Martians: A Story of Civilization (Grzegorz Okliński, Krzysztof Wolicki)

[warlock]

"Martians: human civilization on the Red Planet" załatwiłoby sprawę Jestem przeciwnikiem powielania już istniejących nazw (tyczy się to również filmów/zespołów)

[Marx]

"Story of Red Civilization" i problem z głowy

[detrytusek]

"Story of Red Civilization" i problem z głowy

oj nie...zaraz będą skojarzenia z Sowietami/Indianami.

[Marx]

"Story of Red Civilization" i problem z głowy

oj nie...zaraz będą skojarzenia z Sowietami/Indianami.

Nacjonalista i rasista! : P A może jednak ktoś prędzej skojarzy z Red Dwarfem? :

[c08mk]

"Story of Red Civilization" i problem z głowy

oj nie...zaraz będą skojarzenia z Sowietami/Indianami.

Nacjonalista i rasista! : P A może jednak ktoś prędzej skojarzy z Red Dwarfem? : :mrgreen:

Mi się za Story Cubes kojarzy.

[tomb]

"Martians: human civilization on the Red Planet"

I na dodatek dopiero w takiej konstrukcji słowo "cywilizacja" jest usprawiedliwione.

[detrytusek]

Nacjonalista i rasista!

Jeśli Polska dla Polaków to Mars dla Marsjan?

[Marx]

Nacjonalista i rasista!

Jeśli Polska dla Polaków to Mars dla Marsjan?

A Ziemia dla ziemniaków

[krecilapka]

A księżyc dla księży!

Wysłane z mojego SM-J500FN przy użyciu Tapatalka

[kaszkiet]

I tak dziwne, że dopiero teraz taka dyskusja ruszyła a nie od początku.
Ciekawe co będzie się działo jak powiemy im, że w Inkwizytorze Jezus zszedł z krzyża i zrobił czystki.

Nie od początku, czyli od kiedy? Na BGG jest jedno zdjęcie okładki i kilka zdań opisu gry. Jak dla mnie to jest raczej jeszcze początek.
Umyślnie, czy nie, używacie w swojej grze podtytułu piątej gry rankingu BGG.
Obracanie tego w żart, to nie do końca jest sposób na rozwiązanie problemu, który wraz ze wzrostem zainteresowania grą będzie w jakiś sposób uwierał coraz większą liczbę osób.

[Gambit]

Umyślnie, czy nie, używacie w swojej grze podtytułu piątej gry rankingu BGG.

Znam takich, co używali polskiego podtytułu tej gry, żeby w całości nazwać swoją grę na polskim rynku

[kaszkiet]

Umyślnie, czy nie, używacie w swojej grze podtytułu piątej gry rankingu BGG.

Znam takich, co używali polskiego podtytułu tej gry, żeby w całości nazwać swoją grę na polskim rynku

Zgadza się. Co prawda dotyczy to naszego niewielkiego rynku, ale niesmak pozostał.

[detrytusek]

https://boardgamegeek.com/image/2665359/tides-time
To jest przegięcie i dobry przykład na sytuację, którą opisujesz.

Jeśli piszecie o tym, to już stronę wcześniej temat się przewinął.

[Gambit]

https://boardgamegeek.com/image/2665359/tides-time
To jest przegięcie i dobry przykład na sytuację, którą opisujesz.

Jeśli piszecie o tym, to już stronę wcześniej temat się przewinął.

Przepraszam, nie zauważyłem

[c08mk]

A co z grą Sword and Sorcery? Ktoś użył naszego polskiego tytułu "Magia i Miecz" dla całkiem innej gry. Czy to też grzech śmiertelny?

[tomb]

A co z grą Sword and Sorcery? Ktoś użył naszego polskiego tytułu "Magia i Miecz" dla całkiem innej gry. Czy to też grzech śmiertelny?

Link edukacyjny. Chyba że Twoje pytanie miało być żartem...

[c08mk]

A co z grą Sword and Sorcery? Ktoś użył naszego polskiego tytułu "Magia i Miecz" dla całkiem innej gry. Czy to też grzech śmiertelny?

Link edukacyjny. Chyba że Twoje pytanie miało być żartem...

Nie chodzi mi o "subgenere of fantasy" tylko o grę z 2016 roku
http://boardgamegeek.com/boardgame/170771/sword-sorcery
ale mniejsza o to.

[tomb]

Nie chodzi mi o "subgenere of fantasy" tylko o grę z 2016 roku
http://boardgamegeek.com/boardgame/170771/sword-sorcery
ale mniejsza o to.

Czyli upierasz się, że nazwa podlinkowanej gry o tematyce fantasy nie kieruje odnosi się do konkretnego podgatunku fantasy, tylko zżyna nazwę z polskiej edycji Talizmana? Dobra, niech tam.
Absurdalne są te nasze rozmowy o nazwach, podobnie jak tłumaczenia polskiego wydawcy o wyborze podtytułu. Skończę na tym, że wybór tych konkretnych słów jest równie błyskotliwy, jak pomysł na historie o Jezusie, który schodzi z krzyża i zaczyna wyżynkę. Chyba nie moje terytoria.

[Planszowe Tychy]

Wszystkich chętnych z Tychów i okolic, którzy chcą przetestować prototyp gry zapraszamy w piątek na 5 tyską noc planszówek - gdzie będzie obecny Krzysiek wraz z Marsjanami.
Szczegóły w wydarzeniu: https://www.facebook.com/events/218958248469987/

[Veto]

W Tychach miałem ostatnio okazję zagrać dwukrotnie w prototyp.
Co mogę powiedzieć ?
Gra zapowiada się BARDZO obiecująco. Oczywiście mówię o mechanice, bo graficznie jest jeszcze sporo do zrobienia - ale to był tylko prototyp (poprawianie symboli na planszy markerem)

Dlaczego moim zdaniem gra zapowiada się BARDZO interesująco ?
Tryb w jaki mi było dane zagrać polega na bardzo interesującym podejściu do gry kooperacyjnej. Pomimo konieczności ścisłej współpracy pomiędzy graczami zastosowano dwa systemy które wykluczają pojawienie się "lidera" który psuje większość gier kooperacyjnych.
Pierwszy sposób to system reputacji każdego gracza - każda czynność daje nam punkty a osoba która na koniec gry ma najwięcej reputacji - wygrywa. Dzięki temu każdy współpracuje z resztą tak aby punktów zebrać jak najwięcej - czyli słuchając "lidera" nie uda nam się wygrać.
Drugi sposób to system osobistych celów - które co prawda wymagają jeszcze zbalansowania - ale również wykluczają grę pod dyktando "lidera".

Jeśli jeszcze - tak jak zapowiadał autor na spotkaniu - w grę będzie można grać w trzech trybach: kooperacyjnym tylko przeciw grze, indywidualnie przeciwko innym graczom oraz kooperacyjnie z systemem reputacji - to gra ma wielkie szanse znaleźć się u mnie na półce

Pracy przed autorami jeszcze sporo: balans (gra dla 4 graczy działa super, ale przy 3 jest bardzo trudno - choć może akurat w naszym przypadku zawiniła losowość), grafika planszy oraz karty celów indywidualnych - ale i tak mocno trzymam kciuki i czekam na informacje o postępach w pracy

[vojtas]

Pierwszy sposób to system reputacji każdego gracza - każda czynność daje nam punkty a osoba która na koniec gry ma najwięcej reputacji - wygrywa. Dzięki temu każdy współpracuje z resztą tak aby punktów zebrać jak najwięcej - czyli słuchając "lidera" nie uda nam się wygrać. Drugi sposób to system osobistych celów - które co prawda wymagają jeszcze zbalansowania - ale również wykluczają grę pod dyktando "lidera".

Jeśli tylko jedna osoba wygrywa, to trudno mówić o grze w pełni kooperacyjnej - skoro wciąż trzeba pilnować własnych interesów i celów (zapewne tajnych), to już jest półkooperacja. Jedynym potwierdzonym mechanicznym sposobem na zniwelowanie wodzostwa jest zastosowanie zegara (presja czasu rzeczywistego). Moim zdaniem problem lidera jest problemem graczy, a nie gry.

[Jar]

Też miałem okazję testować prototyp w zeszły piątek.
Najpierw o kooperacji: też grałem w wariant gdzie jest wygrana jednej osoby, jednak bez ścisłej współpracy nie ma szans żeby pokonać grę (a nawet z nią nie jest to proste). Czyli, najpierw trzeba się zając rozwojem kolonii, a potem myśleć kto będzie w niej rządził.
Co do lidera: jest tu użyty pewien mechanizm, który osłabia jego pozycję, gra na końcu kolejki, więc ma mniej opcji i musi się dostosować do innych - oczywiście jeśli zdominuję rozgrywkę i podporządkowuje sobie pozostałych to wtedy jest to raczej wariant jednoosobowy z podwykonawcami, ale tak bywa w każdej kooperacji.
Ogólnie: mechanika faktycznie ciekawa, zakładany jest też wariant jednoosobowy, który bardzo chętnie bym zobaczył. Od strony graficznej, co zresztą autor sam przyznał, cała robota dopiero przed nim. Grafika, oznaczenia na planszy, czytelność itp. na tą chwilę to bardzo utrudnia zabawę.
Jedna myśl która mi przyszła do głowy: na planszy powinny być wyraźnie pokazane warunki, które trzeba spełnić, aby wygrać - jest ich trochę i przy pierwszej partii trudno o wszystkim pamiętać.

Veto: co do naszej rozgrywki trzyosobowej: mieliśmy pecha co do pogody - trafiły nam się wszystkie karty brzy piaskowej i stąd deficyt energii, po za tym na początku nie było współpracy - każdy robił "po swojemu" bez ogólnej wizj - u jednak trzeba najpierw zająć się całością, a potem kombinować na boku dla siebie.

Zasadniczo projekt ciekawy i wart zwrócenia uwagi. Jak ktoś będzie miał okazję to zapraszam do testów.

[Veto]

Veto: co do naszej rozgrywki trzyosobowej: mieliśmy pecha co do pogody - trafiły nam się wszystkie karty brzy piaskowej i stąd deficyt energii, po za tym na początku nie było współpracy - każdy robił "po swojemu" bez ogólnej wizj - u jednak trzeba najpierw zająć się całością, a potem kombinować na boku dla siebie.

Przy rozgrywce trzyosobowej w rozbudowie stacji uczestniczą tylko trzy osoby, przez co na koniec tury - baza ma co najmniej jeden budynek mniej niż przy rozgrywce czteroosobowej.
W rozgrywce czteroosobowej również pogoda nas nie rozpieszczała a daliśmy radę wspólnie pokonać kłody rzucane nam przez grę.

Szkoda, ze dane mi było zagrać tylko dwa razy - chętnie przekonałbym się, czy moje odczucie powtarzałyby się w kolejnych grach.

[Jar]

Mniej budynków - ok. Cele jednak łatwiej zrealizować, ale faktycznie coś w tym jest: czy w trzy osoby trzeba dojść do tego samego poziomu populacji, zadowolenia, zdrowia itp.? Ciekawe w takim razie jak jest w wariancie na 2 i solo.

[RedImp]

Mniej budynków - ok. Cele jednak łatwiej zrealizować, ale faktycznie coś w tym jest: czy w trzy osoby trzeba dojść do tego samego poziomu populacji, zadowolenia, zdrowia itp.? Ciekawe w takim razie jak jest w wariancie na 2 i solo.

Skalowanie gry odbywa się przez:
- zmienną liczbą poziomów budynków, jakie gracze muszą zbudować - przykładowo dla 4 graczy niektóre budynki wymagają trzech poziomów budowy a dla dwóch wszystkie są pierwszego poziomu,
- zmienną liczbą żywności, jaką wymaga kolonia,
- innym poziomem startowym tlenu.

Cele są dokładnie takie same dla graczy.