Neuroshima: Konwój (Ignacy Trzewiczek)

[Czochrun]

Na pewno nie zależy od farta bo to Ty decydujesz o kartach. Oczywiście dociąg na początku może zrobić różnicę, ale potem to się wyrównuje. Poza tym istotne jest aby najsilniejsze karty zostawiać na ostatnie miasto.

[Matio.K]

A to szkoda Wydało mi się ciekawsze, gdy nie mogły no i logiczniejsze, bo nie byłl tej informacji w ich opisach. ale płakać nie będę

Była

Wiem, bo sam zgłębiałem instrukcję kilkukrotnie. Rzeczywiście ikonologia tej gry jest jej największą wadą, bo niezależność językowa nijak jej nie tłumaczy [na kartach są i tak polskie nazwy oraz podpisy]. Poza tym popieram T. Vasela, który również dostrzegł w element, który najbardziej cenię sobie w grach, a mianowicie taktyczność. Na wszystkie 6 partii w jakich brałem udział wszystkie wygrałem [3 molochem/3 posterunkiem], a wynikało to z faktu, że czułem się w niej jak ryba w wodzie, a sama gra premiowała myślenie dalekosiężne [np. pozostawianie sobie na ręku konkretnych kart, aby łączyć je z innymi].

Bardzo niepozorna, a przy tym wciągająca jak bagno karcianka, która cały ten czas egzystowała poza moją świadomością. Z mojej strony bardzo mocne 9-/10. Minusik do oceny za sporo wyjątków i 26 ikonek, których opis powinien być wrzucony bezpośrednio na karty.

Mam taki jeden problem. W trakcie rozgrywki nie potrafię wyczuć kto prowadzi i nawet gdy gra zmierza ku końcowi, ciężko mi zobaczyć kto wygrywa i czy trzeba przykręcić śrubę czy nie muszę się już martwić... Większość partii jakie grałem trzymały w napięciu i niepewności do ostatniej chwili i zawsze ktoś wygrywa rzutem na taśmę. Czy Wy macie podobnie? Z jednej strony takie emocję są świetne, ale z drugiej strony budzi się we mnie pewna wątpliwość... na ile gracze rzeczywiście kontrolują grę? Czy to kto na końcu okaże się zwycięscą nie zależy tak naprawdę od jakiegoś farta? (nie mówię tu oczywiscie o skrajnym przypadku gdzie gra mistrz z kretynem, ale o w miare wyrównanych przeciwnikach)

Pewnie, że w przypadku, gdyby w starciu brały udział klony to zapewne zdecydowałby balans, który statystycznie nigdy nie jest w 100% idealny [chyba, że gra jest symetryczna], a przy tym dociąg kart może być lepszy, albo gorszy. Ale cechą tej gry jest fakt, że karty można gromadzić na później, a wypstrykanie się z najlepszych w jednym mieście sprawi nam kłopot w postaci przeniesienia ich dalej. Są tutaj doskonałe mechanizmy zapobiegające temu, by słaby dociąg nie był przyczyną ewentualnej porażki. Jedynym takim losowym aspektem losowe odrzucanie kart z talii po tym, gdy np. wejdzie komandos. Można w ten sposób stracić najlepsze z nich. Choć z drugiej strony moloch ma kartę obrońy, który wraca je na rękę

[Veridiana]

NIE TEN DZIAŁ

[szutek]

NIE TEN DZIAŁ

JAK GŁOWĄ W MUR

[tajemniczy_padalec]

NIE TEN DZIAŁ

JAK GŁOWĄ W MUR

Posty, do których odnosiły się powyższe uwagi wywędrowały do właściwego tematu.

Na przyszłość: mniej atakowania muru, więcej zgłaszania moderatorom. Porządek większy, ból głowy mniejszy

[Portal Games]

Ukazała się nowa recenzja Konwoju: http://wpajeczejsieci.blogspot.com/2013/06/konwoj.html

[jolietjake]

Dodateczek prosimy, nie recenzje!

[Firenski]

O tak, popieram ten dodateczek

[tomb]

Dodateczek prosimy, nie recenzje!

O tak, popieram ten dodateczek

Mianowicie jaki? Nowe talie, czy uzupełnienia/rozwinięcia tych dwóch istniejących?

Revolver - protoplastuś Konwoju - ma rozwijane talie, ale zdziwiłbym się, gdyby tu pojawiło się cokolwiek nowego.

(Poza tym p.Trzewiczek pracuje oczywiście nad kolejnym dodatkiem do 51. Stanu i nie ma kiedy rozwijać Konwoju, prawda? Prawda?)

[jolietjake]

Nie, imho nie ma co rozwijać istniejących talii. Widzę to jako stand-alone expansion z nowymi planszami i talie Hegemonia vs Borgo, które oczywiście w pełni można łączyć ze starymi planszami i starymi armiami Myślę, że gra i mechanika jest warta choć jednego dodatku, żeby była już możliwość wyboru jak grać daną, kolejną partię, a nie tylko zamiana stron (w Hexie taka możliwość była już od podstawki )

[Piryt]

Aż się zarejestrowałem, aby zadać jedno pytanie (głównie do autora).

Na wstępie napiszę, że gra jest bardzo fajna. Rozbudowana, a losowość nie ma, aż tak dużego znaczenia na wynik gry. Jednak, co za idiota wpadł na pomysł, aby nie dawać opisu na kartach, tylko w instrukcji? Oczywiście, że po 10 rozgrywkach ikonki stają się jasne, ale wiele osób nie wytrzyma do tych 10 partii, bo ciągłe zaglądanie do instrukcji nie jest zabawne. Zniechęca to do gry, szczególnie początkujących, co doskonale odzwierciedla ocena na www.boardgamegeek.com. Ciężko jest mi w grę wprowadzić nowych graczy (dziewczyny nawet nie próbuje), bo pomimo prostych zasad przez niezrozumiane posunięcie autorów jest to nużące i dla mnie i dla nich.

Wydajcie wersje poprawioną z opisami na kartach. Ikonki niech zostaną, a na pewno ocena wzrośnie jak również sprzeda.

Skoro jesteśmy przy wydaniach, to może jakiś dodatek zwiększający re grywalność gry?

[powermilk]

Aż się zarejestrowałem, aby zadać jedno pytanie (głównie do autora).

Który opuścił te forum Ale z chęcią bym zobaczył jak on reaguje na nazywanie idiotą

[Borek224]

Odpowiedź jest pewnie tak prosta jak: "niezależność językowa kart"

[Maxxx76]

Nieobecność na forum jest tą reakcją
Niezależność językowa była oficjalnym powodem ikonek. Rozumiem to, ale dlaczego nikt nie wpadł na pomysł podręcznej pomocy dla graczy, by nie trzeba było wertowac instrukcji? Tego nie rozumiem

[espresso]

Rozumiem to, ale dlaczego nikt nie wpadł na pomysł podręcznej pomocy dla graczy, by nie trzeba było wertowac instrukcji?

Ta dyskusja już się przewinęła i jej efektem było opublikowanie takiej właśnie pomocy na stronie Portalu.

[Maxxx76]

Moja wdzięczność nie zna granic

[Piryt]

Odpowiedź jest pewnie tak prosta jak: "niezależność językowa kart"

Czytałem już ten wątek i ten zwrot. Jednak jest to "Masło maślane". I tak trzeba przetłumaczyć nazwy kart, instrukcje, pudełko, więc gra na każdy kraj musi być oddzielnie wydawana. Więc to tylko bullshit i strzał w kolano od twórców gry. Krew mnie zalewa jak muszę tłumaczyć zasady jakiemuś tępszemu kumplowi zasady. Gra jest nieergonomiczna - nie przyjazna graczowi, a zasady jej są naprawdę proste. Nie rozumiem też zarzutów, co do instrukcji. Według mnie jest bardzo dobra i wszystko co w niej jest napisane jest proste i jasne. Ja po jednorazowym przeczytaniu instrukcji wszystko ogarnąłem, no może po za specjalnymi zdolnościami kart, bo nie mam aż tak dobrej pamięci.

Ta dyskusja już się przewinęła i jej efektem było opublikowanie takiej właśnie pomocy na stronie Portalu.

Znalazłem to, nawet mam wgrane do telefonu. Oczywiście minimalnie poprawia ergonomie, ale nie zmienia to faktu, że nie jest to w stanie zastąpić, krótkich napisów na kartach. Tym bardziej, że w tej ściądze nie ma symboli.

Swoją drogą projekt wydaje mi się porzucony. Może sprzedaż nie była na satysfakcjonującym poziomie. I nie dziwie się temu (ergonomia) pomimo, że to obecnie moja ulubiona szybka gra.

[jolietjake]

Ikony sa w miare intuicyjne i po dwoch grach wszystko jest oczywiste. Patrzysz na karte i bez zastanowienia i czytania wiesz co robi. "Pierwsza" gra jest tylko jedna, a "kolejnych" dziesiatki, wiec lepsze jest rozwiazanie, ktore bedzie ulatwialo granie przez wiekszosc czasu, a nie rozwiazanie, ktore lepsze jest tylko przy pierwszej partii. Dobra decyzja, a nie strzal w kolano.

[Piryt]

Tylko wiele osób nie dotrwa do tych 2-3 gier.

[adamo]

Tylko wiele osób nie dotrwa do tych 2-3 gier.

Opowiadasz bzdury, nie znasz tej gry nie grałeś, a się wypowiadasz.
Z gry na grę jest ona coraz lepsza po prostu trzeba opanować zasady i ikonografię na kartach, jak w końcu dojdziesz do perfekcji gra staje się wyśmienita, tak jak jestem zdziwiony dlaczego ta gra jest taka nie doceniona uważam, że Nowa Era (51 stan) również jest nie doceniona obydwie gry są świetne, do tego dochodzi Neuroshima Hex - te trzy gry tworzą niezły klimat.
Ogromny szacunek dla twórców tych gier i firmy Portal.

[Figas]

Duża konkurencja na rynku gier player_vs_player, 1vs1 = mała popularność Konwoju. 51 Stan i następne wydania oraz Hex stoją już trochę lepiej, zwłaszcza hex. Target gier też jest trochę nieliczny i jest jak jest.
Ja nie wyobrażam sobie tłumaczenia Konwoju oraz np Nowej Ery, którą miałem znajomym. Wytłumaczenie z pozoru łatwego Hexa nowym graczom to już jest sukces w mojej grupie. Postapo miernie stoi

[tomb]

A ja myślę, że obie strony mają rację. Ikonografia jest tu sporą barierą do przeskoczenia, za to gdy ją opanujemy, to działanie kart okazuje się bardzo klarowne, czasami wręcz banalne.
Zatem na dłuższą metę ikonografia działa na korzyść graczy (rzut okiem i już wiesz, o co chodzi), ale na pewno nie każdy do tego momentu dotrwa.

Ściągawki przygotowane przez wydawce są przydatne, ale chyba niepotrzebnie opisują dokładne działanie każdej karty. Ilokroć mam wrócić do tej gry, to wiem, że będę musiał na nowo przerobić obie strony. Należało tutaj podać podstawowe działanie, od wyjaśniania niuansów jest instrukcja.

Niestety nie gram na tyle często, by znaczenie ikon wżarło mi się w pamięć. Do tego uważam, że u nas częste granie w Konwój zmniejsza jego regrywalność, ponieważ wchodzimy w schemat grania i partie tracą na atrakcyjności.

[Dexterus]

Tylko wiele osób nie dotrwa do tych 2-3 gier.

Opowiadasz bzdury, nie znasz tej gry nie grałeś, a się wypowiadasz.

Skąd wiesz, że nie grał? Atakujesz go broniąc grę, która jest nie do obrony. Ja grałem. Kilka razy - blisko 10, choć raczej nie dobiłem do pełnej dychy. I powiem dokładnie to samo: wiele osób nie dotrwa do tych 2-3 gier. Ze trzy doświadczone w planszówkach osoby odrzuciło od tej gry. Chciałem wprowadzić ją do naszej "podręcznej biblioteczki" z moją lubą - myślałem, że będzie to super gierka na wypady w góry. Lekka, kompaktowa, a wciągająca. Też nic nie wyszło; tak naprawdę to mało było gier, przeciwko którym tak zdecydowanie się opowiedziała. A nie jest to stereotypowe siłtaśne dziewciątko, które alergicznie reaguje na post-apo (w Hexa np. się zagrywamy) lub panicznie unika ostrej interakcji.

Ja sam lubię tę gierkę i nawet z chęcią bym ją polecał - by mieć z kim grać Możesz sprawdzić, zachęcałem do niej tutaj na forum. Ale ona odrzuca. Nawrzucanie nieintuicyjnych ikonek, brzydka oprawa graficzna (ohydne planszetki miast), specyficzny humor Neuroszki który nie do wszystkich trafia, fatalna instrukcja... I to wszystko sprawia, że wiele osób nawet nie ma szans "dotrzeć" do tego etapu, gdy przynosi ona multum satysfakcji, kiedy się rozpirzyło tego ostatniego robota na przedmieściach NY.

Jeśli to była taka dobra decyzja - jak twierdzi jolietjake - to dlaczego, podczas gdy Hex! wciąż się rozwija, a Nowa Era dostanie quasi-reedycję, Konwój jest grą martwą i przez Portal (oraz Bogów Chaosu) zapomnianą...?

[tomb]

Jeśli to była taka dobra decyzja - jak twierdzi jolietjake - to dlaczego, podczas gdy Hex! wciąż się rozwija, a Nowa Era dostanie quasi-reedycję, Konwój jest grą martwą i przez Portal (oraz Bogów Chaosu) zapomnianą...?

Aż taki surowy bym nie był.
To, że gra nie zyskała masowej popularności, nie wynika chyba wyłącznie z faktu, że ma te nieszczęśliwe ikony? Przecież konkurencję ma sporą w dziale kompaktowych dwuosobówek, do tego klimat nie każdemu leży (choć moja żona nie przepada za klimatem, ale za to lubi Konwój) i na przyznajmy - nie jest to jakaś szczególnie udana lub wyjątkowa produkcja. Nie twierdzę, że nie ma gorących zwolenników, ale też nie jest to, jak widać, materiał na zawojowanie świata.

[Markus]

Z tą grą jest jeden zasadniczy problem. Jak zaczyna się czytać zasady to stwierdzasz że bez flaszki nie da się tego zrozumieć. Więc nici z grania i kolejnych dających radość (podobno) rozgrywek.
Na niejednym "Gramy" widziałem ludzi którzy próbowali z instrukcją rozpocząć grę w to lub 51 stan. Zawsze było to samo. Rezygnacja.