The Horus Heresy: Betrayal at Calth
Regulamin forum
Na tym podforum można dyskutować konkretnych grach planszowych i karcianych. Każda gra ma swój jeden wątek. W szczególnych przypadkach może być seria gier. Zapoznajcie się z wytycznymi tworzenia tematów.
TU JEST PODFORUM O MALOWANIU FIGUREK I ROBIENIU INSERTÓW
TU JEST WĄTEK, W KTÓRYM NALEŻY PYTAĆ O KOSZULKI!
TU JEST PODFORUM, W KTÓRYM NALEŻY PYTAĆ O ZASADY GIER!
Na tym podforum można dyskutować konkretnych grach planszowych i karcianych. Każda gra ma swój jeden wątek. W szczególnych przypadkach może być seria gier. Zapoznajcie się z wytycznymi tworzenia tematów.
TU JEST PODFORUM O MALOWANIU FIGUREK I ROBIENIU INSERTÓW
TU JEST WĄTEK, W KTÓRYM NALEŻY PYTAĆ O KOSZULKI!
TU JEST PODFORUM, W KTÓRYM NALEŻY PYTAĆ O ZASADY GIER!
The Horus Heresy: Betrayal at Calth
Ku mojemu zdumieniu, nie ma jeszcze wątku na temat tej gry, mimo iż plotki na jej temat krążyły od paru tygodni co najmniej.
Nowa planszówka od Games Workshop w uniwersum WH40k, a mówiąc ściśle 30k :
http://www.boardgamegeek.com/boardgame/ ... ayal-calth
Cena standardowa jak na produkt tego kalibru. Biorąc pod uwagę zawartość pudełka - można cenę uzasadnić podobnie jak w przypadku Space Hulka (bo przy Assassinorum usprawniedliwienie
ceny było dość trudne).
Oczywiście złamałem się dość szybko i zamówiłem.
Teoretycznie nie trzeba się spieszyć z zakupem, bo (coś nowego!), tym razem GW wypuszcza planszówkę bez straszenia limitowanym nakładem.
Co widać od razu:
- nie jest to produkt dla planszówkowiczów traktujących składanie figurek jako zło konieczne, za to fani łączenia planszówek z modelarskim hobby będą wniebowzięci. Wydawca podszedł do tematu bezkompromisowo: żadnych uproszczonych wzorów do złożenia bez kleju, każdy model trzeba złożyć z wielu drobnych elementów i można to zrobić na różne sposoby, prawdopodobnie kończąc z garścią nieużytych bitsów. Jak ktoś narzekał, że w SpaceHulku musi terminatora złożyć z dwóch delikatnych części, to lepiej niech się trzyma od Betrayal at Calth z daleka;-)
Nowa planszówka od Games Workshop w uniwersum WH40k, a mówiąc ściśle 30k :
http://www.boardgamegeek.com/boardgame/ ... ayal-calth
Cena standardowa jak na produkt tego kalibru. Biorąc pod uwagę zawartość pudełka - można cenę uzasadnić podobnie jak w przypadku Space Hulka (bo przy Assassinorum usprawniedliwienie
ceny było dość trudne).
Oczywiście złamałem się dość szybko i zamówiłem.
Teoretycznie nie trzeba się spieszyć z zakupem, bo (coś nowego!), tym razem GW wypuszcza planszówkę bez straszenia limitowanym nakładem.
Co widać od razu:
- nie jest to produkt dla planszówkowiczów traktujących składanie figurek jako zło konieczne, za to fani łączenia planszówek z modelarskim hobby będą wniebowzięci. Wydawca podszedł do tematu bezkompromisowo: żadnych uproszczonych wzorów do złożenia bez kleju, każdy model trzeba złożyć z wielu drobnych elementów i można to zrobić na różne sposoby, prawdopodobnie kończąc z garścią nieużytych bitsów. Jak ktoś narzekał, że w SpaceHulku musi terminatora złożyć z dwóch delikatnych części, to lepiej niech się trzyma od Betrayal at Calth z daleka;-)
- Wintermute
- Posty: 945
- Rejestracja: 22 wrz 2013, 15:01
- Lokalizacja: Warszawa
Re: The Horus Heresy: Betrayal at Calth
Plotki krazyly od paru miesiecy conajmniej, tylko w watku ze space hulkiem:)
Wiadomosc dobra: produkt nielimitowany. Nie trzeba sie spieszyc z zakupem.
Wiadomosc zla: Rozrosnie sie w bitewniaka za jakies pol roku. Zabiora plansze i beda wychodzily poszczegolne oddzialy, jak w WH40K.
W zalozeniu ma to byc taki bardziej niszowy i zaawansowany system - Warhammer 30K. Byc moze trafi nawet na pasek na stronie GW - obok Age of sigmar, Warhammera 40K i LoTRa.
Tradycyjnie narzekajac na GW - jakie czasy, takie specialist games...
Ja poczekam na zasady.
Wiadomosc dobra: produkt nielimitowany. Nie trzeba sie spieszyc z zakupem.
Wiadomosc zla: Rozrosnie sie w bitewniaka za jakies pol roku. Zabiora plansze i beda wychodzily poszczegolne oddzialy, jak w WH40K.
W zalozeniu ma to byc taki bardziej niszowy i zaawansowany system - Warhammer 30K. Byc moze trafi nawet na pasek na stronie GW - obok Age of sigmar, Warhammera 40K i LoTRa.
Tradycyjnie narzekajac na GW - jakie czasy, takie specialist games...
Ja poczekam na zasady.
Alien Frontiers, Descent 2ed, D&D: Drizzt, Doom, Dreadfleet, Fortune & Glory+Exp, Ghost Stories, High Command, LOTR LCG, Middle-Earth Quest, Sid Meier's Civilization, Space Hulk, Warhammer Quest ACG, War of the Ring + Exp, Warzone, X-Wing
Re: The Horus Heresy: Betrayal at Calth
Trochę o zasadach napisano tutaj:
https://boardgamegeek.com/thread/1468095/rules
Jak dla mnie - wygląda to ok. Wydaje mi się, że prędzej niż bitewniak, zrobią się z tego następne Bitwy Westeros. Czyli walki figurek na planszy (tylko ładniejszych). Pewnie będzie to rozwijane, wszak modele już są:
http://www.forgeworld.co.uk/en-PL/The-Horus-Heresy
Po tym, co przeczytałem, nie planuję zakupu, ale chętnie bym zagrał.
https://boardgamegeek.com/thread/1468095/rules
Jak dla mnie - wygląda to ok. Wydaje mi się, że prędzej niż bitewniak, zrobią się z tego następne Bitwy Westeros. Czyli walki figurek na planszy (tylko ładniejszych). Pewnie będzie to rozwijane, wszak modele już są:
http://www.forgeworld.co.uk/en-PL/The-Horus-Heresy
Po tym, co przeczytałem, nie planuję zakupu, ale chętnie bym zagrał.
http://bitewniakowepogranicza.blogspot.com/
Blog z pogranicza gier bitewnych i reszty rozrywki bez prądu (w tym picia).
Blog z pogranicza gier bitewnych i reszty rozrywki bez prądu (w tym picia).
- Wintermute
- Posty: 945
- Rejestracja: 22 wrz 2013, 15:01
- Lokalizacja: Warszawa
Re: The Horus Heresy: Betrayal at Calth
Tylko powtarzam plotki, a GW zamiast tektury walnie plastikowe tereny jesli juz:)gervaz pisze:Trochę o zasadach napisano tutaj:
Jak dla mnie - wygląda to ok. Wydaje mi się, że prędzej niż bitewniak, zrobią się z tego następne Bitwy Westeros. Czyli walki figurek na planszy (tylko ładniejszych). Pewnie będzie to rozwijane, wszak modele już są:
http://www.forgeworld.co.uk/en-PL/The-Horus-Heresy
Po tym, co przeczytałem, nie planuję zakupu, ale chętnie bym zagrał.
Wlasnie firma matka kosi na popularnosci firmy corki. Figurki do 30stki FW - choc sakramencko drogie - sprzedaja sie jak cieple buleczki. Stad pomysl na wpuszczenie tego w plastik.
Podobno GW ma wypuszczac plastikowe troopsy a FW zywicznych herosow i dowodcow.
Alien Frontiers, Descent 2ed, D&D: Drizzt, Doom, Dreadfleet, Fortune & Glory+Exp, Ghost Stories, High Command, LOTR LCG, Middle-Earth Quest, Sid Meier's Civilization, Space Hulk, Warhammer Quest ACG, War of the Ring + Exp, Warzone, X-Wing
Re: The Horus Heresy: Betrayal at Calth
Wintermute - spójrz proszę na zamieszczony przeze mnie link. To oferta FW powiązana bezpośrednio z tą planszówką. Są to bitsy, które pozwalają zmienić dostępnych w pudełku Ultramiarines i Word Bearers na marinsów z innych zakonów.
http://bitewniakowepogranicza.blogspot.com/
Blog z pogranicza gier bitewnych i reszty rozrywki bez prądu (w tym picia).
Blog z pogranicza gier bitewnych i reszty rozrywki bez prądu (w tym picia).
Re: The Horus Heresy: Betrayal at Calth
Przez chwilę miałem mindfucka, że jednak jakimś cudem Horus Heresy of FFG doczekało się dodatku (w co raz, że nie wierzyłem, a dwa - HH takowego nie potrzebuje).
Natomiast po bardzo wstępnym zapoznaniu się z tym 'o co chodzi jakby' stwierdzam, że kompletnie mnie ten produkt nie obchodzi. Po cholerę robić coś takiego skoro jest WH40k? Naprawdę, GW już kompletnie nie ma pomysłu - ani na siebie, ani na kolejne gry (naprawdę chciałbym się mylić).
Natomiast po bardzo wstępnym zapoznaniu się z tym 'o co chodzi jakby' stwierdzam, że kompletnie mnie ten produkt nie obchodzi. Po cholerę robić coś takiego skoro jest WH40k? Naprawdę, GW już kompletnie nie ma pomysłu - ani na siebie, ani na kolejne gry (naprawdę chciałbym się mylić).
Re: The Horus Heresy: Betrayal at Calth
Tutaj się nie zgodzę.Muttah pisze: Po cholerę robić coś takiego skoro jest WH40k? Naprawdę, GW już kompletnie nie ma pomysłu - ani na siebie, ani na kolejne gry (naprawdę chciałbym się mylić).
O ile w przypadku Age of Sigmar pomysł do mnie nie przemawia całkowicie (mam na myśli koncepcję uniwersum, pomysł na mechanikę to inna para kaloszy), o tyle zabawa w WH30k to pomysł świetny, a do tej pory nie za bardzo eksploatowany. Zresztą, nie brak wśród bitewniakowców osób, w opinii których czasy Herezji Horusa to bardziej nośny i klimatyczny temat, niż fajerwerki w obecnej edycji czterdziestki. Ale to pewnie sprawa gustu.
Czy będzie z tego nowy bitewniak? Do tej pory rozumiałem to raczej jako wejście w 'standardową' ofertę GW gamy modeli 30k, do tej pory dostępnych wyłącznie dla zamożnych fanatyków kupujących produkty Forge World. Ale to chyba działa/ma działać na zwykłej mechanice czterdziestki, obok której niezależnie egzystują sobie reguły The Horus Heresy: Betrayal at Calth. Podobnie jak figurki ze SpaceHulka albo Assassinorum można używać w bitewnym WH40k. Podobnie też - w Age of Sigmar formalnie można grać w czasach sprzed upadku Starego Świata.
Nie zdziwię się jednak, jeśli linia produktów 30k wejdzie na pasek strony GW jak autonomiczny system (pewnie w miejsce LOTR/Hobbit której chyba się już zmarło).
Sama planszówka The Horus Heresy: Betrayal at Calth dość mnie zainteresowała: pokaźny repertuar wypasionych modeli, fajne kosteczki, klimatyczne uniwersum, modularna plansza, rozgrywka oparta o scenariusze. Takie gry lubię. Okaże się tylko czy, i na ile dobrze działa sama mechanika.
Re: The Horus Heresy: Betrayal at Calth
Oby nie. Mechanika 40k jest nudna i archaiczna, chyba tylko Imperator trzyma ją przy życiu. Nie ma chyba bitewniaka o gorszych zasadach na rynku.ajfel pisze: Ale to chyba działa/ma działać na zwykłej mechanice czterdziestki, obok której niezależnie egzystują sobie reguły The Horus Heresy: Betrayal at Calth
Ale sama gra planszowa (zasady) imho zapowiada się super :https://www.youtube.com/watch?v=iDulonPai3w
Re: The Horus Heresy: Betrayal at Calth
By umilić oczekiwanie na przesyłkę, kupiłem wczoraj WhiteDwarfa. Numer w całości poświęcony przekonywaniu, jaka ta gra jest świetna (za to, w następnym będzie bonusowa misja do DH).
Jest mały battle report, który pokazuje trochę jak działa gra (podobnie jak wspomniane filmiki na YT) - wygląda to fajnie: wykorzystywanie osłon, konsolidacje oddziałów, specjalne zdolności aktywowane poprzez zagrywanie kart z ręki. Jestem dobrej myśli.
W numerze nie ma słowa na temat rzekomego nowego systemu, mamy jedynie informację że modele z tej gry spokojnie można wykorzystać zarówno w swojej armii WH40k, jak i w ramach rozszerzenia kolekcji 30k od Forge World.
Zawarte w zestawie ramki z modelami (to w sumie już było wiadomo) - pozwalają posklejać figurki na różne sposoby, w kilku wariantach uzbrojenia i na koniec zostanie nam garść bitsów. Niektórych być może ucieszy (mnie nie) fakt, że modele nie mają oznaczeń zakonu, a więc tak naprawdę bez piłowania i konwersji spokojnie można pomalować je w barwy dowolnego chaptera. Minus tego jest taki, że np tactical space marines dla obu stron konfliktu to dokładnie te same figurki. Przed pierwszą rozgrywką trzeba je jakoś rozróżnić - jeśli nie od razu malując / nakładając kalkomanie, to oznaczając w jakiś inny sposób. Inaczej ciężko będzie grać.
A więc Horus Heresy ma być początkiem nowego i powinniśmy spodziewać się powrotu takich klasyków jak Blood Bowl, Necromunda, Epic, Gothic, kto wie być może także Warhammer Quest, GorkaMorka i inne.
Jest mały battle report, który pokazuje trochę jak działa gra (podobnie jak wspomniane filmiki na YT) - wygląda to fajnie: wykorzystywanie osłon, konsolidacje oddziałów, specjalne zdolności aktywowane poprzez zagrywanie kart z ręki. Jestem dobrej myśli.
W numerze nie ma słowa na temat rzekomego nowego systemu, mamy jedynie informację że modele z tej gry spokojnie można wykorzystać zarówno w swojej armii WH40k, jak i w ramach rozszerzenia kolekcji 30k od Forge World.
Zawarte w zestawie ramki z modelami (to w sumie już było wiadomo) - pozwalają posklejać figurki na różne sposoby, w kilku wariantach uzbrojenia i na koniec zostanie nam garść bitsów. Niektórych być może ucieszy (mnie nie) fakt, że modele nie mają oznaczeń zakonu, a więc tak naprawdę bez piłowania i konwersji spokojnie można pomalować je w barwy dowolnego chaptera. Minus tego jest taki, że np tactical space marines dla obu stron konfliktu to dokładnie te same figurki. Przed pierwszą rozgrywką trzeba je jakoś rozróżnić - jeśli nie od razu malując / nakładając kalkomanie, to oznaczając w jakiś inny sposób. Inaczej ciężko będzie grać.
Heh, w dobrą godzinę to wypowiedziałeś. Nie wiem, czy dotarły do Was wieści, które wczoraj obiegły facebooka: Specialist Games powraca. I nie są to plotki, tylko wieści potwierdzone przez GW: http://www.belloflostsouls.net/2015/11/ ... firms.htmlWintermute pisze: Tradycyjnie narzekajac na GW - jakie czasy, takie specialist games...
A więc Horus Heresy ma być początkiem nowego i powinniśmy spodziewać się powrotu takich klasyków jak Blood Bowl, Necromunda, Epic, Gothic, kto wie być może także Warhammer Quest, GorkaMorka i inne.
Re: The Horus Heresy: Betrayal at Calth
Jak wydadzą Necromundę z metalowymi figurkami to może się skuszę przypomną się stare czasy
Bo ta gra planszowa jakoś średnio mi się podoba, szczególnie, że trzeba sklejać i malować (dla mnie to dyskwalifikacja), za stary i za leniwy jestem
Bo ta gra planszowa jakoś średnio mi się podoba, szczególnie, że trzeba sklejać i malować (dla mnie to dyskwalifikacja), za stary i za leniwy jestem
Re: The Horus Heresy: Betrayal at Calth
Metalowych to na pewno nie będzie.pattom pisze:Jak wydadzą Necromundę z metalowymi figurkami to może się skuszę przypomną się stare czasy
Ale gdyby wyszedł Necromunda Boxed Set wypełniony plastikiem (powiedzmy: dwa pięknie wyrzeźbione gangi + makiety) - to kupuję od razu dwa boxy .
Re: The Horus Heresy: Betrayal at Calth
Świetna wiadomość. Jeżeli jeszcze to wszystko będzie supportowane...ajfel pisze: Heh, w dobrą godzinę to wypowiedziałeś. Nie wiem, czy dotarły do Was wieści, które wczoraj obiegły facebooka: Specialist Games powraca. I nie są to plotki, tylko wieści potwierdzone przez GW: http://www.belloflostsouls.net/2015/11/ ... firms.html
A więc Horus Heresy ma być początkiem nowego i powinniśmy spodziewać się powrotu takich klasyków jak Blood Bowl, Necromunda, Epic, Gothic, kto wie być może także Warhammer Quest, GorkaMorka i inne.
- costi
- Posty: 3416
- Rejestracja: 09 lut 2005, 19:19
- Lokalizacja: Warszawa - Ochota
- Has thanked: 7 times
- Been thanked: 3 times
Re: The Horus Heresy: Betrayal at Calth
Gwoli ścisłości: to jest 30K, nie ma zakonów SM (powstały po Herezji Horusa) tylko legiony. I wtedy wszyscy generalnie biegali tak samo.Niektórych być może ucieszy (mnie nie) fakt, że modele nie mają oznaczeń zakonu, a więc tak naprawdę bez piłowania i konwersji spokojnie można pomalować je w barwy dowolnego chaptera.
trochę człowieka i technika się gubi
Moja kolekcja
Moja kolekcja
Re: The Horus Heresy: Betrayal at Calth
Oznaczenia były (barwy pancerzy, godła) - ale legionowe, a nie zakonne.
http://bitewniakowepogranicza.blogspot.com/
Blog z pogranicza gier bitewnych i reszty rozrywki bez prądu (w tym picia).
Blog z pogranicza gier bitewnych i reszty rozrywki bez prądu (w tym picia).
Re: The Horus Heresy: Betrayal at Calth
Specialist games powracają? Z jednej strony świetna rzecz, ale z drugiej - czy to nie wchodzi trochę w paradę FFG? No chyba że ich licencja na marki GW wkrótce wygasa (bądź też już wygasła). Inna sprawa, że chyba samo GW przędzie już bardzo cienko, skoro nagle odświeża tę część swojej działalności, którą przez 'ostatnie' kilka lat miało totalnie w życi (bądź nawet świadomie deptało, zniechęcając fanów swoją durnowatą polityką prawną). Tak czy inaczej z chęcią zobaczę co się z tego urodzi, bo akurat do realiów WH40K mam duży sentyment (uwielbiam Space Hulka, a Horus Heresy spod ręki FFG to jedna z moich ulubionych dwuosobówek). Ogólnie rzecz biorąc może być ciekawie...
Re: The Horus Heresy: Betrayal at Calth
Muttah pisze:Specialist games powracają? Z jednej strony świetna rzecz, ale z drugiej - czy to nie wchodzi trochę w paradę FFG? No chyba że ich licencja na marki GW wkrótce wygasa (bądź też już wygasła). Inna sprawa, że chyba samo GW przędzie już bardzo cienko, skoro nagle odświeża tę część swojej działalności, którą przez 'ostatnie' kilka lat miało totalnie w życi (bądź nawet świadomie deptało, zniechęcając fanów swoją durnowatą polityką prawną). Tak czy inaczej z chęcią zobaczę co się z tego urodzi, bo akurat do realiów WH40K mam duży sentyment (uwielbiam Space Hulka, a Horus Heresy spod ręki FFG to jedna z moich ulubionych dwuosobówek). Ogólnie rzecz biorąc może być ciekawie...
GW od dawna robi jakieś dziwne ruchy, które niczemu nie służą. Chyba, że ja nie ogarniam ich geniuszu strategicznego.
Re: The Horus Heresy: Betrayal at Calth
Jak już Gervaz odpowiedział, co do pierwszego Twojego zdania - racja, co do drugiego nie. W czasach Herezji Horusa mamy przecież Ultramarines, Blood Angels, Imperial Fists i resztę towarzystwa.costi pisze: Gwoli ścisłości: to jest 30K, nie ma zakonów SM (powstały po Herezji Horusa) tylko legiony. I wtedy wszyscy generalnie biegali tak samo.
Nijak nie wchodzi w paradę FFG. Licencja FFG pozwala wydawać erpegi i planszówki/karcianki bez figurek w bitewniakowej skali gier GW. Dlatego nakładem FFG powstają karciane protezy SpaceHulka, BloodBowla, WarhammerQuest, a nie reedycje figurkowych klasyków. Dlatego wydane przez FFG: Horus Heresy i Forbidden Stars mają malutkie figurki w innej skali (a w zasadzie bez skali), dlatego Relic ma popiersia, a nie modele przedstawiające całe sylwetki postaci.Muttah pisze:Specialist games powracają? Z jednej strony świetna rzecz, ale z drugiej - czy to nie wchodzi trochę w paradę FFG? No chyba że ich licencja na marki GW wkrótce wygasa (bądź też już wygasła).
Że GW cienko przędzie słyszy się to tu to tam od dłuższego czasu. Dla mnie osobiście nie mają dużego znaczenia motywy, liczy się decyzja o powrocie SG.Muttah pisze: Inna sprawa, że chyba samo GW przędzie już bardzo cienko, skoro nagle odświeża tę część swojej działalności, którą przez 'ostatnie' kilka lat miało totalnie w życi (bądź nawet świadomie deptało, zniechęcając fanów swoją durnowatą polityką prawną). Tak czy inaczej z chęcią zobaczę co się z tego urodzi, bo akurat do realiów WH40K mam duży sentyment (uwielbiam Space Hulka, a Horus Heresy spod ręki FFG to jedna z moich ulubionych dwuosobówek). Ogólnie rzecz biorąc może być ciekawie...
Decyzje GW bywają dziwne i niezbyt racjonalne, ale akurat cykliczne wydawanie reedycji klasyków uważam, że jest skazane na sukces. Tak przecież było w przypadku powrotu SpaceHulka i przekonany jestem, że nie inaczej by było z Necromundą, BloodBowlem, WarhammeremQuestem i całą masą innych.
- karawanken
- Posty: 2360
- Rejestracja: 28 wrz 2014, 19:53
- Lokalizacja: Poznań
- Has thanked: 75 times
- Been thanked: 96 times
Re: The Horus Heresy: Betrayal at Calth
Nie mam niczego od GW więc się wypowiem Reedycje klasycznych tytułów to zawsze jest dobry pomysł. Fan, który był za młody aby załapać się na oryginalną wersję, czyta wszędzie wpisy starych wyjadaczy jakie to te stare gry były wspaniałe chętnie kupił by reedycje (zwłaszcza, że jest ultra limitowana i nigdy więcej nie będzie dostępna, jak SH nad którą przez was zacząłem się zastanawiać.
- Pierzasty
- Posty: 2719
- Rejestracja: 25 wrz 2011, 11:58
- Lokalizacja: Otwock
- Has thanked: 3 times
- Been thanked: 20 times
Re: The Horus Heresy: Betrayal at Calth
Pytanie do tych którzy kupili już Calth: jak przedstawia się sama planszówka pod kątem zasad/grywalności? Nie oczekuję po GW niczego wybitnego, więc porównujmy do takiego Space Hulka. Ciekaw jestem, czy jest to absolutne g dodane tylko dla zamaskowania faktu że sprzedajemy duże pudło modeli do FW-ego 30k, czy może cokolwiek sobą reprezentuje.
Re: The Horus Heresy: Betrayal at Calth
ajfel pisze: Ale gdyby wyszedł Necromunda Boxed Set wypełniony plastikiem (powiedzmy: dwa pięknie wyrzeźbione gangi + makiety) - to kupuję od razu dwa boxy .
A jak się sobie gdybamy- oddam życie za Mordheima z nowocześniejszą mechaniką i nowo wypuszczanymi figsami
Re: The Horus Heresy: Betrayal at Calth
Jutro odbieram przesyłkę, więc po lekturze reguł na pewno szerzej się wypowiem.
Nie wiem, jakie gry uważasz za wybitne (ja np Space Hulka ). Betrayal at Calth nie będę oceniał przed poznaniem, chociaż nie wydaje mi się zbyt prawdopodobne by to było - jak określiłeś "absolutne g". Co by o GW nie mówić i jakby ich nie lubić, nie przypominam sobie by kiedykolwiek (a już na pewno na przestrzeni ostatniej dekady) wydali planszówkę, będącą zrobionym na odpierdziel gniotem. SH, Dreadfleet, nawet Assassinorum nie tylko są ładnie wydane, ich mechaniki się bronią. O ile rzecz jasna lubi się takie gry.Pierzasty pisze:Pytanie do tych którzy kupili już Calth: jak przedstawia się sama planszówka pod kątem zasad/grywalności? Nie oczekuję po GW niczego wybitnego, więc porównujmy do takiego Space Hulka. Ciekaw jestem, czy jest to absolutne g dodane tylko dla zamaskowania faktu że sprzedajemy duże pudło modeli do FW-ego 30k, czy może cokolwiek sobą reprezentuje.
- jarooth666
- Posty: 49
- Rejestracja: 03 kwie 2008, 20:51
- Lokalizacja: Świebodzin
Re: The Horus Heresy: Betrayal at Calth
Dla zniecierpliwionych swoich egzemplarzy i zainteresowanych
https://www.youtube.com/watch?v=lMJ4QVvKaAM
i drugi
https://www.youtube.com/watch?v=zmVfZs3yBAE
https://www.youtube.com/watch?v=lMJ4QVvKaAM
i drugi
https://www.youtube.com/watch?v=zmVfZs3yBAE
Re: The Horus Heresy: Betrayal at Calth
Zagrać jeszcze nie miałem okazji, co wieczór sklejam po kilka modeli, a że jest tego trochę, to dobrze będzie jak rozegram pierwszą partyjkę w weekend.
Ale o pierwszych wrażeniach na sucho mogę kilka słów powiedzieć:
- o wykonaniu powiedziane już chyba było wszystko: gra prezentuje się naprawdę zacnie i żaden internetowy unboxing nie jest w stanie tego w 100% oddać.
- w obszernej instrukcji tradycyjnie sporo miejsca poświęcono fluffowi, reguły zaś okazują się bardzo proste i intuicyjne
- po lekturze zasad, wszystkich scenariuszy i reguł na kartach jestem pozytywnie zaskoczony: naprawdę wygląda to obiecująco. Sześć scenariuszy (+ siódmy w najnowszym WhiteDwarfie) gwarantuje sporą regrywalność m.in. dlatego że można je rozegrać bardzo różnymi siłami. Np scenariusz mówi, że w bitwie Ultramarines mają do dyspozycji oddział 5 Terminatorów. W ramach tej informacji możemy wystawić oddział w rozmaitych wariantach uzbrojenia (można dać sierżatowi power sword, albo coś innego, można jednego z chłopaków wyposażyć w heavy flamer, można też wszystkim bez wyjątku dać lighning claws - czyniąc ich morderczą siłą w zwarciu, ale pozbawioną broni dystansowej etc etc). Przy zwykłych marines obu stron możliwości na tym polu jest jeszcze więcej. Każda broń, którą znajdziemy w plastikowych ramkach ma swoje reguły w grze, a więc możliwości rozegrania pojedynczego scenariusza są całkiem spore.
Reguły samej potyczki też prezentują się fajnie, bo jest tu trochę taktycznego kombinowania. Duże pole do popisu dają reguły konsolidacji oddziału (mogę np wykonać atak modelem, po czym w ramach drugiej akcji dołączyć go do oddziału na sąsiadującym heksie. W efekcie ten model będzie mógł w tej rudzie wykonać kolejne akcje wraz z oddziałem do którego dołączył), a także reguły trafień krytycznych (bardzo różnicujące poszczególne rodzaje broni). Drednot z kolei przyjmuje uszkodzenia w różnych częściach (niczym battlemech, na skutek obrażeń czasem utraci któreś z ramion, innym razem zostanie unieruchomiony albo dozna innej usterki). Zagrywane z ręki karty dowodzenia fajnie różnicują frakcje i dają możliwość zaskoczenia przeciwnika (np wzniesienie przez oddział barykad, albo szybkie zmontowanie jednorazowego, improwizowanego flamera). Oczywiście, jak na GW przystało, całej zabawie towarzyszy spora dawka turlania kostkami zarówno przez atakującego w danej chwili, jak i broniącego się. Reguły są tu bardzo klarowne i nie musimy obstawiać modeli całą stertą rozmaitych znaczników (jedynie przy każdy m oddziale umieszcza się żeton pokazujący liczbę niezużytych jeszcze w tej turze akcji). Podobnie jak w SpaceHulku nie ma np znaczników obrażeń: albo swoim zmasowanym atakiem zdołasz model zniszczyć albo nie. Nie ma zabijania po kawałku. Jedynie dwóch bohaterów funkcjonuje w grze w dwóch stanach (zdrowy i ranny), oraz wspomniany drednot może zbierać uszkodzenia w różnych partiach.
Zobaczymy jak będzie praktyce, póki co całość w mojej ocenie prezentuje się naprawdę nieźle.
Ale o pierwszych wrażeniach na sucho mogę kilka słów powiedzieć:
- o wykonaniu powiedziane już chyba było wszystko: gra prezentuje się naprawdę zacnie i żaden internetowy unboxing nie jest w stanie tego w 100% oddać.
- w obszernej instrukcji tradycyjnie sporo miejsca poświęcono fluffowi, reguły zaś okazują się bardzo proste i intuicyjne
- po lekturze zasad, wszystkich scenariuszy i reguł na kartach jestem pozytywnie zaskoczony: naprawdę wygląda to obiecująco. Sześć scenariuszy (+ siódmy w najnowszym WhiteDwarfie) gwarantuje sporą regrywalność m.in. dlatego że można je rozegrać bardzo różnymi siłami. Np scenariusz mówi, że w bitwie Ultramarines mają do dyspozycji oddział 5 Terminatorów. W ramach tej informacji możemy wystawić oddział w rozmaitych wariantach uzbrojenia (można dać sierżatowi power sword, albo coś innego, można jednego z chłopaków wyposażyć w heavy flamer, można też wszystkim bez wyjątku dać lighning claws - czyniąc ich morderczą siłą w zwarciu, ale pozbawioną broni dystansowej etc etc). Przy zwykłych marines obu stron możliwości na tym polu jest jeszcze więcej. Każda broń, którą znajdziemy w plastikowych ramkach ma swoje reguły w grze, a więc możliwości rozegrania pojedynczego scenariusza są całkiem spore.
Reguły samej potyczki też prezentują się fajnie, bo jest tu trochę taktycznego kombinowania. Duże pole do popisu dają reguły konsolidacji oddziału (mogę np wykonać atak modelem, po czym w ramach drugiej akcji dołączyć go do oddziału na sąsiadującym heksie. W efekcie ten model będzie mógł w tej rudzie wykonać kolejne akcje wraz z oddziałem do którego dołączył), a także reguły trafień krytycznych (bardzo różnicujące poszczególne rodzaje broni). Drednot z kolei przyjmuje uszkodzenia w różnych częściach (niczym battlemech, na skutek obrażeń czasem utraci któreś z ramion, innym razem zostanie unieruchomiony albo dozna innej usterki). Zagrywane z ręki karty dowodzenia fajnie różnicują frakcje i dają możliwość zaskoczenia przeciwnika (np wzniesienie przez oddział barykad, albo szybkie zmontowanie jednorazowego, improwizowanego flamera). Oczywiście, jak na GW przystało, całej zabawie towarzyszy spora dawka turlania kostkami zarówno przez atakującego w danej chwili, jak i broniącego się. Reguły są tu bardzo klarowne i nie musimy obstawiać modeli całą stertą rozmaitych znaczników (jedynie przy każdy m oddziale umieszcza się żeton pokazujący liczbę niezużytych jeszcze w tej turze akcji). Podobnie jak w SpaceHulku nie ma np znaczników obrażeń: albo swoim zmasowanym atakiem zdołasz model zniszczyć albo nie. Nie ma zabijania po kawałku. Jedynie dwóch bohaterów funkcjonuje w grze w dwóch stanach (zdrowy i ranny), oraz wspomniany drednot może zbierać uszkodzenia w różnych partiach.
Zobaczymy jak będzie praktyce, póki co całość w mojej ocenie prezentuje się naprawdę nieźle.
- ghostartur
- Posty: 411
- Rejestracja: 09 lut 2014, 16:05
- Has thanked: 6 times
- Been thanked: 1 time
Re: The Horus Heresy: Betrayal at Calth
Jak jestem zakochany w Space Hulku i posiadam sporo figurek do 40k to warto przemyśleć zakup? Czy będzie to wydanie pieniędzy na to samo w lekko zmienionej i odświeżonej formie?
Re: The Horus Heresy: Betrayal at Calth
Na jednoznaczne oceny pozwolę sobie po ograniu przynajmniej kilku misji. Osobiście jestem fanem SpaceHulka i ogólnie uniwersum WH40k (chociaż w bitewniaka nie grywam, jeśli już to w Necromundę) - i mogę powiedzieć, że na chwilę obecną zakupu nie żałuję.ghostartur pisze:Jak jestem zakochany w Space Hulku i posiadam sporo figurek do 40k to warto przemyśleć zakup? Czy będzie to wydanie pieniędzy na to samo w lekko zmienionej i odświeżonej formie?
Na pewno nie jest to lekko zmieniony klon SpaceHulka, to całkiem inna gra - taki bardziej skirmish, gdzie zamiast makiet i miarek mamy heksagonalną siatkę. Jak to wypadnie w konfrontacji z kultowym SpaceHulkiem trudno jeszcze w tej chwili powiedzieć. Nie ulega wątpliwości natomiast, że to tytuł nieporównywalnie ciekawszy od Assassinorum.