The Big Book of Madness / Wielka Księga Szaleństwa (Maxime Rambourg)
Regulamin forum
Na tym podforum można dyskutować konkretnych grach planszowych i karcianych. Każda gra ma swój jeden wątek. W szczególnych przypadkach może być seria gier. Zapoznajcie się z wytycznymi tworzenia tematów.
TU JEST PODFORUM O MALOWANIU FIGUREK I ROBIENIU INSERTÓW
TU JEST WĄTEK, W KTÓRYM NALEŻY PYTAĆ O KOSZULKI!
TU JEST PODFORUM, W KTÓRYM NALEŻY PYTAĆ O ZASADY GIER!
Na tym podforum można dyskutować konkretnych grach planszowych i karcianych. Każda gra ma swój jeden wątek. W szczególnych przypadkach może być seria gier. Zapoznajcie się z wytycznymi tworzenia tematów.
TU JEST PODFORUM O MALOWANIU FIGUREK I ROBIENIU INSERTÓW
TU JEST WĄTEK, W KTÓRYM NALEŻY PYTAĆ O KOSZULKI!
TU JEST PODFORUM, W KTÓRYM NALEŻY PYTAĆ O ZASADY GIER!
- Wallenstein
- Posty: 969
- Rejestracja: 20 kwie 2006, 08:00
- Lokalizacja: Kędzierzyn-Koźle
The Big Book of Madness / Wielka Księga Szaleństwa (Maxime Rambourg)
Nowa gra od IELLO z grafikami Naiade (Seasons, Tokaido).
https://www.boardgamegeek.com/boardgame ... ok-madness
Co sądzicie?
Jakiś potencjalny krajowy wydawca?
https://www.boardgamegeek.com/boardgame ... ok-madness
Co sądzicie?
Jakiś potencjalny krajowy wydawca?
Stałe rabaty: REBEL 10%, PLANSZOSTREFA 11%. Chętnych zapraszam na priv.
Re: The Big Book of Madness
Grałem na razie raz, jak pogram więcej to będzie recenzja.
(na razie bardzo pozytywnie, ale zdecydowanie nie jest to gra dla wszystkich - i mechanika i klimat/ilustracje)
(na razie bardzo pozytywnie, ale zdecydowanie nie jest to gra dla wszystkich - i mechanika i klimat/ilustracje)
- rattkin
- Posty: 6518
- Rejestracja: 24 maja 2013, 15:00
- Lokalizacja: Poznań
- Has thanked: 382 times
- Been thanked: 929 times
Re: The Big Book of Madness
Grałem raz. Takie podpięcie pod Harrego Pottera. Bardzo ładne grafiki. Sama gra raczej chyba bardziej kierowana pod młodszych odbiorców, aspekt kooperacyjny wydawał mi się zbyt uproszczony.
Re: The Big Book of Madness
Nie wiem co masz na myśli "młodszy odbiorca" - my przegraliśmy i nie czułem wcale, żeby było jakoś prosto z dostępnymi opcjami
- rattkin
- Posty: 6518
- Rejestracja: 24 maja 2013, 15:00
- Lokalizacja: Poznań
- Has thanked: 382 times
- Been thanked: 929 times
Re: The Big Book of Madness
Mnie się wydawało, że z opcji jest właśnie niewiele i do zarządzania też niewiele. Nie znaczy to, że w grę łatwo wygrać. Ale też myślę, że musiałbym zagrać parę razy więcej, żeby wyrobić sobie zdanie. Przy stolikach IELLO był ogromny tłok.
Dla zainteresowanych, rulebook - http://essen.iello.fr/rules/BigBook_EN_Rules.pdf
Opis Kulkmanna - http://www.boardgame.de/specials/messe/ ... n15.htm#e8
Dla zainteresowanych, rulebook - http://essen.iello.fr/rules/BigBook_EN_Rules.pdf
Opis Kulkmanna - http://www.boardgame.de/specials/messe/ ... n15.htm#e8
- donmakaron
- Posty: 3523
- Rejestracja: 16 kwie 2009, 09:33
- Has thanked: 198 times
- Been thanked: 646 times
Re: The Big Book of Madness
Zagraliśmy na razie tylko w dwie osoby. Na poziomie easy-normal dla pary gra jest banalnie prosta. Generalnie oczekiwałem trochę więcej różnorodności - klątw zasadniczo jest mało rodzajów i po kilkunastu partiach pewnie wszystko będzie oklepane. Trzeba będzie to nieźle ograć, żeby sobie wyczuć, który poziom trudności dla jakiej ilości graczy jest optymalny. Im więcej osób tym trudniej, a poziomem trudności możemy sterować dodatkowo na dwa różne sposoby (razem w zasadzie 9 poziomów trudności). Gra może nie jest adresowana wyłącznie dla dzieci, ale na pewno dla nich przystępna. Starsi znajdą dla siebie miejsce przy stole na trudniejszych poziomach lub do pogrania z dzieciakami właśnie.
Gra się bardzo przyjemnie. Całość płynie gładko do przodu, zasady proste, ale dzięki czarom i mini deckbuildingowi zasobów jest nad czym pokombinować. Przy podkręceniu poziomu trudności robi się z tego niezła kooperacja, w której trzeba współpracować, kluczowe jest umożliwianie robienia akcji innym graczom w swojej turze i wystawianie dla nich kart do supportu (wspólnej puli zasobów do wykorzystania). Tworzą się z tego typowe combosy, które przyjemnie zagrają zagorzałym karciankowcom (w stylu zgram całą swoją rękę kart, ostatnią kartą pozwolę wykonać akcję partnerowi, a ten w tejże akcji zaczaruję tak, że ja wtasowuję rękę i discard do decku, po czym dobieram 5 kart, więc znowu mam full opcji i zaczynam dalej kręcić...). Klimacik przyjemny, grafiki obłędne (choć przeciwnicy i klątwy mogłyby mieć nazwy, a nie że trzeba się domyślać cóż to za potwór i czemu akurat mam odrzucić kartę z decku z powodu żywiołu powietrza?), chociaż wolałbym retheme Cthulhu z Necronomiconem w roli głównej Żeton książki przecudny i motyw z przewracaniem kart jak stron książki też wypada miło. Takie trochę prostsze mechanicznie Legendary z tego wyszło + kilka fajnych i w miarę oryginalnych pomysłów. Na pewno będzie nam się chciało to porzadnie ograć, nawet jeśli nie jest to hit. Ogramy to dam znać jak się to plasuje dokładnie w porównaniu do Legendary i takich typowych survival-coopów jak Ghost Stories czy Pandemic.
Koszulkowanie tego to jakaś potworność. Kart mrowie, trzy różne rozmiary, ledwo wciskają się w koszulki i po calej akcji nie najlepiej mieszczą w wyprasce. Dawno się tak nie umęczyłem, a na koniec zostały mi na ręce trzy karty szaleństwa
Jakby wydali to gdzieś w okolicy 2001 roku na licencji Harry'ego Pottera byłby bestseller.
Gra się bardzo przyjemnie. Całość płynie gładko do przodu, zasady proste, ale dzięki czarom i mini deckbuildingowi zasobów jest nad czym pokombinować. Przy podkręceniu poziomu trudności robi się z tego niezła kooperacja, w której trzeba współpracować, kluczowe jest umożliwianie robienia akcji innym graczom w swojej turze i wystawianie dla nich kart do supportu (wspólnej puli zasobów do wykorzystania). Tworzą się z tego typowe combosy, które przyjemnie zagrają zagorzałym karciankowcom (w stylu zgram całą swoją rękę kart, ostatnią kartą pozwolę wykonać akcję partnerowi, a ten w tejże akcji zaczaruję tak, że ja wtasowuję rękę i discard do decku, po czym dobieram 5 kart, więc znowu mam full opcji i zaczynam dalej kręcić...). Klimacik przyjemny, grafiki obłędne (choć przeciwnicy i klątwy mogłyby mieć nazwy, a nie że trzeba się domyślać cóż to za potwór i czemu akurat mam odrzucić kartę z decku z powodu żywiołu powietrza?), chociaż wolałbym retheme Cthulhu z Necronomiconem w roli głównej Żeton książki przecudny i motyw z przewracaniem kart jak stron książki też wypada miło. Takie trochę prostsze mechanicznie Legendary z tego wyszło + kilka fajnych i w miarę oryginalnych pomysłów. Na pewno będzie nam się chciało to porzadnie ograć, nawet jeśli nie jest to hit. Ogramy to dam znać jak się to plasuje dokładnie w porównaniu do Legendary i takich typowych survival-coopów jak Ghost Stories czy Pandemic.
Koszulkowanie tego to jakaś potworność. Kart mrowie, trzy różne rozmiary, ledwo wciskają się w koszulki i po calej akcji nie najlepiej mieszczą w wyprasce. Dawno się tak nie umęczyłem, a na koniec zostały mi na ręce trzy karty szaleństwa
Jakby wydali to gdzieś w okolicy 2001 roku na licencji Harry'ego Pottera byłby bestseller.
- rattkin
- Posty: 6518
- Rejestracja: 24 maja 2013, 15:00
- Lokalizacja: Poznań
- Has thanked: 382 times
- Been thanked: 929 times
Re: The Big Book of Madness
Mnie na Essen to się za bardzo nie podobało, bo wyglądało na łatwe i mało kombinowania. Potem kupiłem sobie jednak swój egzemplarz i stwierdziłem, że jest to bardzo dobrze zrobiona gra kooperacyjna, możliwości kombinowania jest całkiem sporo i przyjemnych. Jest może nieco zbyt łatwa. Nawet na najtrudniejszym poziomie, przy skupieniu, da się wygrać więcej razy niż przegrać. Z drugiej strony, target ma być chyba nieco mniej wymagający i z tym założeniem, myślę, że gra jest bardzo udana. Gdyby to miała być gra entry-level dla nowych graczy, chcących pograć w karciankowe coopy, to trudno trafić lepiej.
To, co odróżnią tę grę od większości deckbuilderów-kooperacji, to statyczne akcje "czary" dostepne zawsze na stole, uzależnione od zasobów, a nie od tego jakie karty akurat doszły w dociągu. Innymi słowy - zawsze jest przestrzeń, żeby zrobić to co się chce, o ile zasoby są dostępne - i to o nie jest walka. Ale jest to walka dużo równiejsza, niż kopanie się na spód talii po tę jedną kartę, która może zrobić różnicę. Akcje czarów natomiast pozwalają mieć do końca nadzieję, że uda się coś magicznie zachachmęcić i odwrócić pecha - i to jest świetne.
Po długim kopaniu się z koniem w Shadowrun:Crossfire, ta gra jest jakże przyjemnym odświeżeniem, zaprojektowanym przez osoby, które faktycznie potrafią robić gry, a nie masochistów, usprawiedliwiających brak kontroli nad losowością stwierdzeniem, że "świat Shadowrun to nie bułka z masłem".
Niestety, gra bardzo szybko się ogrywa - po kilku partiach widzi się już wszystko, i czary, i potwory, i chętka na ponowną grę już dość istotnie spada. Gra aż się prosi o dodatki.
To, co odróżnią tę grę od większości deckbuilderów-kooperacji, to statyczne akcje "czary" dostepne zawsze na stole, uzależnione od zasobów, a nie od tego jakie karty akurat doszły w dociągu. Innymi słowy - zawsze jest przestrzeń, żeby zrobić to co się chce, o ile zasoby są dostępne - i to o nie jest walka. Ale jest to walka dużo równiejsza, niż kopanie się na spód talii po tę jedną kartę, która może zrobić różnicę. Akcje czarów natomiast pozwalają mieć do końca nadzieję, że uda się coś magicznie zachachmęcić i odwrócić pecha - i to jest świetne.
Po długim kopaniu się z koniem w Shadowrun:Crossfire, ta gra jest jakże przyjemnym odświeżeniem, zaprojektowanym przez osoby, które faktycznie potrafią robić gry, a nie masochistów, usprawiedliwiających brak kontroli nad losowością stwierdzeniem, że "świat Shadowrun to nie bułka z masłem".
Niestety, gra bardzo szybko się ogrywa - po kilku partiach widzi się już wszystko, i czary, i potwory, i chętka na ponowną grę już dość istotnie spada. Gra aż się prosi o dodatki.
Re: The Big Book of Madness
a może komuś się ograła i jest chętny sprzedać dalej? Bo coś mi się wydaje z opisu i recenzji przeróżnych że może to być strzał w 10 do pogrania z żoną
ps. jeśli gra jest zbyt łatwa może spróbować zagrać tak jak rahdo w swoich runthrough - nie dobierać karty żywiołu w nagrodę za obalenie klątwy ;D
ps. jeśli gra jest zbyt łatwa może spróbować zagrać tak jak rahdo w swoich runthrough - nie dobierać karty żywiołu w nagrodę za obalenie klątwy ;D
- rattkin
- Posty: 6518
- Rejestracja: 24 maja 2013, 15:00
- Lokalizacja: Poznań
- Has thanked: 382 times
- Been thanked: 929 times
Re: The Big Book of Madness
Gra jest dostępna w sklepach w i tak już świetnej cenie:
http://i-szop.pl/szukaj2/1/big+book+of+madness
http://i-szop.pl/szukaj2/1/big+book+of+madness
- kaszkiet
- Posty: 2807
- Rejestracja: 03 maja 2013, 13:06
- Lokalizacja: Warszawa
- Has thanked: 308 times
- Been thanked: 525 times
Re: The Big Book of Madness
NO WAY !?!kaszkiet pisze:A i Portal ma ją wydać po polsku.
wiadomo kiedy?
- rattkin
- Posty: 6518
- Rejestracja: 24 maja 2013, 15:00
- Lokalizacja: Poznań
- Has thanked: 382 times
- Been thanked: 929 times
Re: The Big Book of Madness
Tak, potwierdzili ostatnio, na razie tylko 2016.Panczo pisze:NO WAY !?!kaszkiet pisze:A i Portal ma ją wydać po polsku.
wiadomo kiedy?
Co do samego pytania o termin, w przypadku tego wydawnictwa i jego ostatnich wyczynów, zadawanie go jest pozbawione większego sensu
Re: The Big Book of Madness
w takim razie trzeba się zastanowić czy cierpliwie poczekać (może nawet rok!) czy brać wersję ANGrattkin pisze:Tak, potwierdzili ostatnio, na razie tylko 2016.Panczo pisze:NO WAY !?!kaszkiet pisze:A i Portal ma ją wydać po polsku.
wiadomo kiedy?
Co do samego pytania o termin, w przypadku tego wydawnictwa i jego ostatnich wyczynów, zadawanie go jest pozbawione większego sensu
Re: The Big Book of Madness
Wookie jak tam - będzie recenzja? A w ogóle co masz na myśli mówiąc że to nie gra dla wszystkich? Że dziecinna?Wookie pisze:Grałem na razie raz, jak pogram więcej to będzie recenzja.
(na razie bardzo pozytywnie, ale zdecydowanie nie jest to gra dla wszystkich - i mechanika i klimat/ilustracje)
- Tycjan
- Posty: 3200
- Rejestracja: 23 sty 2008, 22:14
- Lokalizacja: Opole
- Has thanked: 44 times
- Been thanked: 32 times
- Kontakt:
Re: The Big Book of Madness
Zapraszam do recenzji... Zobacz do czego doprowadza ciekawość, za duża pewność siebie i chęć pokazania starym ramolom, że młodzi czarodzieje też potrafią używać magii.
Link: http://miroslawgucwa.znadplanszy.pl/201 ... en-piekla/
# ZnadPlanszy.pl - tutaj piszę: http://miroslawgucwa.znadplanszy.pl | NAJWIĘKSZA baza premier i zapowiedzi gier wydanych po polsku: http://Premiery.ZnadPlanszy.pl
- Skryty Planszoholik
- Posty: 119
- Rejestracja: 09 mar 2016, 15:37
- Has thanked: 4 times
- Been thanked: 3 times
Re: Wielka Księga Szaleństwa (The Big Book of Madness)
wie ktoś czy może Portal będzie wydawać dodatek do Księgi - 5th Element?
może wspominali coś na YT/fb?
https://boardgamegeek.com/video/240222/ ... ew-spiel-2
może wspominali coś na YT/fb?
https://boardgamegeek.com/video/240222/ ... ew-spiel-2
- Gizmoo
- Posty: 4104
- Rejestracja: 17 sty 2016, 21:04
- Lokalizacja: Warszawa/Sękocin Stary
- Has thanked: 2631 times
- Been thanked: 2546 times
Re: The Big Book of Madness / Wielka Księga Szaleństwa (Maxime Rambourg)
Raczej nie. Wcześniej nie mieli tego w planach wydawniczych, a po wynikach sprzedaży raczej się na to nie zanosi. Tytuł się wyjątkowo słabo u nas sprzedawał. Był na wyprzedażach w rozmaitych sklepach za grosze. Sam kupiłem swój egzemplarz za 45 zł (sic!). I... Po trzech partiach sprzedałem bez najmniejszego żalu. Jak dla mnie gra za sucha ("klimat" był tylko na znakomitych ilustracjach), kompletnie wyprana z emocji i zbyt powtarzalna. Czegoś tutaj zabrakło. Może rzeczywiście dodatek coś poprawia, ale szczerze w to wątpię.Skryty Planszoholik pisze: ↑13 lis 2019, 11:20 wie ktoś czy może Portal będzie wydawać dodatek do Księgi - 5th Element?
może wspominali coś na YT/fb?
- rattkin
- Posty: 6518
- Rejestracja: 24 maja 2013, 15:00
- Lokalizacja: Poznań
- Has thanked: 382 times
- Been thanked: 929 times
Re: The Big Book of Madness / Wielka Księga Szaleństwa (Maxime Rambourg)
O ile klimat jest umowny, o tyle jako kooperacyjny deckbuilder, moim zdaniem gra działa lepiej niż wielu konkurentów dostępnych na rynku. Odwrócenie kontroli w postaci zawsze dostępnych akcji, ale nie zawsze dostępnych zasobów to ciekawe zagranie, które daje graczom większe poczucie sprawczości i luzuje opieranie się głównie na losowości dociągu. Łatwiej też o comba pomiędzy graczami i ogólną współpracę poprzez współdzielone zasoby. Jest to (odwrócenie kontroli) też jednak jednocześnie największa "wada" gry, ponieważ w trakcie rozgrywki prawie nie pozyskuje się nowych czarów, a jedynie ulepsza zasoby - co jest średnio intrygujące dla samego gracza. Czegoś też zabrakło przy zakończeniu gry, które niczym się nie różni od reszty rozgrywki - brakuje jakiegoś większego przytupu i napięcia. Wciąż jednak grę lubię i zostaje na półce.
- Gizmoo
- Posty: 4104
- Rejestracja: 17 sty 2016, 21:04
- Lokalizacja: Warszawa/Sękocin Stary
- Has thanked: 2631 times
- Been thanked: 2546 times
Re: The Big Book of Madness / Wielka Księga Szaleństwa (Maxime Rambourg)
Dla mnie największą wadą było totalne lenistwo przy budowaniu klimatu. Zero jakiegokolwiek flavour'u. Brak opisu czym są czary, brak historii o bohaterach (którzy różnią się kolorem, bo ich umiejętności są pomijalne w ogólnym rozrachunku rozgrywki), brak smaczków o wrogach z którymi się ścieramy. No i wreszcie samo "rzucanie" czarów. Wszystkie karty w talii identyczne. Różnią się tylko ilością symboli. Żadnych ilustracji. Miałem wrażenie totalnego abstraktu. Gra w "Dopasuj symbole", ale ani w tym większego uzasadnienia, ani specjalnych emocji. Równie dobrze na tych kartach mogły być narysowane emotikony, grzyby leśne, albo cyferki. Tyleż samo sensu. Lenistwo designerskie do potęgi. Jako kooperacja - rozgrywka była strasznie "statyczna". Nie generowała żadnych emocji. W tych moich trzech partiach nie było ani spektakularnych zagrań, ani nie było czuć jakiejś presji - "Ok. W tej rundzie musimy dopasować takie symbole. Co kto ma?" Od początku gry, aż do finałowego starcia z bossem - robiło się to samo. No i w starciu z takimi deckbuliderami, jak choćby prostym Hero Realms, tBBoM - wypadało bardzo słabo. Jest od groma lepszych kooperacji i prawdziwe zatrzęsienie lepszych deckbuilderów.
Ja nie znalazłem uzasadnienia, żeby pozostawić tą grę w kolekcji. Szkoda absolutnie fantastycznych ilustracji i paru ciekawych pomysłów (ten pomysł z przeskakiwaniem kolejności uważam za genialny!). Dla mnie to wyjątkowo zmarnowany potencjał.
- rattkin
- Posty: 6518
- Rejestracja: 24 maja 2013, 15:00
- Lokalizacja: Poznań
- Has thanked: 382 times
- Been thanked: 929 times
Re: The Big Book of Madness / Wielka Księga Szaleństwa (Maxime Rambourg)
Ale rozumiesz, że to gra skierowana jednak do młodszej widowni? Do której bardziej przemawia plastyczny obraz, niż "flavor text" i której zbytnie namnożenie ikon przeszkadza w zabawie? Wg mnie to nie jest lenistwo, tylko precyzyjne skrojenie gry pod założony target.Gizmoo pisze: ↑13 lis 2019, 13:08 Dla mnie największą wadą było totalne lenistwo przy budowaniu klimatu. Zero jakiegokolwiek flavour'u. Brak opisu czym są czary, brak historii o bohaterach (którzy różnią się kolorem, bo ich umiejętności są pomijalne w ogólnym rozrachunku rozgrywki), brak smaczków o wrogach z którymi się ścieramy.
- donmakaron
- Posty: 3523
- Rejestracja: 16 kwie 2009, 09:33
- Has thanked: 198 times
- Been thanked: 646 times
Re: The Big Book of Madness / Wielka Księga Szaleństwa (Maxime Rambourg)
Zagraliśmy wczoraj z dodatkiem Vth Element i muszę przyznać, że dodaje grze trochę głębi, której brakowało podstawce. Dodatkowo dzięki nowemu kolorowi-jokerowi gra się trochę wypłaszczyła, ale i chyba stała trochę prostsza. Nie ma już swingów czy niemożliwych sytuacji, bo zawsze można jakoś dojść do brakującego elementu. Będziemy na pewno eksplorować wyższe poziomy trudności. Na pewno za to jest więcej kombinowania - dodatkowa księga ze specjalnymi zaklęciami, nowy kolor, który pomaga, ale i czasem zapycha rękę, trudne do ściągnięcia czarne klątwy oraz fobie, czyli karty szaleństwa z efektem. Tych ostatnich niby łatwo się pozbyć, ale zdarza się, że siedzą z nami dłużej.
Wydaje mi się, że dzięki temu dodatkowi gra zawita u nas na stole częściej. Wymaga teraz więcej główkowania, daje więcej opcji i wciąż dobrze wykorzystuje kooperację graczy. Szkoda tylko, że nadal gracze muszą sami sobie opracować odpowiedni poziom trudności (teraz mamy już trzy aspekty, którymi możemy dostosowywać trudność - karty szaleństwa i wielokolorowe klątwy z podstawki oraz ilość potworów z czarną klątwą z dodatku), bo autorom nie udało się tego zrobić.
Wydaje mi się, że dzięki temu dodatkowi gra zawita u nas na stole częściej. Wymaga teraz więcej główkowania, daje więcej opcji i wciąż dobrze wykorzystuje kooperację graczy. Szkoda tylko, że nadal gracze muszą sami sobie opracować odpowiedni poziom trudności (teraz mamy już trzy aspekty, którymi możemy dostosowywać trudność - karty szaleństwa i wielokolorowe klątwy z podstawki oraz ilość potworów z czarną klątwą z dodatku), bo autorom nie udało się tego zrobić.
- donmakaron
- Posty: 3523
- Rejestracja: 16 kwie 2009, 09:33
- Has thanked: 198 times
- Been thanked: 646 times
Re: The Big Book of Madness / Wielka Księga Szaleństwa (Maxime Rambourg)
Zagraliśmy jeszcze raz z Vth Element, tym razem w czwórkę i mam podobnie pozytywne wrażenia. Na początku było bardzo prosto, pierwsze trzy potwory pokonane bez problemów, za to końcówka zrobiła się niezwykle wymagająca, a ostatni potwór dał nam nielichą łamigłówkę do rozwiązania. Musieliśmy supportem wyleczyć komuś fobię, żeby odblokować czarną kartę, dzięki której udało się zrobić klątwę, która dodawała czarne żetony na pozostałe klątwy, następnie dać jednemu graczowi dwie akcje, którymi kupił zaklęcie i je odpalił, dobierając jeszcze innemu graczowi masę kart... wyszła taka piętrowa intryga angażująca w finałowej turze praktycznie wszystkich graczy i wszystkie mechaniki gry. Ostatecznie wszystko zależało od dociągu - szanse na dobranie brakującej zielonej jedynki były bardzo duże, jednak na wierzchu leżały inne karty... ale obie w kolorze czarnym, więc udało się ten zielony wyprodukować rzutem na taśmę!
Gra z dodatkiem zrobiła się naprawdę ekscytująca i nabrała głębi, będzie dużo częściej lądować na stole i to nie tylko na dwójkę, jak to bywało najczęściej.
Gra z dodatkiem zrobiła się naprawdę ekscytująca i nabrała głębi, będzie dużo częściej lądować na stole i to nie tylko na dwójkę, jak to bywało najczęściej.