Olgierdd pisze: Póki co jestem zawiedziony podstawowym poziomem trudności. Na dwa scenariusze chyba tylko 2 razy któryś gracz otrzymał jedną ranę. Spotkania robiliśmy w 1 lub 2 tury i na ogół zabijaliśmy przeciwników nim Ci byli w stanie cokolwiek zrobić. Potem z samego odpoczynku regenerowaliśmy większość lub wszystkie zagrane karty na stosie kart odrzuconych. Może dziś spróbuję zagrać inną liczbą graczy i skorzystamy z trudniejszych stron kafli bohaterów i zadań. Dam znać jak poszło.
Jestem po grze dwuosobowej, w której graliśmy magiem tajemnym i tarczownikiem, trudną stroną kafli bohaterów i zadania, oraz dodaliśmy karty ustawienia. Gra kopała nam tyłek od pierwszego zadania i przegraliśmy . Grając magiem od początku jechałem na samych oparach, każde zaklęcie było na wagę złota. Każde ukończenie zadania dawało olbrzymią satysfakcję. Zupełnie zniknął problem zbyt dużej ilości nieużywanego doświadczenia. Ta rozgrywka zrobiła na mnie O WIELE lepsze wrażenie niż ta na podstawowym poziomie trudności. Na pewno będziemy grać z trudniejszym wariantem bohaterów i kartami ustawień (z dodatku), ale chyba wrócimy do łatwiejszego toru czasu i wsparcia.Olgierdd pisze:Ogólnie jeśli wyższe poziomy trudności faktycznie sprawią, że poczujemy zagrożenie ze strony wrogów, to może to być moja ulubiona gra "przygodowa".
Dodatkowym dużym minusem jest długi czas rozgrywki (godzina na gracza), ale myślę, że z doświadczeniem uda się zmniejszyć do 30-40 minut na gracza.