Runebound 3 ed (Lukas Litzsinger)
Regulamin forum
Na tym podforum można dyskutować konkretnych grach planszowych i karcianych. Każda gra ma swój jeden wątek. W szczególnych przypadkach może być seria gier. Zapoznajcie się z wytycznymi tworzenia tematów.
TU JEST PODFORUM O MALOWANIU FIGUREK I ROBIENIU INSERTÓW
TU JEST WĄTEK, W KTÓRYM NALEŻY PYTAĆ O KOSZULKI!
TU JEST PODFORUM, W KTÓRYM NALEŻY PYTAĆ O ZASADY GIER!
Na tym podforum można dyskutować konkretnych grach planszowych i karcianych. Każda gra ma swój jeden wątek. W szczególnych przypadkach może być seria gier. Zapoznajcie się z wytycznymi tworzenia tematów.
TU JEST PODFORUM O MALOWANIU FIGUREK I ROBIENIU INSERTÓW
TU JEST WĄTEK, W KTÓRYM NALEŻY PYTAĆ O KOSZULKI!
TU JEST PODFORUM, W KTÓRYM NALEŻY PYTAĆ O ZASADY GIER!
Re: Runebound (Trzecia Edycja)
Ta umiejętność jest naprawdę mega, a dodatkowo przedmioty, które z nią dochodzą w tym dodatku bardzo ułatwiają odpalenie tej umiejętności kilka razy podczas walki.
Dodatkowo jak masz "taktykę" to kopiujesz wzmocnienia z wrogich żetonów, co bardzo ułatwia używanie umiejętności
Ja bardzo lubię grac ta postacią - oczywiście dobierając odpowiedni set przedmiotów i umiejętności przed rozgrywką.
Dodatkowo jak masz "taktykę" to kopiujesz wzmocnienia z wrogich żetonów, co bardzo ułatwia używanie umiejętności
Ja bardzo lubię grac ta postacią - oczywiście dobierając odpowiedni set przedmiotów i umiejętności przed rozgrywką.
Moja kolekcja gier
Descent - RedJak's Automated Overlord Variant (RAOV) PL
W sprawie kampanii "Run Cienia" - napisz PW :)
Descent - RedJak's Automated Overlord Variant (RAOV) PL
W sprawie kampanii "Run Cienia" - napisz PW :)
- rattkin
- Posty: 6518
- Rejestracja: 24 maja 2013, 15:00
- Lokalizacja: Poznań
- Has thanked: 382 times
- Been thanked: 929 times
Re: Runebound (Trzecia Edycja)
Zagrałem wczoraj kilka razy z Unbreakable Bounds i .. zrobiło się bardzo trudno, szczególnie solo. Nowe planszetki są bardzo fajne, ale wygrać jakąkolwiek walkę teraz jest bardzo trudno. Nie wiem czy to dobrze, ale zacząłem zupełnie unikać questów bitewnych, bo niosą za duże ryzyko (brak trofeum, stracone akcje na leczenie). Podoba mi się natomiast rezerwacja akcji na przyszłość.
Minęło też trochę czasu od ostatniej mojej rozgrywki i tym razem miałem dojmujące uczucie zbyt szybkiego tempa gry - zwykle boss/finalny warunek wchodzi w momencie, kiedy gracz jest raczej nieprzygotowany. Większość gry sprowadza się do fuksa przy zdobywaniu pieniędzy i raczej obkupieniu się tanimi żetonami niż jednym dużym (jeśli w trakcie gry zdobędziemy 10-15 złota, to duży sukces, zwykle będzie mniej) - zaczynam to bardziej dostrzegać i trochę mi to przeszkadza. Niby gra przygodowa, losowość, wiadomo, ale tak naprawdę to decyzji tu właściwie nie ma albo są pozorne. Zakładamy, że walki prowdzimy optymalnie (nie jest to ostatecznie coś skomplikowanego), a jedyny wybór sprowadza się właśnie do tego jak wydać zarobione pieniądze. Choć w przypadku mniejszych kwot i on sprowadzony jest często do 2-3 pozycji :/. Bywa i tak, że przez całą grę, gracz nie robi nic takiego, co można by potem jakoś przywołać i pamiętać. "No, biegałem między dwoma miastami, sprzedając i kupując. Wreszcie dozbierałem na dodatkowy żeton. Potem pociągnąłem quest eksploracji, ale to był ogr i mnie zabił. Leczyłem się. A potem był koniec gry". Między "leczyłem się" a "koniec gry" powinno być dużo więcej.
Zacznę chyba sobie sztucznie wydłużać - albo do 3 aktów albo 4 akcje na turę - zobaczymy czy/jak bardzo się gra wykolei.
Minęło też trochę czasu od ostatniej mojej rozgrywki i tym razem miałem dojmujące uczucie zbyt szybkiego tempa gry - zwykle boss/finalny warunek wchodzi w momencie, kiedy gracz jest raczej nieprzygotowany. Większość gry sprowadza się do fuksa przy zdobywaniu pieniędzy i raczej obkupieniu się tanimi żetonami niż jednym dużym (jeśli w trakcie gry zdobędziemy 10-15 złota, to duży sukces, zwykle będzie mniej) - zaczynam to bardziej dostrzegać i trochę mi to przeszkadza. Niby gra przygodowa, losowość, wiadomo, ale tak naprawdę to decyzji tu właściwie nie ma albo są pozorne. Zakładamy, że walki prowdzimy optymalnie (nie jest to ostatecznie coś skomplikowanego), a jedyny wybór sprowadza się właśnie do tego jak wydać zarobione pieniądze. Choć w przypadku mniejszych kwot i on sprowadzony jest często do 2-3 pozycji :/. Bywa i tak, że przez całą grę, gracz nie robi nic takiego, co można by potem jakoś przywołać i pamiętać. "No, biegałem między dwoma miastami, sprzedając i kupując. Wreszcie dozbierałem na dodatkowy żeton. Potem pociągnąłem quest eksploracji, ale to był ogr i mnie zabił. Leczyłem się. A potem był koniec gry". Między "leczyłem się" a "koniec gry" powinno być dużo więcej.
Zacznę chyba sobie sztucznie wydłużać - albo do 3 aktów albo 4 akcje na turę - zobaczymy czy/jak bardzo się gra wykolei.
-
- Posty: 161
- Rejestracja: 10 lis 2014, 12:58
- Has thanked: 97 times
- Been thanked: 13 times
Re: Runebound (Trzecia Edycja)
Zaimplementuj homerulesy:
1. zamiast przewracać żeton po torze czasu, puść go dwa razy (tym samym mając 24 tury na rozbudowe bohatera), a za 3 razem przekręć żeton na torze czasu.
(nie sprawdziłem, ale wydaje się dosyć ciekawym rozwiązaniem). A tym bardziej jeśli nie podjedą przedmioty w miastach to już dupa blada.
-tu jest mały minus bo nie wiem czy starczy kart fabularnych ^^
- sporo czasu na rozbudowanie bohatera
2. Ewentualnie zamiast wydawać 2 akcję na aktywacje zadania zminimalizuj to do 1 akcji.
3. Bohaterowie powinni (tak tylko wyobrażam to sobie ), startować z jakimiś przedmiotem startowym, które zwiększają pule żetonów walki. Zawsze lepiej mieć 4 żetony niż 3 (przedmiot maks wartość 3 SZ) i jedną wyuczoną umiejętność z tych, które mają jeden szary symbol. Bo bohaterowie to powinni być bohaterowie
4. Na start każdy bohater powinien mieć conajmniej 3 SZ.
Grałem jak narazie tylko z drugim homerulesem i jest znacznie lepiej , a zdobywając umiejętność która zmniejsza właśnie to do jednej akcji. Można wyciągnąć z talii
1. zamiast przewracać żeton po torze czasu, puść go dwa razy (tym samym mając 24 tury na rozbudowe bohatera), a za 3 razem przekręć żeton na torze czasu.
(nie sprawdziłem, ale wydaje się dosyć ciekawym rozwiązaniem). A tym bardziej jeśli nie podjedą przedmioty w miastach to już dupa blada.
-tu jest mały minus bo nie wiem czy starczy kart fabularnych ^^
- sporo czasu na rozbudowanie bohatera
2. Ewentualnie zamiast wydawać 2 akcję na aktywacje zadania zminimalizuj to do 1 akcji.
3. Bohaterowie powinni (tak tylko wyobrażam to sobie ), startować z jakimiś przedmiotem startowym, które zwiększają pule żetonów walki. Zawsze lepiej mieć 4 żetony niż 3 (przedmiot maks wartość 3 SZ) i jedną wyuczoną umiejętność z tych, które mają jeden szary symbol. Bo bohaterowie to powinni być bohaterowie
4. Na start każdy bohater powinien mieć conajmniej 3 SZ.
Grałem jak narazie tylko z drugim homerulesem i jest znacznie lepiej , a zdobywając umiejętność która zmniejsza właśnie to do jednej akcji. Można wyciągnąć z talii
:), ach ta cenzura.
- rattkin
- Posty: 6518
- Rejestracja: 24 maja 2013, 15:00
- Lokalizacja: Poznań
- Has thanked: 382 times
- Been thanked: 929 times
Re: Runebound (Trzecia Edycja)
Trochę, choć nie aż tak znowu bardzo. Ale jest się zwolnionym z decyzji, bo planszetka dyktuje co robić. Na planszetkach najbardziej irytujące są ich dodatkowe zdolności, typu +1 inicjatywy, czy dmg na start, oraz bonusy do żetonów (+1 czacha). Czyni to przeciwników istotnie mocniejszymi, nawet w pierwszym akcie.
- ArnhemHorror
- Posty: 498
- Rejestracja: 01 maja 2013, 23:09
- Lokalizacja: NibyLandia
- Has thanked: 325 times
- Been thanked: 153 times
Re: Runebound (Trzecia Edycja)
Moim zdaniem żadne homerulesy nie są potrzebne. Zwłaszcza, te pierwsze dwa, które wydłużyłyby drastycznie czas rozgrywki. Po prostu na początku, grając niektórymi postaciami, wystarczy unikać walki, zarobić trochę grosza dostarczając dobra i kupić fajny przedmiot dodający żeton do walki. Wybór miejsca startowego uzależniam zawsze od dostępnych przedmiotów w miastach. Warto spędzić też trochę czasu dobierając odpowiednie talie umiejętności, aby dobrze współgrały z wybraną postacią. Planszetki wrogów z jednej strony dodają różne bonusy, ale z drugiej umożliwiają spokojniejsze planowanie przebiegu rundy. W pierwszych recenzjach czytałem opinie, że to czyni grę dużo łatwiejszą, a nie trudniejszą. Sam myślę, że nie jest źle, bo wygrałem jak dotąd jeden scenariusz solo, a drugi skopał mi tyłek.
marcin8509 pisze:Zaimplementuj homerulesy:
1. zamiast przewracać żeton po torze czasu, puść go dwa razy (tym samym mając 24 tury na rozbudowe bohatera), a za 3 razem przekręć żeton na torze czasu.
(nie sprawdziłem, ale wydaje się dosyć ciekawym rozwiązaniem). A tym bardziej jeśli nie podjedą przedmioty w miastach to już dupa blada.
-tu jest mały minus bo nie wiem czy starczy kart fabularnych ^^
- sporo czasu na rozbudowanie bohatera
2. Ewentualnie zamiast wydawać 2 akcję na aktywacje zadania zminimalizuj to do 1 akcji.
3. Bohaterowie powinni (tak tylko wyobrażam to sobie ), startować z jakimiś przedmiotem startowym, które zwiększają pule żetonów walki. Zawsze lepiej mieć 4 żetony niż 3 (przedmiot maks wartość 3 SZ) i jedną wyuczoną umiejętność z tych, które mają jeden szary symbol. Bo bohaterowie to powinni być bohaterowie
4. Na start każdy bohater powinien mieć conajmniej 3 SZ.
Grałem jak narazie tylko z drugim homerulesem i jest znacznie lepiej , a zdobywając umiejętność która zmniejsza właśnie to do jednej akcji. Można wyciągnąć z talii
W życiu jest miejsce na jedynie 3 2 1 LCGi.
- rattkin
- Posty: 6518
- Rejestracja: 24 maja 2013, 15:00
- Lokalizacja: Poznań
- Has thanked: 382 times
- Been thanked: 929 times
Re: Runebound (Trzecia Edycja)
W tej grze nie ma czasu na dobieranie skilli i szukanie jakichś konkretnych. W tym cala rzecz, ze przypadkowość jest bardzo duża. A jeden żeton wiecej do podstawowych to za mało, zeby wychodzić z walk zwycięsko. Dlatego mam wrażenie, ze wygrana po prostu zalezy mocno od farta, a nie od decyzji. I ok, to gra przygodowa, tak ma byc niby. Po prostu wcześniej wydawało mi sie ze ten balans jest inaczej rozłożony.
- ArnhemHorror
- Posty: 498
- Rejestracja: 01 maja 2013, 23:09
- Lokalizacja: NibyLandia
- Has thanked: 325 times
- Been thanked: 153 times
Re: Runebound (Trzecia Edycja)
Mam trochę inne odczucia co do tej gry. Moim zdaniem to właśnie tak duża różnorodność kart umiejętności sprawia, że akcja dobrania ich na rękę jest bardzo opłacalna (nie wspominając o tym, że odrzucanie tych kart pomaga w wielu sytuacjach, a więc zawsze warto jest mieć ich kilka na ręce) i wcale nie trzeba skupiać się na szukaniu konkretnych. Załóżmy, że mam ciekawego skilla, do którego brakuje mi jednego trofeum. W najlepszym przypadku jego zdobycie będzie mnie kosztować akcję na ruch + 2 akcje na rozpatrzenie karty przygody, a więc całą rundę. Zaledwie jedna akcja wystarczy na dobranie nowego zestawu skilli i istnieje duża szansa, że znajdę taki, na który mnie stać, a który otwiera zupełnie nową ścieżkę rozwoju postaci. Rozwój postaci jest w tej grze najważniejszy, a skille pomagają w tym bardziej niż przedmioty z tokenami do walki, która jest ważnym, ale nie jedynym elementem gry. Swoją drogą dodatkowy żeton walki na początku gry to 33% więcej ruchów w rundzie walki, a więc niemało.
Btw. pisząc o dobieraniu odpowiednich talii umiejętności miałem na myśli ich dobór przed rozpoczeciem gry (z dodatkiem mamy 9 zestawów i wybieramy 6 na początku). To może pomóc w zarysowaniu generalnego kierunku rozwoju postaci, a więc jest w tym jakaś strategia.
Btw. pisząc o dobieraniu odpowiednich talii umiejętności miałem na myśli ich dobór przed rozpoczeciem gry (z dodatkiem mamy 9 zestawów i wybieramy 6 na początku). To może pomóc w zarysowaniu generalnego kierunku rozwoju postaci, a więc jest w tym jakaś strategia.
W życiu jest miejsce na jedynie 3 2 1 LCGi.
- Dziubek
- Posty: 120
- Rejestracja: 12 lut 2013, 11:03
- Lokalizacja: Kraków
- Has thanked: 3 times
- Been thanked: 1 time
Re: Runebound (Trzecia Edycja)
Moim zdaniem jest to bardzo dobre przełożenie działań bohatera z papierowego RPGa. Nie ma typowego drzewka umiejętności jak w komputerowym, tylko "Tu przybyłeś i ktoś cie czegoś nauczył" "Coś zrobiłeś i się w czymś wyszkoliłeś". Ścieżka rozwoju jest ustalana na bieżąco pod skille które właśnie nam wpadły (na rękę). Co do walki tak samo. Jest to składowa decyzji (co teraz wydać jak mi wypadło i co kupiłem żeby to mieć) jak i farta. Jakby walki miały być decyzyjne to każdego mogli byśmy kłaść w ustalonym schemacie działania (jak to się często zdarzało w drugiej edycji (najpierw z łuku w oko, pałką po ryju i na końcu Fireball w plecy, powtórz X razy).rattkin pisze:W tej grze nie ma czasu na dobieranie skilli i szukanie jakichś konkretnych. W tym cala rzecz, ze przypadkowość jest bardzo duża. A jeden żeton wiecej do podstawowych to za mało, zeby wychodzić z walk zwycięsko. Dlatego mam wrażenie, ze wygrana po prostu zalezy mocno od farta, a nie od decyzji. I ok, to gra przygodowa, tak ma byc niby. Po prostu wcześniej wydawało mi sie ze ten balans jest inaczej rozłożony.
Re: Runebound (Trzecia Edycja)
odswieze temat.
nie mam jeszcze gry ale jestem juz przekonany do jej zakupienia (niestety musze poczekac na dodruk).
mam pytanie odnosnie kosci. podobno nakleja sie na nie ikonki z terenami. czy zamiast tego mozna uzyc kosci z 2ed.?
i gdybyscie mieli polecic maly dodatek ze wzgledu na dodatkowa postac, to ktory byscie polecili?
ps. tak, zdaje sobie sprawe, ze wlasnie wychodzi duzy dodatek. ten juz mam na celowniku.
nie mam jeszcze gry ale jestem juz przekonany do jej zakupienia (niestety musze poczekac na dodruk).
mam pytanie odnosnie kosci. podobno nakleja sie na nie ikonki z terenami. czy zamiast tego mozna uzyc kosci z 2ed.?
i gdybyscie mieli polecic maly dodatek ze wzgledu na dodatkowa postac, to ktory byscie polecili?
ps. tak, zdaje sobie sprawe, ze wlasnie wychodzi duzy dodatek. ten juz mam na celowniku.
Re: Runebound (Trzecia Edycja)
Z małych polecam 'W sieci'.Morsereg pisze:odswieze temat.
nie mam jeszcze gry ale jestem juz przekonany do jej zakupienia (niestety musze poczekac na dodruk).
mam pytanie odnosnie kosci. podobno nakleja sie na nie ikonki z terenami. czy zamiast tego mozna uzyc kosci z 2ed.?
i gdybyscie mieli polecic maly dodatek ze wzgledu na dodatkowa postac, to ktory byscie polecili?
ps. tak, zdaje sobie sprawe, ze wlasnie wychodzi duzy dodatek. ten juz mam na celowniku.
Wysłane z mojego SM-G935F przy użyciu Tapatalka
- Olgierdd
- Posty: 1836
- Rejestracja: 23 lut 2010, 15:25
- Lokalizacja: Gdańsk
- Has thanked: 80 times
- Been thanked: 92 times
Re: Runebound (Trzecia Edycja)
Kości z 2 edycji mają inny rozkład i symbole niż te z 3 edycji, także nie da się ich używać.Morsereg pisze:odswieze temat.
nie mam jeszcze gry ale jestem juz przekonany do jej zakupienia (niestety musze poczekac na dodruk).
mam pytanie odnosnie kosci. podobno nakleja sie na nie ikonki z terenami. czy zamiast tego mozna uzyc kosci z 2ed.?
i gdybyscie mieli polecic maly dodatek ze wzgledu na dodatkowa postac, to ktory byscie polecili?
ps. tak, zdaje sobie sprawe, ze wlasnie wychodzi duzy dodatek. ten juz mam na celowniku.
Z małych wcześniej polecałem Upadek Mrocznej Gwiazdy, ale po dłuższym ograniu wszystkich jednak wolę dodatek W Sieci.
Re: Runebound (Trzecia Edycja)
a widzicie by naklejki na kosciach sie jakos niszczyly? czy jest dobrze
a co do malych dodatkow to chodzi mi tylko o postacie. bo dzisiaj przeczytalem caly watek, i wyczytalem co jest dobrego a co zlego w dodatkach
a co do malych dodatkow to chodzi mi tylko o postacie. bo dzisiaj przeczytalem caly watek, i wyczytalem co jest dobrego a co zlego w dodatkach
- rattkin
- Posty: 6518
- Rejestracja: 24 maja 2013, 15:00
- Lokalizacja: Poznań
- Has thanked: 382 times
- Been thanked: 929 times
Re: Runebound (Trzecia Edycja)
Nie widzę żadnego zużycia na kostkach - a mam grę z drugiej ręki i nie wiem ile była grana, a sam grałem z 20 razy. Naklejki są w wgłębieniach więc właścwie ani się ich nie dotyka, ani nie uderzają one o powierzchnię przy turlaniu. Wg mnie to był świetny pomysł i nie rozumiem skąd było takie pomstowanie na te kostki. Efekt jest wciąż lepszy, niż dostępny obecnie heat-printing bezpośrednio na powierzchni.
Dodatki (poza Unbreakable Bonds) są do dupy, ale postaci zawsze fajnie mieć, bo wiadomo, większa różnorodność. Postacie z dodatków wydają się już bardziej stonowane i nie ma takich przegiętości, jak Lyssa, którą ostatecznie zbanowaliśmy.
Dodatki (poza Unbreakable Bonds) są do dupy, ale postaci zawsze fajnie mieć, bo wiadomo, większa różnorodność. Postacie z dodatków wydają się już bardziej stonowane i nie ma takich przegiętości, jak Lyssa, którą ostatecznie zbanowaliśmy.
Re: Runebound (Trzecia Edycja)
wielkie dzieki. czyli nie trzeba nic z koscmi kombinowac.
a pytanie o kostki padlo wlasnie, ze wzgledu na to zlozeczenie.
co do dodatkow to czytalem, ze male nie sa najlepsze (bo wydluzaja rozlozenie, jakies kombinacje z kartami, pierdoly, historie nie sa super ciekawe, itd.) jesli juz mialbym kupowac maly dodatek, to wlasnie tylko ze wzgledu na dodatkowa postac a nie karty.
ktos, np. nie wypowiadal sie za dobrze o Jonasie.
a pytanie o kostki padlo wlasnie, ze wzgledu na to zlozeczenie.
co do dodatkow to czytalem, ze male nie sa najlepsze (bo wydluzaja rozlozenie, jakies kombinacje z kartami, pierdoly, historie nie sa super ciekawe, itd.) jesli juz mialbym kupowac maly dodatek, to wlasnie tylko ze wzgledu na dodatkowa postac a nie karty.
ktos, np. nie wypowiadal sie za dobrze o Jonasie.
Re: Runebound (Trzecia Edycja)
Bohaterowie kwestia indywidualna, zacznij od nierozerwalnych więzi, ograj trochę jak będziesz miał niedosyt to kupisz jeden z mniejszych dodatkow i tyle.Morsereg pisze:wielkie dzieki. czyli nie trzeba nic z koscmi kombinowac.
a pytanie o kostki padlo wlasnie, ze wzgledu na to zlozeczenie.
co do dodatkow to czytalem, ze male nie sa najlepsze (bo wydluzaja rozlozenie, jakies kombinacje z kartami, pierdoly, historie nie sa super ciekawe, itd.) jesli juz mialbym kupowac maly dodatek, to wlasnie tylko ze wzgledu na dodatkowa postac a nie karty.
ktos, np. nie wypowiadal sie za dobrze o Jonasie.
Wysłane z mojego SM-G935F przy użyciu Tapatalka
Re: Runebound (Trzecia Edycja)
Osobiście nie zgadzam się z opiniami, że małe dodatki są słabe. Okej, FFG jest pazerne na kasę, ale jeżeli w zamian dają coś przemyślanego i dobrze działającego, to mogę sypnąć groszem. I tak wolę opcję płacenia na raty zamiast wydawania jednorazowo kilku stów. Co do zawartości małych dodatków, to wnoszą one sporo regrywalności. Setup się wydłuża, ale taka jest cena. W zamian każda gra jest nieco inna, bo zmieniają się wszystkie talie kart. Im więcej kart, tym więcej zabawy i różnorodności, a przez system zarządzania nimi balans jest zachowany i gra się za bardzo nie rozrasta.co do dodatkow to czytalem, ze male nie sa najlepsze
Jeżeli miałbym wskazać najciekawszy dodatek wybierając tylko z małych, to brałbym fabularny. Jeżeli grasz w grupie, to ciekawszy jest "Upadek Mrocznej Gwiazdy", bo daje fanom pvp możliwość konfrontacji. "W Sieci" też jest ok, można w niego grać z powodzeniem również solo. Pozostałe dwa małe dodatki mają natomiast ciekawszych bohaterów, w tym mojego ulubieńca Nanoka Osobiście kupiłem wszystkie i nie grymaszę. Jak na mój gust, to każdy wnosi coś ciekawego.
-
- Posty: 2462
- Rejestracja: 02 sie 2013, 16:24
- Lokalizacja: Rzeszów
- Has thanked: 100 times
- Been thanked: 285 times
Re: Runebound (Trzecia Edycja)
Zgadzam się z przedmówcą. Na dzień dzisiejszy małe dodatki są uzupełnieniem podstawki i dużego dodatku. Dla mnie osobiście cenne są te dodatki, które rozszerzają grę o dodatkowe karty przygód. Dzięki temu gra znacząco zyskuje na regrywalności.Moonday pisze:...Osobiście nie zgadzam się z opiniami, że małe dodatki są słabe....
Co do nowego dużego dodatku na pierwszy rzut oka wydaje się całkiem dobrze opracowany. Wydarzenia dodane do kart marketu są fajnym pomysłem. Plansze do gry co-op i solo będę musiał przetestować. Podobnie scenariusze, które teraz są wydane w większym formacie i wyglądają trochę ciekawiej np. dwóch przeciwników w scenariuszu z Ariadą (koszulki zostały mi z Firefly i akurat pasują, rozmiar to chyba 4"x6").
Wadą dużego dodatku jest brak ogólnych kart przygód. Wszystkie są powiązane ze scenariuszami.
- RUNner
- Posty: 4164
- Rejestracja: 02 lip 2013, 12:25
- Has thanked: 573 times
- Been thanked: 1028 times
Re: Runebound (Trzecia Edycja)
Duży dodatek - Nierozerwalne Więzi - mocno mnie kusi ze względu na wariant solo. Runebound u mnie leży na tej samej półce co Mage Knight. Jest to półka zawierająca gry, w które wolę grać sam niż z kimś. Jeszcze się trochę bronię przed zakupem, ale wiem, że to bezcelowe. Z drugiej strony już teraz gram solo, więc pytanie jest takie, na ile warto mi kupić ten dodatek? Ktoś może wypisać jego konkretne zalety?
Nie marnuję już czasu. Wolę grać ;)
Sprzedam https://www.gry-planszowe.pl/viewtopic.php?t=64690
Sprzedam https://www.gry-planszowe.pl/viewtopic.php?t=64690
Re: Runebound (Trzecia Edycja)
Podstawowy Runebound nie miał zasad solo, dopiero ten dodatek wprowadza je, prawda? Niby da się grać, ale teraz to ma sens. Walka jest zdecydowanie lepsza jeśli chcesz grać sam. Nowe scenariusze są fajne i lepiej zoptymalizowane pod kątem liczby graczy (w tym dla 1 gracza). Nawet jeśli chcesz grać sam to wykorzystasz 95% zawartości pudełka (tylko kart koperty i 10 kart umiejętności odpadają). Jak Ci się podobała podstawka, to koniecznie musisz kupić duży dodatek.RUNner pisze:Duży dodatek - Nierozerwalne Więzi - mocno mnie kusi ze względu na wariant solo. Runebound u mnie leży na tej samej półce co Mage Knight. Jest to półka zawierająca gry, w które wolę grać sam niż z kimś. Jeszcze się trochę bronię przed zakupem, ale wiem, że to bezcelowe. Z drugiej strony już teraz gram solo, więc pytanie jest takie, na ile warto mi kupić ten dodatek? Ktoś może wypisać jego konkretne zalety?
PS. Małe dodatki są fajne, tylko cena ich nie jest fajna. Kupiłem tylko dlatego, że trafiła się niezła okazja.
Re: Runebound (Trzecia Edycja)
Jeżeli patrząc tylko na postać to "Przebudzenie gór" zdecydowanie. Nanok jest świetną postacią, w mojej opinii jedną z najbardziej przemyślanych i kompletnych.Morsereg pisze:(...) gdybyscie mieli polecic maly dodatek ze wzgledu na dodatkowa postac, to ktory byscie polecili?
Jeżeli chodzi o małe dodatki to nie zgodzę się. Mam wszystkie prócz najnowszego (ale zapewne niedługo do mnie zawita ), rozegrałem około 20-25 gier w różnych ilościach graczy i powiem szczerze, że na samym początku miałem bardzo mieszane odczucia odnośnie dodakowych scenariuszy i postaci, ale z czasem się zmieniło. Gdybym miał w tym momencie ocenić dodatki to absolutny "must have" dla mnie to "Upadek Mrocznej Gwiazdy" i "Przebudzenie gór". Pierwszy za scenariusz drugi za postać. Odnośnie pozostałych to zauważyłem, że do rozgrywania scenariusza "W sieci" muszą być postacie które szybko się poruszają i czerpią z tego bonusy, albo nie tracą za wiele na przedmiotach i umiejętnościach dających ruch (zajęte sloty na inne przedmioty bądź umiejętności!). Taką postacią jest np. Zyla, ale bez dodatku "Złocone Ostrze" nie pogra, bo ten dodatek z kolei wprowadza przedmioty z umiejętnością "Taktyka". Generalnie widać celowy zabieg FFG żeby kupić wszystkie i zarobić jak najwięcej (w mojej opinii cena za pojedynczy jest stanowczo za wysoka, zawartość pudełek jest warta maksymalnie 45 zł).Morsereg pisze:co do dodatkow to czytalem, ze male nie sa najlepsze (bo wydluzaja rozlozenie, jakies kombinacje z kartami, pierdoly, historie nie sa super ciekawe, itd.) jesli juz mialbym kupowac maly dodatek, to wlasnie tylko ze wzgledu na dodatkowa postac a nie karty.
ktos, np. nie wypowiadal sie za dobrze o Jonasie.
Re: Runebound (Trzecia Edycja)
Otóż to. Nawet jakby kosztowały 50 zł za paczkę to razem daje 200 zł i w żaden sposób nie przelicza się to na zawartość. A najtaniej można kupić za ok. 60 zł...struksik pisze:Generalnie widać celowy zabieg FFG żeby kupić wszystkie i zarobić jak najwięcej (w mojej opinii cena za pojedynczy jest stanowczo za wysoka, zawartość pudełek jest warta maksymalnie 45 zł).
Jak ktoś lubi Runebound to i tak kupi, wiadomo. Jak ktoś się zastanawia to w pierwszej kolejności bezwględnie Nierozerwalne więzi. Jak to się ogra to w następnej kolejności polecam Złocone Ostrze i Przebudzenie Gor, bo dodaje zwykłe karty przygód, talie przedmiotów i karty umiejętności. Później W sieci, bo dodaje nowy scenariusz (teraz w dwóch trybach). Jedynie to ciężko mi polecić Upadek Mrocznej Gwiazdy, ponieważ gram teraz tylko i wyłącznie w trybie coop i nic nie wykorzystuję z pudełka.
Re: Runebound (Trzecia Edycja)
UMG jest genialny w trybie na 4 graczy. Przez całą grę jest istny wyścig zbrojeń. Każdy zabija się o zadania, żeby jak najwięcej realizować i dozbrajać się itemami. Jeżeli ktoś gra krasnoludem to już w ogóle jest sieczka. No i obowiązkowy home rule z banem na karty z "Wszechstronnością" butami i koniem jeżeli gra Lyssa (wystarczy jej zlimitować że może tylko posiadać jedną z tych trzech inaczej jest nie do pokonania).kozz84 pisze:(...) Jedynie to ciężko mi polecić Upadek Mrocznej Gwiazdy, ponieważ gram teraz tylko i wyłącznie w trybie coop i nic nie wykorzystuję z pudełka.
- RUNner
- Posty: 4164
- Rejestracja: 02 lip 2013, 12:25
- Has thanked: 573 times
- Been thanked: 1028 times
Re: Runebound (Trzecia Edycja)
Mógłby ktoś wrzucić skan (albo link) planszetek walki do gry solo z dodatku Nierozerwalne Więzi? Chętnie bym przetestował ten wariant przed zakupem dodatku.
Nie marnuję już czasu. Wolę grać ;)
Sprzedam https://www.gry-planszowe.pl/viewtopic.php?t=64690
Sprzedam https://www.gry-planszowe.pl/viewtopic.php?t=64690