Nemesis (Adam Kwapiński)

Tutaj można dyskutować konkretnych grach planszowych i karcianych. Każda gra ma swój jeden wątek. W szczególnych przypadkach może być seria gier.
NIE NALEŻY TUTAJ PYTAĆ O ZASADY, MALOWANIE, ROBIENIE INSERTÓW ORAZ KOSZULKI! OD TEGO SA INNE PODFORA
Regulamin forum
Na tym podforum można dyskutować konkretnych grach planszowych i karcianych. Każda gra ma swój jeden wątek. W szczególnych przypadkach może być seria gier. Zapoznajcie się z wytycznymi tworzenia tematów.
TU JEST PODFORUM O MALOWANIU FIGUREK I ROBIENIU INSERTÓW
TU JEST WĄTEK, W KTÓRYM NALEŻY PYTAĆ O KOSZULKI!
TU JEST PODFORUM, W KTÓRYM NALEŻY PYTAĆ O ZASADY GIER!
drzewko
Posty: 290
Rejestracja: 05 sie 2016, 09:37
Has thanked: 44 times
Been thanked: 288 times

Re: Nemesis (Adam Kwapiński)

Post autor: drzewko »

Co do zasad, pierwszą interpretujecie prawidłowo :) Natomiast co do drugiej: Żeby wygrać trzeba przede wszystkim przeżyć, także jak ten warunek jest niespełniony to nie ma co misji sprawdzać. Inna sprawa to fakt, że gdy jakakolwiek postać się zahibernuje to nie można włączyć manualnie przez innego gracza autodestrukcji. Jedynie event może wtedy odpalić autodestrukcje.
Awatar użytkownika
Kilson
Posty: 765
Rejestracja: 11 kwie 2010, 19:15
Lokalizacja: Warszawa / Marki
Has thanked: 35 times
Been thanked: 72 times

Re: Nemesis (Adam Kwapiński)

Post autor: Kilson »

Szmery - zagraliście dobrze

Po zahibernowaniu jakiejkolwiek postaci, nie można już włączyć autodestrukcji. Więc powinieneś wygrać, ale czy to zwycięstwo jest warte spania na kanapie przez tydzień - musisz odpowiedzieć sobie sam ;)

Btw. do pytań o zasady jest inny dział i jest tam cały wątek poświęcony Nemesis.
elpormyko
Posty: 303
Rejestracja: 01 lut 2017, 15:50
Lokalizacja: Warszawa
Has thanked: 18 times
Been thanked: 5 times

Re: Nemesis (Adam Kwapiński)

Post autor: elpormyko »

suibeom pisze: 12 lip 2019, 12:02 Gdy okazało się, że zrealizowałem swoje zadania i zamknąłem się w kapsule hibernacyjnej, włączyła autodestrukcję statku.
Nie można włączyć autodestrukcji statku jeśli ktoś jest zahibernowany.
Awatar użytkownika
Curiosity
Administrator
Posty: 8721
Rejestracja: 03 wrz 2012, 14:08
Lokalizacja: Poznań
Has thanked: 2627 times
Been thanked: 2319 times

Re: Nemesis (Adam Kwapiński)

Post autor: Curiosity »

suibeom pisze: 12 lip 2019, 12:02 Jestem po drugiej rozgrywce z dziewczyną i przyznam, że ta gra nas bardzo ale to bardzo oczarowała. Podoba nam się w niej dosłownie wszystko :-), strach, osaczenie, niepewność co zaraz nastąpi i nieufność wobec drugiego gracza. W planszówkach jesteśmy nowi, Nemesis to nasza trzecia gra - po rewelacyjnym Doomie i Zombicide BP i GH - która już na dobre umocniła nas w przekonaniu, że takie gry to rewelacyjna alternatywa dla spędzania wspólnie czasu. No i teraz nadrabiamy lata zaległości szalonymi zakupami.
Wreszcie jakiś nowy ameritraszowiec na forum ;)
Pierwszy dotyczy korytarzy i rzutu na szmery. (...) Czy dobrze to zinterpretowaliśmy?
Graliście dobrze
gdy zamknąłem się w kapsule hibernacyjnej, włączyła autodestrukcję statku.
Gdy ktoś jest zahibernowany, to nie można już włączyć autodestrukcji. Gratuluje zwycięstwa :)
Jesteś tu od niedawna? Masz pytania co do funkcjonowania forum? Pisz.
Regulamin forum || Regulamin podforum handlowego
Awatar użytkownika
vojtas
Posty: 1785
Rejestracja: 10 wrz 2013, 21:28
Has thanked: 23 times
Been thanked: 83 times

Re: Nemesis (Adam Kwapiński)

Post autor: vojtas »

@ suibeom

Powodzenia w rozwijaniu planszówkowej pasji. A co do Twoich (Waszych) wątpliwości, to chętnie pomogę, bo widzę, że nikt o tym jeszcze nie wspomniał:

1. żetony szmerów - graliście dobrze,
2. gdy ktoś drzemie w hibernatorium, to nie można uruchomić systemu samozniszczenia.

Pozdro
Awatar użytkownika
Trolliszcze
Posty: 4776
Rejestracja: 25 wrz 2011, 18:25
Has thanked: 68 times
Been thanked: 1031 times

Re: Nemesis (Adam Kwapiński)

Post autor: Trolliszcze »

Curiosity pisze: 12 lip 2019, 12:36Wreszcie jakiś nowy ameritraszowiec na forum ;)
Spokojnie, zagra w porządne euro, to się nawróci xD
Awatar użytkownika
norolim
Posty: 82
Rejestracja: 14 cze 2019, 18:50
Has thanked: 34 times
Been thanked: 55 times

Re: Nemesis (Adam Kwapiński)

Post autor: norolim »

Curiosity pisze: 12 lip 2019, 12:36 Wreszcie jakiś nowy ameritraszowiec na forum ;)
Nie cierpię eurosucharów 8) Zdałem?

Serio mówię. Jestem zwolennikiem ameri. Wiele hybryd też mi pasuje, ale do tradycyjnych euro raczej się nie przekonam. Ostatnio znajomi namówili mnie na rozgrywkę w Agricolę. Potwornie się wynudziłem przez godzinę.
suibeom
Posty: 790
Rejestracja: 18 cze 2019, 16:02
Has thanked: 1559 times
Been thanked: 252 times

Re: Nemesis (Adam Kwapiński)

Post autor: suibeom »

Trolliszcze pisze: 12 lip 2019, 15:29
Curiosity pisze: 12 lip 2019, 12:36Wreszcie jakiś nowy ameritraszowiec na forum ;)
Spokojnie, zagra w porządne euro, to się nawróci xD
Raczej nierealne. Choć przyznam, że na na widoku mieliśmy Anachrony, ale gdy okazało się, że nie można już dostać figurek mechów, jakoś zapał zgasł. Myśleliśmy też o Lord of Hellas, ale tu bardziej kusi Tainted Grail i The Edge Dawnfall. Co do euro graliśmy kiedyś ze znajomymi w Catan i coś z pociągami, ale nie ukrywam, że tylko dlatego, żeby im było miło. Co innego Nemesis. Po tej grze moja ukochana stwierdziła, że chyba będziemy musieli kupić drugi egzemplarz na wszelki wypadek, gdyby elementy z tego co gramy teraz się zużyły :-)
Awatar użytkownika
Trolliszcze
Posty: 4776
Rejestracja: 25 wrz 2011, 18:25
Has thanked: 68 times
Been thanked: 1031 times

Re: Nemesis (Adam Kwapiński)

Post autor: Trolliszcze »

suibeom pisze: 12 lip 2019, 16:39Co do euro graliśmy kiedyś ze znajomymi w Catan i coś z pociągami
Dlatego napisałem - porządne euro! Catan i TtR to popierdółki. Miłe, ale popierdółki.
Dobra, ja się już ewakuuję, chciałem się tylko trochę podroczyć ;)
gogovsky
Posty: 2186
Rejestracja: 25 sty 2018, 23:48
Has thanked: 462 times
Been thanked: 505 times

Re: Nemesis (Adam Kwapiński)

Post autor: gogovsky »

Trolliszcze pisze: 12 lip 2019, 15:29
Curiosity pisze: 12 lip 2019, 12:36Wreszcie jakiś nowy ameritraszowiec na forum ;)
Spokojnie, zagra w porządne euro, to się nawróci xD
Jedno jest pewne po porządnym euro, nie zagra już w żadne ameri, bo dostanie wylewu i umrze. Pozdrawiam :D A co do nemesisa, to jedyne co mi się nie podoba to wybieranie celu przy pojawieniu się obcego :p Wszedł w drugiej 2 turze i trzeba było cele wybrać.
Firma Rebel niech się zajmie wydaniem gry Domek, bo tylko do tego się nadaje.
Awatar użytkownika
Kilson
Posty: 765
Rejestracja: 11 kwie 2010, 19:15
Lokalizacja: Warszawa / Marki
Has thanked: 35 times
Been thanked: 72 times

Re: Nemesis (Adam Kwapiński)

Post autor: Kilson »

Znaczy wolałbyś wybierać od razu?
Po 2 turach sytuacja może się już zacząć klarować i wybór może być łatwiejszy. Ja w ostatniej grze zdecydowałem się na inny cel niż planowałem, bo właśnie w drugiej turze odkryliśmy pomieszczenie w którym można było wysłać sygnał, a stałem obok.
Awatar użytkownika
lotheg
Posty: 795
Rejestracja: 11 paź 2017, 10:25
Lokalizacja: Warszawa
Has thanked: 271 times
Been thanked: 276 times

Re: Nemesis (Adam Kwapiński)

Post autor: lotheg »

Parę osób, z którymi grałem ostatnio narzekało na brak zbilansowania celów. Stwierdzali, że jeden cel jest dużo prostszy od innego. Doszedłem dlaczego tak jest...po prostu nie zachowaliśmy procedury z instrukcji: każdy na początku rzucał się na postacie i wybierał sobie ją, potem było tłumaczenie zasad i cele dobieraliśmy przed rozpoczęciem rozgrywki. Wg instrukcji procedura jest taka, żeby dostać cele i na podstawie wyboru wybrać postać (draftując z dwóch dobieranych kart).

Nasze granie niezgodnie z zasadami nie zaburzało rozgrywki, było bardzo przyjemnie, ale fakt, że może to mieć znaczenie. Jak nie będę grał z nowymi osobami to na pewno będę chciał zastosować standardową procedurę, a przy takim układzie jak dotychczas zastanawiam się nad home rulem, żeby dostawać na początku po 2 karty celów każdego rodzaju, wybierać po jednej wstępnie i dalej już normalnie.
Kanban to najlepszy Vital, a Trajan jest lepszy od Zamków.
Wishlista
Awatar użytkownika
pavel
Posty: 793
Rejestracja: 09 sie 2015, 13:45
Lokalizacja: EU
Has thanked: 74 times
Been thanked: 112 times

Re: Nemesis (Adam Kwapiński)

Post autor: pavel »

Jak często mieliście sytuację, w której każdy z graczy wykonał cel a zostało trochę tur do "końca" i te niby udawanie, że ma się coś jeszcze do zrobienia? Czy czujecie rozczarowanie, że po mega trudnej misji i dużych przeciwnościach, kończysz grę i okazuję się, że kolega pobiegał sobie po planszy i również okazał się zwycięzcą? Robimy home rules odnośnie zakończenia. Cele będą punktowane. jedne są trudniejsze, inne łatwiejsze, chcemy wprowadzić system punktacji końcowej, w celu wyłonienia gracza, który był najskuteczniejszy w danej grze. Myśleliście o czymś takim, macie jakieś pomysły.
Awatar użytkownika
Kilson
Posty: 765
Rejestracja: 11 kwie 2010, 19:15
Lokalizacja: Warszawa / Marki
Has thanked: 35 times
Been thanked: 72 times

Re: Nemesis (Adam Kwapiński)

Post autor: Kilson »

lotheg pisze: 12 lip 2019, 17:30 Jak nie będę grał z nowymi osobami to na pewno będę chciał zastosować standardową procedurę, a przy takim układzie jak dotychczas zastanawiam się nad home rulem, żeby dostawać na początku po 2 karty celów każdego rodzaju, wybierać po jednej wstępnie i dalej już normalnie.
Z nowymi możesz grać full-coop, bo jak się nie ogarnia gry, to zawsze łatwiej grać w "otwarte karty" i dopytać się pozostałych jak jest jakiś problem. A w Semi-Coop ktoś może nie bardzo ogarniać, a nie dopyta, żeby nie zdradzić swoich niecnych zamiarów ;)
pavel pisze: 12 lip 2019, 17:31 Jak często mieliście sytuację, w której każdy z graczy wykonał cel a zostało trochę tur do "końca" i te niby udawanie, że ma się coś jeszcze do zrobienia? Czy czujecie rozczarowanie, że po mega trudnej misji i dużych przeciwnościach, kończysz grę i okazuję się, że kolega pobiegał sobie po planszy i również okazał się zwycięzcą? Robimy home rules odnośnie zakończenia. Cele będą punktowane. jedne są trudniejsze, inne łatwiejsze, chcemy wprowadzić system punktacji końcowej, w celu wyłonienia gracza, który był najskuteczniejszy w danej grze. Myśleliście o czymś takim, macie jakieś pomysły.
Ale wiesz, że jak już wszystko zrobisz, to możesz - a wręcz powinieneś zahibernować się albo uciec kapsułą zamiast biegać po planszy ;)
Raz, że ryzykujesz śmiercią lub zniszczeniem statku przez jakiś niefartowny event. Dwa- jakiś inny gracz może zmienić koordynaty, albo zabić cię - bo taki ma cel. A po trzecie biegając bez celu niepotrzebnie przeciągasz rozgrywkę - chyba że faktycznie skończyłeś bardzo szybko i musiałbyś długo czekać na innych?

A w ogóle punktowanie celów, bo jeden był trudniejszy a inny prostszy, strasznie zaleciało mi eurasem. Mam wrażenie, że nie bardzo Tobie/Wam ta gra podeszła, skoro takie rzeczy wypisujesz :P
Awatar użytkownika
pavel
Posty: 793
Rejestracja: 09 sie 2015, 13:45
Lokalizacja: EU
Has thanked: 74 times
Been thanked: 112 times

Re: Nemesis (Adam Kwapiński)

Post autor: pavel »

Kilson pisze: 12 lip 2019, 17:37
lotheg pisze: 12 lip 2019, 17:30 Jak nie będę grał z nowymi osobami to na pewno będę chciał zastosować standardową procedurę, a przy takim układzie jak dotychczas zastanawiam się nad home rulem, żeby dostawać na początku po 2 karty celów każdego rodzaju, wybierać po jednej wstępnie i dalej już normalnie.
Z nowymi możesz grać full-coop, bo jak się nie ogarnia gry, to zawsze łatwiej grać w "otwarte karty" i dopytać się pozostałych jak jest jakiś problem. A w Semi-Coop ktoś może nie bardzo ogarniać, a nie dopyta, żeby nie zdradzić swoich niecnych zamiarów ;)
pavel pisze: 12 lip 2019, 17:31 Jak często mieliście sytuację, w której każdy z graczy wykonał cel a zostało trochę tur do "końca" i te niby udawanie, że ma się coś jeszcze do zrobienia? Czy czujecie rozczarowanie, że po mega trudnej misji i dużych przeciwnościach, kończysz grę i okazuję się, że kolega pobiegał sobie po planszy i również okazał się zwycięzcą? Robimy home rules odnośnie zakończenia. Cele będą punktowane. jedne są trudniejsze, inne łatwiejsze, chcemy wprowadzić system punktacji końcowej, w celu wyłonienia gracza, który był najskuteczniejszy w danej grze. Myśleliście o czymś takim, macie jakieś pomysły.
Ale wiesz, że jak już wszystko zrobisz, to możesz - a wręcz powinieneś zahibernować się albo uciec kapsułą zamiast biegać po planszy ;)
Raz, że ryzykujesz śmiercią lub zniszczeniem statku przez jakiś niefartowny event. Dwa- jakiś inny gracz może zmienić koordynaty, albo zabić cię - bo taki ma cel. A po trzecie biegając bez celu niepotrzebnie przeciągasz rozgrywkę - chyba że faktycznie skończyłeś bardzo szybko i musiałbyś długo czekać na innych?

A w ogóle punktowanie celów, bo jeden był trudniejszy a inny prostszy, strasznie zaleciało mi eurasem. Mam wrażenie, że nie bardzo Tobie/Wam ta gra podeszła, skoro takie rzeczy wypisujesz :P
Nie zrozumiałeś mnie do końca. Po 30 partiach chcemy mieć naszego "mistrza gry" :) Jest coś takiego w tej grze, że wiesz dosyć szybko co inny gracz ma do zrobienia i wtedy przeszkadzanie nie ma sensu. Dlatego skupiasz się na własnym celu. Zbyt często wygrywamy wspólnie :)
Awatar użytkownika
lotheg
Posty: 795
Rejestracja: 11 paź 2017, 10:25
Lokalizacja: Warszawa
Has thanked: 271 times
Been thanked: 276 times

Re: Nemesis (Adam Kwapiński)

Post autor: lotheg »

Kilson pisze: 12 lip 2019, 17:37
lotheg pisze: 12 lip 2019, 17:30 Jak nie będę grał z nowymi osobami to na pewno będę chciał zastosować standardową procedurę, a przy takim układzie jak dotychczas zastanawiam się nad home rulem, żeby dostawać na początku po 2 karty celów każdego rodzaju, wybierać po jednej wstępnie i dalej już normalnie.
Z nowymi możesz grać full-coop, bo jak się nie ogarnia gry, to zawsze łatwiej grać w "otwarte karty" i dopytać się pozostałych jak jest jakiś problem. A w Semi-Coop ktoś może nie bardzo ogarniać, a nie dopyta, żeby nie zdradzić swoich niecnych zamiarów ;)

To kwestia tłumaczenia. Grałem w standardowy semi-coop i było ok. Po prostu przy tłumaczeniu zawszę mówię jakie są typy celów i z czym są związane. Całe tłumaczenie w ogóle przy Nemesis robię trochę inaczej niż przy reszcie gier: wprowadzam tylko część zasad, a resztę w trakcie, czyli np. odkrycie żetonu eksploracji, pomieszczenia i możliwości przeszukiwania tłumaczę jak pierwsza osoba to robi. Tak samo dokładną procedurę ataku intruzów albo naszych ataków w intruzów (na początku tylko tyle, że zużywamy amunicję i rzucamy kością, możemy też mieć dodatkowy boost z przedmiotów/broni).
Kanban to najlepszy Vital, a Trajan jest lepszy od Zamków.
Wishlista
Awatar użytkownika
Kilson
Posty: 765
Rejestracja: 11 kwie 2010, 19:15
Lokalizacja: Warszawa / Marki
Has thanked: 35 times
Been thanked: 72 times

Re: Nemesis (Adam Kwapiński)

Post autor: Kilson »

Ja często tak tłumaczę, bo np. moja małżonka nie jest w stanie słuchać mnie przez 10 minut bez przerwy :D Przynajmniej jak tłumaczę zasady ;)
Ale nie każdy typ gier da się w ten sposób tłumaczyć, w przygodowych jest to spoko, ale np. w ekonomicznych trzeba zazwyczaj wszystko z grubsza wiedzieć od początku.
Poza tym są gracze, którzy bulwersują się jak nie znają od razu wszystkich zasad, mam takiego jednego kolegę w pracy, który jak usłyszy, że coś trzeba zrobić inaczej, bo jest taka mega szczegółowa zasada, której nie wytłumaczyłem na początku, to kręci nosem, że teraz to po ptokach "bo on nie wiedział" ;) A nie sposób każdą pierdołę wytłumaczyć od razu, zanim gracze ogarną chociaż podstawy (i tu przypomina mi się instrukcja do Mage Knight ;) ).
Awatar użytkownika
walkingdead
Posty: 2024
Rejestracja: 06 lut 2013, 19:57
Has thanked: 120 times
Been thanked: 309 times

Re: Nemesis (Adam Kwapiński)

Post autor: walkingdead »

Wczoraj miałam okazję zagrać w Nemesis i kamień z serca, że to dobra gra.Miałam pewne obawy, że gra może być znacznym rozczarowaniem wobec oczekiwań. Tymczasem jednak okazało się, że tytuł trafił w moje upodobania.

Graliśmy full coop w 4 osoby, a po mojej przedwczesnej śmierci zajęłam się również kierowaniem intruzami.

Początek gry zapowiadał leniwą i prostą rozgrywkę, byłam tym nawet nieco zaskoczona i rozczarowana. Ale zaraz wkrótce ta sielankowa sytuacja uległa zmianie. Pojawiło się więcej i więcej znaczników szmerów, coraz więcej intruzów zagościło na planszy i wreszcie zapłonęły te i owe pomieszczenia.

Atmosfera się zagęściła i najprostsze zadania, które sobie założyłam, okazały się trudne do zrealizowania : koordynaty czy badania na truchle intruza. Nagle również znalazłam się w miejscu wokół którego szalały pożary, a tuż za moimi plecami pojawiła się Królowa. Nie potrzebowała wiele, aby nieco osłabiony ranami i zrezygnowany żołnierz poległ w walce.

Moim zdaniem, wszelkie małe niuanse mocno wzbogacają rozgrywkę: koordynaty, ograniczenia ilości przeszukiwanych przedmiotów, badania na pozostałościach po Intruzach, śluzy i uszkodzone pomieszczenia umożliwiające ratowanie własnej skóry itd.
Jedna rozgrywka póżnym wieczorem to za mało, aby przytomnie przeanalizować wszystkie mechanizmy, ale to wystarczająco, by wiedzieć, że chcę więcej Nemesis. :mrgreen:
Awatar użytkownika
norolim
Posty: 82
Rejestracja: 14 cze 2019, 18:50
Has thanked: 34 times
Been thanked: 55 times

Re: Nemesis (Adam Kwapiński)

Post autor: norolim »

No dobra. Jestem po 3 rozgrywkach. Pierwsza była treningowa, więc się nie liczy. Druga, dwuosobowa: ja grałem kapitanem, a drugi gracz pilotem. Od razu poszliśmy w dwie różne strony i do końca gry prawie wcale nie współpracowaliśmy.

Ja miałem za zadanie zbadać jajo (nie pamiętam, czy był jakiś drugi warunek). W początkowym i środkowym etapie trafiłem na dwa dorosłe osobniki. Jednego przegoniłem, drugiego zastrzeliłem. Niestety nie miałem szczęścia w poszukiwaniu gniazda. Gdy je znalazłem, zostało już mało czasu na zbadanie (laboratorium zostało odkryte wcześniej) i ucieczkę w kapsule (nie miałem pewności, gdzie pilot skierowała statek). Porzuciłem więc wszelką ostrożność i pobiegłem w kierunku laboratorium najkrótszą drogą. Skończyło się to oczywiście wieloma spotkaniami z intruzami. Przeznaczenie dopadło mnie w sektorze ewakuacyjnym, gdy miałem już 3 głębokie rany i zero amunicji. Przeznaczenie to miało postać dorosłego intruza, który zaskoczył mnie podczas majstrowania przy kapsule. Kolejnej rany kapitan nie przeżył.

Nie pamiętam dokładnie celu pilota. Na pewno miała odkryć dowolną słabość intruzów i zdaje się skierować statek an Ziemię. Na początku, nie zabrała ze sobą ciała martwego członka załogi z hibernatorium, więc musiała pójść po pozostawione przeze mnie ścierwo, a następnie wrócić z nim do laboratorium, które wcześniej odkryła. Gdybyśmy bardziej współpracowali, wiedziałaby, że ja wykonam jedno z jej zadań za nią. Później musiała jeszcze sprawdzić i zmienić koordynaty. Silniki sprawdziłem ja i powiedziałem jej prawdę: dwa były sprawne. Niestety zajęło jej to wszystko zbyt dużo czasu i nie zdążyła użyć kapsuły, ani się zahibernować przed skokiem w nadprzestrzeń.

W tej grze było dużo emocjonujących zdarzeń, a w drugiej połowie rozgrywki napięcie i zagrożenie narastało z każdym działaniem. Pomimo wciąż częstego sięgania do instrukcji, klimat był niezły. Szczególnie dla osoby grającej Pilotem, która mocno przeżywała każde spotkanie z obrzydliwą larwą. A miała ich sporo.

Trzecią grę zagrałem solo mechanikiem. Moim celem było zaniesienie zwłok członka załogi do gabinetu zabiegowego. Alternatywa była o wiele trudniejsza, więc od razu założyłem, że prawdopodobnie wybiorę tę pierwsza możliwość. Zaplanowałem działania jeszcze przed pierwszym ruchem. Zabrałem niebieskie zwłoki i przez cały czas starałem się działać ostrożnie. Chodziłem nieuważnie tylko wtedy, gdy w korytarzach pomieszczenia docelowego nie było jeszcze żadnych znaczników szmerów. To jednak zdarzało się dość często, bo zgodnie z początkowym planem starałem się nie wchodzić do żadnego pomieszczenia więcej niż raz. Poruszałem się więc dość szybko.

Ostrożność na niewiele się zdała, gdy kilka razy wyrzuciłem na kości szmerów Niebezpieczeństwo. Tu jednak pomogła odrobina szczęścia. Dwukrotnie w takim przypadku, otoczony hałasem, musiałem w fazie kolonii intruzów rzucać na szmery. Raz wyrzuciłem X, a za drugim razem wyciągnąłem pusty żeton. Idąc wg planu, sprawdziłem dwa silniki. Jeden z nich był uszkodzony, więc naprawiłem. Po drodze do kokpitu znalazłem eksperymentalny karabin oraz dodatkowy magazynek do niego (poczułem się bezpieczniej) oraz gabinet zabiegowy. Zrealizowałem swój cel i pozostawało tylko przeżyć. Nie musiałem już odkrywać pomieszczeń, więc użyłem korytarzy technicznych, aby dostać się do pomieszczenia 004, tuż obok kokpitu. Po zmianie współrzędnych, kolejna wycieczka korytarzami technicznymi zaprowadziła mnie do pomieszczenia przy hibernatorium. Tam wpadłem na pierwszego intruza.

Z korytarza technicznego wylazł za mną dorosły intruz. Nie zdołał mnie zaskoczyć, ale i ja, strzelając w panice, zdołałem go tylko powierzchownie zranić. Wydałem ostatnią kartę na ucieczkę. Udało mi się uniknąć ataku intruza i znalazłem się w hibernatorium. Spasowałem. W fazie wydarzeń intruz wycofał się tam, skąd przyszedł. Pozostało mi tylko skorzystać z kapsuły hibernacyjnej i pogrążyć się w długim śnie. Według wskaźnika czasu, pozostało sześć rund do skoku w nadprzestrzeń.

Mimo że spotkałem tylko jednego intruza, rozgrywka była bardzo klimatyczna. Odgrywanie roli ostatniego pasażera Nos... znaczy Nemesis bardzo przypadło mi do gustu. Byłem tylko ja, mój plan, mój eksperymentalny karabin z 8 sztukami amunicji i lecący w nieznane statek pełen zagrożeń. Nie wczuwam się jakoś przesadnie w gry planszowe, ale gdy po wyjściu z kanału wentylacyjnego tuż obok celu końcowego, z tego samego kanału wyskoczył za mną wielki intruz, wyobraźnia zadziałała samoczynnie: „O ja pier..., to coś lazło za mną tym kanałem?! :shock:. Byłem też zaskoczony, że udało mi się w miarę sprawnie przeprowadzić założony na początku plan. Sądząc po poprzednich rozgrywkach i tych opisywanych przez innych graczy, raczej spodziewałem się, że chaos rozniesie moje zamiary w pył. I pewnie w 6-7 przypadkach na 10 tak by było, ale fakt pozostaje, że takie metodyczne podejście do rozgrywki jest w Nemesisie możliwe. I muszę przyznać bardzo satysfakcjonujące. Bo zagrożeń czyha na każdym kroku dużo, a ty możesz liczyć tylko na siebie.

TLDR: słaba gra. Nie warto sobie nią zajmować miejsca na półce. Jak ktoś chce się pozbyć tego badziewia, mogę odkupić za piesiąt złotych.
Awatar użytkownika
Kilson
Posty: 765
Rejestracja: 11 kwie 2010, 19:15
Lokalizacja: Warszawa / Marki
Has thanked: 35 times
Been thanked: 72 times

Re: Nemesis (Adam Kwapiński)

Post autor: Kilson »

Czy koszulki Rebel Premium CCG pasują? Nie ma problemu ze skanowaniem kart?
I czy same koszulki się nie sklejają jak te ich tańsze wersje?

Czy jakieś inne konkretne ktoś może polecić?
Awatar użytkownika
brazylianwisnia
Posty: 4067
Rejestracja: 07 mar 2017, 20:48
Has thanked: 265 times
Been thanked: 932 times

Re: Nemesis (Adam Kwapiński)

Post autor: brazylianwisnia »

Koszulki Rebel premium CCG są satysfakcjonujace i oczywiście że się nie sklejaja. Jeszcze lepsze od nich są Paladyny, Arcane Tinmen i FFG ale sa też droższe.
Sprzedam:Nemesis Lockdown Sundrop
forum/viewtopic.php?f=65&t=76430
Awatar użytkownika
miszczu666
Posty: 260
Rejestracja: 24 kwie 2018, 15:13
Lokalizacja: Gorzów Wielkopolski
Has thanked: 48 times
Been thanked: 156 times
Kontakt:

Re: Nemesis (Adam Kwapiński)

Post autor: miszczu666 »

Kilson pisze: 14 lip 2019, 23:47 Czy koszulki Rebel Premium CCG pasują? Nie ma problemu ze skanowaniem kart?
I czy same koszulki się nie sklejają jak te ich tańsze wersje?

Czy jakieś inne konkretne ktoś może polecić?
U mnie duże karty w koszulkach Ultra-Pro Pro-Fit, a małe w Mayday Mini Chimera 43x65.
Wszystko fajnie pięknie, mieści się w wyprasce (i jest tam jeszcze miejsce między kartami na worek na żetony).
Nic się nie skleja, a w skaner wchodzą gładko
Moje tłumaczenia plików pomocy, skrótów zasad: ***LISTA***
Lista zawiera pliki pomocne przy Scythe (z dodatkami), Nemesis, Wojna o Pierścień (z dodatkami), Star Wars Rebelia (z dodatkiem)
Awatar użytkownika
walkingdead
Posty: 2024
Rejestracja: 06 lut 2013, 19:57
Has thanked: 120 times
Been thanked: 309 times

Re: Nemesis (Adam Kwapiński)

Post autor: walkingdead »

norolim pisze: 14 lip 2019, 21:46
Ja miałem za zadanie zbadać jajo (nie pamiętam, czy był jakiś drugi warunek).
Ja miałam za cel wysłanie sygnału i zabicie Królowej albo wysłanie sygnału i zniszczenie naszego statku.
Wydawało się niezwykle proste, pomieszczenie, gdzie mogłam odpalić samozniszczenie było szczęśliwie tuz pod nosem. Królowa objawiła się w sterowni, gdzie przebywałam. No przecież to nie mogło się nie udać. A jednak. Nie dość, że mnie unicestwiła z dziecinną łatwością to jeszcze w całej swej potędze i chwale zagnieździła się w tym samym pomieszczeniu, z którego odpala się samozniszczenie statku. Utrudniła tym samym realizację celu i pomszczenie mnie moim kolegom z załogi.



PS
Choć to, że żaden z nich nie był zainteresowany nie tylko podróżą w te rejony, ale przede wszystkim, pomszczeniem mnie to już całkowicie inna historia :mrgreen:
Awatar użytkownika
norolim
Posty: 82
Rejestracja: 14 cze 2019, 18:50
Has thanked: 34 times
Been thanked: 55 times

Re: Nemesis (Adam Kwapiński)

Post autor: norolim »

walkingdead pisze: 15 lip 2019, 12:47 Ja miałam za cel wysłanie sygnału i zabicie Królowej albo wysłanie sygnału i zniszczenie naszego statku.
Wydawało się niezwykle proste, pomieszczenie, gdzie mogłam odpalić samozniszczenie było szczęśliwie tuz pod nosem. Królowa objawiła się w sterowni, gdzie przebywałam. No przecież to nie mogło się nie udać.
Ha! Ja właśnie to zadanie uznałem za o wiele trudniejsze w swojej rozgrywce solo i zdecydowałem się na alternatywne. No bo od królowej, to się ucieka, a nie próbuje zabić. I to jeszcze w pojedynkę. :mrgreen: Choć oczywiście to zadanie można wykonać na kilka sposobów, nigdy nie spotykając królowej.
Awatar użytkownika
Kilson
Posty: 765
Rejestracja: 11 kwie 2010, 19:15
Lokalizacja: Warszawa / Marki
Has thanked: 35 times
Been thanked: 72 times

Re: Nemesis (Adam Kwapiński)

Post autor: Kilson »

walkingdead pisze: 15 lip 2019, 12:47 Utrudniła tym samym realizację celu i pomszczenie mnie moim kolegom z załogi.

PS
Choć to, że żaden z nich nie był zainteresowany nie tylko podróżą w te rejony, ale przede wszystkim, pomszczeniem mnie to już całkowicie inna historia :mrgreen:
To, że przejęłaś kontrolę nad Intruzami i momentalnie zabiłaś 2 kolegów nie miało tu nic do rzeczy... ;)
ODPOWIEDZ