Re: Warhammer Underworlds: Shadespire (David Sanders)
: 08 lis 2019, 06:23
Również i ja chętnie przygarnę wszelkie materiały w naszym języku. Jeśli tylko ktoś może poratowac linkami...
Fascynaci planszówek - łączcie się!
https://www.gry-planszowe.pl/
Jak coś to Krakowska scena jak się przekonałem podchodzi dość luźno do tematu proxowania.
Jak gracze są ograni, wiedzą co robią i co chcą osiągnąć to jest to możliwe.walkingdead pisze: ↑02 gru 2019, 15:10 Hej, czy w WU: Beatgrave rozgrywka faktycznie zajmuje ok 30min (w jednym ze sklepów widziałam taką informację)?
Bardziej realistyczny jest czas 45 minut z mojego doświadczenia. 30 minut to naprawdę już znając tak z 75% kart i figurek. W środę byłem na turnieju i od 17:30 do 21 rozegrałem 4 rozgrywki prawie nie czekając na następną kolejkę bo akurat ja trafiałem największych myślicieli.Hej, czy w WU: Beatgrave rozgrywka faktycznie zajmuje ok 30min (w jednym ze sklepów widziałam taką informację)?
Dzięki! Akurat pytałam w kontekście tego, że zdecydowanie bardziej wolę dłuższe rozgrywki. Dlatego się zastanawiam czy to gra dla mnie.KamradziejTomal pisze: ↑02 gru 2019, 15:46Bardziej realistyczny jest czas 45 minut z mojego doświadczenia. 30 minut to naprawdę już znając tak z 75% kart i figurek. W środę byłem na turnieju i od 17:30 do 21 rozegrałem 4 rozgrywki prawie nie czekając na następną kolejkę bo akurat ja trafiałem największych myślicieli.Hej, czy w WU: Beatgrave rozgrywka faktycznie zajmuje ok 30min (w jednym ze sklepów widziałam taką informację)?
jak się nie spodoba, to nie kupisz...ale jak się spodoba to pewnie kupisz, no bo się podoba......
Najciekawsze w tej grze karcianej jest malowanie figurek Tak, to jest gra karciana i warto mieć tego świadomość. Najlepiej najpierw gdzieś zagrać albo chociaż obejrzeć gameplaye, żeby sprawdzić czy ten rodzaj rozgrywki pasuje. Jeśli oczekujesz krwawych bitew to się grubo rozczarujesz.
No, z tym jednym punktem bym nie przesadzał u mnie ze ztołu w 90% przypadków schodzi ponad połowa bandy (gobliny, duchy, krasie) a i ja lubię wtopić zębiska w przeciwnika i taktycznym wymykiem usunąć mu ze stołu lideraJeśli oczekujesz krwawych bitew to się grubo rozczarujesz.
Gra nie jest zepsuta przez talię celów - to jest po prostu jej clue - umiejętne granie pod karty. Jak komuś to nie pasuje to niech sobie zagra w Kill Team czy Warcry - tam jest więcej nawalania, nie ma aktywacji ani talii celów "z dupy".Gra jest zepsuta poprzez talię celów, które są bardzo często "od czapy". Cele powinny być ustalone jako kontrola punktów na planszy i nic więcej. Reszta odbywałaby się na drodze walki i manewrów.
Nie zmuszaj mnie to podważenia tego argumentu
Bandy są zaprojektowane zgodnie z obecną ideą gry. Gdyby była inna, to bandy też by były inne. Skimirsh to nie wojna tylko potyczka, w której głównym celem powinno być zajęcie pewnych miejsc lub eksterminacja wroga.
A to akurat jedyna rzecz która mi się podoba, nie licząc figurek
Nie twórzmy sztucznych barier. Każdy ma prawo do dowolnej oceny gry pod kątem swoich oczekiwań. Każda gra mogłaby być lepiej zrobiona
Przepraszam, ale ten argument brzmi jak