Strona 23 z 48

Re: Brass: Birmingham (Gavan Brown, Matt Tolman, Martin Wallace)

: 25 paź 2019, 00:32
autor: kisiel365
Oczywiście, jest to spore uproszczenie. Pieniądze to nie wszystko. Natomiast mając w głowie to co napisałeś i posiłkując się tą tabelką, można się decydować co wybudować, a co rozwijać. Chodzi bardziej o świadomość stosunku kosztu do konkretnego zysku, np. jeżeli celem jest zwiększenie przychodu - kopalnie i browary, ale już nie wyższego poziomu przędzalnie czy huty żelaza.

Re: Brass: Birmingham (Gavan Brown, Matt Tolman, Martin Wallace)

: 25 paź 2019, 07:12
autor: bogas
kisiel365 pisze: 25 paź 2019, 00:32 Oczywiście, jest to spore uproszczenie. Pieniądze to nie wszystko. Natomiast mając w głowie to co napisałeś i posiłkując się tą tabelką, można się decydować co wybudować, a co rozwijać. Chodzi bardziej o świadomość stosunku kosztu do konkretnego zysku, np. jeżeli celem jest zwiększenie przychodu - kopalnie i browary, ale już nie wyższego poziomu przędzalnie czy huty żelaza.
No zgadza się, ale do stwierdzenia tego faktu nie potrzeba żadnej specjalnej tabelki ;)

Re: Brass: Birmingham (Gavan Brown, Matt Tolman, Martin Wallace)

: 25 paź 2019, 11:15
autor: Arkhon
Analiza nie bierze raczej tez pod uwage tego, ze inny popyt/zbyt na wegiel/metal jest przy roznej ilosci graczy
Inaczej to wyglada na 2 osoby inaczej na 4, nawet przy obostrzeniach w kartach i mapie

Re: Brass: Birmingham (Gavan Brown, Matt Tolman, Martin Wallace)

: 26 paź 2019, 15:56
autor: B
Pytanie do posiadaczy polskiego wydania Brass Birmingham - jak wygląda sprawa baboli w wersji polskiej?
Są jakieś niedociągnięcia? Literówki, błędy? Problemy z drukiem? Różne odcienie, braki elementów?

Re: Brass: Birmingham (Gavan Brown, Matt Tolman, Martin Wallace)

: 26 paź 2019, 18:12
autor: Jools
B pisze: 26 paź 2019, 15:56 Pytanie do posiadaczy polskiego wydania Brass Birmingham - jak wygląda sprawa baboli w wersji polskiej?
Są jakieś niedociągnięcia? Literówki, błędy? Problemy z drukiem? Różne odcienie, braki elementów?

Polska wersja zdaje się że nie ma żadnego błędu.

Re: Brass: Birmingham (Gavan Brown, Matt Tolman, Martin Wallace)

: 26 paź 2019, 18:18
autor: seki
Żetony czy karty drukowane w jednym druku raczej nie powinny mieć różnych odcieni a jeśli mają to podlega to bezdyskusyjnej reklamacji. (No chyba, że wydawcą jest WizKids). Raz reklamowałam jakąś duperele w Roxley i nie było żadnych problemów z wymianą, a przesyłka szła bezpośrednio z Kanady. Jako ciekawostkę dodam, że dostałem z przesyłką autograf Wallace. Co do błędów w tłumaczeniu to nie powinno to wzbudzać istotnych obaw w grze niezależnej językowo. No chyba, że literówka w instrukcji wywoła u kogoś ból głowy.

Re: Brass: Birmingham (Gavan Brown, Matt Tolman, Martin Wallace)

: 26 paź 2019, 19:17
autor: Elo
B pisze: 26 paź 2019, 15:56 Pytanie do posiadaczy polskiego wydania Brass Birmingham - jak wygląda sprawa baboli w wersji polskiej?
Są jakieś niedociągnięcia? Literówki, błędy? Problemy z drukiem? Różne odcienie, braki elementów?
Jedyny błąd o którym słyszałem, to ikonka 1/2 beczek na płytce browaru IV poziomu, który i tak można zbudować tylko w erze kolei, czyli zawsze są na nim 2 beczki. Mało znaczący szczegół. Wątek poruszony był niedawno w dziale pytań o zasady.

Re: Brass: Birmingham (Gavan Brown, Matt Tolman, Martin Wallace)

: 27 paź 2019, 08:22
autor: Atamán
Przy czym ten błąd jest też obecny w oryginalnej, angielskiej wersji gry.

Re: Brass: Birmingham (Gavan Brown, Matt Tolman, Martin Wallace)

: 27 paź 2019, 11:33
autor: wajwa
Strasznie ciemne te plansze :P
Ale to zdaje się nie błąd :wink:

Re: Brass: Birmingham (Gavan Brown, Matt Tolman, Martin Wallace)

: 27 paź 2019, 17:19
autor: Muleq
Wreszcie po długim oczekiwaniu miałem okazję rozegrać pierwszą partyjkę Brassa. Gra okazała się dokładnie tym czego się spodziewałem po opiniach tu zamieszczonych przez jej znawców ( szczególne podziękowania dla Atamana, którego zdanie o tym, że Brass jest "kwintesencją przedsiębiorczości" w największym stopniu przekonały mnie do kupna tej gry :wink: ). Najlepszą i najkrótsza recenzją tej gry jest moja pierwsza myśl jaka mi przyszła do głowy rano gdy się obudziłem "Kurde, zagrałbym w Brassa" :D . Co ciekawe nigdy nie określiłbym siebie fanem tzw. gier euro co najlepiej pokazuje, że ten podział jest trochę sztuczny, a dobre gry po prostu bronią się same niezależnie od tego do jakiej kategorii je zakwalifikujemy. Teraz czeka mnie jeszcze sprawdzenie na ile nasza pierwsza gra była zgodna z zasadami i o ilu kwestiach zapomnieliśmy ale będzie to dużo łatwiejsze gdy już wiem w praktyce, a nie tylko w teorii na czym gra polega. Tak czy inaczej wygląda na to, że to gra kupiła mnie, a nie ja ją :D .

Re: Brass: Birmingham (Gavan Brown, Matt Tolman, Martin Wallace)

: 27 paź 2019, 19:12
autor: kisiel365
Łatwo się chwali dobre i dopracowane gry :)

Re: Brass: Birmingham (Gavan Brown, Matt Tolman, Martin Wallace)

: 27 paź 2019, 22:55
autor: emka
Czy tylko mi się wydaje, czy Brass podoba się przede wszystkim doświadczonym graczom? Ja doceniam głębię tej gry, ilość możliwości kombinowania, grałam w nią dwa razy i chętnie zasiądę do kolejnych partii. Nie należę do maniaków planszówkowych ale nie jestem też początkująca, gram głównie z narzeczonym i to ja zawsze jestem stroną inicjującą rozgrywkę i tłumaczącą zasady. Choć mój luby nie zmusza się do gry, to jednak pierwszy raczej nie zaproponuje, żebyśmy w coś pograli. Nauczyłam go Brassa. Rozegraliśmy dwie partie (właściwie to 1,5 bo pierwsza była tylko z Erą Kanałową), no i niestety nie spodobało mu się. Nie widzi celu tego, co robi. Twierdzi, że nie można w danej chwili przewidzieć, który żeton opłaca się wystawić i przypomina to budowanie po omacku i liczenie, że na koniec uda się zgromadzić więcej punktów. Pomijając już to, że według niego wszystko jest za ciemne, nawet jaśniejsza strona planszy - ale powiedzmy, że to już kwestie kosmetyczne.
Czy to kwestia ogrania innych gier? Może zapamiętania wszystkich zasad? Próbować dalej czy odpuścić? :( Serce krwawi!

Re: Brass: Birmingham (Gavan Brown, Matt Tolman, Martin Wallace)

: 27 paź 2019, 23:31
autor: brazylianwisnia
To nie tyle kwestia doswiadczenia a skomplikowania. Jedni gracze lubia ciezkie gry wymagajace tony analizy a dla innych jest to meczace lub nawet nie do przejscia. Sprobuj Architektow Zachodniego krolestwa czy cos podobnego to moze mu sie bardziej spodoba.

Re: Brass: Birmingham (Gavan Brown, Matt Tolman, Martin Wallace)

: 28 paź 2019, 08:06
autor: Fojtu
emka pisze: 27 paź 2019, 22:55 Nie widzi celu tego, co robi. Twierdzi, że nie można w danej chwili przewidzieć, który żeton opłaca się wystawić i przypomina to budowanie po omacku i liczenie, że na koniec uda się zgromadzić więcej punktów.
Wg mnie coś w tym jest, ja mimo, że jestem "doświadczonym graczem" i grywam w cięższe gry niż Brass, to nie do końca widzę sens w tym co robię. Bardzo dużo dla mnie średnio potrzebnego zamieszania robią zmienne koszty budynków + zmienne koszty węgla i stali. Budowanie skrzynek to dla mnie koszmar, co chwilę kompletnie co innego, nie bardzo widzę też logiczne uzasadnienie dlaczego tak jest, oprócz tego, że tak musi być i tyle.

Re: Brass: Birmingham (Gavan Brown, Matt Tolman, Martin Wallace)

: 28 paź 2019, 08:24
autor: bogas
Fojtu pisze: 28 paź 2019, 08:06 Budowanie skrzynek to dla mnie koszmar, co chwilę kompletnie co innego, nie bardzo widzę też logiczne uzasadnienie dlaczego tak jest, oprócz tego, że tak musi być i tyle.
Warto przeczytać wprowadzenie i opis poszczególnych postaci historycznych. W tych skrzyniach mogą być zarówno gwoździe jak i kotwica, więc różnica jest.
Fotju pisze: Bardzo dużo dla mnie średnio potrzebnego zamieszania robią zmienne koszty budynków + zmienne koszty węgla i stali.
W tym całe piękno tej gry. Jeśli dla Ciebie to niepotrzebna komplikacja, to nie ma sensu się męczyć i tak jak proponował brasilienwisnia, lepiej poszukać czegoś innego. Brass to na pewno nie jest gra dla wszystkich do pyknięcia w godzinkę (wbrew opiniom tu pojawiającym się jakoby tak miało być ;) ).

Re: Brass: Birmingham (Gavan Brown, Matt Tolman, Martin Wallace)

: 28 paź 2019, 08:34
autor: warlock
nie bardzo widzę też logiczne uzasadnienie dlaczego tak jest, oprócz tego, że tak musi być i tyle
O, recenzja Terra Mystica :D.

Re: Brass: Birmingham (Gavan Brown, Matt Tolman, Martin Wallace)

: 28 paź 2019, 08:42
autor: Muleq
Zmienne koszty węgla i stali to klasyczne prawo popytu i podaży, gdzie ceny dopasowują się do aktualnego zapotrzebowania danego surowca. Natomiast tzw. skrzynki, mimo że wyglądają jak skrzynki to są manufaktury, których wartość również może być różna stąd różnice w cenach. Ceny innych przedsiębiorstw również się zmieniały wraz z rozwojem technologi w XIX wieku. Jak dla mnie gra genialnie oddaje klimat rewolucji przemysłowej i wszystko łączy się w bardzo logiczną całość :wink: .

Re: Brass: Birmingham (Gavan Brown, Matt Tolman, Martin Wallace)

: 28 paź 2019, 08:43
autor: Arkhon
Spoiler:
To typowa reakcja, zwlaszcza u poczatkujacych graczy Brassa. Sa wg mnie trzy rozwiazania:
1. a) Zaproponowac jak juz pisali poprzednicy lzejszy tytul np wymieniony Architects of the West Kingdom, ktory wyznacza variable hero powerami pewne tory, pomaga wystartowac. Podobnie np Voyages of Marco Polo.
b) Lub jezeli waga nie przeszkadza a dalej mile widziane sa tory to z dodatkami : Lorenzo il Magnifico, Teotihuacan, Tzolkin
2. Przywiazac malzonka do krzesla i wpajac dobre zasady inwestycji w zmiennym srodowisku (boardstate)
3. Kazac zacisnac zeby i "wyjdzie w praniu po paru grach"

po X grach juz sie czuje kiedy i ile dana inwestycja jest warta i po kilku minutach patrzenia na stol wiemy co moze byc oplacalne a nawet w ktora strone moga zmiany sie potoczyc

Re: Brass: Birmingham (Gavan Brown, Matt Tolman, Martin Wallace)

: 28 paź 2019, 08:44
autor: Fojtu
bogas pisze: 28 paź 2019, 08:24
Fotju pisze: Bardzo dużo dla mnie średnio potrzebnego zamieszania robią zmienne koszty budynków + zmienne koszty węgla i stali.
W tym całe piękno tej gry. Jeśli dla Ciebie to niepotrzebna komplikacja, to nie ma sensu się męczyć i tak jak proponował brasilienwisnia, lepiej poszukać czegoś innego. Brass to na pewno nie jest gra dla wszystkich do pyknięcia w godzinkę (wbrew opiniom tu pojawiającym się jakoby tak miało być ;) ).
Ja tam Brassa w 1,5h w 3 mogę pyknąć, więc nie jest to dla mnie problem i się nie męczę jakoś bardzo. Chciałem tylko potwierdzić emka, że to nie jest nienaturalne.
warlock pisze: 28 paź 2019, 08:34
nie bardzo widzę też logiczne uzasadnienie dlaczego tak jest, oprócz tego, że tak musi być i tyle
O, recenzja Terra Mystica :D.
Od TM <3 proszę mi tutaj trzymać się z dala :P Dla mnie TM jest znaczenie bardziej spójna zasadami niż Brass.

Re: Brass: Birmingham (Gavan Brown, Matt Tolman, Martin Wallace)

: 28 paź 2019, 08:45
autor: Fojtu
Muleq pisze: 28 paź 2019, 08:42 Zmienne koszty węgla i stali to klasyczne prawo popytu i podaży, gdzie ceny dopasowują się do aktualnego zapotrzebowania danego surowca. Natomiast tzw. skrzynki, mimo że wyglądają jak skrzynki to są manufaktury, których wartość również może być różna stąd różnice w cenach. Ceny innych przedsiębiorstw również się zmieniały wraz z rozwojem technologi w XIX wieku. Jak dla mnie gra genialnie oddaje klimat rewolucji przemysłowej i wszystko łączy się w bardzo logiczną całość :wink: .
A to, że te manufaktury kosztują raz węgiel, raz stal, raz beczki, raz dają za połączenia, raz bardziej punkty raz kasę też sie łączy w logiczną całość? :P

Re: Brass: Birmingham (Gavan Brown, Matt Tolman, Martin Wallace)

: 28 paź 2019, 08:51
autor: Muleq
Fojtu pisze: 28 paź 2019, 08:45
Muleq pisze: 28 paź 2019, 08:42 Zmienne koszty węgla i stali to klasyczne prawo popytu i podaży, gdzie ceny dopasowują się do aktualnego zapotrzebowania danego surowca. Natomiast tzw. skrzynki, mimo że wyglądają jak skrzynki to są manufaktury, których wartość również może być różna stąd różnice w cenach. Ceny innych przedsiębiorstw również się zmieniały wraz z rozwojem technologi w XIX wieku. Jak dla mnie gra genialnie oddaje klimat rewolucji przemysłowej i wszystko łączy się w bardzo logiczną całość :wink: .
A to, że te manufaktury kosztują raz węgiel, raz stal, raz beczki, raz dają za połączenia, raz bardziej punkty raz kasę też sie łączy w logiczną całość? :P
Oczywiście. Manufaktury to nie jest jeden rodzaj przedsiębiorstwa, który zawsze produkuje sto samo tak jak np przędzalnia. Manufaktury to po prostu takie bardzo rozbudowane zakłady rzemieślnicze, w których produkowano bardzo różne towary, stąd różne surowce były potrzebne.

Re: Brass: Birmingham (Gavan Brown, Matt Tolman, Martin Wallace)

: 28 paź 2019, 09:25
autor: Fojtu
Muleq pisze: 28 paź 2019, 08:51 Oczywiście. Manufaktury to nie jest jeden rodzaj przedsiębiorstwa, który zawsze produkuje sto samo tak jak np przędzalnia. Manufaktury to po prostu takie bardzo rozbudowane zakłady rzemieślnicze, w których produkowano bardzo różne towary, stąd różne surowce były potrzebne.
Nie no spoko, tylko że tego typu uzasadnieni można wrzucić do każdego elementu każdej gry. Nie pomaga to nijak w zapamiętaniu i ogarnięciu tego burdelu na górze planszetki :wink:

Re: Brass: Birmingham (Gavan Brown, Matt Tolman, Martin Wallace)

: 28 paź 2019, 10:24
autor: buhaj
Wszystko jest dobrze oznaczone na żetonach (nic nie trzeba pamiętać na zapas) więc problem jest tylko na płaszczyźnie strategicznej. Jeden gracz sobie z tym radzi lepiej drugi gorzej. Osobiście nie widzę dużej trudności w graniu "na skrzynki" jeśli chodzi o zasady czy opis symboli czy planowanie. Trudność polega na realizacji ale dokładnie z tych samych powodów co w innych strategiach.

Re: Brass: Birmingham (Gavan Brown, Matt Tolman, Martin Wallace)

: 28 paź 2019, 10:29
autor: Fojtu
buhaj pisze: 28 paź 2019, 10:24 Wszystko jest dobrze oznaczone na żetonach (nic nie trzeba pamiętać na zapas) więc problem jest tylko na płaszczyźnie strategicznej. Jeden gracz sobie z tym radzi lepiej drugi gorzej. Osobiście nie widzę dużej trudności w graniu "na skrzynki" jeśli chodzi o zasady czy opis symboli czy planowanie. Trudność polega na realizacji ale dokładnie z tych samych powodów co w innych strategiach.
No jasne że na żetonach jest, ale nie zmienia to faktu, że mam znajomego, który zrobił sobie w domu analizę (pewnie posiłkując się też bgg), które skrzynki zrzucić a które wystawiać i twardo się tego trzymał podczas gry. Dla mnie to trochę ekstremum strategii, wolę grać bardziej intuicyjnie i dostosowywać bardziej strategię do tego co się dzieje, niż pośrednio patrzeć na mini excel :wink:

Re: Brass: Birmingham (Gavan Brown, Matt Tolman, Martin Wallace)

: 28 paź 2019, 10:44
autor: Arkhon
Fojtu pisze: 28 paź 2019, 10:29
buhaj pisze: 28 paź 2019, 10:24 Wszystko jest dobrze oznaczone na żetonach (nic nie trzeba pamiętać na zapas) więc problem jest tylko na płaszczyźnie strategicznej. Jeden gracz sobie z tym radzi lepiej drugi gorzej. Osobiście nie widzę dużej trudności w graniu "na skrzynki" jeśli chodzi o zasady czy opis symboli czy planowanie. Trudność polega na realizacji ale dokładnie z tych samych powodów co w innych strategiach.
No jasne że na żetonach jest, ale nie zmienia to faktu, że mam znajomego, który zrobił sobie w domu analizę (pewnie posiłkując się też bgg), które skrzynki zrzucić a które wystawiać i twardo się tego trzymał podczas gry. Dla mnie to trochę ekstremum strategii, wolę grać bardziej intuicyjnie i dostosowywać bardziej strategię do tego co się dzieje, niż pośrednio patrzeć na mini excel :wink:
Brass nie jest czysto strategiczna gra, wymaga rowniez taktyki czyli dostosowania sie do obecnego stanu gry. Strategie dobre na papierze moga okazac sie mniej optymalnie przy niektorych sytuacjach spowodowanych dzialaniem pozostalych graczy. Za duza interakcja by zastosowac z gory ustalona, sztywna strategie. To nie jest multiplayerowy pasjans.