A nie jest?donmakaron pisze:... mam nadzieję, że chociaż Marcy Case będzie u nas dostępne bez większych problemów.
T.I.M.E Stories (Peggy Chassenet, Manuel Rozoy)
Regulamin forum
Na tym podforum można dyskutować konkretnych grach planszowych i karcianych. Każda gra ma swój jeden wątek. W szczególnych przypadkach może być seria gier. Zapoznajcie się z wytycznymi tworzenia tematów.
TU JEST PODFORUM O MALOWANIU FIGUREK I ROBIENIU INSERTÓW
TU JEST WĄTEK, W KTÓRYM NALEŻY PYTAĆ O KOSZULKI!
TU JEST PODFORUM, W KTÓRYM NALEŻY PYTAĆ O ZASADY GIER!
Na tym podforum można dyskutować konkretnych grach planszowych i karcianych. Każda gra ma swój jeden wątek. W szczególnych przypadkach może być seria gier. Zapoznajcie się z wytycznymi tworzenia tematów.
TU JEST PODFORUM O MALOWANIU FIGUREK I ROBIENIU INSERTÓW
TU JEST WĄTEK, W KTÓRYM NALEŻY PYTAĆ O KOSZULKI!
TU JEST PODFORUM, W KTÓRYM NALEŻY PYTAĆ O ZASADY GIER!
- adikom5777
- Posty: 2231
- Rejestracja: 28 gru 2009, 08:52
- Lokalizacja: Warszawa
- Has thanked: 81 times
- Been thanked: 12 times
Re: T.I.M.E Stories
- donmakaron
- Posty: 3523
- Rejestracja: 16 kwie 2009, 09:33
- Has thanked: 198 times
- Been thanked: 646 times
Re: T.I.M.E Stories
Gdy pisałem tamtego posta, Marcy Case kupić można było w dwóch sklepach z dostępnością dwa tygodnie do miesiąca. W mojej książce to nie jest bez problemów Tak jak pisał poprzednik sytuacja jest już lepsza.
- yosz
- Posty: 6357
- Rejestracja: 22 lut 2008, 22:51
- Lokalizacja: Warszawa
- Has thanked: 192 times
- Been thanked: 488 times
- Kontakt:
Re: T.I.M.E Stories
Moja recenzja gry: http://marcinkrupinski.znadplanszy.pl/2 ... e-zagadki/
Nie będę się powtarzał bo są tam wszystkie moje przemyślenia po ograniu Asylum i połowicznie The Marcy Case. O systemie, jego problemach i zaletach i wszystko bez spoilerów (trochę zdjęć z setupu obu scenariuszy ale nic poza tym). I też odpowiedzi na pojawiające się tutaj pytania Ale tak krótko to powiem, że gra mi bardzo, bardzo, bardzo podeszła.
Nie będę się powtarzał bo są tam wszystkie moje przemyślenia po ograniu Asylum i połowicznie The Marcy Case. O systemie, jego problemach i zaletach i wszystko bez spoilerów (trochę zdjęć z setupu obu scenariuszy ale nic poza tym). I też odpowiedzi na pojawiające się tutaj pytania Ale tak krótko to powiem, że gra mi bardzo, bardzo, bardzo podeszła.
ZnadPlanszy | YouTube
Always keep at the back of your mind the possibility that you're dead wrong. -- T. Pratchett --
Always keep at the back of your mind the possibility that you're dead wrong. -- T. Pratchett --
- pan_satyros
- Posty: 6127
- Rejestracja: 18 maja 2010, 15:29
- Lokalizacja: Siemianowice
- Has thanked: 642 times
- Been thanked: 507 times
- Kontakt:
Re: T.I.M.E Stories
Damn you, yosz, damn you ....
Censor emeritus podcastu ZnadPlanszy: Pełną parą
Nasze półki, szafy, regały i spory kawałek podłogi
Nasze półki, szafy, regały i spory kawałek podłogi
- elayeth
- Posty: 1051
- Rejestracja: 07 sty 2009, 16:29
- Lokalizacja: Bydgoszcz
- Has thanked: 175 times
- Been thanked: 192 times
Re: T.I.M.E Stories
Nie chcę spoilerować, ale nikt nie napisał, że gra bywa wymagająca, przynajmniej nie w tym wątku. Dla mnie to akurat zaleta, choć może niektórych to lekko sfrustruje... Nas delikatnie "zmęczyło", ale też zmotywowało do kombinowania.
Zatem BEZ SPOILERA informuję, że my utknęliśmy w jednym miejscu w Asylum po prawie 4 godzinach gry. Poświęcając kolejne pół godziny na główkowanie postanowiliśmy odłożyć sesję na później. Trzeba będzie wrócić i jeszcze raz przyjrzeć się różnym wskazówkom.
Zatem BEZ SPOILERA informuję, że my utknęliśmy w jednym miejscu w Asylum po prawie 4 godzinach gry. Poświęcając kolejne pół godziny na główkowanie postanowiliśmy odłożyć sesję na później. Trzeba będzie wrócić i jeszcze raz przyjrzeć się różnym wskazówkom.
Ostatnio zmieniony 23 lis 2015, 12:54 przez elayeth, łącznie zmieniany 1 raz.
- yosz
- Posty: 6357
- Rejestracja: 22 lut 2008, 22:51
- Lokalizacja: Warszawa
- Has thanked: 192 times
- Been thanked: 488 times
- Kontakt:
Re: T.I.M.E Stories
Tak - jedna z zagadek w Asylum jest b.wymagająca i wtedy przydało się moje ogranie w przygodówki komputerowe - wiedziałem jak myśleć, ale i reszta graczy dobrze kombinowała i od początku szliśmy w dobrym kierunku. Ale i tak znalezienie rozwiązania zajęło nam dobre 10 minut. I wcale nie dziwię się, że ktoś może nie wymyśleć tego po 4h gry bo wtedy zmęczenie może już dawać znać o sobieelayeth pisze:Zatem BEZ SPOILERA informuję, że my utknęliśmy w jednym miejscu w tej grze po prawie 4 godzinach gry. Poświęcając kolejne pół godziny na główkowanie postanowiliśmy odłożyć sesję na później. Trzeba będzie wrócić i jeszcze raz przyjrzeć się różnym wskazówkom.
Nie wiem jeszcze jak w The Marcy Case, ale mam przeczucie że nie jest tak hardcorodowo, ale w tym scenariuszu jest więcej różnych mechanik i rodzajów kart, które ubogacają rozgrywkę.
ZnadPlanszy | YouTube
Always keep at the back of your mind the possibility that you're dead wrong. -- T. Pratchett --
Always keep at the back of your mind the possibility that you're dead wrong. -- T. Pratchett --
-
- Posty: 1007
- Rejestracja: 15 gru 2012, 21:31
- Lokalizacja: Warszawa Tarchomin
- Has thanked: 2 times
- Been thanked: 46 times
Re: T.I.M.E Stories
U nas to samo. Po 5,5 godziny grania bez przerwy (godziny nocne) nie zrozumieliśmy o co tam chodzi. Przebieglismy wszystkie pokoje myśląc ze zgubilismy jakis klucz. Mogli troszkę lepiej zaznaczyć że "tak można". Zostala nam koncoweczka Asylum, Marcy Case kupione. Gra genialna.elayeth pisze:Nie chcę spoilerować, ale nikt nie napisał, że gra bywa wymagająca, przynajmniej nie w tym wątku. Dla mnie to akuratmyśląc a, choć może niektórych to lekko sfru.. Nas delikatnie "zmęczyło", ale też zmotywowało do kombinowania.
Zatem BEZ SPOILERA informuję, że my utknęliśmy w jednym miejscu w Asylum po prawie 4 godzinach gry. Poświęcając kolejne pół godziny na główkowanie postanowiliśmy odłożyć sesję na później. Trzeba będzie wrócić i jeszcze raz przyjrzeć się różnym wskazówkom.
Re: T.I.M.E Stories
Jesteś okrutny Całkiem dobrze mi szło apelowanie do swojego tzw. zdrowego rozsądku, a tu taka recenzja...pan_satyros pisze:Damn you, yosz, damn you .... [emoji14]
- Gambit
- Posty: 5233
- Rejestracja: 28 cze 2006, 12:50
- Lokalizacja: Gdańsk
- Has thanked: 524 times
- Been thanked: 1836 times
- Kontakt:
Re: T.I.M.E Stories
Yosz, chciałem z pewną taką nieśmiałością nadmienić, że trafiłeś na moją listę ludzi, których nienawidzę.yosz pisze:Moja recenzja gry: http://marcinkrupinski.znadplanszy.pl/2 ... e-zagadki/
Nie będę się powtarzał bo są tam wszystkie moje przemyślenia po ograniu Asylum i połowicznie The Marcy Case. O systemie, jego problemach i zaletach i wszystko bez spoilerów (trochę zdjęć z setupu obu scenariuszy ale nic poza tym). I też odpowiedzi na pojawiające się tutaj pytania Ale tak krótko to powiem, że gra mi bardzo, bardzo, bardzo podeszła.
- yosz
- Posty: 6357
- Rejestracja: 22 lut 2008, 22:51
- Lokalizacja: Warszawa
- Has thanked: 192 times
- Been thanked: 488 times
- Kontakt:
Re: T.I.M.E Stories
Ja się tylko odwdzięczam za ImpulseGambit pisze:Yosz, chciałem z pewną taką nieśmiałością nadmienić, że trafiłeś na moją listę ludzi, których nienawidzę.
ZnadPlanszy | YouTube
Always keep at the back of your mind the possibility that you're dead wrong. -- T. Pratchett --
Always keep at the back of your mind the possibility that you're dead wrong. -- T. Pratchett --
- Gambit
- Posty: 5233
- Rejestracja: 28 cze 2006, 12:50
- Lokalizacja: Gdańsk
- Has thanked: 524 times
- Been thanked: 1836 times
- Kontakt:
Re: T.I.M.E Stories
No dobra...jesteśmy kwitayosz pisze:Ja się tylko odwdzięczam za ImpulseGambit pisze:Yosz, chciałem z pewną taką nieśmiałością nadmienić, że trafiłeś na moją listę ludzi, których nienawidzę.
- ChlastBatem
- Posty: 1648
- Rejestracja: 14 kwie 2014, 15:35
- Lokalizacja: Gdynia/Gdańsk
- Has thanked: 12 times
- Been thanked: 28 times
- yosz
- Posty: 6357
- Rejestracja: 22 lut 2008, 22:51
- Lokalizacja: Warszawa
- Has thanked: 192 times
- Been thanked: 488 times
- Kontakt:
Re: T.I.M.E Stories
Jeżeli chodzi o mechanikę i ilość decyzji w grze to Pandemic Legacy jest górą. Jeżeli chodzi o samą fabułę i historię to TIME Stories jest lepsze (chociaż fabule w Pandemic Legacy nie mam nic do zarzucenia). To mimo wszystko różne gry, chociaż łączy je "jednorazowość". Obie gry mam w kolekcji.
ZnadPlanszy | YouTube
Always keep at the back of your mind the possibility that you're dead wrong. -- T. Pratchett --
Always keep at the back of your mind the possibility that you're dead wrong. -- T. Pratchett --
- prz22
- Posty: 339
- Rejestracja: 17 wrz 2012, 23:12
- Lokalizacja: Kraków
- Has thanked: 1 time
- Been thanked: 2 times
Re: T.I.M.E Stories
Osobiście jestem arcyzachwycony.
Moja druga, po Robinsonie, 10-ka na BGG.
Od razu mówię, że od najmłodszych lat (ciepłe pozdrowienia dla Yosza - myślałem, że tylko ja na świecie całym miałem taki gust dotyczący gier komputerowych..) byłem megafanem gier przygodowych. Szacuję, że na jakieś około 100 komputerowych gier, w jakie w życiu grałem, grubo ponad 60 to przygodówki (moje opus magnum to "The Longest Jurney").
T.I.M.E Stories to jakby dodać do przygodówek tryb "MMO" i przenieść to na planszę.
Czy jest to droga zabawa ? TAK
Czy da się grać w scenariusz więcej niż raz? NIE BARDZO
Czy dodatki też będą drogie? TAK
Czy wszystko powyższe jest istotne w kontekście jakości doznań, jakie ta gra oferuje? NIE !!
Specjalnie odczekałem tydzień, po skończeniu pierwszego scenariusza, żeby nie wyrażać opinii "na gorąco" i sobie to na spokojnie przemyśleć. Z satysfakcją stwierdzam, że moja opinia się nie zmieniła i uważam sesję w T.I.M.E Stories za najwspanialszą, najbardziej wciągającą oraz wyzwalającą najwięcej emocji (we mnie i w mojej paczce) w historii mojego zainteresowania grami planszowymi! Nad planszą nie było żadnych tematów "z naszego świata" , a środek nocy zrobił się tak szybko i niespodziewanie, że zaczynam wierzyć w te całe podróże w czasie...
Z recenzją Yosza zgadzam się niemal we wszystkich aspektach, oprócz kwestii dostępu do większej liczby kart i postaci (aka gra w 2 osoby, którą tym samym odradzam). W naszym przypadku ten element "parafrazowania fabuły" z poszczególnych kart stanowił olbrzymi atut. Powodował długie dyskusje, wręcz przesłuchania na temat pewnych sytuacji, czy lokacji, Mechanizm pozwala również uniknąć syndromu "przeskanowania" kolejnych lokacji, bo zostawia furtkę pod tytułem "A nóż coś tam przeoczyliśmy? Coś nam może tam umknęło? " I faktycznie. Mieliśmy co najmniej dwie takie sytuacje, w której ważne wskazówki nam uciekały, bo ktoś tłumacząc opis na własne słowa nie zwrócił uwagi na jakiś smaczek czy grę słów.
Nie pamiętam, żebym przez tyle dni po jakiejkolwiek rozgrywce tak obsesyjnie rozmyślał na jej temat. Mijając moją kolekcję gier w pokoju, muszę po kilka razy dziennie Marcy Case pomacać, podotykać, pooglądać, za każdym razem pisząc smsy do ekipy czy na pewno zarezerwowali już czas na następną sesję:D
Szkoda, że tak mało tych scenariuszy będzie wychodzić. Chętnie widziałbym nowości co miesiąc, w wykonaniu różnych autorów, a aspekt finansowy rozwiązać np.w ten sposób, że dogadałbym się z kimś z Krakowa, że będziemy kupować co drugi/co trzeci i się wymieniać po przejściu
Osobiście dzielę gry planszowe na trzy kategorie: te imprezowe, mające dostarczać śmiechu i integrować, strategiczne mające stanowić wyzwanie dla szarych komórek oraz przygodowe, czyli te, które mają przenieść nas graczy w jakieś inne miejsce, pozwolić zapomnieć o Bożym świecie i dać się wciągnąć w historię bez reszty,
W tej ostatniej grupie, nie znam gry, którą mógłbym rekomendować bardziej. Jeśli czujecie, ze to nie Wasz klimat, to nie kupujcie. Zagrajcie jednak u kolegi, bo tego po prostu trzeba doświadczyć i wyrobić sobie swoje zdanie
P.S. Wiem, że grałem w tylko jeden scenariusz. Ale jakoś nie sądzę, żeby później miało mi się mniej podobać, bo tak naprawdę to wolę Egipskich Faraonów, czy Magię i Smoki znacznie bardziej od klimatu psychologicznych horrorów ...
Jeśli kolejne scenariusze będą dawać tyle samo frajdy, to gra w pełni zasłuży na miano "przełomu", o którym mówiło się w kontekście T.I.M.E Stories już od jakiegoś czasu.
Moja druga, po Robinsonie, 10-ka na BGG.
Od razu mówię, że od najmłodszych lat (ciepłe pozdrowienia dla Yosza - myślałem, że tylko ja na świecie całym miałem taki gust dotyczący gier komputerowych..) byłem megafanem gier przygodowych. Szacuję, że na jakieś około 100 komputerowych gier, w jakie w życiu grałem, grubo ponad 60 to przygodówki (moje opus magnum to "The Longest Jurney").
T.I.M.E Stories to jakby dodać do przygodówek tryb "MMO" i przenieść to na planszę.
Czy jest to droga zabawa ? TAK
Czy da się grać w scenariusz więcej niż raz? NIE BARDZO
Czy dodatki też będą drogie? TAK
Czy wszystko powyższe jest istotne w kontekście jakości doznań, jakie ta gra oferuje? NIE !!
Specjalnie odczekałem tydzień, po skończeniu pierwszego scenariusza, żeby nie wyrażać opinii "na gorąco" i sobie to na spokojnie przemyśleć. Z satysfakcją stwierdzam, że moja opinia się nie zmieniła i uważam sesję w T.I.M.E Stories za najwspanialszą, najbardziej wciągającą oraz wyzwalającą najwięcej emocji (we mnie i w mojej paczce) w historii mojego zainteresowania grami planszowymi! Nad planszą nie było żadnych tematów "z naszego świata" , a środek nocy zrobił się tak szybko i niespodziewanie, że zaczynam wierzyć w te całe podróże w czasie...
Z recenzją Yosza zgadzam się niemal we wszystkich aspektach, oprócz kwestii dostępu do większej liczby kart i postaci (aka gra w 2 osoby, którą tym samym odradzam). W naszym przypadku ten element "parafrazowania fabuły" z poszczególnych kart stanowił olbrzymi atut. Powodował długie dyskusje, wręcz przesłuchania na temat pewnych sytuacji, czy lokacji, Mechanizm pozwala również uniknąć syndromu "przeskanowania" kolejnych lokacji, bo zostawia furtkę pod tytułem "A nóż coś tam przeoczyliśmy? Coś nam może tam umknęło? " I faktycznie. Mieliśmy co najmniej dwie takie sytuacje, w której ważne wskazówki nam uciekały, bo ktoś tłumacząc opis na własne słowa nie zwrócił uwagi na jakiś smaczek czy grę słów.
Nie pamiętam, żebym przez tyle dni po jakiejkolwiek rozgrywce tak obsesyjnie rozmyślał na jej temat. Mijając moją kolekcję gier w pokoju, muszę po kilka razy dziennie Marcy Case pomacać, podotykać, pooglądać, za każdym razem pisząc smsy do ekipy czy na pewno zarezerwowali już czas na następną sesję:D
Szkoda, że tak mało tych scenariuszy będzie wychodzić. Chętnie widziałbym nowości co miesiąc, w wykonaniu różnych autorów, a aspekt finansowy rozwiązać np.w ten sposób, że dogadałbym się z kimś z Krakowa, że będziemy kupować co drugi/co trzeci i się wymieniać po przejściu
Osobiście dzielę gry planszowe na trzy kategorie: te imprezowe, mające dostarczać śmiechu i integrować, strategiczne mające stanowić wyzwanie dla szarych komórek oraz przygodowe, czyli te, które mają przenieść nas graczy w jakieś inne miejsce, pozwolić zapomnieć o Bożym świecie i dać się wciągnąć w historię bez reszty,
W tej ostatniej grupie, nie znam gry, którą mógłbym rekomendować bardziej. Jeśli czujecie, ze to nie Wasz klimat, to nie kupujcie. Zagrajcie jednak u kolegi, bo tego po prostu trzeba doświadczyć i wyrobić sobie swoje zdanie
P.S. Wiem, że grałem w tylko jeden scenariusz. Ale jakoś nie sądzę, żeby później miało mi się mniej podobać, bo tak naprawdę to wolę Egipskich Faraonów, czy Magię i Smoki znacznie bardziej od klimatu psychologicznych horrorów ...
Jeśli kolejne scenariusze będą dawać tyle samo frajdy, to gra w pełni zasłuży na miano "przełomu", o którym mówiło się w kontekście T.I.M.E Stories już od jakiegoś czasu.
Coraz mocniej wkręcam się w świat gier planszowych, ale od zawsze i na zawsze największą pasją pozostanie muzyka;)
- yosz
- Posty: 6357
- Rejestracja: 22 lut 2008, 22:51
- Lokalizacja: Warszawa
- Has thanked: 192 times
- Been thanked: 488 times
- Kontakt:
Re: T.I.M.E Stories
Pozdrawiam równieżprz22 pisze:ciepłe pozdrowienia dla Yosza - myślałem, że tylko ja na świecie całym miałem taki gust dotyczący gier komputerowych..
Mi to nie przeszkadzało, bo nie graliśmy z takim parafrazowaniem fabuły: raz, że mieliśmy jedną osobę, która słabiej znała angielski więc potrzebna była czasami pomoc w tłumaczeniu karty, dwa: słaby ze mnie rpgowiec Ale wiem, że wiele osób na to narzeka dlatego o tym wspomniałem.Z recenzją Yosza zgadzam się niemal we wszystkich aspektach, oprócz kwestii dostępu do większej liczby kart i postaci (aka gra w 2 osoby, którą tym samym odradzam). W naszym przypadku ten element "parafrazowania fabuły" z poszczególnych kart stanowił olbrzymi atut.
ZnadPlanszy | YouTube
Always keep at the back of your mind the possibility that you're dead wrong. -- T. Pratchett --
Always keep at the back of your mind the possibility that you're dead wrong. -- T. Pratchett --
- elayeth
- Posty: 1051
- Rejestracja: 07 sty 2009, 16:29
- Lokalizacja: Bydgoszcz
- Has thanked: 175 times
- Been thanked: 192 times
Re: T.I.M.E Stories
No i udało się. Faktycznie, wcześniej o 2 w nocy, po kilku drinkach myślenie nad zagadką nie jest dobrym pomysłem, a Asylum wymaga skupienia. Wczoraj wszystko ułożyło się ładnie w jedną całość i muszę przyznać, że i zagadka i jej poziom są na wysokim, ale odpowiednim poziomie. Niestety na samym końcu zginęliśmy i skończyło się na 4 "runie", który nota bene nie do końca został przewidziany...yosz pisze:Tak - jedna z zagadek w Asylum jest b.wymagająca i wtedy przydało się moje ogranie w przygodówki komputerowe - wiedziałem jak myśleć, ale i reszta graczy dobrze kombinowała i od początku szliśmy w dobrym kierunku. Ale i tak znalezienie rozwiązania zajęło nam dobre 10 minut. I wcale nie dziwię się, że ktoś może nie wymyśleć tego po 4h gry bo wtedy zmęczenie może już dawać znać o sobieelayeth pisze:Zatem BEZ SPOILERA informuję, że my utknęliśmy w jednym miejscu w tej grze po prawie 4 godzinach gry. Poświęcając kolejne pół godziny na główkowanie postanowiliśmy odłożyć sesję na później. Trzeba będzie wrócić i jeszcze raz przyjrzeć się różnym wskazówkom.
My też nie jesteśmy super w RPG, ale ja uważam, że tego typu gry zyskują, gdy jednak staramy się choć trochę odgrywać te role. Niestety angielski tego nie ułatwia.yosz pisze: Mi to nie przeszkadzało, bo nie graliśmy z takim parafrazowaniem fabuły: raz, że mieliśmy jedną osobę, która słabiej znała angielski więc potrzebna była czasami pomoc w tłumaczeniu karty, dwa: słaby ze mnie rpgowiec Ale wiem, że wiele osób na to narzeka dlatego o tym wspomniałem.
Podsumowując:
Moim zdaniem gra jest bardzo dobra. Nie dam jej 10, choć uważam, że ma to bardzo rzadkie "coś" co wciąga... do tego stopnia, że dwa razy mi się śniła!
Na koniec napiszę o jednym minusie, który dla mnie akurat jest istotny. Jeśli ktoś nastawiony jest na realizację celu (a ja taki często bywam), to narastająca frustracja, może trochę uwierać. Z jednej strony główkujemy by rozwiązać zagadkę, z drugiej chcemy by w końcu się udało. Do tego, gra potrafi nam dowalić, tak, że trzeba zacząć od nowa. Ja w ostatnim (4tym) runie byłem już zniecierpliwiony do tego stopnia (zginęliśmy na samym końcu), że współgracze narzekali, że stałem się nieznośnym graczem alfa... robimy, to, tamto, idziemy tędy, szybko.... byle wrócić do końcowej sceny. Także gra ma potencjał uwolnienia Twojego ukrytego alfa (w kolejnych runach)... niestety. Co gorsza, nie bywam graczem alfa w innych grach kooperacyjnych.
- yosz
- Posty: 6357
- Rejestracja: 22 lut 2008, 22:51
- Lokalizacja: Warszawa
- Has thanked: 192 times
- Been thanked: 488 times
- Kontakt:
Re: T.I.M.E Stories
A jeden z ludzi z Asmodee na BGG odpowiedział na pytanie że gdy umierają wszyscy to nie ma Mission Failed a odejmujemy 7 jednostek czasu i wracamy do pomieszczenia (czy tam ustawiamy pionek na torze czasu 7 jednostek w dół, a znacznik czasu przesuwamy do najbliższego martwego). Wiem że w instrukcji jest co innego, ale to bardziej się kupy trzyma z kartami Mission Failed (T.U.) które teoretycznie są tylko wtedy gdy skończy nam się czas, a nie kiedy wszyscy zginą. W The Marcy Case myślę że będę proponował grać właśnie tak.elayeth pisze:Niestety na samym końcu zginęliśmy i skończyło się na 4 "runie", który nota bene nie do końca został przewidziany...
-- edit --
Link: https://boardgamegeek.com/article/20940837#20940837
ZnadPlanszy | YouTube
Always keep at the back of your mind the possibility that you're dead wrong. -- T. Pratchett --
Always keep at the back of your mind the possibility that you're dead wrong. -- T. Pratchett --
-
- Posty: 1007
- Rejestracja: 15 gru 2012, 21:31
- Lokalizacja: Warszawa Tarchomin
- Has thanked: 2 times
- Been thanked: 46 times
Re: T.I.M.E Stories
Dla mnie to było logiczne ze tracimy czas i tyle. Na bgg jeden człowiek wprowadzał w błąd.yosz pisze:A jeden z ludzi z Asmodee na BGG odpowiedział na pytanie że gdy umierają wszyscy to nie ma Mission Failed a odejmujemy 7 jednostek czasu i wracamy do pomieszczenia (czy tam ustawiamy pionek na torze czasu 7 jednostek w dół, a znacznik czasu przesuwamy do najbliższego martwego). Wiem że w instrukcji jest co innego, ale to bardziej się kupy trzyma z kartami Mission Failed (T.U.) które teoretycznie są tylko wtedy gdy skończy nam się czas, a nie kiedy wszyscy zginą. W The Marcy Case myślę że będę proponował grać właśnie tak.elayeth pisze:Niestety na samym końcu zginęliśmy i skończyło się na 4 "runie", który nota bene nie do końca został przewidziany...
-- edit --
Link: https://boardgamegeek.com/article/20940837#20940837
- yosz
- Posty: 6357
- Rejestracja: 22 lut 2008, 22:51
- Lokalizacja: Warszawa
- Has thanked: 192 times
- Been thanked: 488 times
- Kontakt:
Re: T.I.M.E Stories
Ale w instrukcji jest napisane, że jeżeli wszyscy umierają to jest Mission Failed
ZnadPlanszy | YouTube
Always keep at the back of your mind the possibility that you're dead wrong. -- T. Pratchett --
Always keep at the back of your mind the possibility that you're dead wrong. -- T. Pratchett --
- rattkin
- Posty: 6518
- Rejestracja: 24 maja 2013, 15:00
- Lokalizacja: Poznań
- Has thanked: 382 times
- Been thanked: 929 times
Re: T.I.M.E Stories
Precezyjniej: jeśli wszyscy są martwi w danym momencie czasu.
Gdzieś tam czytałem, że parę tygodni temu "za parę dni" mieli wypuścić poprawioną instrukcję, ale to się chyba nie stało.
Gdzieś tam czytałem, że parę tygodni temu "za parę dni" mieli wypuścić poprawioną instrukcję, ale to się chyba nie stało.
- elayeth
- Posty: 1051
- Rejestracja: 07 sty 2009, 16:29
- Lokalizacja: Bydgoszcz
- Has thanked: 175 times
- Been thanked: 192 times
Re: T.I.M.E Stories
W instrukcji dokładnie to jest napisane.yosz pisze:Ale w instrukcji jest napisane, że jeżeli wszyscy umierają to jest Mission Failed
Nie wiem zatem skąd miałbym wiedzieć, że ma być inaczej. Może stąd, że faktycznie nie ma karty Mission Failed (killed).
Ale skoro jest wersja alternatywna to chyba z niej skorzystam, gdyż wydaje się lepsza niż powtarzanie wszystkiego od nowa...
Gra przemyślana idealnie jeśli chodzi o scenariusz i zagadki, a słabo jeśli chodzi o zasady.
- yosz
- Posty: 6357
- Rejestracja: 22 lut 2008, 22:51
- Lokalizacja: Warszawa
- Has thanked: 192 times
- Been thanked: 488 times
- Kontakt:
Re: T.I.M.E Stories
drugi dodatek ma być dostępny 11 grudnia!
ZnadPlanszy | YouTube
Always keep at the back of your mind the possibility that you're dead wrong. -- T. Pratchett --
Always keep at the back of your mind the possibility that you're dead wrong. -- T. Pratchett --
Re: T.I.M.E Stories
Czy jeżeli znam dobrze angielski, a reszta graczy przecietnie to warto zainwestowac w te gre?