Tzolk'in: Kalendarz Majów (S. Luciani, D. Tascini)
Regulamin forum
Na tym podforum można dyskutować konkretnych grach planszowych i karcianych. Każda gra ma swój jeden wątek. W szczególnych przypadkach może być seria gier. Zapoznajcie się z wytycznymi tworzenia tematów.
TU JEST PODFORUM O MALOWANIU FIGUREK I ROBIENIU INSERTÓW
TU JEST WĄTEK, W KTÓRYM NALEŻY PYTAĆ O KOSZULKI!
TU JEST PODFORUM, W KTÓRYM NALEŻY PYTAĆ O ZASADY GIER!
Na tym podforum można dyskutować konkretnych grach planszowych i karcianych. Każda gra ma swój jeden wątek. W szczególnych przypadkach może być seria gier. Zapoznajcie się z wytycznymi tworzenia tematów.
TU JEST PODFORUM O MALOWANIU FIGUREK I ROBIENIU INSERTÓW
TU JEST WĄTEK, W KTÓRYM NALEŻY PYTAĆ O KOSZULKI!
TU JEST PODFORUM, W KTÓRYM NALEŻY PYTAĆ O ZASADY GIER!
- prz22
- Posty: 339
- Rejestracja: 17 wrz 2012, 23:12
- Lokalizacja: Kraków
- Has thanked: 1 time
- Been thanked: 2 times
Re: Tzolkin: Kalendarz Majów
Dzięki za komentarze - teraz widzę, że autor posta po prostu chciał zrobić wszystko na raz, a to nie o to chodzi. Trzeba trzymać się założonego na początku danej rozgrywki planu. Tym lepiej, że - tak jak piszecie - tym pierwotnym planem chcąc wygrać nie musi być wcale tylko punktowanie ze świątyń;D
A powiedzcie jeszcze, czy w tej realizacji swoich planów jest gdzieś czas na to, żeby przeszkodzić przeciwnikowi w realizacji jego planów? Czy jest tak, że niech on sobie budynki robi ja zrobię swoje i zobaczymy kto więcej punktów naklepie, czy może bywa tak, że wybieramy niekoniecznie optymalne akcje dla nas w danej turze/dniu, ale dzięki temu znacznie uprzykrzamy życie innym graczom? Jeśli widzimy, że zbliża się jakieś duże combo przeciwnikowi to jesteśmy w stanie go powstrzymać?
Czy każdy sobie rzepkę skrobie i koniec?
A powiedzcie jeszcze, czy w tej realizacji swoich planów jest gdzieś czas na to, żeby przeszkodzić przeciwnikowi w realizacji jego planów? Czy jest tak, że niech on sobie budynki robi ja zrobię swoje i zobaczymy kto więcej punktów naklepie, czy może bywa tak, że wybieramy niekoniecznie optymalne akcje dla nas w danej turze/dniu, ale dzięki temu znacznie uprzykrzamy życie innym graczom? Jeśli widzimy, że zbliża się jakieś duże combo przeciwnikowi to jesteśmy w stanie go powstrzymać?
Czy każdy sobie rzepkę skrobie i koniec?
Coraz mocniej wkręcam się w świat gier planszowych, ale od zawsze i na zawsze największą pasją pozostanie muzyka;)
-
- Posty: 600
- Rejestracja: 15 gru 2008, 11:53
- Lokalizacja: Gliwice/Sośnica
- Has thanked: 4 times
- Been thanked: 1 time
Re: Tzolkin: Kalendarz Majów
Dawno, żeden komentarz dotyczący gry mnie tak nie nakręcił na kupno jak ten z Rebela - dziękuję za przeklejenie, zobaczymy czy gra spełni pokładane w niej nadzieje...
Re: Tzolkin: Kalendarz Majów
Przeszkadzanie jest non stop, można bardziej można mniej ale nie unikniesz tego. Wynika to z faktu, że zawsze kładąc chłopków na pola musisz zapłacić określoną ilość kukurydzy. A ze kukurydzy zwykle brakuje, to nie zawsze wszystkie miejsca beda dla Ciebie dostepne (w szczegolnosci dlatego ze gracz przed Toba wlasnie zajal upatrzona przez Ciebie pozycje )prz22 pisze:Dzięki za komentarze - teraz widzę, że autor posta po prostu chciał zrobić wszystko na raz, a to nie o to chodzi. Trzeba trzymać się założonego na początku danej rozgrywki planu. Tym lepiej, że - tak jak piszecie - tym pierwotnym planem chcąc wygrać nie musi być wcale tylko punktowanie ze świątyń;D
A powiedzcie jeszcze, czy w tej realizacji swoich planów jest gdzieś czas na to, żeby przeszkodzić przeciwnikowi w realizacji jego planów? Czy jest tak, że niech on sobie budynki robi ja zrobię swoje i zobaczymy kto więcej punktów naklepie, czy może bywa tak, że wybieramy niekoniecznie optymalne akcje dla nas w danej turze/dniu, ale dzięki temu znacznie uprzykrzamy życie innym graczom? Jeśli widzimy, że zbliża się jakieś duże combo przeciwnikowi to jesteśmy w stanie go powstrzymać?
Czy każdy sobie rzepkę skrobie i koniec?
Re: Tzolkin: Kalendarz Majów
Jak dlugi jest setup gry, ile schodzi z sama partia i czy gra dziala dobrze na 2 osoby?
-
- Posty: 1924
- Rejestracja: 08 maja 2008, 13:15
- Lokalizacja: Reda
- Has thanked: 15 times
- Been thanked: 11 times
Re: Tzolkin: Kalendarz Majów
Setup:Jak dlugi jest setup gry, ile schodzi z sama partia i czy gra dziala dobrze na 2 osoby?
w znaczeniu rozstawienia wszystkiego co trzeba - niedużo 2-3 minutki (chociaż pewnie zależy troszkę od tego ile masz woreczków strunowych)
w znaczeniu ile się tłumaczy -> to więcej. Pod 15 minut musisz policzyć, zakładając, że wyjaśniasz wszystkie pola na każdym kole, oraz budynki i monumenty, które masz na początku oraz dodajesz troszeczkę o strategii.
Czas gry: na pudełku 90 minut.
wczoraj grałem w 2 osoby --> mniej niż godzinka
rekord (niesławny) --> 3,5 godziny. z nowymi osobami, tłumaczeniem, dużą ilością winka i jedną drużyną grającą w parze (a to znacznie przedłuża rozgrywkę)
Na dwie osoby:
- chodzi bez zarzutu. Oczywiście są różnice:
a) walka w Świątyniach jest bardziej bezpośrednia
b) strategia "czaszkowo-niebiesko-kółka" wydaje się mocniejsza niż przy 4ech osobach
c) Dummy workerzy niewiele zmieniają
d) jest mniej pól z kukurydzą i drzew do wycięcia (ale proporcjonalnie mniej), natomiast to, że jest mniej monumentów mocno może wpływać na rozgrywkę
e) dużo mniejsze znaczenie ma to kto zaczyna (a przepis z dokładaniem kukurydzki, gdy nie zmieni się zaczynający, fajnie równoważy ewentualne bycie drugim nawet przez spory odcinek gry )
Ogólne wrażenie: fajnie spędzona godzinka, mimo że przegrałem jednym punktem.
Dlatego też Stone Age jest od lat 10ciu, a Kalendarz ma na pudełku 13+ .Trochę rozumiem autora komentarza z rebela
To nie jest gra że wszystko pięknie samo się buduje i rozwija (jak powiedzmy Stone Age).
to troszeczkę nie rozumiem.Dlatego nie uważam żeby to była gra rodzinna.
bo i ze słynnego komentarza na rebelu i z tej konstatacji wynika, że gdyby na wszystkich polach było do zdobycia dwa razy więcej surowców (przy tych samych cenach np. budynków), a rozwój można byłoby osiągać bez płacenia, to już byłaby gra rodzinna...
Ergo: gra byłaby rodzinna gdyby się robiło z jakieś 200 punktów i wszyscy by kończyli w pełni rozwinięci, dodatkowo na samej górze w każdej świątyni.
To chyba tak nie jest.
Ważne, że są proste reguły, praktycznie brak downtime'u. Nie ma efektu kuli śnieżnej.
A to, że na początku próbując łapiąc wiele srok za ogon, ktoś kończy z 30 punktami, i nie zrealizuje zamierzeń - to super: następnym razem będzie lepiej.
oczywiście, jak ktoś chce grać tylko z dziećmi i to nie za często, to zdecydowanie polecimy Carcassone czy Zooloretto (tez chętnie zagram). Ale nastolatkom i starszym nastolatkom, już grającym zdecydowanie można Kalendarz polecić.
ja bym - w skali trudności - ustawił Tzolkina między Egizią a Agricolą (czyli na poziomie W roku smoka, Notre Dame czy Amun-Re).
Re: Tzolkin: Kalendarz Majów
Jestem po paru partiach 2 os. oraz jednej 3 os. Skaluje się w/g mnie nawet dobrze. Na początku myślałem, że te neutralne pionki będą jakoś denerwować ale spełniają swoją role w blokowaniu pól, dodatkowo pojawiają się losowo, co dla mniejszej ilości graczy daje regrywalność.
Gra się około 1, 5 h ( chyba że ktoś ostro zamula to może się nawet przeciągnąć do 3h). Setup dla mniejszej liczby graczy jest trochę uciążliwy ale jak już napisałem ma to jakąś zaletę. Sama rozrywka jest przyjemnai wydaje mi się, żę jest kilka oczywistych strategii.
Przyjemnie się odnajduje ‘kombosy’. Fakt, że jest za mało czasu, gdy nagle w połowie gry się człowiek zorientuje, że nie ma żadnych punktów i szybko musi nadrabiać ( tu się pojawia najłatwiejsza strategia, czyli świątynie).
Dla mnie w tej grze brakuje emocji jest fajna, ale czegoś jej brak. Polecam oczywiście zagrać lecz jak już wspomniałem niestety gra się bez jakiś większych emocji.
Gra się około 1, 5 h ( chyba że ktoś ostro zamula to może się nawet przeciągnąć do 3h). Setup dla mniejszej liczby graczy jest trochę uciążliwy ale jak już napisałem ma to jakąś zaletę. Sama rozrywka jest przyjemnai wydaje mi się, żę jest kilka oczywistych strategii.
Przyjemnie się odnajduje ‘kombosy’. Fakt, że jest za mało czasu, gdy nagle w połowie gry się człowiek zorientuje, że nie ma żadnych punktów i szybko musi nadrabiać ( tu się pojawia najłatwiejsza strategia, czyli świątynie).
Dla mnie w tej grze brakuje emocji jest fajna, ale czegoś jej brak. Polecam oczywiście zagrać lecz jak już wspomniałem niestety gra się bez jakiś większych emocji.
- Zet
- Posty: 1352
- Rejestracja: 26 paź 2006, 00:08
- Lokalizacja: Sosnowiec
- Has thanked: 159 times
- Been thanked: 159 times
Re: Tzolkin: Kalendarz Majów
Spokojnie myślałem, że odpuszczę sobie tę grę, bo w końcu to "kolejne suche euro", a tutaj taki komentarz. Moje ulubione podejście do gry (specjalizacja) - i teraz muszę na nowo przeliczać finansejax pisze:I potwierdzonym faktem jest, że wyspecjalizowane strategie działają w tej grze jak w rzadko której innej.
Re: Tzolkin: Kalendarz Majów
Gra zakupiona, odebrana, rozpakowana. Szczerze mówiąc już nie mogę się doczekać pierwszej rozgrywki
- FortArt
- Posty: 2334
- Rejestracja: 28 lis 2010, 21:20
- Lokalizacja: Kraków
- Has thanked: 45 times
- Been thanked: 23 times
- Kontakt:
Re: Tzolkin: Kalendarz Majów
Wow!!
No tak po pierwszej partii skłaniam się ku zdaniu: królowa Agricola została wreszcie zdetronizowana.
Żeby nie późna godzina byłyby dwie partie z rzędu - niewiele gier taki efekt wywołuje i chyba żadna tej długości. Dużo myślenia, ale rozgrywka nie męczy, nie przytłacza. Koła działają genialnie, nie wyobrażam sobie tej gry bez nich, trzeba by pionki przesuwać czy jak? Niesamowite jest to, że możemy w zasadzie wykonać dowolną akcję na planszy, potrzeba na to tylko czasu lub pieniędzy. Wstawiasz pionki i patrzysz jak z każdym obrotem jadą ku lepszym akcjom, albo płacisz (walutą jest jedzenie) i masz. Ale czasu ubywa, a pieniędzy nie jest dużo. Kołderka jest krótka i trzeba się tam wcisnąć pomiędzy. Nie ma zamiany kosteczek w kosteczki, ale są surowce do budowy budynków (zachowując wszelkie proporcje nieco podobnie jak w Stone Age). Jest awans na czterech torach technologii i płynące z tego bonusy pozwalają zbudować w grze maszynki. Jest żywienie 4 razy w grze i ono ciśnie może nie tak mocno jak w Agricoli, ale silniej niż w Stone Age. Nie dołująco, raczej coś o czym musisz pamiętać - 6 lub 7 tur, jest czas zebrać, byleby nie wydać wszystkiego. Świetnie działa zasada obowiązkowego ruchu - musisz dodać pionki lub jakieś ściągnąć, trzeba myśleć do przodu. Bardzo fajne są startowe płytki (wybieramy 2 z 4 rozdanych losowo), można sobie zachować te surowce czy zdolności, które nam pasują - daje to taki szybszy start. No i nie jest też tak jak w wielu grach, że na początek wszyscy potrzebują tego samego i wszyscy się na to rzucają. Nie wiem jak z regrywalnością - zmienność warunków gry (czasem mylona z losowością) nie jest duża: startowe płytki, monumenty, kolejność budynków.
27 tur na każdego gracza (w której każdy może zrobić po kilka akcji) plus cztery punktacje-żywienia i piąta końcowa. 90 minut to raczej dolne ograniczenie w trójkę.
Wykonanie świetne, przemyślnie składana plansza, koła, grube tekturki zamiast kart, drewienka, czaszki. Tyle komponentów za tę cenę to jest niespotykane. Widzę, że już rośnie, ale nawet te 140 to lepiej niż przyzwoita oferta za zawartość.
9/10
No tak po pierwszej partii skłaniam się ku zdaniu: królowa Agricola została wreszcie zdetronizowana.
Żeby nie późna godzina byłyby dwie partie z rzędu - niewiele gier taki efekt wywołuje i chyba żadna tej długości. Dużo myślenia, ale rozgrywka nie męczy, nie przytłacza. Koła działają genialnie, nie wyobrażam sobie tej gry bez nich, trzeba by pionki przesuwać czy jak? Niesamowite jest to, że możemy w zasadzie wykonać dowolną akcję na planszy, potrzeba na to tylko czasu lub pieniędzy. Wstawiasz pionki i patrzysz jak z każdym obrotem jadą ku lepszym akcjom, albo płacisz (walutą jest jedzenie) i masz. Ale czasu ubywa, a pieniędzy nie jest dużo. Kołderka jest krótka i trzeba się tam wcisnąć pomiędzy. Nie ma zamiany kosteczek w kosteczki, ale są surowce do budowy budynków (zachowując wszelkie proporcje nieco podobnie jak w Stone Age). Jest awans na czterech torach technologii i płynące z tego bonusy pozwalają zbudować w grze maszynki. Jest żywienie 4 razy w grze i ono ciśnie może nie tak mocno jak w Agricoli, ale silniej niż w Stone Age. Nie dołująco, raczej coś o czym musisz pamiętać - 6 lub 7 tur, jest czas zebrać, byleby nie wydać wszystkiego. Świetnie działa zasada obowiązkowego ruchu - musisz dodać pionki lub jakieś ściągnąć, trzeba myśleć do przodu. Bardzo fajne są startowe płytki (wybieramy 2 z 4 rozdanych losowo), można sobie zachować te surowce czy zdolności, które nam pasują - daje to taki szybszy start. No i nie jest też tak jak w wielu grach, że na początek wszyscy potrzebują tego samego i wszyscy się na to rzucają. Nie wiem jak z regrywalnością - zmienność warunków gry (czasem mylona z losowością) nie jest duża: startowe płytki, monumenty, kolejność budynków.
27 tur na każdego gracza (w której każdy może zrobić po kilka akcji) plus cztery punktacje-żywienia i piąta końcowa. 90 minut to raczej dolne ograniczenie w trójkę.
Wykonanie świetne, przemyślnie składana plansza, koła, grube tekturki zamiast kart, drewienka, czaszki. Tyle komponentów za tę cenę to jest niespotykane. Widzę, że już rośnie, ale nawet te 140 to lepiej niż przyzwoita oferta za zawartość.
9/10
Ostatnio zmieniony 12 gru 2012, 00:18 przez FortArt, łącznie zmieniany 2 razy.
Tak, to prawda, że w planszówkach najważniejszy jest klimat - klimat planszy, pionków, żetonów, kart i kostek.
- shaggy92
- Posty: 140
- Rejestracja: 25 mar 2012, 22:42
- Lokalizacja: Czechowice-Dziedzice
- Has thanked: 18 times
- Been thanked: 14 times
Re: Tzolkin: Kalendarz Majów
a ja tak z innej beczki;p mianowicie ile macie kosteczek surowców??;p bo w instrukcji pisze ze 65 ja mam 68;p mam 30 czerwonych 20 złotych i 18 szarych (swoja droga jedyna wada wizualna gry to własnie zlewające sie szare ze złotymi) i nie wiem czy cos nietak?
- FortArt
- Posty: 2334
- Rejestracja: 28 lis 2010, 21:20
- Lokalizacja: Kraków
- Has thanked: 45 times
- Been thanked: 23 times
- Kontakt:
Re: Tzolkin: Kalendarz Majów
Też tak mam.
Tak, to prawda, że w planszówkach najważniejszy jest klimat - klimat planszy, pionków, żetonów, kart i kostek.
- WRS
- Administrator
- Posty: 2179
- Rejestracja: 09 sty 2009, 09:39
- Lokalizacja: Ropczyce
- Has thanked: 7 times
- Been thanked: 96 times
- Kontakt:
Re: Tzolkin: Kalendarz Majów
Lakierowana plansza będzie trwalsza. Podoba mi się. Mogą przeszkadzać odblaski przy specyficznym oświetleniu.folko pisze:Jeśli chodzi o wykonanie, to jedynie faktura planszy (śliska i świecąca) mi się nie podobała.
(brak średniego koła )
Raczej tak.Alman pisze:A jak gra się skaluję? W 2 osoby daje również radę?
Mniej pól w dżungli to dobry pomysł.
Losowo zablokowane pola na kołach to także dobry pomysł. Pozwala wskoczyć na lepsze pole albo przyblokować przeciwnika, gdy się wyczeka dobry moment.
Fajnie działa wciskanie znacznika pierwszego gracza - można zebrać troszku kukurydzy i pozwolić zapchać przeciwnikowi najniższe pola na kołach.
Re: Tzolkin: Kalendarz Majów
Właśnie zamówiłem grę. Kupiłem ją ze względu na atrakcyjną cenę, wysokie oceny na bgg oraz przypomina mi jedną z moich ulubionych gier planszowych - Age of Empires III. Swoją drogą mógłby ktoś porównać obydwie gry?
- bogas
- Posty: 2790
- Rejestracja: 29 paź 2006, 00:17
- Lokalizacja: Tarnowskie Góry
- Has thanked: 350 times
- Been thanked: 630 times
Re: Tzolkin: Kalendarz Majów
W takich momentach pojawia się odwieczne pytanie: "Po co?"Jasiek22 pisze:Właśnie zamówiłem grę. Kupiłem ją ze względu na atrakcyjną cenę, wysokie oceny na bgg oraz przypomina mi jedną z moich ulubionych gier planszowych - Age of Empires III. Swoją drogą mógłby ktoś porównać obydwie gry?
Re: Tzolkin: Kalendarz Majów
A czemu by nie? Zamierzam zaczekać z jej otwarciem do świąt. Jeśli ktoś mógłby je na szybko porównać w kilku zdaniach, to byłbym wdzięczny.
- veljarek
- Posty: 1186
- Rejestracja: 07 sty 2009, 19:50
- Lokalizacja: Warszawa - Ochota
- Has thanked: 5 times
- Been thanked: 22 times
Re: Tzolkin: Kalendarz Majów
Po świętach będzie już za późno bo koniec kalendarza majów już 21.12.2012Jasiek22 pisze:A czemu by nie? Zamierzam zaczekać z jej otwarciem do świąt. Jeśli ktoś mógłby je na szybko porównać w kilku zdaniach, to byłbym wdzięczny.
_______________
Nie wystarczy grać w gry, trzeba jeszcze grać we właściwe gry
Nie wystarczy grać w gry, trzeba jeszcze grać we właściwe gry
Re: Tzolkin: Kalendarz Majów
Ale za to koniec kalendarza grudniów - dopiero w majuveljarek pisze: Po świętach będzie już za późno bo koniec kalendarza majów już 21.12.2012
są ludzie którzy nie chcą połknąć bakcyla planszówek
takim trzeba wpychać go do gardła
takim trzeba wpychać go do gardła
Re: Tzolkin: Kalendarz Majów
A mój kalendarz na ten rok kończy się 31.12.2012wc pisze:Ale za to koniec kalendarza grudniów - dopiero w majuveljarek pisze: Po świętach będzie już za późno bo koniec kalendarza majów już 21.12.2012
Re: Tzolkin: Kalendarz Majów
Nie podałeś jeszcze roku.wc pisze:Ale za to koniec kalendarza grudniów - dopiero w majuveljarek pisze: Po świętach będzie już za późno bo koniec kalendarza majów już 21.12.2012
Dożyjemy, czy też nie ?
- palladinus
- Posty: 1494
- Rejestracja: 29 paź 2010, 14:10
- Lokalizacja: Poznań
- Been thanked: 5 times
- Kontakt:
Re: Tzolkin: Kalendarz Majów
Grudniowie, jako tajemniczy naród, nie podali roku, dla hecy.
Blog CiekaweGry - gry planszowe i nie tylko
http://www.facebook.com/CiekaweGry
http://instagram.com/CiekaweGry
http://www.facebook.com/CiekaweGry
http://instagram.com/CiekaweGry
Re: Tzolkin: Kalendarz Majów
Jest to bardzo dobra gra - sprawdza się. Idealny wariant na dwie i trzy osoby, gdzie ustawia się pozostałe piony, które to blokują do końca gry. Świetne to przemyślane.
Jest tutaj bardzo dużo myślenia, dużo długofalowego planowania - pierwsza gra na dwie osoby - wygrałem 84 do 47
Dużo opcji, wiele punktów z budynków, z monumentów, trzeba odpowiednio planować rozstawianie się w świątyniach, odpowiednio wyliczyć wstawienie się na niebieskim kole itd.
Jest zdecydowanie warta swojej ceny - BA, jest nawet za tania bo jak na to co oferuje spokojnie może kosztować i 150 zł.
Obecny HIT z nowości
Jest tutaj bardzo dużo myślenia, dużo długofalowego planowania - pierwsza gra na dwie osoby - wygrałem 84 do 47
Dużo opcji, wiele punktów z budynków, z monumentów, trzeba odpowiednio planować rozstawianie się w świątyniach, odpowiednio wyliczyć wstawienie się na niebieskim kole itd.
Jest zdecydowanie warta swojej ceny - BA, jest nawet za tania bo jak na to co oferuje spokojnie może kosztować i 150 zł.
Obecny HIT z nowości
- romeck
- Posty: 2875
- Rejestracja: 20 sie 2009, 22:22
- Lokalizacja: Warszawa / Łódź
- Has thanked: 8 times
- Been thanked: 5 times
Re: Tzolkin: Kalendarz Majów
Pssst. Zdaje się, że tu jeszcze jest:
http://www.planszostrefa.pl/pl/searchqu ... rl=tzolkin
*Nie mam nic wspólnego z tym sklepem, pomagam ino.
http://www.planszostrefa.pl/pl/searchqu ... rl=tzolkin
*Nie mam nic wspólnego z tym sklepem, pomagam ino.
Właśnie czytasz kompletnie bezużyteczne zdanie.
-
- Posty: 3932
- Rejestracja: 15 kwie 2012, 22:42
- Has thanked: 2 times
- Been thanked: 88 times
- Kontakt:
Re: Tzolkin: Kalendarz Majów
zawsze mnie to zastanawia jak to jest. Jakie robią te druki? 500 szt? Jaja jakieś, że ledwo premiera, a już nie ma.bogas pisze:No i nakład wyczerpany. Dodruk ok. lutego.
Robinson też się kończy
- Lothrain
- Posty: 3410
- Rejestracja: 18 sty 2011, 12:45
- Lokalizacja: Warszawa
- Has thanked: 142 times
- Been thanked: 300 times
Re: Tzolkin: Kalendarz Majów
Z Robinsonem to akurat dobrze, bo poczekam na wersję II poprawionąmulek18 pisze:zawsze mnie to zastanawia jak to jest. Jakie robią te druki? 500 szt? Jaja jakieś, że ledwo premiera, a już nie ma.bogas pisze:No i nakład wyczerpany. Dodruk ok. lutego.
Robinson też się kończy