Nemesis (Adam Kwapiński)

Tutaj można dyskutować konkretnych grach planszowych i karcianych. Każda gra ma swój jeden wątek. W szczególnych przypadkach może być seria gier.
NIE NALEŻY TUTAJ PYTAĆ O ZASADY, MALOWANIE, ROBIENIE INSERTÓW ORAZ KOSZULKI! OD TEGO SA INNE PODFORA
Regulamin forum
Na tym podforum można dyskutować konkretnych grach planszowych i karcianych. Każda gra ma swój jeden wątek. W szczególnych przypadkach może być seria gier. Zapoznajcie się z wytycznymi tworzenia tematów.
TU JEST PODFORUM O MALOWANIU FIGUREK I ROBIENIU INSERTÓW
TU JEST WĄTEK, W KTÓRYM NALEŻY PYTAĆ O KOSZULKI!
TU JEST PODFORUM, W KTÓRYM NALEŻY PYTAĆ O ZASADY GIER!
Awatar użytkownika
lukkk
Posty: 441
Rejestracja: 21 gru 2017, 00:49
Has thanked: 95 times
Been thanked: 99 times

Re: Nemesis (Adam Kwapiński)

Post autor: lukkk »

Curiosity pisze: 15 cze 2019, 13:51
elpormyko pisze: 15 cze 2019, 13:18 A jak wasze pierwsze wrażenia?
Ja na razie tylko rozpakowałem pudełko.
No sorry, ale figurki tyłka nie urywają. Pewnie jestem rozpieszczony, ale - serio - spodziewałem się czegoś lepszego. Nie śledziłem kampanii, bo obiecałem sobie, że nie wesprę nic od Awaken Realms (te opóźnienia trwające po kilka... lat), stąd nie wiedziałem jak finalnie wyglądają. Miałem jedynie Adrestię (promo do Lords of hellas), która wyglądała bardzo dobrze. Nie sądziłem też, że zatęsknię za sundropem, który w LoH był słaby. Mając jednak porównanie gołego plastiku do pomazanej Adrestii, stwierdzam, że ta druga wygląda lepiej.

Plansza też i mi wydaje się być zbyt ciemna. Przy kiepskim oświetleniu to może być problematyczne.
Fajny jest artbook, to chyba pierwszy, jaki w ogóle mam do jakiejkolwiek gry.

Opisywana przez Was losowość mi (chyba) nie będzie przeszkadzała. Bardziej martwi możliwość kopnięcia w kalendarz, bo to zawsze jest niefajne.
Chętnie zobaczył bym Twoją recenzję tej gry.
Awatar użytkownika
Curiosity
Administrator
Posty: 8721
Rejestracja: 03 wrz 2012, 14:08
Lokalizacja: Poznań
Has thanked: 2627 times
Been thanked: 2319 times

Re: Nemesis (Adam Kwapiński)

Post autor: Curiosity »

Czy zakoszulkowane karty skażeń da się zeskanować? Jak dla mnie, to tam jest za wąsko, żeby wcisnąć kartę w koszulce. Niby kartę można wyjąć z koszulki na potrzeby skanowania, ale po to koszulkuję, żeby karta... była w koszulce. ;)

Chyba, że niepotrzebnie panikuję?
Jesteś tu od niedawna? Masz pytania co do funkcjonowania forum? Pisz.
Regulamin forum || Regulamin podforum handlowego
KQuest
Posty: 599
Rejestracja: 24 lis 2015, 15:50
Has thanked: 92 times
Been thanked: 56 times

Re: Nemesis (Adam Kwapiński)

Post autor: KQuest »

brazylianwisnia pisze: 17 cze 2019, 09:14Przecież można grać w trybie full coop. W czym problem?
W tym, że full co-op nie jest głównym trybem. Lubię motyw zdrajcy w grach, ale musi być zrobiony mądrze, tak że nie wiesz komu ufać, cały czas masz z tyłu głowy, że ktoś może czekać na odpowiedni moment żeby wbić Ci nóż w plecy i musisz cały czas trzymać rękę na pulsie, bo może być tak, że zdrajcy nie ma, ale zawsze masz te kilka procent niepewności. A tutaj (bazując póki co tylko na zasadach, treściach kart i opiniach) wygląda to jak motyw czterech czy pięciu zdrajców, gdzie teoretycznie trzeba współpracować żeby wszyscy nie przegrali przedwcześnie, ale i tak przez całą grę masz niemalże pewność, że każdy chce Cię zrobić na szaro i tylko nie wiesz z jakiego dokładnie powodu. Czyli takie zupełnie zaburzone proporcje względem "standardowego" motywu zdrajcy, w którym najważniejsza jest niepewność i to komu chcesz zaufać a komu nie. Mam wrażenie, że tutaj z zasady nie ufasz nikomu, bo jest mała szansa na to, że ktokolwiek będzie miał cel zbieżny z Twoim (a nawet jeśli to się tego nie dowiesz odpowiednio wcześnie). Zobaczymy jak to wyjdzie w praktyce
Awatar użytkownika
awawa
Posty: 1100
Rejestracja: 02 paź 2014, 10:28
Lokalizacja: Warszawa
Has thanked: 42 times
Been thanked: 38 times

Re: Nemesis (Adam Kwapiński)

Post autor: awawa »

Curiosity pisze: 17 cze 2019, 10:29 Czy zakoszulkowane karty skażeń da się zeskanować? Jak dla mnie, to tam jest za wąsko, żeby wcisnąć kartę w koszulce. Niby kartę można wyjąć z koszulki na potrzeby skanowania, ale po to koszulkuję, żeby karta... była w koszulce. ;)

Chyba, że niepotrzebnie panikuję?
Da się skanować w koszulkach, choć u mnie są to najcieńsze zielone Mayday'e. Przy grubszych faktycznie może być chyba problem.
Granie na Bemowie
Awatar użytkownika
Kilson
Posty: 765
Rejestracja: 11 kwie 2010, 19:15
Lokalizacja: Warszawa / Marki
Has thanked: 35 times
Been thanked: 72 times

Re: Nemesis (Adam Kwapiński)

Post autor: Kilson »

KQuest pisze: 17 cze 2019, 10:33
brazylianwisnia pisze: 17 cze 2019, 09:14Przecież można grać w trybie full coop. W czym problem?
W tym, że full co-op nie jest głównym trybem. Lubię motyw zdrajcy w grach, ale musi być zrobiony mądrze, tak że nie wiesz komu ufać, cały czas masz z tyłu głowy, że ktoś może czekać na odpowiedni moment żeby wbić Ci nóż w plecy i musisz cały czas trzymać rękę na pulsie, bo może być tak, że zdrajcy nie ma, ale zawsze masz te kilka procent niepewności. A tutaj (bazując póki co tylko na zasadach, treściach kart i opiniach) wygląda to jak motyw czterech czy pięciu zdrajców, gdzie teoretycznie trzeba współpracować żeby wszyscy nie przegrali przedwcześnie, ale i tak przez całą grę masz niemalże pewność, że każdy chce Cię zrobić na szaro i tylko nie wiesz z jakiego dokładnie powodu. Czyli takie zupełnie zaburzone proporcje względem "standardowego" motywu zdrajcy, w którym najważniejsza jest niepewność i to komu chcesz zaufać a komu nie. Mam wrażenie, że tutaj z zasady nie ufasz nikomu, bo jest mała szansa na to, że ktokolwiek będzie miał cel zbieżny z Twoim (a nawet jeśli to się tego nie dowiesz odpowiednio wcześnie). Zobaczymy jak to wyjdzie w praktyce
A to nie jest tak, że wybierasz jeden z 2 celów? Jak przeglądałem te karty celów, to mam wrażenie, że całkiem sporo było takich, które premiują współpracę (np. masz dolecieć żywy do ziemi i zabrać ze sobą jajo, albo zniszczyć gniazdo, albo przebadać ciało obcych i coś tam... generalnie rzeczy nieszkodliwe dla innych). Co prawda, były też polegające na tym, że inny gracz ma zginąć, ale skoro wybierasz cel i to nie na samym starcie, tylko po "kilku chwilach", to jest spora szans,a że większość graczy jednak będzie zależało na współpracy (jeśli nie w wykonaniu Twojego celu osobistego, to przynajmniej w zakresie utrzymania statku w całości i pozbywaniu się zagrożeń) - tak mi się przynajmniej wydaje, bo zapoznawczo graliśmy na razie tylko jedną grę w trybie co-op.
Awatar użytkownika
brazylianwisnia
Posty: 4067
Rejestracja: 07 mar 2017, 20:48
Has thanked: 265 times
Been thanked: 932 times

Re: Nemesis (Adam Kwapiński)

Post autor: brazylianwisnia »

KQuest pisze: 17 cze 2019, 10:33
brazylianwisnia pisze: 17 cze 2019, 09:14Przecież można grać w trybie full coop. W czym problem?
W tym, że full co-op nie jest głównym trybem. Lubię motyw zdrajcy w grach, ale musi być zrobiony mądrze, tak że nie wiesz komu ufać, cały czas masz z tyłu głowy, że ktoś może czekać na odpowiedni moment żeby wbić Ci nóż w plecy i musisz cały czas trzymać rękę na pulsie, bo może być tak, że zdrajcy nie ma, ale zawsze masz te kilka procent niepewności. A tutaj (bazując póki co tylko na zasadach, treściach kart i opiniach) wygląda to jak motyw czterech czy pięciu zdrajców, gdzie teoretycznie trzeba współpracować żeby wszyscy nie przegrali przedwcześnie, ale i tak przez całą grę masz niemalże pewność, że każdy chce Cię zrobić na szaro i tylko nie wiesz z jakiego dokładnie powodu. Czyli takie zupełnie zaburzone proporcje względem "standardowego" motywu zdrajcy, w którym najważniejsza jest niepewność i to komu chcesz zaufać a komu nie. Mam wrażenie, że tutaj z zasady nie ufasz nikomu, bo jest mała szansa na to, że ktokolwiek będzie miał cel zbieżny z Twoim (a nawet jeśli to się tego nie dowiesz odpowiednio wcześnie). Zobaczymy jak to wyjdzie w praktyce
Bo domyślnie to nie jest coop ze zdrajca tylko "ratuj się kto może" - każdy jest sam. Warto jednak iść parami i sobie trochę pomagać. To jest jedna z tych gier gdzie nie tylko mechanika powinna być wyrocznia. W tej grze warto się dogadywać - ty pomożesz mi a ja Tobie (I have your back). Podejście do tego jak do Euraska zabija ta gre. są rzeczy które się oplaca i są takie które warto zrobić. Nie wszystko co warto się opłaca.
Sprzedam:Nemesis Lockdown Sundrop
forum/viewtopic.php?f=65&t=76430
Awatar użytkownika
anoptichtys
Posty: 148
Rejestracja: 23 sty 2017, 05:29
Lokalizacja: Poznań
Has thanked: 14 times
Been thanked: 7 times

Re: Nemesis (Adam Kwapiński)

Post autor: anoptichtys »

awawa pisze: 17 cze 2019, 10:45
Curiosity pisze: 17 cze 2019, 10:29 Czy zakoszulkowane karty skażeń da się zeskanować? Jak dla mnie, to tam jest za wąsko, żeby wcisnąć kartę w koszulce. Niby kartę można wyjąć z koszulki na potrzeby skanowania, ale po to koszulkuję, żeby karta... była w koszulce. ;)

Chyba, że niepotrzebnie panikuję?
Da się skanować w koszulkach, choć u mnie są to najcieńsze zielone Mayday'e. Przy grubszych faktycznie może być chyba problem.

Mam koszulki rebel premium i da się bez problemu skanować :)
Vilard
Posty: 77
Rejestracja: 11 sie 2011, 14:06
Has thanked: 1 time
Been thanked: 9 times

Re: Nemesis (Adam Kwapiński)

Post autor: Vilard »

KQuest pisze: 17 cze 2019, 10:33
brazylianwisnia pisze: 17 cze 2019, 09:14Przecież można grać w trybie full coop. W czym problem?
W tym, że full co-op nie jest głównym trybem. Lubię motyw zdrajcy w grach, ale musi być zrobiony mądrze, tak że nie wiesz komu ufać, cały czas masz z tyłu głowy, że ktoś może czekać na odpowiedni moment żeby wbić Ci nóż w plecy i musisz cały czas trzymać rękę na pulsie, bo może być tak, że zdrajcy nie ma, ale zawsze masz te kilka procent niepewności. A tutaj (bazując póki co tylko na zasadach, treściach kart i opiniach) wygląda to jak motyw czterech czy pięciu zdrajców, gdzie teoretycznie trzeba współpracować żeby wszyscy nie przegrali przedwcześnie, ale i tak przez całą grę masz niemalże pewność, że każdy chce Cię zrobić na szaro i tylko nie wiesz z jakiego dokładnie powodu. Czyli takie zupełnie zaburzone proporcje względem "standardowego" motywu zdrajcy, w którym najważniejsza jest niepewność i to komu chcesz zaufać a komu nie. Mam wrażenie, że tutaj z zasady nie ufasz nikomu, bo jest mała szansa na to, że ktokolwiek będzie miał cel zbieżny z Twoim (a nawet jeśli to się tego nie dowiesz odpowiednio wcześnie). Zobaczymy jak to wyjdzie w praktyce
W zasadzie nie do końca. Tylko kilka celów wymaga "zdradzania" i są to przede wszystkim cele "zabij gracza X". Problem jest inny. Standardowy semi-coop wymaga kooperacji. Nawet zdrajca żeby wygrać musi współpracować, bo inaczej wszyscy przegrają i dopiero w odpowiednim momencie zdradzić. W tej grze tego nie ma. Każdy może iść w swoją stronę i robić swój cel. Współpraca i kooperacja nie jest potrzebna. Interakcja między graczami nie jest potrzebna. Jest możliwa i może trochę ułatwia grę, ale równie dobrze można spędzić cała grę nie wymagając pomocy od innych graczy. Nawet jeśli zdarzy się, że pięciu graczy ma za cel wrócić na ziemię to nie mają oni powodu ze sobą współpracować. Naprawią silniki, ustawią koordynaty, ale niezależnie od siebie. Przecież ktoś może mieć cel polecieć na Marsa, nie możesz tego sprawdzić więc nie ma powodu komukolwiek zaufać). Czyli i tak lepiej wszystko zrobić samemu i mieć nadzieję, że jakoś będzie.
Awatar użytkownika
vojtas
Posty: 1785
Rejestracja: 10 wrz 2013, 21:28
Has thanked: 23 times
Been thanked: 83 times

Re: Nemesis (Adam Kwapiński)

Post autor: vojtas »

Curiosity pisze: 17 cze 2019, 10:29Czy zakoszulkowane karty skażeń da się zeskanować? Jak dla mnie, to tam jest za wąsko, żeby wcisnąć kartę w koszulce.
Nawiasem mówiąc AR mogło nie kombinować z kopertą, tylko po prostu zrobić ramkę z czerwoną szybką. Wiem, że na BGG kilka osób odkleiło tylną ściankę koperty. W ten sposób w razie potrzeby przykładają ramkę do karty i voila, wszystko jasne.

@ KQuest

Oczywiście nie można nikomu ufać, ale trzeba też mieć świadomość, że cel innego gracza nie musi być sprzeczny z Twoim - wręcz przeciwnie. Poza tym można wydedukować, kto ma jaki cel. Jedna z postaci, nie powiem która, może jednorazowo podejrzeć kartę celów dowolnego konkurenta. :)

@ Vilard

Pomijając zagrożenie ze strony intruzów, bez współpracy statek eksploduje i to raczej szybciej niż później. Jeśli ktoś mimo niebezpieczeństwa współpracować nie chce, to należy wyrwać chwasta.
Awatar użytkownika
brazylianwisnia
Posty: 4067
Rejestracja: 07 mar 2017, 20:48
Has thanked: 265 times
Been thanked: 932 times

Re: Nemesis (Adam Kwapiński)

Post autor: brazylianwisnia »

Czemu poprostu nie współpracować żeby się dobrze bawić? Nie rozumiem tych problemów. To nie euro że walczymy na noże o każdy punkcik.
Sprzedam:Nemesis Lockdown Sundrop
forum/viewtopic.php?f=65&t=76430
IrasArgor
Posty: 369
Rejestracja: 26 kwie 2016, 19:05
Lokalizacja: Sosnowiec
Has thanked: 118 times
Been thanked: 67 times

Re: Nemesis (Adam Kwapiński)

Post autor: IrasArgor »

Jeszcze jedna kwestia, brak współpracy powoduje bardzo szybki zgon jednej z postaci to dość pewne, jeśli gracie z opcją przejęcia kontroli nad Obcymi to odpala się de facto faza końca gry. Karty intruza są op a instrukcja jasno mówi, że skoro Ty już przegrałeś zrób wszystko w Twojej mocy by reszta też nie wygrała. Wczoraj przy przejściu talii wszyscy zginęli w przeciągu jednej tury.
Awatar użytkownika
RUNner
Posty: 4163
Rejestracja: 02 lip 2013, 12:25
Has thanked: 570 times
Been thanked: 1028 times

Re: Nemesis (Adam Kwapiński)

Post autor: RUNner »

Mimo tych wszystkich wad (z wieloma się zgadzam), które zostały wymienione wcześniej, gra trafia na mój radar. Wygląda bardzo klimatycznie i wydaje mi się, że może zapadać w pamięć po rozgrywce. To dla mnie najbardziej pożądana cecha dobrej gry.
Nie marnuję już czasu. Wolę grać ;)
Sprzedam https://www.gry-planszowe.pl/viewtopic.php?t=64690
Awatar użytkownika
lukkk
Posty: 441
Rejestracja: 21 gru 2017, 00:49
Has thanked: 95 times
Been thanked: 99 times

Re: Nemesis (Adam Kwapiński)

Post autor: lukkk »

Fajnie by było, jakby ktoś napisał solidną recenzję tej gry, po odbyciu około 5 partii, najlepiej przy maksymalnym możliwym składzie osobowym. Fantastycznie by było, gdyby były podane odczucia chociaż części współgraczy. Nemezis jawi mi się jako ciekawy tytuł, który jednak mógł ulec roz-hype-owaniu. Zależy mi na rzetelnej recenzji kogoś, komu emocje już trochę opadły i mocno krytycznym okiem potrafi wypunktować co jest dobre a co złe, ostatecznie wystawiając w miarę obiektywną opinię.

Ktoś jest chętny aby napisać tutaj mini-recenzję? :)
Awatar użytkownika
veljarek
Posty: 1185
Rejestracja: 07 sty 2009, 19:50
Lokalizacja: Warszawa - Ochota
Has thanked: 5 times
Been thanked: 22 times

Re: Nemesis (Adam Kwapiński)

Post autor: veljarek »

Mnie zmartwiło, że w każdej opinii którą tu i gdzie indziej przeczytałem występuje słowo "duża losowość" w różnych odmianach i dotycząca różnych cech tej gry. Szkoda, liczyłem na tą grę.
Ja oczywiście rozumiem, że niektórym losowość nie przeszkadza, ale jeżeli występuje ona w każdym aspekcie gry to słabo.
Zmartwiło mnie też określenie "że jeżeli najlepszą opcją w swojej turza jest nic nie robienie to słabo" (cytuję z pamięci).
Odpuściłem sobie zatem tą grę (ta właśnie losowość najbardziej bolała mnie w This War of Mine)
Mam nadzieję że gra znajdzie mimo wszystko fanów
_______________
Nie wystarczy grać w gry, trzeba jeszcze grać we właściwe gry
lazarro
Posty: 228
Rejestracja: 01 sie 2017, 19:48
Lokalizacja: Bydgoszcz
Has thanked: 7 times
Been thanked: 21 times

Re: Nemesis (Adam Kwapiński)

Post autor: lazarro »

veljarek pisze: 18 cze 2019, 00:17 Mnie zmartwiło, że w każdej opinii którą tu i gdzie indziej przeczytałem występuje słowo "duża losowość" w różnych odmianach i dotycząca różnych cech tej gry. Szkoda, liczyłem na tą grę.
Ja oczywiście rozumiem, że niektórym losowość nie przeszkadza, ale jeżeli występuje ona w każdym aspekcie gry to słabo.
Zmartwiło mnie też określenie "że jeżeli najlepszą opcją w swojej turza jest nic nie robienie to słabo" (cytuję z pamięci).
Odpuściłem sobie zatem tą grę (ta właśnie losowość najbardziej bolała mnie w This War of Mine)
Mam nadzieję że gra znajdzie mimo wszystko fanów
Niepotrzebnie sie zrażasz. Zagraj z kimś kto ma własną kopię gry lub obejrzyj gejplej Asi z On Table. Mimo wszystko polecam zagrać. To jest horror więc losowość mi nie przeszkadza.
Awatar użytkownika
vojtas
Posty: 1785
Rejestracja: 10 wrz 2013, 21:28
Has thanked: 23 times
Been thanked: 83 times

Re: Nemesis (Adam Kwapiński)

Post autor: vojtas »

lukkk pisze: 18 cze 2019, 00:07Fajnie by było, jakby ktoś napisał solidną recenzję tej gry, po odbyciu około 5 partii, najlepiej przy maksymalnym możliwym składzie osobowym. Fantastycznie by było, gdyby były podane odczucia chociaż części współgraczy. Nemezis jawi mi się jako ciekawy tytuł, który jednak mógł ulec roz-hype-owaniu. Zależy mi na rzetelnej recenzji kogoś, komu emocje już trochę opadły i mocno krytycznym okiem potrafi wypunktować co jest dobre a co złe, ostatecznie wystawiając w miarę obiektywną opinię.
Opinia zawsze jest subiektywna - cokolwiek by nie zrobić, to zawsze będzie wyłącznie czyjeś zdanie. Aby dowiedzieć się, czy gra Ci podejdzie, po prostu w nią zagraj. Dowiedz się, kto w Twojej okolicy ją ma. We Wrocławiu można spróbować w AR Barze, w Rynku. Jeśli masz ochotę, popytaj na forum w dziale społecznościowym. Możesz też poczekać np. na jakiś konwent. Gra jest droga - widzę, że chciałbyś, ale się boisz. To zrozumiałe. Dlatego powtarzam - spróbuj sam. Podstawowe fakty już znasz.
veljarek pisze: 18 cze 2019, 00:17Mnie zmartwiło, że w każdej opinii którą tu i gdzie indziej przeczytałem występuje słowo "duża losowość" w różnych odmianach i dotycząca różnych cech tej gry. Szkoda, liczyłem na tą grę.
Znaczy czego oczekiwałeś? Że będzie można sobie coś policzyć? To nie jest gra tego typu, gdzie wszystko możesz sobie zaplanować i zrealizować i nikt ani nic Ci w tym nie przeszkodzi.
veljarek pisze: 18 cze 2019, 00:17Ja oczywiście rozumiem, że niektórym losowość nie przeszkadza, ale jeżeli występuje ona w każdym aspekcie gry to słabo.
Istnieją mechanizmy, które pozwalają ją minimalizować, co oczywiście nie zmienia faktu, że odrobina szczęścia zawsze się przyda - np. przy rzutach kośćmi.
veljarek pisze: 18 cze 2019, 00:17Zmartwiło mnie też określenie "że jeżeli najlepszą opcją w swojej turza jest nic nie robienie to słabo" (cytuję z pamięci).
Ciekawe, że za najlepszą uznajesz opinię osoby, która grała raz i o grze wie niewiele. Cóż, każdy wierzy w to, w co chce wierzyć. Może to po prostu nie jest tytuł dla Ciebie.
Casiliasplp
Posty: 581
Rejestracja: 07 lip 2013, 22:33
Lokalizacja: Żyrardów
Has thanked: 11 times
Been thanked: 43 times

Re: Nemesis (Adam Kwapiński)

Post autor: Casiliasplp »

veljarek pisze: 18 cze 2019, 00:17 Mnie zmartwiło, że w każdej opinii którą tu i gdzie indziej przeczytałem występuje słowo "duża losowość" w różnych odmianach i dotycząca różnych cech tej gry. Szkoda, liczyłem na tą grę.
Ja oczywiście rozumiem, że niektórym losowość nie przeszkadza, ale jeżeli występuje ona w każdym aspekcie gry to słabo.
Zmartwiło mnie też określenie "że jeżeli najlepszą opcją w swojej turza jest nic nie robienie to słabo" (cytuję z pamięci).
Odpuściłem sobie zatem tą grę (ta właśnie losowość najbardziej bolała mnie w This War of Mine)
Mam nadzieję że gra znajdzie mimo wszystko fanów
Dokładnie grałem dwa razy gra jest niesamowita :D losowość ? jest wszędzie prawie ! ale nie przeszkadza bo można ją opanować :)
polecam się śpieszyć ponieważ wszystkie kopie sklepowe zostały wysprzedane :)
Hala Madrid
Golfang
Posty: 1977
Rejestracja: 10 wrz 2018, 21:47
Lokalizacja: Będzin
Has thanked: 227 times
Been thanked: 310 times

Re: Nemesis (Adam Kwapiński)

Post autor: Golfang »

veljarek pisze: 18 cze 2019, 00:17 Mnie zmartwiło, że w każdej opinii którą tu i gdzie indziej przeczytałem występuje słowo "duża losowość" w różnych odmianach i dotycząca różnych cech tej gry. Szkoda, liczyłem na tą grę.
Ja oczywiście rozumiem, że niektórym losowość nie przeszkadza, ale jeżeli występuje ona w każdym aspekcie gry to słabo.
Zmartwiło mnie też określenie "że jeżeli najlepszą opcją w swojej turza jest nic nie robienie to słabo" (cytuję z pamięci).
Odpuściłem sobie zatem tą grę (ta właśnie losowość najbardziej bolała mnie w This War of Mine)
Mam nadzieję że gra znajdzie mimo wszystko fanów
Zarówno Nemezis jak i This War of Mine są grami przygodowymi. Oznacza to, że w grze spotkają cię nieprzewidziane przygody - tak jak w życiu... Wyobraź sobie że żyjesz w zrujnowanym wojną mieście - czy jesteś w stanie przewidzieć czy jutro znajdziesz coś do jedzenia, albo czy bomba nie spadnie akurat na twój dom? No nie. Dlatego This War of Mine jest świetnym tytułem. Tak losowym jak cholera! Jednak aby przetrwać musisz optymalizować działania tak, aby być przygotowanym na jak najwięcej sytuacji - ale nie da się być przygotowanym na wszystko. Co z tego że zgromadzisz dużo żywności - jak postać jedna z postaci nagle zachoruje albo odniesie rany a Ty za żadne skarby nie możesz znaleźć leków albo bandaży... albo na odwrót. Raz tak właśnie miałem. Jedna postać ledwo żyła z ran druga z choroby, a jedzenia miałem pełno.
Ciągle czekam na swój egzemplarz Nemezisa - i liczę że się nie zawiodę, pomimo dużej losowości. W końcu to OBCY :) i ciężko przewidzieć ich działania.
----------------
10% flamberg.com.pl
Awatar użytkownika
RUNner
Posty: 4163
Rejestracja: 02 lip 2013, 12:25
Has thanked: 570 times
Been thanked: 1028 times

Re: Nemesis (Adam Kwapiński)

Post autor: RUNner »

Dla mnie losowość w grach przygodowych to wręcz wymóg konieczny. Oby tylko nie przekraczała progu rozsądku, czyli nie dawała graczowi wrażenia, że nie ma na nic wpływu.
Nie marnuję już czasu. Wolę grać ;)
Sprzedam https://www.gry-planszowe.pl/viewtopic.php?t=64690
Awatar użytkownika
lukkk
Posty: 441
Rejestracja: 21 gru 2017, 00:49
Has thanked: 95 times
Been thanked: 99 times

Re: Nemesis (Adam Kwapiński)

Post autor: lukkk »

Golfang pisze: 18 cze 2019, 08:17
veljarek pisze: 18 cze 2019, 00:17 Mnie zmartwiło, że w każdej opinii którą tu i gdzie indziej przeczytałem występuje słowo "duża losowość" w różnych odmianach i dotycząca różnych cech tej gry. Szkoda, liczyłem na tą grę.
Ja oczywiście rozumiem, że niektórym losowość nie przeszkadza, ale jeżeli występuje ona w każdym aspekcie gry to słabo.
Zmartwiło mnie też określenie "że jeżeli najlepszą opcją w swojej turza jest nic nie robienie to słabo" (cytuję z pamięci).
Odpuściłem sobie zatem tą grę (ta właśnie losowość najbardziej bolała mnie w This War of Mine)
Mam nadzieję że gra znajdzie mimo wszystko fanów
Zarówno Nemezis jak i This War of Mine są grami przygodowymi. Oznacza to, że w grze spotkają cię nieprzewidziane przygody - tak jak w życiu... Wyobraź sobie że żyjesz w zrujnowanym wojną mieście - czy jesteś w stanie przewidzieć czy jutro znajdziesz coś do jedzenia, albo czy bomba nie spadnie akurat na twój dom? No nie. Dlatego This War of Mine jest świetnym tytułem. Tak losowym jak cholera! Jednak aby przetrwać musisz optymalizować działania tak, aby być przygotowanym na jak najwięcej sytuacji - ale nie da się być przygotowanym na wszystko. Co z tego że zgromadzisz dużo żywności - jak postać jedna z postaci nagle zachoruje albo odniesie rany a Ty za żadne skarby nie możesz znaleźć leków albo bandaży... albo na odwrót. Raz tak właśnie miałem. Jedna postać ledwo żyła z ran druga z choroby, a jedzenia miałem pełno.
Ciągle czekam na swój egzemplarz Nemezisa - i liczę że się nie zawiodę, pomimo dużej losowości. W końcu to OBCY :) i ciężko przewidzieć ich działania.

Pamiętajmy jednak, że gry planszowe to nie prawdziwe życie. Nie oczekuje się od nich foto-ultra-realizmu ale dobrej zabawy. Jak już ograsz Nemezisa, to napisz tutaj recenzję.
profes79
Posty: 420
Rejestracja: 28 gru 2008, 18:16
Has thanked: 34 times
Been thanked: 131 times

Re: Nemesis (Adam Kwapiński)

Post autor: profes79 »

Ja mam za sobą pierwszą partię. Minimalnie błędnie zagraną.
Skład: Gracz 1 żołnierz; gracz 2 naukowiec; gracz 3 zwiadowca; gracz 4 mechanik (ja) i gracz 5 kapitan - doszedł "w trakcie", zaczynając od trzeciej kolejki.
Błąd w rozgrywce: pierwszy trup powinien być "niebieski" - właściciel gry wyłożył czerwonego przez co stwierdziłem, że trzeba zagrać agresywnie, na cel związany z graczem 4.

Jako mechanik miałem dwa cele - wleźć do kapsuły z niebieskim trupem lub postać 4 ma nie przeżyć/ja mam zostać jedynym ocalałym.
Cała drużyna się rozlazła po statku; od czasu do czasu pojawiał się obcy. Szybko odnalazłem pomieszczenie umożliwiające mi sprawdzenie stanu silników. 2 zepsute, jeden sprawny. Grobowym głosem poinformowałem, że wszystko nie działa. Zwiadowca doszedł do jednego z dwóch zepsutych silników, stwierdził, że mówiłem prawdę i naprawił go podczas gdy ja poszedłem do sprawnego i go zepsułem :P Naukowiec w tym czasie ustawił w kokpicie koordynaty na Ziemię (jak się potem okazało - rzeczywiście tak zrobił).
Mniej więcej w połowie gry jak widać było, że dosyć rozpaczliwie zaczynamy walczyć z czasem (mnóstwo uszkodzeń; sporo obcych) przelazłem kanałami wentylacyjnymi do generatorów i nacisnąłem przycisk autodestrukcji. Po tym rozwaliłem pulpit (uszkodzenie) i dla pewności podpaliłem pomieszczenie :P
W grobowej ciszy rozległ się głos naukowca: "my lepiej sprawdźmy te silniki". Drużyna podjęła rozpaczliwą próbę naprawienia generatora i wyłączenia autodestrukcji. Jak tylko zwiadowca ciężkim kosztem w kartach to zrobił wróciłem do generatora i jeszcze raz go popsułem. Komentarzy drużyny pod swoim adresem nie będę przytaczał :P

Ostatecznie ze względu na późną godzinę żołnierz stwierdził, że oszalał i w laboratorium używa demolki, dokładając 8, ostatnie uszkodzenie. Niezależnie od tego jednak szanse na ukończenie gry przez kogokolwiek były zerowe - naukowiec i kapitan byli obłożeni zakażeniami i ciężkimi ranami; zwiadowca i żołnierz nie za bardzo nadawali się do naprawy i gaszenia pożarów a mi już nikt nie ufał, że zrobię cokolwiek więcej poza szukaniem kapsuły :D

Podsumowanie - mimo teoretycznej porażki gra była rewelacyjna a moje działania wprowadziły więcej ożywienia na planszę :) Natomiast czas rozgrywki 60-120 minut można między bajki włożyć; zaczęliśmy grać koło 19 i około 22 byliśmy mniej więcej w połowie toru czasu.

Jeszcze edit odnośnie losowości
Losowość jest. Losowy rozkład pomieszczeń, przy czym część z nich w ogóle nie musi się pojawiać a te najważniejsze zawsze będą tylko nie wiadomo gdzie. Losowy układ silników. Losowy układ zadań, co do którego w zasadzie nigdy nie wiadomo czego się po kim spodziewać. Typowa losowość związana z zarządzaniem deckiem (10 kart więc nie jest to coś nie do ogarnięcia), losowaniem przeciwników i walką. Wszystko to jednak składa się na grę, gdzie raczej nie będzie wrażenia "o nie, nic nie zrobię" a za to będzie bardzo wysoka regrywalność, bo każdorazowo gra będzie wyglądać inaczej.
Ot choćby u nas - okazało się, że jak znaleziono pomieszczenie z gniazdem i jajami to akurat od razu był z nim pożar - ponieważ akurat nikt nie miał celu ratowania jaj a wręcz jedna postać miała cel zniszczenia gniazda, to wszyscy byli zadowoleni. Gdyby układ zadań był inny to ktoś być może musiałby rzucić się do gaszenia gniazda bądź ratowania jaj; gdyby nie było pożaru z kolei trzeba byłoby się tym pomieszczeniem zająć, generując przy okazji niszczenia jaj hałas (czego nie ma przy pożarze) albo je podpalając. Każda gra będzie inna.
Ostatnio zmieniony 18 cze 2019, 11:54 przez profes79, łącznie zmieniany 1 raz.
Fenrisek83
Posty: 817
Rejestracja: 30 maja 2018, 10:35
Has thanked: 121 times
Been thanked: 93 times

Re: Nemesis (Adam Kwapiński)

Post autor: Fenrisek83 »

profes79 pisze: 18 cze 2019, 09:55 Ja mam za sobą pierwszą partię.
[...]
Podsumowanie - mimo teoretycznej porażki gra była rewelacyjna a moje działania wprowadziły więcej ożywienia na planszę :) Natomiast czas rozgrywki 60-120 minut można między bajki włożyć; zaczęliśmy grać koło 19 i około 22 byliśmy mniej więcej w połowie toru czasu.
Bardzo proszę nie cytować całych postów! - mod
https://youtu.be/nkoSrIZYEOw
Awatar użytkownika
Kilson
Posty: 765
Rejestracja: 11 kwie 2010, 19:15
Lokalizacja: Warszawa / Marki
Has thanked: 35 times
Been thanked: 72 times

Re: Nemesis (Adam Kwapiński)

Post autor: Kilson »

A ja po tej pierwszej grze na poznanie zasad przebieram nogami i nie mogę się doczekać kiedy dostanę swój egzemplarz i pogram więcej :)
Może jeszcze zmienię zdanie, ale na chwilę obecną jestem podjarany i pierwsze wrażenie mam mega pozytywne, nawet dostrzegając i zgadzając się częściowo z powtarzającymi się tu często zarzutami. Zobaczymy po kilku partiach, ale na razie plusy przysłaniają minusy. Jest tylko niesmak przez te błędy i literówki, bo w końcu czasu na dopracowanie i poprawki było bardzo dużo.
Btw. nie wiem czy się tutaj przewinęło, ale jakie koszulki polecacie, żeby się w insercie zmieściło?
Awatar użytkownika
miszczu666
Posty: 260
Rejestracja: 24 kwie 2018, 15:13
Lokalizacja: Gorzów Wielkopolski
Has thanked: 48 times
Been thanked: 156 times
Kontakt:

Re: Nemesis (Adam Kwapiński)

Post autor: miszczu666 »

Kilson pisze: 18 cze 2019, 13:04 ...Btw. nie wiem czy się tutaj przewinęło, ale jakie koszulki polecacie, żeby się w insercie zmieściło?
Widziałem że dobrze sprawują się na duże karty - Ultra Pro Pro Fit Standard - 64x89mm
Na małe karty - Mayday mini Chimera (43x65mm)

Przyjdzie mój egzemplarz z aleplanszówki.pl to będę sprawdzał.
Moje tłumaczenia plików pomocy, skrótów zasad: ***LISTA***
Lista zawiera pliki pomocne przy Scythe (z dodatkami), Nemesis, Wojna o Pierścień (z dodatkami), Star Wars Rebelia (z dodatkiem)
sasquach
Posty: 1803
Rejestracja: 29 cze 2016, 00:59
Lokalizacja: Łódź
Has thanked: 921 times
Been thanked: 576 times

Re: Nemesis (Adam Kwapiński)

Post autor: sasquach »

lukkk pisze: 18 cze 2019, 00:07 [...]ostatecznie wystawiając w miarę obiektywną opinię.
Ktoś jest chętny aby napisać tutaj mini-recenzję? :)
Ach ta mityczna obiektywna recenzja. Polecam obejrzeć: https://www.youtube.com/watch?v=ZPwxUayAzy8
ODPOWIEDZ