One Deck Dungeon / Karciane Podziemia (Chris Cieslik)

[malekith_86]

Przecież już nie raz była ta kwestia poruszana - w polskim prawie nie ma czegoś takiego jak wspieranie społecznościowe. Z prawnego punktu widzenia kupujemy coś w przedsprzedaży i jest to zakup przez internet więc obowiązują nas jako konsumentów te same prawa co przy zakupach z jakiegokolwiek sklepu internetowego - możemy po prostu zrezygnować / oddać towar. Z perspektywy konsumenta jest to dużo bezpieczniejsze niż taki kicksarter bo tam faktycznie rzucasz kasę na koncepcję i za to w zamian za przekazanie odpowiedniej kwoty np 100 dolków dostajesz kopię ufundowanej gry. Wiadomo z KS też wiele firm zrobiło sobie zwyczajny model przedsprzedażowy jednak z perspektywy konsumenta to zwrot kasy od twórcy zależy tylko od jego dobrej woli.

[Artur Dąbrowski]

Jedyne co możemy zrobić to zagłosować portfelem i nie wspierać tłumaczeń na w.to.

Zakłada się, że wydawnictwo które podejmuje się tłumaczenia za pieniądze zrobi to jak na wydawnictwo przystało... profesjonalnie.
Dodatkowo, jeśli misioooo twierdzi że przesłane wydawnictwu tłumaczenie było inne niż to co znalazło się na kartach, a kilka osób ze znajomością angielskiego i odrobiną chęci, jest w stanie w kilka dni wyłapać błędy w grze, to problem nie leży we wspieraniu tłumaczeń, a w podejściu wydawnictwa do kontroli produktu przed finalnym drukiem.

lepiej poczekać i kupić sobie produkt ze sklepu z półki

A na tej półce to jak się znajdzie jeśli nikt go nie wesprze na w.to?

I masz dokładnie takie same prawa jak każdy klient: możesz oddać produkt i zażądać zwrotu pieniędzy.

Z prawnego punktu widzenia kupujemy coś w przedsprzedaży i jest to zakup przez internet więc obowiązują nas jako konsumentów te same prawa co przy zakupach z jakiegokolwiek sklepu internetowego - możemy po prostu zrezygnować / oddać towar.

Oddanie produktu i zwrot pieniędzy to nie jedyna opcja, klient może również domagać się obniżenia ceny, wymiany na produkt pozbawiony wad lub usunięcia wad.

[Trolliszcze]

Oddanie produktu i zwrot pieniędzy to nie jedyna opcja, klient może również domagać się obniżenia ceny, wymiany na produkt pozbawiony wad lub usunięcia wad.

I zdaje się, że właśnie to robi teraz wydawnictwo, więc wszystko jest (chyba) na dobrej drodze. Inna rzecz, co z prawnego punktu widzenia oznacza "usunięcie wad". Wydaje mi się, że wydawnictwo mogłoby wypuścić erratę i umyć ręce, uznając to za działanie wystarczające. I chyba miałoby rację, bo z reguły tak wygląda naprawianie wad tekstów drukowanych (do książek także ukazują się erraty; wymiany całych nakładów z powodu błędów jeszcze nie widziałem). W takiej sytuacji dodruk poprawionych kart to raczej dobra wola wydawnictwa - przy czym, pomimo fali hejtu na wydawnictwa wspieraczkowe, robią to obecnie chyba niemal wszyscy, co w przeszłości nie było takie oczywiste (ja np. nigdy się nie doczekałem poprawionych kart do Rogu obfitości, spartolonego przez Barda). Ogólnie rzecz biorąc, moim zdaniem standard obsługi klienta wydawnictw wspieraczkowych jest dość wysoki - dobra wola jest, dodruki nieprawidłowych elementów też są; problem stanowią raczej - w niektórych przypadkach - błędy przy przygotowaniu produktów (pośpiech?) oraz trudności z kontaktem w okresach wzmożonej aktywności (zapewne zbyt małe zespoły, żeby obsłużyć kilkuset klientów jednocześnie w momencie realizacji przesyłek).

[Daquan]

Jak wytłumaczyć błędy w instrukcji, lub wadliwe kostki? Gdzie jest weryfikacja instrukcji przed zaakceptowaniem do wydruku? Jak nazwać tłumaczenie się, że "grafik musiał się pomylić" i karty nie miały mieć 1,5mm w jednym z celów w kampanii? Teraz jest boom na planszówki i wydawnictwa zamiast dbać o jakość idą niestety na ilość. Niestety każdy trend kiedyś ulegnie odwróceniu i wtedy będzie trudniej o klienta, już nie mówiąc o kliencie który się zraził do wydawnictwa wcześniej. Też wsparłem i nawet nie rozpakowałem. Jako jedna z osób wspierających i jako konsument oczekiwałem, że dostanę produkt gotowy, tj. otwieram, czytam instrukcję i gram. W tym przypadku, żeby zagrać, najpierw musiałbym porównywać angielską instrukcję z polską i wyszukiwać błędy, aby móc poprawnie zagrać. Nie mam na to ochoty. Tak zepsuć instrukcję(czyt. grę) to amatorszczyzna i nie ma na ten fakt żadnego usprawiedliwienia. Jeśli się na czymś nie znam, nie biorę się za to, zostawiam temat zawodowcom. Tutaj najwyraźniej ich zabrakło. I jeszcze czytam, że mamy w instrukcji chydrę! W XXI w. takie rzeczy...Z dużym strachem czekam na moje pudła z Keflower. Dużo czasu minie zanim skuszę się na następne wsparcie tego wydawnictwa.
Nie napisałem tego posta, żeby się żalić, raczej jest on odpowiedzią na bagatelizowanie w ostatnim czasie błędów popełnianych przez wydawnictwa w myśl zasady "nic się nie stało"

Niepokojące jest to, że Czacha nie wyciągnął żadnych wniosków po Impulsie. Zwyczajnie olali jakąkolwiek korektę, albo zlecili ją po taniości studentowi- co jest bulwersujące i niestety karygodne.
Nie myli się ten, który nic nie robi. Jasne i oczywiste. Ale KOLEJNA, tak samo "rozległa" wtopa na tym samym polu jest bulwersująca. Wspomniane już Games Factory zrobiło podobny syf z Mistfallem. Poprawili błąd rozsyłając poprawione karty. Wymienili też zespół tłumacz-redaktor i od tej pory, sytuacja się nie powtórzyła. Naturalnie, są jakieś drobne błędy, ale zazwyczaj również naprawiane. FAQ, erraty, naklejki na kartę do Najeźdźców etc.
Czacha, jako wydawca jest u mnie skreślony już od jakiegoś czasu- chodzi mi głównie o wyprzedaż Gildii Londynu na Pyrkonie, kilkanaście tygodni po premierze. Natomiast kolejna skaszaniona produkcja + kolejne opóźnienie na Keyflowerze (przypominam, że Czacha wypowiadał się wielokrotnie, jako ten super profesjonalista odporny na wszelkie opóźnienia. Jako, że wcześniej pracowałem w branży to wiedziałem od początku, że to jest kompletny bullshit, będę to przypominał zawsze. Bo za takie słowa, należy brać odpowiedzialność. Zwłaszcza niewybrednie komentując potknięcia konkurencji na tak małym, hermetycznym rynku.)

[Zaan84]

Jedyne co możemy zrobić to zagłosować portfelem i nie wspierać tłumaczeń na w.to.

Zakłada się, że wydawnictwo które podejmuje się tłumaczenia za pieniądze zrobi to jak na wydawnictwo przystało... profesjonalnie.
Dodatkowo, jeśli misioooo twierdzi że przesłane wydawnictwu tłumaczenie było inne niż to co znalazło się na kartach, a kilka osób ze znajomością angielskiego i odrobiną chęci, jest w stanie w kilka dni wyłapać błędy w grze, to problem nie leży we wspieraniu tłumaczeń, a w podejściu wydawnictwa do kontroli produktu przed finalnym drukiem.

Oczywiście, że leży we wspieraniu. Wydając grę we własnym zakresie wydawnictwo zobowiązane jest wobec siebie a nie rzeszy wspierających. Jak masz wydać 50 000 zł z własnej kieszeni albo z własnego kredytu to uwierz mi sprawdzisz wszystko osiem razy zanim puścisz do druku. Dodatkowo nie jesteś zobowiązany terminami narzuconymi przez ideę wspieram to (max 6 miesięcy od zamknięcia akcji).

lepiej poczekać i kupić sobie produkt ze sklepu z półki

A na tej półce to jak się znajdzie jeśli nikt go nie wesprze na w.to?

To kupię inny. Od wydawcy który upewnił się ze produkt jest poprawnie wykonany przed wypuszczeniem go na rynek. Wybór jest przeogromny.

[kwiatosz]

Działamy w temacie - w czwartek konkrety

Mam wielką nadzieję, że Czacha Games dołączy do grona wydawców, którzy błędy w druku naprawiają drukiem.

Za chwilę produkcja dodatku, będzie ku temu okazja .

Dolaczyli dawno wymieniajac/dosylajac, z tego co pamietam, prawie polowe kart w Impulsie.

[adman]

Nie było gdzieś ogólnego tematu o wspieraniu?
Może tam przenieście rozmowę...

[akahoshi]

Jak wygląda i na czym polega dodatek, bo na BGG nie mogę znaleźć?

[sztefyn]

Jak wygląda i na czym polega dodatek, bo na BGG nie mogę znaleźć?

https://www.boardgamegeek.com/boardgame ... st-shadows

[akahoshi]

Dzięki.

[rastula]

Działamy w temacie - w czwartek konkrety

Mam wielką nadzieję, że Czacha Games dołączy do grona wydawców, którzy błędy w druku naprawiają drukiem.

Za chwilę produkcja dodatku, będzie ku temu okazja .

Dolaczyli dawno wymieniajac/dosylajac, z tego co pamietam, prawie polowe kart w Impulsie.

ale do czego dołączą poprawki baboli z dodatku ?


dajcie już spokój - czekajmy na reakcję wydawcy - czwartek jest np. dziś .


natomiast fakt, że ja już prawie się wyleczyłem z wspieram.to - zachciało mi się tylko tych buteleczek i kości transparentnych , o ja naiwny

[misioooo]

dajcie już spokój - czekajmy na reakcję wydawcy - czwartek jest np. dziś .

Oj pamiętam ja Mare Nostrum... "Do końca tygodnia..." Tylko qrde nikt nie mówił, którego tygodnia, którego roku ;P
Ja tam pykam te podziemia tak jak mam... I cholera ciągle na 2 poziomie ginę. Mam chyba popsuty egzemplarz - coś z 2 poziomem jamy smoka jest nie tak, bo mnie ubija non stop

[Kisun]

Witaj w klubie. 2poziom to max.

[Luboy]

Ja doszedłem wojowniczka do smoka ale gadzina szybko sobie ze mną poradziła.

[Trampon]

2 poziom. Lamerzy
Mój 9-letni pogromca potworów grając Paladynem usiekł smoka w 2 rundzie walki, tak przynajmniej wynika z jego relacji. Na moje pytanie czy nie majstrował coś przy kostkach szybko zmienił temat

Przy okazji - nas stronie kampanii na Wspieram.to pojawił się FAQ i parę wyjaśnień.

[seki]

U mnie 1 partia na 2 osoby - 3 poziom martwi, 4 partie solo i w dwóch ostatnich (czyli regularnie ) dochodzę do smoka. Raz mu nawet zadałem 3 rany. Ale wydaję mi się, że aby zwyciężyć trzeba mieć mega fuksa. Na kościach muszą wyjść same 6 i to na zwykłych a nie czarnych bo tych do zadawania ran smokowi użyć nie wolno. Ciekawe kiedy gra zacznie irytować. Narazie jest dobra lekka zabawa.

[kamron6]

Czyżby znowu dyskusja o tym, że gra jest "trudna" tak samo jak Superhot ? (Kropki na bossach dobrze reprezentują poziom bossa, jeśli macie regularny problem ze smokiem to coś jest nie tak).

[seki]

Czyżby znowu dyskusja o tym, że gra jest "trudna" tak samo jak Superhot [emoji14] ? (Kropki na bossach dobrze reprezentują poziom bossa, jeśli macie regularny problem ze smokiem to coś jest nie tak).

Superhot jest absurdalnie prosty. A karciane podziemia trudne przy prawidlowych zasadach i na moim komplecie kości. Może mam źle wyważone? Podobno smoczy loch i smok wcale nie jest najłatwiejszy. Jest o tym dyskusja na bgg.

[Kisun]

10 partii Wojowniczką (tak uparłem się) i w ostatniej dopiero smok oberwał 3 rany. Heroiczne kości zbieram pojedynczo do dwóch, nie tak jak opisali w ostatnim FAQ. Irytuje mnie i to bardzo, nie przegrana, tylko to że nie wiem czy wszystko co robię jest zgodne z zamiarem autora. Bo może gdzieś sobie niepotrzebnie utrudniam?

[misioooo]

Kisun w walce z bosem i tak nie możesz używać Heroicznych Wyczynów. Można natomiast używać czarnych kości otrzymanych za poziomy.

[Kisun]

Oczywiście. Tylko żeby do bossa w ogóle dojść (przynajmniej tą bohaterką i do smoka) to kości czarne przydają się bardzo. I akurat w tym wypadku to bardzo istotne czy mam jedną czy dwie i czy mogę ich mieć więcej (na zapas). Tak jak i to czy wracają po spotkaniu - chyba nie - czego nie widzę w instrukcji.
Edit: ok, znalazłem w instrukcji że kości heroicznego czynu pozostają na karcie bohatera do czasu ich użycia

[Fojtu]

Poczytałem trochę, że wszyscy wtapiają od razu i podszedłem z lekką rezerwą i wygrałem wojowniczką ze smokiem przy pierwszym podejściu, w zasadzie bez większych problemów. Nie wiem czy to skill rozszczepienie jest taki silny (ratował mi tyłek nie raz) czy jakoś tak się fajnie ułożyło, ale poszło bardzo gładko.

[Kisun]

Hmm.. Wszystko zależy według jakich zasad grałeś. Jeżeli tych z FAQ na wspieram.to to faktycznie. Jeżeli jednak grałeś jak pisał autor gry (max jedna kość heroicznego czynu na raz i max dwie mogą leżeć na karcie bohatera, to musiałeś mieć wyjątkowo dobre rzuty Ja raz wygrałem i prawie nie oszukiwałem

[Fojtu]

Hmm.. Wszystko zależy według jakich zasad grałeś. Jeżeli tych z FAQ na wspieram.to to faktycznie. Jeżeli jednak grałeś jak pisał autor gry (max jedna kość heroicznego czynu na raz i max dwie mogą leżeć na karcie bohatera, to musiałeś mieć wyjątkowo dobre rzuty Ja raz wygrałem i prawie nie oszukiwałem

Chyba raz może użyłem 2 kości na raz. Trochę mało ran zbierałem w późniejszej części lochu, więc w sumie mało tych kości miałem. Wydaje mi się też, że trafiłem na dość mało przeszkód, które są największym problemem wojownika.

[seki]

2 gry pod rząd wygrałem. Jedna wojownikiem ze smokiem. Druga paladynem ze smokiem i mimo, że sobie utrudnilem grę (przez 2 poziomy rozwoju doświadczenia używałem strony dla 2G) to uważam, że paladyn jest lepszy od wojownika. Miałem też super kombos,

Spoiler:

który za sprawą zbrojołamacza pozwalał zamienić żółtą kość ma czarną 6 a następnie dzięki chaotycznej aurze zamieniałem taką 6 (powinna być niebieska ale instrukcja zezwala na użycie czarnych jak dowolny inny kolor) na kilka innych szóstek. W połączeniu z superciosem miałem kilka szóstek co pozwalało łatwo pokonać smoka.