Detektyw: Kryminalna Gra Planszowa (P. Rymer, I. Trzewiczek, J. Łapot)

Tutaj można dyskutować konkretnych grach planszowych i karcianych. Każda gra ma swój jeden wątek. W szczególnych przypadkach może być seria gier.
NIE NALEŻY TUTAJ PYTAĆ O ZASADY, MALOWANIE, ROBIENIE INSERTÓW ORAZ KOSZULKI! OD TEGO SA INNE PODFORA
Regulamin forum
Na tym podforum można dyskutować konkretnych grach planszowych i karcianych. Każda gra ma swój jeden wątek. W szczególnych przypadkach może być seria gier. Zapoznajcie się z wytycznymi tworzenia tematów.
TU JEST PODFORUM O MALOWANIU FIGUREK I ROBIENIU INSERTÓW
TU JEST WĄTEK, W KTÓRYM NALEŻY PYTAĆ O KOSZULKI!
TU JEST PODFORUM, W KTÓRYM NALEŻY PYTAĆ O ZASADY GIER!
Awatar użytkownika
rattkin
Posty: 6518
Rejestracja: 24 maja 2013, 15:00
Lokalizacja: Poznań
Has thanked: 382 times
Been thanked: 928 times

Re: Detective: A Modern Crime Board Game

Post autor: rattkin »

Ech, każdego dnia, tyle mnie memów omija, jak żyć :)
Awatar użytkownika
E2MD
Posty: 381
Rejestracja: 11 kwie 2017, 12:42
Lokalizacja: 43-518
Has thanked: 53 times
Been thanked: 135 times

Re: Detective: A Modern Crime Board Game

Post autor: E2MD »

@ Rafal_Kruczek
Tak jak pisał już ktoś - pomyliły Ci się zamówienia.
Ja zamawiałem końcem maja i wczoraj dostałem full wypas - z matą, znacznikami, zdjęciami, plastikowymi kartami postaci itd.
To co jest teraz nie ma z tym związku i spokojnie można brać w sklepie w którym masz zniżkę a otoczkę wyjaśnił rattkin
Nie przyszedłem tutaj wygrać
Ravn
Posty: 201
Rejestracja: 23 gru 2016, 20:18
Has thanked: 9 times
Been thanked: 10 times

Re: Detective: A Modern Crime Board Game

Post autor: Ravn »

Ah legendarne preordery u Portala, kazdy to chyba kiedys przechodzi(l). U mnie skonczylo sie na dwoch razach- pierwszym i ostatnim ;)
Awatar użytkownika
Mixthoor
Posty: 516
Rejestracja: 05 sty 2018, 23:42
Has thanked: 97 times
Been thanked: 67 times
Kontakt:

Re: Detective: A Modern Crime Board Game

Post autor: Mixthoor »

Rafal_Kruczek pisze: 14 wrz 2018, 13:56 PO prostu nowy poziom bezczelności ze strony Portalu. (...) Ale naprawdę nie spodziewałem się że:
1) Portal przed wywiązaniem się z wysyłki poprzedniej przedsprzedaży rozpocznie kolejną. Nie podejrzewam, że w tym przypadku mogą wchodzić w rachubę problemy z płatnościami - ale jak pokazuje przykład GFP pozory mogą mylić.
2) Naprawdę oburzające jest to że "nowa" zaoferowana cena jest znacznie niższa od tej zaoferowanej w czerwcu - jeśli w taki sposób traktuję sie "early adopters" , ludzi którzy przez ponad/prawie kwartał kredytują wydanie gry to gorsi klienci dla Portalu.
3) najważniejsze - wszystko wskazuję że mimo tego że wyłożyłem gotówkę dużo wcześniej nie dostałem gry znacząco wcześniej przed premierą - co najwyżej tydzień(Jak pisalem powyzsze pare linijek tekstu dostałem e-maila o przesyłce z Portalu ale nie przerywam pisania )
1. Firma wydaje grę i chce zarobić pieniądze. Prawdziwe przestępstwo, prawda?
2. Przedsprzedaż w czerwcu oferowała dodatki pokroju maty, fotografii postaci, plastikowych identyfikatorów, sprawy nr 6, drewnianych znaczników. Fakt, oburzające! Hańba i wstyd.
3. Od początku była mowa o dostawie ok. 2 tygodni przed oficjalną premierą. Napisz skargę do Parlamentu Europejskiego.
Zniwiarz86
Posty: 212
Rejestracja: 06 kwie 2016, 11:17
Has thanked: 2 times

Re: Detective: A Modern Crime Board Game

Post autor: Zniwiarz86 »

A rozegrał ktoś już może pierwszą partię? Jak pierwsze wrażenia i odczucia? Fabuła interesująca?
Xardas123
Posty: 352
Rejestracja: 22 kwie 2018, 18:33
Has thanked: 12 times
Been thanked: 28 times

Re: Detective: A Modern Crime Board Game

Post autor: Xardas123 »

My rozegraliśmy dzisiaj ( sobota 14.09.18r.)
1 kampanie. Graliśmy w 4 osoby zajeło nam to 4h. W grze wcale nie było czuć upływającego czasu. Cały czas coś się dzieje + burza naszych myśli co, gdzie,jak;) Dla klimatu zaopatrzyliśmy sie w tablicę korkową na zdjecia, notki, laptop był podpięty pod Tv( świetne rozwiązanie), oczywiście każdy jakiś notes, kolega przyniósł nawet tytułowy zegarek;) Klimacik rewelacja. Z każdą linijką tekstu, zdjęciem itd. zapadaliśmy się coraz głebiej i człowiek chce więcej.

Ta gra to prawdziwa PETARDA
Nasza czwórka szczerze poleca.
Ravn
Posty: 201
Rejestracja: 23 gru 2016, 20:18
Has thanked: 9 times
Been thanked: 10 times

Re: Detective: A Modern Crime Board Game

Post autor: Ravn »

4h na gre? Strasznie dlugo...
Ostatnio zmieniony 16 wrz 2018, 13:58 przez Ravn, łącznie zmieniany 1 raz.
Awatar użytkownika
Bruno
Posty: 2015
Rejestracja: 27 lip 2017, 19:13
Lokalizacja: Warszawa
Has thanked: 1488 times
Been thanked: 1141 times

Re: Detective: A Modern Crime Board Game

Post autor: Bruno »

Też rozegraliśmy już pierwszą partię w Detektywa - sprawę 6 "Przedmieścia" - i chciałbym się tu podzielić swoimi i bardzo gorzkimi, i radosnymi doświadczeniami. Na wstępie zaznaczę, że nie jestem internetowym pieniaczem i omijam szerokim łukiem dyskusje, w których ktoś ma potrzebę walenia w kogoś innego jak w bęben. Co jednak nie oznacza, że jestem bezkrytyczny. Nie jestem też planszówkowym fanatykiem, ale swoje i o grach, i o języku polskim wiem.

Przechodząc do rzeczy, zacznę od komponentów. Są one solidnej jakości. Kupiłem grę w pierwszej przedsprzedaży, a więc mogę nacieszyć się matą, która pozwala uporządkować używane karty, żetony i inne znaczniki, choć oczywiście można sobie poradzić i bez niej. Ja oceniam, że jest to najbardziej wartościowy - obok pdfa z 6. scenariuszem - komponent bonusowy dołączany do wersji "przedsprzedażowej". Drewniane znaczniki, zastępujące część żetonów, są OK, szczególnie bardzo zgrabne drewniane znaczniki "stresu" i "autorytetu", których będziemy używać zamiast kartonowych odpowiedników. Z drugiej strony, drewniane krzyżyki do oznaczenia użytej zdolności Śledczych są wg mnie mało czytelne i raczej pozostaniemy przy papierowych żetonach. Dodatkową, szóstą postacią jeszcze nie graliśmy, uznając, że standardowa piątka ma bardziej przydatne atrybuty, ale w rozgrywce kampanijnej możemy podjąć inną decyzję. Natomiast zupełnie zbędne są wg mnie plastikowe karty (identyfikatory?) z postaciami. Ani czytelne (nie zastąpią więc kartonowych kart), ani przydatne do użycia w inny sposób (nie ma okazji, żeby tym np. komuś "pomachać" przed oczami podczas rozgrywki, aby doświadczyć jeszcze większej "imersji" :wink: - BTW, bardzo nadużywane słowo w kampanii reklamowej Detektywa). PDF z 6. sprawą można sobie za nieduże pieniądze wydrukować. Ja wybrałem opcję full-kolor i stosunkowo gruby papier (300), i kosztowało to ok. 15-20 zł, ale można ten wydatek znacznie zredukować, zależnie od grubości papieru i ewentualnej rezygnacji z koloru (zbędnego). W dobrych centrach xero/wydruku zwykle jest też dostępna gilotyna do rozcięcia kart. Na sprzęcie dostępnym w takich centrach problemem może być identyczne rozmieszczenie pola zadruku na obu stronach jednej kartki. W moim przypadku wystąpiły kilkumilimetrowe przesunięcia w osi poziomej, co powodowało trudność w idealnym rozcięciu obustronnie wydrukowanych kart, które niestety nie mają przewidzianych marginesów na tzw. spady. Niemniej jest to talia, która posłuży nam podczas jednej tylko - i to nie najdłuższej - rozgrywki i nie robię z tego powodu "wielkiego halo". Wszystkie informacje na kartach były widoczne (przycinałem zgodnie z układem awersów i niewielkie przesunięcie powstało na rewersach kilku kart, gdzie albo nie ma treści w ogóle, albo jest jej niewiele). Z dołączanych w przedsprzedaży portretów postaci jeszcze nie skorzystaliśmy (bo nie graliśmy jeszcze kampanii), ale już ostrzę sobie zęby na ich użycie, bo nasza tablica z "mapą myśli" podczas rozgrywania scenariusza 6 prezentowałaby się o wiele fajniej z podobiznami dramatis personae! (a zatem również ten dodatek uważam za istotny dla - przyszłych - rozgrywek).

Teraz będzie wiadro goryczy i mam nadzieję, że również ktoś z Portalu się z jego zawartością zapozna. Otóż od wydawnictwa, czy to książkowego, czy to gier planszowych, oczekuję jednego: wysokiej jakości poziomu edytorskiego. Autor dzieła jest odpowiedzialny za fabułę/mechanikę etc., a wydawnictwo za to, żeby te pomysły przetworzyć na produkt, który będzie czytelny i taki, po który odbiorca sięgnie z przyjemnością. Obcując z jakąkolwiek dłuższą treścią - a w przypadku Detektywa, to treść czyni tę grę (mówienie, że to gra planszowa to bujda, to jest gra paragrafowa!) - oczekuję, że będzie ona zgrabnie i zrozumiale przedstawiona ("aby język giętki..."). Nienaganny styl instrukcji oraz treści samej gry ma nie tylko dostarczyć doznań estetycznych, ale też umożliwić płynne i intuicyjne stosowanie mechaniki (reguł) podczas zabawy. Zaznaczam tu, że moje doświadczenia z grą opierają się na poznaniu wyłącznie treści ogólnodostępnych (instrukcja, pliki Pomocy w Antaresie etc.) oraz scenariusza nr 6. Nie będę tu zamieszczał spoilerów - wszystko, o czym dalej piszę szczegółowo, można przeczytać już we Wprowadzeniu do scenariusza.
I przechodząc od razu do rzeczy - w tekstach gry są kompromitujące błędy. Liczba byków nie jest może olbrzymia, ale - zdaniem moim i moich współgraczy - są one rażące, świadczą o przygotowaniu tych treści "na kolanie", bez porządnej redakcji i korekty, a niekiedy wręcz wprowadzają one w błąd co do treści scenariusza lub zasad gry.
Już na dzień dobry, we wprowadzeniu do sprawy nr 6, dostajemy dwie rozbieżne (!) informacje co do czasu na rozwiązanie tej sprawy: nie wiadomo czy chodzi o 2, czy o 3 dni (co innego w części narracyjnej Wprowadzenia mówi nam szefowa na odprawie, a co innego stoi w skrócie reguł tego scenariusza pod koniec Wprowadzenia). My uznaliśmy, że dwa dni to trochę zbyt krótko, żeby móc rozwiązać sprawę na bodajże 22 karty, więc zdecydowaliśmy, żeby rozegrać trzy dni. Niemniej, jeśli już we wprowadzającym scenariuszu trzeba się domyślać, jaki jest wymiar kluczowego czynnika (a w grze kluczowy jest czas), to niestety jest to słaba wizytówka wydawnictwa...
Kolejna rzecz to informacje pojawiające się w scenariuszu 6 odnośnie do pewnych wydarzeń z przeszłości (nie chcę tu zdradzać fabuły, więc napiszę tylko, że chodzi o jeden z żywiołów), które wg kilku informacji można umiejscawiać w konkretnym roku, ale (podkreśleniem zaznaczam EDIT, uściślający mój nieprecyzyjny wcześniej zapis) z jednej z kart wynika data o rok późniejsza. Z przeglądu wszelkich dostępnych w scenariuszu opisów wynika, że nie jest to celowo zastawiony przez kogoś "fałszywy trop", tylko ordynarny byk w zapisie. Co prawda nie zmienia to wiele w przebiegu samego śledztwa, ale moim zdaniem w tekstowej grze detektywistycznej nie powinno być miejsca na takie pomyłki w chronologii wydarzeń.

Ponadto na kartach oraz w Antaresie zdarzają się rażące błędy składniowe i inne gramatyczne (nie mówiąc o tym, że niekiedy brak interpunkcji); daje się też we znaki specyficzny styl piszącego. Nie chcę tu zdradzać opisów z samego śledztwa, gdzie byki szczególnie kłują w oczy, więc za próbkę musi wystarczyć kilka zdań przeklejonych poniżej z pliku Pomocy w Antaresie:

Akta. Oznaczone jako “AKTA@” oraz liczbę (na przykład AKTA@001). (ten błąd gramatyczny powtarza się też przy opisie innych elementów Bazy Danych)

Wpisz 12-znakową sygnaturę zwracając uwagę na małe i wielkie litery w odpowiednie pole. (interpunkcja does matter! :evil: )

Upewnij się, że robisz literówki. :lol:

Jeśli sygnatury po porównaniu są do siebie zbliżone dostatecznie mocno... (mocno to tupię ze złości... :roll: )

Podkreślam, że to nie są najbardziej drastyczne przykłady błędów czy fatalnej stylistyki - to wybór z treści ogólnodostępnych i łatwych do skopiowania ze strony Antaresa.
Przy okazji - nie rozumiem, dlaczego w wydrukowanych materiałach dołączonych do gry (instrukcja i wprowadzenie do bazy Antares) nie ma ważnych - z punktu widzenia mechaniki gry - informacji dot. siły powiązań między sygnaturami, ani choćby wspomnienia, że kwestie te są wyjaśnione w zakładce "Pomoc" na stronie Antaresa? (trafiłem tam zupełnie przypadkiem, sądząc, że po lekturze dwóch wydrukowanych materiałów nt. Antaresa w pudełku nic nie może mnie już w jego temacie zaskoczyć - polecam więc zapoznać się z tym opisem na stronie www).
Ponadto w zamieszczonym w tej samej zakładce krótkim dziale FAQ można znaleźć wyjaśnienie reguły dot. Stresu, które wyraźnie różni się od tego, co stoi w instrukcji (z treści FAQ wynika, że gra kończy się, gdy gracze przekroczą limit stresu przyznany na dany scenariusz, podczas gdy w instrukcji wyraźnie napisano, że wystarczy, iż się ten limit osiągnie).
Kolejną niejasnością jest dla mnie dołączenie do materiałów ze scenariuszem nr 6 pliku pdf z treścią dokumentu jednego z wcześniejszych śledztw. Ewidentnie plik ten jest przygotowany jako jeden z komponentów gry do wydrukowania (lub wyświetlenia na ekranie), ale żaden z paragrafów w scenariuszu nie odsyła do takiego załączonego osobno dokumentu, natomiast z jego treścią można zapoznać się w za pomocą akt Antaresa. Po co więc graczom osobny dokument dot. akurat tego jednego wątku ze śledztwa? Nigdzie nie jest to wyjaśnione... (podejrzewam, że chodzi o zwiększenie owej "imersji" - i jeśli tak, to pomysł jest naprawdę OK, ale w takim razie, w którymś z miejsc w grze powinno być odesłanie do tego dokumentu, a nie do identycznej treści w Antaresie).
Zdaję sobie sprawę, że ktoś mniej wymagający (i przywykły do poziomu edytorskiego treści np. w internecie) może powiedzieć, że to czepialstwo z mojej strony, ale kurczę... gdyby takie błędy proporcjonalnie często pojawiały się w książce, to wydawnictwo byłoby skompromitowane. A przecież gra tekstowa jest jak książka, mamy tu obcować ze słowem. Nie wystarczy więc świetny pomysł, ciekawa mechanika, "imersja" etc. Taka gra musi być piękną (językowo) opowieścią. A kiedy niechlujstwo w treści odbija się na możliwym błędnym odczytaniu reguł gry lub wprowadza w błąd co do faktów istotnych dla śledztwa w grze detektywistycznej, to sprawa staje się naprawdę poważna. I oczywiście ktoś znów może powiedzieć - ale przecież domyśliliście się prawidłowych (?) zapisów, więc o co ci chodzi? Chodzi o jakość. Nie tylko na poziomie koncepcji gry, jej mechaniki, ale też wykonania. W przypadku klasycznego "bitewniaka" fanatycy będą oceniać m.in. twardość plastiku i szczegółowość odlewu figurek. A w przypadku gry tekstowej (jaką jest Detektyw) - pedanci i puryści językowi, tacy jak ja, lub po prostu miłośnicy ładnej polszczyzny, będą oceniać jej treść. I - do jasnej Anielki! (jak mawiał mój nauczyciel fizyki w stanie najwyższego wzburzenia na matołectwo swoich uczniów, w tym mnie) - korekta przed publikacją tekstowej gry detektywistycznej powinna być przeprowadzona krzyżowo i być szczególnie upierdliwa dla niechlujnych autorów do bólu, z natrętnym dopytywaniem, czemu w opisie reguł raz "a" jest "a", a w innym miejscu "a" jest "b". W przeciwnym razie owa upierdliwość zostaje przeniesiona na graczy, którzy muszą domyślać się, co autor miał na myśli. Nazwijmy to "ogólnym prawem transferu upierdliwości w grach planszowych" wg Brunona.
Już mniej afektowanie dodam, że jestem tak po ludzku rozczarowany. Jest mi zwyczajnie smutno, że wydawnictwa, którego rozwój jakoś tam śledzę i mu kibicuję, które ma - uzasadnione! - ambicje rzucać świat na kolana przed grami polskich autorów, że takiego wydawnictwa nie stać na zatrudnienie redaktora i korektora z prawdziwego zdarzenia (profesjonalistę nie w dziedzinie gier planszowych, ale słowa pisanego), albo że - co gorsza! - kierownictwo Portalu nie zdaje sobie sprawy, że zatrudnienie takich osób jest nieodzowne, jeśli chce dbać o wysoką jakość swoich produktów opartych, było nie było, na słowie (że przypomnę hasło: "games that tell stories").

No, zebrało się tego dziegciu ze dwie cysterny, ale nie zapominajmy też o miodzie! A gra Detektyw, abstrahując od ww. wad, jest bardzo, bardzo miodna. Rozegraliśmy - jak mam nadzieję - najkrótszy z dostępnych póki co scenariuszy, a zdążyliśmy wkręcić się w temat, jakbyśmy faktycznie prowadzili śledztwo (znów ta przeanglicyzowana, chędożona "imersja" :wink: ). Ścisk czasowy powoduje, że trzeba często dyskutować nt. kierunku, w którym chcemy prowadzić śledztwo, bo nie sposób sprawdzić wszystkich tropów. Tu pojawia się dedukcja, bo na podstawie dalece niepełnych danych trzeba - podczas tych dyskusji - rekonstruować możliwie kompletne "środowisko zbrodni", a więc wytypować sprawcę, ustalić motywy działań i siatkę powiązań między poszczególnymi osobami zamieszanymi w daną sprawę. Tu bardzo pomaga umiejętność robienia porządnej "mapy myśli". My się tego dopiero uczymy i jeden ważny szczegół - na który zwróciliśmy uwagę wcześniej, ale którego nie wypisaliśmy - został przez nas pominięty w końcowym raporcie. Szczegół ten pozwalał domyślać się właściwej interpretacji pewnych wydarzeń (był istotną przesłanką, ale nie starczyło nam czasu gry, by ten wątek pociągnąć dalej). A ponieważ czuliśmy też presję czasu rzeczywistego (gra się przeciągnęła i musieliśmy już kończyć), to nie zdążyliśmy przeprowadzić pełnej dyskusji nad zebranymi poszlakami i ten szczegół nam ostatecznie umknął, a tym samym też straciliśmy kilka punktów w ostatecznym podsumowaniu. Niemniej i tak poszło nam chyba nieźle, bo zdobyliśmy 29 punktów (na 40 możliwych), minus 2 pkt. za Stres, co daje 27 pkt., co zostało skwitowane jako "bardzo dobry" rezultat przez program podsumowujący wynik scenariusza. Niektórzy na forum wyrażali obawy względem potrzeby wyszukiwania pewnych informacji w sieci (poza Antaresem). Zupełnie niepotrzebnie - nie dowiemy się z internetu "kto zabił", a jedynie zrozumiemy lepiej pewne okoliczności; będzie to wiedza nie niezbędna do pomyślnego zakończenia sprawy, ale dodająca pewnego smaczku i klimatu, można powiedzieć - uzupełniająca (przynajmniej w odniesieniu do scenariusza nr 6). Sam Antares jest prosty w obsłudze, ale dopiero w jego zakładce Pomoc znaleźliśmy istotne wyjaśnienia nt. powiązań między sygnaturami różnych dowodów (jak pisałem, brakuje tego w wydrukowanych wprowadzeniach do tego systemu). Większość akcji posuwa się naprzód dzięki kartom, przy czym chyba nie zawsze warto wydawać żeton Umiejętności, żeby wykonać Dokładne Sprawdzenie (a więc, by poznać dalszą treść na odwrocie karty) - trzeba tu się kierować intuicją. Z naszego doświadczenia wynika też, że nie ma znaczenia kolejność podejmowanych tropów. Chodzi mi o to, że jeśli planujemy podjąć trop A oraz trop B, to nie ma co kminić - jak my na początku - czy bardziej racjonalnie będzie (przykład z sufitu) najpierw obejrzeć porzucony w rzece samochód, czy udać się do warsztatu, gdzie zmieniono mu tablice rejestracyjne. Zapisy na kartach nie są opcjonalne, czyli nie ma tu treści: "Jeśli byłeś już w A, to przejdź do B; w przeciwnym razie idź do C". Oczywiście kolejność rozpatrywania kart może mieć znaczenie w tym sensie, że po rozpoznaniu tropu A, uznamy, że nie ma sensu już iść do B (ewentualnie na sprawdzenie obu kart nie starczy nam czasu i/lub żetonów i trzeba któryś z nich wybrać, więc czegoś się nie dowiemy). W scenariuszu nr 6 w zasadzie zabrakło nam żetonów Umiejętności tylko na jedną ewentualną akcję, z której i tak świadomie zrezygnowaliśmy (wybierając inny trop), bo uznaliśmy, że w tym zakresie i tak mamy już bardzo mocne poszlaki, choć nie procesowy twardy dowód (zapewne obniżyło to nasz końcowy wynik). Krótko mówiąc, czuć wyraźnie, że z braku czasu nie zdobędziemy wszystkich dowodów, nie rozpoznamy szczegółowo wszystkich wątków etc. Warto też dodać, że w scenariuszu tym pojawiły się pewne informacje zupełnie "ślepe", tzn. takie, które nie mają znaczenia dla możliwych do podjęcia Tropów (choć wiążą się z samą sprawą). Można przyjąć, że budują one klimat i poczucie realnego świata, gdzie nie każdy (znów przykład z sufitu) zgubiony w miejscu zbrodni klucz prowadzi do sejfu z dowodami :wink:

Podsumowując - gra (te jej fragmenty, które poznaliśmy) rozczarowuje w warstwie edytorskiej, ale jeśli chodzi o budowę klimatu i mechanikę rozgrywki - sprawdza się kapitalnie. Niech porównanie objętości moich "żali" i "pochwał" Was nie zwiedzie - z pewnością kupiłbym Detektywa raz jeszcze, bo - summa summarum - gra dostarcza rozrywki na najwyższym poziomie. Dla mnie rewelacja! I bardzo liczę na to, że kolejne scenariusze (a może tak już jest w przypadku nr. 1-5?) zostaną dopracowane przez redaktorów z prawdziwego zdarzenia, aby nic nie odwracało uwagi graczy - tych bardziej wymagających, a być może też nieco przewrażliwionych :wink: - od wczucia się w rolę detektywa, który w dżdżysty poranek gramoli się, ściskając papierowy kubek z kawą, do swojego Buicka Century, aby wyruszyć na miejsce kolejnej zbrodni...
OK, Portalu? :wink:
Ostatnio zmieniony 16 wrz 2018, 14:05 przez Bruno, łącznie zmieniany 1 raz.
Jesteś szczęśliwym posiadaczem np. Gloomhaven? Masz więc egzemplarz tej gry, a nie jej kopię. To znacząca różnica ;-)
Druga edycja GWT: pacholęta wznoszą domy w krainie My little pony.
Kupię kryształy many ze starej edycji Mage Knighta!
Xardas123
Posty: 352
Rejestracja: 22 kwie 2018, 18:33
Has thanked: 12 times
Been thanked: 28 times

Re: Detective: A Modern Crime Board Game

Post autor: Xardas123 »

Wow ;) Kolega chyba humanista ;)
Ale faktycznie nam również zdarzyło się, że widzieliśmy kilka " byków" nie rozpisując się tu zbytnio.

Co do komponentów mata wg mnie jest warta dopłaty. Rewelacyjny dodatek. Natomiast dołączona plansza, nam wogóle nie przypadła do gustu.

Plastikowe identyfikatory również uznaliśmy za całkowicie zbędne. Małe, słabo czytelne, raczej zbędny gadżet.

My popełniliśmy jeden zasadniczy "błąd"w 1 kampani ;) Tak nas to drążenie wciągnęło i drążyliśmy dużo za głeboko poza głównym celem, często zyskując dużo inf. na dalsze kampanie ;)
Stąd wyjątkowo ten jeden raz zdecydowaliśmy się rozegrać pierwszy scenariusz za jakieś 2 tygodnie jak trochę pozapominamy. Dalej decyzja będzie taka wyszło czy nie idziemy dalej.

Natomiast dziś jest dzień po i mam dalej burze myśli co zrobiliśmy źle i gdzie należało pójść żeby zdobyć więcej inf. o celu misji.

Detektyw dalej siedzi mi w głowie ;) i nie chce wyjść.

Nie skłamię chyba, że na chwilę obecną jest to moje TOP 1 a mamy masę gier. Zobaczymy jak będzie dalej. Jak mawiał klasyk PORTAL nie s...... tego 8)
Awatar użytkownika
pezetto
Posty: 298
Rejestracja: 11 kwie 2014, 09:24
Lokalizacja: Kraina Szczęśliwości
Been thanked: 1 time

Re: Detective: A Modern Crime Board Game

Post autor: pezetto »

Nieco przewrotnie... faktycznie tak słaba, że nikt o niej nie pisze, a wątek umarł? Warto czekać na drugi, poprawiony print? :wink:
Awatar użytkownika
Markus
Posty: 2438
Rejestracja: 04 mar 2005, 00:35
Lokalizacja: Gdańsk
Has thanked: 540 times
Been thanked: 269 times

Re: Detective: A Modern Crime Board Game

Post autor: Markus »

W przypadku portalu to NALEŻY brać dopiero 2nd print ;-)
Mnie od tej gry odtrąciła warstwa komputerowa. Po co silić się na karton. Spokojnie całość mogła być wydana jako "digital". Co takiego niezbędnego jest w tej grze w formie kartonu?

Pytanie do osób które grały: jaki % czasu gry poświęcacie na "szukanie w sieci" i tej bazie danych gry? 50%?
Zniwiarz86
Posty: 212
Rejestracja: 06 kwie 2016, 11:17
Has thanked: 2 times

Re: Detective: A Modern Crime Board Game

Post autor: Zniwiarz86 »

Nie mogę się zgodzić. Choć jeszcze swojego egzemplarza nie miałem okazji ograć, to wydaje mi się, że lwią częścią tej gry jest mapa myśli. Ten kawałek tablicy korkowej w którą wpięte są zdjęcia, przylepione notatki, a wszystko to połączone czerwoną nitka 🙂 tego na żadnym komputerze nie stworzysz. Każdy film o detektywie, zawiera moment w którym bohater musi pogrzebać w starych aktach, więc co przeszkadza jak jest to w internecie? W moim odczuciu ilość tektury w stosunku do treści cyfrowych jest odpowiednia i klimatycznie uzasadniona.
Awatar użytkownika
tekknoboy
Posty: 420
Rejestracja: 20 lip 2011, 09:07
Has thanked: 17 times
Been thanked: 50 times

Re: Detective: A Modern Crime Board Game

Post autor: tekknoboy »

Zainteresowałem się tą grą.

Pytanie do osób, które już zagrały w grę, w któryś lub w kilka scenariuszy.
W jak licznej ekipie graliście?
Czy da się grę zastopować w momencie, kiedy musicie przerwać albo nie macie już czasu dokończyć?
Każda przygoda jest jednorazowa, jak się domyślam?
Ravn
Posty: 201
Rejestracja: 23 gru 2016, 20:18
Has thanked: 9 times
Been thanked: 10 times

Re: Detective: A Modern Crime Board Game

Post autor: Ravn »

I jak wypada gra solo?
Xardas123
Posty: 352
Rejestracja: 22 kwie 2018, 18:33
Has thanked: 12 times
Been thanked: 28 times

Re: Detective: A Modern Crime Board Game

Post autor: Xardas123 »

Mi sie osobiście bardzo podoba. Rozgrywkę opisałem wyżej. My już ponownie zbieramy siły na sobotę;)
Komputera używa się ani za dużo ani za mało. Informacje którw można wuszukać w sieci to często bardzo ciekawe informacje.

Przygodę można rozegrać ponownie ale coś już tam Ci więcej świta co w danej misji warto zrobić a gdzie nie tracić czasu.

Solo? Można, ale ja nie widzę większego sensu. Im więcej osób tym lepiej. Każdy ma inne spojrzenia na daną sprawę, burza myśli nad stołem.

Ja już powiedziałem wyżej. Na chwilę obecną mój top 1. Jest lepiej niż dobrze, nie ma co narzekać.
bjago999
Posty: 87
Rejestracja: 03 wrz 2017, 18:01

Re: Detective: A Modern Crime Board Game

Post autor: bjago999 »

Markus pisze: 20 wrz 2018, 15:36 W przypadku portalu to NALEŻY brać dopiero 2nd print ;-)
Mnie od tej gry odtrąciła warstwa komputerowa. Po co silić się na karton. Spokojnie całość mogła być wydana jako "digital". Co takiego niezbędnego jest w tej grze w formie kartonu?

Pytanie do osób które grały: jaki % czasu gry poświęcacie na "szukanie w sieci" i tej bazie danych gry? 50%?
Swój egzemplarz odebralem, ale jeszcze nie grałem. Natomiast grałem w Mansions od madness i po obejrzeniu recenzji nie siedziało mi, ściągnąłem apke, wypróbowałem i nastepnie kupiłem, zagrałem i generalnie mega siadło. Także myślę kwestia indywidualna - jednym siedzenie razem i wspomaganie się apka będzie sluzyc, innym nie bardzo, ale polecam spróbować!:)
czeczot
Posty: 1275
Rejestracja: 09 wrz 2017, 20:23
Lokalizacja: Gdynia
Has thanked: 29 times
Been thanked: 71 times

Re: Detective: A Modern Crime Board Game

Post autor: czeczot »

A czy w grze jest to co zapowiadał Trzewiczek czyli przeszukiwanie internetu jako całości w poszukiwaniu informacji czy tylko dedykowana baza danych. A ogólne poszukiwanie informacji w necie wypadło ?
Awatar użytkownika
Bruno
Posty: 2015
Rejestracja: 27 lip 2017, 19:13
Lokalizacja: Warszawa
Has thanked: 1488 times
Been thanked: 1141 times

Re: Detective: A Modern Crime Board Game

Post autor: Bruno »

Odpowiadam po kolei:
- o korzystaniu z internetu w grze napisałem w poprzednim - może nieco przydługim - poście, ale od czego jest funkcja ctrl+f "inter"? :wink:
- wyszukiwanie informacji w Antaresie/internecie to góra 20-25% czasu gry. Większość zajmuje podejmowanie decyzji, w którą stronę dalej ciągnąć śledztwo.
- od biedy można sobie wyobrazić, że cała gra jest w komputerze, bez papieru (w skrajnym ujęciu: każdą planszówkę można przenieść na ekran komputera), ale nie zapominajmy, że podstawą rozrywki jest tu klimat, który tworzy m.in.fakt, że większość poszlak otrzymujemy dzięki kartom (w obrębie ich paragrafów decydujemy, w którą stronę prowadzić śledztwo - czyli tworzymy opowieść), a tylko niewielką ich część możemy pozyskać przez Antaresa - tu w zasadzie tylko weryfikujemy pewne tropy, do których dotarliśmy dzięki kartom, Antares dostarcza też i sprawdza dowody, dane personalne etc. Moim zdaniem to rozróżnienie na informacje z kart/komputera jest ważne: te pierwsze tworzą oś gry, ten drugi uzupełnia ważne szczegóły. A i tak najciekawsze są dyskusje ze wspólgraczami, tworzenie "mapy myśli", notatek etc., czego do komputera upchnąć się nie da!
- zgadzam się z Xardas123 (trafiłeś, humanista :wink: ): gra solo mechanicznie jest możliwa, tak jak w Robinsona, ale jeszcze bardziej nie ma sensu - nie ma z kim skonfrontować własnych pomysłów. W tej grze podstawą jest rozmowa ze współgraczami o tym, jak oni rozumieją pozyskane tropy.
- granie danego scenariusza po raz wtóry raczej nie ma sensu, bo posiedliście już wiedzę, której nie mieliście za pierwszym razem, ale oczywiście można próbować iść innym tropem (nadal jednak pamiętacie wskazówki z pierwszego podejścia).
- przerwać grę zawsze można - macie notatki, użyte karty, zapisy w Antaresie: powrót do gry będzie pewnie porównywalny do przerwy między scenariuszami jednej kampanii, może trochę trudniejszy, bo nie będzie podsumowania w Antaresie.
- my graliśmy w 3 osoby i tak skład wydaje nam się ani za duży, ani za mały - taki w sam raz. Wszystko zależy od konkretnych osób tworzących grupę śledczych, a nie od ich abstrakcyjnej liczby.

W poprzednim poście sporo narzekałem na edycję gry, ale ja jestem na tym punkcie wybredny, oczekuję produktu dopracowanego niczym dobra publikacja książkowa. Podejrzewam jednak, że większość z graczy - mimo iż wspomniane przeze mnie błędy zauważy - nie uzna ich za coś dyskredytującego (chyba że ktoś ma negatywne nastawienie do Portalu na starcie - ja nie miałem). Nawet nie wiem, czy Portal uzna za konieczne poprawienie tych wpadek w domniemanej drugiej edycji... W każdym razie nie umiemożliwiają one gry. I powiem tak: o ile nie jesteś na codzień wrażliwy na poprawną polszczyznę, to zignoruj większość moich zarzutów (pozostają nieliczne niejasności względem zasad). Kup Detektywa i ciesz się z rozwiązywania sprawy! A jednostki bardziej wrażliwe lingwistycznie? Cóż, informujcie Wydawcę o swoich wątpliwościach względem jakości edytorskiej, ale zaciśnijcie zęby i ... też kupcie i grajcie w Detektywa! To świetna i inteligentna zabawa! :D
Jesteś szczęśliwym posiadaczem np. Gloomhaven? Masz więc egzemplarz tej gry, a nie jej kopię. To znacząca różnica ;-)
Druga edycja GWT: pacholęta wznoszą domy w krainie My little pony.
Kupię kryształy many ze starej edycji Mage Knighta!
Awatar użytkownika
elayeth
Posty: 1051
Rejestracja: 07 sty 2009, 16:29
Lokalizacja: Bydgoszcz
Has thanked: 175 times
Been thanked: 192 times

Re: Detective: A Modern Crime Board Game

Post autor: elayeth »

@Bruno
Popieram wytykanie tego typu błędów wydawcy. Widać, że mają tam problem z kimś kto ogarnia języki (wcześniej wiele problemów z angielskimi tłumaczeniami i w ogóle ze składnią i sensem instrukcji). Zasłużyli na łatkę, która w środowisku jest dość powszechna - "Portal - pewnie znowu będzie słaba instrukcja/tłumaczenie/itp."... tym razem polegli na warstwie edytorskiej. Błędy, które przytoczyłeś są żenujące...
... i niestety/stety pewnie i tak kupię zgodnie z ostatnim zdaniem Twojej wypowiedzi. Niezależnie od powyższego, gra wygląda naprawdę ciekawie.
feniks_ciapek
Posty: 2269
Rejestracja: 09 lut 2018, 11:14
Has thanked: 1589 times
Been thanked: 915 times

Re: Detective: A Modern Crime Board Game

Post autor: feniks_ciapek »

Mi tam się dobrze grało solo.
Maczok
Posty: 11
Rejestracja: 31 sie 2018, 19:20
Has thanked: 1 time
Been thanked: 1 time

Re: Detective: A Modern Crime Board Game

Post autor: Maczok »

Jako ogromny fan detektywa dodam tylko, że gra nie ma górnego limitu graczy. Mimo, że mieliśmy jakieś 4 postacie to wcale nie czułem się detektywem x. Zamiast tego po prostu czułem się detektywem. Ponieważ siłą gry jest interakcja między graczami i klimat, a nie używanie mocy postaci to nie ma znaczenia kto ma jaką postać, a raczej jakie osoby zasiadają do gry. Ja nawet nie pamiętam kim "oficjalnie" byłem. Detektyw to najlepsza gra w jaką w życiu grałem, a wiele mam ich na koncie!
$więcik
Posty: 41
Rejestracja: 27 mar 2015, 12:23
Been thanked: 7 times

Re: Detective: A Modern Crime Board Game

Post autor: $więcik »

Jesteśmy po rozegraniu szóstego scenariusza i bardzo polecam go zrobić przed kampanią. Koniecznie wydrukować (czerniobiel czy kolor bez różnicy). Nie wiedzieliśmy czy chcemy grać w kampanię tym składem, a 6 dobrze nas rozgrzała i mamy totalnie ochotę na kampanię. Trochę czuliśmy się prowadzeni za rękę, ale to rozumiem znika w kampanii. I mata rzeczywiście jest fajna, dużo miejsca daje. Wszystko szło klarownie, rozłożyliśmy sobie zdjęcia, notatki itp. Bardzo polecam Detektywa.
Awatar użytkownika
Mixthoor
Posty: 516
Rejestracja: 05 sty 2018, 23:42
Has thanked: 97 times
Been thanked: 67 times
Kontakt:

Re: Detective: A Modern Crime Board Game

Post autor: Mixthoor »

Rozegrałem w pojedynkę scenariusz nr 6 w 3 dni z wynikiem 26/40 punktów i dwoma żetonami stresu, rozpatrując łącznie 9 kart. Pozostałe szczegóły przemilczę, by nie zdradzić pozostałym żadnych wskazówek. Moja biała tablica została zapełniona masą kluczowych informacji, wśród których kierowałem się intuicją oraz instynktem. Rozwiązując sprawę, skupiłem się na potwierdzaniu bardziej prawdopodobnych teorii, starając się wcielić w skórę postaci oraz analizując każdy detal i czytając raporty po kilka razy! Najwięcej czasu spędziłem w bazie danych Antares, która została przygotowana w solidny sposób. Kilka fragmentów tekstu pomocy należy zdecydowanie poprawić i dla wydawcy nie powinno stanowić to żadnego problemu. Dołączona do gry instrukcja wyraźnie nakazuje zapoznanie się z przewodnikiem elektronicznej bazy danych i jest to niezbędne przed rozpoczęciem rozgrywki. Karty wydrukowałem w odcieniach szarości i zalecam takie rozwiązanie. Druga strona kart jest przesunięta o milimetr lub dwa i, mimo iż nie ucina tekstu, wygląda nieestetycznie i wprowadza pewien niesmak. Dobrym pomysłem byłoby dodanie do scenariusza fotografii postaci, wykorzystywanych przy tworzeniu mapy myśli i siatki powiązań. Dla swoich własnych rozgrywek tak właśnie uczynię. Z zasobów w Internecie skorzystałem 4 razy, chcąc zapoznać się z rzeczywistymi obiektami, narzędziami bądź artykułami. Nie było to kluczowe, lecz opcjonalne i potęgowało uczucie prowadzenia dochodzenia w dzisiejszych czasach. Nie ukrywam, iż mam ochotę rozegrać ten scenariusz jeszcze raz, sprawdzając inne tropy i rozpatrując inne karty. Naturalnie szykuję się do gry w większą ilość osób i szósty scenariusz traktuję jako trening przed rozgrywką kampanii. Jestem osobą, która pozwala innym grać, nawet gdy doskonale znam zasady, czy historię. W kolejnych partiach pozostali śledczy będą kierowali przebiegiem sprawy, ja zajmę się spisywaniem raportów, piciem kawy i pożeraniem pączków.

Ta gra to dla mnie strzał w dziesiątkę. Rozgrywkę rozpocząłem o poranku, a zakończyłem po południu z kilkugodzinną przerwą między dwoma "sesjami". Podczas posiłków myślałem o wydarzeniach, informacjach i śladach, jakie udało mi się uzyskać. Obecny przy stole ciałem, myślami byłem w Antares. Analogicznie wsiąkam do świata gier w Robinson Crusoe oraz Bright Future, choć uczucie imersji zanika, gdy odchodzę od stołu. W grze Detektyw towarzyszyło mi ono przez cały dzień. Nie jestem w stanie wystawić pełnej i bogatej oceny, bowiem ujrzałem zaledwie fragment przygody, która stoi przede mną otworem. Z niecierpliwością oczekuję rzetelnych opinii na temat gry kilku polskich serwisów. Ten drobny i krótki scenariusz utwierdził mnie w przekonaniu, iż Detektyw jest czymś więcej, niż grą planszową - to wyjątkowe, niezapomniane, ujmujące i głębokie przeżycie. Liczę, iż kampania potwierdzi moje pierwsze wrażenie.
Paskuder
Posty: 725
Rejestracja: 18 gru 2016, 13:22
Lokalizacja: Skawina
Has thanked: 118 times
Been thanked: 141 times

Re: Detective: A Modern Crime Board Game

Post autor: Paskuder »

Tymi pączkami mnie przekonałeś, kupuję! :D
crus221 - "Teraz pytanie czy sprzedać nerkę dla gry..."
olsszak - "Swoją drogą po ile nerka teraz?"
crus221 - "Jeden Lords of Hellas lub dwie Kawerny"
Awatar użytkownika
vikingowa
Posty: 575
Rejestracja: 18 maja 2015, 21:42
Has thanked: 453 times
Been thanked: 307 times

Re: Detective: A Modern Crime Board Game

Post autor: vikingowa »

Czy ktoś może nie dostał maty ze swoim egzemplarzem? Mi chyba zapomnieli włożyć.... :cry: :cry: :cry:
No i kurde pudełko nie było zafoliowane, to też normalne?
ODPOWIEDZ