Strona 32 z 40

Re: The 7th Continent (Ludovic Roudy, Bruno Sautter)

: 29 lip 2019, 17:25
autor: awawa
Ostatnia szansa na nowy i oficjalny 7th Continent w wersji KS: sklep EU https://shop.seriouspoulp.com/eu/en/ otworzył się ...i jak zwykle padł pod obciążeniem ;) ale idzie zrobić zamówienie przy odrobinie cierpliwości.
Moim zdaniem optymalna kombinacja: podstawka + What Goes Up, Must Come Down + “Explorer” pack wychodzi 204 euro z transportem. Miałem nadzieje, ze wysyłka będzie tańsza (26 euro). Nie ma co czekać, gdyż ich wcześniej otwarte sklepy na inne regiony zostały szybko wyczyszczone.
Gra trafi w późniejszym terminie też do sprzedaży retail, ale będzie to już wersja uboższa.

Re: The 7th Continent (Ludovic Roudy, Bruno Sautter)

: 29 lip 2019, 18:10
autor: RaYell
Towar chyba szybko schodzi bo widziałem, że Fear the Devourer już nie ma, podobnie jak zestawu kości.

Re: The 7th Continent (Ludovic Roudy, Bruno Sautter)

: 29 lip 2019, 19:01
autor: Lossentur
Eh szkoda gadać...

Strona ledwo chodziła jednak mimo to udało mi się przejść do etapu potwierdzenia płatności za Exploration bundle i Comfort Creatures. Zacięło się na "Transaction in progress, please wait." i tak zostawiłem na parę minut bo potwierdziłem na Revolut kwotę więc myślałem, że to już czysta formalność a tu zonk.

Nic się nie zmieniło, kwoty nie pobrało a po odświeżeniu strony informacja, że Exploration bundle już niedostępne.

Szybko się rozeszło, patrząc na ich stronę została już tylko podstawka, The Icy Maze, Facing The Elements, The Flying Roots oraz Comfort Creatures.

Re: The 7th Continent (Ludovic Roudy, Bruno Sautter)

: 31 lip 2019, 11:50
autor: awawa
Pomijając podstawkę i duży dodatek wraz z bonusami to klątwy z explorer'a oraz inne małe dodatki powinny trafić do sklepów razem z wersją classic, więc nic straconego. Nie wiadomo tylko co będzie ze Swamp of Madness, które raczej są KS exclusive. Sam classic będzie dość mocno jak dla mnie okrojony choć zrekompensuje to ceną o ile trafi do zwykłych sklepów, gdyż inaczej koszt wysyłki z Francji zabija.

Re: The 7th Continent (Ludovic Roudy, Bruno Sautter)

: 31 lip 2019, 14:50
autor: sin
awawa pisze: 31 lip 2019, 11:50 Pomijając podstawkę i duży dodatek wraz z bonusami to klątwy z explorer'a oraz inne małe dodatki powinny trafić do sklepów razem z wersją classic, więc nic straconego. Nie wiadomo tylko co będzie ze Swamp of Madness, które raczej są KS exclusive. Sam classic będzie dość mocno jak dla mnie okrojony choć zrekompensuje to ceną o ile trafi do zwykłych sklepów, gdyż inaczej koszt wysyłki z Francji zabija.
Nie powinny, za ogłoszeniem od wydawcy (źródło):
Parallel to this release, three expansions will also be available: “The Icy Maze”, “The Forbidden Sanctuary” and a mini expansion that will contain the introductory “The Crystal Song” curse as well as the new games modes from the “What Goes Up, Must Come Down.” Collector box.
Jeżeli nie zmienią zdania, to niestety była to ostatnia okazja na zakup pozostałych dodatków z pierwszej ręki. Jeśli jednak retail okaże się dużym sukcesem, to kto wie.

Re: The 7th Continent (Ludovic Roudy, Bruno Sautter)

: 31 lip 2019, 17:38
autor: wirusman
A kiedy możemy wziąć zaawansowane przedmioty?

Re: The 7th Continent (Ludovic Roudy, Bruno Sautter)

: 31 lip 2019, 18:11
autor: sin
wirusman pisze: 31 lip 2019, 17:38 A kiedy możemy wziąć zaawansowane przedmioty?
Gra powie o tym wprost, jest to efekt przeróżnych akcji, jednak żadna z nich nie jest dostępna od startu.

Re: The 7th Continent (Ludovic Roudy, Bruno Sautter)

: 18 sie 2019, 12:35
autor: arian
Pograłem sporo w pierwszą klątwę. Udało mi się dwukrotnie zginąć po kilku pierwszych godzinach. Za drugim razem sądziłem, że jestem już bliski rozwiązania, jednak okazało się, że wcale nie i nie starczy mi już kart akcji, żeby coś z tym zrobić, a kartę 777 miałem wykorzystaną. W obliczu konieczności powtarzania całej wędrówki jeszcze raz po ponad 10 godzinach, postanowiłem, że skończę grając "na kodach", czyli po prostu resetując talię akcji za każdym razem, kiedy zginę. Myślę, że wybór takiej ścieżki był całkiem rozsądny, bo w innym przypadku nie sądzę, żebym w ogóle tę klątwę rozwiązał, z powodu konieczności powtarzania przygody za każdym razem od samego początku.

Raczej nie będzie spojlerów, bo staram się pisać bardzo ogólnie, ale jeśli dla kogoś jest spojlerem sama informacja, że na końcu filmu jest "twist", to może niech nie czyta dalej. :wink:

Przede wszystim źle zrozumiałem wskazówki, szukałem nie tam gdzie trzeba, oglądałem kafelki z bliska sądząc, że coś przegapiłem. Niestety wskazówki, które czasami podrzuca gra są podobne do tropów odkrywanych przez bohaterów powieści kryminalnych. Znając rozwiązanie wszystko pięknie wskakuje na swoje miejsce, ale mając zbyt mało informacji i dowolność intepretacji szczątkowych dowodów, wskazanie winnego jest zwykle niemożliwe i opiera się w dużej mierze na szczęściu albo analizie tego, jak myślał autor książki, a nie faktyczny morderca. A w związku z tym, że sprawdzanie możliwych rozwiązań zajmuje w tej grze mnóstwo czasu, to sądzę, że moje błędne rozumowanie sprawiłoby, że wielokrotnie musiałbym zaczynać od nowa ginąc z powodu wyczerpania w późnym etapie rozgrywki. W błąd wprowadziła mnie mapa, którą otrzymujemy na samym początku, w błąd wprowadziły mnie późniejsze podpowiedzi. Gdy zna się już rozwiązanie łatwo powiedzieć, że przecież to było oczywiste. Gdy rozwiązania nie znasz, gra w żaden sposób nie inforuje, że błądzisz i szukasz go w niewłaściwy sposób, w niewłaściwym miejscu. Przy tak długiej i wymagającej rozgrywce, w dodatku pierwszej, czyli przeznaczonej dla początkującego gracza, to moim zdaniem błąd.

Umieranie i odkrywanie tropów jest fajne na samym początku, gdy poznajemy pierwszy mały obszar i szukamy wskazówek. Wówczas reset nie jest bolesny, bo w zasadzie przypomina nawet mechanizm zapisu umieszczony w grze. Działa to bardzo ciekawie, zmusza do zmiany strategii i szukania nowych rozwiązań. Powtarzamy grę, a jednocześnie odkrywamy przy okazji coś nowego ucząc się na błędach. Ale w momencie, gdy wędrówka trwa już kilka godzin, a bohater umiera i gracz musi jeszcze raz przez kilka godzin rozwiązywać w mechaniczny sposób zagadki, które przed chwilą już raz poprawnie rozwiązał i jeszcze raz podążać drogą, którą właśnie przeszedł, bez żadnego dodatkowego progresu w postaci awansu bohatera, który łatwiej pokonywałby teraz przeciwności, zacząłem się poważnie zastanawiać, czy gra nie jest czymś w rodzaju pierwszych gier video, gdzie musiałeś wielokrotnie powtarzać ten sam etap, żeby dotrzeć o jeden ekran dalej i "znaleźć sposób". O ile jednak tam trwało to minuty, to tutaj trwa godziny, w którch pełzamy po kolejnych kafelkach, zatrzymując się na dłużej w miejscach, gdzie można polować, i w których de facto wyjaśnia się, czy uda się przejść dalej, czy zabraknie nam sił. Bo polowanie jest niestety bardzo losowe. Jest wyczerpujące, wymaga przygotowań, a może okazać się kompletną klęską z powodu słabego dociągu kart. Szansa na to jest niewielka, ale może się tak przytrafić i niestety mnie się przytrafiło. Oczywiście, mogłem być lepiej przygotowany, ale niestety z różnych powodów nie byłem, bo kilka chwil wcześniej połowa zgromadzonego sprzętu w związku z pewnym wydarzeniem trafiła do kosza. Łowy zakończyły się wyczerpaniem mnóstwa sił, a zamiast jedzenia zdobyłem pewien stan, który sprawiał, że rezultatu kolejnych mogłem być wręcz pewien, gdy wziąć pod uwagę, że każde kolejne polowanie jest trudniejsze z wielu względów. Przez to poruszanie się po wyspie przypomina nieco grind, w którym co chwilę staramy się odnowić pulę kart w jedyny wystarczająco skuteczny sposób, później odkryć mały fragment wyspy, później odnowić pulę kart i znów odkryć fragment wyspy, i znów zapolować, itd., a w międzyczasie stworzyć potrzebne do tego przedmioty. Tak więc dla mnie gra cierpi przez brak systemu punktów kontrolnych, od których, przynajmniej w przypadku pierwszej klątwy, która jest podobno najdłuższa, możnaby zaczynać przegraną przygodę. Możliwe, że wielu osobom ten system nieodwracalnej śmierci się podoba i buduje im napięcie, ale dla mnie jest nieco archaiczny (nawiązując do mechanik z gier wideo) i sprawia, że w przypadku kolejnego podejścia, gdy wiem już dokładnie co będę robił przez pierwsze godziny, nawet pomimo różnorodności wynikającej z odkrywanych przedmiotów i losowości samych kafli terenu, pierwsze co przychodzi mi do głowy to poczucie zmarnowanego czasu. Drugi brak, który mi doskwierał, to inne sposoby na odzyskiwanie kart akcji.

Co do samej narracji, to system bardzo mi się podoba. Mechanicznie jest bardzo świeżo, czuć tajemnicę, szczątkowe wskazówki intrygują i zachęcają do próby jej rozwikłania. Do odkrycia o co tu chodzi, co będzie dalej, co jest w tym miejscu zaznaczonym na mapie? Kiedy to działa, to jest niesamowicie satysfakcjonujące. Kiedy elementy łamigłówki wskakują na swoje miejsca, gdy jedna rzecz łączy się z drugą prowadząc do innego wyniku, w inne miejsce, gra pokazuje swój potencjał. Niestety za chwilę ten potencjał schodzi gdzieś na dalszy plan, bo talia akcji się kończy i muszę zrobić to, żeby mieć to, złożyć karty, rozłożyć karty, być tu, zapolować, złożyć karty, rozłożyć karty, jeszcze raz. Minęło pół godziny-godzina, a ja sprawiłem tylko, że do talii wróciło mi kilkanaście kart, dzięki którym mogę pokonać kafelki na których już byłem licząc na to, że wystarczy mi czasu i sił, żeby odkryć kilka kolejnych. Skracając: brakuje mi większej ilości przygodowej i angażującej zawartości w tak ogromnej i pochłaniającej tyle godzin grze. To co przez pierwsze godzny zachwycało i przewyższało wysiłek włożony w eksplorowanie wyspy (wysiłek i bohatera w grze i gracza obsługującego katalog kart ;) ) z czasem nieco spowszedniało i sprawiło, że ciekawość, co jest dalej, przegrała ze świadomością jak żmudne będzie tego odkrywanie. U mnie na razie tak się stało i muszę od gry odpocząć, mając nadzieję, że kolejne klątwy będą bardziej skondensowanym doświadczeniem i lepiej wykorzystują ten genialny system na którym opiera się gra.

Re: The 7th Continent (Ludovic Roudy, Bruno Sautter)

: 18 sie 2019, 12:53
autor: brazylianwisnia
Gra nie jest tak trudna jak początkowo może się wydawać. Ważne żeby skupić się na przetrwaniu a klątwę rozwiązywać gdy jesteśmy przygotowani na 110%. Gdy kończy nam się żarcie to wracamy do trybu przetrwania. Za pierwszym razem zginalem. Grając drugi raz skupilem się na polowaniach. Zdobyłem tone doświadczenia, cały czas pełny koszyk żarcia, zawsze konkretne narzędzia do zabijania i do połowania. Ważne jest by w ręku trzymać zawsze 1-2 karty dokładające gwiazdki do wyniku. W skrócie zagrożeniem są pierwsze 3-4 godziny klątwy. Gdy już się rozpedzimy to możemy grac w nieskończoność.

Ogółem pierwsza klątwa to najlepsze doświadczenie w planszowkach jakie miałem. Dalsze klątwy sprowadziły mnie na ziemię gdy okazało się że większość terenu poznajemy grając pierwsza klątwę. Gra ogółem genialna.

Re: The 7th Continent (Ludovic Roudy, Bruno Sautter)

: 18 sie 2019, 21:48
autor: Seba2000
arian pisze: 18 sie 2019, 12:53 Drugi brak, który mi doskwierał, to inne sposoby na odzyskiwanie kart akcji.
Dlaczego? Gra oferuje całkiem sporo możliwości uzupełnienia talii akcji. Z reguły w niewielkim zakresie i w losowy sposób więc polowanie to oczywiście nadal podstawa, ale zawsze kilka kart może nam wrócić. Są też oczywiście wyjątki
Spoiler:
Początki mogą być trudne, ale jak już się trochę nauczy gry to przetrwanie do samego końca jest możliwe i nawet nie takie trudne. Ale fakt, jakiś system punktów kontrolnych by się przydał, aby nie powtarzać kilku godzin gry z powodu przegranej. Może w 7th Citadel coś takiego wprowadzą.

Re: The 7th Continent (Ludovic Roudy, Bruno Sautter)

: 18 sie 2019, 22:20
autor: brazylianwisnia
Ale to chyba nie do mnie cytat :-P

Re: The 7th Continent (Ludovic Roudy, Bruno Sautter)

: 19 sie 2019, 14:43
autor: arian
Seba2000 pisze: 18 sie 2019, 21:48
arian pisze: 18 sie 2019, 12:53 Drugi brak, który mi doskwierał, to inne sposoby na odzyskiwanie kart akcji.
Dlaczego? Gra oferuje całkiem sporo możliwości uzupełnienia talii akcji. Z reguły w niewielkim zakresie i w losowy sposób więc polowanie to oczywiście nadal podstawa, ale zawsze kilka kart może nam wrócić. Są też oczywiście wyjątki
Spoiler:
Ta czynność wydawała mi się najbardziej mechaniczna, do tego obarczona sporym ryzykiem. Chodzi mi o to, że żeby zapolować trzeba zwykle wykonać po kolei szereg czynności w postaci przygotowań, czyli zgromadzenia broni, samego polowania, czasami powtórzonego następnego dnia, a później rozpalenia ognia, żeby podnieść efektywność. I po tym na nowo odkrywania mapy. Nie ukrywam, że często po prostu miałem pecha i podczas polowania to moja postać okazywała się zwierzyną, :) Chciałbym może jakieś akcje zbierania owoców, więcej miejsc gdzie można coś złowić. Mniej efektywne, ale za to obarczone mniejszym ryzykiem. Może też dzięki temu mniej absorbujące. O zdolnościach postaci dowiedziałem się już później. Nie sprawdzałem wszystkich. Podchodząc do gry dwukrotnie po prostu za każdym razem zdałem się na los i raz trafiłem na Lovecrafta, a raz na na Lachapelliere'a.
Seba2000 pisze: 18 sie 2019, 21:48 Początki mogą być trudne, ale jak już się trochę nauczy gry to przetrwanie do samego końca jest możliwe i nawet nie takie trudne. Ale fakt, jakiś system punktów kontrolnych by się przydał, aby nie powtarzać kilku godzin gry z powodu przegranej. Może w 7th Citadel coś takiego wprowadzą.
Dla ostrożnego gracza na pewno jest to łatwiejsze. Ja być może zbyt często podejmowałem ryzyko, jednak wynikało to też niestety z tego, że sama rozgrywka jest właśnie bardzo długa. Często był to wybór pomiędzy poświęceniem niemałej ilości czasu [przy czym chodzi mi o czas w realnym świecie :) ] na kolejne polowanie albo odkryciem jeszcze jednego, dwóch kafelków, wejściem do "jaskini", gdzie może znajdę coś użytecznego. A później okazywało się, że za to ryzyko byłem srogo karany. Wiem, że dla wytrwałych, cierpliwych graczy to może być bardzo satysfakcjonujące i przetrwanie jest tutaj też nagrodą samą w sobie. Natomiast sam system gry z uwzględnieniem możliwości kontynuowania od punktu kontrolnego albo wykorzystany w mocno skondensowaniej grze, niekoniecznie z tak wielką mapą, za to zawierającą więcej zmiennych elementów, mógłby być właśnie dla mnie krokiem we właściwą stronę. Bo tak jak pisałem wcześniej, przez pierwsze godziny byłem zachwycony i bardzo mocno zaintrygowany i każda kolejna niespodzianka na kolejnym kafelku dawała mi mnóstwo satysfakcji.

Re: The 7th Continent (Ludovic Roudy, Bruno Sautter)

: 19 sie 2019, 15:45
autor: brazylianwisnia
Nie miałem takich problemów jak Ty. O przedmioty do polowania i ubijania dość łatwo. Wpadasz na polowanie, robisz 3x z rzędu aż nabijesz 4-5 żarcia przy pustym discardzie i wtedy ruszasz w trase. W pierwszej klątwie miejsc do zdobycia żarcia jest sporo więc jak raz ruszasz przygotowany to później masz łatwiej. Są też inne sposoby zdobycia żarcia. Możesz np zdobyc koze która można ubić na jedzenie w chwili potrzeby. W tej grze musisz działać jak w euro - cały czas szukasz optymalizacji.

Re: The 7th Continent (Ludovic Roudy, Bruno Sautter)

: 17 wrz 2019, 09:20
autor: japanczyk
Uruchomili pre-order na wersje Classic + są dostepne klątwy icy maze/flying roots oraz forbidden sanctuary
Co prawda dopiero w tym tygodniu siade do podstawki, ale czy polecacie któryś z dodatków czy polować na what goes up must come down?

Re: The 7th Continent (Ludovic Roudy, Bruno Sautter)

: 17 wrz 2019, 12:04
autor: ariser
Jak bardzo wersja retail jest okrojona względem ks?

Re: The 7th Continent (Ludovic Roudy, Bruno Sautter)

: 17 wrz 2019, 12:06
autor: yosz
brazylianwisnia pisze: 19 sie 2019, 15:45 Wpadasz na polowanie, robisz 3x z rzędu aż nabijesz 4-5 żarcia przy pustym discardzie i wtedy ruszasz w trase.
Ale jak polujesz to potem w tym miejscu albo trudniej, albo zupełnie nie można już polować. Chyba optymalniej jest polować kiedy znajdzie się nowy ślad i widać, że jesteśmy za połową talii?
ariser pisze: 17 wrz 2019, 12:04 Jak bardzo wersja retail jest okrojona względem ks?
Mniej kart -> mniej różnorodności. Brak figurek, lupy i stojaka na karty. Ja się niestety przymierzam do sprzedaży swojego 7th continent z dodatkami, bo leży i się kurzy. To faktycznie jest jak gra przygodowa - trzeba mieć na nią sporo czasu, a tego niestety mi brakuje :(

Re: The 7th Continent (Ludovic Roudy, Bruno Sautter)

: 17 wrz 2019, 12:06
autor: RaYell
ariser pisze: 17 wrz 2019, 12:04 Jak bardzo wersja retail jest okrojona względem ks?
Tu masz szczegóły
https://the7thcontinent.seriouspoulp.co ... ic-edition

Re: The 7th Continent (Ludovic Roudy, Bruno Sautter)

: 17 wrz 2019, 12:22
autor: pavel
@brazylianwisnia, @yosz Żeby zdobyć 4/5 kart pożywienia z jedynego miejsca, musiałbyś polować 4/5 razy i trafiać za każdym razem na żywność. To jest strategicznie bez jakiekolwiek sensu, bo wydatek energii na takie testy to strata wielu kart. Chyba, że @brazylianwisnia grasz wbrew regułom gry, która każe wybierać jedną z kilku kart wylosowanych podczas polowania, a nie wybrane każe odkładać do pudełka.

Re: The 7th Continent (Ludovic Roudy, Bruno Sautter)

: 17 wrz 2019, 13:18
autor: cactusse
Err... jeśli dobrze pamiętam, to zwierzyna, którą się upoluje daje zazwyczaj 1-5 kart mięsa, z których każda zwraca 3 karty z odrzuconych (a 6, gdy pieczemy je na ognisku). Bodajże dwa udane polowania i ognisko przywracało prawie całą talie akcji...

Re: The 7th Continent (Ludovic Roudy, Bruno Sautter)

: 17 wrz 2019, 13:27
autor: brazylianwisnia
pavel pisze: 17 wrz 2019, 12:22 @brazylianwisnia, @yosz Żeby zdobyć 4/5 kart pożywienia z jedynego miejsca, musiałbyś polować 4/5 razy i trafiać za każdym razem na żywność. To jest strategicznie bez jakiekolwiek sensu, bo wydatek energii na takie testy to strata wielu kart. Chyba, że @brazylianwisnia grasz wbrew regułom gry, która każe wybierać jedną z kilku kart wylosowanych podczas polowania, a nie wybrane każe odkładać do pudełka.
Gram z zgodnie z zasadami. Najważniejsze to mieć sporo sprzętu do polowania i walki tak żeby zawsze ciągnąć maksymalna ilość kart po to by zawsze wybrać dorba zwierzyne. Żeby sprzęt szybko nie zdechł to też trzeba odpowiednio manipulować ulepszaniem go. Często dokladam kartę z tym samym keywordem tylko dlatego że ma dużo ładunków. Jeśli wyciągniemy najlepsze karty z łowiska to czas na sleep/save żeby wróciły do puli. Często zielone łowiska odnawialna się po śnie wiec tez wracamy do lepszego łowiska. Ma to sens tylko tak jak pisałem - trzeba mieć karty które dodają 1-2 gwiazdki na ręce, trzeba mieć sprzęt i wtedy kilka kart daje nam 3-4 żywności co zamieniamy na 18-24 karty

Re: The 7th Continent (Ludovic Roudy, Bruno Sautter)

: 17 wrz 2019, 14:29
autor: pavel
A, czyli polowanie save, polowanie itd. Można i tak, zawsze polujesz na zielonej karcie.

Re: The 7th Continent (Ludovic Roudy, Bruno Sautter)

: 17 wrz 2019, 14:39
autor: Mr_Fisq
RaYell pisze: 17 wrz 2019, 12:06
ariser pisze: 17 wrz 2019, 12:04 Jak bardzo wersja retail jest okrojona względem ks?
Tu masz szczegóły
https://the7thcontinent.seriouspoulp.co ... ic-edition
Liczby liczbami - pytanie jak to wpłynie na regrywalność tytułu, chociaż i tak 240PLN za Classic + 160PLN za 2 dodatkowe klątwy + 50PLN za dodatek => za 450PLN trochę zawartości się uzbiera.

Re: The 7th Continent (Ludovic Roudy, Bruno Sautter)

: 17 wrz 2019, 14:46
autor: japanczyk
Mr_Fisq pisze: 17 wrz 2019, 14:39
RaYell pisze: 17 wrz 2019, 12:06
ariser pisze: 17 wrz 2019, 12:04 Jak bardzo wersja retail jest okrojona względem ks?
Tu masz szczegóły
https://the7thcontinent.seriouspoulp.co ... ic-edition
Liczby liczbami - pytanie jak to wpłynie na regrywalność tytułu, chociaż i tak 240PLN za Classic + 160PLN za 2 dodatkowe klątwy + 50PLN za dodatek => za 450PLN trochę zawartości się uzbiera.
Skad wziales to 240 zł? Cena classic to 69 EUR (z przesyłka do PL) to 300 zł
IMHO najprościej obecnie kupić sobie ładny storage box na replacement cards do dostania za 150 zł ;-)

Re: The 7th Continent (Ludovic Roudy, Bruno Sautter)

: 17 wrz 2019, 15:28
autor: Mr_Fisq
japanczyk pisze: 17 wrz 2019, 14:46
Skad wziales to 240 zł? Cena classic to 69 EUR (z przesyłka do PL) to 300 zł
IMHO najprościej obecnie kupić sobie ładny storage box na replacement cards do dostania za 150 zł ;-)
Mój błąd, połączyłem flagę stanów z obrazka z ceną 59 i zamiast €59 wyszło mi 59$; ale to dalej niecałe 260PLN (a sumarycznie ~485 PLN wg google); natomiast co do shippingu to pokazuje u mnie:
Shipping Free
ale jak rozumiem, po utworzeniu konta na jakimś dalszym etapie shipping dochodzi?

Edit:
Wszytko oglądam na:
https://shop.seriouspoulp.com/eu/en/

Re: The 7th Continent (Ludovic Roudy, Bruno Sautter)

: 17 wrz 2019, 15:38
autor: Void
Jest aktualnie promocja, darmowa wysyłka powyżej €50 ale tylko do wybranych krajów. Obrazek