Snowdonia (Tony Boydell)
Regulamin forum
Na tym podforum można dyskutować konkretnych grach planszowych i karcianych. Każda gra ma swój jeden wątek. W szczególnych przypadkach może być seria gier. Zapoznajcie się z wytycznymi tworzenia tematów.
TU JEST PODFORUM O MALOWANIU FIGUREK I ROBIENIU INSERTÓW
TU JEST WĄTEK, W KTÓRYM NALEŻY PYTAĆ O KOSZULKI!
TU JEST PODFORUM, W KTÓRYM NALEŻY PYTAĆ O ZASADY GIER!
Na tym podforum można dyskutować konkretnych grach planszowych i karcianych. Każda gra ma swój jeden wątek. W szczególnych przypadkach może być seria gier. Zapoznajcie się z wytycznymi tworzenia tematów.
TU JEST PODFORUM O MALOWANIU FIGUREK I ROBIENIU INSERTÓW
TU JEST WĄTEK, W KTÓRYM NALEŻY PYTAĆ O KOSZULKI!
TU JEST PODFORUM, W KTÓRYM NALEŻY PYTAĆ O ZASADY GIER!
Snowdonia (Tony Boydell)
Pozwoliłem sobie założyć wątek, bo jak dla mnie to najciekawsza gra dzisiejszego dnia (przepraszam Tzolkinie ).
Prezentacja: http://www.ustream.tv/recorded/26209791
http://boardgamegeek.com/filepage/81806 ... h-graphics
Klimat nie wbija w ziemię, ale jak najbardziej jest. Są kostki, są dwustronne karty i 2 "rodzaje gry". 1-5 graczy, proste skalowanie, do tego gra podejmuje własne akcje i posuwa wszystko do przodu (ważne w solo).
Prezentacja: http://www.ustream.tv/recorded/26209791
http://boardgamegeek.com/filepage/81806 ... h-graphics
Klimat nie wbija w ziemię, ale jak najbardziej jest. Są kostki, są dwustronne karty i 2 "rodzaje gry". 1-5 graczy, proste skalowanie, do tego gra podejmuje własne akcje i posuwa wszystko do przodu (ważne w solo).
Re: Snowdonia
Gra bardzo spodobała sie mojej Żonie co dobrze prorokuje na przyszłość. To bardzo ciekawa gra która od razu pokazuje ze wiele jest dróg do zwycięstwa. Czas pierwszej rozgrywki na poziomie 90 minut. Pewnie ze 30 minut w dwie osoby da się urwać. Fajny jest mechanizm z kupowanie odpowiednich lokomotyw które zwiększają nasze możliwości, albo pozwalają nam na wykonywanie akcji gdy pogoda to uniemożliwia (lokomotywa Ivor z dodatku essenowego).
Ponadto karty wydarzeń które zwiększają moc wykonywanej akcji, dodatków określają pogodę i dodatkowo mogą dać nam punkty na koniec.
Na kartach są napisy po angielsku ale wydarzenia są jawne więc wystarczy jak jedna osoba zna ten język. Snowdonia bym umieścił w segmencie gier średnio ciężkich. Nie jest to familijna gra pokroju Stone Age, ale nie jest to umysłowy killer. Gdzieś tam przez myśl przechodził mi Walnut Grove, ale ta gra jest cięższa i myśle że skojarzenie jest związane z tym samym typem meeple
Ponadto karty wydarzeń które zwiększają moc wykonywanej akcji, dodatków określają pogodę i dodatkowo mogą dać nam punkty na koniec.
Na kartach są napisy po angielsku ale wydarzenia są jawne więc wystarczy jak jedna osoba zna ten język. Snowdonia bym umieścił w segmencie gier średnio ciężkich. Nie jest to familijna gra pokroju Stone Age, ale nie jest to umysłowy killer. Gdzieś tam przez myśl przechodził mi Walnut Grove, ale ta gra jest cięższa i myśle że skojarzenie jest związane z tym samym typem meeple
Czarne serce mam i czarną w żyłach krew!
-
- Posty: 463
- Rejestracja: 27 paź 2011, 14:10
- Lokalizacja: Wrocław
- Has thanked: 17 times
- Been thanked: 9 times
Re: Snowdonia
Odkopuję temat po 6 latach...
Zamówienie grupowe na Deluxe Edition zbliża się do 70 sztuk, a w polskim internecie jakoś cicho o tej grze. Ja sam zainteresowałem się głównie dzięki zamieszaniu związanemu z tą edycją i tą zbiórką; wcześniej jakoś gra umknęła mojej uwadze.
Czy ktokolwiek z użytkowników forum ma, grał, zechce się podzielić opinią?
Zamówienie grupowe na Deluxe Edition zbliża się do 70 sztuk, a w polskim internecie jakoś cicho o tej grze. Ja sam zainteresowałem się głównie dzięki zamieszaniu związanemu z tą edycją i tą zbiórką; wcześniej jakoś gra umknęła mojej uwadze.
Czy ktokolwiek z użytkowników forum ma, grał, zechce się podzielić opinią?
- Gizmoo
- Posty: 4104
- Rejestracja: 17 sty 2016, 21:04
- Lokalizacja: Warszawa/Sękocin Stary
- Has thanked: 2631 times
- Been thanked: 2546 times
Re: Snowdonia
Snowdonia była na moim radarze od dawna, odkąd zaczął ją mocno chwalić KubaP. Sporo o grze czytałem, ale wizja suchego euro, z koszmarnie brzydką oprawą - skutecznie mnie do niej zniechęciła.
Kiedy na KS pojawiła się edycja deluxe Master Set, zacząłem się grą na nowo interesować. A ponieważ w międzyczasie stałem się trochę bardziej wyrozumiały dla paskudnej oprawy (głównie dzięki wielbieniu Lorenzo i Le Havre) i nawet Klemens Franz nie był mi w stanie popsuć dobrej gry - stwierdziłem, że dam grze szansę. Szczególnie, że worker placement to moja ulubiona mechanika, a Snowdonia jest właśnie jej reprezentantem. Pomimo tego, że propozycja na Kickstarterze była bardzo kusząca, a filmik Rahdo pokazał mi sprawnie działającą mechanikę - musiałem w grę zagrać, zanim podjąłem decyzje o jej zakupie.
Dzięki uprzejmości naszego forumowego Paskudnika - udało się wczoraj rozegrać partyjkę.
No i... Dołączyłem do grupowego zamówienia. Możecie więc się domyślić, że gra przypadła mi do gustu.
Ale po kolei. Po wyjęciu planszy i zrobieniu setupu (który trochę trwa), pierwsze wrażenia są jak najbardziej... Negatywne.
Nie trzeba być przesadnym estetą, by stwierdzić, że plansza jest okropna. Ilustracja na niej jest fatalna, kolorystyka szarobura, ikonografia zrobiona po taniości, a drewienka - jak wyjęte z dowolnego, staroszkolnego suchara. Wersja deluxe to poprawi odrobinę, ale nie liczcie na duży upgrade. Esteci będą musieli przymknąć oko. Ja w zasadzie przymknąłbym dwa, ale czymś trzeba rozgrywkę śledzić. (do pięknych plansz Laukata, czy Menzla to są to lata świetlne!!!).
Zasady już poniekąd znałem dzięki filmikowi Rahdo, ale Paskudnik wytłumaczył je sprawnie jeszcze raz i przystąpiliśmy do rozgrywki. No i drugi szok - to nie jest lekka gra. Jak ktoś oczekiwał gatewaya+ to może tutaj dostać prztyczka w nos. Absolutnie nie zgadzam się z Rahdo, że jest to "gra rodzinna plus". To rasowe euro z trudnymi decyzjami. Może nie przesadnie skomplikowane jeżeli chodzi o zasady, może nie pali zwojów milionem opcji, ale paraliż decyzyjny pojawia się wielokrotnie, a konsekwencje naszych błędnie podjętych decyzji mogą być opłakane w skutkach. Ta gra jest ciasna i nie wybacza błędów!
Drugie wrażenie, już w trakcie rozgrywki - też nie było najlepsze. Karty z kontraktami mają sporo tekstu (po angielsku OFC) i trzeba je uważnie czytać. Bez realizowania kontraktów i sprawnego wykorzystywania umiejętności z nich dostępnych - nie ma co myśleć o wysokim punktowaniu. Stało się więc dla mnie jasne, że potrzeba ogrania do gry, bo siadający do niej początkujący nie załapie wszystkich zależności. U mnie - Dopiero gdzieś po trzech, czterech rundach zatrybiło w główce o co w grze chodzi.
No i tutaj kolejny cios - gra moim zdaniem nie jest klimatyczna. Ciężko na początku wyczuć intuicyjność akcji. Dopiero kiedy zaczyna dostrzegać się powiązania konkretnych mechanik zaczyna trybić. Dość powiedzieć, że trzeciemu workerowi płacimy węglem. Trochę ciężko mi było to racjonalnie wytłumaczyć, chociaż wiem, że pracownicy kopalni byli czasem rozliczani tym "czarnym złotem". Ale przy okazji - a nie zamiast. No nic. Tematycznie można wprawdzie uzasadnić wszystko, ale tutaj jakiegoś wielkiego "klimatu" nie odczujecie. Susza Panie!
Przez pół rozgrywki popełniłem taką ilość błędów, że postanowiłem nie brać udziału w "wyścigu szczurów". Siedziałem więc cicho, próbując rozgryźć mechanikę i powiązania i... Zachwyciłem się. Ta gra jest na prawdę sprytnie wymyślona! A pod koniec - rozgrywka staje się super emocjonująca, bo by osiągnąć w grze cokolwiek, musimy drobiazgowo liczyć każdy, najmniejszy ruch. Mechanizm zakończenia rozgrywki jest wręcz genialny - sama gra karci nas wydarzeniami - przyspieszając rozgrywkę i niejako... Kończąc się sama. Działa to tak, że z woreczka z surowcami wyciągamy również białe kosteczki, które ustawiamy kolejno na tracku wydarzeń. Za każdym razem jak biała kosteczka ląduje na planszy - gra blokuje nam kolejne pola punktowe - przyspieszając tym samym zakończenie rozgrywki. Grało mi się dobrze, ale dopiero sama, zacięta końcówka pokazała pazur i to ona najbardziej wpłynęła na moją decyzje o zakupie. Na sam koniec jest mnóstwo blokowania, mnóstwo ważnych decyzji do podjęcia i dokładnego obserwowania zarówno planszy, jak i zasobów przeciwników. Super!
Reasumując - jest to moim zdaniem bardzo dobre, suche euro, ze sprytną mechaniką. Grałem na razie tylko raz, więc poniższe spostrzeżenie bierzcie z przymrużeniem oka (podobnie jak trzeba przymknąć oko na oprawę)
Wady:
- Brzydkie.
- Suche.
- Sporo tekstu na kartach, który wymaga zrozumienia.
Zalety:
- Świetna i elegancka mechanika.
- Emocjonująca końcówka rozgrywki.
- Bardzo dobry balans i wyważenie.
- Trudne i mające kluczowe znaczenie decyzje.
- Idealna długość gry - na koniec czujemy niedosyt i mamy ochotę na rychły rewanż!
Dla kogo:
Dla eurosucharzystów lubiących klarowne, nieprzekombinowane mechaniki, lubiących wyzwania i lubiących jak gra ich karci.
Nie dla:
Estetów, ludzi poszukujących tony klimatu, ludzi którzy wkurzają się na własne błędy. I na pewno nie dla tych, którzy preferują lżejsze rozgrywki bez interakcji, bo podbierania zasobów i blokowania jest tu od groma.
Kiedy na KS pojawiła się edycja deluxe Master Set, zacząłem się grą na nowo interesować. A ponieważ w międzyczasie stałem się trochę bardziej wyrozumiały dla paskudnej oprawy (głównie dzięki wielbieniu Lorenzo i Le Havre) i nawet Klemens Franz nie był mi w stanie popsuć dobrej gry - stwierdziłem, że dam grze szansę. Szczególnie, że worker placement to moja ulubiona mechanika, a Snowdonia jest właśnie jej reprezentantem. Pomimo tego, że propozycja na Kickstarterze była bardzo kusząca, a filmik Rahdo pokazał mi sprawnie działającą mechanikę - musiałem w grę zagrać, zanim podjąłem decyzje o jej zakupie.
Dzięki uprzejmości naszego forumowego Paskudnika - udało się wczoraj rozegrać partyjkę.
No i... Dołączyłem do grupowego zamówienia. Możecie więc się domyślić, że gra przypadła mi do gustu.
Ale po kolei. Po wyjęciu planszy i zrobieniu setupu (który trochę trwa), pierwsze wrażenia są jak najbardziej... Negatywne.
Nie trzeba być przesadnym estetą, by stwierdzić, że plansza jest okropna. Ilustracja na niej jest fatalna, kolorystyka szarobura, ikonografia zrobiona po taniości, a drewienka - jak wyjęte z dowolnego, staroszkolnego suchara. Wersja deluxe to poprawi odrobinę, ale nie liczcie na duży upgrade. Esteci będą musieli przymknąć oko. Ja w zasadzie przymknąłbym dwa, ale czymś trzeba rozgrywkę śledzić. (do pięknych plansz Laukata, czy Menzla to są to lata świetlne!!!).
Zasady już poniekąd znałem dzięki filmikowi Rahdo, ale Paskudnik wytłumaczył je sprawnie jeszcze raz i przystąpiliśmy do rozgrywki. No i drugi szok - to nie jest lekka gra. Jak ktoś oczekiwał gatewaya+ to może tutaj dostać prztyczka w nos. Absolutnie nie zgadzam się z Rahdo, że jest to "gra rodzinna plus". To rasowe euro z trudnymi decyzjami. Może nie przesadnie skomplikowane jeżeli chodzi o zasady, może nie pali zwojów milionem opcji, ale paraliż decyzyjny pojawia się wielokrotnie, a konsekwencje naszych błędnie podjętych decyzji mogą być opłakane w skutkach. Ta gra jest ciasna i nie wybacza błędów!
Drugie wrażenie, już w trakcie rozgrywki - też nie było najlepsze. Karty z kontraktami mają sporo tekstu (po angielsku OFC) i trzeba je uważnie czytać. Bez realizowania kontraktów i sprawnego wykorzystywania umiejętności z nich dostępnych - nie ma co myśleć o wysokim punktowaniu. Stało się więc dla mnie jasne, że potrzeba ogrania do gry, bo siadający do niej początkujący nie załapie wszystkich zależności. U mnie - Dopiero gdzieś po trzech, czterech rundach zatrybiło w główce o co w grze chodzi.
No i tutaj kolejny cios - gra moim zdaniem nie jest klimatyczna. Ciężko na początku wyczuć intuicyjność akcji. Dopiero kiedy zaczyna dostrzegać się powiązania konkretnych mechanik zaczyna trybić. Dość powiedzieć, że trzeciemu workerowi płacimy węglem. Trochę ciężko mi było to racjonalnie wytłumaczyć, chociaż wiem, że pracownicy kopalni byli czasem rozliczani tym "czarnym złotem". Ale przy okazji - a nie zamiast. No nic. Tematycznie można wprawdzie uzasadnić wszystko, ale tutaj jakiegoś wielkiego "klimatu" nie odczujecie. Susza Panie!
Przez pół rozgrywki popełniłem taką ilość błędów, że postanowiłem nie brać udziału w "wyścigu szczurów". Siedziałem więc cicho, próbując rozgryźć mechanikę i powiązania i... Zachwyciłem się. Ta gra jest na prawdę sprytnie wymyślona! A pod koniec - rozgrywka staje się super emocjonująca, bo by osiągnąć w grze cokolwiek, musimy drobiazgowo liczyć każdy, najmniejszy ruch. Mechanizm zakończenia rozgrywki jest wręcz genialny - sama gra karci nas wydarzeniami - przyspieszając rozgrywkę i niejako... Kończąc się sama. Działa to tak, że z woreczka z surowcami wyciągamy również białe kosteczki, które ustawiamy kolejno na tracku wydarzeń. Za każdym razem jak biała kosteczka ląduje na planszy - gra blokuje nam kolejne pola punktowe - przyspieszając tym samym zakończenie rozgrywki. Grało mi się dobrze, ale dopiero sama, zacięta końcówka pokazała pazur i to ona najbardziej wpłynęła na moją decyzje o zakupie. Na sam koniec jest mnóstwo blokowania, mnóstwo ważnych decyzji do podjęcia i dokładnego obserwowania zarówno planszy, jak i zasobów przeciwników. Super!
Reasumując - jest to moim zdaniem bardzo dobre, suche euro, ze sprytną mechaniką. Grałem na razie tylko raz, więc poniższe spostrzeżenie bierzcie z przymrużeniem oka (podobnie jak trzeba przymknąć oko na oprawę)
Wady:
- Brzydkie.
- Suche.
- Sporo tekstu na kartach, który wymaga zrozumienia.
Zalety:
- Świetna i elegancka mechanika.
- Emocjonująca końcówka rozgrywki.
- Bardzo dobry balans i wyważenie.
- Trudne i mające kluczowe znaczenie decyzje.
- Idealna długość gry - na koniec czujemy niedosyt i mamy ochotę na rychły rewanż!
Dla kogo:
Dla eurosucharzystów lubiących klarowne, nieprzekombinowane mechaniki, lubiących wyzwania i lubiących jak gra ich karci.
Nie dla:
Estetów, ludzi poszukujących tony klimatu, ludzi którzy wkurzają się na własne błędy. I na pewno nie dla tych, którzy preferują lżejsze rozgrywki bez interakcji, bo podbierania zasobów i blokowania jest tu od groma.
Re: Snowdonia
Z brzydotą się zgodzę. Z suchością trochę tak, trochę nie. Ja ten klimat wyczuwam - zamglone zimne wzgórza Walii i my wydający rozkazy swojej kompanii przekopującej kamienie i gruz w celu wybudowania linii kolejowej na szczyt góry. Nawet ta szara ilustracja planszy w tym pomaga Węgiel za pracownika? Ja to rozumiem jako opłacenie paliwa dla dodatkowej maszyny, która może nam pomóc w kolejnej akcji
Z tą ilością tekstu na kartach też bym nie przesadzał, mamy właściwie tylko opis bonusu do akcji, ikonografia jest bardzo prosta i czytelna. Myślę, że karty są prostsze w odbiorze od np. takiej Agricoli.
- Gizmoo
- Posty: 4104
- Rejestracja: 17 sty 2016, 21:04
- Lokalizacja: Warszawa/Sękocin Stary
- Has thanked: 2631 times
- Been thanked: 2546 times
Re: Snowdonia
Wszystko można uzasadnić i wytłumaczyć. Mi bardziej chodzi o to, że z ty węglem jest nie do końca intuicyjnie. Nie czytałem instrukcji i być może jest to właśnie tak przedstawione, jak Ty to sprytnie wytłumaczyłeś.
Może rzeczywiście odrobinę przesadziłem, bo na niektórych kartach tekstu jest mało. Ale było kilka takich, które ewidentnie miały go sporo. Tutaj bardziej problematyczne jest to, że trzeba ten tekst prawidłowo zrozumieć. Nie jest tak, że bierzemy kartę, czytamy i za pierwszym razem rozumiemy dokładnie jej działanie. Mogę to przyrównać do kart np. z Najeźdźców z Północy - gdzie od razu rozumiem jak działa dana postać. tutaj jednak pojawiło się przy niektórych kartach trochę dyskusji.
Tak, czy siak - mi gra podeszła i żałuję bardzo, że prawdopodobnie następny raz zagram w nią dopiero za rok, przy okazji dostarczenia z KS edycji Master Set.
- Paskudnik
- Posty: 1431
- Rejestracja: 06 cze 2014, 16:49
- Lokalizacja: Ergsun-Tuek
- Has thanked: 11 times
- Been thanked: 3 times
Re: Snowdonia
Ale kto powiedział, że to jest węgiel dla pracownika? Przecież ten węgiel jest do lokomotywy - która musi zjechać na dół specjalnie, żeby wyciągnąć żłoba z knajpy. A i tak on długo nie popracuje - w kolejne dni znowu znowu trzeba go szukać w barze...
Nie gram w gry, których nie lubię a lubię tylko te gry, w które już grałem :P
- playerator
- Posty: 2873
- Rejestracja: 01 lis 2015, 21:11
- Has thanked: 904 times
- Been thanked: 310 times
Re: Snowdonia
Czy wersja deluxe z Kickstartera zawiera 2 dodatki dostępne w BGG Store?
Niby napisano, że będzie wszystko co było wydrukowane, ale na stronie kampanii nigdzie nie są wymienione.
Montuję zamówienie i nie wiem czy brać. Podpowie ktoś?
Niby napisano, że będzie wszystko co było wydrukowane, ale na stronie kampanii nigdzie nie są wymienione.
Montuję zamówienie i nie wiem czy brać. Podpowie ktoś?
tak że = w takim razie, więc
także = też, również
Piszmy po polsku :)
także = też, również
Piszmy po polsku :)
- AnimusAleonis
- Posty: 1775
- Rejestracja: 17 paź 2018, 17:03
- Been thanked: 251 times
Re: Snowdonia
Dziękuję Ci serdecznie za tą mini recenzje, ostatni raz graliśmy w Snowdonie z dobre 5 lat temu i bez jakichkolwiek dodatków (chyba... może z jednym ale nie jestem pewien) więc też miałem zagwozdkę czy się podłączać pod te wydanie.
Po poczytaniu różnych opinii, po pooglądaniu recenzji, i po tym co napisałeś zdecydowaliśmy się i z niecierpliwością czekamy teraz
I też tak dla tych którzy może przegapili KS ale są zainteresowani, na planszostrefie jest przedsprzedaż i z rabatem (jeśli się np kolegę z forum ładnie poprosi) koszt jest identyczny co był na KS (338 pln co daje w dniu dzisiejszym $88 czyli dokładnie KS pledge), a może nawet trochę mniejszy bo ma się dostawę za darmo w przeciwieństwie do KS gdzie kosztuje chyba $15 do EU.
Też nie widziałem nigdzie na stronie KS akurat odnośnie tych dwóch dodatków ale w opisie na stronie BGG są te dodatki wymienione, no i też wpis iż dodane będzie "AND everything else...EVERYTHING Tony ever published/designed for campaigns/scribbled on envelopes etc!" sugeruje że raczej będą w pudleplayerator pisze: ↑09 lis 2018, 00:27 Czy wersja deluxe z Kickstartera zawiera 2 dodatki dostępne w BGG Store?
Niby napisano, że będzie wszystko co było wydrukowane, ale na stronie kampanii nigdzie nie są wymienione.
Montuję zamówienie i nie wiem czy brać. Podpowie ktoś?
Tak na marginesie, trochę mi szkoda niektórych fanów Snowdonii, bo gdzieś ponad rok temu, około Essen '17, widziałem sprzedaż dodatku 'Mrs. Larkins Washing Machine' których oryginalnie było wydrukowanych jakaś idiotycznie mała ilość (20? 50? coś takiego) za prawie 40 euro
Expat który przeprowadził się do Polski rok temu, uczy się polskiego od trochę ponad roku - z góry przepraszam za jakiekolwiek gafy ortograficzne i gramatyczne i proszę o wyrozumiałość :D
- Paskudnik
- Posty: 1431
- Rejestracja: 06 cze 2014, 16:49
- Lokalizacja: Ergsun-Tuek
- Has thanked: 11 times
- Been thanked: 3 times
Re: Snowdonia
Hmm, ciekawe, czy faktycznie będą tak drukować wszystko, co wyszło - z tego co widzę, samych pociągów jest około setki, z czego połowa wygląda na fanmade (nie chce mi się sprawdzać, czy wszystkie powychodziły w małych dodatkach), czy to po prostu lista dodatkowych pociągów, obojętnie przez kogo zrobionych...
Jeszcze odnośnie braku klimatu w grze - polemizowałbym (btw, czy to nie wygląda idealnie jak grafika w grze? ). Moim zdaniem to jedna z najlepiej powiązanych mechanicznie i klimatycznie ze swoją tematyką, gier. Oczywiście - klimat tosuchy wilgotny i twardy, z pewnością nie każdemu się spodoba. Ale nie zmienia to faktu, że jest go tu mnóstwo. Po prostu, "każdemu jego porno"
Żeby nie było zbyt kolorowo - wbudowany mechanizm zegarowy i wydarzenia mocno kopią tyłek i ja po partii zwykle czuję się nieźle sponiewierany. Z tego powodu trochę tej gry nie lubię. Ale poza tym ją uwielbiam
Jeszcze odnośnie braku klimatu w grze - polemizowałbym (btw, czy to nie wygląda idealnie jak grafika w grze? ). Moim zdaniem to jedna z najlepiej powiązanych mechanicznie i klimatycznie ze swoją tematyką, gier. Oczywiście - klimat to
Żeby nie było zbyt kolorowo - wbudowany mechanizm zegarowy i wydarzenia mocno kopią tyłek i ja po partii zwykle czuję się nieźle sponiewierany. Z tego powodu trochę tej gry nie lubię. Ale poza tym ją uwielbiam
Nie gram w gry, których nie lubię a lubię tylko te gry, w które już grałem :P
- playerator
- Posty: 2873
- Rejestracja: 01 lis 2015, 21:11
- Has thanked: 904 times
- Been thanked: 310 times
Re: Snowdonia
Bardzo solidny opis. Nie było go, kiedy szukałem informacji. A promek ostatecznie nie zamówiłemAnimusAleonis pisze: ↑16 lut 2019, 21:08 (...) w opisie na stronie BGG są te dodatki wymienione (...)
tak że = w takim razie, więc
także = też, również
Piszmy po polsku :)
także = też, również
Piszmy po polsku :)
Re: Snowdonia (Tony Boydell)
Całkowicie nie rozumiem dlaczego nie ma Polskiej wersji tej gry...
Jest świetna, szkoda, że nikt jej nie wydał.
Przygotowałem pakiet dla chętnych do zagrania ale z barierą językową.
Polska instrukcja oraz wkładki do kart.
https://drive.google.com/file/d/1gu2RP8 ... bjX3D/view
https://drive.google.com/file/d/1WGLH-N ... 4BmWt/view
Tutaj zdjęcie gotowca.
Jest świetna, szkoda, że nikt jej nie wydał.
Przygotowałem pakiet dla chętnych do zagrania ale z barierą językową.
Polska instrukcja oraz wkładki do kart.
https://drive.google.com/file/d/1gu2RP8 ... bjX3D/view
https://drive.google.com/file/d/1WGLH-N ... 4BmWt/view
Tutaj zdjęcie gotowca.
Spoiler:
Ostatnio zmieniony 20 kwie 2020, 12:27 przez Arachion, łącznie zmieniany 2 razy.
Sucharzysta
Re: Snowdonia (Tony Boydell)
Wprawdzie dopiero po kilku partiach dwuosobowych w pierwszy scenariusz, ale jak dla mnie to jest naprawdę dobra pozycja w kategorii lekko-średnich eurasków. No i chodzi wyśmienicie na dwie osoby - co w kategorii gier Euro już takie oczywiste nie jest. Kostki wydarzeń sprawiają, że nie gra się w to jak 'na szynach' - jest szansa odwrócenia losów partii na późniejszym etapie rozgrywki. Edycja deluxe świetnie wydana - drewniane komponenty po prostu przepiękne. W tym aspekcie, droższy 'The Gallerist' wygląda przy Snowdonii niczym ubogi krewny. No i masa scenariuszy i moduły, które podniosą zapewne regrywalność tytułu. Aż się dziwię, że ta gra nie została wydana po polsku.
- Gizmoo
- Posty: 4104
- Rejestracja: 17 sty 2016, 21:04
- Lokalizacja: Warszawa/Sękocin Stary
- Has thanked: 2631 times
- Been thanked: 2546 times
Re: Snowdonia (Tony Boydell)
Odkurzyłem swoje pudło z Deluxe Master Setem i rozegrałem wczoraj partyjkę. Mieliśmy grać w większym gronie, ale skończyło się na rozgrywce dwuosobowej. Wrażenia są zdecydowanie inne, bo jest luźniej i łatwiej zrealizować jakiś plan.
Natomiast pomimo tego "luzu" podtrzymuje to, co napisałem powyżej - Ta gra jest REWELACYJNA!
To jest taki WP, jaki kocham najbardziej - każda decyzja ma znaczenie, każdy ruch jest na wagę złota, każdy błąd boli. Jest ciasno, ale co najważniejsze - rozgrywka jest emocjonująca, a nie frustrująca. Ten lęk, czy ktoś Ci stanie na upatrzonym polu. Euforia, gdy się uda, bądź rozczarowanie, które mobilizuje do kminienia nad planem "B". No i interakcja - celowe blokowanie pól przeciwnika, by "mu nie wyszło". Fajne jest to, że tu nawet timing akcji ma znaczenie! Szkoda jedynie, że na dwie osoby jest jednak łatwiej i dużo częściej zajmowane jest pole ze zmianą pierwszego gracza. Prawie zawsze jeden z nas ustawiał swój pionek, by być pierwszym w kolejnej rundzie.
Karty z kontraktami są znakomite i mega przyjemne jest korzystanie z ich "umiałek", przy jednoczesnym kombinowaniu, jak wykręcić z nich maksimum punktów. Podbieranie dobrze punktujących kontraktów, by nie zrealizował ich przeciwnik też jest super.
Aha - Wersja Deluxe Master Set jest bardzo ładna, także cofam to, co napisałem powyżej. Gra jest kapitalnie wydana, super czytelna i intuicyjna. Moje jedyne zastrzeżenie, to trochę zbyt skomplikowane zarządzanie "upkeepem" i torem wydarzeń. To oczywiście po kilku rozgrywkach pewnie wchodzi w krew, ale wczoraj siedzieliśmy z nosami w instrukcji, a i tak mam wrażenie, że kilkukrotnie popełniliśmy jakiś błąd.
Podsumowując - mam za dużo gier, a tym czasem na półkach kurzą się prawdziwe perełki. Mam nadzieję, że lipiec upłynie pod znakiem Snowdonii i uda się ograć przynajmniej kilka modułów/scenariuszy.
Natomiast pomimo tego "luzu" podtrzymuje to, co napisałem powyżej - Ta gra jest REWELACYJNA!
To jest taki WP, jaki kocham najbardziej - każda decyzja ma znaczenie, każdy ruch jest na wagę złota, każdy błąd boli. Jest ciasno, ale co najważniejsze - rozgrywka jest emocjonująca, a nie frustrująca. Ten lęk, czy ktoś Ci stanie na upatrzonym polu. Euforia, gdy się uda, bądź rozczarowanie, które mobilizuje do kminienia nad planem "B". No i interakcja - celowe blokowanie pól przeciwnika, by "mu nie wyszło". Fajne jest to, że tu nawet timing akcji ma znaczenie! Szkoda jedynie, że na dwie osoby jest jednak łatwiej i dużo częściej zajmowane jest pole ze zmianą pierwszego gracza. Prawie zawsze jeden z nas ustawiał swój pionek, by być pierwszym w kolejnej rundzie.
Karty z kontraktami są znakomite i mega przyjemne jest korzystanie z ich "umiałek", przy jednoczesnym kombinowaniu, jak wykręcić z nich maksimum punktów. Podbieranie dobrze punktujących kontraktów, by nie zrealizował ich przeciwnik też jest super.
Aha - Wersja Deluxe Master Set jest bardzo ładna, także cofam to, co napisałem powyżej. Gra jest kapitalnie wydana, super czytelna i intuicyjna. Moje jedyne zastrzeżenie, to trochę zbyt skomplikowane zarządzanie "upkeepem" i torem wydarzeń. To oczywiście po kilku rozgrywkach pewnie wchodzi w krew, ale wczoraj siedzieliśmy z nosami w instrukcji, a i tak mam wrażenie, że kilkukrotnie popełniliśmy jakiś błąd.
Podsumowując - mam za dużo gier, a tym czasem na półkach kurzą się prawdziwe perełki. Mam nadzieję, że lipiec upłynie pod znakiem Snowdonii i uda się ograć przynajmniej kilka modułów/scenariuszy.