Clans of Caledonia / Klany Kaledonii (Juma Al-JouJou)

[brazylianwisnia]

I to niby wina Czachy oraz zagramw.to i oczywiście jeszcze Tuska że sklep postanawia wesprzeć kampanie na takich samych zasadach jak każdy by sprzedać z zyskiem? Przecież nikt nie krył się z tym że takie przypadki będą. Są lepsze tematy do dyskusji i proponuję wrócić do dyskusji związanych z grą bo ta do nikąd nie prowadzi.

[Qzka]

A ktoś może wie co z dodatkowymi odblokowanymi celami ? Ja dostałem "gołą" grę bez żadnych komponentów z dodatkowych celów (woreczków, znaczników itd). nie mówiąc już o obiecanej "Nie testowaliśmy tego wcale". Wiadomo czy i kiedy będą dosyłane czy może ja mam pecha i zapomnieli dodać do mojej przesyłki bousów?

[brazylianwisnia]

A ktoś może wie co z dodatkowymi odblokowanymi celami ? Ja dostałem "gołą" grę bez żadnych komponentów z dodatkowych celów (woreczków, znaczników itd). nie mówiąc już o obiecanej "Nie testowaliśmy tego wcale". Wiadomo czy i kiedy będą dosyłane czy może ja mam pecha i zapomnieli dodać do mojej przesyłki bousów?

Info jest na stronie kampanii. Nie zdążyli wyprodukować na czas i dosla w listopadzie.

[janekb]

Więc dwie pełne partie za mną. Póki co dwuosobowe. Tak się złożyło, że graliśmy tylko trzema klanami. Raz Cunningham (mleczarze) vs Buchanan (podwójne kontrakty), druga partia Cunningham vs Stewart (dodatkowe pieniądze podczas handlu). W obu przypadkach przegrali Cunningham, mieli bardzo zbliżoną ilość punktów za każdym razem, mimo że raz grałem nimi ja, a raz żona (trochę to podejrzane dla mnie). Ogólnie gra przyjemna. Wydaje mi się jednak, że bardzie przypadła do gustu mojej żonie niż mi. Ja spodziewałem się chyba czegoś więcej. Mam wrażenie, że brakuje "głębi" w strategiach klanów. W tej chwili polegało to na prostych działaniach: zarabiasz na mleku? lecisz w krowy i handlujesz, zarabiasz na sprzedaży? produkcja i handel. Trochę to dla mnie za oczywiste. No i trochę gra jest "kalkulatorem". Zerkasz za co zapunktujemy pod koniec każdej rundy i przeliczasz itp. Ogólnie jest trochę liczenia typu: lepiej sprzedać towar i dostać X punktów za pieniądze/zostawić i dostać X punktów za towar podstawowy/wymienić całość bądź część i dostać X za przetworzony + podstawowy. Ogólnie duża część gry skupia się na kalkulacji, co bardziej opłacalne. To nie zarzut tylko cecha, podobnie jak w Wysokim Napięciu. Myślę, że w większym gronie gra też będzie inaczej wyglądała. Ciasnota na planszy wiele może zmienić. Pierwszą partię zaczęliśmy na dwu różnych końcach mapy i w ogóle się nie spotkaliśmy. Każdy robił co tam sobie chciał. Natomiast w drugiej partii start był obok siebie i była walka o pola. Kolejność wykonywania akcji miała wtedy bardzo duże znaczenie. Dodatkowo jest niby dużo akcji do wyboru (odliczając pasowanie zostaje 7), ale tak naprawdę jest ich niewiele: mamy (1) rozbudowę na planszy, (2) handel, (3) zatrudnienie kupca/rozwój technologii/rozwój statków, (4) wzięcie/wypełnienie kontraktu no i darmowe wykorzystanie portów. Więc tak naprawdę nie ma ich za dużo.
Podsumowując gra fajna, ale nie wiem czy moim top10 wyląduje (może przy końcu dziesiątki), u mojej żony ma wysokie miejsce. Jeśli ktoś lubi przeliczać będzie zadowolony. Wykonanie spoko, ale zastanawiam czy cena adekwatna do tego co otrzymujemy (nie chodzi mi o liczbę elementów). Zakupu nie żałuje, ale gra nie będzie lądować na stole tak często jak się spodziewałem.

[wajwa]

Czołem , takie zapytanie odnośnie słynnej instrukcji PL : jest gdzieś w PDF-ie po sieci dostępna ? Bo na BGG nie widzę , chyba żem ślepy ?

[czeczot]

na stronie kampanii w komentarzach jest poprawiona instrukcja w PDF

[bogas]

Czołem , takie zapytanie odnośnie słynnej instrukcji PL : jest gdzieś w PDF-ie po sieci dostępna ? Bo na BGG nie widzę , chyba żem ślepy ?

Tę słynną znajdziesz w aktualnościach albo po prostu tutaj: https://drive.google.com/file/d/1hu8H05 ... joWr/view
Natomiast w komentarzach jest wersja poprawiona przez jakiegoś gracza.

[wajwa]

Podziękował

[Fojtu]

Na FB Czachy wezwany do tablicy wypowiedział się Krzysztof Szarawarski, poniżej wpis. Ogólnie poziom dyskusji ze strony Czachy na FB sięgnął dna a oni wciąż kopią głębiej. Jeden z recenzentów wrzucił nawet maila od Czachy, gdzie zadeklarowali że nie wyślą mu już nic do recenzji za słabe oceny kampanii dodatków do Wojowników z Midgardu

Spoiler:

Wezwany do tablicy stawiam się. W kwestii tłumaczenia Klanów Kaledonii, był to projekt, który realizowałem na zlecenie polskiego wydawcy blisko rok temu. Z tego powodu, a także wyjazdu na ragi Spiel w Essen, o sprawie dowiedziałem się niezwykle późno, bo będąc już na trasie. Ominęła mnie więc cała burza, jaka szalała wokół tłumaczenia, choć nie jest tak, że nie byłem jej świadomy. Nie mając dostępu do materiałów źródłowych, ani też sensownego połączenia z Internetem, przebywając na targach mogłem jedynie liczyć na informacje uzyskane od przypadkowo spotkanych osób, samego wydawcy, z którym z resztą spotkałem się w tej sprawie podczas targów jak i tego, co udało mi się ustalić na wolno działającym Internecie z roamingu.

Od komentarza wstrzymywałem się także, ponieważ uważam, że to nie mnie powinno być dane komentowanie całej sprawy. Nie jestem pracownikiem wydawnictwa, a jedynie podwykonawcą, któremu zostało zlecone odpłatne tłumaczenie tekstu - jedno z wielu zleceń, gdyż tłumaczę gry na język polski na rzecz kilku polskich jak i zagranicznych wydawców. Tym bardziej więc głos w tej sprawie powinien zabierać wydawca, a nie osoby postronne, do których niejako się zaliczam.

Ze swojej strony mogę dodać, iż jak dotąd mogę się pochwalić 100% skutecznością zarówno pod względem wierności przekładu jak i jego merytoryki, ponieważ jako gracz i recenzent posiadam odpowiednią wiedzę, pozwalającą na prawidłowe przetłumaczenie terminologii (czyt. nie zdarzyło mi się jeszcze oddać tłumaczenia, w konsekwencji którego zmianie uległyby treść i działanie kart jak to miało miejsce w przeszłości w przypadku innych wydawnictw np. wydających w naszym kraju gry LCG). To powiedziawszy, sprawdziłem pliki przesłane wydawnictwu Czacha Games i zawierały one poprawne znaki diakrytyczne jak i brakującą frazę.

Jako tłumacz do całej sprawy mogę odnieść się w sposób następujący: Błędy w składzie tekstu pojawiają się wszędzie, niezależnie od tego czy wydawana jest gra planszowa, czy książka etc. W przypadku Klanów Kaledonii sprawa (przynajmniej z tego co rozumiem) sprowadza się do kilkudziesięciu przypadków braku polskich liter oraz braku jednego zdania w opisie zasad. Poza tym, nie zauważyłem, aby ktokolwiek komentował kwestię poprawności merytorycznej samego tłumaczenia, gdyż poza wspomnianymi drobnymi błędami, nic nie stoi na przeszkodzie aby rozegrać grę zgodnie z zasadami wedle wizji jej autora. Nie ma błędów, które zmieniałyby tzw. flow gry, czy działanie komponentów. Można zatem założyć bezpiecznie, że cała sprawa sprowadza się do lapsusa w procesie DTP. Dziwi mnie zatem tak ogromna fala negatywnej energii i komentarzy, jakie miałem okazję przeczytać w ostatnim czasie. Część z nich nawet od osób z mojego otoczenia, po których nie spodziewałbym się takich słów pod swoim adresem - tym bardziej, że jako tłumacz nie miałem żadnego wpływu na końcowy efekt wyglądu instrukcji. Wspomniane błędy nie są niczym, czego nie dałoby się sprostować za pomocą Erraty, co jest zwyczajowym rozwiązaniem, które nie wzbudza bynajmniej żadnych negatywnych emocji w przypadku publikacji na rynku księgarskim - tym bardziej nie powinno tutaj.

Ze swojej strony zaoferowałem wydawcy pełne wsparcie w procesie ponownego przejrzenia materiału końcowego jak i pomocy w skorygowaniu błędów, które powstały gdzieś na etapie przygotowania plików do druku. Rozumiem, że są osoby, które mają bardzo osobisty stosunek do gier - sam jestem jedną z nich - i na pewno instrukcja zawierająca błędy może umniejszać wrażenia związane z posiadaniem takiego produktu. Z myślą o nich zasugerowałem dodruk poprawionych instrukcji, aczkolwiek jest to jedynie moja sugestia przekazana wydawcy - czy zostanie spełniona, nie wiem, ani nie mam na takową decyzję wpływu. To tyle z mojej strony. Klany Kaledonii stanowiły jeden z wielu projektów, którymi zajmowałem się w tamtym czasie, zajmuje nadal i które mają moje pełne wsparcie. Do samego wydawcy zachowuję dalej bardzo pozytywne nastawienie i mam nadzieję, że uda nam się jeszcze kiedyś współpracować przy przyszłych projektach, zwłaszcza, że wiem, że za jego sprawą w przyszłym roku pojawi się na rynku wiele interesujących pozycji.

Pozdrawiam,

- Krzysztof Szarawarski

[Dr. Nikczemniuk]

Zaraz bo już się gubię o co chodzi z tą instrukcją...
Przychodzi baba do sklepu i zgłasza reklamację. Mianowicie kupiła rajstopy ale okazało się że mają dziury, na du... i na kolanie. Sprzedawca pyta się do jakiej kiecki chce nosić te rajstopy, a ona mówi że kiecka do samej ziemi. To sprzedawca na to że jak kiecka do samej ziemi to dziur nikt i tak nie zobaczy więc wszystko jest git majonez.
No faktycznie nie ma się o co szarpać...
EDIT: A jakby chciała do tych rajstop założyć mini to też nie problem bo teraz to taka moda że dziury się ma...
EDIT2: A właściwie to ta baba to je głupia, bo jak tera je moda na dziury to ona jeszcze będzie musiała do tych rajstop dopłacić, a jak nie to jej zabiorą i dadzą te niemodne bez dziur...
Czyli lepiej siedzieć cicho i się nie odzywać.

[brazylianwisnia]

Nie rozumiem co Czacha odwala. Przecież druk nowej instrukcji to śmieszny koszt a wysyłkę maja darmo. Jak człowiek płaci 200zl za grę to oczekuje pewnego poziomu wykonania. Z takim burackim podejsciem lepiej nic wspierać od nich i mieć spokój.

[Arius]

Grałem 2 razy: w 2 i 3 osoby. W pierwszej partii grałem mleczarzami, przeciwnik tym klanem, który w dorzeczach ma taniej. Przegrałem 140 do 138. W miarę wyrównana gra. W trzy osoby ja grałem klanem Fergusson (rozstawiający się na brzegu), był też klan od postarzania whisky i mleczarze.
Było 153 (ja), 137 mleczarze i 112 Ci od whisky. Przy czym whiskacze po prostu obrali złą strategię i to ich zgubiło. Kolega od mleczarzy zagrał naprawdę imponująco. Bardzo dużo obszarów zabudował i spodziewałem się, że wygra.
Po dwóch grach narzuciło mi się skojarzenie z Projekt Gaja. Mamy technologię zasięgu do skakania po mapie, mamy co turę tarczki z różnym punktowaniem. I zależnie od tego co gdzie i kiedy punktuje (tak, kolejność i czas punktowania poszczególnych tarcz ma spore znaczenie) trzeba dobierać klan pod wylosowane elementy. Gra jest oczywiście mniej rozbudowana niż PG, ale czasem jak ktoś nie ma ochoty na zbyt duże mózgowanie to może po prostu wybrać klany. Mi grało się przyjemnie, jak na grę z gatunku 30 minut na gracza.

[janekb]

Grałem 2 razy: w 2 i 3 osoby. W pierwszej partii grałem mleczarzami, przeciwnik tym klanem, który w dorzeczach ma taniej. Przegrałem 140 do 138. W miarę wyrównana gra. W trzy osoby ja grałem klanem Fergusson (rozstawiający się na brzegu), był też klan od postarzania whisky i mleczarze.
Było 153 (ja), 137 mleczarze i 112 Ci od whisky. Przy czym whiskacze po prostu obrali złą strategię i to ich zgubiło. Kolega od mleczarzy zagrał naprawdę imponująco. Bardzo dużo obszarów zabudował i spodziewałem się, że wygra.
Po dwóch grach narzuciło mi się skojarzenie z Projekt Gaja. Mamy technologię zasięgu do skakania po mapie, mamy co turę tarczki z różnym punktowaniem. I zależnie od tego co gdzie i kiedy punktuje (tak, kolejność i czas punktowania poszczególnych tarcz ma spore znaczenie) trzeba dobierać klan pod wylosowane elementy. Gra jest oczywiście mniej rozbudowana niż PG, ale czasem jak ktoś nie ma ochoty na zbyt duże mózgowanie to może po prostu wybrać klany. Mi grało się przyjemnie, jak na grę z gatunku 30 minut na gracza.

Czyli podobnie jak u mnie, mleczarze zawsze podobny wynik. Ciekawe

[bogas]

Na FB Czachy wezwany do tablicy wypowiedział się Krzysztof Szarawarski, poniżej wpis. Ogólnie poziom dyskusji ze strony Czachy na FB sięgnął dna a oni wciąż kopią głębiej. Jeden z recenzentów wrzucił nawet maila od Czachy, gdzie zadeklarowali że nie wyślą mu już nic do recenzji za słabe oceny kampanii dodatków do Wojowników z Midgardu

Chyba mija się z prawdą pan tłumacz, bo ja bez wnikliwej analizy zauważyłem brak 3 zdań. 2 w opisach klanów i to jedno dot. rozstawiania początkowych robotników. Także ten...

[Medykant]

Pomijając grillowanie wydawcy (z punktu widzenia produktu do przeżycia, podejście do klienta dramat) zagrałem kilka partii solo + na 3 osoby z 10 latkiem i 6 latkiem. Ku mojemu zdumieniu większość sałatki punktowej najmłodszy ogarniał, troszkę asymetria klanów i działanie siedlisk szły na bok. Ogólnie jestem bardzo zadowolony z grywalności, tematycznie i mechanicznie gra chodzi bardzo przyjemnie, zagrać mogę w nią praktycznie z każdym, nawet czasowo informacje pudełkowe są adekwatne do realiów. Jak dla mnie odpowiednio mniej skomplikowane niż Projekt Gaja i mniej czasochłonne, a nadal dające wyzwanie. Tytuł godny sprawdzenia.

[Fiacik]

Z zagramw.to, ostatnia aktualizacja

Witajcie,

ostatnio pojawiło się kilkanaście komentarzy odnośnie błędów w polskiej instrukcji do gry. Poniżej chcielibyśmy się do tego odnieść i wytłumaczyć Wam kilka kwestii.

Podczas kampanii polskiej edycji w sprzedaży była dostępna 2 edycja angielskiej wersji gry. Wraz z drukiem polskiej edycji Karma Games drukowała również 3 edycję angielską i na podstawie plików do 3 edycji angielskiej przygotowaliśmy polską edycję. Nasza wersja z najnowszego druku trafiła na rynek jako pierwsza z tego druku. Polska instrukcja została przetłumaczona na podstawie najnowszej instrukcji wersji angielskiej, której prawdopodobnie nikt z Was jeszcze nie widział. Dlatego odnoszenie się i porównywanie polskiej instrukcji z instrukcją angielską dostępną w internecie nie ma większego sensu.

A już dziś w komentarzu pod tą samą aktualizacją:

Witajcie, na tę chwilę króciótko - instrukcja jest w korekcie gramatycznej - w poniedziałek będzie już poprawiona - wrzucimy ją do aktualizacji. Jeśli chodzi o zasady, to faktycznie brakuje jednego zdania w klanie Ferguson - wiemy dlaczego - opiszemy to w poniedziałkowej aktualizacji. Wtedy też poinformujemy Was o naszych dalszych działaniach, zarówno z poprawioną instrukcją, jak i o zmianach wprowadzonych w naszym wydawnictwie w celu wyeliminowania takich "wpadek" z naszej strony w przyszłości.

To już jest mega bezczelne. Z drugiej strony nie można było przyjąć całą systuację na klatkę od początku?

[krzyss]

No chyba nie można było skoro tak się sprawa przedstawia.
Coś mi się wydaję że ugięli się pod wpływem fali krytyki i opcji że w przyszłości już tak łatwo kaski mogą nie zarobić bo jednak gracze to nie tępe strzały i kitu wcisnąć sobie nie dadzą.

[Dr. Nikczemniuk]

Może oni w wydawnictwie tak się dogadują i stąd te problemy:
Roman!
Czego?
Czy z instrukcją jest wszystko ok?
Tak, a co ma być źle...?
Dobra, jak wszystko git, to ja jutro ich na Fejsie pogonię...

[Rigidigi]

Ilość literówek w instrukcji rzeczywiście jest irytująca, ale nagonka jaka powstała na wydawce jest przesadzona.
A nikt z Was nie napisał jak dobrze jakościowo wygląda ta gra. Jak znakomite są te metalowe monety. Nawet pudełko jest takie grube, przyjemne w dotyku. Porównywałem z innymi grami i nigdzie nie ma pudła z tak grubej tektury.
Także pomimo licznych "grników" w tekście, gra jest wykonana na bardzo wysokim poziomie.

Z minusów dla mnie to, to zajebiste pudełko jest za małe.. Wszystko mieści sie na styk i trzeba naprawdę precyzyjnie wszystko złożyć, żeby pudełko się zamknęło bez odstawania.
Wydaje mi się, że drewniana wkładka mogła być lepiej przemyślana. Poza tym ilość surowców jest wg mnie za mała. Już w pierwszej grze zabrakło nam zboża i musieliśmy rzeźbić, żeby je jakoś zastąpić.
A i jeszcze jeden minus. Zamiast czarnego koloru gracza, mógłby być żółty..

Mam dwa pytania:
- czy ktoś wie czy można zdobyć gdzieś dodatkowe drewienka z surowcami (mleko, zboże itp)?
- czy ktoś ma jakiś sposób na przymocowanie plastikowych nakładek do plansz graczy?

[czeczot]

Ilość literówek w instrukcji rzeczywiście jest irytująca, ale nagonka jaka powstała na wydawce jest przesadzona.
A nikt z Was nie napisał jak dobrze jakościowo wygląda ta gra.

Problem polega na tym że polski wydawca odpowiadał tylko na tłumaczenie instrukcji. Z drukiem, komponentami itd Czacha nie miała za wiele wspólnego oprócz ich zamówienia więc ciężko ich za to chwalić. Przecież nawet na planszetkach dalej są nazwy po angielsku. Instrukcji oprócz literówek brakuje też fragmentu tekstu co wypacza rozgrywkę.
A co do nagonki to wydawca sam jest sobie winny. Zamiast uderzyć się w pierś, szybko naprawić błędy zaczął kasować posty i obrażać wspierających.

[brazylianwisnia]

Kolega wyżej wyjaśnił sprawę ale dodam że w grze za 200zl nie ma opcji żeby pominąć zasady w instrukcji i nie dosłać nowej. Do tego podejście do klienta u nich leży. Od tego jak dalej to rozegrają zależy czy cokolwiek od nich jeszcze kupie.

[pyz]

Te metalowe monety, które nie wszyscy mają? Jak mamy pisać o czymś, czego nie mamy? Skupmy sie na grze podstawowej.

Pudełko jest bardzo dobrej jakości, to fakt. Problem jest taki, że jeśli dobrze sie orientuje to żadna w tym zasługa Czachy. Druk był międzynarodowy, wiec wszystko było robione w jednej fabryce, dla wszystkich taka sama jakość. Dziwne by było, gdyby jakość odstawała od angielskiego wydania.

To, do czego ludzie sie czepiają, słusznie moim zdaniem, to fakt, że Czacha musieli wysłać tylko i wyłącznie pliki z nowym pudełkiem i instrukcją. Nie było tłumaczenia żadnych kart, ani innych elementów (sprawa z nieprzetlumaczeniem buy/sell i clan na kafelkach klanów). Czyli mieli tylko to do zrobienia, a i tak to sknocili.

Poza tym ta ‚nagonka’ jest po części o to, a po części o ich podejscie do klienta, którego potrafią praktycznie zwyzywać od debili i pisać, że oni to nam łaskę robią, że cokolwiek wydają i mamy przed nimi klękać, a przynajmniej ja tak odbieram wydźwięk ich postów.

Co do samej gry, to jestem dopiero po dwoch rozgrywkach, ale podoba mi sie bardzo. Rzeczywiście czuć sporo zapożyczeń z TM i to jest na plus. Słabo mi w nią idzie, ale przyjemność z samej rozgrywki jest ogromna. Klany fajnie nakierowują na strategię i jest wielka różnorodność decyzji i dróg do wygranej. Zdecydowanie zostaje na półce i będzie grane.

Co do surowców, to nie spotkaliśmy sie z tym problemem ani w dwie ani w trzy osoby. Może na cztery rzeczywiście tak sie dzieje.. a używaliście tych kartoników oznaczających mnożniki surowców? Można przecież wykorzystac je jako mnożniki i sobie położyć np dwa zboża na kartoniku z czwórka, co oznaczy Ci 8 jednostek zboża.

[Namurenai]

Moje odczucie w skrócie:
Gra sama w sobie jest bardzo przyjemna i mile łechce szare komórki.

Za mną na razie dopiero jedna rozgrywka w trzy osoby, ale wstępna opinia jest taka, że gra zostanie przez wzgląd na to jak płynnie się w to gra.
I faktycznie mocno czuć tak Terra Mystica jak i Marco Polo, choć przez obecność wiecznie zmiennego rynku żadna z tych gier nie wypływa "za bardzo".
Niesamowicie podoba mi się motyw bawełny/trzciny/chmielu i tego jak tematyczne jest to, że im więcej importowaliśmy danego surowca, tym mniej jest wart pod koniec - wygrałem o parę punktów właśnie przez wzięcie takiego, a nie innego kontraktu pod sam koniec.

Klany, którymi było grane i punktacja:
MacKenzie - 176
Stewart - 162
MacEwan - 115

Dziś przetestuję grę w dwie osoby, ciekaw jestem jak działa.

A, prawie zapomniałem...
To chyba pierwsza gra "ilustrowana" przez Klemensa Fransa, której nie uważam za brzydką

----

@BartP wspomniałeś w swoim komentarzu o pewnych rzeczach/cechach i z jednej strony mogę się zgodzić, a z drugiej...
Kurczę, u nas (pomimo pierwszej partii ever w ten tytuł) każdy patrzył na kontrakty i możliwość ich podebrania innemu graczowi / podebrania pola.
Ktoś wziął kupca? A po co? Może jednak coś na rynku zrobię zamiast się budować?
Jeśli nie sąsiadujemy ze sobą, to shipping na wyższym poziomie pozwala właśnie wykorzystać tę bonusową akcję tańszego kupna surowców - to też coś, co warto mieć na uwadze patrząc na to kto co właśnie sprzedał.
Ceny na rynku są w tej grze super ważne (to, czy coś kupisz czy nie może być kluczowe dla wykonania kontraktu w tej rundzie, więc i wzięcia kolejnego taniej, niż będzie w kolejnej), a właśnie zależą od poczynań innych graczy.
Natomiast w ostatniej rundzie każdy kombinował jak postawić tyle siedlisk, żeby prześcignąć resztę, ale jednocześnie mieć surowce na kontrakty + wypełnić cel z ostatniego kafelka rundy.

Aczkolwiek w pełni się zgadzam - w Terra Mystica nie da się w zasadzie grać nie biorąc pod uwagę innych przeciwników.
W Klanach nie trzeba tego robić ( choć nadal uważam, że jest to wysoce wskazane jeśli mamy ochotę podkręcić swój wynik o znaczną liczbę), bo nie ma presji odnośnie wolnych jeszcze Czarów / miejsc na Torach Kultu, ale będąc przy kimś tereny można wydzierać sobie łatwiej niż w TM - w końcu kosztują po prostu pieniądze, nie ma więc świadomości, że ktoś nie ruszy terenu A, bo nie opłaca mu się kopać.
Ale jeśli po tej pierwszej rozgrywce przycisnąć mnie do stołu, to również wybrałbym Terra Mystica

----

A nikt z Was nie napisał jak dobrze jakościowo wygląda ta gra. Jak znakomite są te metalowe monety. Nawet pudełko jest takie grube, przyjemne w dotyku.

To prawda, gra jest naprawdę porządnie wykonana.
Ale to nie prawda, że nikt o tym nie wspomniał - chociażby tutaj hipcio_stg pisze o tym jak dobre są monety. I w pełni się zgadzam - są super

Porównywałem z innymi grami i nigdzie nie ma pudła z tak grubej tektury.

Porównaj z Galleristem to zobaczysz co znaczy gruba tektura

Z minusów dla mnie to, to zajebiste pudełko jest za małe.. Wszystko mieści sie na styk i trzeba naprawdę precyzyjnie wszystko złożyć, żeby pudełko się zamknęło bez odstawania.

Nie, jeśli masz insert - wtedy mieści się wszystko naprawdę dobrze.

Wydaje mi się, że drewniana wkładka mogła być lepiej przemyślana.

Yup, musiałem delikatnie nadpiłować, żeby jedna tektura się mieściła. Ale poza tym spoko jest.

A i jeszcze jeden minus. Zamiast czarnego koloru gracza, mógłby być żółty.

To raczej preferencja, nie minus. Plus żółty mieszałby się z serami i zbożem - celowo kolory są takie, a nie inne.

Mam dwa pytania:
- czy ktoś wie czy można zdobyć gdzieś dodatkowe drewienka z surowcami (mleko, zboże itp)?
- czy ktoś ma jakiś sposób na przymocowanie plastikowych nakładek do plansz graczy?

Ad.1. Sprawdź na mepel.pl, tam mają duży wybór tego typu drewienek.
Ad.2. Sam się zastanawiam nad tym czym je przykleić, żeby za bardzo nie zepsuć

[predki]

- czy ktoś ma jakiś sposób na przymocowanie plastikowych nakładek do plansz graczy?

Nie do końca wiem, jak w Klanach, ale w Terraformacji "skserowałem" sobie planszetkę gracza i taką podkleiłem do nakładki. Sprawdza się idealnie.

[BartP]

Ktoś wziął kupca? A po co? Może jednak coś na rynku zrobię zamiast się budować?

Będzie różnica w cenie o 1 zł. Wzruszenie ramion ;]. Czasami oczywiście ma to znaczenie, ale incydentalne. Nie wiesz, czy ktoś pójdzie na rynek (zgadujesz), nikt ci monet nie przelicza i nie wie, co planujesz, nie wie, że masz co do monety coś tam policzone, bo każdy generalnie gra pod siebie.

Jeśli nie sąsiadujemy ze sobą, to shipping na wyższym poziomie pozwala właśnie wykorzystać tę bonusową akcję tańszego kupna surowców - to też coś, co warto mieć na uwadze patrząc na to kto co właśnie sprzedał.

Nie kumam. Jeśli mówisz o tańszym kupowaniu zasobów z budowania obok kogoś, to liczy się tylko bezpośrednie sąsiedztwo, żadne shippingi nie wchodzą w grę.

Natomiast w ostatniej rundzie każdy kombinował jak postawić tyle siedlisk, żeby prześcignąć resztę, ale jednocześnie mieć surowce na kontrakty + wypełnić cel z ostatniego kafelka rundy.

To jak najbardziej prawda. Od przedostatniej rundy zaczynała się dziwna zabawa w rzucanie tam i siam swoich jednostek na planszę, żeby spełniały ten dziwny warunek większościowy na koniec gry. Mocno to mechaniczne i taka wymuszona ta interakcja na koniec.