Hero Realms (Robert Dougherty, Darwin Kastle)

[Trolliszcze]

Akcenty są inaczej rozłożone niż w SR m.in. z uwagi na to, że w HR jest sporo więcej czempionów, niż baz w SR (a wśród nich więcej strażników o obronie 6+). W HR o wiele łatwiej jest więc stworzyć mur strażników, wymagający często 20+ ataku do rozbicia. W efekcie karty o pojedynczym działaniu (akcje) bywają mocniejsze niż okręty w SR. Ale ja np. o wiele chętniej kupiłbym w tej samej cenie Dowodzenie (2 kasy, 3 ataku, 4 leczenia, dobierz kartę) niż tę wspomnianą zieloną. Dobranie karty jest mocniejsze od zmuszenia do odrzucenia, a efekty obrażeń praktycznie się równoważą. W HR łatwiej też o spore ilości leczenia, m.in. z uwagi na to, że karty akcji są mocne (np. Opodatkowanie za 1, 2 kasy i 6 leczenia), a ponieważ - znów - czempionów jest więcej niż baz w SR, łatwiej uruchamiać zdolności Sojuszu... Jak ktoś się rzuci na żółte karty i ma szczęście w doborze, to leczenie 20+ w jednej rundzie nie jest żadnym wielkim wyczynem.

[RUNner]

Dlatego musimy jeszcze trochę pograć żeby wyłapać wszystkie niuanse. Na pewno jestem zaskoczony, że po tylu partiach w SR, zagrałem w HR i nie poczułem jakiegoś efektu znużenia, mimo że to przecież identyczna gra, tylko ubranko inne

[Trolliszcze]

SR u mnie leży i się kurzy, bo kosmos, fuj, a tymczasem do HR moja siedmioletnia córka zapałała wielką miłością i gramy ostatnio codziennie jakąś partyjkę (nawet zaczęła robić własne "Hero Packi" z tak przepakowanymi kartami, że szok, no ale tatuś czasem z nimi też zagra ). Gramy w systemie: jak wygram, w następnej partii mam 5 życia mniej, jak przegram, 5 więcej. I muszę powiedzieć, że siedmiolatka potrafi mnie złoić - jej największy wyczyn to wygrana przy startowym życiu 50 vs 40, bez żadnej pomocy. No cóż, zadziałała porada strategiczna - podpowiedziałem jej, że jak przeciwnik ma dużo mniej życia, to warto od początku rzucać się na te zielone, no i skubana wykorzystuje to na maksa Wtedy te karty 8 ataku rzeczywiście dają w kość, szczególnie jak np. da radę kupić w pierwszej rundzie - trudno na czas zmajstrować solidną obronę, a wyścig zbrojeń przy mniejszym życiu to niemal pewna zguba. No i git, przynajmniej się muszę napocić.

[stalker7]

można by jeszcze zrobić motyw z kampanią pvp, że po meczu np przegrany dobiera pierwszą kartę z góry do talii lub nie a wygrany wybiera z kart którą chce dodać lub nie dodaje (ale trzeba do tego mieć dodatek kampanijny i character packi) na koniec gry symuje się wygrane i kto ma więcej wygrywa

[Muszek]

Czy ktoś z Was próbował wprowadzać jakieś ciekawe domowe zasady do rozgrywki

Osobiście ze znajomym graliśmy z usuwaniem "najstarszej" karty z toru handlu w przypadku, gdy nikt nic z niego nie kupi w swojej turze.

Tor handlu był uzupełniany w taki sposób, że po wykupieniu jakiejś karty pozostałe były odsuwane od stosu, a nowa karta dokładana tuż przy nim. W taki sposób zawsze było wiadomo, że najstarsza karta to ta najdalej od stosu....

Mam nadzieję, że opisałem to tak, że każdy zrozumie

Efekt był taki, że w grach, gdzie momentami (na początku) wychodziły same drogie karty dało się cokolwiek z tym zrobić.
Ale w przypadkach, gdzie od samego początku były "tanie" karty dostępne, zauważyliśmy, że prawie w ogóle nie usuwamy kart - w jednej rozgrywce usunęliśmy tylko jedną kartę w taki sposób. Ogólnie ciekawa alternatywa dla przypadków beznadziejnego układu na początku gry

W planach mamy jeszcze przetestować usuwanie najstarszej karty bez względu na to, czy ktoś coś wykupił.
Ktoś może już sprawdzał czy takie coś dobrze działa

[garg]

A ja tak informacyjnie na temat postrzępionych kart. Kupiłem grę, rozpakowałem - karty postrzępione. No to napisałem mail do GF, odpisali błyskawicznie, nie robili problemów, ale poprosili o odesłanie tych wadliwych kart do nich. Trochę to słabe, ale rozumiem, że chcieliby się zabezpieczyć przed różnymi kombinatorami, bo to jest gra składająca się z samych kart i w ten sposób mógłbym mieć wszystko za darmo.

No to poszedłem na pocztę, wysłałem (5 złotych zwykłym listem, więc nie jest to duży kłopot). Wróciłem do domu, a tam czekała już na mnie przesyłka z nowymi kartami od GF. Błyskawicznie . Tylko że te nowe karty też są postrzępione na brzegach. Trochę mniej, ale nadal jest to widoczne i przeszkadza. I co teraz? Mam po raz kolejny odsyłać, aż za którymś razem dostanę wreszcie talie wycięte jak należy? Czyli obsługa klienta jest dobra od strony procesu, ale kiepska od strony produktu.

Pewnie liczyli, że nie będzie mi się chciało wysyłać po raz drugi. Walczę ze sobą i chyba jednak pobawię się w to dłużej. Czyli pomailuję i poodsyłam karty do skutku. Z samej ciekawości sprawdzenia, czy oni w ogóle mają w swoim magazynie karty wycięte jak należy...

[Yavi]

Trochę to słabe, ale rozumiem, że chcieliby się zabezpieczyć przed różnymi kombinatorami, bo to jest gra składająca się z samych kart i w ten sposób mógłbym mieć wszystko za darmo.

Tu nie chodzi nawet chyba o kombinatorów, ale o proces reklamacji kart u producenta. Odeślą te postrzępione i będą pewnie prosić o zwrot kasy/poprawione karty/cokolwiek. Nasze też były lekko postrzępione, ale wg mnie w granicach normy.

Przy okazji zostawiam tekst: recenzja Hero Realms na blog Planszówki we dwoje .

[hipcio_stg]

Dostałem i swój egzemplarz. Zagrałem ze 5 partii i muszę powiedzieć, że bardzo przyjemnie się gra. Szybka, dynamiczna, łatwe zasady, dużo negatywnej interakcji! Jeżeli chodzi o pozytywy to na pewno należy doliczyć cenę! Za taką cenę to żal nie mieć!

Niestety nie obejdzie się bez minusów... pierwszy o którym już pisano to karty wycięte tępą gilotyną! Karty mimo, że trafiły od razu w koszulki, to już mają białe krawędzie! Niesamowicie irytująca sytuacja. Dla grających bez koszulek po dwóch partiach nie będzie robiło różnicy. Smród wypraski rodem z Chin. Ktoś zachwycał się z pudełka?!? A niby dlaczego? Jest totalnie nieprzemyślane. Gdyby długości boków byłyby wielokrotnościami wymiaru kart to miałoby to sens. Wypraska totalnie bez sensu. Gdyby dzieliła na 4 i mieściła 4 stosy kart to by spełniała funkcję. Mimo ślicznej okładki gra trafi do jednego lub dwóch flipboxów.

Już czekam na paczki startowe i inne dodatki.

[kremitto123]

Czy ktoś z Was próbował wprowadzać jakieś ciekawe domowe zasady do rozgrywki

Jesli chcesz ciekawsza wersje hero realms to zagraj w star realms

[Muszek]

Czy ktoś z Was próbował wprowadzać jakieś ciekawe domowe zasady do rozgrywki

Jesli chcesz ciekawsza wersje hero realms to zagraj w star realms

Nie widzę w tym odpowiedzi na moje pytanie. Przecież zasady są takie same.

Ile osób tyle opinii - grałem (dużo) i wolę HR. Dla mnie to ciekawsza wersja SR.

[RUNner]

Mam obie gry i mimo, że obecnie gramy w HR, to SR zostawiam w kolekcji, bo może nadejść czas powrotu do kosmosu. HR bardziej mi pasuje tematyką, ale posiada kilka kart, które potrafią nieco wypaczyć rozgrywkę. Można je kupić startową ręką i dają dużą przewagę. W SR czegoś takiego nie zauważyłem. Wydaje się, że partia w HR jest krótsza i bardziej mordercza.

[margielm]

Karta 'Freighter'. Kosztuję 4 monety, więc można kupić ręką startową, daje 4 monety + efekt specjalny. Jak Ci się potem trafią 4 skauty + Freighter to masz 8 monet na ręku i już w 3. turze możesz kupić dowolną kartę. Mi się w takiej rozgrywce trafiła karta "Brain World" dzięki której pozbyłem się wszystkich słabych kart i w każdej turze obracałem tylko tymi najmocniejszymi. Doszło do takiego absurdu, że w za każdym razem wystawiałem całą moją talie.
Także wydaje mi się, że Ci się źle wydaje

[RUNner]

W HR jest więcej przegiętych kart, chcesz na ten temat polemizować?

[ENDryu]

Karta 'Freighter'. Kosztuję 4 monety, więc można kupić ręką startową, daje 4 monety + efekt specjalny. Jak Ci się potem trafią 4 skauty + Freighter to masz 8 monet na ręku i już w 3. turze możesz kupić dowolną kartę. Mi się w takiej rozgrywce trafiła karta "Brain World" dzięki której pozbyłem się wszystkich słabych kart i w każdej turze obracałem tylko tymi najmocniejszymi. Doszło do takiego absurdu, że w za każdym razem wystawiałem całą moją talie.
Także wydaje mi się, że Ci się źle wydaje

Chciałem to samo napisać o Freighterze. Jak tylko widzę, że ta karta wjezdza na stół po moich zakupach, to od razu mam mysli "no to fantastycznie weszlo przeciwnikowi". Natomiast taki scenariusz jak opisałeś jest mało prawdopodobny, ale mozliwy

[margielm]

jak najbardziej prawdopodobny - historia wprost z mojego zycia to było tak niefajne, i tak mało satysfakcjonujące, że aż mi się odechciało dalej grać.

Co do dyskutowania, to nie napisałeś że w HR jest tych kart więcej - więc nie wiem o czym tu dyskutować

[Andy]

Doszło do takiego absurdu, że w za każdym razem wystawiałem całą moją talie.

A cóż w tym absurdalnego?

[Jiloo]

Doszło do takiego absurdu, że w za każdym razem wystawiałem całą moją talie.

A cóż w tym absurdalnego?

Dokładnie. Do żaden absurd. To jest dobrze zbudowana talia.

[Andy]

To jest dobrze zbudowana talia.

I słaby rywal, który dopuścił do zbudowania takiej talii przez przeciwnika.

[margielm]

zaczynamy grę, na stole leży Freighter
- przeciwnik ma 3 karty, nie ważne jakie - nie stać go na żadną "dobrą kartę"
- dobieram 5 kart: mam 4 skałtów i 1 vipera- kupuję Freightera
- przyciwnik dobiera 5 kart - coś tam sobie kupuję, potem ja to samo
- w 3 rundzie, po turze przeciwnika wychodzi The Incinerator (chociaż może być nawet przed... i tak go nie stać.), ja za to na rękę dostaję 4 skałtów i Freighter - kupuję "The Incinerator" I praktycznie jest po grze.

Jaka w tym moja zasługa, i jaka w tym wina przeciwnika? Najzwyklejszy głupi los. No ale chyba nikt nie dyskutuję z tym, że ta gra jest losowa, ale "taka krótka że zaraz można zagrać jeszcze raz"

[mat_eyo]

Dlatego bardzo podoba mi się lekkie przeprojektowanie talii startowych w Hero Realms. 2 kasy na jednej karcie to niby pikuś, ale sprawia, że otwarcia są ciekawsze.

[ENDryu]

zaczynamy grę, na stole leży Freighter
- przeciwnik ma 3 karty, nie ważne jakie - nie stać go na żadną "dobrą kartę"
- dobieram 5 kart: mam 4 skałtów i 1 vipera- kupuję Freightera
- przyciwnik dobiera 5 kart - coś tam sobie kupuję, potem ja to samo
- w 3 rundzie, po turze przeciwnika wychodzi The Incinerator (chociaż może być nawet przed... i tak go nie stać.), ja za to na rękę dostaję 4 skałtów i Freighter - kupuję "The Incinerator" I praktycznie jest po grze.

Jaka w tym moja zasługa, i jaka w tym wina przeciwnika? Najzwyklejszy głupi los. No ale chyba nikt nie dyskutuję z tym, że ta gra jest losowa, ale "taka krótka że zaraz można zagrać jeszcze raz"

+1. Też nie zgadzam się ze stwierdzeniem, że przeciwnik zawinił w takiej sytuacji. Winny by był gdyby miał 4 do zakupu na łapie i odpuścił Freightera

[fahrad]

zaczynamy grę, na stole leży Freighter
- przeciwnik ma 3 karty, nie ważne jakie - nie stać go na żadną "dobrą kartę"
- dobieram 5 kart: mam 4 skałtów i 1 vipera- kupuję Freightera
- przyciwnik dobiera 5 kart - coś tam sobie kupuję, potem ja to samo
- w 3 rundzie, po turze przeciwnika wychodzi The Incinerator (chociaż może być nawet przed... i tak go nie stać.), ja za to na rękę dostaję 4 skałtów i Freighter - kupuję "The Incinerator" I praktycznie jest po grze.

Jaka w tym moja zasługa, i jaka w tym wina przeciwnika? Najzwyklejszy głupi los. No ale chyba nikt nie dyskutuję z tym, że ta gra jest losowa, ale "taka krótka że zaraz można zagrać jeszcze raz"

+1. Też nie zgadzam się ze stwierdzeniem, że przeciwnik zawinił w takiej sytuacji. Winny by był gdyby miał 4 do zakupu na łapie i odpuścił Freightera

Pełna zgoda, co do tej konkretnej sytuacji (chociaż pojęcie "dobra karta" jest względne), ale ile może być partii na 100 rozegranych z podobnym, bądź takim samym układem kart w Trade Row ? Jedna, dwie ? Freighter na początku, to rzeczywiście łakomy kąsek, ale przesadą jest twierdzenie, że wygrywa grę, bo oczywiście wszystko "zależy". Zależy od poziomu przeciwnika i kart jakie wychodzą na rynek. Szczególnie to pierwsze jest ważne, bo uczestniczyłem w wielu rozgrywkach (głownie online), gdzie byłem świadkiem, że ktoś kupował na początku Freightera i przegrywał, bo nie umiał z niego zrobić użytku, ale dla równowagi były też takie sytuacje, że to ja go miałem w talii i wydawało mi się, że teraz to "ja ci pokażę", a na koniec meczu cisło mi się na usta "wow, jak on to k... zrobił"? .

[hipcio_stg]

zaczynamy grę, na stole leży Freighter
- przeciwnik ma 3 karty, nie ważne jakie - nie stać go na żadną "dobrą kartę"
- dobieram 5 kart: mam 4 skałtów i 1 vipera- kupuję Freightera
- przyciwnik dobiera 5 kart - coś tam sobie kupuję, potem ja to samo
- w 3 rundzie, po turze przeciwnika wychodzi The Incinerator (chociaż może być nawet przed... i tak go nie stać.), ja za to na rękę dostaję 4 skałtów i Freighter - kupuję "The Incinerator" I praktycznie jest po grze.

Jaka w tym moja zasługa, i jaka w tym wina przeciwnika? Najzwyklejszy głupi los. No ale chyba nikt nie dyskutuję z tym, że ta gra jest losowa, ale "taka krótka że zaraz można zagrać jeszcze raz"

+1. Też nie zgadzam się ze stwierdzeniem, że przeciwnik zawinił w takiej sytuacji. Winny by był gdyby miał 4 do zakupu na łapie i odpuścił Freightera

Startując z 3 kartami można kupić kartę za 4. Tak samo prawdopodobne.

[margielm]

Koledze umknął wątek że to się zdarzyło w Star, nie hearo, realms. Ale to jest, może dobry przykład, że ta nowa startowa ręka talia jednak poszła w dobrą stronę.

[Zefireq]

Czy wasze egzemplarze Hero Realms też tak niemiłosiernie... śmierdzą? Pierwszy raz mi się zdarza, że po odpakowaniu gry wali od niej tak, że się nie chce pudełka otwierać.
//Edit: okej, dopiero zaglądnąłem wstecz, że nie jestem osamotniony
Swoją drogą, tak wypchanego powietrzem pudełka jeszcze nie miałem. Ja rozumiem dodatki czy coś, ale a) jest tu miejsca na chyba 3x tyle kart, co ma podstawka i b) jakieś takie nieustawne jest, w pionie się mieszczą 2 talie bez koszulek na styk, ale wtedy w poziomie jest miejsce na jakieś 3,5 szerokości talii. Chociaż to tylko pierwsze wrażenia z otwarcia pudełka, być może odnajdę tego sens w trakcie używania. No cóż, mam jedynie nadzieję, że sama gra wynagrodzi to rozgrywką.