18xx

Tutaj można dyskutować o konkretnych grach planszowych i karcianych. Każda gra ma swój jeden wątek. W szczególnych przypadkach może być seria gier.
NIE NALEŻY TUTAJ PYTAĆ O ZASADY, MALOWANIE, ROBIENIE INSERTÓW ORAZ KOSZULKI! OD TEGO SĄ INNE PODFORA
Regulamin forum
Na tym podforum można dyskutować konkretnych grach planszowych i karcianych. Każda gra ma swój jeden wątek. W szczególnych przypadkach może być seria gier. Zapoznajcie się z wytycznymi tworzenia tematów.
TU JEST PODFORUM O MALOWANIU FIGUREK I ROBIENIU INSERTÓW
TU JEST WĄTEK, W KTÓRYM NALEŻY PYTAĆ O KOSZULKI!
TU JEST PODFORUM, W KTÓRYM NALEŻY PYTAĆ O ZASADY GIER!
Awatar użytkownika
piton
Posty: 3407
Rejestracja: 13 lut 2011, 22:15
Lokalizacja: Opole
Has thanked: 1149 times
Been thanked: 625 times
Kontakt:

Re: 18xx

Post autor: piton »

Super wiadomość :) jak będzie w dobrej cenie to bym sobie nabył w kontrze do posiadanego PnP. Ostatnio (tydzień temu) pyknęliśmy sobie w trzech i train rush, który zapoczątkowałem jak każdy się tego nie spodziewał (nawet ja ;) ) zrobił nam fajną grę. Dobry tytuł, szybkie, małe , nieskomplikowane.

Wyśmienicie, że wydadzą "klasytka" i taką "prostą" grę. Więcej ludzi się zainteresuje tematem i do tego efekt KS - trafi do większej ilości graczy. Już teraz w kampanii 1861/1867 sporo osób pisało w komentarzach, że to ich pierwsza osiemnastka i są bardzo ciekawi tematu.
Fajnie, że pociągi marki 18xx wyjeżdżają na trasy międzynarodowe, a nie robią tylko połączeń lokalnych. Szeroka dostępność i niskie ceny - dla mnie prawdziwa bomba! Ostatni rok-dwa i liczba wydanych tytułów, podejście Wydawców do tematu i to co nas czeka to nagła przesiadka z osobowego na Orient Express. Fajnie :)

(pewnie za rok/dwa, jak ludzie wyczują prawdziwy biznes - w sumie tak już jest - to na KS będą się pojawiać "dziwne" 18xx z plastikowymi figurkami :D )
Każda gra ma cenęęę, trzeba po prostu pytać, a nie czaić się z kwiatami... GrY na SpRZedaŻ

może nie najlepiej, ale jakotako-> YT dżentelmeni przy stole <-czasem cośtam powiem
Awatar użytkownika
Galatolol
Posty: 2311
Rejestracja: 23 mar 2009, 13:03
Lokalizacja: Kraków
Has thanked: 562 times
Been thanked: 893 times

Re: 18xx

Post autor: Galatolol »

Eh, oby nie... Osiemnastki to dla mnie bezpieczna przystań od hajpu, kultu nowości, plastiku itd.

Poza tym uwielbiam klimacik podziemnie wydawanych gier, ręcznie robionych przez zapaleńców. Choć oczywiście nie są one przez to tanie ani łatwo dostępne.

Gra z figurkami pociągów (obok kart) to pewnie w rzeczy samej kwestia góra 2 lat. Chyba, że gry się nie przyjmą zbyt dobrze w szerszym gronie (myślę o rzeszy nowicjuszy, którzy weszli w 18Chesapeake lub 1861/67).
Awatar użytkownika
vinnichi
Posty: 2387
Rejestracja: 17 sty 2014, 00:16
Lokalizacja: Lublin
Has thanked: 1291 times
Been thanked: 787 times
Kontakt:

Re: 18xx

Post autor: vinnichi »

Ale to też pokazuje, że ten plastikowy gwizdek coraz więcej pary spuszcza :-) Coraz większy odsetek ludzi szuka gier wymagających, długich, niekoniecznie pięknych/super lekkich. Mam nadzieję że Piton nie wykracze i 18xx zostaną takie jakie są ;-). W naszej grupie powoli, ociężale, rusza coraz większy hajp na 1830, która po każdej partii robi się coraz ciekawsza. Zastanawiam się jednak czy po sprawdzeniu kolejnych 18-stek nie dochodzicie do wniosku że ta 1830 jest jednak najlepsza?
kręcimy wąsem na dobre gry
you tube
discord
Awatar użytkownika
Galatolol
Posty: 2311
Rejestracja: 23 mar 2009, 13:03
Lokalizacja: Kraków
Has thanked: 562 times
Been thanked: 893 times

Re: 18xx

Post autor: Galatolol »

vinnichi pisze: 26 lis 2019, 11:55 Zastanawiam się jednak czy po sprawdzeniu kolejnych 18-stek nie dochodzicie do wniosku że ta 1830 jest jednak najlepsza?
Jak najbardziej. Niewielu weteranów nie umieszcza 1830 w swoim ścisłym topie. Ja też doceniam ją coraz bardziej.

Chrom i udziwienia bardziej "wyrafinowanych" tytułów z czasem potrafią się przejeść, a prostota i jednoczesna głębia 1830 ciągną coraz bardziej :)
Elemele
Posty: 407
Rejestracja: 13 mar 2006, 11:40
Lokalizacja: Tarnowskie Góry
Has thanked: 28 times
Been thanked: 64 times
Kontakt:

Re: 18xx

Post autor: Elemele »

Płynąc wyobraźnią, to może za jakiś czas 18xx będzie miało komponenty jak ostatnio fundowana na KS Beyond Humanity: Colonies. Wszystko na RFID, automatyczne obliczanie i pokazywanie diodami tras naszych pociągów. Do tego połączenie przez wifi z tabletami graczy, gdzie na bieżąco będzie aktualizowany status gry i wszelkie potrzebne graczowi symulacje :mrgreen:

Dla mnie 1830 jest dobra, czasami bardzo dobra, ale też z drugiej strony nie robi na mnie jakiegoś wow.
Jak mam grać długą grę, to wolę jakiś tytuł z ciekawymi rozwiązaniami, np. 1844/54, 1880. Jeśli gra ma być krótka to 18Mex, 1836jr, 1889.
Awatar użytkownika
piton
Posty: 3407
Rejestracja: 13 lut 2011, 22:15
Lokalizacja: Opole
Has thanked: 1149 times
Been thanked: 625 times
Kontakt:

Re: 18xx

Post autor: piton »

Ja też mam nadzieję, że nawet jak KS będzie chciał zepsuć gałąź 18xx (jak zrobił masakrę na rynku gier...) to jednak docelowe grono odbiorców pozostanie niewzruszone i pokaże co o tym myśli.
Niestety to chyba kwestia czasu i będą dodawać durne dodatki do tych gier i produkować badziewie a'la KS stajl. Tzw. "nowi wydawcy", a nie uznani ludzie z branży. Biznes to biznes, sorry chu-chu... Obym był słabym prorokiem (jak graczem w 18xx :P)
W grach ogólnie wolę mimo wszystko jakąś niszę, spotkać grono zapaleńców, pozostawanie za mainstreamem. Większe zaangażowanie i wysiłek w swoje hobby tylko je ulepsza.

Ze spraw kolejowych, to w piątek pogram z ekipą w 1830 :D Oni pierwszy raz, ja po kilkuletniej przerwie, wiec szanse chyba wyrównane. Ludziska poznali 1889 tak na spokojnie, to teraz poznają smak bankructwa muahaha :twisted:
Awatar użytkownika
Xenir
Posty: 354
Rejestracja: 07 cze 2018, 13:42
Lokalizacja: Kraków
Has thanked: 150 times
Been thanked: 304 times

Re: 18xx

Post autor: Xenir »

Zagraliśmy wczoraj w 1889 w 3 osoby. Moja 4ta rozgrywka w ten tytuł, druga osoba (Paweł) grała raz, trzecia (Krzysiek) nigdy (z tego co mi wiadomo w sumie jego trzecia rozgrywka w 18xx)

Aukcja prywatnych zakończyła się dość szybko - chyba nawet nie doszło do mnie drugie okrążenie stawiania na prywatne. Krzysiek zgarnął 50/15 (budowanie w górach), Paweł - 20/5 (Takamatsu), 30/5 (port) oraz 60/15 (wymiana na pomarańczowy udział, był zmuszony do kupna), a ja z 40/10 (ulepszenie Ozu) oraz 80/20 (wymuszone).
Jako rezultat tej aukcji w pierwszym SR otwarta została tylko jedna firma (czarna), przez Krzyśka. Obaj z Pawłem mieliśmy ok. 20-30 za mało na otwarcie spółki, więc kupiliśmy certyfikaty prezydenckie (Paweł zielono-niebieski, ja pomarańczowy) i przeszliśmy do pierwszego OR (w którym wiele się nie działo, tylko jedna firma operowała)
W kolejnym SR dwie pozostałe spółki wypłynęły i zaczęły operować w kolejnej rundzie operacyjnej, w której również wiele się nie działo (kupno pojedynczych pociągów i niewiele budowy). Nie dotarliśmy do zielonej fazy
Kolejna runda giełdowa w zasadzie nie istniała - nikt nie miał pieniędzy na jakiekolwiek inwestycje (dwie świeżo otwarte firmy i trzecia, która jeszcze nie zarabia wiele). W trzecim OR w końcu udało się przebić do zielonej fazy i wykupić kilka prywatnych. Postanowiłem wykupić póki co tylko jedną, by mieć pieniądze na udziały. Wydawało mi się, że jest jeszcze za wcześnie na otwieranie kolejnej firmy
SR4 to zasadniczo tylko inwestycje w istniejące firmy, wiele się nie dzieje. Nikt nikomu nie ufa na tyle, by kupić więcej niż bezpieczne 10-20% (w zależności od udziałów w banku)
W OR 4 zielono-niebieska firma buduje ładną trasę na południu, tak jakby jej celem było połączenie się z miastem domowym brązowej firmy (która nie została jeszcze założona). Sprzedaję drugą prywatną, by zdobyć pieniądze na otwarcie nowej firmy
Następująca runda giełdowa skutkowała w otwarciu 3 nowych firm - korzystając z PD otwieram brązową spółkę za 100 po sprzedaży kilku udziałów. Paweł otwiera czerwoną (90), a Krzysiek inwestuje w zieloną (65), lecz nie ma wystarczających środków, by wykupić wystarczającą liczbę udziałów
W OR5 mimo otwarcia dwóch nowych spółek jedyne co się dzieje, to kupno ostatnich 3T. Pozycja moich firm nie pozwalała kupić pierwszego 4T, a reszta zarabiała na tyle dużo z dwójek, że im się to nie opłacało
SR6 to "domknięcie" inwestycji w zieloną spółkę i dalsze kupno udziałów w różnych spółkach
W szóstym zestawie OR doszło do kupna pierwszego 4T - było to już nieuniknione, ponieważ nowo otwarta zielona spółka miała już zbudowaną trasę przez okoliczne firmy, więc chcąc, niechcąc musiała posiadać pociąg. Gdy doszło do drugiej operacji mojej brązowej firmy (posiadającej 3T) pozostał jeszcze jeden 4T, więc postanowiłem pchnąć trochę grę do przodu i kupiłem go oraz pierwszy 5T. Prywatne odeszły w niepamięć, w szczególności firma Krzyśka, którą chciał pozostawić dla swojej drugiej (zielonej) firmy, ale jej nie wykupił. Do końca tej rundy zostały wykupione wszystkie 5tki
SR7 - otwieram ostatnią (niebieską) spółkę, by zdobyć fundusze na kupno 6T i zezłomowanie trójek, które jeździły zdecydowanie zbyt długo. Reszta inwestuje, udało mi się zdobyć 1 udział zielonej, która została wyprzedana w tym SRze
W połowie OR7.1 kupiłem 6T, złomując 3T. 6T z niebieskiej wykupiła później moja pomarańczowa firma, która do tej pory jeździła na 4T zakupionej od brązowej firmy. Zastanawiałem się co zrobić z niebieską firmą - czy podłączać ją do sieci kolejowej, czy jednak osuszyć ją z pieniędzy i pozostawić samej sobie, by została powoli pochłonięta przez giełdę i systematyczną obniżkę wartości. Ostatecznie zdecydowałem się na to drugie, jednocześnie budując tory uniemożliwiające łatwe przyłączenie jej do reszty. Po poprzerzucaniu pieniędzy między spółkami zdołałem kupić pomarańczową drugi 6T
SR8 to zasadniczo nic więcej niż optymalizacja posiadanych udziałów. "Optymalizacja" to trochę nadużycie, ponieważ z limitem certyfikatów 19 w trzyosobowej grze i jednej spółce zasadniczo wyłączonej z gry 2 osoby skończyły z 18 certyfikatami, a jedna z 19. Kolejny zestaw ORów policzyliśmy już w excelu

Wyniki końcowe:
Paweł 7601
Krzysiek 6984
Ja 6929

Czas gry: 3h17

Ostatecznie przegrałem mniej więcej o wartość pieniędzy pozostałych po ostatnim SR. Chyba nie powinienem zabijać w ten sposób niebieskiej i podłączyć ją do reszty, w szczególności gdy czwórki przetrwały do końca gry. Poza tym łącznie miałem 3 permamentne pociągi (2x6T, 1x5T) na moje 3 firmy. Do Diesli nie dotraliśmy, a złomowanie 3T nie odbiło się wielkim echem, ponieważ każda firma miała poza nią przynajmniej jedną czwórkę lub lepszy pociąg. Ogólnie przez całą grę chyba tylko raz zostały wstrzymane dochody (o ile w ogóle, bo nie pamiętam dokładnie). Ponadto nie było żadnych zmian prezydenctwa ani wymuszonego kupna pociągu z kieszeni.

Moje ogólne odczucia do 1889 po grze na mniej osób się nadal nie zmieniły. Według mnie ma zbyt duży potencjał do przeciągającej się rozgrywki. Nadal wydaje mi się, że 1836jr jest najlepszą grą na rozpoczęcie przygody z 18xx, lecz niestety wiele osób chyba nawet nie ma pojęcia o jej istnieniu. Z dwóch szeroko znanych i polecanych na start jest jeszcze 1846, w które grałem do tej pory raz przez internet (Board18 + Google Spreadsheet). Na jej temat nie mam wiele do powiedzenia, poza tym że nie zaliczam się do grona fanów (tylko jedna rozgrywka), ale z pewnością kiedyś dam szansę na żywo.

Poniżej zdjęcie na koniec gry
Spoiler:
Awatar użytkownika
Galatolol
Posty: 2311
Rejestracja: 23 mar 2009, 13:03
Lokalizacja: Kraków
Has thanked: 562 times
Been thanked: 893 times

Re: 18xx

Post autor: Galatolol »

Tydzień temu miałem okazję zagrać w 6-osobowe 1857. Cenię sobie tę pozycję na dużą liczbę graczy, bo jest wesoło – wiadomo, że ktoś zaraz zbankrutuje, pytanie tylko kto :P W rzeczy samej jedna osoba by zbankrutowała po godzinie, ale inny gracz sprzedał jej jeden ze swoich permanentych pociągów (i ostatecznie wygrał, więc trudno go winić), co dodało do gry niezbyt ciekawe 2 godziny. Od teraz będę pewnie dążył do grania z konwencją, że nie ma handlu pociągami między graczami.
Dzięki swej prostocie jest to też dobry tytuł do zgłębiania takich konceptów jak manipulacja kolejnością operowania firm, spółki-walizki, żonglowanie pociągami, by przerzucić całą kasę do jednej firmy itd.



W ten weekend byłem na moim ulubionym planszówkowym wydarzeniu, czyli belgijskim konwencie osiemnastkowym. Tym razem mniej partii niż zazwyczaj, ale za to wagi ciężkiej.

1849 - jak zawsze bardzo dobre. Na czterech graczy skończyliśmy z czterama firmami, nie opłacało się otworzyć pomarańczowej (trzeba by uzbierać 130 na stacje i 1100 na pociąg). W trakcie gry zabiliśmy trzy firmy.
4 osoby, 2,5 godziny

1830 - rozgrywka z Lemmim, komputerowym "moderatorem". Używa się wówczas tylko planszy, żetonów torów i stacji. Myślę, że miałem wszystko w swoich rękach, posiadająć mnóstwo gotówki w kluczowym momencie, ale przekombinowałem, chcąc operować po innych, ustawiając więc cenę startową nowej firmy trochę niżej, niż mogłem. Ostatecznie inni nie zrobili tego, na co liczyłem, a mi brak tych 100 dolarów w firmie doskwierał do końca gry.
5 osób, 3,5 godziny

18USA - gra będąca właściwie wariantem 1817. Ma luźniejszą mapę i bardziej rozbudowaną giełdę, na której znaczniki wartości są ruchliwsze (w jedną i drugą stronę). Jest przez to jeszcze bardziej giełdowa niż pierwowzór, gdzie często stacje odgrywają kluczową rolę. Tu można olać planszę i patrzeć głównie na giełdę. Podoba mi się dynamika w tych grach, gdy sępy wypatrują najsłabszego osobnika w stadzie i się na niego rzucają :lol: Oczywiście oglądanie swej firmy żywcem rozszarpywanej pięciu na jednego nie jest najprzyjemniejsze, ale cóż. Samemu się nie jest niewiniątkiem :wink:
6 osób, 8 godzin

18MM - pokręcona gierka, dość powiedzieć, że ma tworzoną losowo mapę i 6 rodzajów pociągów 2 :P Skrzyżowanie 18USA i 1862EA. Normalnie w osiemnastkach gracze mają zobowiązania: rzeczy, za które są odpowiedzialni finansowo. Zazwyczaj są to pociągi, w 1817 pożyczki itp. W tej grze niczego takiego nie ma. Można po prostu sprzedać wszystko i się bezkarnie pozbyć firmy. Gra polega więc na nadużywaniu tego systemu i ostrym parciu do przodu dzięki generowaniu tony pieniędzy. Dlatego nie trafia w mój gust, jako że mnie bardziej interesuje przeciwieństwo: spółki-wampiry wysysające pieniądze właścicieli :P Było jednak w tej grze coś, co sprawiło, że długo o niej myślałem i mam ochotę zagrać ponownie.
4 osoby, 4 godziny

1841 - w końcu miałem okazję zagrać w tę słynną grę, gdzie firmy mogą kupować udziały innych firm (a nawet je otwierać). Ma ona mnóstwo wyjątków i upierdliwych mikroreguł, jest skomplikowana, ale mi się strasznie spodobała. Miałem wrażenie, że oferowane machlojki finansowe pozostawiają 1817, nie mówiąc o innych, w tyle. Spółka-walizka posiadająca spółkę-walizkę posiadającą spółkę-walizkę. Spółka łącząca się ze spółką-córką, a potem z jeszcze inną spółką. Spółka kradnąca prezydenturę graczowi.
Tak jak 1817, gra jest dość długa (nie zdążyliśmy dograć ostatniego zestawu ORów, ale wszyscy mieli już permanentne pociągi), i tak samo nie ma wg mnie sensu w to grać "raz na jakiś czas". 1817 i 1841 to całe osobne systemy, które trzeba chcieć w miarę poznać (czyli zagrać kilka razy w krótkim czasie), w przeciwnym wypadku nie ma sensu do tego siadać, bo partie będą wypaczone przez graczy uczących się za każdym razem podstaw na nowo.
5 osób, 6 godzin
buhaj
Posty: 1039
Rejestracja: 27 wrz 2016, 08:01
Lokalizacja: chrzanów
Has thanked: 856 times
Been thanked: 506 times

Re: 18xx

Post autor: buhaj »

W piątek po raz pierwszy zagrałem w 1849 i jestem sprzedany. Mój ścisły top tej serii gier. Ile w tym tytule jest świetnych rozwiązań. Zaczynając od losowego ustawienia firm, w której to kolejności trzeba je otwierać. Ma to swoje oddziaływanie na początkową licytację firm prywatnych - bo trzeba się odpowiednio ustawić na "giełdówkę". Spółki od razu po zakupie akcji prezesa (+ do dwóch akcji) mogą operować w OR. Cena zakupu zawsze jest giełdowa. No i element zamykania spółek gdy "spadną" na giełdzie na odpowiednie miejsce. Co niesie za sobą różnorakie konsekwencje: raz, ze sami możemy spowodować zamknięcie swojej firmy, dwa, że możemy zamknąć firmę komuś (albo nam ktoś zrobi kuku). Dwa rodzaje torów" normalne i wąskie. Różne opłaty za ich kładzenie w górach ale i różnie poruszają się pociągi (tu trzeba dodać, że pociągi liczą przejeżdżane heksy a nie miasta) Bardzo mi się podoba mapa która jest odpowiednio ciasna i bardzo droga (tereny górskie). Dochodzą różne warianty: pożyczki i E pociągi. No i oczywiście wybuch wulkanu :). Dla mnie bomba
Awatar użytkownika
Xenir
Posty: 354
Rejestracja: 07 cze 2018, 13:42
Lokalizacja: Kraków
Has thanked: 150 times
Been thanked: 304 times

Re: 18xx

Post autor: Xenir »

W zeszły piątek zagraliśmy we trójkę w 1836jr (wariant 1830). Tytuł raczej niezbyt znany w szerszych kręgach, a szkoda. Chyba nigdy nie widziałem, by ktoś o nim wspominał na zagranicznych blogach czy w tematach polecających 18xx dla początkujących. Każdy z nas grał co najmniej raz wcześniej (moja 3cia partia)

Aukcja prywatnych zakończyła się nie do końca tak, jakby wszyscy sobie tego zażyczyli (czyli jak zwykle :P ). Krzysiek miał nieco inne plany, ale został zmuszony do kupna firmy, której nie chciał pierwotnie, więc musiał się dostosować. Rezultaty:
Krzysiek P1 (blokada Amsterdamu), P5 (blokada gór koło Strasbourga + udział ciemnozielonej)
Paweł P3 (teleport na południe), P6 (udział prezydencki niebieskiej)
Ja P2 (blokada hexa z 2 wioskami na północy i możliwość darmowej budowy tam), P4 (blokada środka, możliwość wymiany na udział czarnej)

W pierwszej rundzie giełdowej Paweł zdecydował się na kupno udziałów niebieskiej firmy (71), by wypłynęła, ja otworzyłem czarną (67), a Krzysiek pomarańczową (67). Ostatecznie spowodowało to, że powstały dwie osobne sieci torów, które nie połączyły się aż do samego końca gry, lecz o tym później
Pierwsza runda operacyjna wiele nie przyniosła. Zestaw pociągów jest delikatnie okrojonym zestawem 1830 - pociągów 2-5 jest po jednym mniej niż w 1830. Dodatkowo jest zasada, która nie pozwala firmie kupić więcej niż 1 pociąg na rundę operacyjną. Wyjątkiem jest sytuacja w której firma kupuje ostatni pociąg danego typu, wtedy dodatkowo może zakupić jeden z następnej półki. Z tego też powodu w pierwszym ORze przejście do zielonej fazy jest właściwie nierealne
Druga runa giełdowa nie potrwała za długo - tylko jeden gracz miał pieniądze na jeden udział
W kolejnej rundzie operacyjnej doszliśmy do zielonej fazy, więc wyciągnąłem tyle kasy ile się dało, żeby mieć za co otworzyć nową firmę.
Tak więc w trzeciej rundzie giełdowej postanowiłem otworzyć ciemnozieloną firmę - znajdowała się w sąsiedztwie mojej czarnej firmy, więc mogły sobie nawzajem pomagać w budowie torów. Korzystając z tego, że potrzebowałem jedynie 5 udziałów (jedna z prywatnych ma w komplecie jeden udział tej firmy), otworzyłem ją za 90. Przy okazji dowiedziałem się, że jestem zły i niedobry, ponieważ kolejny gracz za mną miał na nią oko i zbierał się do jej otwarcia - no cóż, priorytet... :D Tak więc w tej rundzie reszta zajęła się inwestycjami
W 3 zestawie rund operacyjnych głównie jeździliśmy i zarabialiśmy pieniądze, korzystając z dwóch sąsiadujących i operujących jedna po drugiej firm zablokowałem jedyny dojazd od strony zachodu do OO oraz Kolonii, poza tym pomarańczowa firma po woli dłubie sobie trasy na północy, gdy na południu 3 firmy budują wspólną infrastrukturę
Czwarta runda giełdowa to otwarcie żółtej spółki przez Pawła. Ostatecznie okazało się, że posłużyła tylko do wydrukowania pieniędzy i powolnego opadnięcia w róg giełdy. Niestety z perspektywy moich firm pomoc żółtej firmie w zdobyciu trasy była mało realna, a drugi gracz był dość zajęty swoimi sprawami na północy. Krzysiek w międzyczasie rezerwuje prezydenturę jasnozielonej spółki na północy
OR4 - nadal zielone, nikomu się nie spieszy do brązowych (co niekoniecznie jest dobre dla niektórych). Mi nie było spieszno pchać pociągi, ponieważ miałem najbardziej dochodowe trasy
W SR5 została otworzona wcześniej wspomniana ciemnozielona spółka, reszta inwestowała w co lepsze firmy. Rundy giełdowe przebiegały raczej spokojnie, bez zrzutów itp. Otrzymanie spółek w prezencie raczej nie było opcją, ponieważ każdy się pilnował, żeby nie przeholować z certyfikatami przeciwników. W większości oznaczało to po 1 udziale albo ciut większe inwestycje w firmy, które mają sprzedane udziały w banku
W piątym zestawie rund operacyjnych w końcu zakupiona została pierwsza 5tka, druga też znalazła wkrótce właściciela. Jedna z moich firm przez długi czas jeszcze jeździła sobie dwoma pociągami, 3T i 4 albo 5T (nie pamiętam dokładnie), zapewniając solidny dochód. Po raz kolejny kupnem 5 zamknąłem niesprzedaną prywatną firmę, której właściciel się za bardzo czaił ze sprzedawaniem, chcąc sprzedać ją do swojej drugiej spółki, która jeszcze wtedy nie zdążyła operować
Szósta runda to już końcówka gry, w rundzie giełdowej optymalizacja udziałów. Limit 13 udziałów w grze na 3 osoby zmusza do przynajmniej delikatnego zastanowienia się nad perspektywami poszczególnych firm. Przy założeniu posiadania dwóch firm z maksymalną ilością udziałów zostają nam tylko 3 miejsca na udziały innych spółek (zakładając że wszystko jest powyżej żółtego obszaru giełdy)
W następującym zestawie rund operacyjnych wiadome było, że bank się skończy. W drugiej rundzie tego zestawu kupiona została pierwsza (i jedyna) 6tka, która jednak nie miała okazji za bardzo poszaleć. Jeździła tylko raz, ponieważ chwilę później gra się zakończyła

Końcowe wyniki:
Ja 4863
Paweł 4072
Krzysiek 4026

Czas gry: 2h42

Zdjęcie na koniec gry:
Spoiler:
Graliśmy bez usprawnień w postaci arkusza, więc chwilkę dłużej zeszło, ale gra nie sprawiała wrażenia, że się bardzo ciągnie (w przeciwieństwie do ostatniego 1889). 1836jr wydaje mi się najciekawszą z 18tek dla początkujących (lub takowymi nazywanych). Jest najbardziej podobna do klasycznego 1830, większość zasad jest zachowana w stosunku 1:1. Oczywiście mapa jest dużo mniejsza i bank to połowa tego z 1830 (12k vs 6k), co sprzyja też krótkiej rozgrywce. Pociągi są takie same, tylko trochę mniej. Prywatne w zasadzie też bardzo podobne. Zasada zabraniająca kupna więcej niż 1 pociągu skraca proces decyzyjny na początku gru (a ile by tych dwójek kupić...?), później raczej już nie ma wielu sytuacji w których by to w jakimś stopniu przeszkadzało, ciężko kupić więcej niż 1 droższy pociąg na raz (chyba że nowo otwartą firmą)

Jeśli miałbym porównywać do konkretnych tytułów polecanych dla początkujących, to najbliżej (pod względem zasad itp.) wypada do 1889, które też w pewnym stopniu (niższym) bazowane jest na 1830. Zasady są prawie takie same, pociągi nawet też, ale ucięcie jednej firmy w stosunku do 1830 przy jednoczesnym zostawieniu takiego samego repertuaru pociągów pociąga za sobą pewne problemy, m.in. gra może się przyblokować w okolicy pociągów 6, ponieważ przy kupnie pierwszego 5T limit spada do 2 pociągów na firmę, a że firm jest 7, to daje nam 14 slotów na pociągi. Do tego trzeba dodać, że ilość pociągów 3+4+5 to 12, więc zostają tylko 2 puste miejsca na zakup 6tek i złomowanie 3T. I co teraz? Niby można się dogadać z kimś i odblokować mu slot na kupno nowego pociągu, ale czysto hipotetycznie może się zdarzyć, że to właśnie osoba która zarabia najwięcej na trójkach jest jedyną osobą posiadającą w swoich firmach puste miejsca. Ponadto (delikatnie zmieniając temat) limit certyfikatów wydaje mi się zbyt duży (przynajmniej z obserwacji naszej ostatniej gry na 3 osoby). Na 3 osoby wynosi on 19 (co daje 57 slotów na certyfikaty w całej grze), na 4 - 14 (56), 5 - 12 (60), 6 - 11 (66). W grze z 7 firmami mamy 9 certyfikatów w każdej, co daje 63 certyfikatów w całej grze. Oznacza to (zakładając, że wszystkie firmy są poza żółtym obszarem giełdy), że na 3 osoby tylko 6 certyfikatów zostanie bez właściciela (4 os. - 7, 5 os. - 3, a na 6 os. mamy jeszcze 3 wolne miejsca wśród graczy). W efekcie czego pod koniec naszej ostatniej rozgrywki 6 firm było wyprzedanych, a jakiekolwiek optymalizacje były bezcelowe, ponieważ i tak byliśmy w stanie wykupić wszystko, co miało sens - wyszło na to, że nawet nie miałem w co zainwestować będąc pod limitem certyfikatów. W tej grze jedna firma była martwa, otworzyłem ją dla kasy, a tory zbudowałem w taki sposób, by nie dało się jej dołączyć do sieci
Drugim często proponowanym tytułem jest 1846. Tutaj nie mam wiele do powiedzenia, grałem tylko raz przez internet i raczej nie spieszno mi do kolejnej rozgrywki. Delikatnie rzecz ujmując trochę się wynudziłem :P Widocznie mocno operacyjne 18tki nie przemawiają do mnie. Kiedyś pewnie zagram na żywo, ale nie będę się specjalnie o to prosił. Wydaje się zbyt odległa od klasycznych 18tek, by była dobrym wprowadzeniem do systemu. Niby jest bardziej eurowata niż inne 18xx, ale jednak wprowadza wiele zasad, które nie są nigdzie indziej spotykane
Kolejnym tytułem celującym w początkujących jest 18Chesapeake. Wprawdzie kopie przedsprzedażowe nie zostały jeszcze wysłane, ale grałem dość sporo przez internet (jedna z osób, z którą gram dość regularnie często proponuje jako wstawkę pomiędzy większymi tytułami). Aktualnie kończę moją siódmą rozgrywkę, ale będę musiał od niej trochę odpocząć, z gry na grę jest coraz mniej interesująca. Mam wrażenie, że w każdej grze tory układają się prawie tak samo - na południu prawie nic się nie dzieje, głównie walka jest o dostęp do stolicy i w okolicy Nowego Jorku. Firmy prywatne są dość nudne - jedna blokuje hex przy Nowym Jorku, dwie kolejne blokują po dwa sąsiadujące ze sobą hexy i pozwala na położenie na nich #8 i #9 (łagodny zakręt i prosty tor) w momencie kupna za darmo, następna to teleport na północ, później jest firma z udziałem jednej ze spółek (sama prywatna kosztuje 100 i nie zapewnia żadnego przychodu), a do ostatniej z nich losuje się udział prezydencki (reszta jej działania to to samo co prywatna B&O z 1830). Gra posiada nieco zmieniony schemat pociągów względem 1830 - pociągów 2, 3, 4 jest po 1 więcej, 5T kosztuje 500 (50 więcej niż w 1830), Diesel jest za 900 lub 700 z wymianą niższego pociągu (200/100 mniej niż w 1830). Do tego mamy eksport pociągów niepermamentnych na koniec każdego zestawu ORów - najniższy dostępny pociąg jest odrzucany z gry. Pytanie tylko czemu postanowiono zaprzestać eksportu na zwykłych pociągach...? Bankructwa bywają dość rzadkie, nie przypominam sobie, żeby więcej niż 1 gra skończyła się w taki sposób (o ile jakakolwiek). Nie jest to zła gra, ale na pewno muszę od niej odpocząć. Wydaje mi się, że ma potencjał na szybką rozgrywkę i może na żywo wypadnie lepiej. Ostatecznie nie zdecydowałem się na zamówienie własnej kopii
Awatar użytkownika
Galatolol
Posty: 2311
Rejestracja: 23 mar 2009, 13:03
Lokalizacja: Kraków
Has thanked: 562 times
Been thanked: 893 times

Re: 18xx

Post autor: Galatolol »

Dobry post. O 1836jr wspominali wielokrotnie w The Train Rush, mieli zrobić odcinek jemu poświęcony, lecz ostatecznie do tego chyba nie doszło.

Mam takie same odczucia, 1889 potrafi być zbyt pasywne, 1846 robi dobrze coś, czego w ogóle w tych grach nie szukam.

18Chesapeake nie ma najdłuższej żywotności, choć jako wprowadzenie powinno się świetnie sprawdzać i mi się w to przyjemnie gra. Już wspominałem, że grę wg mnie ratuje P6 mające ze sobą losową firmę, dzięki czemu spółki nie są zawsze otwierane w tej samej kolejności.
Zdecydowanie największą bolączką jest P5 bez dochodu, co może doprowadzić do sytuacji (szczególnie na 3 graczy), w której ktoś jest zmuszony kupić P5 i P6 i prawdopodobnie wyeliminowany z gry. Nie mam pojęcia, jakim cudem nie zostało to dostrzeżone. W gronie nowicjuszy nie powinno to być jednak problemem.
O bankructwo ciężko, by nie zrażać nowych graczy/zapewnić im „pełną” grę, co uważam za zły wybór, gdyż bankructwo JEST częścią osiemnastek, szczególnie tej ich gałęzi.
Awatar użytkownika
Xenir
Posty: 354
Rejestracja: 07 cze 2018, 13:42
Lokalizacja: Kraków
Has thanked: 150 times
Been thanked: 304 times

Re: 18xx

Post autor: Xenir »

Rzeczywiście, zapomniałem całkiem o Train Rush. Pewnie dlatego, że się naobiecywali we wczesnych epizodach, a odcinek o 1836jr póki co jeszce nie powstał :)
Ostatnio zmieniony 20 gru 2019, 14:47 przez Xenir, łącznie zmieniany 1 raz.
pwoloszun
Posty: 451
Rejestracja: 22 mar 2016, 12:57
Lokalizacja: Lublin
Has thanked: 1724 times
Been thanked: 538 times
Kontakt:

Re: 18xx

Post autor: pwoloszun »

My pierwsza partie w 1836jr mamy jeszcze przed soba (Lublin anybody?), ale mam pytanie do tych ktorzy juz zagrali: czy limit zakupu 1 pociagu na runde nie psuje("anty-dynamizuje") rozgrywki?

Wydaje sie, ze train rush to jedna z kluczowych mechanik w 1830, a tutaj jakby mocno wykastrowana
Podcast dżentelmeni przy stole:
Awatar użytkownika
Xenir
Posty: 354
Rejestracja: 07 cze 2018, 13:42
Lokalizacja: Kraków
Has thanked: 150 times
Been thanked: 304 times

Re: 18xx

Post autor: Xenir »

Przy takim (zredukowanym) zestawie pociągów teoretycznie możliwe by było dojście do 4T już w pierwszej rundzie, więc bez tego limitu mogłoby być nawet za ostro :P Raczej nie widzi mi się, żeby to miała być w założeniu gra pokroju 1857, gdzie pociągi nie zdążą ani razu pojeździć, a już są złomowane. Według mnie ta zasada głównie hamuje początek gry, ponieważ później i tak nie ma aż tyle pieniędzy, by kupować masowo pociągi. Poza tym jest ich mniej, więc łatwiej o sytuację "kupuję ostatni X i pierwszy X+1". Tak przynajmniej jest w wariancie 1830, nie wiem jak jest przy 1856, bo nigdy w niego nie grałem
Awatar użytkownika
Galatolol
Posty: 2311
Rejestracja: 23 mar 2009, 13:03
Lokalizacja: Kraków
Has thanked: 562 times
Been thanked: 893 times

Re: 18xx

Post autor: Galatolol »

Graliśmy dzisiaj w 1830 w czterech (swoją drogą, jeśli ktoś z Krakowa przegapił, to mamy swój wątek, gdzie się umawiamy: viewtopic.php?f=4&t=62334).

Rozgrywka była dziwna. Zaczęła się z tylko trzema firmami, ja byłem jedynie inwestorem. W SR3 wszystko sprzedałem, otworzyłem firmę, kupiłem nią swoje prywatne za 400, w następnym SR sprzedałem jej ile się dało i otworzyłem kolejną spółkę, którą zdobyłem 2x 5T. No i potem rozgrywka zwolniła, ósma, ostatnia korporacja powinna była zostać otwarta najpóźniej w kolejnym SR, a tak się nie stało. Ostatecznie to ja ją dorwałem, kupiłem 6T i, z 3 permanentnymi pociągami oraz 3 certyfikatami prezesa (czyli w sumie więcej udziałów niż ktokolwiek inny), miałem bardzo dobrą sytuację i ostatecznie wygrałem.

Co było dziwne to brak Diesli. Chyba pierwsza moja partia 1830, w której ten pociąg się nie pojawił (poza tymi z wcześniejszym bankructwem). Przez to końcówka była dość pasywna, ostatnie 1,5 godziny nie należało do ciekawych (graliśmy prawie 4 godziny).

Głośno narzekaliśmy na brak Excela. Dopiero gdy go zabraknie, w pełni się czuje, jak bardzo on usprawnia grę.

Dla jednego z graczy to była pierwsza partia w 1830 (i dopiero piąta w 18xx). W sumie słowa uznania za to, że wytrzymał, bo co chwilę był przez nas bombardowany wskazówkami i radami, co mogło być przytłaczające.

Kilka typowych błędów nowicjuszy:
- ulepszanie torów tak, by mieć +10 teraz, zamiast +0 teraz, ale +50 w następnym OR. Ogólnie wyobraźcie sobie swoją trasę docelową i do tego dążcie, a jakieś tam ulepszenia miast +10 zostawcie na koniec. Dostęp do B/NY/OO jest znacznie cenniejszy
- niewciskanie swojej firmy komuś innemu, gdy tylko jest okazja. Choćby miała wciąż parę stów, jeśli ma to pozwolić się jej pozbyć i otworzyć nową, warto to zrobić. Oczywiście z rozsądkiem, nie mówię o spółce posiadającej permanentny pociąg albo mogącej sobie nań pozwolić
- niepozbywanie się udziałów firmy, która zrobiła, co miała zrobić. Jeśli kupiła już parę pociągów i prywatne (czyli została wydrenowana), jest tylko kulą u nogi. Najlepiej wówczas sprzedać wszystko poza prezydenturą i otworzyć za tę kasę nową firmę. Sprzedane udziały będą płaciły do spółki, co jest nam na rękę. Ryzyko, że ktoś wtedy mógłby ją podebrać? Raczej błogosławieństwo :D

Poza tym warto się zaznajomić z torami. Niezwykle usprawnia to ich budowę, a także może być wykorzystane jako broń. W 1830 wszystkich torów jest za mało i odpowiednie ich podebranie/zablokowanie jest niezwykle mocne. Widzę, że budujesz połączenie NY-NY? To otwieram C&O i w pierwszym ruchu kładę #2 :twisted: Albo wykorzystać wszystkie #57, tak że NYC nie ma czego postawić na swoim heksie domowym. Itd.

W sumie wyszedł wielki post, a w ogóle nie o tym miałem pisać :lol: Głównym powodem było to, że o ile 1830 w wersji Mayfair (czyli przedostatniej, najnowsza Lookoutu jest bardzo podobna) wcześniej mi nigdy jakoś bardzo nie przeszkadzało, to teraz stwierdzam, że jest niegrywalne. Wszystkie udziały i planszetki firm są do wymiany, nie da się ich nazywać kolorami, bo mają po dwa główne kolory i logo w często jeszcze innym kolorze. Nie da się skrótami, bo skróty te nie są dobrze widoczne i jeśli ktoś nie zna na pamięć, to nie rozumie. Plansza jest nieczytelna, łatwo przeoczyć koszt, obszar poza planszą zlewa się z heksami itd. Giełda jest koszmarna, ze znacznikami zasłaniającymi wartości... Coś takiego: https://pbs.twimg.com/media/ELNDMeyUwAEwgL-?format=jpg jest sto razy bardziej grywalne i też sobie takie zrobię (choć widzę pole do poprawy: aż 3 firmy u niego są niebieskie, w tym B&M :shock: ).
Ostatnio zmieniony 21 gru 2019, 10:28 przez Galatolol, łącznie zmieniany 1 raz.
kamilpr
Posty: 374
Rejestracja: 05 maja 2015, 19:48
Has thanked: 25 times
Been thanked: 14 times

Re: 18xx

Post autor: kamilpr »

Od jakiej 18xx najlepiej zacząć przygodę? Jestem doświadczonym euro graczem, nie straszne mi żadne ciężkie gry. I gdzie te gry w ogóle można kupić ?
pasza_sadyka
Posty: 194
Rejestracja: 11 lis 2017, 19:52
Lokalizacja: Ùlëniô
Has thanked: 55 times
Been thanked: 65 times

Re: 18xx

Post autor: pasza_sadyka »

Na początek polecane są 1836jr, 1889 i 1846. Pierwsze dwie możesz zrobić sam z plików pnp na BGG, 1846 ma już wyczerpany nakład i nie wiem czy jeszcze gdzieś jest do dostania w PL - tutaj jedynie planszostrefa i rebel miewają w ofercie.
pwoloszun
Posty: 451
Rejestracja: 22 mar 2016, 12:57
Lokalizacja: Lublin
Has thanked: 1724 times
Been thanked: 538 times
Kontakt:

Re: 18xx

Post autor: pwoloszun »

Ja ze swojej stony zdecydowanie zarekomenduje 1830. Imho DUUUUUUZO lepsza i ciekawsza niz 1846, proste zasady i tylko z modyfikacja, ze gramy na krotki bank(4500 zamiast 12000) i ew. bez Diesli.

WAZNE: dobrze, zeby do gry siadla jakas osoba ktora juz grala w 18xx i pokaze mozliwosci m.in:
- Train rush
- drenowanie firm
- dumpowanie akcji
- wciskaniu firm-trupow innym szczesliwcom przy stole
- sprzedawanie pociagow pomiedzy firmami
itp itd

Bez tego, niestety jest duza szansa, ze nie zobaczycie prawdziwej gry tylko bezsensowne: kup akcje, poloz tor i tak powtarzaj przez 5-6h w kolko.
Podcast dżentelmeni przy stole:
Awatar użytkownika
Galatolol
Posty: 2311
Rejestracja: 23 mar 2009, 13:03
Lokalizacja: Kraków
Has thanked: 562 times
Been thanked: 893 times

Re: 18xx

Post autor: Galatolol »

Dokładnie. Ekipa bez wcześniejszego kontaktu z gatunkiem to przepis na porażkę. Więc najlepsza gra na początek to taka, w którą możesz zagrać z kimś ogranym :)
pasza_sadyka
Posty: 194
Rejestracja: 11 lis 2017, 19:52
Lokalizacja: Ùlëniô
Has thanked: 55 times
Been thanked: 65 times

Re: 18xx

Post autor: pasza_sadyka »

Hejka.

Tak jedna sprawa bo nie daje mi to spokoju. 1880 i sytuacja taka - firma z jednym pociągiem dajmy na to 4+4 który właśnie został zezłomowany a w kasie zostaje 100 baksów. Nie chcę już tej firmy ale nie ma bankructwa czy opcji zamknięcia więc muszę ją ciągnąć. Jakie są opcje? Czy tylko dofinansowanie z prywatnej kasy na zakup permanentnego?

Pozdrawiam i dzięki!
Elemele
Posty: 407
Rejestracja: 13 mar 2006, 11:40
Lokalizacja: Tarnowskie Góry
Has thanked: 28 times
Been thanked: 64 times
Kontakt:

Re: 18xx

Post autor: Elemele »

pasza_sadyka pisze: 29 gru 2019, 00:54 Hejka.

Tak jedna sprawa bo nie daje mi to spokoju. 1880 i sytuacja taka - firma z jednym pociągiem dajmy na to 4+4 który właśnie został zezłomowany a w kasie zostaje 100 baksów. Nie chcę już tej firmy ale nie ma bankructwa czy opcji zamknięcia więc muszę ją ciągnąć. Jakie są opcje? Czy tylko dofinansowanie z prywatnej kasy na zakup permanentnego?

Pozdrawiam i dzięki!
U nas w grupie w zasadzie w każdej 18xx, nawet jeśli wg zasad nie ma bankructwa, to w takiej sytuacji kończymy grę. No chyba, że taka osoba chce pojechać do domu, albo asystować przez kolejne X godzin ;)
Coraz częściej zdarza nam się też ogłaszać wcześniej zwycięzcę, jeśli ewidentnie widać, że ktoś odskoczył na tyle mocno, że nie ma szans na nadgonienie. Gry mają sprawiać frajdę, nawet 18xx ;) a nie frustrację z siedzenia kilka godzin, gdy wiadomo, że nawet pół procenta szans na wygraną nie ma.

Najlepiej ustalić to przed rozgrywką i potem się tego trzymać.
Elemele
Posty: 407
Rejestracja: 13 mar 2006, 11:40
Lokalizacja: Tarnowskie Góry
Has thanked: 28 times
Been thanked: 64 times
Kontakt:

Re: 18xx

Post autor: Elemele »

pasza_sadyka pisze: 21 gru 2019, 12:49 Na początek polecane są 1836jr, 1889 i 1846. Pierwsze dwie możesz zrobić sam z plików pnp na BGG, 1846 ma już wyczerpany nakład i nie wiem czy jeszcze gdzieś jest do dostania w PL - tutaj jedynie planszostrefa i rebel miewają w ofercie.
1846 było polecane jako początkowe gra nowych graczy głównie ze względu na ówczesną dużą dostępność w rozsądnej cenie. No i zasady są łaskawe dla początkujących (np. nie przepłaca się w licytacji firm prywatnych). Potem pojawił się reprint 1830, który zmienił wszystko, niestety szybko się skończył (ale będzie dodruk).
Obecnie problem jest znów z dostępnością jakiejkolwiek 18xx, więc wychodzi na to, że trzeba czekać na KS 1889 :)
pasza_sadyka
Posty: 194
Rejestracja: 11 lis 2017, 19:52
Lokalizacja: Ùlëniô
Has thanked: 55 times
Been thanked: 65 times

Re: 18xx

Post autor: pasza_sadyka »

Elemele pisze: 29 gru 2019, 01:19
pasza_sadyka pisze: 29 gru 2019, 00:54 Hejka.

Tak jedna sprawa bo nie daje mi to spokoju. 1880 i sytuacja taka - firma z jednym pociągiem dajmy na to 4+4 który właśnie został zezłomowany a w kasie zostaje 100 baksów. Nie chcę już tej firmy ale nie ma bankructwa czy opcji zamknięcia więc muszę ją ciągnąć. Jakie są opcje? Czy tylko dofinansowanie z prywatnej kasy na zakup permanentnego?

Pozdrawiam i dzięki!
U nas w grupie w zasadzie w każdej 18xx, nawet jeśli wg zasad nie ma bankructwa, to w takiej sytuacji kończymy grę. No chyba, że taka osoba chce pojechać do domu, albo asystować przez kolejne X godzin ;)
Coraz częściej zdarza nam się też ogłaszać wcześniej zwycięzcę, jeśli ewidentnie widać, że ktoś odskoczył na tyle mocno, że nie ma szans na nadgonienie. Gry mają sprawiać frajdę, nawet 18xx ;) a nie frustrację z siedzenia kilka godzin, gdy wiadomo, że nawet pół procenta szans na wygraną nie ma.

Najlepiej ustalić to przed rozgrywką i potem się tego trzymać.
To nie tak że była to tylko asysta bo dla mnie to gorący tytuł. Miałem inną spółkę która miała niezłe wyniki ale jak teraz patrzę to bałem się otworzyć trzecią i tą "niechcianą" ciągnąć i robić górkę resztą A W końcu ta "niechciana" też dawała kasę. 1880 wydaje mi się zajefajnym tytułem. Gwoli ścisłości grałem tego dnia też w 1848 i to też tytuł z mega opcjami bo super jest zmiana rozstawu osi i BOE ale niewiele pamiętam z tej rozgrywki bo w pewnym momencie przestałem to kontrolować w dodatku na kompletnym zadupiu więc wylądowałem na 4 z pięciu pozycji na koniec. Ale 1880 to jest coś. I tu wdzięczny jestem Marcinowi bo pokazał mi jedną rzecz która z perspektywy czasu wydaje się mega interesująca - giełdę. Był moment że moja firma /fioletowa?/ brylowała w akcjach, niestety przyszedł moment że miałem pociągi które za chwile idą na złom więc musiałem wstrzymać dywidendę a dodatkowo Marcin dowalił mi sprzedażą moich akcji więc spółka poszybowała w dół. I to było super - bo gra wydaje mi się z perspektywy czasy zachowawcza - większość z 4rech graczy skupiła się na tym żeby skupić jak najwięcej swoich akcji a to był moment że można ostro namieszać w ich cenie i obniżyć kurs /vide jedna ze spółek Marcina/. Niestety nie odważyłem się na odpalenie trzeciej spółki i teraz widzę że to błąd bo dostała by kapitał na permanentny i a miałem dość pieniędzy na wykup zdecydowanej większości jej akcji i dofinansowanie tej której nie chciałem, tudzież żałuję że nie powalczyłem o akcje ostatniej otwartej przez Marcina spółki bo na koniec miałbym z tego kasę jako że zajął się wypłatą dywidendy. Błędem było też pozwolenie operowania inwestorom zagranicznym a miałem okazję żeby przynajmniej jednego z nich połączyć i zamknąć zanim kapitał wzrośnie. Dużo dystraktorów :)
buhaj
Posty: 1039
Rejestracja: 27 wrz 2016, 08:01
Lokalizacja: chrzanów
Has thanked: 856 times
Been thanked: 506 times

Re: 18xx

Post autor: buhaj »

Cholera. Dzisiaj żałuję, że nie wytrwałem wczoraj aby zagrać w 1880. Jest u mnie wysoko na liście "do zagrania" :)
pasza_sadyka
Posty: 194
Rejestracja: 11 lis 2017, 19:52
Lokalizacja: Ùlëniô
Has thanked: 55 times
Been thanked: 65 times

Re: 18xx

Post autor: pasza_sadyka »

Cześć.

Czy ktoś zamawiał z AAG 18Chesapeake z zamiarem odsprzedaży w PL? Byłbym chętny jak coś.

Pzdr, Marcin.
ODPOWIEDZ