Wydruk laserowy w drukarni, najlepiej na papierze gramatura 300. Plansza to ok. 0,5 m2 czyli koszt ok. 30 zł, reszta ok 20 zł.janekbossko pisze:szacunek! biore sie za drukowanie
gdzie i na czym drukowałeś? zetony i karty?
Hmm, dla mnie ta oryginalna plansza jak i żetony wyglądały jak kiepska kreskówkaSaszaPL pisze: Jeśli mnie pamięć nie myli to plansza w oryginale była bardziej... hmm... "mroczna", utrzymana w ciemniejszych barwach.
bez przesady...aspo pisze:Pamiętam z lat młodości, że praktycznie nie dało się wygrać obcymi - nie dość, że słabe i padają nawet od strzału pistoletowego, to jeszcze przy jawnych ruchach robali łatwo zaplanować współpracę graczy w dojściu do poszczególnych celów.
Swego czasu nawet wydrukowałem sobie planszę i żetony z materiałów dostępnych gdzieś w sieci i rozważałem jakieś zmiany zasad (np.: plansza za zasłonką dla gracza kontrolującego obcych i ujawnianie ich w chwili wejścia człowieka do pomieszczenia) - ale pomysł leży na szafie i czeka na lepsze czasy.
gralem z wypiekami na twarzy
Do tej pory mam swoje pudłoHiu pisze:bez przesady...aspo pisze:Pamiętam z lat młodości, że praktycznie nie dało się wygrać obcymi - nie dość, że słabe i padają nawet od strzału pistoletowego, to jeszcze przy jawnych ruchach robali łatwo zaplanować współpracę graczy w dojściu do poszczególnych celów.
Swego czasu nawet wydrukowałem sobie planszę i żetony z materiałów dostępnych gdzieś w sieci i rozważałem jakieś zmiany zasad (np.: plansza za zasłonką dla gracza kontrolującego obcych i ujawnianie ich w chwili wejścia człowieka do pomieszczenia) - ale pomysł leży na szafie i czeka na lepsze czasy.
robale siedzialy w rurach i mozna bylo je dowolnie stackowac - poza tym do walki byla tabelka uzalezniona od rzutu koscia
jedyny mankament tego dowlnego stackowania obcych bylo to, ze mozna bylo ich rozjechac transportowcem...
a tak - to mysle, ze to spacehulk na miare naszych mozliwosci
Pytanie, czy była mroczna, ponieważ taki był zamysł twórców, czy też jest to efekt określonego poziomu poligrafii w wiekach minionychSaszaPL pisze:Jeśli mnie pamięć nie myli to plansza w oryginale była bardziej... hmm... "mroczna", utrzymana w ciemniejszych barwach.
Poza tym, wypas.
Kocham swoją pamięć. Świat w niej, niczym w krzywym zwierciadle, zawsze wydaje się bardziej (tu proszę wstawić wybraną bardziejowatość).zawias pisze:eee... to nie jest mhroczne
Spoiler:
DziękiSaszaPL pisze:Zawias, graficznie super tą planszę zrobiłeś! Lepsza niż oryginalna
Z tego co pamiętam, obcych nie rozjeżdżało się transportowcem. Po prostu można było zająć pola, które zajmowały ich żetony ( z wyjątkiem szybów wentrylacyjnych ).Hiu pisze:bez przesady...aspo pisze:Pamiętam z lat młodości, że praktycznie nie dało się wygrać obcymi - nie dość, że słabe i padają nawet od strzału pistoletowego, to jeszcze przy jawnych ruchach robali łatwo zaplanować współpracę graczy w dojściu do poszczególnych celów.
Swego czasu nawet wydrukowałem sobie planszę i żetony z materiałów dostępnych gdzieś w sieci i rozważałem jakieś zmiany zasad (np.: plansza za zasłonką dla gracza kontrolującego obcych i ujawnianie ich w chwili wejścia człowieka do pomieszczenia) - ale pomysł leży na szafie i czeka na lepsze czasy.
robale siedzialy w rurach i mozna bylo je dowolnie stackowac - poza tym do walki byla tabelka uzalezniona od rzutu koscia
jedyny mankament tego dowlnego stackowania obcych bylo to, ze mozna bylo ich rozjechac transportowcem...
a tak - to mysle, ze to spacehulk na miare naszych mozliwosci
Mozliwe, mialem wtedy z 11 latbartekb8 pisze:Z tego co pamiętam, obcych nie rozjeżdżało się transportowcem.
to dopiero szal (jak na 89 rok) Zawias, super robota, dzięki już mam na dysku Myślę, że w dobie dzisiejszych, "nowoczesnych" planszówek, nowa odsłona Obcego powinna mieć dodatkowo modularną planszę. Jakby jeszcze były takie figurki jak w powstającym obecnie AvP, to byłby szał Tak, kontaktowałem się i nie ma problemu z licencją jednak tylko w przypadku gdy gwarantuję nakład pow 100 000 szt. , do takiej produkcji trzeba się przygotować poważnie i zainwestować na dzień dobry min bańkę i czas. Kik starter nie może ruszyć gdy nie mam umowy licencyjnej bo niby o co oprzeć biznes plan gdy licencja to jego podstawa ( tak naprawdę to śmiało sprzedawało by się samo zajebiste pudełko, Obcy sam w sobie ma moc), myślałem o tym bardziej w kierunku poszukania partnera do realizacji projektu a nie do finansowania. Kasa akurat tu nie jest problemem tylko czas, bo taki projekt musi prowadzić doświadczony wydawca, więc musiał bym kogoś zatrudnić do tego,lub robić wydawnictwo itd.zawias pisze:Bardzo się cieszę, że gra odżywa
A z ciekawości, czy kontaktowałeś się z 20Century Fox o ewentualną licencję ? Jakie to koszty i czy kickstarter nie pomógłby w takiej sytuacji ?
Mimo wszystko na rynku jest chyba dość mało gier planszowych w tej tematyce, może jakiś duży wydawca by się pokusił
) Świetna była, ciekawe jak teraz by się grało Kurde, bardzo fajne figurki, o i widzę lądownikAGM pisze:tak wygląda master figurki do obcego
Jednak odszedłem w koncepcji od figurek na rzecz żetonów, ze względu na mechanikę gry gdzie się stockuje żetony i układa tez na nich znaczniki. Prototyp wygląda tak:
Sam chciałem zrobić lądownik do tej mojej wersji remastered, ale w końcu nie miałem pomysłu jak go tam mechanicznie umieścić 
