GRY-PLANSZOWE.pl

Też graliśmy na 4 osoby i w momencie w którym przepływ towarów w gildiach zaczął trochę zwalniać dotarliśmy do trzeciej epoki w której się je uzupełnia, więc wszystko znów ruszyło. Powiedziałabym nawet, że stało się to w odpowiednim momencie.

Polo15 pisze: ↑14 maja 2018, 12:35 Przy 3 graczach z samych pionków można zająć 9 z 12 pozycji w gildiach (nie licząc nowicjuszy) a przy 2 graczach będzie to już tylko 6. Może wtedy dojść do sytuacji, że nie będzie się nam opłacało wykonywać akcji gildii, bo gdy przepchniemy towary, przeciwnik kontrolujący kolejną gildię zrobi to samo i uzyska tyle samo punktów co my. W związku z tym bardziej będzie się opłacało wykonać inną akcję i zablokować przeciwnikowi wykonanie akcji i zdobycie punktów.

Pozycje w gildiach zajmuje się nie tylko z pionków ale też ze znaczników wpływu (no i lenn ale raczej nie na początku), a każde miasto pojawia się dwóch gildiach, więc w sumie nabija się na tym więcej niż na pionach. I nie trzeba ich karmić.
Trochę nie przekonuje mnie argument z nie dawaniem punktów z gildii innemu graczowi. Po pierwsze nie tylko dla punktów się tę akcje robi (trzeba mieć skąd brać statki, beczki itp.), po drugie jeśli zablokujesz przepływ w jednym miejscu to w końcu stanie całość, więc sam nie zdobędziesz punktów w innych gildiach. Chcąc coś kupić z Trade następnej gildii czasem nie masz innego wyjścia niż dostarczyć tam potrzebne rzeczy. Inni będą to też robić Tobie (i dla Trade i dla punktów) i tak to powinno się kręcić. Na tym trochę polega ta gra i mnie to bawi Ktoś też zwykle jest na drugim miejscu, więc wypychając rzeczy dostaje on możliwość wyciągania ich z powrotem za punkty i karty (w przypadku dwóch graczy jesteśmy to my, ale wiem że niekoniecznie wszędzie), więc to wcale nie najlepszy musi na tym skorzystać.
Inna sprawa to sposób dokładania i zabierania niektórych dóbr - jeśli mogę dołożyć tak, żeby kolejny mógł skończyć tylko dwie a nie trzy kolumny to wiadomo co się robi

Ogólnie granie na zasadzie "nie zdobędę punktów żeby komuś innemu też nie dać" jest zwykle bez sensu jeśli mówimy o takiej samej ilości. Mam kolegę, który długo grał w gry głównie na tej zasadzie i zwykle kończyło się tym, że ktoś inny i tak te punkty zdobywał a on sam ostatecznie był raczej na końcu stawki. Ostatnio przestaje, więc chyba ogarnął że to średni sposób. Piszesz, że zablokujesz komuś akcję zdobywania punktów ale przy okazji zablokujesz ją też sobie. Zrobisz inną akcję ale przecież on też. Traktujesz to jak stratę dla niego a on tylko nie zyskał. Tak na prawdę w takich grach nie liczy się to ile masz punktów tylko o ile więcej od innych masz punktów. Jeśli na dwóch graczy dostaniecie po tyle samo to w sumie nic się nie zmienia ale gra może się przez to rozwinąć. W przypadku większej ilości graczy co prawda nie zmieniła się sytuacja z jednym ale od pozostałych masz kilka punktów więcej co już jest spoko. Nie jest to złota zasada ale serio, zwykle działa.