Horror w Arkham: Gra karciana / Arkham Horror: The Card Game LCG (N. French, M. Newman)

Tutaj można dyskutować o konkretnych grach planszowych i karcianych. Każda gra ma swój jeden wątek. W szczególnych przypadkach może być seria gier.
NIE NALEŻY TUTAJ PYTAĆ O ZASADY, MALOWANIE, ROBIENIE INSERTÓW ORAZ KOSZULKI! OD TEGO SĄ INNE PODFORA
Regulamin forum
Na tym podforum można dyskutować konkretnych grach planszowych i karcianych. Każda gra ma swój jeden wątek. W szczególnych przypadkach może być seria gier. Zapoznajcie się z wytycznymi tworzenia tematów.
TU JEST PODFORUM O MALOWANIU FIGUREK I ROBIENIU INSERTÓW
TU JEST WĄTEK, W KTÓRYM NALEŻY PYTAĆ O KOSZULKI!
TU JEST PODFORUM, W KTÓRYM NALEŻY PYTAĆ O ZASADY GIER!
Awatar użytkownika
brazylianwisnia
Posty: 4076
Rejestracja: 07 mar 2017, 20:48
Has thanked: 267 times
Been thanked: 934 times

Re: Arkham Horror: The Card Game / Horror w Arkham: Gra karciana LCG (N. French, M. Newman)

Post autor: brazylianwisnia »

Phate pisze: 12 paź 2019, 17:48 Hej mam szybkie pytanie.
Czy uważacie że mini kampania z CS'a nadaje się na testowanie wymyślonych decków ? Drugie pytanie. Wiem, że Roland nadaje się do gry true solo ale chciałbym go klimatycznie z kimś połączyć w drużynę - kogo polecacie (dostępny CS, Carossa oraz badacze promo z dodatkowych "albumów")
Roland to sie slabo nadaje. Dwie pechowe karty i pada na nadmiar horroru. Najlepsza Wendy lub Agnes.
Sprzedam:Nemesis Lockdown Sundrop
forum/viewtopic.php?f=65&t=76430
Darkstorm
Posty: 847
Rejestracja: 04 gru 2018, 09:48
Lokalizacja: Wielkie Cesarstwo Północy Gdańsk
Has thanked: 129 times
Been thanked: 199 times

Re: Arkham Horror: The Card Game / Horror w Arkham: Gra karciana LCG (N. French, M. Newman)

Post autor: Darkstorm »

Wydaje mi się ze Joe mógłby być niezły do solo. Świetnie sobie radzi ze wskazówkami i nieźle walczy. Nie wiem czy ta talia przeczuc nie jest ciut przegieta ale gra się całkiem przyjemnie. Choć jego osłabienie jest dosyć upierdliwe bo nie pozwala ulepszać talii tak jak by się chcialo😉
Zorak
Posty: 613
Rejestracja: 02 lip 2008, 01:22
Has thanked: 42 times
Been thanked: 49 times

Re: Arkham Horror: The Card Game / Horror w Arkham: Gra karciana LCG (N. French, M. Newman)

Post autor: Zorak »

Zalezy jakie masz karty.
Roland na solo faje rade, pojawiło sie mase kart ktore mu pomagaja z niska wola/poczytalnoscia.
Aktualnie Roland nie jest tym samym Rolandem z podstawki.

Co do testowania talii to podstawke tak sobie lubie, glownie z powodu ogrania. Sam testuje na serii standalonow - essex, krew na oltarzu, blada maska, glebie yoth. Probuje rozne konfiguracje na xp i jak calosc dziala dobrze to zaczynam kampanie.

Co do Agnes i Wendy to tez zalezy od zawartosci ktora sie ma.
Agness na 1 core secie jest ciezka. Jesli patrzymy na wszystkie karty ktore ma obrcnie to dziala bardzo dobrze. Wendy natomiast jest specyficzna, czesc osob lubi jej styl gry a czesc nie.

@Markus nowy cykl poki co trzyma poziom ale wyszedl dopiero delux.
Horror w Arkham LCG na FB https://www.facebook.com/groups/1656455741348152/
Horror w Arkham LCG na Discord https://discord.gg/AEbARQx
Phate
Posty: 931
Rejestracja: 06 lis 2013, 18:31
Lokalizacja: Poznań
Has thanked: 9 times
Been thanked: 33 times

Re: Arkham Horror: The Card Game / Horror w Arkham: Gra karciana LCG (N. French, M. Newman)

Post autor: Phate »

Dostępne mam tylko karty 2x CS i całą Carosse.

Nie wiem czemu ale nikt nie poleca do grania badaczy z Carcossy. Zawsze gdy ktoś pyta w tym wątku to polecani są Roland, Wendy lub Agnes. Czy te postacie są tak mocne (choć przez niską poczytalność Rolanda wydaje mi się, że nie jest aż taki OP). W śród badaczy z Carcossy nie ma dobrych wyborów ?

Odnoszę wrażenie, że Dunwich jest takim dodatkiem must have ze względu na mocne karty i silnich badaczy. Szkoda bo w sumie chciałem dalej kupować kolejne deluxy po Carcossie a nie cofać się serii z problematyczną dostępnością. Jeśli ktoś nie chciał by się cofać do Dunwich to co polecacie w następnej kolejności pod względem silnych badaczy i kart ?
Awatar użytkownika
brazylianwisnia
Posty: 4076
Rejestracja: 07 mar 2017, 20:48
Has thanked: 267 times
Been thanked: 934 times

Re: Arkham Horror: The Card Game / Horror w Arkham: Gra karciana LCG (N. French, M. Newman)

Post autor: brazylianwisnia »

Bo to sa akurat mocne postacie na true sole. Na dwie rece Yorick jest dla mnie najlepsza postacia w grze. Mark, Sefina i Minh to tez swietne postacie. Moim zdaniem lepiej grac na dwie rece bo mozna ciekawsze decki budowac. Polecam jednak kupic tez Dunwich. Jak nie to lec dalej po kolei.
Sprzedam:Nemesis Lockdown Sundrop
forum/viewtopic.php?f=65&t=76430
Awatar użytkownika
Trolliszcze
Posty: 4776
Rejestracja: 25 wrz 2011, 18:25
Has thanked: 69 times
Been thanked: 1031 times

Re: Arkham Horror: The Card Game / Horror w Arkham: Gra karciana LCG (N. French, M. Newman)

Post autor: Trolliszcze »

Sefina jest b. dobra solo, ale trudniejsza do grania.
Yorickiem przeszedłem true solo całą kampanię (nie pamiętam już, czy Dunwich, czy Carcosę...).
Akachi jak każdy Mistyk, uzależniona od kart, ale jeśli dojdą właściwe, poradzi sobie ze wszystkim.
Minh to IMO typowy support, nie grałbym solo.
Mark też da radę solo, choć będzie potrzebował dużo różnych Evidence!, Scene of Crime itp.
Krzycho
Posty: 2
Rejestracja: 31 paź 2013, 13:52

Re: Arkham Horror: The Card Game / Horror w Arkham: Gra karciana LCG (N. French, M. Newman)

Post autor: Krzycho »

Hej, mam pytanie. Chciałem ostatnio wrócić do grania w Arkham LCG i dokupić cykl Carcossy, niestety nigdzie nie jest dostępna paczka "Nieopisywalna Przysięga" (wersja PL). Da się to gdzieś dostać, albo są jakieś perspektywy na dodruk w przyszłości?
kozz84
Posty: 735
Rejestracja: 27 lip 2013, 15:06
Has thanked: 17 times
Been thanked: 160 times

Re: Arkham Horror: The Card Game / Horror w Arkham: Gra karciana LCG (N. French, M. Newman)

Post autor: kozz84 »

Jakiś czas temu galakta robiła zamówienia na druk na żądanie. W grudniu ma się pojawić i powinny być dostępne w sklepach.
Morsereg
Posty: 339
Rejestracja: 08 maja 2015, 18:12
Has thanked: 2 times
Been thanked: 10 times

Re: Arkham Horror: The Card Game / Horror w Arkham: Gra karciana LCG (N. French, M. Newman)

Post autor: Morsereg »

Phate pisze: 13 paź 2019, 11:11 Odnoszę wrażenie, że Dunwich jest takim dodatkiem must have ze względu na mocne karty i silnich badaczy. Szkoda bo w sumie chciałem dalej kupować kolejne deluxy po Carcossie a nie cofać się serii z problematyczną dostępnością. Jeśli ktoś nie chciał by się cofać do Dunwich to co polecacie w następnej kolejności pod względem silnych badaczy i kart ?
w przerwanym kregu tez sa mocne karty na start. mozesz dalej kontynuowac zbieranie AH a do dunwicha wrocic jak znajdziesz jakas okazje.
Phate
Posty: 931
Rejestracja: 06 lis 2013, 18:31
Lokalizacja: Poznań
Has thanked: 9 times
Been thanked: 33 times

Re: Arkham Horror: The Card Game / Horror w Arkham: Gra karciana LCG (N. French, M. Newman)

Post autor: Phate »

Chciałbym taki zestaw kart żeby można było ze spokojem składać każdy rodzaj badaczy. W tej chwili np. brakuje mi kart do badania lokacji dla mistyków i łotrów. Z tego co pamiętam wytrychy i czar do badania jest właśnie w Dunwich.
Muszę przejrzeć co w tej kwestii oferuje Przerwany Krąg.
Awatar użytkownika
Arkhon
Posty: 332
Rejestracja: 31 paź 2015, 02:31
Lokalizacja: Szczecin
Has thanked: 101 times
Been thanked: 169 times

Re: Arkham Horror: The Card Game / Horror w Arkham: Gra karciana LCG (N. French, M. Newman)

Post autor: Arkhon »

Phate pisze: 27 paź 2019, 17:57 Chciałbym taki zestaw kart żeby można było ze spokojem składać każdy rodzaj badaczy. W tej chwili np. brakuje mi kart do badania lokacji dla mistyków i łotrów. Z tego co pamiętam wytrychy i czar do badania jest właśnie w Dunwich.
Muszę przejrzeć co w tej kwestii oferuje Przerwany Krąg.
Jezeli chodzi o przeszukiwanie u mistykow, to cykl przerwanego kregu daje sixth sense :
https://arkhamdb.com/card/05158
Phate
Posty: 931
Rejestracja: 06 lis 2013, 18:31
Lokalizacja: Poznań
Has thanked: 9 times
Been thanked: 33 times

Re: Arkham Horror: The Card Game / Horror w Arkham: Gra karciana LCG (N. French, M. Newman)

Post autor: Phate »

Grał ktoś z Was w fanowski scenariusz "The Collector" ? Powiem szczerze że próbowałem już kilka razy różnymi solo postaciami (Wendy i Roland) i jakoś wciąż nie mogę zakończyć ostatniej karty mitów.
Spoiler:
Skid_theDrifter
Posty: 581
Rejestracja: 25 mar 2017, 19:53
Has thanked: 26 times
Been thanked: 182 times

Re: Arkham Horror: The Card Game / Horror w Arkham: Gra karciana LCG (N. French, M. Newman)

Post autor: Skid_theDrifter »

Phate pisze: 27 paź 2019, 17:57 Chciałbym taki zestaw kart żeby można było ze spokojem składać każdy rodzaj badaczy.
Tyle że to oznacza że chcesz mieć wszystko. Tak to niestety działa. Każdy rodzaj badaczy = wszystko co dostępne. Archetypy najpierw się kształtują a później wzmacniają. Dajmy na to, taki mistyk przez czas długi definiował się jako "Jack of all trades" - może robić coś w każdej roli, ale nie aż tak dobrze jak postaci z predefiniowaną rolą. Ale po czterech pełnych cyklach to już nie jest prawda. Tak więc "każdy rodzaj badaczy" jest wynikiem nagromadzenia kart ze wszystkich cykli.
Phate pisze: 27 paź 2019, 17:57 Z tego co pamiętam wytrychy i czar do badania jest właśnie w Dunwich.
Wytrychy są w Carcosie, Rite of Seeking mistyków jest w Dunwich, a Krąg dodał więcej opcji badania. Tak to jest skonstruowane, że rozciąga się pomiędzy cyklami. Niestety same wytrychy nie czynią dobrej postaci do znajdowania wskazówek, tak jak i sam Rite of Seeking tego nie zrobi. Jako punkt odniesienia można sobie sprawdzić jak to się ma względem talii tworzonych na arkhamdb na przestrzeni czasu. Talie z tego wczesnego okresu Dunwich czy wczesnej Carcosy nie odbiegają za bardzo od predefiniowanych ról, gdzie Guardian to zabójca potworów, seeker łapie wskazówki a reszta ma rolę pośrednią. Teraz tak nie jest i są różne role dla każdej klasy, ale to przyszło z wielością kart, czyli wracamy do tego co napisałem wcześniej, nie da się kupić na wyrywki i mieć "każdy rodzaju badaczy".
Phate pisze: 13 paź 2019, 11:11 Nie wiem czemu ale nikt nie poleca do grania badaczy z Carcossy. Zawsze gdy ktoś pyta w tym wątku to polecani są Roland, Wendy lub Agnes. Czy te postacie są tak mocne (choć przez niską poczytalność Rolanda wydaje mi się, że nie jest aż taki OP). W śród badaczy z Carcossy nie ma dobrych wyborów ?
Problem polega na tym co wspomniałem wyżej. Pewne postacie mają dobry kit na niewielkiej puli kart, więc ludzie mają z nimi lepsze doświadczenia niż z innymi, mniej ukształtowanymi. Solo Roland, Wendy i Agnes istnieją od zarania core setu i stąd wiele osób ma mocne przekonania względem nich. Osobiście najbardziej ze wszystkich lubię badaczy z Carcosy - Sefina i Yorick byli bardzo sprawni na CS + Dunwich + deluxe Carcosy, a z czasem tylko się polepszyli. Każdą z tych postaci odhaczyłem udaną kampanię solo (choć Yorick miał wtedy trudną ekonomię). Minh do mnie nie trafiła zupełnie tak wtedy jak i dziś. Lola zasługuje na zasłonę milczenia, jesteśmy po 4 cyklach i dalej ciężko mówić o graniu nią inaczej niż w stylu "a może się uda". Mark i Akachi są sprawni, nawet jeśli niezbyt inspirujący. Tak więc moje upodobanie Carcosy leży niemal w całości na Sefinie i Yoricku, a i tak to mój ulubiony zestaw!

Dunwich to cykl który pomógł ukształtować predefiniowane role klas - ciężko się dziwić, że jest uważany za mocny, niezbędny i dobry na początek. Tak po prostu jest. Badacze są równie silni z konieczności - z perspektywy puli kart, ich deckbuilding był konieczny aby otworzyć kombinacje i theorycrafting. Szkoda tylko tego, co im się przytrafiło przy okazji kart multi-class, do dziś uważam że to była zbędna zasada. Ale! Dalej mają sens i uwielbienie społeczności, i nie bez powodu - ich silne zdolności dalej są zasadne. Jim miał problem tożsamości w swoim czasie, ale po Zapomnianej Erze już mu lepiej. Swoją drogą, powód dla którego wiele osób wypowiada się pochlebnie o Agnes to fakt tego, że Jim nie był tak sprawny jak ona, a Akachi miała większe ograniczenia w budowie. Można było nimi grać, ale ciężko było uzasadnić "a czemu nie Agnes?".

Kolejne dwa cykle pod kątem badaczy mają silne wybory. Mobilny seeker w formie Ursuli, bardzo sprawny Finn, nawet jeśli obarczony fatalna skazą, Matheo i jego Deus Ex Machina specjał. W Zapomnianej Erze też zaczęły się eksperymenty; Calvin jest silnym tego przykładem, w Kręgu jest to Preston, w Pożeraczach mamy jeszcze więcej dziwności u Patrice. Podstawowy gimmick który wpływa na cały styl gry - nie wszyscy to lubią, ale dla mnie to są najciekawsze postaci, bo stanowią archetypy wewnątrz klas które są unikatowe tylko dla nich. W kręgu jest też Carolyn, najbardziej unikatowy Guardian jakiego można sobie wyobrazić. Niestety, Guardian trochę cierpi na "tako-samość" poza tym, a Pożeracze nie dali się poznać od nowej strony w tym względzie.
Phate
Posty: 931
Rejestracja: 06 lis 2013, 18:31
Lokalizacja: Poznań
Has thanked: 9 times
Been thanked: 33 times

Re: Arkham Horror: The Card Game / Horror w Arkham: Gra karciana LCG (N. French, M. Newman)

Post autor: Phate »

Dzięki za super wyczerpujący post. Po przemyśleniu wszystkiego muszę przyznać Ci rację. Przecież zasada systemu wydawniczego LCG na tym polega - trzeba kupować to co jest wydane aby móc rozbudowywać swoją kolekcję o coraz to lepsze i mocniejsze karty. Mimo to, że gra nie jest pojedynkowa to autorzy tworzą przez wydawanie nowych cykli swego rodzaju "scenę".

Tak sobie myślę, że jednak chyba nie mając wszystkiego co wyszło i tak można grać w późniejsze cykle z powodzeniem. Przecież FFG na swojej stronie ma plik ze startowymi taliami dla każdego z badaczy z założeniem, że posiadamy tylko delux do danego cyklu i CS (lub 2x CS). Nie dawali by tego gdyby dana kampania miała już w pierwszym scenariuszu rozsmarować badaczy po ścianie przez to, że nie mamy wszystkiego co wyszło wcześniej.
Rozwiązaniem problemu braku wszystkich wcześniejszych kart jest chyba gra na dwie ręce. Choć nie lubię takiego rozwiązania bo wydaje mi się, że jest to takie trochę oszustwo (solo do solo a nie rozdwojenie jaźni ;) )
Skid_theDrifter
Posty: 581
Rejestracja: 25 mar 2017, 19:53
Has thanked: 26 times
Been thanked: 182 times

Re: Arkham Horror: The Card Game / Horror w Arkham: Gra karciana LCG (N. French, M. Newman)

Post autor: Skid_theDrifter »

Phate pisze: 28 paź 2019, 20:03 Nie dawali by tego gdyby dana kampania miała już w pierwszym scenariuszu rozsmarować badaczy po ścianie przez to, że nie mamy wszystkiego co wyszło wcześniej.
Nie wiem, czy mogę się zgodzić na taki wniosek, choć wydaje się logiczny - tak przecież wygląda marketingowy pitch. Ale! Wydaje się, nikt nie kwestionuje tego, że poziom trudności pomiędzy kampaniami rośnie - to ogólnie przyjęta obserwacja, zwyczajnie tak jest. A jeśli tak jest, to istnieje różnica pomiędzy wejściem z CS do Dunwich a do, dajmy na to, Zapomnianej Ery albo Kręgu. Widzisz, istnienie CS i odrębnych cykli dodatków tworzy iluzję, że można wejść w grę w dowolnym punkcie. Nie wydaje mi się, żeby to była prawda dla ich kooperacyjnych LCG, ale może jakiś znawca LotR LCG mógłby coś tu powiedzieć jak to było ze wzrostem poziomu trudności: czy smażę grube kłamstwa (na smalcu), czy może pewne dodatki kiedyś uważane za trudne obecnie się strywializowały, bo siła kart graczy rosła, tak jak i trudność przygód.
Phate pisze: 28 paź 2019, 20:03Rozwiązaniem problemu braku wszystkich wcześniejszych kart jest chyba gra na dwie ręce. Choć nie lubię takiego rozwiązania bo wydaje mi się, że jest to takie trochę oszustwo (solo do solo a nie rozdwojenie jaźni ;) )
Coś niepopularnego napiszę, ale granie solo na dwie ręce to jest nieporozumienie. Solo - a więc samemu. W grze kooperacyjnej co to szkodzi, grać za dwie osoby? Tyle że gra została zaprojektowana wokół niepełnej informacji. Tak nawet wygląda zalecenie komunikacyjne w instrukcji. Jeśli już gramy na wiele rąk, co to szkodzi nie zagrać na 3 lub 4? Przecież to dalej solo, nie? Bo przecież jest tylko jeden gracz. Wygodnie pomija się przy tym, że każdy gracz powinien wybrać jednego badacza (chyba że gramy w najnowszy cykl - ale tam jest to wyraźnie napisane). Granie "solo na dwie ręce" jest w mojej opinii łatwiejsze niż zwyczajne granie we dwie osoby, taką przewagę daje pełna informacja. Nie ma w tym nic złego, ale jeśli symulujesz obecność innego gracza, to daleko temu do solo. To tylko znak, że potrzebujesz przyjaciela.

*Chowa się przed lecącymi kamieniami*

Talia do solo tym się różni od talii do multi, że nie jest wąsko wyspecjalizowana, co czasem blokuje prawdziwy potencjał postaci - nie każda postać chce być radosnym wszystkorobem, stąd jeśli jest się fanem solo, można się poczuć źle:
1) Nie mogę grać tą postacią zgodnie z jej założeniami
2) mam badacza którego deckbuilding chciałby specjalizacji

...to może jednak pyknę na dwie łapki?

Nie mogę takiej drogi myślenia potępić. Tylko żeby przestali to nazywać "solo". Masz dwóch badaczy, Grzesiu. To nie je solo.
Awatar użytkownika
brazylianwisnia
Posty: 4076
Rejestracja: 07 mar 2017, 20:48
Has thanked: 267 times
Been thanked: 934 times

Re: Arkham Horror: The Card Game / Horror w Arkham: Gra karciana LCG (N. French, M. Newman)

Post autor: brazylianwisnia »

To wciaz solo bo gra jedna osoba. Nie ma tu nic do rzeczy jak w co sie gra. Do stolu siada jedna osoba czyli gramy w pojedynke(solo). Jasne ze pelna informacja ulatwia ale podobnie ulatwia poziom latwy czy utrudnia ekspercki. Nie o to tutaj chodzi by byl zachowany jakis mityczny balans bo to nie jest versus. Na dwie rece gra sie duzo przyjemniej bo tak jak pisales - nie blokuje to deckbuildingu.
Sprzedam:Nemesis Lockdown Sundrop
forum/viewtopic.php?f=65&t=76430
Awatar użytkownika
Trolliszcze
Posty: 4776
Rejestracja: 25 wrz 2011, 18:25
Has thanked: 69 times
Been thanked: 1031 times

Re: Arkham Horror: The Card Game / Horror w Arkham: Gra karciana LCG (N. French, M. Newman)

Post autor: Trolliszcze »

brazylianwisnia pisze: 29 paź 2019, 06:33Jasne ze pelna informacja ulatwia ale podobnie ulatwia poziom latwy czy utrudnia ekspercki. Nie o to tutaj chodzi by byl zachowany jakis mityczny balans bo to nie jest versus. Na dwie rece gra sie duzo przyjemniej bo tak jak pisales - nie blokuje to deckbuildingu.
To może losujmy żetony ze szklanki? Przecież to nie versus.
To tak pół żartem, pół serio. A co do przyjemności płynącej z grania, to rzecz subiektywna - dla mnie w AH od deckbuildingu istotniejszy jest klimat, a tylko granie solo na jedną rękę daje (IMO) możliwość prawdziwego wejścia w postać i zapewnia to cudowne wrażenie zaszczucia (które nie każdemu może przypaść do gustu). Z grania na dwie ręce robi się natomiast buchalteria: sprawdzanie, co kto ma na ręce, przeliczanie, kto gdzie pójdzie, ile akcji i kart na co przeznaczy... Takie zabawy w optymalizację wolę w innych grach (i do takich zabaw solo IMO lepiej nadaje się LotR LCG).
c08mk
Posty: 2462
Rejestracja: 02 sie 2013, 16:24
Lokalizacja: Rzeszów
Has thanked: 100 times
Been thanked: 285 times

Re: Arkham Horror: The Card Game / Horror w Arkham: Gra karciana LCG (N. French, M. Newman)

Post autor: c08mk »

Też nie gram karcianek na dwie ręce. Głównie ze względu na zbyt dużą ilość danych do przetworzenia. Trzeba pilnować obie talie, oba obszary gry, a do tego interakcja pomiędzy obiema rękami. Przy dużych karciankach pod koniec scenariuszy jak na stole nie ma już gdzie kłaść kolejnych elementów całość bywa już ciężka do ogarnięcia grając na jedną rękę.
Skid_theDrifter
Posty: 581
Rejestracja: 25 mar 2017, 19:53
Has thanked: 26 times
Been thanked: 182 times

Re: Arkham Horror: The Card Game / Horror w Arkham: Gra karciana LCG (N. French, M. Newman)

Post autor: Skid_theDrifter »

brazylianwisnia pisze: 29 paź 2019, 06:33 To wciaz solo bo gra jedna osoba. Nie ma tu nic do rzeczy jak w co sie gra. Do stolu siada jedna osoba czyli gramy w pojedynke(solo). Jasne ze pelna informacja ulatwia ale podobnie ulatwia poziom latwy czy utrudnia ekspercki. Nie o to tutaj chodzi by byl zachowany jakis mityczny balans bo to nie jest versus. Na dwie rece gra sie duzo przyjemniej bo tak jak pisales - nie blokuje to deckbuildingu.
Nie chcę robić burzy w szklance wody, ale definiowanie gry solo przez pryzmat "bo gra jedna osoba" nie jest metodą do określenia czym jest gra solo. W zgodzie z taką definicją każda gra jest grą solo, ponieważ zawsze możesz symulować rozgrywkę wielu graczy. Tak robi Rahdo w swoich gameplayach. W zgodzie z takim myśleniem Catan jest grą solo, choć ma na pudełku 3-4 graczy. No ale przecież wiemy, że tak nie jest, bez implementacji jakiegoś fanowskiego wariantu. Co wiemy, to że Catan został zaprojektowany z myślą o grze 3 do 4 osób. Teraz! AH LCG został zaprojektowany z myślą o grze solo. Potwierdzają to instrukcje, twórcy, sam system ma zdolność obsługi jednego gracza. Bez zaskoczenia, temu służy modyfikator "na badacza". Obsługuje liczbę graczy od 1 do 4 (i więcej, ale wiemy, że nikt tego powyżej 4 nie testuje). Wiemy, że w instrukcji istnieje prosty zapis. Każdy gracz wybiera badacza. Nie "badaczy". Jedynym produktem, który mówi cokolwiek odmiennego, jest ostatni cykl w którym zapis jest następujący:
Spoiler:
Wszystkie znaki na niebie i ziemi, a nawet czarne gwiazdy określają wyraźnie ramy rozgrywki solo. Jeden gracz, jeden badacz - chyba że określono inaczej, jak w Dream Eaters. Oczywiście, nigdzie nie ma zapisu mówiącego "nie wolno jednemu graczowi grać dwoma postaciami", ale też nie ma zapisu mówiącego, że nie można tasować talii nogą, i że mama nie może podglądnąć karty z talii spotkań i mrugnąć, jak nie ma wroga. Ramy gry zostały określone, a Matt zawsze przyjmował otwarte podejście do modyfikacji. Ale przyzwolenie na modyfikację nie zmienia faktu, że ramy zostały określone. To że nie ma policji zabraniającej czegoś, nie oznacza, że ramy nie zostały wskazane. A w tych ramach gra solo istnieje jako jeden gracz, jeden badacz.

Nie zabronię nikomu grać nawet na sześciu badaczy i mówić o swoich solo partiach. Ale nie można pominąć korzyści wynikających z symulowania gry wielu graczy, a główną z nich jest pełna informacja - bo zwyczajnie zniekształca grę. Co tam wyszło z talii spotkań? Terror from Beyond? Pozwól, że przekopię się przez każdą z sześciu rąk i zoptymalizuję sobie, co mi się kolektywnie opłaca odrzucić, nie jako jednemu graczowi który zgodnie ze znaczeniem słowa kluczowego Peril decyduje samodzielnie co odrzucić. A to tylko najbardziej oczywisty sposób w jaki solo na wiele rąk aktywnie trywializuje rozgrywkę. Grając w ten sposób wypacza się zamierzoną metodę prowadzenia rozgrywki, siłę kart graczy, poziom trudności.

Samo w sobie nie jest to szkodliwe niby, dopóki nie wkroczysz w obszar komunikacji na temat gry. Załóżmy, czytasz sobie na grupie, jak ludzie piszą, że scenariusz był łatwy solo, że przechodzą kampanię solo bez problemu. Twoje doświadczenie jest inne - hmm, czy to tylko czynnik szczęścia, czy jestem głupi? Nope. Przy zgłębieniu tematu dopiero wychodzi, że ci wyjątkowo utalentowani gracze sobie pomogli w ten lub inny sposób. Chwalić się łatwością z jaka się przeszło kampanię, ale przyznać dopiero po dociekaniach, że parę razy ciągnęło się żeton z worka na jednym teście, bo "było pechowo", więc się wyrównało szanse - nikomu nie szkodzi, prawda? To przecież niegroźne gadanie tylko, nic z niego nie wynika!

...chyba że feedback trafia później do twórców, którzy myślą sobie: "Nasze testy inhouse nie wykazały tego jak jest łatwo, ale wygląda na to, że musimy przykręcić szanse sukcesu na wszystkich poziomach trudności jeszcze bardziej niż planowaliśmy."
Sarseth
Posty: 725
Rejestracja: 22 kwie 2016, 10:31
Has thanked: 32 times
Been thanked: 42 times

Re: Arkham Horror: The Card Game / Horror w Arkham: Gra karciana LCG (N. French, M. Newman)

Post autor: Sarseth »

Stąd też "true solo" przewija się w tych grach, na forach itp itd. Czy grasz według zasad czy house rulsa na kilka rąk. Ja sam lubię grać na kilka rąk, nawet na cztery czasem czy w LotR LCG cyz AH LCG. Ale zawsze to będzie gra łatwiejsza na kilka rak niż z innymi graczami i przyjemność z tego bardziej ograniczona - ale zaraz wielka bo to moje ulubione gry ;). Jak w Gloomhaven, jest specjalna zasada pod granie na kilka rąk. Ale to i tak robi z tej grę mega łatwą, w porównaniu do grania w czterech gdzie każdy ma inny plan i non stop wychodzą błędy współpracy ;) W tym jest fun. I poziom pod to dostosowany, bo jak nagle decydujemy się mówić sobie więcej to zaczyna być łatwiej. I tak jak gram na TTS z innymi w AH LCG i widzę innych karty to też gra zaczyna być 'nudniejsza'. Bo to prawie jak solo, wiem kto co ma na ręku, więc wiem co może zrobić. Chociaż po to jest tam opcja chowania ręki, to niestety encountera widzimy jaki wypada.
ALe jak mówię, nikt mi nie zabroni grać na dwie ręce, ale zawsze to będzie mniej fajne i musi zostać oznaczone że to house rules, bo jednak jest to granie już nie według zasad przyjętych oficjalnie, tylko houserulsowanie (jeśli przychodzi czas na porównywanie jakichś highscorów czy właśnie komunikacji jak kolega Skids pisze wyżej). Mimo to, często po prostu wolę grać na dwie ręce, bo jestem słaby w ah lcg na true solo ;p
Rebel 6% (trójmiasto)
Awatar użytkownika
jax
Posty: 8128
Rejestracja: 13 lut 2006, 10:46
Lokalizacja: Warszawa
Has thanked: 78 times
Been thanked: 251 times

Re: Arkham Horror: The Card Game / Horror w Arkham: Gra karciana LCG (N. French, M. Newman)

Post autor: jax »

Zdecydowanie wolałbym żeby termin true solo w ogóle zniknal. A zamiast tego, dla gry solo na 2 ręce, używano terminu 'fake solo' :)
Mechaniki dice placement i dice manipulation świadczą o słabości i braku pomysłowości projektanta.
--
"We don't stop playing because we grow old; we grow old because we stop playing."
G. B. Shaw
Zorak
Posty: 613
Rejestracja: 02 lip 2008, 01:22
Has thanked: 42 times
Been thanked: 49 times

Re: Arkham Horror: The Card Game / Horror w Arkham: Gra karciana LCG (N. French, M. Newman)

Post autor: Zorak »

Ja bym az takiej nagonki na granie na 2 rece nie robił. Fakt jest łatwiej bo masz info o kartach na łapce "drugiego" badacza.

Jednak w przypadku Arkham sa ku temu dobre argumenty. Czesc kart i stylow talii nie bedzie dzialac solo. Ogolnie "true solo" jest na tyle specyficzne ze w taliach 30sto kartowych czasem malo jest miejsca na "fajne karty". Musisz sie zajac wszystkim i po wypelnieniu talii kartami zajmujacymi sie tymi aspektami gry, nie ma juz miejsca na nic innego. Nie wszyscy badacze nadaja sie tez do gry "true solo". Czy posiadacz gry ma sie ograniczac dlatego ze nie ma prawdziwego wspolgracza?

Sam gram i "true solo", na 2 łapki oraz jak Matt przykazał z żywymi ludzmi. Ciekawiej mi sie gra na 2 łapy bo:
1) Mam wieksza swobode w budowie talii i testowaniu nowych kart
2) podczas kampanii sprawdzam 2x tylu badaczy co w true solo
3) Gra moim zdaniem sie ciekawiej gdy wyzwania i trudnosci dziele na badaczy ktorymi gram. Rozkmina co kto zrobi, gdzie pojdzie itp. Mam tego wiecej gdy steruje 2 a nie 1 badaczem.

To jest Co-Op i 1sza zasada to graj tak abys mial z tego fun. Przy opisach poczynań jestem za aby precyzowac w jakim "trybie" sie grało.
Horror w Arkham LCG na FB https://www.facebook.com/groups/1656455741348152/
Horror w Arkham LCG na Discord https://discord.gg/AEbARQx
Morsereg
Posty: 339
Rejestracja: 08 maja 2015, 18:12
Has thanked: 2 times
Been thanked: 10 times

Re: Arkham Horror: The Card Game / Horror w Arkham: Gra karciana LCG (N. French, M. Newman)

Post autor: Morsereg »

solo odnosi sie i zawsze odnosilo sie do liczby osob siadajacych przy stole.
to czy grasz na jednego badacza (jak zostalo juz wspomniane) to "true solo".
i nie ma co porownywac catana (gry kompetytywnej) do AH (gry kooperacyjnej).
do tego wspominaniales o oszukiwaniu grajac solo na paru badaczy. taka osoba moze tez oszukiwac grajac z kims, to nie ma znaczenia. rownie dobrze moze sobie wysypac caly worek chaosu na stol i wybierac wynik. jesli tylko tak chce to w czym problem?
inni wyciagajac karte z zagrozeniem nie bada przegladali wszystkich rak by sobie przypomniec co maja. tylko zdecyduja patrzac na jedna reke.

nie rozumiem o co cala ta krucjata na solo graczy.
mozliwosc grania solo daje po prostu wiecej mozliwosci na testy (talii czy kart).
A jeśli tak jest, to istnieje różnica pomiędzy wejściem z CS do Dunwich a do, dajmy na to, Zapomnianej Ery albo Kręgu. Widzisz, istnienie CS i odrębnych cykli dodatków tworzy iluzję, że można wejść w grę w dowolnym punkcie
tutaj jestes w bledzie. po podstawce mozesz zaczac jakikolwiek cykl i go ukonczyc. nie musisz wcale kupowac wszystkiego co wyszlo. wiec to nie jest iluzja. z jednymi kartami moglo by byc latwiej, z innymi trudniej ale ukonczyc mozesz.
Skid_theDrifter
Posty: 581
Rejestracja: 25 mar 2017, 19:53
Has thanked: 26 times
Been thanked: 182 times

Re: Arkham Horror: The Card Game / Horror w Arkham: Gra karciana LCG (N. French, M. Newman)

Post autor: Skid_theDrifter »

Zorak pisze: 29 paź 2019, 17:24 To jest Co-Op i 1sza zasada to graj tak abys mial z tego fun. Przy opisach poczynań jestem za aby precyzowac w jakim "trybie" sie grało.
Zgadzam się w pełni, włącznie z wezwaniem do uściślenia nomenklatury. Nazywanie grania jednym badaczem "true solo" strasznie mnie bawi, bo tworzy implikację, że jeśli coś jest tym czym, jest, to powinno mieć przyrostek "true/prawdziwe" na początku. Prawdziwy kotlet z prawdziwymi ziemniakami z prawdziwą mizerią... z prawdziwych ogórków. Czy ja śnię? Czy jeśli coś jest tym, czym jest z definicji, to musimy utwierdzać tego prawdziwość? I odwrotnie, jeśli już coś jest "true solo", to wszystko co nie jest prawdziwe, jest nieprawdziwe. Czyli granie więcej niż jednym badaczem samemu to właśnie "fake solo", jak ładnie napisał Jax.
Morsereg pisze: 29 paź 2019, 18:28 solo odnosi sie i zawsze odnosilo sie do liczby osob siadajacych przy stole.
to czy grasz na jednego badacza (jak zostalo juz wspomniane) to "true solo".
i nie ma co porownywac catana (gry kompetytywnej) do AH (gry kooperacyjnej).
Zdaje się, że mnie nie zrozumiałeś. AH LCG ma tryb solo. Jeden gracz, jeden badacz. Tak właśnie wygląda zaprojektowana od początku gra solo. Catan to zły przykład, bo jest competitive? No to bam, Pandemia. Pandemia jest rozpoznawana jako gra, w którą można grać solo, ale trzeba symulować grę wieloosobową. Jest to nieoficjalny wariant, którego nie znajdziesz w instrukcji. Gra tego rodzaju, choć nie jest zgodna z założeniem, nie łamie reguł i nie wypacza gry, ponieważ wszystkie informacje w Pandemii są jawne. (w Pandemii pokutuje nawet problem typu "to jest gra w którą może grać jedna osoba mówiąca innym, co mają robić - bo wszystkie informacje są jawne") AH LCG z założenia ma ukrytą informację. Jej istnienie fantastycznie rozwiązuje wspomniany problem gracza alfa, czyli jednego gracza który gra za innych graczy. Żeby grać w AH LCG samemu na kilka rąk bez łamania ukrytej informacji, trzeba mieć zaawansowanego Alzheimera. Nie jest to moje widzimisię, tak to wygląda. Nawet gdy piszesz:
Morsereg pisze: 29 paź 2019, 18:28 inni wyciagajac karte z zagrozeniem nie bada przegladali wszystkich rak by sobie przypomniec co maja. tylko zdecyduja patrzac na jedna reke.
nie oznacza to wcale, że owi szlachetni gracze nie mają w pamięci tego, co jest w której ręce, nawet mgliście. Nawet jakbyś bardzo próbował i się starał nie wpływać wiedzą lub pamięcią o innych rękach. Dlatego właśnie nie można prowadzić śledztwa we własnej sprawie, bo nawet jeśli obiecasz sobie i innym że będziesz wszystko robił zgodnie z przepisami, to zawsze zostanie pole do nadużyć - konflikt interesów. Dlatego się tego nie praktykuje.
Morsereg pisze: 29 paź 2019, 18:28 nie rozumiem o co cala ta krucjata na solo graczy.
A tam od razu krucjata. Temat wyszedł, a ja akurat uważam że to jakaś pomroczność jasna jest jeśli chodzi o bałagan nazewniczy i problemy komunikacyjne jakie generuje nieprecyzyjne nazywanie tego co to jest "solo" w kontekście AH LCG.
Morsereg pisze: 29 paź 2019, 18:28 tutaj jestes w bledzie.
Więc otwarcie głosisz tezę, że poziom trudności pomiędzy kampaniami NIE rośnie? Chcę to uściślić, zanim ewentualnie przejdę dalej. Bo moja teza jest prosta, więc ją powtórzę: Wejście z samym CS do Dunwich i wejście z samym CS do zapomnianej Ery to różne doświadczenia pod kątem poziomu trudności. Nie znajdziesz u mnie twierdzenia, że się nie da ukończyć, bo się da - ale nic dziwnego, bo nie o tym pisałem. Ciekaw jestem jakby tak wziąć median stu rozgrywek każdej kampanii przy określonych warunkach: tylko CS i dany cykl. I ile byłoby ukończonych pozytywnie kampanii w każdym wypadku.
Ostatnio zmieniony 29 paź 2019, 20:22 przez Skid_theDrifter, łącznie zmieniany 1 raz.
Awatar użytkownika
brazylianwisnia
Posty: 4076
Rejestracja: 07 mar 2017, 20:48
Has thanked: 267 times
Been thanked: 934 times

Re: Arkham Horror: The Card Game / Horror w Arkham: Gra karciana LCG (N. French, M. Newman)

Post autor: brazylianwisnia »

Skid_theDrifter pisze: 29 paź 2019, 15:56
brazylianwisnia pisze: 29 paź 2019, 06:33 To wciaz solo bo gra jedna osoba. Nie ma tu nic do rzeczy jak w co sie gra. Do stolu siada jedna osoba czyli gramy w pojedynke(solo). Jasne ze pelna informacja ulatwia ale podobnie ulatwia poziom latwy czy utrudnia ekspercki. Nie o to tutaj chodzi by byl zachowany jakis mityczny balans bo to nie jest versus. Na dwie rece gra sie duzo przyjemniej bo tak jak pisales - nie blokuje to deckbuildingu.
Nie chcę robić burzy w szklance wody, ale definiowanie gry solo przez pryzmat "bo gra jedna osoba" nie jest metodą do określenia czym jest gra solo.
Jasne ze nie jest to metoda definiowania samej gry ale jest to rozgrywka jednoosobowa albo nie znam jezyka polskiego. Piosenkarz moze jednoczesnie grac na gitarze, spiewac i walic bebnem ale nadal nie jest to zespol. Ja gram wariant multi ale solo(jednoosobowo). To ze grasz na 4 rece nie oznacza nagle ze grasz w wiele osob.

Dla mnie najwazniejsza jest optymalizacja i deckbuilding. Nagonke sobie mozecie robic ale w arkham gram tylko w pojedynke wiec nie bede rezygnowal z polowy deckow, nie korzystal z czesci kart i postaci z tego powodu. Ciekawe kto z was nigdy nie powtorzyl scenariusza a po porazce w psychiatryku powiedzial kolegom ze gramy cala kampanie od nowa.

Druga sprawa to granie we dwoch nie oznacza odrazu ze kazdy gra z tajnymi informacjami. Dla mnie gry coop z natury sa grami jednoosobowymi w ktore mozemy pograc w wiecej osob.
Sprzedam:Nemesis Lockdown Sundrop
forum/viewtopic.php?f=65&t=76430
ODPOWIEDZ