Race for the Galaxy (Thomas Lehmann)

[zara2stra]

Wracając na chwilę do tłumaczenia Windfall worlds-

Ja przetłumaczyłbym je po prostu jako światy jałowe.
Patrząc na karty; aby wyprodukować coś na jałowych światach zielonych (geny), takich jak Rebel warrior race, czy Empath world, potrzebujemy Laboratorium genetycznego. Na jałowych światach brązowych (rzadkie pierwiastki, elementy czy też minerały - jak zwał tak zwał ) takich jak Destroyed world, Asteroid belt, czy też Radioactive world potrzebujemy robotów lub kompanii górniczej. Przedmioty zbytku (Novelty) zdobędziemy z takich światów jak Galactic Resort, Refugee world, Star nomad lair - pod warunkiem, że dysponujemy Stowarzyszeniem wolnego handlu lub kolonią zasiedlającą (Expanding Colony?) itp. Bardziej ogólnie będą nam służyć galaktyczni inżynierowie, lub po prostu koncentracja na produkcji (czyli wybranie akcji produkcyjnej). Inaczej każdy z tych światów pozostanie jałowy.

Jasne, że nie jest to dosłowne tłumaczenie, ale wydaje mi się, że dobrze oddaje ducha mechaniki Windfall worlds.

Przy okazji; jeszcze nie miałem okazji zagrać, ale mechanika bardzo mi się podoba i już nie mogę się doczekać kiedy w nią zagramy

[scarneck]

Musisz korzystać z okazji, które się pojawiają.

Kwintesencja mojego zarzutu- ryzykujesz i albo okazja przyjdzie albo nie. Przez to nie dostosowujesz swoich ruchów do ruchów przeciwnika ale do sytuacji na własnym ręku. Przynajmniej ja to tak na razie odbieram.

Z drugiej strony przyznaję że mimo to gra mi się fajnie (chyba wolę budować galaktyczne imperia niż negocjować kolację dla zombiaka). W związku z tym zapewne jeszcze kilka razy zasiądę do rozgrywki i być może zmienię zdanie a wtedy o tym napiszę

[morciba]

Mam pytanko. Jak oceniacie, czy ta gra ma szansę spodobać się ludziom, którzy nie przepadają ani za san juan ani za puerto rico?

[Pjaj]

Mam pytanko. Jak oceniacie, czy ta gra ma szansę spodobać się ludziom, którzy nie przepadają ani za san juan ani za puerto rico?

Pytanie czy nie lubią san juan i puerto rico z uwagi na temat, czy mechanikę? Jeżeli nie pasuje im mechanika, to w mojej ocenie Race for the Galaxy również będą rozczarowani. Jeśli ktoś nie lubi Puerto Rico i SJ, najprawdopodobniej nie pasuje mu specyficzny rodzaj interakcji pomiędzy graczami - poczynania graczy jedynie pośrednio wpływają na innych (nie możesz nic nikomu zniszczyć ani za bardzo przeszkodzić). W RftG tacy graczy również mogą odnieść wrażenie, że każdy układa swojego pasjansa, co ich pewnie nie zachęci.

Jeżeli natomiast problemem jest tematyka i możliwość wczucia się w grę, to dla sporej części będzie ona bardziej atrakcyjna niż w PR i SJ, chociaż też gra nie daje w pełni wrażenia tworzenia kosmicznego imperium.

[Odi]

Dlaczego nie przepadają za SJ/PR?
Zbyt mało interakcji? W RftG interakcji nie ma praktycznie wcale. Optymalizujesz swój "ogródek" i z rzadka spoglądasz co rośnie u sąsiada za płotem.
Tematyka im się nie podoba? Hm. No jeśli jesteście fanami s-f, macie Starcrafta, TI,Space Dealera itp, to niby warto kupić i RftG


btw
Najnowsze informacje (całkiem szczegółowe) o zawartości obu planowanych dodatków. W drugim pojawi się wreszcie możliwość "atakowania" kart przeciwnika, ale tylko, gdy należeć będą one do Imperium lub Rebelii. Innymi słowy - można zdecydować już w trakcie gry, czy wykładając karty należące do tych grup warto "wchodzić w interakcję" z innymi graczami. Ciekawy mechanizm.
http://boardgamegeek.com/thread/308051/page/1

[Pjaj]

Dzięki za linka i kolejną garść wiadomości o dodatku

Zapowiada się naprawdę ciekawie. Jedyne co mnie niepokoi to fakt, na który już zwrócono uwagę na BGG, że opisane nowe karty wspierają raczej strategię militarną, która już teraz jest wystarczająco silna. Miejmy nadzieję, że pozostałe karty (ma być ich w końcu 30) zbilansują tę sytuację.

[Geko]

Dzięki za linka i kolejną garść wiadomości o dodatku

Zapowiada się naprawdę ciekawie. Jedyne co mnie niepokoi to fakt, na który już zwrócono uwagę na BGG, że opisane nowe karty wspierają raczej strategię militarną, która już teraz jest wystarczająco silna. Miejmy nadzieję, że pozostałe karty (ma być ich w końcu 30) zbilansują tę sytuację.

Wiesz, słyszałem dużo opinii, że za silna jest strategia produkcja - konsumpcja. To chyba dobrze świadczy o zbilansowaniu gry.

[Pjaj]

Na początku nie poznałem, kto odpowiada, a to Geko zmienił avatara

[MataDor]

Też w moim gronie wszyscy uważamy że strategia produkcyjno-konsumpcyjna jest bardzo silna a militarną ciężko wygrać wbrew pozorom. Każdy z nas Nową Spartę uważa za najtrudniejszą do wygrania startówkę i dlatego jest zawsze miłym wyzwaniem gdy ją wylosujesz
Więc cieszę się że strategię militarną jakoś dobustują.

[zara2stra]

Wczoraj udało mi się rozegrać pierwszą, dwuosobową partyjkę w RftG, i jestem bardzo zadowolony z gry. Przede wszystkim, byłem pozytywnie zaskoczony łatwością z jaką grę załapał znajomy z którym grałem; wcześniej grywał głównie w Battleground:FW, czasem w Hive, a miałem wątpliwości, przez wszystkie opinie krążące po sieci, że gra jest nieprzystępna dla nowych graczy Teraz z niecierpliwością czekam na rozgrywkę w większym gronie.

[Ryslaw]

Również zakupiłem ostatnio Race for the Galaxy i choć na razie jestem jedynie po gruntownej lekturze instrukcji (bardzo czytelnej zresztą) to zasady wydają się dość proste i nie widać w nich specjalnego skomplikowania. Wiem, że porównanie z Twilight Imperium nie jest do końca trafne, gdyż w zasadzie gry łączy jedynie tematyka, ale jeśli ktoś opanował zasady TI3, to reguły z RftG będą bułką z masłem.

Inna sprawa, że pomimo prostoty zasad, możliwości dążenia do celu wydają się wprost nieograniczone i bardzo mi się to podoba.

[Wojtek]

Jestem po pierwszej 3 osobowej grze. Wszyscy graliśmy po raz pierwszy. Jako, że nigdy nie miałem możliwości wcześniej podpatrzyć graczy w RftG mam pytanie ile średnio zdobywacie punktów? Nam się udało o ile dobrze pamiętam 32, 36 i 39.

[MataDor]

Jestem po pierwszej 3 osobowej grze. Wszyscy graliśmy po raz pierwszy. Jako, że nigdy nie miałem możliwości wcześniej podpatrzyć graczy w RftG mam pytanie ile średnio zdobywacie punktów? Nam się udało o ile dobrze pamiętam 32, 36 i 39.

Wyników nie da się sensownie uśrednić. Wszystko zależy od rozgrywki. Generalnie jak ostatnio patrzyłem na zapisane swoje wyniki to miały rozrzut między 58-18.
Zdarzały się tez nam rozgrywki 1vs1 z wynikiem 21 do 18tu i wcale nie grały nooby

[Sztefan]

Ja to widze tak:
30 pkt - granica przyzwoitości
40 pkt - jest dobrze
50 pkt - jest świetnie
60 i więcej - genialnie (mi się jeszcze nie udało)

Choć nawet jak my zdobędziemy dużo punktów, to inny gracz może zdobyć jeszcze więcej. Rozgrywiki bywają bardzo różne. Raz udało mi się wygrać mając chyba 25 (czy coć koło tego) punktów.

[Pjaj]

Dużo zależy od rozwoju gry. Czasami rzeczywiście jeden z graczy leci na łeb, na szyję, żeby tylko wyłożyć 12 kart nawet o niewielkiej wartości punktowej i wygrywa mając niewiele ponad 20 punktów, gdy inni gracze nastawili się na dłuższą rozgrywkę i ich kombosy jeszcze nie wystartowały. Jak na razie w mojej grupie jednak większość zwycięskich wyników było w granicach pomiędzy 30 a 40 punktów. 50 przekraczało się sporadycznie, kiedy naprawdę wszystko danemu graczowi wyszło w grze.

[mst]

RftG weszło na BGG do pierwszej 10.

[Raleen]

Ostatnio miałem okazję zagrać w tą gierkę i bardzo mi podeszła (może też dlatego, że wygrałem ). Mimo, że nie przepadam za takimi produkcjami, bardzo mi się spodobała. Polecam.

Niestety z tego co słyszałem cena gierki nie jest zbyt zachęcająca.

[MataDor]

Niestety z tego co słyszałem cena gierki nie jest zbyt zachęcająca.

Zależy jak na to patrzeć. Jeśli za decka (120kart) plus parę kartek papieru i tekturowych żetonów płacimy około 120zł, to jest to rzeczywiście bardzo duża suma. Ja to widzę inaczej. Pieniądze jakie na nią wydałem podzielone przez ilość gier jakie w nią rozegrałem daje najmniejszy współczynnik ze wszystkich moich pozycji jakie kupiłem.
Właśnie podliczyłem (bo zapisuję sobie gry z wynikami, wszelkie) i mamy rozegranych 126 partii. Daje to w tej chwili już mniej niż złotówkę za 25min wyśmienitej gry. Jak dla mnie poezja! I dobrze wiem że to nie koniec przygody z gierką i jeszcze ten współczynnik poleci na łeb na szyję
Jednym słowem to najlepiej wydane pieniądze na grę w moim przypadku. Prawie jak okazja!

[Odi]

Matador ma rację. Takie oszacowanie jest właściwsze.

Jest jednak pewien problem: kupując grę nie masz pewności, że rozegrasz w nią tyle partii
Widzisz tylko 120 zł i zastanawiasz się ile innych rzeczy mógłbyś mieć/zrobić za tą kasę

[zara2stra]

Wydaje mi się, że gra stała się już na tyle popularna, że w każdym większym mieście można jej spróbować. Ja akurat kupiłem trochę na ślepo i jestem bardzo zadowolony. Jedyne co mi nie pasuje to jakość kart - za tą cenę mogliby zaserwować coś o trwałości przynajmniej przypominającej karty mitów z Arkham Horror. No ale koszulki już do mnie idą (dodatkowe 8-30 zł do ceny).

[Don Simon]

Matador ma rację. Takie oszacowanie jest właściwsze.

Jest jednak pewien problem: kupując grę nie masz pewności, że rozegrasz w nią tyle partii
Widzisz tylko 120 zł i zastanawiasz się ile innych rzeczy mógłbyś mieć/zrobić za tą kasę

Mozesz zawsze kupic uzywana .
A jak sie nie spodoba to sprzedac...

[Lim-Dul]

Zależy też gdzie się kupuje. ^^

Jak rozumiem pewną korzystną ofertę dostałem po znajomości, więc nie zdradzę szczegółów, chyba że druga strona sama się do niej przyzna. :-P

[MichalStajszczak]

Lim-Dul napisał:

pewną korzystną ofertę dostałem po znajomości

Potwierdzam ten fakt i też nie zdradzam szczegółów

[yosz]

A w zanadrzu mamy dla wszystkich jeszcze jedną informację: po wakacjach trafi w Wasze ręce kolejna świetna gra z pierwszej pięćdziesiątki rankingu BGG. Tym razem będzie to karcianka, która jednak daje sporo satysfakcji fanom myślenia, planowania i układania strategii. Więcej informacji postaramy się przekazać pod koniec czerwca.

Też macie podejrzenia że to Race? No jeszcze może być San Juan. A właśnie zakupiłem od kogoś Race'a...

[Neurocide]

Takie pytanie: sprzedając towar używam wszytskich mocy sprzedaży wynikających z wyłożonych światów i technologii czy jak w przypadku konsumpcji wybieram konkretny świat lub technologię (czyli jedną moc) finalizując transakcję?