Uboot: The Board Game (B. Pluta, A. Salwarowski)

Tutaj można dyskutować konkretnych grach planszowych i karcianych. Każda gra ma swój jeden wątek. W szczególnych przypadkach może być seria gier.
NIE NALEŻY TUTAJ PYTAĆ O ZASADY, MALOWANIE, ROBIENIE INSERTÓW ORAZ KOSZULKI! OD TEGO SA INNE PODFORA
Regulamin forum
Na tym podforum można dyskutować konkretnych grach planszowych i karcianych. Każda gra ma swój jeden wątek. W szczególnych przypadkach może być seria gier. Zapoznajcie się z wytycznymi tworzenia tematów.
TU JEST PODFORUM O MALOWANIU FIGUREK I ROBIENIU INSERTÓW
TU JEST WĄTEK, W KTÓRYM NALEŻY PYTAĆ O KOSZULKI!
TU JEST PODFORUM, W KTÓRYM NALEŻY PYTAĆ O ZASADY GIER!
Awatar użytkownika
Gosiek
Posty: 440
Rejestracja: 15 gru 2017, 13:28
Lokalizacja: W-wa
Has thanked: 416 times
Been thanked: 87 times
Kontakt:

Re: Uboot: The Board Game (B. Pluta, A. Salwarowski)

Post autor: Gosiek »

DanCo pisze: 01 mar 2019, 20:36Czy gra wysyłana jest przez firmę GLP001 i wysyłana była z Warszawy 26.02 ?
Tak.
Nadawca to wg info w mailu od firmy kurierskiej firma GLP001 (czyli Green Logistics Polska), powiadomienie z DHL dostałam 26.02. Wg trackingu paczka była wysłana z Warszawy.
Na mojej jako dane odbiorcy zamiast imienia i nazwiska był nick z Kickstartera.

Dodatkowo pudło z grą jest na tyle charakterystyczne, że nie ma szans na pomylenie go z inną, niechcianą, przesyłką.
MgK1989
Posty: 318
Rejestracja: 10 cze 2014, 10:34
Has thanked: 53 times
Been thanked: 124 times

Re: Uboot: The Board Game (B. Pluta, A. Salwarowski)

Post autor: MgK1989 »

Wiem, że może trochę za wcześnie na takie rozwiazania ale czy ktoś myślał już na wypraską? Faktem jest, że wszystko da się upchnąć do pudełka ale jestem trochę estetą i martwie się, że np. Przy obróceniu pudełka model może trochę ucierpieć
Awatar użytkownika
Coen
Posty: 2486
Rejestracja: 14 wrz 2011, 11:38
Lokalizacja: Warszawa, Sulejówek
Has thanked: 422 times
Been thanked: 124 times

Re: Uboot: The Board Game (B. Pluta, A. Salwarowski)

Post autor: Coen »

MgK1989 pisze: 02 mar 2019, 11:14 Wiem, że może trochę za wcześnie na takie rozwiazania ale czy ktoś myślał już na wypraską? Faktem jest, że wszystko da się upchnąć do pudełka ale jestem trochę estetą i martwie się, że np. Przy obróceniu pudełka model może trochę ucierpieć
Na pewno będę robił. Ale planu też jeszcze nie mam. Też jestem ciekaw czy ktoś ma gotowe rozwiązanie :D
Mam takie gry,
a zastanawiam się jeszcze nad tymi
ⓘ 𝗢𝗳𝗳𝗶𝗰𝗶𝗮𝗹 𝘀𝗼𝘂𝗿𝗰𝗲𝘀 𝘀𝘁𝗮𝘁𝗲𝗱 𝘁𝗵𝗮𝘁 𝘁𝗵𝗶𝘀 𝗶𝘀 𝗳𝗮𝗹𝘀𝗲 𝗮𝗻𝗱 𝗺𝗶𝘀𝗹𝗲𝗮𝗱𝗶𝗻𝗴
Awatar użytkownika
mmag
Posty: 1139
Rejestracja: 02 lut 2016, 18:08
Has thanked: 410 times
Been thanked: 249 times

Re: Uboot: The Board Game (B. Pluta, A. Salwarowski)

Post autor: mmag »

W tym wypadku myślę, że mogłoby się przydać coś w rodzaju czterech osobnych organizerów, chowanych do głównego pudla - po jednym dla każdego z graczy, zawierającym wszystkie tokeny i karty powiązane z daną rolą.

Co do samej gry - to udało mi się już wszystko posegregować i złożyć model. Poza tradycyjnym brakiem naklejek wszystko w komplecie. Uboot zdecydowanie wymagał klejenia - bez niego rozlatywał się w rękach. Taki mały "protip" - warto pociągnąć wszystkie tekturowe krawędzie okrętu czarnym markerem - zdecydowanie poprawia to ogólny wygląd modelu.
Kretilla
Posty: 149
Rejestracja: 28 maja 2005, 19:43
Lokalizacja: Lublin
Has thanked: 2 times
Been thanked: 7 times

Re: Uboot: The Board Game (B. Pluta, A. Salwarowski)

Post autor: Kretilla »

czy można prosić o link do polskiej instrukcji i poradnika?
(link, który był udostępniony w listopadzie na FB do dropboxa nie działa)
Awatar użytkownika
mauserem
Posty: 1817
Rejestracja: 26 lis 2014, 09:37
Has thanked: 251 times
Been thanked: 165 times
Kontakt:

Re: Uboot: The Board Game (B. Pluta, A. Salwarowski)

Post autor: mauserem »

Pytanie do ozy
Czy w aplikacji planowany jest jakiś sposób na odtworzenie/przywrócenie poprzedniego stanu gry - np po crashu aplikacji?
Obawiam się potrzebna jest jakaś forma autosave - tak, żeby zapamiętywana była lista komunikatów z sygnaturą czasu, potwierdzone działania i pozycja okrętu.

Po pierwszej misji treningowej, która nas oszołomiła - gra nas tak pochłonęła, wywołując efekt "jeszcze raz", że postanowiliśmy zagrać pierwszy patrol bojowy. Tu już było genialnie, eskorta konwoju próbowała nam skopać tyłek - zanurzenie, zmiana kursu, mała naprzód. Udało się połatać większe problemy z wyciekami, elektryką - eskorta odpuściła i zaczęła gonić konwój. Zaczęliśmy wyznaczać kurs na odejście i ponowne przechwycenie - byliśmy maksymalnie wkręceni
I wtedy appka "padła na pysk", a w zasadzie bez żadnego komunikatu wyłączyła się - wiedząc, że to beta 0.9 - specjalnie wyczyściliśmy tablet, wszystkie inne aplikacje były wyłączone, tablet na stałym zasilaniu. Po dwóch godzinach grania na maksymalnych emocjach było to cholernie przykre :mrgreen:
Gra dla naszej grupy jest genialna - co do warstwy fizycznej, po sklejeniu sekcji kadłuba, nie mamy żadnych uwag - nasze oczekiwania zostały w zasadzie przewyższone - w tej chwili, sukces całego projektu jest w rękach Waszych developerów - to jakość aplikacji zdecyduje o być albo nie być tej gry i liczę, że chłopaki w sandałach na skarpetach nie zawiodą :mrgreen:

I taka ciekawostka: wydrukowałem więcej map, żeby nie używać tych z gry. I oczywiście jak ostatni burak postanowiłem, że wydrukuje mapy na całą szerokość arkusza - żeby lepiej się wykreślało kurs :mrgreen: - w trakcie gry dziwiliśmy się nawigatorowi, że zawsze określa czas przybycia na sporo późniejszy niż w rzeczywistości i byliśmy zaskakiwani zdarzeniami w najmniej spodziewanych momentach - no cóż, linijki już nie przeskalowałem, o czym nawigator nie wiedział :mrgreen:
Ostatnio zmieniony 04 mar 2019, 08:35 przez mauserem, łącznie zmieniany 1 raz.
kamil018
Posty: 201
Rejestracja: 22 lis 2015, 10:42
Lokalizacja: Lublin
Has thanked: 1 time
Been thanked: 4 times
Kontakt:

Re: Uboot: The Board Game (B. Pluta, A. Salwarowski)

Post autor: kamil018 »

Ja z kolei mam pytanie czym się różnią misje łączone od kampanii?
Awatar użytkownika
Tyrek
Posty: 661
Rejestracja: 10 gru 2011, 13:47
Lokalizacja: Lubin
Has thanked: 70 times
Been thanked: 151 times

Re: Uboot: The Board Game (B. Pluta, A. Salwarowski)

Post autor: Tyrek »

Dziewiczy rejs zaliczony w sobotę w pełnym składzie - świetna zabawa!

Gratuluję autorom i wydawcy. Jak początkowo przeczytałem o projekcie, kiedy rodził się pomysł, pomyślałem - "szaleństwo", to może zadziałać tylko w wąskim gronie zapalonych wojenników. Jak przed kampanią na KS zobaczyłem nagrywane Gameplaye i radość ludzi przy stole, zdecydowałem się wesprzeć grę z obawą, czy będę miał kiedyś możliwość w to zagrać z trzema innymi śmiałkami. Dzisiaj już wiem, że wynik Waszych prac to coś czego w grach planszowych jeszcze nie doświadczyłem, a efektem końcowym bawiłem się świetnie i nie mogę się doczekać kolejnego rejsu! Dzięki!

Rozgrywaliśmy misję treningową aby zaznajomić się z systemem gry. Pierwsze podejścia do celów były nieudolne. W całej misji udało nam się zatopić jeden okręt po czym skończył nam się czas. Zarządzanie rozkazami po stronie kapitana to naprawdę srogie wyzwanie. Czuć ogrom możliwości, każdą pozycję chciało by się potwierdzić na kilka sposobów, ale brak załogi i rozkazów wymaga ciągłej optymalizacji. Jak na początku wachty wyczyściłem się z rozkazów, a przy kontakcie morale zaczęły lecieć w dół (trza było się chować), oczekiwanie na dzwonek zmiany wachty ciągnął się w nieskończoność. Pech chciał, że cel nam uciekł ;-) Nauczka jednak zaowocowała podczas drugiego wodowania. Po zakończeniu misji, popłynęliśmy jeszcze raz. Tym razem dwa okręty (w tym jeden z działa 88 mm), na raport pogodowy nie starczyło czasu bo źle oszacowaliśmy czas podróży ;-)

Mam obawę co do roli Starszego Mechanika - zauważyłem, że gracz po tej stronie troszkę mniej się angażuje i ma "mniejszą ilość" fajnych zabawek. Granie nawigatorem to kwintesencja wytyczania kursu naszej łajby, a przy kontaktach angażujące i odpowiedzialne zadanie. I oficer zarządza appką i cały czas jest "w grze". Mechanik to w zasadzie wykorzystanie zasobów (szczególnie przy silnikach i balaście) połączone z wykonywaniem napraw. Żonglowanie żetonami. Generalnie jego ludzie na pokładzie dwoją się i troją, ale w porównaniu do innych ról, jego zaangażowanie wydaje się mniejsze i takie mniej "fun to play".

Być może to takie pierwszy ogląd - niekoniecznie trafiony. Sam grałem kapitanem. Może kiedyś uda się spróbować skóry mechanika.

Jeszcze słowo do osób, które narzekają na cyfrową część zabawy. Ja sam jestem przeciwnikiem wpychania cyfrowej zawartości do planszówek - tablety, telefony. Rozumiem po co i do czego się je wykorzystuje i jak to ułatwia sprawę. Mam również obawy o to czy gra nie staje się bardziej "cyfrowa" niż planszowa. Wiem, że U-Boot bez aplikacji nie miał by prawa zaistnieć. Aplikacja odpowiada za śledzenie naszego otoczenia, symuluje to co dzieje się na świecie dookoła nas - i to jest bomba! Możliwości interakcji z aplikacją z naszej strony są uzależnione od dostępności naszej załogi (a to już element planszowy). Do tego dochodzi to, gdzie leży największy fun z gry - nazwał bym to odgrywaniem swojej roli na statku. Ta gra to taki trochę Role Play Game, tyle że zamknięty w ramy okrętu, z mistrzem gry, którym jest aplikacja na tablecie/telefonie i masą gadżetów oraz świetnym zbiorem zasad z podręcznika. Polecam bardzo!
Awatar użytkownika
Andy
Posty: 5129
Rejestracja: 24 kwie 2005, 18:32
Lokalizacja: Piastów
Has thanked: 77 times
Been thanked: 192 times

Re: Uboot: The Board Game (B. Pluta, A. Salwarowski)

Post autor: Andy »

kamil018 pisze: 04 mar 2019, 06:12 Ja z kolei mam pytanie czym się różnią misje łączone od kampanii?
Misja obejmuje jedną akcję, np. przejście z Norwegii na Atlantyk.
Misje łączone to kilka akcji połączonych w patrol (i tak wg mnie powinny się one nazywać) Np. przejście z Norwegii na Atlantyk, atak na konwój na Atlantyku, powrót do Francji.
Kampania to połączone ze sobą wszystkie misje, które będą w aplikacji.


W sobotę mieliśmy trzyosobową partię zapoznawczą i wrażenia są nadzwyczajne. Oczywiście było dużo nauki, chaosu, pauzowania i zaglądania do instrukcji, ale mimo to przeżycia były ogromne. Jako najlepiej znający reguły, wziąłem na siebie podwójną rolę kapitana i pierwszego oficera, więc miałem dużo roboty. Ograniczony czas na rozgrywkę zmusił nas do przerwania misji treningowej, w czasie której zatopiliśmy statek ogniem osiemdziesiątki ósemki, a potem nadzialiśmy się na niszczyciela, który nas poharatał, wywołał pożary i obrażenia wśród załogi i zagnał pod wodę. Tam opanowaliśmy sytuację i po wynurzeniu wróciliśmy do bazy z braku czasu na dalsze granie. Doenitz, gdy dowiedział się o naszych "osiągnięciach", powiedział tylko: Eeee! Czyli dostaliśmy najniższą ocenę zaliczającą, E. :wink:

Wbrew pozorom (obszerna instrukcja) gra jest prosta pod względem mechanicznym, natomiast osiągnięcie wysokiego poziomu wyszkolenia to trudne zadanie. W odróżnieniu od wielu skarżących się na BGG, nie miałem wrażenia, że rozkazów i aktywacji jest za mało, natomiast jak na dłoni widać było nasz brak doświadczenia i umiejętności. Zdaję sobie sprawę, że niszczyciel, który zrzucił na nas kilka bomb głębinowych i sobie popłynął, to nie jest najgorsze, na co się natkniemy w przyszłości! :mrgreen: Wtedy pewnie moja opinia się zmieni, ale wiem, że Artur pracuje nad takim rozwiązaniem, które pozwoli działać efektywnie w czasie ostrego starcia, nie powodując jednocześnie, że gra stanie się zbyt łatwa.

Nie możemy się już doczekać "prawdziwej" misji!
Tyrek pisze:Mam obawę co do roli Starszego Mechanika - zauważyłem, że gracz po tej stronie troszkę mniej się angażuje i ma "mniejszą ilość" fajnych zabawek. Granie nawigatorem to kwintesencja wytyczania kursu naszej łajby, a przy kontaktach angażujące i odpowiedzialne zadanie. I oficer zarządza appką i cały czas jest "w grze". Mechanik to w zasadzie wykorzystanie zasobów (szczególnie przy silnikach i balaście) połączone z wykonywaniem napraw. Żonglowanie żetonami. Generalnie jego ludzie na pokładzie dwoją się i troją, ale w porównaniu do innych ról, jego zaangażowanie wydaje się mniejsze i takie mniej "fun to play".
Nie zgadzam się z opinią dotyczącą starszego mechanika: u nas miał od groma roboty, na dodatek wykazał najlepszego ducha bojowego pod ogniem niszczyciela. Reszta załogi uważała, że już po nas, ale pani mechanik zagrzewała nas do boju i skutecznie szukała sposobów opanowania sytuacji. :D

Z tego co wiem, twórcy gry pracują nad odciążeniem chiefa, więc chyba po prostu mieliście szczęście, albo Wasz mechanik tak dobrze i szybko radził sobie ze swoją robotą, że miał za dużo wolnego czasu i się nudził. :wink: Przy pożarach w dwóch sekcjach, awarii oświetlenia w centrali, dwóch zaniedbanych konserwacjach, grożących lada moment przerodzeniem się w awarie, nie mówiąc nawet o bieżącej obsłudze silników i balastów - naprawdę jest co robić!
Gdy wszystko inne zawiedzie, rozważ skorzystanie z instrukcji.
Awatar użytkownika
Tyrek
Posty: 661
Rejestracja: 10 gru 2011, 13:47
Lokalizacja: Lubin
Has thanked: 70 times
Been thanked: 151 times

Re: Uboot: The Board Game (B. Pluta, A. Salwarowski)

Post autor: Tyrek »

Andy pisze: 04 mar 2019, 09:45
Tyrek pisze:Mam obawę co do roli Starszego Mechanika - zauważyłem, że gracz po tej stronie troszkę mniej się angażuje i ma "mniejszą ilość" fajnych zabawek. Granie nawigatorem to kwintesencja wytyczania kursu naszej łajby, a przy kontaktach angażujące i odpowiedzialne zadanie. I oficer zarządza appką i cały czas jest "w grze". Mechanik to w zasadzie wykorzystanie zasobów (szczególnie przy silnikach i balaście) połączone z wykonywaniem napraw. Żonglowanie żetonami. Generalnie jego ludzie na pokładzie dwoją się i troją, ale w porównaniu do innych ról, jego zaangażowanie wydaje się mniejsze i takie mniej "fun to play".
Nie zgadzam się z opinią dotyczącą starszego mechanika: u nas miał od groma roboty, na dodatek wykazał najlepszego ducha bojowego pod ogniem niszczyciela. Reszta załogi uważała, że już po nas, ale pani mechanik zagrzewała nas do boju i skutecznie szukała sposobów opanowania sytuacji. :D

Z tego co wiem, twórcy gry pracują nad odciążeniem chiefa, więc chyba po prostu mieliście szczęście, albo Wasz mechanik tak dobrze i szybko radził sobie ze swoją robotą, że miał za dużo wolnego czasu i się nudził. :wink: Przy pożarach w dwóch sekcjach, awarii oświetlenia w centrali, dwóch zaniedbanych konserwacjach, grożących lada moment przerodzeniem się w awarie, nie mówiąc nawet o bieżącej obsłudze silników i balastów - naprawdę jest co robić!
Fajnie poczytać o kolejnych wrażeniach i opisie Waszych przygód :-) To rzuca nowe światło na mechanika oczywiście. Nie chcę być źle zrozumiany, roboty ma od groma, ale porównując pozostałe role - to ta robota jest po prostu przemieszczaniem figurek i żetonów (porównując do reszty załogi). Fakt, u nas nie doszło do sytuacji, w której pojawiło się multum zagrożeń. Staraliśmy się opanować drobne naprawy na bieżąco, a niektóre ignorowaliśmy już pod koniec misji (czas misji treningowej jest krótki). Jak natknęliśmy się na eskortę, storpedowaliśmy cel a następnie wydałem rozkaz zmiany kursu i całą naprzód oddaliliśmy się z rejonu zagrożenia. Otrzymaliśmy ostrzeżenie o bombach głębinowych, ale żadna nas nie trafiła (całe szczęście), co też nie dołożyło mechanikowi dodatkowej roboty. W sumie to nie wiem jak byśmy poradzili sobie z pożarem lub rozszczelnieniem kadłuba, bo panowie od balastu i silników byli już na mocnym wyczerpaniu, podobnie jak kapitan, więc reprymendy z przemowy by nie uświadczyli :mrgreen:
Awatar użytkownika
mauserem
Posty: 1817
Rejestracja: 26 lis 2014, 09:37
Has thanked: 251 times
Been thanked: 165 times
Kontakt:

Re: Uboot: The Board Game (B. Pluta, A. Salwarowski)

Post autor: mauserem »

U nas podobnie - Starszy Mechanik miał od groma roboty. Tylko dzięki dobrej żonglerce skrzynkami narzędziowymi udało nam się „pochytac” wszystko bez strat. Złamana ręka, czy bezsenność wywołana stresem - to był raczej „mały pikuś” ;)
W sumie największe obciążenie ma Pierwszy - przez niego przechodzi większość komunikacji. Na początku mieliśmy „podśmiechujki” z Kapitana, że jest na wczasach, ale jak nas eskorta wzięła w obroty to zmieniliśmy zdanie.
Gra jest wymagająca - deficyt czasu/aktywacji daje w kość.
Siedzieliśmy przy grze od 16 do 23 pochłonięci gra - nawet nie zrobiliśmy zwyczajowej przerwy na żarcie. W naszej ekipie to bardzo dobry znak.
Wszystkim przypomniały się niemieckie odzywki. W tle muzyka z Das Boot - musieliśmy tylko ja ściszyć podczas ataku niszczyciela - bo „pingowanie” wymiksowane w muzę za bardzo szarpało nam nerwy :mrgreen:
Banan2
Posty: 2616
Rejestracja: 12 maja 2009, 09:28
Lokalizacja: Poznań
Has thanked: 118 times
Been thanked: 67 times

Re: Uboot: The Board Game (B. Pluta, A. Salwarowski)

Post autor: Banan2 »

Przepraszam jeśli gdzieś to było, ale czy jest jakieś zestawienie różnic wersji KS a sklepowej?
Pozdrawiam
Moja kolekcja
10% rabatu w planszomanii, 7% w 3Trollach, 5% w Battle Models
Awatar użytkownika
Andy
Posty: 5129
Rejestracja: 24 kwie 2005, 18:32
Lokalizacja: Piastów
Has thanked: 77 times
Been thanked: 192 times

Re: Uboot: The Board Game (B. Pluta, A. Salwarowski)

Post autor: Andy »

Kickstarterowcy mieli dokładaną matę, a ci najszybsi dodatkowo jeszcze drewniane przyrządy nawigatora. W sklepie będzie można te rzeczy sobie dokupić, podobnie jak elementy z żywicy (zagrożenia i sprzęt do ich usuwania oraz fragmenty wyposażenia wnętrza U-Boota).

___________________________
W krytycznym momencie naszej misji jeden z marynarzy dostał nawet ataku szału, ale dało się opanować sytuację odpowiednim zastrzykiem!
O rozbitych głowach, zmiażdżonych dłoniach, złamanych nogach, przypadkach bezsenności i innych drobiazgach nawet nie wspominam. :wink:
Gdy wszystko inne zawiedzie, rozważ skorzystanie z instrukcji.
ajvven
Posty: 124
Rejestracja: 30 gru 2015, 11:02
Lokalizacja: Nadolice Wielkie koło Wrocławia
Has thanked: 16 times
Been thanked: 2 times

Re: Uboot: The Board Game (B. Pluta, A. Salwarowski)

Post autor: ajvven »

Hej,

czy apka na steam i app store jest dostępna ? Wpisuje w wyszukiwarkę dokładnie:

U-BOOT The Board Game

i lipa. Na google play jest....
Awatar użytkownika
Andy
Posty: 5129
Rejestracja: 24 kwie 2005, 18:32
Lokalizacja: Piastów
Has thanked: 77 times
Been thanked: 192 times

Re: Uboot: The Board Game (B. Pluta, A. Salwarowski)

Post autor: Andy »

Apple cuduje i nie chce wpuścić apki do AppStore. Na Steam trafi aplikacja w ostatecznej postaci.

Póki co można się ratować emulatorami Androida. Próbowałem, to działa (chociaż ja w czasie gry używałem smartfona).
Gdy wszystko inne zawiedzie, rozważ skorzystanie z instrukcji.
ajvven
Posty: 124
Rejestracja: 30 gru 2015, 11:02
Lokalizacja: Nadolice Wielkie koło Wrocławia
Has thanked: 16 times
Been thanked: 2 times

Re: Uboot: The Board Game (B. Pluta, A. Salwarowski)

Post autor: ajvven »

Andy pisze: 04 mar 2019, 13:30 Apple cuduje i nie chce wpuścić apki do AppStore. Na Steam trafi aplikacja w ostatecznej postaci.

Póki co można się ratować emulatorami Androida. Próbowałem, to działa (chociaż ja w czasie gry używałem smartfona).
Dziękuje za informację :)
Awatar użytkownika
maciejo
Posty: 3349
Rejestracja: 01 lut 2009, 14:20
Lokalizacja: Gliwice-Bielefeld
Has thanked: 96 times
Been thanked: 127 times

Re: Uboot: The Board Game (B. Pluta, A. Salwarowski)

Post autor: maciejo »

Czy ktoś z Was już testował wariant solo ?
Czy warto te grę zakupić tylko i wyłącznie do grania samemu ?
Byłbym niezmiernie wdzięczny za garść opinii :D
Planszówkowym skrytożercom mówię stanowcze NIE !!!
Awatar użytkownika
mauserem
Posty: 1817
Rejestracja: 26 lis 2014, 09:37
Has thanked: 251 times
Been thanked: 165 times
Kontakt:

Re: Uboot: The Board Game (B. Pluta, A. Salwarowski)

Post autor: mauserem »

maciejo pisze: 05 mar 2019, 17:46 Czy ktoś z Was już testował wariant solo ?
Czy warto te grę zakupić tylko i wyłącznie do grania samemu ?
Byłbym niezmiernie wdzięczny za garść opinii :D
Oj.. raczej nie ogarniesz tego w czasie rzeczywistym - będziesz "jechał" na pauzie i przeskakiwał między postaciami.
Niby wykonalne - ale nie wiem, czy ma to sens - chyba odpaliłbym Silent Huntera na kompie.
Zniwiarz86
Posty: 212
Rejestracja: 06 kwie 2016, 11:17
Has thanked: 2 times

Re: Uboot: The Board Game (B. Pluta, A. Salwarowski)

Post autor: Zniwiarz86 »

maciejo pisze: 05 mar 2019, 17:46 Czy ktoś z Was już testował wariant solo ?
Czy warto te grę zakupić tylko i wyłącznie do grania samemu ?
Byłbym niezmiernie wdzięczny za garść opinii :D
Mi po przeczytaniu instrukcji, nawet nie chce się próbować solo ;P.
Awatar użytkownika
maciejo
Posty: 3349
Rejestracja: 01 lut 2009, 14:20
Lokalizacja: Gliwice-Bielefeld
Has thanked: 96 times
Been thanked: 127 times

Re: Uboot: The Board Game (B. Pluta, A. Salwarowski)

Post autor: maciejo »

Przed kampanią byłem pewien, że wariant solo będzie podstawowym wariantem tej gry.
W czasie tejże już tak to różowo nie wyglądało a sami autorzy raczej oszczędnie wypowiadali się na ten temat, dlatego nie wsparłem.
Szkoda, że tak wyszło.Pozostaje mieć nadzieję, że autorzy (może w dodatku) dopracują ten temat.
Dasz Bór...a nie sorry - Ahoj :cry:
Planszówkowym skrytożercom mówię stanowcze NIE !!!
Awatar użytkownika
maciejo
Posty: 3349
Rejestracja: 01 lut 2009, 14:20
Lokalizacja: Gliwice-Bielefeld
Has thanked: 96 times
Been thanked: 127 times

Re: Uboot: The Board Game (B. Pluta, A. Salwarowski)

Post autor: maciejo »

Przed kampanią byłem pewien, że wariant solo będzie podstawowym wariantem tej gry.
W czasie tejże już tak to różowo nie wyglądało a sami autorzy raczej oszczędnie wypowiadali się na ten temat, dlatego nie wsparłem.
Szkoda, że tak wyszło.Pozostaje mieć nadzieję, że autorzy (może w dodatku) dopracują ten temat.
Dasz Bór...a nie sorry - Ahoj :cry:
Planszówkowym skrytożercom mówię stanowcze NIE !!!
wladekbud
Posty: 101
Rejestracja: 24 mar 2011, 11:38

Re: Uboot: The Board Game (B. Pluta, A. Salwarowski)

Post autor: wladekbud »

maciejo pisze: 05 mar 2019, 17:46 Czy ktoś z Was już testował wariant solo ?
Czy warto te grę zakupić tylko i wyłącznie do grania samemu ?
Byłbym niezmiernie wdzięczny za garść opinii :D
Testował...
Po około 20 minutach gry zaczyna się gadać na głos do siebie, żeby nie przegapić żadnych ważnych zadań. A to i tak nic nie daje, bo zwykłe zanurzenie po wykryciu celu to lekki chaos.
W cztery osoby, będąc Kapitanem z ogarniętą załogą wystarczy, że zarządzisz mobilizację przed zanurzeniem z przygotowaniem do ataku i nasłuchu. Poza tym obsadzasz swoimi ludźmi peryskop, TDC i wyrzutnie.
W cztery osoby, będąc Kapitanem z nieogarniętą załogą "wystarczy", że zarządzisz mobilizację przed zanurzeniem z przygotowaniem do ataku i nasłuchu. Przypomnisz jakie sekcje mają zostać obsadzone, kto może, niech pomoże przenieść skrzynki z narzędziami tam, gdzie przydadzą się Mechanikowi, wymagający pomocy medycznej, a bez zajęcia niech się zakręcą koło Pierwszego, opuścić mostek i pokład dziobowy. Czekasz na wykonanie, poganiasz, przypominasz, itd. Poza tym obsadzasz swoimi ludźmi peryskop, TDC i wyrzutnie...
Solo robisz to co powyżej, plus sam optymalizujesz ustawienie załogi pod kątem przyszłych zadań, czyli przy okazji sprawdzasz kto z załogi ma jaki stopień zmęczenia, co jest do naprawy, kto do leczenia, jeśli chcesz grać w czasie rzeczywistym, czyli bez pauzy, "w wolnej chwili" wyznaczasz nowy kurs i prędkość, żeby nie pieprznąć w cel, który pojawił się na wprost ciebie...

Na razie dwa podejścia do gry solo i wesoło jak na głównym skrzyżowaniu w Bangladeszu.
Awatar użytkownika
Coen
Posty: 2486
Rejestracja: 14 wrz 2011, 11:38
Lokalizacja: Warszawa, Sulejówek
Has thanked: 422 times
Been thanked: 124 times

Re: Uboot: The Board Game (B. Pluta, A. Salwarowski)

Post autor: Coen »

Ja tez na razie testuję grę wyłącznie solo.
Faktycznie jest dużo do ogarnięcia, ale przy różnych zdarzeniach, które cię spotykają na morzu, kompresja czasu się wyłącza (mamy czas rzeczywisty) i da radę, jako tako ;) to ogarnąć.
Grę kupiłem z taki założeniem, że większość rozgrywek będę prowadził sam, ewentualnie z pomocą 8-latka i 10-latki i zawiedziony nie jestem.
Mam takie gry,
a zastanawiam się jeszcze nad tymi
ⓘ 𝗢𝗳𝗳𝗶𝗰𝗶𝗮𝗹 𝘀𝗼𝘂𝗿𝗰𝗲𝘀 𝘀𝘁𝗮𝘁𝗲𝗱 𝘁𝗵𝗮𝘁 𝘁𝗵𝗶𝘀 𝗶𝘀 𝗳𝗮𝗹𝘀𝗲 𝗮𝗻𝗱 𝗺𝗶𝘀𝗹𝗲𝗮𝗱𝗶𝗻𝗴
Muttah
Posty: 1197
Rejestracja: 11 wrz 2005, 15:36
Lokalizacja: Katowice
Been thanked: 2 times

Re: Uboot: The Board Game (B. Pluta, A. Salwarowski)

Post autor: Muttah »

Hej,

cieszę się, jeśli gra trafiła w Wasze gusta :) Cały czas intensywnie walczymy z tematem i dokładamy wszelkich starań, żeby na premierę apka była dopieszczona jak tylko się da.

Jest już gotowy wariant zasad 'learn to play', który zostanie zamieszczony w aplikacji przy następnym updejcie. Poluzowuje on dość fajnie restrykcje w aktywacjach marynarzy, zachowując jednak konieczność optymalizacji. Jest też wtedy mniej operowania żetonami, tak więc ucząc się gry można bardziej skupić się na manewrach i samej walce.

Po zaliczeniu kilku pierwszych patroli można z kolei przejść na wariant zaawansowany, który z kolei rozszerza trochę system aktywacji, dodając nowy sposób wykorzystania żetonów zmęczenia, oraz konsekwencje z nich wynikające. Sądzę, że po tej aktualizacji zarówno amatorzy lżejszego, jak i cięższego podejścia do tematu będą usatysfakcjonowani :wink:
ODPOWIEDZ