GRY-PLANSZOWE.pl

Dodatkowe plansze pojawiają się tylko w określonych warunkach (o ile się nie mylę tylko w przypadku konkretnego przedwiecznego). Nie ma możliwości dorzucenia jednocześnie kilku małych plansz do gry.

EDIT: tak jak kilka osób później napisało jednak istnieje możliwość użycia dwóch plansz jednocześnie przy odpowiedniej karcie preludium (nie wziąłem tego pod uwagę).

vikingowa pisze: ↑12 cze 2018, 16:26Czy jest możliwe, żeby wszystkie dodatki znalazły się jednocześnie w grze (...)?

Tak, to domyślna sytuacja jeśli masz wszystkie dodatki.

vikingowa pisze: ↑12 cze 2018, 16:26Czy jest możliwe, żeby wszystkie (...)małe plansze(...) znalazły się jednocześnie w grze (...)?

Według normalnych zasad w tej samej rozgrywce znajdą się co najwyżej dwie małe plansze.

vikingowa pisze: ↑12 cze 2018, 16:26Czy jest możliwe, żeby wszystkie dodatki znalazły się jednocześnie w grze a tym samym te małe plansze?

To nie jest "tym samym" dlatego rozbiłem powyżej na dwa pytania.

Kazda dodatkowa plansze wyklada sie tylko w 2 przypadkach: jesli wybierzesz odpowiedniego przedwiecznego (ktory wymaga uzycia dodatkowej planszy np Nephren-Ka i plansza egiptu) lub wybierzesz odpowiednie preludium ktore kaze uzyc planszy dodatkowej. Tak wiec laczac odpiowiedniego Przedwiecznego i Preludium, maksymalnie mozna miec w uzyciu 2 plansze dodatkowe. Z tego co wiem to malo kto tak gra. Z regoly gra sie bez albo z 1 dodatkowa plansza. Za to wiekszosc kart sie wtasowuje podobnie jak ma to miejsce w przypadku malych dodatkow.

Jak już mowa o dodatkach to mam w kolekcji wszystko oprócz Maski Nyarlathotepa. Pytanie czy połączyć karty ze wszystkich dodatków i grać? Czy tez dokładać sukcesywnie? Nie przegnę z czymś grając wszystkich dodatkami z przedwiecznymi z podstawki? Grałem dawno temu ze 3-4 partie w Podstawkę z Zaginioną Wiedzą.

Ja bym dokladal pojedynczo tak zeby rozegrac kilka partii z konkretnym dodatkiem, a dopiero pozniej dodalbym kolejny dodatek. Powod jest prosty: kazdy dodatek ma specyficzny klimat i ten specyficzny klimat mozna odczuc zaraz po dodaniu kart. Po za tym niektore dodatki utrudniaja rozgrywke, a niektore ulatwiaja. Dodajac je pojedynczo wyrobisz sobie konkretne zdanie na temat dodatku. Zawsze zdarzysz pograc ze wszystkimi dodatkami naraz

Polecam dokładać pojedynczo. Można tez karty spotkań/przedmiotów/mitow itd. z ogrywanego dodatku dać na wierzch talli. W przypadku piramid czy karkosy sprawia to problem bo karty są przegięte, ale daje to fajny klimacik. Nie mówiąc już o ogrywaniu przedwiecznego z danego dodatku wraz badaczami z tego samego pudełka

Zgadzam się z powyższymi, mnie tak ostatnio pomieszane Karty Mitów z wielu dodatków trochę popsuły klimat rozgrywki. Graliśmy przeciwko Królowi w Żółci, a wpadły nam karty mitów z dodatku Miasta w Ruinach każące odpalać kataklizmy, musiałem podmieniać karty mitów w trakcie rozgrywki dwukrotnie (zwłaszcza ostatnia bolała bo ważyły się losy zwycięstwa). Także nie wiem jak z resztą kart, zasoby i czary na pewno lepiej wtasować wszystkie (wymagają ich badacze z dodatków) ale na Karty Mitów bym uważał

.

@Shin Ryu
@Breżniew

Dzięki za podrzucenie pomysłów. Idąc tym tropem myślę, że będę w stanie stworzyć solidny fabularny fundament do wprowadzania nowych graczy.

Moja ostatnia gra przeciwko Starszym Istotom, z plansza antarktydy. Na zdjeciu macie talie mitow, juz zrobione po grze. Karty wyciagalem tak jak leza od lewej do prawej. Pierwsze 4 z mackami, pozniej pogloska itd. Bylo ciezko ale gralem do konca. Gre oczywiscie przegralem. Rozwiazalem zaledwie 1,5 tajemnicy. Mysle ze nastepnym razem sprobuje stopniowane karty mitow czyli krok 1 latwe, krok 2 normalne, krok 3 trudne. Do tej pory nie ingerowalem nigdy w talie mitow, ale ostatnia gra nie byla tyle trudna co niesprawiedliwa?

shodan84 pisze: ↑13 cze 2018, 14:39Mysle ze nastepnym razem sprobuje stopniowane karty mitow czyli krok 1 latwe, krok 2 normalne, krok 3 trudne.

Możesz też spróbować mojego podejścia, dla mnie sprawdza się genialnie.
Powiedzmy że Przedwieczny ma 2 żółte karty w pierwszym etapie, 3 w drugim etapie i 4 w czwartym etapie. To w sumie 9 żółtych kart.
Losuję zatem 3 łatwe żółte karty, 3 normalne, i 3 trudne po czym tasuję je w stosik.
I z tego stosiku losuję karty przy tworzeniu kolejnych etapów a nie z pełnej talii. Analogicznie postępuję z pozostałymi kolorami (o niebieskim będzie dodatkowa wzmianka na końcu).
Dzięki temu sposobowi:
• nie jest możliwe żeby talia mitów była przesycona łatwymi lub trudnymi kartami (chyba że to właśnie chcemy osiągnąć)
• talia balansuje się w trakcie rozgrywki, im więcej kart łatwych dociągniesz tym trudniejsze będą te które czekają w dalszej części talii, i vice versa
• łatwo dopasowywać trudność do graczy i przedwiecznego zmieniając proporcje. Np. dla początkujących można wziąć 4 łatwe karty, 3 normalne i 2 trudne żółte karty do wstępnego stosiku.
Metoda ta prawie kompletnie wyeliminowała nudne (za dużo łatwych kart) i frustrujące (za dużo trudnych kart) rozgrywki w mojej grupie.
Taki dodatkowy krok przy tworzeniu talii mitów zajmuje mi dodatkowo jakieś 5 do 10 minut przy rozstawianiu gry, w zależności od tego jak długo muszę się namyślać na temat naszych szans.
Biorąc pod uwagę czas potrzebny na rozgrywkę jest to wg. mnie koszt praktycznie żaden biorąc pod uwagę korzyści.

Największy problem mam z Pogłoskami. Różnica między poziomami ich trudności jest kolosalna. Tutaj jeszcze testuję różne podejścia ale na ogół losuję z normalnych Pogłosek a dopuszczenie do losowania łatwych lub trudnych staram się trochę wyrównać w pozostałych kolorach mitów.

Eremita pisze: ↑13 cze 2018, 15:36
shodan84 pisze: ↑13 cze 2018, 14:39Mysle ze nastepnym razem sprobuje stopniowane karty mitow czyli krok 1 latwe, krok 2 normalne, krok 3 trudne.
Możesz też spróbować mojego podejścia, dla mnie sprawdza się genialnie.
Powiedzmy że Przedwieczny ma 2 żółte karty w pierwszym etapie, 3 w drugim etapie i 4 w czwartym etapie. To w sumie 9 żółtych kart.
Losuję zatem 3 łatwe żółte karty, 3 normalne, i 3 trudne po czym tasuję je w stosik.
I z tego stosiku losuję karty przy tworzeniu kolejnych etapów a nie z pełnej talii. Analogicznie postępuję z pozostałymi kolorami (o niebieskim będzie dodatkowa wzmianka na końcu).
Dzięki temu sposobowi:
• nie jest możliwe żeby talia mitów była przesycona łatwymi lub trudnymi kartami (chyba że to właśnie chcemy osiągnąć)
• talia balansuje się w trakcie rozgrywki, im więcej kart łatwych dociągniesz tym trudniejsze będą te które czekają w dalszej części talii, i vice versa
• łatwo dopasowywać trudność do graczy i przedwiecznego zmieniając proporcje. Np. dla początkujących można wziąć 4 łatwe karty, 3 normalne i 2 trudne żółte karty do wstępnego stosiku.
Metoda ta prawie kompletnie wyeliminowała nudne (za dużo łatwych kart) i frustrujące (za dużo trudnych kart) rozgrywki w mojej grupie.
Taki dodatkowy krok przy tworzeniu talii mitów zajmuje mi dodatkowo jakieś 5 do 10 minut przy rozstawianiu gry, w zależności od tego jak długo muszę się namyślać na temat naszych szans.
Biorąc pod uwagę czas potrzebny na rozgrywkę jest to wg. mnie koszt praktycznie żaden biorąc pod uwagę korzyści.

Największy problem mam z Pogłoskami. Różnica między poziomami ich trudności jest kolosalna. Tutaj jeszcze testuję różne podejścia ale na ogół losuję z normalnych Pogłosek a dopuszczenie do losowania łatwych lub trudnych staram się trochę wyrównać w pozostałych kolorach mitów.

Kurczę pieczone! To jest świetny pomysł! Nawet nie wpadłam na to, że można tak nieskomplikowanie pobawić się talią mitów. Zawsze grałam losując standardowo z wszystkich dostępnych i często to właśnie te karty decydowały o klęsce bo niestety udało mi się wygrać tylko raz

Eremita pisze: ↑13 cze 2018, 15:36
shodan84 pisze: ↑13 cze 2018, 14:39Mysle ze nastepnym razem sprobuje stopniowane karty mitow czyli krok 1 latwe, krok 2 normalne, krok 3 trudne.
Możesz też spróbować mojego podejścia, dla mnie sprawdza się genialnie.

Dzieki za sugestie, mysle ze sprobuje w nastepnej grze. Jedyny problem jaki mam ze stopniowanym poziomem trudnosci to wlasnie fakt ze z gory wiem jakie karty bede wyciagal. Nie ma niespodzianek. No i druga sprawa: mysle ze to zbyt ulatwiloby gre bo zadko kiedy wykorzystuje wszystkie karty z talii mitow. Z regoly wygrywam lub przegrywam w momencie kiedy sa jeszcze karty na stole. Wiec wykorzystywalbym wszystkie latwe i normalne, a zadko te trudne. Mysle ze twoj sposob rozwiazuje ten problem bo nie wiadomo co sie wyciaga.

Pozdrawiam

Lubie i często ogrywam EH, mam 2 male dodatki i mysle nad nastepnymi. Zastanawiam sie jednak czy warto? moze lepiej zainwestowac w nowe gry? Niestety cena jednego dodatku to koszt innej pelnopeawnej gry... Zalujecie wydanych pieniedzy na rozszerzenie czy wręcz przeciwnie, ponownie wydalibyscie swoje pieniadze na rozszerzenia niz na zakup nowej gry?

Są gracze, który wolą kupić podstawkę, pograć i kupić następną grę. Są gracze, do których zaliczam siebie, który wolą rozwijać i ogrywać jedną grę zamiast kupować i ogrywać podstawki. Pytanie które zadajesz sprowadza się do zdefiniowania co bardziej lubisz. Grać w jedną mega rozwiniętą grę, czy w 10 różnych gier na podstawkach.

Jak wyzej. To sprawa indywidualna. Ja osobiscie uwielbiam tylko Eldritcha i nie zaluje pieniedzy wydanych na dodatki.

Nie żebym nie lubił dodatków, ale bardzo się zawsze zastanawiam czy je dokupić czy nie, ale... Nie w przypadku Eldritcha

) poza maskami mam wszystkie i nie żałuję wydanych pieniędzy natomiast ciężko mi sobie wyobrazić żebym miał tak samo z jakąkolwiek inną gra !

Takie szybkie pytanie z mojej strony:

Czy talie ruin przechowujecie i wykładacie do gry oddzielnie w zależności od tego z jakim Przedwiecznym walczycie w danej rozgrywce? Czy też zebraliście wszystkie talie z dodatków i utworzyliście z nich jedną wspólną?

Z tego co wiem to talie ruin sa tylko w tajemniczych ruinach i w maskach i trzeba z nich utworzyc jedna talie ruin. Ja mam tylko ruiny (nie kupuje masek) wiec mam jedna i zawsze ta sama talie ruin ktora wykorzystuje grajac z Syzygium albo z przygoda z ruin.

Niektorzy gracze (wbrew oficjalnym zasadom) uzywaja talii ruin zawsze w kazdej grze i mozesz spokojnie tak robic, ale moim zdaniem to znacznie ulatwi rozgrywke.

Carmash pisze: ↑20 cze 2018, 22:05Czy talie ruin przechowujecie i wykładacie do gry oddzielnie w zależności od tego z jakim Przedwiecznym walczycie w danej rozgrywce? Czy też zebraliście wszystkie talie z dodatków i utworzyliście z nich jedną wspólną?

Jeszcze nie mam Masek ale na pewno nie będę rozdzielał talii. Po to są nowe karty "Tajemnicze Ruiny" by mieć większą talię i mniejszą powtarzalność.

Dzięki za odpowiedzi. Zrobiłem tak samo i wszystkie karty z Talii Ruin wymieszałem ze sobą w ramach jednego stosu.

Ostatnio miałem okazję zagrać przeciwko Nyarlathotepowi z wykorzystaniem żetonów środków i kart osobistych historii. Udało nam się zrealizować zaledwie 2/3 pierwszej z dwóch tajemnic, następnie doszło do przebudzenia się Przedwiecznego i zabicia dwóch badaczy niemalże z miejsca. Stan zepsucie potrafi ostro namieszać pod sam koniec rozgrywki i warto pilnować ilości żetonów plugastwa na swojej karcie postaci. Trudny oponent, do którego na pewno wrócimy, bo dedykowana mu talia przygód oferuje fajną otoczkę fabularną.

O samym dodatku można powiedzieć wiele, ale pomijając ilość powietrza i fikcyjną kampanię, to same żetony środków i karty osobistych historii sprawdzają się moim zdaniem naprawdę fajnie. Dopełnia to i tak bardzo dobrą mechanikę gry, a Ilość decyzji do podjęcia znacząco wzrasta. Czas biegnie nieubłaganie i często trzeba kierować się wieloma zmiennymi, co w moim odczuciu idealnie wspiera klimat gry. Pomimo swej wysokiej ceny, aktualnie nie wyobrażam sobie nie posiadać tego dodatku w kolekcji. Choć słaby pod kątem wydawniczym, idealnie dopełnia mechaniczne zamysły twórców Eldritch Horror i mam nadzieję, że zamyka tym samym linię wydawniczą tego produktu. Aktualnie gra jest regrywalna "mylion"

Carmash pisze: ↑21 cze 2018, 09:34(...)aktualnie nie wyobrażam sobie nie posiadać tego dodatku w kolekcji. Choć słaby pod kątem wydawniczym, idealnie dopełnia mechaniczne zamysły twórców Eldritch Horror i mam nadzieję, że zamyka tym samym linię wydawniczą tego produktu. (...)

Jego projektantka odeszła z FFG więc raczej na pewno zamyka.
Ale... Podobno Andy Klosky wspomniał że coś się szykuje w temacie Eldritch Horror. Konkretnie miał napisać "Wstrzymałbym się z kupnem Eldritch Horror w tym roku".
Dla mnie brzmi to tak jakby w przyszłym roku miała wyjść nowa edycja.
Mam roboczą teorię że EH sprzedaje się świetnie ale w związku z odejściem głównej projektantki FFG nie potrafi efektywnie doić go w obecnej odsłonie. No i w związku z tym że już wielu narzeka że EH spuchł.
Tak więc już pichcą kolejną edycję żebyśmy otworzyli nasze portfele.
Albo np. może to być kolejna edycja Arkham Horror na silniku Eldritch Horror.

Eremita pisze: ↑21 cze 2018, 10:25 Albo np. może to być kolejna edycja Arkham Horror na silniku Eldritch Horror.

To byłoby idealne rozwiązanie. Lubię Eldritch, ale jednak mam dużo większy sentyment do AH.
Wydaje mi się, że głównym problemem jest mapa świata, która klimatycznie nie zdaje egzaminu.

carlos pisze: ↑21 cze 2018, 12:25
Eremita pisze: ↑21 cze 2018, 10:25 Albo np. może to być kolejna edycja Arkham Horror na silniku Eldritch Horror.
To byłoby idealne rozwiązanie. Lubię Eldritch, ale jednak mam dużo większy sentyment do AH.
Wydaje mi się, że głównym problemem jest mapa świata, która klimatycznie nie zdaje egzaminu.

Na miejscu FFG poszedłbym już w nieco inną stronę. Poza ZSB zbieram każdą ich grę na licencji Cthulhu wraz z dodatkami, ale w przypadku ogłoszenia kolejnej gry przygodowej byłbym już nieco bardziej powściągliwy w temacie jej kupna. Gdzieś po cichu nadal liczę na wykorzystanie mechaniki "Chaosu w Starym Świecie" zaadoptowanego pod potrzeby Mitologii Lovecrafta. Posiadłość, AH LCG, AH planszowy i EH w zupełności mi na ten moment wystarczą.

Ja bym chciał kampanię, wiem, że jest w najnowszym dodatku, ale taka trochę na siłę. Fajnie gdyby była pełnoprawna kampania na podstawie dotychczas wydanych przedwiecznych.

carlos pisze: ↑21 cze 2018, 12:25 Wydaje mi się, że głównym problemem jest mapa świata, która klimatycznie nie zdaje egzaminu.

Dla mnie na odwrót. Mapa miasta, muzeum czy posiadłości jest słabo klimatyczna. Dla mnie Lovecraft to opowiadania, których akcja dzieje się na całym świcie, a także pod ziemią, na księżycu czy w krainie snu. Ograniczanie gry tylko do jednego aspektu powoduje utratę klimatu. Dlatego mam EH i nie mam innych tytułów gier Lovecraftowych, choć przyznaję, że chwilę się bawiłem appką Elder Sign.

GRY-PLANSZOWE.pl

Eldritch Horror: Przedwieczna Groza (Corey Konieczka, Nikki Valens)

Re: Eldritch Horror

Re: Eldritch Horror

Re: Eldritch Horror

Re: Eldritch Horror

Re: Eldritch Horror

Re: Eldritch Horror

Re: Eldritch Horror

Re: Eldritch Horror

Re: Eldritch Horror

Re: Eldritch Horror

Re: Eldritch Horror

Re: Eldritch Horror

Re: Eldritch Horror

Re: Eldritch Horror

Re: Eldritch Horror

Re: Eldritch Horror

Re: Eldritch Horror

Re: Eldritch Horror

Re: Eldritch Horror

Re: Eldritch Horror

Re: Eldritch Horror

Re: Eldritch Horror

Re: Eldritch Horror

Re: Eldritch Horror

Re: Eldritch Horror