskich jest jednotorowa, dlatego nienawidzą się wzajemnie, bo napędzają ich sprzeczne cele. Khorne to szalony rzeźnik i cieszy go prymitywna masakra, wiec można sobie wyobrazić jak reaguje na Slaanesha, który chce szerzyć chaos poprzez jakąś durną subtelną deprawację. Tzeentch uwielbia wszystko wypaczać, zniekształcać, ale jak ma się karmić zamętem i ciągłymi zmianami, kiedy Nurgle robi wszystko, aby jego ofiary oddały się stagnacji i chce, aby świat pogrążył się w leniwym rozkładzie. Nie ma szan żeby ten kwartet się dogadał

[schizofretka]

Cieszy mnie to

[kwiatosz]

Khorne z Nurglem się z jednej strony zgadza - ludzie powinni umierać. Ale przyczyny tego zgonu okazują się przyczyną sprzeczek

[McKlocki]

Jak się ma fajność grania w trzech, w stosunku do czterech graczy?
Przewiduje, że głównie będziemy grać w 3 osoby i nie chciałbym czuć niedosytu, jakby zabrakło kolejnego gracza.

[kwiatosz]

Czuć niedosyt. No chyba że nigdy nie zagrasz na 4 osoby, wtedy nie czuć Teoretycznie jest dużo więcej do odkrywania, bo brak każdego boga to inna gra, ale w praktyce bogowie są tacy, że brak jednego faworyzuje innego - bo nie ma naturalnego wroga. Grać się da, dalej jest to całkiem przyjemne, ale taki brak balansu może przeszkadzać. Niemniej - niewiele jest gier, które działają prawdziwie dobrze na 3 osoby, więc moim zdaniem i tak warto kupić