Brass: Birmingham (Gavan Brown, Matt Tolman, Martin Wallace)

Tutaj można dyskutować o konkretnych grach planszowych i karcianych. Każda gra ma swój jeden wątek. W szczególnych przypadkach może być seria gier.
NIE NALEŻY TUTAJ PYTAĆ O ZASADY, MALOWANIE, ROBIENIE INSERTÓW ORAZ KOSZULKI! OD TEGO SĄ INNE PODFORA
Regulamin forum
Na tym podforum można dyskutować konkretnych grach planszowych i karcianych. Każda gra ma swój jeden wątek. W szczególnych przypadkach może być seria gier. Zapoznajcie się z wytycznymi tworzenia tematów.
TU JEST PODFORUM O MALOWANIU FIGUREK I ROBIENIU INSERTÓW
TU JEST WĄTEK, W KTÓRYM NALEŻY PYTAĆ O KOSZULKI!
TU JEST PODFORUM, W KTÓRYM NALEŻY PYTAĆ O ZASADY GIER!
Awatar użytkownika
WRS
Administrator
Posty: 2179
Rejestracja: 09 sty 2009, 09:39
Lokalizacja: Ropczyce
Has thanked: 7 times
Been thanked: 95 times
Kontakt:

Re: Brass: Lancashire

Post autor: WRS »

Wrażenia takie same jak przy klasycznym Brassie.
Lancashire niemal się nie różni (wycofano tylko wirtualne połączenie i zarządzono ograniczenie kart lokacji zależnie od liczby graczy).

Różnice są w Birmingham (w tamtym wątku kilka osób się wypowiedziało, a ja dodatkowo zachęcam do lektury Rzutu Okiem na GamesFanatic.pl)
Baruk Khazad!
Jak mawia Folko:
gry logiczne to kwintesencja rozrywki, to czysta postać gry: mechanika bez dodatkowej otoczki wnoszącej, lub starającej się coś wnieść do rozgrywki
i ja się (pod) tym podpisuję
Awatar użytkownika
warlock
Posty: 4620
Rejestracja: 22 wrz 2013, 19:19
Lokalizacja: Lublin
Has thanked: 1018 times
Been thanked: 1925 times

Re: Brass: Lancashire

Post autor: warlock »

(wycofano tylko wirtualne połączenie i zarządzono ograniczenie kart lokacji zależnie od liczby graczy).
Zmieniono też statystyki przędzalni pierwszego poziomu ;).
Awatar użytkownika
WRS
Administrator
Posty: 2179
Rejestracja: 09 sty 2009, 09:39
Lokalizacja: Ropczyce
Has thanked: 7 times
Been thanked: 95 times
Kontakt:

Re: Brass: Lancashire

Post autor: WRS »

tego nie zauważyłem, bo nie mam klasycznego Brassa... a w zasadach o tym nie przypomnieli

niemniej jednak zmian jest niewiele
Baruk Khazad!
Jak mawia Folko:
gry logiczne to kwintesencja rozrywki, to czysta postać gry: mechanika bez dodatkowej otoczki wnoszącej, lub starającej się coś wnieść do rozgrywki
i ja się (pod) tym podpisuję
Awatar użytkownika
bogas
Posty: 2789
Rejestracja: 29 paź 2006, 00:17
Lokalizacja: Tarnowskie Góry
Has thanked: 349 times
Been thanked: 628 times

Re: Brass: Birmingham

Post autor: bogas »

WRS pisze: 20 sie 2018, 10:05 bogas, dzięki za miłe słowa...
zwykle nie pimpuję gier, ale beczki z lipy (czy innego równie miękkiego i jasnego drewna) bardzo mi się nie podobały
zdecydowałem się na podkreślenie klepek nacięciami, co wg mnie dało właściwy efekt
impregnat wchłonął się nierównomiernie dając efekt zużycia, a obręcze z ćwiekami namalowanymi markerem nadały całości sensowny wygląd
Zainspirowałeś mnie :) Trzeba odkurzyć farbki i pędzelki :P
WRS pisze: co do "bursztynowego napoju bogów" to oczywiście masz rację, ale użyłem swojskiego określenia dla podkreślenia mojego uznania dla tego napitku
Proszę potraktuj to tylko i wyłącznie jako moje przemądrzanie się ;)
A jeśli ktoś szuka "natchnienia" to na youtubie jest bardzo fajna seria BBC o rewolucji przemysłowej (już w 1 odcinku jest o bawełnie i porcelanie).
Awatar użytkownika
WRS
Administrator
Posty: 2179
Rejestracja: 09 sty 2009, 09:39
Lokalizacja: Ropczyce
Has thanked: 7 times
Been thanked: 95 times
Kontakt:

Re: Brass: Birmingham

Post autor: WRS »

Zatem czekam na efekt Twojej pracy :)

A uwaga o porterze słuszna i bez urazy, z pełną akceptacją ją przyjąłem. Warto uczyć się całe życie. Jakoś nie skojarzyłem portera z tragarzem, a teraz zupełnie inaczej się to w głowie układa...
Baruk Khazad!
Jak mawia Folko:
gry logiczne to kwintesencja rozrywki, to czysta postać gry: mechanika bez dodatkowej otoczki wnoszącej, lub starającej się coś wnieść do rozgrywki
i ja się (pod) tym podpisuję
Palmer
Posty: 1267
Rejestracja: 13 mar 2010, 15:24
Lokalizacja: Chorzów
Has thanked: 120 times
Been thanked: 188 times

Re: Brass: Birmingham

Post autor: Palmer »

Dobry efekt małym nakładem pracy można uzyskać stosując shader Citadela - Agrax eartshade.

Seria wchodzi do subskrypcji.
Pozostając w sferze audio/video - macie jakiś dobry podkład muzyczny pod brassa ? Wpisując standardowe hasła związane z rewolucją przemysłową nic ciekawego nie wyskakuje.
Awatar użytkownika
DarkSide
Posty: 3035
Rejestracja: 07 sty 2013, 15:12
Lokalizacja: Poznań
Has thanked: 570 times
Been thanked: 239 times

Re: Brass: Birmingham

Post autor: DarkSide »

Palmer pisze: 20 sie 2018, 16:48 Pozostając w sferze audio/video - macie jakiś dobry podkład muzyczny pod brassa ? Wpisując standardowe hasła związane z rewolucją przemysłową nic ciekawego nie wyskakuje.
Sondtracki do filmów: Aż poleje się krew, Ziemia Obiecana, Wielkie Nadzieje, Downton Abbey, Wielki Gatsby, coś z ekranizacji Dickensa np David Copperfield.
Ogólnie cos w klimacie epoki wiktoriańskiej lub okolic powinno się nadać :wink:
W idealnym świecie planszówkowym wszystkie eurasy ociekają klimatem, a wszystkie ameri mają przejrzyste zasady i nie potrzebują FAQ

Sprzedam gry
Moje zniżki Planszostrefa -10%, ALEplanszówki -3%
Awatar użytkownika
bogas
Posty: 2789
Rejestracja: 29 paź 2006, 00:17
Lokalizacja: Tarnowskie Góry
Has thanked: 349 times
Been thanked: 628 times

Re: Brass: Birmingham

Post autor: bogas »

Palmer pisze: 20 sie 2018, 16:48 Pozostając w sferze audio/video - macie jakiś dobry podkład muzyczny pod brassa ? Wpisując standardowe hasła związane z rewolucją przemysłową nic ciekawego nie wyskakuje.
Ścieżka dźwiękowa z serialu Peaky Blinders (serial zresztą też polecam, a propos "tych czasów"). Na pewno na spotify jest play lista (nawet jeden z kawałków ma tytuł Birmingham ;) )
Awatar użytkownika
rastula
Posty: 10021
Rejestracja: 04 sty 2012, 01:02
Lokalizacja: Poznań
Has thanked: 1277 times
Been thanked: 1307 times

Re: Brass: Birmingham

Post autor: rastula »

Tom Waits , Nick Cave i Artic Monkeys ...80% soundtracku z PB to jednak słabo muzyką z epoki ... Niemniej doskonale wykorzystana w serialu ...
Palmer
Posty: 1267
Rejestracja: 13 mar 2010, 15:24
Lokalizacja: Chorzów
Has thanked: 120 times
Been thanked: 188 times

Re: Brass: Birmingham

Post autor: Palmer »

bogas pisze: 20 sie 2018, 14:22 A jeśli ktoś szuka "natchnienia" to na youtubie jest bardzo fajna seria BBC o rewolucji przemysłowej (już w 1 odcinku jest o bawełnie i porcelanie).
Jest też o cynie, miedzi, pompach wyciągających wodę z kopalń - idealny wstęp do Tinner's Trail. Jak Wallace mógł porzucić tak podatny temat jakim jest rewolucja przemysłowa, na rzecz cthulhu, moongh, fantasy, steampunku i świata dysku ( ten skok w bok akurat można mu wybaczyć :mrgreen: )...


Wracając do samej gry.
Wczoraj na 2 graczy pękła bariera 200pkt - strategią na skrzynki. Ta różnorodność rozwiązań zdecydowanie przesuwa szalę w stronę pretendenta ;)
Awatar użytkownika
Fiacik
Posty: 435
Rejestracja: 24 wrz 2013, 09:59
Has thanked: 66 times
Been thanked: 63 times

Re: Brass: Birmingham

Post autor: Fiacik »

Zerknijcie na tą stronkę. Tutaj znajdują się gotowe soundtracki do większości gier :)

https://melodice.org/
Awatar użytkownika
piton
Posty: 3408
Rejestracja: 13 lut 2011, 22:15
Lokalizacja: Opole
Has thanked: 1149 times
Been thanked: 625 times
Kontakt:

Re: Brass: Birmingham

Post autor: piton »

Palmer pisze: Wracając do samej gry.
Wczoraj na 2 graczy pękła bariera 200pkt - strategią na skrzynki. Ta różnorodność rozwiązań zdecydowanie przesuwa szalę w stronę pretendenta ;)
Grając na skrzynki miałem 207 i 212, a na przędzalnie 208. Wtedy drugi gracz miał 165-175 punktów.
Grając głównie na pottery dwa razy przegrałem, ale to początkowe partie - dzisiaj spróbuję z doświadczeniem ;)

Po kilku grach na 2 osoby stwierdzam, że jest łatwo jak już się zna grę :P
Teraz powiem szczerze, że na dwójkę bardziej podoba mi się stara wersja Brassa (fanowska), bo jest ciasno i bardziej na noże. Tutaj jest troszkę więcej opcji i przeciwnik tak często nie złorzeczy ;) Więcej krzywdy robimy sobie sami.
Ale to moje osobiste preferencje, bo wolę bardzo mocną i "wredną" interakcję w grach.

Jak ktoś nie zna Brassa w ogóle, niech zacznie od Brassa - odkrywanie tej gry to już jest niesamowita zabawa. Potem za kilkadziesiąt partii, jak poczuje się "znawcą", niech wejdzie w Birmingham - zupełnie inne doświadczenie.
Dla mieszanego towarzystwa, o czym pisał WRS, najlepszy jest Birmingham - nowi i starzy gracze muszą się tej gry uczyć i odkrywać strategie. Daje to dużą satysfakcję. Tylko starym Brassowcom będzie łatwiej znaleźć dobre zagrania, jednak przyzwyczajenia z developami wiele dają ;)

Muszę zdecydowanie pograć na 4 osoby, wtedy zacznie się prawdziwa zabawa. Graliście w takim skaldzie?
Każda gra ma cenęęę, trzeba po prostu pytać, a nie czaić się z kwiatami... GrY na SpRZedaŻ

może nie najlepiej, ale jakotako-> YT dżentelmeni przy stole <-czasem cośtam powiem
Awatar użytkownika
warlock
Posty: 4620
Rejestracja: 22 wrz 2013, 19:19
Lokalizacja: Lublin
Has thanked: 1018 times
Been thanked: 1925 times

Re: Brass: Birmingham

Post autor: warlock »

Kurczę, czyli że co - mam mieć obie gry na półce :D? Bo robi się z tego case Tigris & Euphrates i Yellow & Yangtze - niby to sequele garściami czerpiące z oryginału, a jednak na tyle inne gry, że warto mieć obie :D.
Awatar użytkownika
piton
Posty: 3408
Rejestracja: 13 lut 2011, 22:15
Lokalizacja: Opole
Has thanked: 1149 times
Been thanked: 625 times
Kontakt:

Re: Brass: Birmingham

Post autor: piton »

@Warlock
daj jeszcze pograć w większym składzie, dam znać ;)

z innej beczki - to można dokupić sobie wersje Deluxe. Roxley sprzedaje deluxy tutaj:
https://brassgame.backerkit.com/hosted_preorders
Każda gra ma cenęęę, trzeba po prostu pytać, a nie czaić się z kwiatami... GrY na SpRZedaŻ

może nie najlepiej, ale jakotako-> YT dżentelmeni przy stole <-czasem cośtam powiem
Awatar użytkownika
marioosh
Posty: 150
Rejestracja: 21 mar 2009, 10:53
Lokalizacja: Kościerzyna
Kontakt:

Re: Brass: Birmingham

Post autor: marioosh »

Może nie jestem jakimś tam optymalizatorem, ale wypowiem się po kilkunastu rozgrywkach w Brass (i teraz Lnacashire) i kilku partiach w Brass: Birmingham...

zacznę od tego, że obie wersje są do siebie podobne, obie są trudne i nie musisz znać Lancashire aby zacząć zagłębiać się w Birmingham. Mimo iż różnic jest nie wiele jest coś co warto poruszyć. Otóż, grając w tradycyjnego Brassa po raz kolejny w tym samym gronie, zaczynamy dostrzegać pewne powtarzające się schematy działania. Birmingham ze swoimi żetonami rynków, daje więcej możliwości i regrywalności. W końcu każdy region ma swój specyficzny typ industry, a co jak akurat tego nie da się sprzedać blisko? takie działania wymuszają pewnie kierunki rynków. Gracze muszą grać blisko siebie aby oboje szli do przodu.

Jak wspomniałem, mimo że w Birmingham zagrałem dopiero kilka partii, to każda z tym partii była inna: trudna ale inna i to dla mnie jest pewnie powodem, dla którego częściej będę sięgał po ten tytuł niż po podstawowy.
Teraz mam podpis zgodny z regulaminem, krótszy niż 4 linijki i bez linku do mojego prywatnego bloga...
Awatar użytkownika
Wolf
Posty: 1517
Rejestracja: 12 lut 2012, 16:33
Lokalizacja: Gdynia / Gdańsk
Has thanked: 43 times
Been thanked: 194 times

Re: Brass: Birmingham

Post autor: Wolf »

Zacytuję sam siebie, z wątku spotkań, bo pisałem właśnie o nowym Brassie:
Wolf pisze: 25 sie 2018, 15:38 Wrażenia z pierwszej rozgrywki w Brass: Birmingham i porównanie ze starą wersją (Lancashire wg nowej nomenklatury).

No powiem wam, że jest inaczej... na tyle inaczej, że nawet się zastanawiam czy posiadanie obu gier nie miałoby sensu... chociaż kilka pomniejszych zmian w nowej wersji zaaplikowałbym najchętniej do starej (zmiany dotyczące: jokerów, pożyczek i pierwszej akcji).

Budowa przemysłu oferuje zupełnie nowe możliwości. Zamiast bardzo sztywnych zależności w starej wersji, Birmingham oferuje bardziej elastyczne podejście. W nowej wersji mamy aż 3 gałęzie produktów na sprzedaż. Do bawełny dołączyły dobra przemysłowe, które posiadają bardzo wiele poziomów ze zróżnicowaną progresją, natomiast statyczne stocznie zostały zastąpione ceramiką, która również wymaga sprzedaży (analogicznie duży koszt i punkty, ale ma także nową specyfikę). Dodaje to powiewu świeżości do trochę skostniałych zależności starego Brassa i jest po prostu ciekawe, bo otwiera nowe strategie i możliwości. Nowością jest także budowa browarów, ale o tym za chwilę.

Znacząco zmieniła się również sama sprzedaż, bo rynek zagraniczny został zastąpiony rynkami wewnętrznymi, te z kolei mają popyt na określony rodzaj dóbr, który jest losowany na początku rozgrywki (zmienność w setupie, ale z wyeliminowaniem losowości w rozgrywce przy zamykaniu rynku) oraz oferują bonus przy pierwszej sprzedaży. Do tego zamiast portów, do sprzedaży będziemy potrzebować piwa, które w erze kolei przyda się również do masowej budowy torów. Z tego powodu browary stały się bardziej uniwersalnym budynkiem niż porty i mogą być przydatne w wielu strategiach, aczkolwiek problemem pozostaje ilość akcji, bo owszem własne browary mogą być przydatne, ale na wszystko musi jeszcze starczyć czasu, więc odpowiednie planowanie i wykorzystanie nadarzających się okazji będzie kluczowe. Szczególnie, że sprzedawać możemy nawet i bez piwa, jeżeli skorzystamy z darmowego piwa z rynku, ale to tylko jednorazowa okazja za pierwszą sprzedaż na dany rynek. Oprócz tego pierwsza sprzedaż daje również inny bonus, zależnie od rynku będzie to np. 1 darmowy rozwój, zwiększony przychód, kilka punktów lub gotówka.

Kolejowy spam umarł śmiercią naturalną (zapalmy dla niego świeczkę: [*]), robotnicy bez piwa nie chcą kłaść podwójnych torów, co sprawia, że akcja jest droższa, ale nie chodzi tylko o sam koszt, co ogólnie możliwość jej zagrania, po prostu nie da rady budować torów tak masowo. Z drugiej strony połączenia mogą być potencjalnie więcej warte (część przemysłu oferuje po 2 punkty za połączenie). Zmienia to zauważalnie ten aspekt ery kolejowej z masowego spamu, na powstającą bardziej powoli i większych trudach sieć kolejową. Także obie wersje prezentują ciekawe i zupełnie inne podejście w rozbudowie kolei, w jednej kluczowy będzie timing, a w drugiej bardziej skrupulatne planowanie.

Zmienił się trochę rynek węgla i stali, bo jest na nim teraz więcej miejsca, co za tym idzie stal i węgiel mogą być droższe (węgiel jak się skończy to dochodzi nawet do 8!). Wygląda jednak na to, że w związku z tą zmianą znacznie trudniej będzie doprowadzić do zabudowy przeciwnika. Podobnie jak z koleją jest to zmiana, która oferuje coś innego, w tym wypadku: jeszcze większy koszt w zakupie, ale również potencjalny zarobek przy budowie węgla lub stali kontra łatwiejsza zabudowa przeciwnika w starej wersji. Co również ciekawe, na początku gry pierwsze 2 pola w stali są puste, więc super tani develop za 2 kasy jako otwarcie został wyeliminowany. Warto też zwrócić uwagę na jeszcze jedną zmianę w setupie, otóż na początku gry mamy mniej gotówki, bo tylko 17, więc początkowe finanse będą bardziej napięte i szybciej będziemy musieli posiłkować się pożyczką. Co zauważalnie osłabia bardzo silny zmasowany develop w poprzedniej wersji gry, spowalniając gracza stawiającego na wczesną inwestycję w 1 rodzaj przemysłu.

Ciężko to wszystko razem połączyć z samego opisu bez zagrania, ale efekt jest taki, że na pewno gra się inaczej, rozgrywki powinny być bardziej zróżnicowane z uwagi na zmienny setup i większą różnorodność strategii, a pewne pomniejsze zmiany widziałbym także w starej wersji, z drugiej strony część zmian oferuje po prostu inną rozgrywkę i zależności, przez co nie można jednoznacznie wskazać, w której wersji wypada to lepiej. Kolejowy spam w starej wersji bywał na dłuższą metę trochę monotonny, ale z drugiej strony od czasu do czasu miło by było tak sobie masowo pobudować tory, podobnie z rynkiem węgla i stali - obie wersje prezentują w tych aspektach coś innego.

Przypomina to pod pewnym względem porównanie walki w wąskiej uliczce z profesjonalnym pojedynkiem MMA. W tym pierwszym ilość możliwych do zastosowania technik jest bardziej ograniczona, za to odpowiedni timing i przyparcie przeciwnika do ściany pozwala na wyprowadzenie serii szybkich ciosów. W tym drugim wypadku, mamy więcej możliwości, ale musimy działać z większą rozwagą i planowaniem, kluczowe więc będzie odpowiednie połączenie różnych styli walki i przygotowanie kondycyjne. Nie należy jednak rozszerzać tej analogii przesadnie. Obie gry posiadają analogiczny silnik, jednak różnią się w szczegółach i rozgrywce na tyle, żeby oferować inne doświadczenie.
Przy okazji w temacie piwa:
bogas pisze: 20 sie 2018, 01:34Klasa robotnicza Anglii nie piła "bursztynowego" piwa tylko bardzo ciemnego portera (zresztą po ichniemu porter znaczy tragarz).
Ależ to zbytnie uproszczenie. Owszem do pewnego momentu w Anglii dominował stout i porter, ale z rejonu Burton upon Trent (znajdującego się na mapie gry) pochodzi przecież bitter, który stał się bardzo popularny, a wraz z rozwojem kolei był transportowany do innych regionów w kraju.
Ostatnio zmieniony 25 sie 2018, 21:38 przez Wolf, łącznie zmieniany 1 raz.
Awatar użytkownika
Ryu
Posty: 2750
Rejestracja: 28 gru 2009, 19:58
Lokalizacja: Gliwice
Has thanked: 83 times
Been thanked: 161 times

Re: Brass: Birmingham

Post autor: Ryu »

Mi też udało się już zagrać i muszę powiedzieć że po ok. 200 partiach w standardowego Brassa czułem się jak dziecko we mgle. Niby mechanika taka sama. Niby wszystko podobne. Ale nie... Piwo, dodatkowe gałęzie do wysyłki, specjalizowane rynki zewnętrzne i inne niby niewielkie zmiany spowodowały ze mega chętnie znowu zagram bo feeling podczas gry jest zdecydowanie inny. Dla mnie to inne gry. Może po kilkunastu partiach powiem co innego ale po jednej mogę smialo powiedzieć ze bardzo się cieszę że mam obie wersje Brassa a np. taki Asiok nie ;)
Polecam zagrać każdemu fanowi Brassa i każdej osobie lubiącej pomyśleć nad plansza. Ja już nie mogę się doczekać kolejnej partii :mrgreen:
Awatar użytkownika
Wolf
Posty: 1517
Rejestracja: 12 lut 2012, 16:33
Lokalizacja: Gdynia / Gdańsk
Has thanked: 43 times
Been thanked: 194 times

Re: Brass: Birmingham

Post autor: Wolf »

Po pierwszej grze jeszcze się wahałem, ale po drugiej stary Brass odszedł dla mnie do lamusa. To znaczy nie mówię, że nie mogę zagrać, bo to dalej solidny tytuł, ale sensu posiadania obu nie widzę. Birmingham jest ciekawsze, bardziej różnorodne, oferuje więcej zależności, nie jest takie sztywne jak stary Brass, który mógł tym odstraszać nowych graczy, ale jednocześnie sama gra daje po prostu więcej możliwości i to cieszy, bo nie tylko można, ale wręcz trzeba grać inaczej zależnie od początkowego ustawienia rynków. Więc jak dla mnie całościowo lepszy tytuł zarówno dla starych wyjadaczy jak i dla nowych graczy (nawet pomimo trochę większego poziomu skomplikowania).
Awatar użytkownika
warlock
Posty: 4620
Rejestracja: 22 wrz 2013, 19:19
Lokalizacja: Lublin
Has thanked: 1018 times
Been thanked: 1925 times

Re: Brass: Birmingham

Post autor: warlock »

Strasznie się cieszę, że jedzie do mnie ostatnia kickstarterowa kopia z Rebela ;). Po tych opiniach jak Wasze wyżej muszę w to zagrać jak najszybciej bo stary Brass to dla mnie arcydzieło.
Awatar użytkownika
hamish
Posty: 543
Rejestracja: 31 paź 2014, 19:49
Has thanked: 250 times
Been thanked: 112 times

Re: Brass: Birmingham

Post autor: hamish »

warlock pisze: 28 sie 2018, 14:16 Strasznie się cieszę, że jedzie do mnie ostatnia kickstarterowa kopia z Rebela ;). Po tych opiniach jak Wasze wyżej muszę w to zagrać jak najszybciej bo stary Brass to dla mnie arcydzieło.
Niekoniecznie musisz się nim zachłysnąć (jak my z bracikiem), ale Birmingham mocno odświeża klasyka, sprawia, że gra toczy się na kilku płaszczyznach i wymaga wielowątkowości. To mnie urzekło już w połowie pierwszej rozgrywki. A dodatkowe zmienne tylko dodają smaku. W Birmingham autorzy nadali brylantowi ostateczny szlif.
Crivens! Whut aboot us, ye daftie!?
Sprzedam
Kupię
Awatar użytkownika
warlock
Posty: 4620
Rejestracja: 22 wrz 2013, 19:19
Lokalizacja: Lublin
Has thanked: 1018 times
Been thanked: 1925 times

Re: Brass: Birmingham

Post autor: warlock »

Pytanie tylko, czy wydaje się lepszy dlatego, że wyjadacze czują totalną świeżość i na nowo się zakochali w tym systemie (jak podczas pierwszych partii w starego Brassa), czy po prostu zmienność setupu i dodatkowe przemysły i surowce czynią z Birmingham jeszcze głębszą i bardziej gamerską grę. ;).

Chyba wolałbym, żeby wyszło skrajnie, czyli że albo Birmingham jakimś cudem znokautuje przeciwnika albo nie będzie mu dorastać do pięt. Najgorzej, jak nie będę w stanie jednoznacznie odpowiedzieć, co wolę :D
Awatar użytkownika
bogas
Posty: 2789
Rejestracja: 29 paź 2006, 00:17
Lokalizacja: Tarnowskie Góry
Has thanked: 349 times
Been thanked: 628 times

Re: Brass: Birmingham

Post autor: bogas »

warlock pisze: 28 sie 2018, 14:57 Pytanie tylko, czy wydaje się lepszy dlatego, że wyjadacze czują totalną świeżość i na nowo się zakochali w tym systemie (jak podczas pierwszych partii w starego Brassa), czy po prostu zmienność setupu i dodatkowe przemysły i surowce czynią z Birmingham jeszcze głębszą i bardziej gamerską grę. ;).

Chyba wolałbym, żeby wyszło skrajnie, czyli że albo Birmingham jakimś cudem znokautuje przeciwnika albo nie będzie mu dorastać do pięt. Najgorzej, jak nie będę w stanie jednoznacznie odpowiedzieć, co wolę :D
Oj, to niedorastanie do pięt chyba już mu nie grozi. No chyba, że nagle okaże się, że jest jedna, jedyna strategia wygrywająca (a nie dwie :P jak w przypadku starego Brassa), to faktycznie młokos polegnie w tym starciu.
Wolf pisze: Przy okazji w temacie piwa:
bogas pisze: Klasa robotnicza Anglii nie piła "bursztynowego" piwa tylko bardzo ciemnego portera (zresztą po ichniemu porter znaczy tragarz).
Ależ to zbytnie uproszczenie. Owszem do pewnego momentu w Anglii dominował stout i porter, ale z rejonu Burton upon Trent (znajdującego się na mapie gry) pochodzi przecież bitter, który stał się bardzo popularny, a wraz z rozwojem kolei był transportowany do innych regionów w kraju.
Trochę tak, trochę nie ;) To właśnie rewolucja przemysłowa sprawiła, że jaśniejsze piwa stały się dostępne dla "szerszej publiczności". O ile Pale Ale było już znane i warzone wcześniej, to było sporo droższe i właściwie pijane przez elity, które to elity, z powodu niemal permanentnej wojny z Francją i Hiszpanią, miały ograniczony dostęp do wina (blokady, embarga i takie, takie) i popijały "lepsze" piwo. Także chyba możemy przyjąć, że w Brassie w erze kanałów mamy w beczkach Portera, a pod koniec ery kolejowej Bittera czy IPA :wink:
Awatar użytkownika
piton
Posty: 3408
Rejestracja: 13 lut 2011, 22:15
Lokalizacja: Opole
Has thanked: 1149 times
Been thanked: 625 times
Kontakt:

Re: Brass: Birmingham

Post autor: piton »

warlock pisze: Pytanie tylko, czy wydaje się lepszy dlatego, że wyjadacze czują totalną świeżość i na nowo się zakochali w tym systemie (jak podczas pierwszych partii w starego Brassa), czy po prostu zmienność setupu i dodatkowe przemysły i surowce czynią z Birmingham jeszcze głębszą i bardziej gamerską grę. ;).
Tutaj jest mocny efekt świeżości. Pierwsze partie to takie samo odczucie jak Brass. WOW. Po okrzepnięciu nadal jest bardzo dobrze ;)
Wrażenia mam głównie z gier dwuosobowych (narazie) i wydaje mi się, że ten wariant jest najluźniejszy i najbardziej "pokojowy".
Zmienność setupu dla mnie nie ma tak kolosalnego znaczenia w przebiegu całej partii. Wiadomo, że lepiej zbudować 2 połączenia do rynku niż 3, ale to dla mnie tak strasznie nie zmienia każdej gry.
Teraz - po 9 rozgrywkach - powtarzam pewne zagrania, bo są optymalne. Otwarcia typu develop (tak, za 4) albo kanał (bo tutaj tak można) są na porządku dziennym. Robienie developa konkretnych poziomów to już norma. Jest mniej schematycznie niż w Brassie na 2 osoby, ale znowu, żeby każda rozgrywka była totalnie inna od poprzedniej to bym nie przesadzał. Widzę, że jak gra się z żelazną konsekwencją to wyniki są powyżej 200. Jak cośtam na bieżąco kombinujemy, to już znacząco spadają (170-180). Jak próbujemy przeciwnikowi przeszkadzać i robimy coś poza zakładanym planem, to jest emocjonująco(bardzo!), ale wynik jeszcze bardziej spada 150-160. W sumie nieważny wynik, emocje zawsze są ogromne.

Po kilku rozgrywkach nowe osoby będą miały na pewno inne odczucia/wrażenia niż weterani Brassa. Ktoś ograny jednak więcej widzi, szybciej dojdzie do fajnych zagrań.
Bardzo dobra gra. Dla mnie Brass+

Nadal strategia głównie na pottery (zbudowanie 3) nie przynosi wygranej. Narazie dwie strategie - na skrzynki lub na przędzalnie - wygrywają.
Każda gra ma cenęęę, trzeba po prostu pytać, a nie czaić się z kwiatami... GrY na SpRZedaŻ

może nie najlepiej, ale jakotako-> YT dżentelmeni przy stole <-czasem cośtam powiem
Awatar użytkownika
Wolf
Posty: 1517
Rejestracja: 12 lut 2012, 16:33
Lokalizacja: Gdynia / Gdańsk
Has thanked: 43 times
Been thanked: 194 times

Re: Brass: Birmingham

Post autor: Wolf »

bogas pisze: 28 sie 2018, 15:15
Wolf pisze:
bogas pisze: Klasa robotnicza Anglii nie piła "bursztynowego" piwa tylko bardzo ciemnego portera (zresztą po ichniemu porter znaczy tragarz).
Ależ to zbytnie uproszczenie. Owszem do pewnego momentu w Anglii dominował stout i porter, ale z rejonu Burton upon Trent (znajdującego się na mapie gry) pochodzi przecież bitter, który stał się bardzo popularny, a wraz z rozwojem kolei był transportowany do innych regionów w kraju.
Trochę tak, trochę nie ;) To właśnie rewolucja przemysłowa sprawiła, że jaśniejsze piwa stały się dostępne dla "szerszej publiczności". O ile Pale Ale było już znane i warzone wcześniej, to było sporo droższe i właściwie pijane przez elity, które to elity, z powodu niemal permanentnej wojny z Francją i Hiszpanią, miały ograniczony dostęp do wina (blokady, embarga i takie, takie) i popijały "lepsze" piwo. Także chyba możemy przyjąć, że w Brassie w erze kanałów mamy w beczkach Portera, a pod koniec ery kolejowej Bittera czy IPA :wink:
No właśnie to chciałem zaznaczyć, że gra obejmuje czasy kiedy nastąpiła popularyzacja i większa dostępność innych styli, więc jak już wchodzimy w szczegóły to warto to dodać. Teraz pełna zgoda.
piton pisze: 28 sie 2018, 15:25Otwarcia typu develop (tak, za 4) albo kanał (bo tutaj tak można) są na porządku dziennym.
Develop jako otwarcie jest oczywisty (w starym Brassie develop za 2 jako otwarcie to była komedia, dobrze że teraz jest drożej na starcie), ale kanał jako otwarcie ma sens chyba tylko z ostatniej pozycji kiedy mamy pewność, że wydaliśmy tym ruchem najmniej, żeby później wziąć pożyczkę i spłacić ją od razu hutą. W innych wypadkach kanał nas tylko ogranicza.
piton pisze: 28 sie 2018, 15:25Nadal strategia głównie na pottery (zbudowanie 3) nie przynosi wygranej. Narazie dwie strategie - na skrzynki lub na przędzalnie - wygrywają.
Przy grze dwuosobowej to się akurat nie dziwię.
Gatherey
Posty: 896
Rejestracja: 20 mar 2017, 09:52
Lokalizacja: Warszawa
Has thanked: 16 times
Been thanked: 47 times

Re: Brass: Birmingham

Post autor: Gatherey »

Takie pytanka po pierwszej partii:

1. Czy zdarzało się komuś "przestój" na węglu? Mieliśmy pełny rynek i ciężko było cokolwiek w tej kwestii zmienić.
2. Czy brak wystarczającej ilości gliny to norma? Chciałem w pewnym momencie postawić lv2 kopalni i zamiast 4 kostek w puli była 1 :D (no chyba, że nie doczytałem w instrukcji, że jak brak w zasobach to biorę z marketu?).

Graliśmy ten proponowany wariant na pierwszą grę - wszystkim się spodobało, a to najtrudniejsza gra (przynajmniej jeśli chodzi o weight na BGG) z jaką mieliśmy do tej pory styczność.


EDIT: I jezcze pytanko o doprecyzowanie zasad:
Przy użyciu gliny mam do wyboru 2 opcje:
a) wzięcie z jakiegoś wykrytego kafelka
b) kupienie z marketu.

Czy z marketu można kupić tylko w przypadku, gdy wszystkie kopalnie są flipnięte? Analogiczne pytanie - czy mogę kupić węgiel z marketu zamiast używania go z kopalni przeciwnika?
ODPOWIEDZ