Level 7: Omega Protocol (Will Schoonover)

Tutaj można dyskutować konkretnych grach planszowych i karcianych. Każda gra ma swój jeden wątek. W szczególnych przypadkach może być seria gier.
NIE NALEŻY TUTAJ PYTAĆ O ZASADY, MALOWANIE, ROBIENIE INSERTÓW ORAZ KOSZULKI! OD TEGO SA INNE PODFORA
Regulamin forum
Na tym podforum można dyskutować konkretnych grach planszowych i karcianych. Każda gra ma swój jeden wątek. W szczególnych przypadkach może być seria gier. Zapoznajcie się z wytycznymi tworzenia tematów.
TU JEST PODFORUM O MALOWANIU FIGUREK I ROBIENIU INSERTÓW
TU JEST WĄTEK, W KTÓRYM NALEŻY PYTAĆ O KOSZULKI!
TU JEST PODFORUM, W KTÓRYM NALEŻY PYTAĆ O ZASADY GIER!
Muttah
Posty: 1197
Rejestracja: 11 wrz 2005, 15:36
Lokalizacja: Katowice
Been thanked: 2 times

Level 7: Omega Protocol (Will Schoonover)

Post autor: Muttah »

Nie było jak dotąd tematu, więc zakładam :D

Buszując sobie po necie natrafiłem na to, a jako że tactical skirmish to mój ulubiony gatunek - zacząłem czytać. No i okazało się, że jest tu kawałek porządnej gry - ciekawe rozwiązania, dobry klimat a'la x-com, solidne wykonanie. Ciekawe rozwiązania w temacie mechaniki - rozmaite postawy i ekwipunek dla komandosów, kwestia używania adrenaliny i to jak potem wykorzystuje ją obcy. Do tego dochodzi sporo umiejętności, ciekawe opcje w każdym scenariuszu (wygląda na spore replayability), wiele opcji dla każdej ze stron. No i co dla mnie najważniejsze - gra jest semi-coopem, tak więc zapełnia istotną lukę w mojej kolekcji (zarówno Space Hulk jak i Hybrid są stworzone stricte pod dwóch graczy i dla większej ekipy można je dostosować, ale to już nie to samo).

Tak czy inaczej gra zamówiona i już do mnie idzie 8) Sklep na "r" krzyczy za to 3 stówki, ale można dostać taniej... Reasumując - pierwszy szpil w sobotę, będzie ciekawie :D
Awatar użytkownika
janekbossko
Posty: 2612
Rejestracja: 09 lut 2006, 21:44
Lokalizacja: Szczecin
Has thanked: 26 times
Been thanked: 27 times

Re: Coś dla fanów Space Hulka - Level 7 [Omega Protocol]

Post autor: janekbossko »

Gdzie taniej?:)
Muttah
Posty: 1197
Rejestracja: 11 wrz 2005, 15:36
Lokalizacja: Katowice
Been thanked: 2 times

Re: Coś dla fanów Space Hulka - Level 7 [Omega Protocol]

Post autor: Muttah »

Osobiście zamówiłem stąd:

http://www.mgla.pl
Awatar użytkownika
cohlerc1
Posty: 315
Rejestracja: 11 wrz 2012, 07:30
Lokalizacja: Radzionków
Has thanked: 4 times
Been thanked: 2 times

Re: Coś dla fanów Space Hulka - Level 7 [Omega Protocol]

Post autor: cohlerc1 »

A nie jest to czasem czasem dodatek do http://www.boardgamegeek.com/boardgame/ ... l-7-escape ?
Wydaje to privater wiec figurki pewnie całkiem całkiem.
Ja żałuje że nie skusiłem się na eden to z kolei bardziej postapo
Przy okazji klonów SH to nie tak dawno temu był ks incursion to akurat ww2 a dokładniej secrets of third reich czyli nazi-zombi =D

Edit: Widzę ze dodali figurki zamiast kartoników stąd wyższa cena :>
Muttah
Posty: 1197
Rejestracja: 11 wrz 2005, 15:36
Lokalizacja: Katowice
Been thanked: 2 times

Re: Coś dla fanów Space Hulka - Level 7 [Omega Protocol]

Post autor: Muttah »

Nie, to nie jest dodatek do Level 7: Escape. Owszem, uniwersum i miejscówka jest ta sama - po prostu Omega Protocol prezentuje zdarzenia rozgrywające się po ucieczce więźniów, kiedy to rząd wysyła grupę spec-opsów żeby wyczyścić miejscówkę i zatrzeć ślady. Ale rozumiem, sam na początku byłem trochę zdziwiony, natomiast dodatek do Level 7: Escape nazywa się "Lockdown". Reasumując - Omega Protocol to zupełnie inny rodzaj gry.

Natomiast co do rzeczy z Kickstartera... Jako duży fan gatunku prawie skusiłem się na Sedition Wars: Battle for Alabaster. Na papierze wszystko wydawało się super - elegancka jakość modeli, świetne sculpty, masa (zdawałoby się) rewelacyjnych pomysłów, mocny klimat. No i co? I g...o, ponieważ okazało się że popieprzyło się dokładnie wszystko, co tylko mogło. Beznadziejne zasady (niedługo będzie setny FAQ do trzeciej wersji zasad... które fani od roku poprawiają i nie mogą dojść do ładu), do tego dodajmy problemy z modelami, spóźnienia z kolejnymi wysyłkami, a nawet problemy ze skalą (modele z późniejszych rzutów są mniejsze niż z pierwszego itd.). A wszystko miało być tak pięknie...

Natomiast co przemówiło dla mnie za Omega Protocol:

-klarowne i świetnie napisane zasady (trochę nietypowe w kwestii LOS, ale po dłuższym przetrawieniu sensowne)
-semi coop, czyli grupa komandosów (nawet pięciu) przeciw jednemu złemu
-różnorodna ekipa good guysów fajnie uzupełniająca się nawzajem
-ciekawe opcje dla złego
-bardzo fajny system adrenaliny (im energiczniej działają komandosi, tym groźniejsza odpowiedź złego, do tego presja czasu - każdy scenariusz ma crisis point).
-wygląda na spore replayability (pomimo ustalonych map, bad guy może spoooro namieszać w budowie każdego scenariusza)
-wygląda na to, że będzie się łatwo robiło swoje własne przygody
-wykonanie: bardzo fajne modele komandosów, obcych gorsze (choć tragedii nie ma), ogólnie dobra jakość komponentów, w tym tektury (ponoć się nie gnie, ale pożyjemy - zobaczymy)
-no i najważniejsze - ponoć balans jest świetny, ludzie którzy już trochę pograli wypowiadają się nadzwyczaj pozytywnie (no i co ciekawe, każda misja ma od razu dwa warianty - easy oraz hard)

No i cóż, tak się złożyło że akurat miałem imieniny, tak więc decyzja okazała się stosunkowo prosta :D Jak tylko położę łapy to coś jeszcze dopiszę, no i oczywiście nie omieszkam się podzielić wrażeniami po pierwszej grze. :twisted:
Awatar użytkownika
Hipke
Posty: 554
Rejestracja: 05 lis 2012, 18:40

Re: Coś dla fanów Space Hulka - Level 7 [Omega Protocol]

Post autor: Hipke »

@Muttah, a jakbyś Level7 porównał z Doomem? Miałeś okazję w niego pograć?
Muttah
Posty: 1197
Rejestracja: 11 wrz 2005, 15:36
Lokalizacja: Katowice
Been thanked: 2 times

Re: Coś dla fanów Space Hulka - Level 7 [Omega Protocol]

Post autor: Muttah »

Jasne, miałem Dooma i pograłem w niego trochę. Może nie jakoś dużo, bo niestety okazał się dla mnie trochę męczący - miejscami absurdalnie wysoki poziom trudności dla marines, zbyt mało amunicji, ciągnące się długo scenariusze, spowalniające grę budowanie mapy i jeszcze kilka innych rzeczy, które powodowały że pod koniec partii mało komu chciało się kontynuować grę ;) Takie są moje wrażenia z Dooma, choć rozumiem że może się podobać. Natomiast co do porównania z Omega Protocol, to nie wiem ponieważ jeszcze w niego nie zagrałem :D Ale wydaje mi się, że będzie bardziej "zwarty" i dający ciekawszy wybór w sferze taktycznej (znana od początku mapa, bogate opcje wyposażenia do każdej misji, pięć różnych klas postaci do wyboru).

EDIT:

A tu ciekawa recenzja z dokładnym porównaniem do większości liczących się gier w gatunku: http://www.boardgamegeek.com/thread/105 ... -done-righ

Po lekturze coś czuję że będzie dobrze ;)
Awatar użytkownika
TuReK
Posty: 1479
Rejestracja: 07 cze 2004, 13:57
Lokalizacja: Opole (d. Mecatol Rex)
Has thanked: 47 times
Been thanked: 74 times

Re: Coś dla fanów Space Hulka - Level 7 [Omega Protocol]

Post autor: TuReK »

Nie reklamuj tak, bo mi wszystkie egzemplarze wykupią :mrgreen:
Z pustego i Saruman nie naleje
Muttah
Posty: 1197
Rejestracja: 11 wrz 2005, 15:36
Lokalizacja: Katowice
Been thanked: 2 times

Re: Coś dla fanów Space Hulka - Level 7 [Omega Protocol]

Post autor: Muttah »

Już mam 8) Teraz tylko skończyć robotę i wreszcie będę mógł zerwać folię z pudełka :twisted:
Awatar użytkownika
TuReK
Posty: 1479
Rejestracja: 07 cze 2004, 13:57
Lokalizacja: Opole (d. Mecatol Rex)
Has thanked: 47 times
Been thanked: 74 times

Re: Coś dla fanów Space Hulka - Level 7 [Omega Protocol]

Post autor: TuReK »

jak będzie dobre to pisz na priv :D
Z pustego i Saruman nie naleje
Muttah
Posty: 1197
Rejestracja: 11 wrz 2005, 15:36
Lokalizacja: Katowice
Been thanked: 2 times

Re: Coś dla fanów Space Hulka - Level 7 [Omega Protocol]

Post autor: Muttah »

Co do jakości samej rozgrywki wypowiem się jutro wieczorem :D Natomiast póki co szybkie wrażenia po przejrzeniu zawartości pudełka.

Najpierw minusy:

-dość mocno pogięte niektóre figurki (od razu poszły pod gorącą / zimną wodę i po kłopocie, ale trzeba się trochę pobawić).
-karty trzeba będzie zakoszulkować - czarne obwódki, dość łatwo się zdzierają.

Teraz plusy:

+figurki obcych na żywo wyglądają znacznie lepiej niż na zdjęciach. Myślałem że będą średnie, a ostatecznie okazały się całkiem fajne.
+misje wyglądają na ciekawe i zróżnicowane, ponadto zależnie od decyzji złego mogą się dość mocno różnić przy każdym podejściu
+masa opcji wyposażenia dla komandosów - może nie ma zbyt wiele broni do wyboru, ale wyposażenia i umiejętności jest MULTUM
+każda misja ma swoje tło fabularne, a wszystko można grać jako kampanię z fajnymi zasadami odnośnie presji czasu wykonania zadań
+ogromna ilość bardzo dobrej jakości tektury - wszystko w ładnych kolorach, porządnie wykonane i równo docięte (łącznie 10 arkuszy)

Ogółem pudełko wymiarów Dooma, wypakowane po brzegi. Sporo plastiku (miękki, bardzo plastyczny), ogromna ilość tektury, sporo kostek (w dwóch rodzajach), ogółem widać za co się płaci.

Jutro pierwsza misja, już się nie mogę doczekać :mrgreen:

Uff, to tyle na początek - modele wyprostowane, żetony i elementy planszy wypchnięte i posegregowane (przydają się woreczki). Wracam do czytania zasad i obczajania pierwszego scenariusza :D
Muttah
Posty: 1197
Rejestracja: 11 wrz 2005, 15:36
Lokalizacja: Katowice
Been thanked: 2 times

Re: Coś dla fanów Space Hulka - Level 7 [Omega Protocol]

Post autor: Muttah »

No i cóż...

zagraliśmy dwie pierwsze misje, komandosi w pierwszej ledwie wygrali, w drugiej mnie pojechali z palcem w dupie... Tak więc albo nie umiem grać złym, albo balans jednak nie jest taki dobry jak pisano (starałem się, ale niewiele wskórałem bo komandosi idą jak burza - zero stresu, po prostu zmiatają wszystko jak leci). Zagramy jeszcze conajmniej raz / dwa razy żeby mieć jakiś pogląd, ale na razie wydaje się że to zły musi kombinować, a żołnierze mają totalny relaks... Ale zobaczymy, w końcu to dopiero druga partia... (wishful thinking :/)
Awatar użytkownika
Hipke
Posty: 554
Rejestracja: 05 lis 2012, 18:40

Re: Coś dla fanów Space Hulka - Level 7 [Omega Protocol]

Post autor: Hipke »

No i właśnie to mnie interesowało w porównaniu z Doomem, w którym to komandosi mają mega stres i muszą walczyć o przeżycie... I tej walki raczej nie wygrają, a na pewno nie łatwo. Dużo ludzi traktuje to jako wadę tej gry. Ja jednak upieram się, że to jej sedno.
Awatar użytkownika
TuReK
Posty: 1479
Rejestracja: 07 cze 2004, 13:57
Lokalizacja: Opole (d. Mecatol Rex)
Has thanked: 47 times
Been thanked: 74 times

Re: Coś dla fanów Space Hulka - Level 7 [Omega Protocol]

Post autor: TuReK »

A nie ma czasem do wyboru w misjach opcji łatwa/trudna?
Z pustego i Saruman nie naleje
Muttah
Posty: 1197
Rejestracja: 11 wrz 2005, 15:36
Lokalizacja: Katowice
Been thanked: 2 times

Re: Coś dla fanów Space Hulka - Level 7 [Omega Protocol]

Post autor: Muttah »

OK, poprzedni komentarz był na gorąco - teraz mam trochę czasu napisać to i owo na spokojnie.

Po pierwsze - gra prezentuje się bardzo ładnie, rozłożona wygląda okazale i przyjemnie się na nią patrzy. Co natomiast mi się nie podoba:

-brak łączeń a'la puzzle powoduje, że całość łatwo się przekrzywia bądź rozwala
-niestety, tak jak się spodziewałem, lekkie wyginanie kafli występuje, ale nic ponad normę

Z kolei figurki bardzo ładne i funkcjonalne, łatwo się je odróżnia i wygodnie operuje nimi po planszy. Komandosi nie mieli żadnych problemów z rozróżnianiem kto jest kim, każda figurka ma też strzałkę zaznaczającą facing (gdyby ktoś miał problem z ustaleniem). Reszta żetonów, kart, oraz innych pamprów też prezentuje się bardzo dobrze, łącząc estetykę z funkcjonalnością.

Odnośnie samej rozgrywki:

Na chłodno jestem dzisiaj w stanie stwierdzić, że pierwszą misję totalnie spieprzyłem. Tzn. miałem dobry pomysł, ale nie rozumiałem jeszcze "flow" gry i najpierw przez długi okres czasu nie mogłem nikogo wystawić (nie było skąd), a potem kiedy już było, to kluczowe dla mnie drzwi były zamknięte (całe jajo w tym, że MOGŁEM je otworzyć, tylko nie doczytałem tego w scenariuszu :roll:). Reasumując, i tak komandosi LEDWIE wykonali misję, bo graliśmy w trybie HARD i wystarczyłoby mi zabicie jednego z nich, co prawie się udało (został mu ostatni punkt życia, ale zdążył nawiać). Tak czy inaczej, planuję wrócić do tej misji jutro lub pojutrze i spróbować innej kombinacji kart w pokojach.

W drugiej misji, przyznam szczerze, po prostu poddałem się zbyt wcześnie. Jak to zwykle w moim przypadku, komandosi bezbłędnie odgadli gdzie umieściłem panel kontrolny (miałem 2 miejsca do wyboru) i dostali się tam ekspresowo. Mimo że była to druga rozgrywka, to nadal nie udało mi się opracować skutecznego sposobu zatrzymania ich w miejscu. Kiedy już doszli do pokoju z panelem udało mi się wreszcie zorganizować mocną ekipę (w końcu dobre ułożenie kart, przynajmniej w tym miejscu), ale niestety heavy support kompletnie ich odciął za pomocą napalmu. W tym momencie miałem już niestety mało adrenaliny, a jeszcze mniej chęci do kontynuacji tej rzezi. Dopiero później przeczytałem jeszcze raz tekst misji ze wszystkimi szczegółami i okazało się, że gracze musieliby tam wytrwać minimum 4 tury przeprogramowując panel kontrolny. I tak sobie myślę, że gdybym poświęcił tę turę lub dwie na zgromadzenie adrenalinki oraz spawny, to mógłbym im jeszcze zaleźć za skórę. No ale niestety - drugą misję rozkładaliśmy bardzo szybko (robiło się późno, a ja miałem wstawać o 6 rano), no i byłem już, delikatnie mówiąc, pod wpływem

Tak czy inaczej, wnioski na ten moment:

To nie jest gra, gdzie ekipa good guysów kuli się w zakamarkach i modli się co turę o przeżycie. To jest uzbrojony po zęby killteam, który idzie do przodu jak gorący nóż przez masło i zatrzymanie tych kolesi stanowi ogromne taktyczne wyzwanie. Z drugiej strony, parę razy udało mi się skleić dobrą akcję, a wtedy pochopnie wystawiony na atak komandos sypie się w ciągu tury, bądź ledwie przeżywa. Inna sprawa to fakt, że wszyscy moi przeciwnicy to weterani tego typu gier (zarówno na planszy, kompie, jak i konsoli), a ogólny sposób gry komandosami nie różni się drastycznie od choćby Space Hulka (zwarty szyk, kontrola sektorów, heavy supporty czyszczące drogę itd.). Tak więc jeśli ktoś jest dobry w SH, to grając ludźmi poczuje się jak w domu.

Natomiast obcy siadając do misji ma najpierw MULTUM opcji z wyborem konkretnych kart do pokojów (co ma KOLOSALNY wpływ na kształt całej misji i jego zdolności spawna i późniejszych ataków). Odpowiednie ułożenie kart steruje pojawianiem się kolejnych fal obcych, oraz oczywiście kluczowymi lokalizacjami na mapie (zagrożenia, obejctivy itd.). Ale to tylko jedna strona medalu, ponieważ cała jazda zaczyna się potem - jak kontrolować "rytm" wydawania adrenaliny i na co ją przeznaczyć, żeby zapewnić sobie stały dopływ wojska w odpowiednim miejscu i czasie.

Tak więc pomimo wstępnych żali (pierwsza gra i wtopa, trochę wypite i w ogóle to nie lubię przegrywać :lol:) wydaje mi się że gra nie jest zepsuta. Po prostu granie obcym jest na tyle odmienne od znanych już modeli z innych gier, że krzywa nauki jest po prostu bardzo stroma. Ale chyba do ogarnięcia, o czym postaram się już wkrótce przekonać :D

EDIT: ok, widzę teraz że nie doczytałem jednej zasady, przez którą straciłem trochę punktów w ciągu gry... Heh, pewnie jeszcze kilka takich kwiatków się znajdzie. Muszę przetrawić jeszcze raz na spokojnie instrukcję i pierwsze scenariusze, a najpóźniej w weekend podejście drugie :D

EDIT 2: Po wnikliwej lekturze instrukcji oraz scenariuszy znalazłem jeszcze kilka innych błędów, które popełniłem na swoją niekorzyść. Wygląda więc na to że to nie wina gry, a raczej moich błędów popełnionych przy pierwszym podejściu. Tak czy inaczej, do końca tygodnia na pewno jeszcze raz zasiądę do gry i będę mógł wypowiedzieć się bardziej precyzyjnie :D
Muttah
Posty: 1197
Rejestracja: 11 wrz 2005, 15:36
Lokalizacja: Katowice
Been thanked: 2 times

Re: Coś dla fanów Space Hulka - Level 7 [Omega Protocol]

Post autor: Muttah »

Pojawił się film promujący Omega Protocol, bardzo fajnie tłumaczy zasady i pokazuje jak działa gra - jeśli ktoś jest zainteresowany to polecam: http://www.youtube.com/watch?v=b2YQE5vyiS4#t=1043

Natomiast co do samej gry i tego co pisałem wcześniej... Cóż, okazuje się że nie doczytałem kilku rzeczy (mimo że reguły są świetnie napisane), a nawet popełniłem kilka masakrycznych błędów na swoją niekorzyść (np. nie wstawiłem sobie spawn pointa tam gdzie miałem, w związku z czym nie mogłem się wystawiać... gee). Tak czy inaczej, po wnikliwej lekturze instrukcji oraz przeanalizowaniu dwóch pierwszych scenariuszy widzę że gra ma ogromny potencjał i po prostu nie mogę się doczekać weekendowych rozgrywek. Już samo rozkminianie możliwych ustawień scenariuszy to rewelacyjna zagadka logiczna sama w sobie, mam więc nadzieję że tym razem nic nie popierdzielę i że najbliższa rozgrywka będzie bardziej miarodajna względem balansu gry :D
Muttah
Posty: 1197
Rejestracja: 11 wrz 2005, 15:36
Lokalizacja: Katowice
Been thanked: 2 times

Re: Coś dla fanów Space Hulka - Level 7 [Omega Protocol]

Post autor: Muttah »

Właśnie skończyliśmy grać trzecią partię, tym razem na prawidłowych zasadach 8) Miałem cały tydzień żeby doczytać wszystko, wchłonąć zasady w stopniu umożliwiającym prawidłową rozgrywkę, a przede wszystkim ułożyć groźną opcję scenariusza, która dobrze przygotowała mnie na atak komandosów :mrgreen:

Tym razem gra wyglądała zupełnie inaczej - żołnierze co prawda wciąż mieli power jak ta lala, ale okazało się, że obcymi można grać bardzo zmyślnie, kiedy w pełni wykorzysta się ich umiejętności (przejścia wentylacją, ataki zespołowe, szarże itd.). Przy oszczędnym użyciu adrenaliny można zgromadzić jej tyle, że ludzie są cały czas chociaż trochę zagrożeni i mimo ich wszystkich potężnych umiejętności (oraz siły ognia) można zadać im rany i doprowadzić do niejednego zwrotu sytuacji.

Graliśmy ponownie pierwszy scenariusz. Tym razem skoncentrowałem się na jak najlepszym wykorzystaniu terenu i wydłużenia komandosom drogi. Po długim oraz intensywnym boju wygrał... obcy, czyli ja :D Ale tylko dlatego, że ludzie zrobili szybki wjazd na cel i zostawili realizującego go typa bez należytej obstawy. Walka była bardzo zacięta i gdyby dobrze go osłonili, to kto wie jak sprawy by się dalej potoczyły.

Podsumowując, tym razem wszyscy byli zgodni że gra zarządziła. Obie strony czuły się mocne i nikt nie narzekał na balans. Dla żołnierzy gra również okazała się bardzo fajnym doświadczeniem, sądzę że porównywalnym z najlepszymi tytułami w gatunku: dużo kombinowania, bardzo fajne opcje wyposażenia i świetnie zaimplementowana kooperacja (komandosi mogą się wzajemnie wspomagać na wiele sposobów - maskowanie, wysyłanie dronów, leczenie, namiar wroga itd.)

Być może jutro uda się zagrać drugi scenariusz i potwierdzić dzisiejsze wnioski że gra jednak MOCNO daje radę :twisted:
Awatar użytkownika
Hipke
Posty: 554
Rejestracja: 05 lis 2012, 18:40

Re: Coś dla fanów Space Hulka - Level 7 [Omega Protocol]

Post autor: Hipke »

Ile przeważnie trwa rozgrywka? Sorry jeśli już wspomniałeś, a nie doczytałem ;)
Jesteś widzę z Katowic. Bywasz czasem na którymś z lokalnych spotkań?
Muttah
Posty: 1197
Rejestracja: 11 wrz 2005, 15:36
Lokalizacja: Katowice
Been thanked: 2 times

Re: Coś dla fanów Space Hulka - Level 7 [Omega Protocol]

Post autor: Muttah »

Trudno powiedzieć - dużo zależy od scenariusza, ale i od tego jak się sprawy rozwiną (poddanie jednej ze stron, czy walka do końca?), oraz szybkości podejmowania decyzji przez komandosów. Jeśli będą dyskutować nad każdym jednym ruchem, kłócić się co do ogólnej strategii i ogólnie dużo deliberować, to gra się znacznie wydłuży. Nie bez znaczenia jest też ilość żołnierzy biorących udział w misji (od 3 do 5). Do tej pory zagrałem trzy razy, z czego pierwsza gra zajęła jakieś 2-3 godziny, druga może godzinę (zła interpretacja zasad i scenariusza z mojej strony, szybko musiałem wywiesić białą flagę), natomiast za trzecim razem graliśmy jak należy i z dobrym zrozumieniem zasad - misja nr 1 zajęła nam wtedy coś około 3 godzin (spędzonych na bardzo intensywnej i wyrównanej walce).

Co się natomiast tyczy spotkań, to kiedyś pojawiałem się w ŚKFie, ale już od bardzo dawna tam nie zaglądałem (praca nie pozwala).
Awatar użytkownika
Benedetto XVII
Posty: 207
Rejestracja: 01 sie 2009, 18:39
Has thanked: 2 times
Been thanked: 12 times

Re: Coś dla fanów Space Hulka - Level 7 [Omega Protocol]

Post autor: Benedetto XVII »

Tak więc jeśli ktoś jest dobry w SH, to grając ludźmi poczuje się jak w domu.
Pokusisz sie może o rozwinięcie porównania do SH? Mam SH, grywam i lubię. Czu Omega Protocol wniesie coś nowego wartego tej kasy? Jakbyś znalazł chwilę czasu, napisz coś, pls :mrgreen:
Muttah
Posty: 1197
Rejestracja: 11 wrz 2005, 15:36
Lokalizacja: Katowice
Been thanked: 2 times

Re: Coś dla fanów Space Hulka - Level 7 [Omega Protocol]

Post autor: Muttah »

Spoko, nie ma problemu:

Po pierwsze, SH co do zasady obsługuje tylko dwie osoby. Oczywiście można coś przy tym pokombinować, jednak ogółem rzecz biorąc jest to gra dla dwóch. Z kolei L7:OP spokojnie obsługuje do sześciu graczy (maksymalnie pięciu komandosów kontra jeden zły) i na przykład dla mnie był to jeden z głównych powodów, dla których zainteresowałem się tą grą (przeważnie na granie przychodzi kilka osób, co sprawia że SH nie trafia na stół tak często, jak bym tego chciał). Dla mnie jest to więc istotny atut względem Space Hulka, ale oprócz tego L7:OP ma też solidny wachlarz argumentów w kwestii samej rozgrywki:

Pięć różnych klas komandosów z bogactwem wyposażenia idealnie odzwierciedlającego ich role:
-Team Leader dowodzi, wspomagając drużynę na różne sposoby - wydaje rozkazy, wspomaga obronę, pozwala wykonać więcej akcji
-Countermeasures Specialist to szef od walki elektronicznej - neutralizuje zdolności obcych, roztacza maskowanie itd.
-Heavy Support Specialist dysponuje RKMem oraz wyrzutnią granatów z napalmem - słabą mobilność rekompensuje ogromną siłą ognia
-Rifleman niesie ze sobą najwięcej sprzętu - oprócz shotguna może używać różnego rodzaju dronów, apteczek itp.
-Recon Specialist to najlepszy prowadzący - szybki, lekko uzbrojony, morderczy w walce wręcz. Najlepiej radzi też sobie z drzwiami, oraz wszelkimi panelami kontrolnymi itd.

To tak ogólnie, bo każdy z gości ma jeszcze do dyspozycji wiele opcji wyposażenia. Co więcej, na początku każdej tury grający komandosem wybiera sobie postawę, od której zależeć będą jego statystyki, oraz ilość punktów adrenaliny (wyznaczają one ilość akcji, jakie można wykonać na turę). Każda klasa ma trzy możliwe postawy, które doskonale pasują do różnych ról i sytuacji. Jeśli wybierzemy sprint, to wtedy ruchy i walka wręcz są tańsze, natomiast gorsze jest strzelanie. Jeśli z kolei poruszamy się powoli z podniesioną bronią, to ruch będzie znacznie wolniejszy, lecz za to dostajemy lepsze strzelanie i overwatcha. Takich małych detali jest tu OD GROMA i gdybym chciał je wszystkie opisać to zajęłoby mi to cały wieczór ;)

Podsumowując: żołnierze są znacznie bardziej zróżnicowani niż Space Marines z SH i ich współpraca jest o wiele mocniej zaznaczona - nie tylko wzajemnie się osłaniają i obstawiają różne sektory, ale utrzymując odpowiedni szyk mogą w pełni wykorzystać swoje zdolności i nawzajem się uzupełniać.

Oczywiście to tylko czubek góry lodowej, bo można by tu napisać znacznie więcej. Warto jeszcze tylko wspomnieć o świetnym mechaniźmie adrenaliny. Tak więc każdy komandos na początku tury wybiera postawę, zaś każda z nich ma konkretny limit adrenaliny (który określa maksymalną ilość akcji, jakie żołnierz może w danej turze wykonać). Cały bajer polega jednak na tym, że na początku następnej tury wygenerowana przez żołnierzy adrenalina trafia do Overseer'a, który potem aktywuje za jej pomocą swoich obcych, zdolności, spawny itd. Jest to bardzo ciekawie pomyślane, bo im agresywniej napierają żołnierze, tym mocniej może im odpowiedzieć Overseer. Jeśli jednak gracze będą szli powolutku i super-ostrożnie, to w końcu scenariusz osiągnie punkt krytyczny (Crisis Point), który znacznie dopakowuje obcego i utrudnia komandosom życie.

No i ok, to jest dopiero jedna strona medalu :D

Natomiast co do gry Overseer'em, to trudno ją porównać do czegokolwiek innego występującego w gatunku. Gra Genkami z SH po prostu NIJAK się ma do PIERDYLIARDA opcji, które ma do swojej dyspozycji obcy w L7:OP. Od układu mapy, przez "niespodzianki" występujące w konkretnych pokojach, ułożenie drzwi, zaplanowanie wszystkiego w czasie, odpowiedni rytm przepływu adrenaliny... Na początku wydaje się to kompletną masakrą i w pierwszych gracz komandosi wydają się mieć miażdżącą przewagę. Dopiero kiedy chociaż trochę ogarnie się system gry obcym, wtedy okazuje się że wszystko można (a nawet TRZEBA) bardzo dobrze przekalkulować pod kilkoma względami:

-gdzie rozmieścić cele scenariusza, żeby jak najbardziej wydłużyć trasę / uprzykrzyć życie żołnierzom
-jak zaplanować pokoje i przewody wentylacyjne, żeby posiłki docierały równym tempem, wtedy kiedy trzeba i umożliwiając atak z różnych kierunków
-jakie pułapki oraz inne atrakcje uruchomić i jak wykorzystać je na 100%
-przewidzieć czy cały ten plan nie upadnie, jeśli komandosi pójdą inną drogą, otworzą drzwi w innej kolejności niż przewidzieliśmy, przedrą się przez jakiś newralgiczny punkt itp.

Ogarnięcie tego wszystkiego to jak osobna gra sama w sobie, tak więc w odróżnieniu od Gena w SH, tutaj grający obcym ma bardzo, ale to BARDZO dużo do obmyślenia (przed, oraz rzecz jasna w trakcie rozgrywki).

Uff, dobra - to mniej więcej tyle. Jutro kolejny szpil, czyli misja druga, podejście drugie. Długo kombinowałem jak wszystko rozegrać, mam nadzieję że nie skończy się na szybkim laniu :p
Awatar użytkownika
sirafin
Posty: 2715
Rejestracja: 21 sie 2009, 14:17
Lokalizacja: Gdańsk
Been thanked: 150 times

Re: Coś dla fanów Space Hulka - Level 7 [Omega Protocol]

Post autor: sirafin »

Czytając te wszystkie opisy marzy mi się zobaczenie jakiegoś gameplaye w tym stylu: http://www.youtube.com/watch?v=GHTcRBVhLIc
BECAUSE I'M BATMAN!

Moje planszówki
Muttah
Posty: 1197
Rejestracja: 11 wrz 2005, 15:36
Lokalizacja: Katowice
Been thanked: 2 times

Re: Coś dla fanów Space Hulka - Level 7 [Omega Protocol]

Post autor: Muttah »

I już po kolejnej rozgrywce :D Niestety nie zrobię takiego fajnego filmiku jak z linku Sirafina, ale mogę zapodać krótki AAR:

Graliśmy drugą misję, gdzie celem komandosów jest uruchomienie systemu wentylacyjnego w celu wywietrzenia sztucznej atmosfery, którą stworzyli dla siebie obcy. Panel kontrolny może znajdować się w dwóch różnych miejscach, co wraz z układem mapy powoduje, że komandosi dotrą tam krótszą, lub dłuższą drogą (prawdziwa lokalizacja panelu jest znana tylko obcemu). Po odkryciu lokalizacji panelu żołnierze muszą go uruchomić (zdając test inteligencji), po czym przez cztery tury powstrzymać obcych przed przeprogramowaniem go z powrotem. Jeśli obcy nie zrobią tego w ciągu czterech tur, wtedy komandosom pozostaje wykonanie jeszcze jednego, trudniejszego testu inteligencji, który ostatecznie unieszkodliwi kontrolę atmosfery i tym samym zakończy misję.

Oczywiście w moim przypadku komandosi prawidłowo odgadli lokalizację panelu, w związku z czym poszli krótką drogą. Postanowiłem jak najbardziej spowalniać ich, lecz kumulując adrenalinę na tyle, żeby po odpaleniu punktu krytycznego (druga tura po przeprogramowaniu panelu) mieć na tyle adrenaliny, żeby zmiażdżyć ich w jednym potężnym ataku. I szło mi to całkiem nieźle. Komandosi, jak zwykle, kosili obcych całymi stadami, ale ułożenie pułapek oraz kratek wentylacyjnych pozwalało mi szybko dosyłać posiłki i blokować im drogę.

Niestety, w pewnym momencie podjąłem złą decyzję, odchodząc od początkowego planu - otóż w połowie gry sprawy wyglądały dla mnie na tyle dobrze, że postanowiłem przypuścić główny atak trochę wcześniej, by w ogóle nie dopuścić ich do panelu. Okazało się to sporym błędem - co prawda byłem krok od zabicia dwóch komandosów (do wygranej potrzebowałem uśmiercić trzech na czterech), ale moi przeciwnicy rozegrali to optymalnie i w końcu przebili się do celu. Niestety, pomimo ciężkich ran udało im się go przeprogramować i jakoś utrzymać pozycje. Konsekwencją mojego zbyt wczesnego ataku były braki w adrenalinie, które spowodowały że nie mogłem wykorzystać moich najpotężniejszych jednostek (mniej-więcej w momencie odkrycia panelu przez komandosów pojawia się dwóch potężniejszych obcych, którzy naprawdę mogą pozamiatać - problem w tym, że trzeba mieć wystarczająco adrenaliny, żeby szybko posłać ich w miejsce walki i to najlepiej z obstawą).

Skończyło się na tym, że "dużym" zabrakło jednej tury. Gdybym nie pospieszył się z kontrofensywą i wykazał jeszcze odrobiną cierpliwości, to wykonałbym plan, rzucając na nich całą watahę klonów wspomaganych przez wspomnianych szefów. A tak, niestety - pomimo walki do końca musiałem pogodzić się z porażką (co nie było łatwe, szczególnie że sam schrzaniłem plan, którego od początku miałem się trzymać).

Podsumowując, kolejna bardzo emocjonująca rozgrywka. Niektóre momenty potrafią być trochę frustrujące dla Overseer'a, szczególnie jeśli komandosi grają naprawdę dobrze (a niestety moi jadą wręcz perfekcyjnie, co momentami doprowadza mnie do białej gorączki). Natomiast widzę coraz bardziej, że u obcego niesłychanie ważna jest całościowe spojrzenie na misję, tak więc o ile decyzje na poziomie operacyjnym są oczywiście ważne, to jednak dopiero plan strategiczny to "być albo nie być" i jeśli zawali się sprawy na tym etapie, to potem dobra gra na poziomie taktycznym / operacyjnym niewiele jest w stanie naprawić.

No cóż, to chyba tyle - w następny weekend misja trzecia. Tam już nie ma żadnej krótszej drogi, a poza tym będę mógł wystawiać "dużych" kiedy mi się uwidzi :D Postaram się zatem trzymać nerwy na wodzy i spuścić klony z łańcucha dopiero wtedy, gdy będą mogły zadać dotkliwe straty. Wish me luck :mrgreen:
Awatar użytkownika
Benedetto XVII
Posty: 207
Rejestracja: 01 sie 2009, 18:39
Has thanked: 2 times
Been thanked: 12 times

Re: Coś dla fanów Space Hulka - Level 7 [Omega Protocol]

Post autor: Benedetto XVII »

Wish me luck
Jak ja Cię nienawidzę.. :mrgreen: Narobiłeś mi ogromnego smaka na nabycie tej gry drogą kupna, a juz zamówiłem Zombicide w preorderze... Coż, trzeba przecierpieć te okrutne męki do przyszlego miesiąca :mrgreen: Na osłodę zostanie tępienie ząbich :wink:
Awatar użytkownika
Hipke
Posty: 554
Rejestracja: 05 lis 2012, 18:40

Re: Coś dla fanów Space Hulka - Level 7 [Omega Protocol]

Post autor: Hipke »

@Muttah, muszę przyznać, że potrafisz zrobić człowiekowi smaka, niczym charyzmatyczny kucharz prezentujący swoją potrawę w programie kulinarnym :-P kurde, aż bym w to zagrał! Muszę namówić znajomego, może kupi (Wołek?) :-D
ODPOWIEDZ