Clank! / Brzdęk! Nie drażnij smoka (Paul Dennen)

[mat_eyo]

Mumia taka kijowa?

Główny pomysł jest dużo gorszy niż w pierwszym dodatku. Losowy i niepotrzebnie upierdliwy. Karty też gorsze. Jedyny fajny element, to przedmiot dający jedno leczonko do kupienia na rynku.

[gregoff]

Muszę wam powiedzieć ze nie porwał mnie ten Brzdęk. Jako gra familijno rozrywkowa nie sprawdzi się aż tak super (deck building wymusza pewną znajomość gier planszowych) a dla prawdziwych graczy rozgrywka jest zbyt losowa.

Nie twierdzę że gra jest zła ale z z tych które ostatnio poznałem to Nemesis o wiele lepiej się sprawdzi dla zaangażowanych graczy (mamy tez losowość ale jest bardzo dobrze osadzona jest fabularnie i sprzedana w przystępnej rozgrywce) a z gier familijnych to Welcome To albo Atlantis lepiej się sprawdzą.

Niby Brzdęk w kosmosie rozwiązuje mój największy zarzut do tej gry czyli wpadanie "na pełnej" zbieranie czego się da i potem wypad z baru w celu szybkiego zakończenia gry.

Do gry usiadę ale chyba tylko w większym gronie przyjaciół gdzie jest bardzo pozytywna atmosferę i możliwość gry luźnej bez napinki.

[seki]

Szybka ucieczka z jaskini to niemal pewna przegrana. Ktokolwiek tego nie próbował w moich partiach ten przegrywał. Po prostu ta osoba traci tak naprawdę kilka tur na "zbieranie" punktów. W czasie gdy on porusza się na torze zakończenia rozgrywki inni wychodzą z nie gorszym łupem a poza tym nabijają punkty kupując karty, zdobywając złoto itd

Co do tytułów lepszych lub gorszych do familijnego grania to kto co lubi, kwestia gustu. Każdy wymieni tu inne tytuły.

[Leser]

Niby Brzdęk w kosmosie rozwiązuje mój największy zarzut do tej gry czyli wpadanie "na pełnej" zbieranie czego się da i potem wypad z baru w celu szybkiego zakończenia gry.

Do gry usiadę ale chyba tylko w większym gronie przyjaciół gdzie jest bardzo pozytywna atmosferę i możliwość gry luźnej bez napinki.

Zagrałem osobiście lub obserwowałem podczas prezentacji już pewnie z okładem 100 rozgrywek w Brzdęk. Zwycięstwa taktyką rushową szacowałbym na jakieś 20%. Jeżeli w Twojej grupie tak gracie, no to cóż, tak gracie. Ale mechanika zdecydowanie nie wspiera takiego stylu.

[ariser]

Zgadzam się z Leserem. W prawdzie za mną jedynie ok. 30 rozgrywek w różnych grupach, ale szansę na wygraną przez rush oceniłbym na jeszcze mniej prawdopodobną. Wykonana w sposób przemyślany wymaga niezwykle korzystnego układu marketu, bo inaczej te 20 punktów pozostali gracze są w stanie bezproblemowo nadrobić. W moich grach taka strategia wygrała 3 razy. Za "wadę' Clanka można uznać, że w każdej nowej grupie znajdzie się ktoś, kto wpadnie na tę "oryginalną" strategię i trzeba zazwyczaj pierwszą grę spisać na straty.

[japanczyk]

Muszę wam powiedzieć ze nie porwał mnie ten Brzdęk. Jako gra familijno rozrywkowa nie sprawdzi się aż tak super (deck building wymusza pewną znajomość gier planszowych) a dla prawdziwych graczy rozgrywka jest zbyt losowa.

Grałem w Brzdeka z grupami, które nie graja w plansżówki i zapoznanie sie z mechanika zajmuje 5 minut. Jedna z mechanik jak każda inna, jakbys chcial zagrac w takiej grupie w Arkham Horror LCG to pewnie potrzebna by była znajomosc gier planszowych, ale tutaj? Masz karty na ktorych masz 3 "surowce" - monetki, sprawność i walke. Koniec

Nie twierdzę że gra jest zła ale z z tych które ostatnio poznałem to Nemesis o wiele lepiej się sprawdzi dla zaangażowanych graczy

Mam kompletnie inne doświadczenia - w dwóch grupach z którymi grałem zarówno w Brzdęka jak i Nemesis, obie grupy polubiły Brzdęka i odbiły się od Nemesis ze względu na losowość. W Brzdęku jednak sam masz możliwość budowania swojej talii i mniej wiecej wiesz co w niej masz. Jasne, nie zawsze pociagniesz to co chcesz, ale wciaz sam budujesz te talie.

Niby Brzdęk w kosmosie rozwiązuje mój największy zarzut do tej gry czyli wpadanie "na pełnej" zbieranie czego się da i potem wypad z baru w celu szybkiego zakończenia gry.

Ta taktyka jest kompletnie idiotyczna i jedyne do czego prowadzi to do zmarnowania czasu gry. Jak napisali panowie wyżej o ile pozostali gracze nie sa w glebokich lochach (a jesli ktos wpada i wypada to raczej nie sa) to spokojnie nadrobia te 20 pkt za wyjscie gracza

[kozz84]

Mnie gra również nie porwała. Owszem miła, szybka, jednak po >1000 partiach w Dominiona (czy nawet w Star Realms), nie podoba mi się się deckbuilding w clanku. Nie mam na tyle kontroli w tworzeniu talii jaką bym chciał i nie mogę czyścić talii w takim stopniu jak mogę w innych grach tego typu. Za każdym razem jak gram, wolałbym, żebym był to klasyczny deckbuilding (ileś tam wystawionych kupek kart do kupienia), niż losowe 6 kart z talii.

PS. Jestem początkowym graczem (<10 partii), ale wydaje mi sie, że karta Zwiad, jest nieporównywalnie mocniejsza od Najemnika. Do tego stopnia, że prawię nie kupuję tej drugiej.

[gregoff]

Nie twierdzę, że gra jest zła ale nie spowodowała efektu zagramy po raz kolejny po zakończeniu rozgrywki. Wam się podoba to super. Każdy znajdzie coś dla siebie.

Z chęcią zagram w Brzdęk kiedy ktoś zaproponuje ale nie będę się nastawiał na zwycięstwo tylko na dobra zabawę.

[KurikDeVolay]

nie będę się nastawiał na zwycięstwo tylko na dobra zabawę.

Bo po to jest Brzdęk! Uciesz się tą grą, odwal nieoptymalną kitę, kup śmieci do talii i pośmiej się ze znajomymi/rodziną. Zmiana podejścia pozwoli cieszyć się tym tytułem dużo bardziej. Moim zdaniem idealna implementacja planszowych mechanik w dobrą zabawę.

[Apos]

Brzdęk na eventach planszowych, które prowadzimy sprawdza się bardzo dobrze:
- szybkie do wytłumaczenia zasady
- poziom kombinowania dla każdego
- niedługa rozgrywka

Brzdęk jest grą familijną i w tej kategorii b. dobrze się prezentuje. Pokazujemy go początkującym graczom, którzy ograli już imprezówki, znają te ambitniejsze jak np. Szeryf z Nottingham i jest to strzał w 10. Uczestnicy proszą, aby zabierać Brzdęka ponownie . Z mojej strony dodam, że bardzo dobrze i sprawnie go się tłumaczy - w kilka minut - a dodatki sprawiają, że jest ciekawie za każdym razem. Tytuł wygląda też poprawnie i nie odstrasza - z dodatkowymi figurkami przykuwa wzrok, a insert przyspiesza setup, co jest bardzo przydatne na imprezach planszowych.



Mam w grupie zaawansowanych graczy, którzy oczywiście kręcą nosem, ale tym proponuję Clank in Space - bardziej zaawansowaną i rozbudowaną wersję, z którą mamy wiele dobrych wspomnień. Edycji "w Kosmosie" nie zaproponuję natomiast początkującym, bo tłumaczenie dłuższe, więcej zasad do zapamiętania itd.

[kmd7]

W moim gronie to raczej radosny wyścig z podkładaniem nóg, podwędzaniem sekretów i artefaktów. Fakt, wyścig napędzany deckbuildingiem. Co nie znaczy, że deckbuilding jest tu nieważny. Są karty, za których zdobycie można się dać pokroić , ale w przypadku tej gry pal licho jakąś tam optymalizację talii. Nie dla niej siadam do tej gry .

[mat_eyo]

Mnie gra również nie porwała. Owszem miła, szybka, jednak po >1000 partiach w Dominiona (czy nawet w Star Realms), nie podoba mi się się deckbuilding w clanku. Nie mam na tyle kontroli w tworzeniu talii jaką bym chciał i nie mogę czyścić talii w takim stopniu jak mogę w innych grach tego typu. Za każdym razem jak gram, wolałbym, żebym był to klasyczny deckbuilding (ileś tam wystawionych kupek kart do kupienia), niż losowe 6 kart z talii.

PS. Jestem początkowym graczem (<10 partii), ale wydaje mi sie, że karta Zwiad, jest nieporównywalnie mocniejsza od Najemnika. Do tego stopnia, że prawię nie kupuję tej drugiej.

Nie jest nieporównywalnie silniejsza, tylko sytuacyjna i zależna od kart. Bucik przyda się zawsze, mieczyk tylko czasem i w najgorszym wypadku da 1 kasy, co nie jest dobrym przelicznikiem za 1/5 ręki. Najemnik jest mocno zależny od tego, co wychodzi na rynku.

Po 2-3 partiach również miałem problem z brakiem możliwości odchudzania talii. Później uświadomiłem sobie, że deckbuilding w Clanku jest po prostu TRUDNIEJSZY niż w Dominionie czy Star Realms. Trzeba uważniej kupować karty. W dodatku znajdziemy kilka przewijarek, ale nie są one szalenie efektywne i najczęściej giną w talii. Tutaj trzeba przyjąć tę cechę, pamiętać, że karty są niemal nieusuwalne z talii i bawić się w obrębie danego systemu.

[Leser]

Mnie gra również nie porwała. Owszem miła, szybka, jednak po >1000 partiach w Dominiona (czy nawet w Star Realms), nie podoba mi się się deckbuilding w clanku. Nie mam na tyle kontroli w tworzeniu talii jaką bym chciał i nie mogę czyścić talii w takim stopniu jak mogę w innych grach tego typu. Za każdym razem jak gram, wolałbym, żebym był to klasyczny deckbuilding (ileś tam wystawionych kupek kart do kupienia), niż losowe 6 kart z talii.

PS. Jestem początkowym graczem (<10 partii), ale wydaje mi sie, że karta Zwiad, jest nieporównywalnie mocniejsza od Najemnika. Do tego stopnia, że prawię nie kupuję tej drugiej.

Nie rozumiem zarzutu, że Zwiad jest mocniejszy od Najemnika. Przecież te karty mają kompletnie inną funkcję. Najemnik jest pierwszym i czasem jedynym dostępnym źródłem mieczy. Ale czasem w puli pojawi się mnóstwo mieczy i nie opłaca się go kupować - na tym przecież polega deck-building: raz opłaca sie jeden typ zagrania, innym razem inny.

Co do deck-buildingu. Już tu chyba pisałem, że Dominion to prawdopodobnie moja ulubiona gra. Też na początku miałem problem z tym, że w Brzdęku nie można porządnie wyczyścić talii i zbudować super komba. Potem załapałem, że po prostu nie o to w tej grze chodzi. Wchodzisz do podziemia, rozsadza cię chciwość, łapiesz co popadnie. Jeżeli nie opanujesz chciwości, to od nadmiernego ciężaru utkniesz w lochach. Ta gra nie polega na zbudowaniu optymalnej talii, tylko zepsuciu jej w jak najmniejszym stopniu.

[ariser]

Nie twierdzę, że gra jest zła ale nie spowodowała efektu zagramy po raz kolejny po zakończeniu rozgrywki. Wam się podoba to super. Każdy znajdzie coś dla siebie.

Nikt (chyba? Mogłem nie doczytać) nie polemizował z lubieniem/nielubieniem gry, a jedynie z nieprawdziwą teorią o strategii wygrywającej na rush.

[gregoff]

nie będę się nastawiał na zwycięstwo tylko na dobra zabawę.

Bo po to jest Brzdęk! Uciesz się tą grą, odwal nieoptymalną kitę, kup śmieci do talii i pośmiej się ze znajomymi/rodziną. Zmiana podejścia pozwoli cieszyć się tym tytułem dużo bardziej. Moim zdaniem idealna implementacja planszowych mechanik w dobrą zabawę.

Tylko ja wyszedłem z takich gier do czegoś bardziej zajmującego fabularnie i mniej losowego. Familijnie syn z racji wieku nie ogarnie a zona to raczej Dochodzenie<Muza<Dixit. Ale grę ma brat i kolega więc będzie okazja zweryfikować.

[Tringa]

Ja tam bardzo lubię Clanka. Najtrudniejsze w nim jest to, aby nie zaśmiecić sobie za bardzo talii. A o to czasami ciężko

[kozz84]

Zaśmiecanie też dobrze, ponieważ rzadziej przetasowujesz talie

[krisow]

Nie uważacie, że sposób zakończenia tej gry wyróżnia Brzdęka! od innych i stanowić może zaletę oraz wadę w jednym? Z reguły gramy 3, 5 czy 8 rund, do 25 punktów, do zbudowania 3 miast, do wyczerpania talii kart itp... Tutaj jeden z graczy w dowolnym momencie postanawia wracać i musimy w swoim planowaniu ciągle mieć to na uwadze. Co z tego, że uzbieramy najwięcej punktów, mamy dużo zdrowia, ale nie zdążymy uciec z lochów? Nie jest też tak łatwo oszacować czy już nadszedł moment, aby się wycofywać, czy może jeszcze zbierać punkty. W przeciwieństwie do opinii brata Brzdęk! spodobał mi się i zawsze chętnie zagram.

[seki]

Zaśmiecanie też dobrze, ponieważ rzadziej przetasowujesz talie

Ale masz mniejszą kontrolę nad tym co trafi na rękę. Poza tym gra pozwala stworzyć silniczek do łatwego nabijania punktów, który warto przetasować jak najszybciej i korzystać z kart jak najczęściej, zwłaszcza mowa o kartach które pozwalają zdobywać dużą kasę, a kasa to punkty. Wszystko zależy od tego co wejdzie na rynek, czasami warto kupować karty dla punktów, czasami mieć mało kart i często je przetasowywać.

[mat_eyo]

Nie, można to wyczuć i zauważyć dosyć wcześnie. Tak samo w Twoich przypadkach musimy mieć na uwadze, czy ktoś nie ma już dwóch budynków i zebranych surowców na trzeci albo zdobyte już 23 punkty.

[imrowai]

Aplikacja towarzysząca umożliwiająca rozgrywkę solo oraz wprowadzająca dodatkowy moduł do gry rywalizacyjnej została już przez nas dawno przetłumaczona. Męczymy Amerykanów o implementację, ale nie mamy żadnych konkretów kiedy to nastąpi - w tej chwili nie ma żadnych innych wersji językowych.

czy coś wiadomo w temacie dodania naszej wersji językowej?

[probbi]

Dawno przetłumaczona i wysłana do amerykanów. Kiedy postanowią ją wgrać to juz inna inszość. Zauważ, że jest TYLKo angielska wersja, żadnej innej nie dodali do tej pory

[Leser]

Dawno przetłumaczona i wysłana do amerykanów. Kiedy postanowią ją wgrać to juz inna inszość. Zauważ, że jest TYLKo angielska wersja, żadnej innej nie dodali do tej pory

W ostatniej aktualizacji weszła pierwsza wersja innego języka: francuska. Wiem, że pracują nad naszą, kiedy skończą? Naprawdę chciałbym wiedzieć, nie mamy luksusu otrzymywania takiej wiedzy niestety

[Blue]

Zagraliśmy ze znajomymi w ostatnią sobotę. Jeju jakie to dobre. Pierwsza gra od wieków, która bawiła mnie samą mechaniką, a nie parciem na optymalizację i wygraną. Może ta losowość jest i głupia, ale ile zabawy nam dała... wyciąganie z wora rewelacyjne. Inna sprawa że ta rozgrywka była mocno specyficzna, bo jakimś cudem wszyscy szliśmy z ranami łeb w łeb i zginęliśmy w odstępie kilku tur od siebie. Nie wiem co by było gdyby ktoś odpadł wyjątkowo pechowo wcześnie, wrażenia mogłyby być zdecydowanie gorsze + im mniej graczy tym chyba mniej zabawy, choć przynajmniej mniejsze przestoje .

Tak czy owak mocno rozważam nabycie i pewnie się szybko złamię .

[See21]

Na filmikach z prezentacjami gry zauważyłem, że niektórzy maja egzemplarze na których na sztandarze jest napis brzdęk zamiast clank’s. Czy wyszły 2 polskie wersje językowe? Jak rozpoznać która jest która?