Gry planszowe - na ile lat jest to hobby ?
-
- Posty: 180
- Rejestracja: 01 cze 2012, 16:35
Gry planszowe - na ile lat jest to hobby ?
Sam do planszówek wróciłem w 2006 roku. Z tych osób, z którymi wtedy grałem zostały 2 osoby.
Nie mówię, że pozostali nie zagraliby w grę ale już np. nie kupią jej ani nie śledzą nowości, nie przyjadą już też specjalnie tylko na grę (jako atrakcję wieczoru)
Myślę, że najsilniejszy okres wciągnięcia w plaszówki/gry bez prądu to 2-3 lata od zaczęcia kupowania. Potem entuzjazm stopniowo opada i pojawia się zmęczenie tematem. Co ciekawe jednak, nie znam nikogo kto całkowicie i zdecydowanie by gry porzucił (tylko np.zmienił formę na cyfrową). Więc potrzeba gry jako takiej w pewnym stopniu pozostaje ale realizuje się ją w odmiennej formie lub wystarcza nam granie znacznie rzadziej.
Może jednak nie zależy to od stażu ale od ogrania ? Ciężko zaskoczyć/zainteresować kogoś kto grał już w 100 tytułów.
Jak to jest u was ? A raczej ze znajomymi, z którymi wy zaczynaliście x czy xx lat temu ?
Nie mówię, że pozostali nie zagraliby w grę ale już np. nie kupią jej ani nie śledzą nowości, nie przyjadą już też specjalnie tylko na grę (jako atrakcję wieczoru)
Myślę, że najsilniejszy okres wciągnięcia w plaszówki/gry bez prądu to 2-3 lata od zaczęcia kupowania. Potem entuzjazm stopniowo opada i pojawia się zmęczenie tematem. Co ciekawe jednak, nie znam nikogo kto całkowicie i zdecydowanie by gry porzucił (tylko np.zmienił formę na cyfrową). Więc potrzeba gry jako takiej w pewnym stopniu pozostaje ale realizuje się ją w odmiennej formie lub wystarcza nam granie znacznie rzadziej.
Może jednak nie zależy to od stażu ale od ogrania ? Ciężko zaskoczyć/zainteresować kogoś kto grał już w 100 tytułów.
Jak to jest u was ? A raczej ze znajomymi, z którymi wy zaczynaliście x czy xx lat temu ?
- Legun
- Posty: 1786
- Rejestracja: 20 wrz 2005, 19:22
- Lokalizacja: Kraków
- Has thanked: 76 times
- Been thanked: 158 times
Re: Gry planszowe - na ile lat jest to hobby ?
W 10 lat po planszowej rewolucji dalej gram dzień w dzień z domownikami, zaś ze znajomymi co piątek stale oraz przy każdej okazji, gdy się spotykamy (wizyty, góry, kajaki). Stare grono się nie wykruszyło, tylko część trapią zawodowo-rodzinne obciążenia. Nowych graczy przybyło. Żadnych objawów wypalenia. Bo to raczej nie jest hobby, tylko sposób spędzania wolnego czasu, tak jak czytanie książek czy oglądanie filmów. Może mieć fazę gorączki, lecz może też przejść w stan chroniczny .
Najlepsze gry to te, w które wygrywa się dzięki wybitnej inteligencji, zaś przegrywa przez brak szczęścia...
- kwiatosz
- Posty: 7874
- Rejestracja: 30 sty 2006, 23:27
- Lokalizacja: Romford/Londyn
- Has thanked: 132 times
- Been thanked: 416 times
- Kontakt:
Re: Gry planszowe - na ile lat jest to hobby ?
10 lat w hobby, w tym czasie miałem dwa kryzysy - pierwszy minął jak w końcu opanowałem Grę o Tron (pół roku się nie mogłem zebrać), drugi jak zacząłem więcej recenzować. Tyle że u mnie gorączka nigdy nie była zbyt wielka - nie czytam zbyt wiele o grach (w porównaniu z innymi oczywiście, dalej jest to codziennie przeglądnięcie czegoś, chociażby forum), staram się po prostu kupować co mi wpadnie w oko i sprawdzać w praniu.
Przesytu jako takiego nie odczułem nigdy - zawsze jest co wyciągnąć. Nieco podobnie jest z konsolami - nawet jak w ogóle mi się nie chce grać to fajnego coopa nigdy nie odmówię. Zgadzam się z Legunem, że to bardziej sposób spędzania wolnego czasu. A że świetnie pasuje pod piwo - to tylko lepiej
Przesytu jako takiego nie odczułem nigdy - zawsze jest co wyciągnąć. Nieco podobnie jest z konsolami - nawet jak w ogóle mi się nie chce grać to fajnego coopa nigdy nie odmówię. Zgadzam się z Legunem, że to bardziej sposób spędzania wolnego czasu. A że świetnie pasuje pod piwo - to tylko lepiej
Czy istnieje miejsce bardziej pełne chaosu niż Forum? Jednak nawet tam możesz żyć w spokoju, jeśli będzie taka potrzeba" - Seneka, Listy moralne do Lucyliusza , 28.5b
ZnadPlanszy kwiatosza|ZnadPlanszy gradaniowe
Rebel Times - miesięcznik miłośników gier
ZnadPlanszy kwiatosza|ZnadPlanszy gradaniowe
Rebel Times - miesięcznik miłośników gier
- kudlacz135
- Posty: 645
- Rejestracja: 15 sie 2013, 21:39
- Has thanked: 2 times
- Been thanked: 2 times
Re: Gry planszowe - na ile lat jest to hobby ?
U mnie podobnie, to raczej hobby niż pasja, raczej wariant spędzania czasu w towarzystwie, aniżeli potrzeba czy przymus Co nie zmienia faktu, że sprawia mi to sporo frajdy nieprzerwanie też od ponad 10 lat; ewoluując od potężnej dawki MtG, poprzez planszówki większego formatu za cudze pieniądze , aż po własną powoli rozwijającą się kolekcję na każdą okazję. I u mnie właśnie tak to działa, w zależności od ochoty wyciągam coś z półki, przez co raczej nie przejadają mi się moje pozycje. Forum przeglądam regularnie, ale informacji szukam tylko na temat pozycji, które już wpadły większym lub mniejszym przypadkiem w oko. Natomiast grono znajomych, którzy doceniają taką aktywność regularnie się zwiększa. A odnośnie swoistego wypalenia, według mnie to nie jest tak, że ciężko zaskoczyć/zainteresować kogoś kto ograł setkę gier, tylko ponieważ gier wychodzi setka tygodniowo, to ciężko wyłapać coś ciekawego dla nas. Na szczęście forum sprawnie kompiluje informacje i wciąż pojawiają się pozycje, które wybijają się z tłumu.
- pan_satyros
- Posty: 6127
- Rejestracja: 18 maja 2010, 15:29
- Lokalizacja: Siemianowice
- Has thanked: 641 times
- Been thanked: 507 times
- Kontakt:
Re: Gry planszowe - na ile lat jest to hobby ?
U mnie podobnie. Gramy kiedy to możliwe i najdzie ochota na przemian z PCtem.
W sumie to już ponad 7 lat bez przerw. Teraz oczywiście mniej niż kiedyś z racji ograniczonego czasu, ale nadal śledzimy nowości, czytujemy forum, staramy się bywać na najbliższych nam konwentach.
Tak jak przedmówcy wskazali to forma spędzenia wolnego czasu, okazja do spotkania ze znajomymi. Z niegrającymi zwyczajnie się nie widujemy ;p
W sumie to już ponad 7 lat bez przerw. Teraz oczywiście mniej niż kiedyś z racji ograniczonego czasu, ale nadal śledzimy nowości, czytujemy forum, staramy się bywać na najbliższych nam konwentach.
Tak jak przedmówcy wskazali to forma spędzenia wolnego czasu, okazja do spotkania ze znajomymi. Z niegrającymi zwyczajnie się nie widujemy ;p
Censor emeritus podcastu ZnadPlanszy: Pełną parą
Nasze półki, szafy, regały i spory kawałek podłogi
Nasze półki, szafy, regały i spory kawałek podłogi
- Harun
- Posty: 1097
- Rejestracja: 21 sie 2006, 16:48
- Lokalizacja: okolice Poznania
- Has thanked: 646 times
- Been thanked: 522 times
Re: Gry planszowe - na ile lat jest to hobby ?
Też z dziesięć lat umilamy sobie czas grami. Jest to jednak tylko jedna z form spędzania czasu, które wybraliśmy.
Raz jest większa ochota, raz mniejsza, ale ponieważ generalnie gramy mniej niż bym chciał,
to nie czuję przesytu lub znudzenia.
Natomiast w przeciągu mojej aktywności na forum, wielu aktywnych uczestników przestało się udzielać.
Więc pewnie ci, którzy znudzili się grami, na Twój post nie odpowiedzą.
Raz jest większa ochota, raz mniejsza, ale ponieważ generalnie gramy mniej niż bym chciał,
to nie czuję przesytu lub znudzenia.
Natomiast w przeciągu mojej aktywności na forum, wielu aktywnych uczestników przestało się udzielać.
Więc pewnie ci, którzy znudzili się grami, na Twój post nie odpowiedzą.
- Qlaqs
- Posty: 493
- Rejestracja: 17 lut 2008, 18:38
- Lokalizacja: Toruń
- Has thanked: 7 times
- Been thanked: 14 times
Re: Gry planszowe - na ile lat jest to hobby ?
Po 10 latach intensywnego grania, przyszła pora na rodzinę Syn ma 4 lata córka 9 miesięcy. Obowiązków jest więcej ale czas na gry też się znajdzie.
P.S.
To że się ktoś nie udziela - nie znaczy że skończył z hobby
P.S.
To że się ktoś nie udziela - nie znaczy że skończył z hobby
Moja skromna kolekcja to co mam, czego chce sie pozbyc i to co w drodze!
Re: Gry planszowe - na ile lat jest to hobby ?
W swoim zyciu mialem wiele hobby, ale na dluzej przykula mnie muzyka (granie na basie, sluchanie, koncerty, etc.). Muzycznie mniej lub bardziej aktywnie udzialam sie od 15 lat. Mam nadzieje, ze z grami bedzie podobnie - gram od 3 lat, sporo tytulow ogralem i mysle, ze nie ma zbyt wielu gier, ktore moglyby mnie rozlozyc na lopatki. Co nie znaczy, ze nie lubie pykac w dobre tytuly. Jest to ciekawa forma spedzania wolnego czasu. Gram mniej niz bym chcial, wiec o znudzeniu nie moze byc mowy. No, ewentualnie jakis tytul sie przejada, ale to chyba normalna sprawa.
-
- Posty: 180
- Rejestracja: 01 cze 2012, 16:35
Re: Gry planszowe - na ile lat jest to hobby ?
Nie muszą sami widzicie po swoich znajomych ilu się wykruszyło.Harun pisze:
Natomiast w przeciągu mojej aktywności na forum, wielu aktywnych uczestników przestało się udzielać.
Więc pewnie ci, którzy znudzili się grami, na Twój post nie odpowiedzą.
Tzn. u was mało ale u mnie większość osób może nie tyle przestała grać co przestała traktować to jako swoje hobby.
Albo traktując to jak piszecie o sposobie spędzania wolnego czasu - przestała w to inwestować pieniądze i czas (sprawdzanie co wychodzi czy czytanie instrukcji).
- rastula
- Posty: 10021
- Rejestracja: 04 sty 2012, 01:02
- Lokalizacja: Poznań
- Has thanked: 1277 times
- Been thanked: 1307 times
Re: Gry planszowe - na ile lat jest to hobby ?
ostatnie Top Ten Dice Tower poniekąd traktuje o tym. "10 największych wrogów grania w Planszówki".
Pomijając takie sprawy, jak brak higieny i zapach, czy złe gry / instrukcje to największym wrogiem grania jest ogólnie mówiąc "życie" - małe dzieci, rodzina, warunki lokalowe - czas i przestrzeń .
Cóż trudno się nie zgodzić. To co jest główną zaletą tego hobby - interakcja międzyludzka - ze względu na duże wymagane zaangażowanie bywa też największym wrogiem.
warto obejrzeć / posłuchać.
Pomijając takie sprawy, jak brak higieny i zapach, czy złe gry / instrukcje to największym wrogiem grania jest ogólnie mówiąc "życie" - małe dzieci, rodzina, warunki lokalowe - czas i przestrzeń .
Cóż trudno się nie zgodzić. To co jest główną zaletą tego hobby - interakcja międzyludzka - ze względu na duże wymagane zaangażowanie bywa też największym wrogiem.
warto obejrzeć / posłuchać.
- Trolliszcze
- Posty: 4776
- Rejestracja: 25 wrz 2011, 18:25
- Has thanked: 69 times
- Been thanked: 1031 times
Re: Gry planszowe - na ile lat jest to hobby ?
Możesz zalinkować? Był taki odcinek przed laty, ale nowego nie słuchałem.rastula pisze:ostatnie Top Ten Dice Tower poniekąd traktuje o tym. "10 największych wrogów grania w Planszówki".
Re: Gry planszowe - na ile lat jest to hobby ?
Grami nieświadomie zaraziła mnie chrzestna. No może nie zaraziła ale pokazała. Na komunię (czyli jakieś 27 lat temu) wręczyła mi Orion. Potem już poszło. Maklerzy (to przed Magią i Miecz) i inne za 10 zł Potem gry Sfery, Noviny (której na krótko byłem testerem bo upadła). Potem przerwa, która trwała dość długo około 5 do 7 lat aby odczuć wielki powrót. Dla mnie to już pasja. Uwielbiam zamiast książki czytać instrukcję, grzebać na BGG i zaczynać się w opisach i recenzjach
Re: Gry planszowe - na ile lat jest to hobby ?
Książki. Na ile lat jest to hobby?
Moje sekretne imię voodoo to Papa Shango. Błogosławię każdy wątek, w którym się pojawię... ale jeden błogosławię najbardziej.
- Macok
- Posty: 171
- Rejestracja: 18 gru 2011, 22:58
- Lokalizacja: NeoGliwice 3
- Has thanked: 10 times
- Been thanked: 8 times
Re: Gry planszowe - na ile lat jest to hobby ?
https://www.youtube.com/watch?v=IQCUZyT7SDgTrolliszcze pisze:Możesz zalinkować? Był taki odcinek przed laty, ale nowego nie słuchałem.rastula pisze:ostatnie Top Ten Dice Tower poniekąd traktuje o tym. "10 największych wrogów grania w Planszówki".
Spoiler:
Re: Gry planszowe - na ile lat jest to hobby ?
Ja gram od 30 lat i jeszcze nie mam dość. Wręcz przeciwnie, dzięki coraz większemu rynkowi chętnie sięgam po nowe tytuły i je sprawdzam.
Nie wierze też w to, że tak zwana "proza życia" jest wrogiem gier towarzyskich. Główną przeszkodą jest najzwyklejsze lenistwo, ludziom się nie chce po pracy czy innych obowiązkach wyjeżdżać z domu, wolą siąść przed telewizorem z piwem w ręku. Sporo osób przeszło też na gry komputerowe i sieciowe. Nie twierdzę, że to źle, sam przez wiele lat w nie grałem. Ale co ciekawe, planszówki nigdy nie wypadły zupełnie z mojej sfery zainteresowań, podczas gdy gry komputerowe już mi się przejadły i nie czuję potrzeby powrotu przed ekran. No może czasami włączę sobie War in the Pacific, ale to też właściwie planszówka na komputerze.
Dla tych co uważają, że rodzina to utrudnienie w realizacji swojej pasji mam dobrą wiadomość. Zainwestowałem sporo czasu w gry z dziećmi i obecnie najczęściej to właśnie z nimi grywam. Polecam!
Nie wierze też w to, że tak zwana "proza życia" jest wrogiem gier towarzyskich. Główną przeszkodą jest najzwyklejsze lenistwo, ludziom się nie chce po pracy czy innych obowiązkach wyjeżdżać z domu, wolą siąść przed telewizorem z piwem w ręku. Sporo osób przeszło też na gry komputerowe i sieciowe. Nie twierdzę, że to źle, sam przez wiele lat w nie grałem. Ale co ciekawe, planszówki nigdy nie wypadły zupełnie z mojej sfery zainteresowań, podczas gdy gry komputerowe już mi się przejadły i nie czuję potrzeby powrotu przed ekran. No może czasami włączę sobie War in the Pacific, ale to też właściwie planszówka na komputerze.
Dla tych co uważają, że rodzina to utrudnienie w realizacji swojej pasji mam dobrą wiadomość. Zainwestowałem sporo czasu w gry z dziećmi i obecnie najczęściej to właśnie z nimi grywam. Polecam!
- Trolliszcze
- Posty: 4776
- Rejestracja: 25 wrz 2011, 18:25
- Has thanked: 69 times
- Been thanked: 1031 times
Re: Gry planszowe - na ile lat jest to hobby ?
Dziękuję!Macok pisze:https://www.youtube.com/watch?v=IQCUZyT7SDgTrolliszcze pisze:Możesz zalinkować? Był taki odcinek przed laty, ale nowego nie słuchałem.rastula pisze:ostatnie Top Ten Dice Tower poniekąd traktuje o tym. "10 największych wrogów grania w Planszówki".
Re: Gry planszowe - na ile lat jest to hobby ?
Hobby jak hobby (albo pasja jak pasja) moim zdaniem, są ludzie którzy umieją na "znaczki" wydać kilkanaście tysięcy w ciągu paru lat i już nigdy do nich nie spojrzeć. Tak jak niektórzy czytają setki książek za młodu, a potem jedną na rok. Są setki zmiennych, ilość zapału, ilość tracenia czasu na tv czy jakieś inne nie angażujące rutyny, nowe pasje, nowe problemy, praca , rodzina, znajomi, wiek, forma fizyczna i intelektualna etc. etc., dlatego pytania takie jak to są dla mnie trochę jak jakiś Gong’an czy inne pytania medytacyjne : niby mają sens, ale nie mają
Osoby z Wrocławia zapraszam do wrocławskiej grupy facebookowej zrzeszającej miłośników gier strategicznych i wojennych
Gry planszowe - na ile lat jest to hobby ?
U mnie, z przerwami niewielkimi od lat 25, a jako pasja w pełni od lat 7. I jakoś nie widzę jej słabnięcia u siebie-wręcz przeciwnie jaram sie coraz bardziej i na coraz to inne, wcześniej nie brane pod uwagę z rożnych powodów, rodzaje gier.
Wsród znajomych rożnie. Raczej nikt całkowicie nie uciekł z tematu, ale w rożnym czasie podchodzili do planszowek z różną gotowością poświęcania czasu. Co ciekawe, na tych kilkadziesiąt osób, które w planszowki wciagnalem, lub wciagalismy sie wspólnie, na palcach jednej ręki wymienić mogę tych, którym w hierarchii hobby planszówki spadły na dalsze miejsca wypierane przez inne hobby (piłkę nożną, politykę, czy bieganie) a zdecydowana wiekszosc, jesli ograniczała czas poświęcany na gry, to ze względów "życiowych" (praca, dom, rodzina itd).
Wsród znajomych rożnie. Raczej nikt całkowicie nie uciekł z tematu, ale w rożnym czasie podchodzili do planszowek z różną gotowością poświęcania czasu. Co ciekawe, na tych kilkadziesiąt osób, które w planszowki wciagnalem, lub wciagalismy sie wspólnie, na palcach jednej ręki wymienić mogę tych, którym w hierarchii hobby planszówki spadły na dalsze miejsca wypierane przez inne hobby (piłkę nożną, politykę, czy bieganie) a zdecydowana wiekszosc, jesli ograniczała czas poświęcany na gry, to ze względów "życiowych" (praca, dom, rodzina itd).
- Rocy7
- Posty: 5456
- Rejestracja: 05 maja 2013, 14:10
- Lokalizacja: Warszawa / Kobyłka
- Been thanked: 5 times
Re: Gry planszowe - na ile lat jest to hobby ?
Dreadnought pisze:Myślę, że najsilniejszy okres wciągnięcia w plaszówki/gry bez prądu to 2-3 lata od zaczęcia kupowania.
rastula pisze:To co jest główną zaletą tego hobby - interakcja międzyludzka - ze względu na duże wymagane zaangażowanie bywa też największym wrogiem.
I tu się zgodzę
Ostatnio ( po tych 2-3 latach) przechodzę swoisty "kryzys wiary" związany z tym, że o ile znajduje graczy do szybszych / prostszych tytułów o tyle coraz ciężej kogoś namówić na tytuły, na cięższe pozycje na które naprawdę mam ochotę. Niestety namawianie ludzi, zgrywanie terminów powoli zaczyna mnie męczyć.
To hobby bardzo zależy od innych osób, jeśli nie ma się stałej ekipy o podobnych zainteresowaniach to może być ciężko na dłuższą metę.
Tutaj nie tylko chodzi o "ogranie" ile o styl grania. Ja np. jeśli "mam na coś fazę" to ogrywam dany tytuł do przesytu, co na dłuższą metę powoduje znużenie. Ponieważ w dużej mierze ograniczam się do 4X / strategii dość szybko zaczynam gry ze sobą porównywać myśleć "a tą mechanikę gra X miała lepszą itp.". Wiem, że w szukaniu "świętego Grala planszówek" bardziej chodzi o samą drogę niż cel, ale ostatnio coraz szybciej widzę wady w każdej nowej grze.Dreadnought pisze:Może jednak nie zależy to od stażu ale od ogrania ? Ciężko zaskoczyć/zainteresować kogoś kto grał już w 100 tytułów.
Oczywiście mogę próbować innych gatunków, z tym że od jakiegoś czasu po prostu czuję, że krótsze prostsze tytuły po prostu nie sprawiają mi satysfakcji a na długie nie mam chętnych do gry... Coraz częściej łapię się na tym, że książka czy PC powoli znów zaczynają być kuszące, bo dużo mniej z tym zachodu.
ludzie z którymi zaczynałem przygodę przy planszy po 3 latach grają dalej, ale raczej bardzo okazyjnie, nikt się nie wkręcił na moim poziomie (fora, nowości, zasady, war gaming itp.).Dreadnought pisze:Jak to jest u was ? A raczej ze znajomymi, z którymi wy zaczynaliście x czy xx lat temu ?
Ostatnio zmieniony 02 cze 2015, 10:33 przez Rocy7, łącznie zmieniany 1 raz.
- Wassago
- Posty: 918
- Rejestracja: 09 sty 2012, 20:11
- Lokalizacja: Gliwice
- Has thanked: 3 times
- Been thanked: 2 times
Re: Gry planszowe - na ile lat jest to hobby ?
Jak prawie każdy za dziecka grałem w Magiczny Miecz, Schwarz Auge i kilka innych niemieckich gier które miał kolega
Prawdziwe planszówki rozpoczęły się w grudniu 2010 od Munchkina, którego cały czas uwielbiam, potem spotkania w MDK gdzie poznałem Trzewika i rozpoczęła się przygoda z ciekawszym planszówkami. Przez te ponad 4 lata bardzo wkręciłem w świat planszówek - testowanie gier, sędziowanie mistrzostw Munchkina itd.
Aktualnie wchodzę w świat figurkowych gier i bitewniaków + malowanie figurek (mój portfel płacze z tego powodu).
Prawdziwe planszówki rozpoczęły się w grudniu 2010 od Munchkina, którego cały czas uwielbiam, potem spotkania w MDK gdzie poznałem Trzewika i rozpoczęła się przygoda z ciekawszym planszówkami. Przez te ponad 4 lata bardzo wkręciłem w świat planszówek - testowanie gier, sędziowanie mistrzostw Munchkina itd.
Aktualnie wchodzę w świat figurkowych gier i bitewniaków + malowanie figurek (mój portfel płacze z tego powodu).
-
- Posty: 180
- Rejestracja: 01 cze 2012, 16:35
Re: Gry planszowe - na ile lat jest to hobby ?
Jeeej nareszcie bratnia planszowa duszaRocy7 pisze:
Ostatnio ( po tych 2-3 latach) przechodzę swoisty "kryzys wiary" związany z tym, że o ile znajduje graczy do szybszych / prostszych tytułów o tyle coraz ciężej kogoś namówić na tytuły, na cięższe pozycje na które naprawdę mam ochotę. Niestety namawianie ludzi, zgrywanie terminów powoli zaczyna mnie męczyć.
To hobby bardzo zależy od innych osób, jeśli nie ma się stałej ekipy o podobnych zainteresowaniach to może być ciężko na dłuższą metę.
(...) strategii dość szybko zaczynam gry ze sobą porównywać myśleć "a tą mechanikę gra X miała lepszą itp.". Wiem, że w szukaniu "świętego Grala planszówek" bardziej chodzi o samą drogę niż cel, ale ostatnio coraz szybciej widzę wady w każdej nowej grze.
Coraz częściej łapię się na tym, że książka czy PC powoli znów zaczynają być kuszące, bo dużo mniej z tym zachodu.
ludzie z którymi zaczynałem przygodę przy planszy po 3 latach grają dalej, ale raczej bardzo okazyjnie, nikt się nie wkręcił na moim poziomie (fora, nowości, zasady, war gaming itp.).
Już myślałem, że nikt nie ma podobnej sytuacji.
A tu dokładnie to samo, moge się podpisać pod wszystkim co zacytowałem.
Ja jeszcze nie mam już ochoty kupować "nam" (ok sobie, ale liczę się w znacznym stopniu z gustem co może spodobać się nam wszystkim) nowych gier. Ja kupuje, czytam instrukcje, namawiam ich na termin i tłumacze grę (na 100% to znacie). Oni ją oceniają - często po pierwszej rozgrywce było "słabsze od tytułu X, ale jeszcze kiedyś mogę zagrać ...jak będe miał czas ". Oni też co prawda raz na dłuższy czas wyjdą z jakąś inicjatywą - moim problemem jest, że zaangażowałem się po prostu o wiele bardziej niż pozostali. W tym roku kupiłem zaledwie 4 gry a to i tak o 2-3 za dużo.
Podczas gdy porównania do książki czy filmu - z tego w pełni czerpiesz indywidualnie. Zaznaczam, że nie uważam, że z planszówek solo czerpie się 100% odczucia planszowego.
Re: Gry planszowe - na ile lat jest to hobby ?
U mnie jest podobnie (może bez war gamingu ). Kolega, który mnie zaraził i był głównym planszówkowcem grupy, przeszedł do szczęśliwego stanu małżeńsko-ojcowskiego i czas mu się skurczył - nie graliśmy już od dłuższego czasu. Staram się przejąć po nim pochodnię, ale nie tylko dla niego czas stał się dobrem luksusowym. Generalnie coraz trudniej znaleźć termin, który wszystkim pasuje i o ile ja niemal zawsze mam ochotę zagrać, to znajomi już niekoniecznieRocy7 pisze:ludzie z którymi zaczynałem przygodę przy planszy po 3 latach grają dalej, ale raczej bardzo okazyjnie, nikt się nie wkręcił na moim poziomie (fora, nowości, zasady, war gaming itp.).
Szczerze powiedziawszy był to jeden z powodów rejestracji na forum - mam nadzieję znaleźć współgraczy Jak dotąd udało mi się poznać kilka osób, czyli najwyraźniej działa
- Rocy7
- Posty: 5456
- Rejestracja: 05 maja 2013, 14:10
- Lokalizacja: Warszawa / Kobyłka
- Been thanked: 5 times
Re: Gry planszowe - na ile lat jest to hobby ?
znam ten ból;)Dreadnought pisze:
Ja jeszcze nie mam już ochoty kupować "nam" (ok sobie, ale liczę się w znacznym stopniu z gustem co może spodobać się nam wszystkim) nowych gier. Ja kupuje, czytam instrukcje, namawiam ich na termin i tłumacze grę (na 100% to znacie). Oni ją oceniają - często po pierwszej rozgrywce było "słabsze od tytułu X, ale jeszcze kiedyś mogę zagrać ...jak będe miał czas ". Oni też co prawda raz na dłuższy czas wyjdą z jakąś inicjatywą - moim problemem jest, że zaangażowałem się po prostu o wiele bardziej niż pozostali.
Przy czym w moim przypadku czesto rezygnuje z kupna gry na zasadzie "i tak nikt, nie bedzie mial czasu / ochoty w to grac".
- karawanken
- Posty: 2360
- Rejestracja: 28 wrz 2014, 19:53
- Lokalizacja: Poznań
- Has thanked: 75 times
- Been thanked: 96 times
Re: Gry planszowe - na ile lat jest to hobby ?
Rocy7 pisze:
Przy czym w moim przypadku czesto rezygnuje z kupna gry na zasadzie "i tak nikt, nie bedzie mial czasu / ochoty w to grac".
Mam dokładnie to samo. Po co będę kupować ta potężną grę strategiczna dla 5 osób i 4 godziny grania jak i tak skonczy się na graniu w Descenta kiedy już uda mi sie wszystkich zebrać na jeden termin. Gram już dobre 10 lat cały czas jedną grupą. Mimo założenia rodzin zawsze znajdujemy czas, w prawdzie nie gramy tyle ile ja bym chciał ale lepsze to niż nic.