Valhalla (Łukasz Woźniak)

Tutaj można dyskutować konkretnych grach planszowych i karcianych. Każda gra ma swój jeden wątek. W szczególnych przypadkach może być seria gier.
NIE NALEŻY TUTAJ PYTAĆ O ZASADY, MALOWANIE, ROBIENIE INSERTÓW ORAZ KOSZULKI! OD TEGO SA INNE PODFORA
Regulamin forum
Na tym podforum można dyskutować konkretnych grach planszowych i karcianych. Każda gra ma swój jeden wątek. W szczególnych przypadkach może być seria gier. Zapoznajcie się z wytycznymi tworzenia tematów.
TU JEST PODFORUM O MALOWANIU FIGUREK I ROBIENIU INSERTÓW
TU JEST WĄTEK, W KTÓRYM NALEŻY PYTAĆ O KOSZULKI!
TU JEST PODFORUM, W KTÓRYM NALEŻY PYTAĆ O ZASADY GIER!
Fuser.exe
Posty: 728
Rejestracja: 11 lip 2014, 13:11
Lokalizacja: Poznań
Has thanked: 23 times
Been thanked: 8 times

Re: Valhalla

Post autor: Fuser.exe »

przecież napisali, że wyciągną wnioski 8)
Olbagamar
Posty: 162
Rejestracja: 03 kwie 2018, 14:09
Been thanked: 2 times

Re: Valhalla

Post autor: Olbagamar »

Moja ocena wykonania Valhalli na gorąco. Gdy czytałem wszystkie opinnie, narzekające na karty, kości itp., to z strachem czekałem na swoją kopię i może dlatego się pozytywnie zaskoczyłem :wink: Od razu krótkie podsumowanie: tragedii nie ma ale mogło być lepiej. Tak więc zaczynajmy:
1. Pudełko. Zacznę od tego co jest na początku. Za bardzo nie ma się do czego przyczepić, ani piać z zachwytów. Spełnia swoją funkcję, jest dobrej wielkości i wszystko się w nim mieści, nawet dodatki ekskluzywne i zostanie miejsca na te z KS, bo i te pewnie dokupię. Pudełko jakich wiele, ale fajnie wygląda. 8/10
2.Wypraska. Tutaj mały zawód. Niby wszystko się zmieści, ale ponieważ komory wypraski zwężają się pod kątem idąc w dół to będzie ciasno dla kart w koszulkach. Karty w koszulkach się niby zmieszczą na styk, ale rogi koszulek będą się zaginać (-2 punkt za to). Dodatkowo dokupiłem sobie matę i niestety nie mieści się wprost do wypraski zwinięta. Trzeba ją lekko pd ukosem zagiąć, przez co nie wiem czy się z czasem nie odkształci (-1 punkt). Poza tymi mankamentami ok. Zmieściły się dodatkowe kości, figurka króla gór i rzeczy z dodatków ekskluzywnych i zostało jeszcze w niej miejsce. 7/10 Dla kogoś kto będzie przechowywał karty w koszulkach nawet niższa ocena pewnie.
3.Plansze graczy. Nie będę oceniał tylko powiem, że moje są w stanie idealnym, bo niektórzy narzekali że są rysy itp.
4.Mata. Mata jest spoko, trochę małą, ale taką kupowałem więc to nic. Ogólnie 8/10
5.Figurka Króla Gór Obłędna, dużo szczegółów i aż się prosi żeby ją farbkami upiększyć. Niestety nie mam takich zdolności. 10/10
6.Kości. Dokupiłem dodatkowy pakiet. Ogólnie są ok i spełniają swoja funkcję. W tej cenie nie oczekiwałem lepszych. Nie są premium, ale też nie przeszkadzają w grze. Czerwony trochę zbyt jasny, wpada w róż, ale mi to nie przeszkadza 8/10
7.Karty. Najważniejsza część gry dlatego zostawiłem ją na koniec. Jeśli chodzi o grafiki i klimat na nich zawarty to 10/10. Niestety rzeczywiście są nieco cieńsze niż człowiek oczekiwał, ale nie ma tragedii. Nie będę żądał ich wymian, cz coś (-2 za grubość). Mi nawet bez koszulek nie przeszkadza ich grubość. W sumie daje im 8/10
Pozostałe elementy gry są ok, na wysokim poziomie, bez żadnych wad itp.

Podsumowując jestem zadowolony. Wystawiam słabe 8/10 za jakość wykonania komponentów. To są moje osobiste odczucia. Ja nie miałem porysowanych plansz graczy, kości mi nie przeszkadzają i karty też. Po prostu nie oczekiwałem „złotych klamek”, czy innych fajerwerków od jakości tej gry.
Co do gameplayu to się nie wypowiadam. Ocenię po paru partiach, ale wiedziałem co kupowałem. Obejrzałem sporo recenzji, więc nie kupowałem kota w worku, dlatego dziwię się narzekaniom na ten element przez niektórych, może niektórzy chyba się spodziewali innej gry.
Largo pisze: 03 paź 2018, 16:31 Może dodam tylko od siebie, że zostałem skutecznie wyleczony z crowdfundingu na zagramw.to, bo jeżeli ich największy i najlepiej opłacony projekt okazał się takim jakościowym kasztanem (mówię o wykonaniu) to żadne słowa zawarte w kolejnych projektach nie przekonają mnie, że będzie lepiej/inaczej. Jeszcze tylko zobaczę jak potoczy się kwestia reklamacji. Mam nadzieję, że bezproblemowo, bo narazie to wstyd wyciągać mój egzemplarz na stół....
Zostałeś wyleczony z crowdfundingu bo dostałes gorszą grę niż oczekiwałeś? To w ogóle nie byłeś chory na CF :) Nie rezygnuj, tylko wspieraj, cokolwiek :) Jakbyś taka Valhallę kupił w sklepie to z kupowania w sklepach gier też byś zrezygnował, też by ona cię z tego wyleczyła?

Zagramw.to, czy Wookie nie produkuje pozostałych gier, tylko udostępnia im portal. To od innych wydawnictw będzie zależała jakość gier nie od zagramw.to. Równie dobrze można obrazić się na wspieram.to, że GF wszystkich oszukało i ju nic nie wspierać. Bez sensu.
Po drugie Wookie też został oszukany przez drukarnię i będą tą sprawę załatwiać

Z tą kaszaną się nie zgadzam, bo to słowo nie odzwierciedla tego co dostałem. Dla mnie produkt jest ok i jest grywalny. Jakby była kaszana to by nie można było grać, bo by komponenty to uniemożliwiały. Może co niektórzy mieli wygórowane oczekiwania, ja nie i tyle.
Nie chcesz wspierać to nie wspieraj, droga wolna, ale trzeba trzymać się prawdy.
Ja swojego egzemplarza nie będę się wstydził wystawić na stół.
Awatar użytkownika
uyco
Posty: 1053
Rejestracja: 09 sty 2006, 13:00
Lokalizacja: Poznań
Has thanked: 145 times
Been thanked: 25 times

Re: Valhalla

Post autor: uyco »

Odebrałem, przejrzałem - u mnie wszystko w porządku, nawet plansze graczy są ok (ewentualnie do jednej mogę się po dokładniejszym przyjrzeniu odrobinę przyczepić). Karty są faktycznie trochę cienkie jak na ich rozmiar, ale generalnie mam pozytywne wrażenia estetyczne.

Co do samej gry, to nie wiem skąd zdziwienie, było wiele materiałów w internetach, pojawiły się także krytyczne recenzje jeszcze podczas trwania kampanii, więc można było wyrobić sobie zdanie. Od początku było wiadomo, że to szybka gra do piwa i precli, losowa i prosta, lecz nie zupełny banał. Nie wiem skąd pomysł, że to miała być gra dla gamerów, jak ktoś wcześniej napisał. Mi na myśl przychodzi skrzyżowanie Metropolii i Augustusa i na tym poziomie mam od niej oczekiwania (jeszcze nie zagrałem). Projekt wsparłem także trochę jako moje podziękowanie dla Łukasza za jego zaangażowanie w promowanie naszego hobby, a jeśli dostanę jeszcze fajny i szybki tytuł, to będzie super.
'STAY OUT OF MY TERRITORY.'

kupię sprzedam
Awatar użytkownika
rattkin
Posty: 6518
Rejestracja: 24 maja 2013, 15:00
Lokalizacja: Poznań
Has thanked: 382 times
Been thanked: 928 times

Re: Valhalla

Post autor: rattkin »

Cóż to jest za kuriozalna nowa moda pt. „Napytluję o komponentach, ale o grze nic nie powiem, bo jeszcze nie grałem”? Przecież oczami już raz kupiliście...
Olbagamar
Posty: 162
Rejestracja: 03 kwie 2018, 14:09
Been thanked: 2 times

Re: Valhalla

Post autor: Olbagamar »

rattkin pisze: 03 paź 2018, 22:56 Cóż to jest za kuriozalna nowa moda pt. „Napytluję o komponentach, ale o grze nic nie powiem, bo jeszcze nie grałem”? Przecież oczami już raz kupiliście...
Zrobiła się afera, że Valhalla to "kaszana" pod względem jakości wykonania to chciałem przedstawić swoje Votum separatum :D Gra jest ok. Nie jest to mózgożer, a fajna turlanka żeby trochę pogłówkować trochę poturlać, i tyle. A co do samej gry i zasad to już wiele słów zostało powiedzianych. Ja jestem z tego, że wsparłem, zadowolony. Zarówno pod względem jakości finalnego produktu, mimo, że mam wiele zastrzeżeń, i rozgrywki.
longmen76
Posty: 651
Rejestracja: 28 lut 2017, 08:15
Lokalizacja: Kraków
Has thanked: 53 times
Been thanked: 81 times
Kontakt:

Re: Valhalla

Post autor: longmen76 »

rattkin pisze: 03 paź 2018, 22:56 Cóż to jest za kuriozalna nowa moda pt. „Napytluję o komponentach, ale o grze nic nie powiem, bo jeszcze nie grałem”? Przecież oczami już raz kupiliście...
A jak pisałem, że "sami" leworęczni wikingowie są na kartach i mają pochwy na miecze nie z tej strony co trzeba to mi nikt nie wierzył, że będzie słabo :P

to napytlowałem.... a co mi tam....
Awatar użytkownika
vegathedog
Posty: 227
Rejestracja: 18 sty 2010, 17:51
Been thanked: 37 times

Re: Valhalla

Post autor: vegathedog »

Olbagamar pisze: 03 paź 2018, 17:35
Zostałeś wyleczony z crowdfundingu bo dostałes gorszą grę niż oczekiwałeś? To w ogóle nie byłeś chory na CF :) Nie rezygnuj, tylko wspieraj, cokolwiek :) Jakbyś taka Valhallę kupił w sklepie to z kupowania w sklepach gier też byś zrezygnował, też by ona cię z tego wyleczyła?
Chyba o coś innego tutaj chodzi. Problem w tym, że w przypadku zagramw.to, każdy ma przekonanie, że za poczynaniami portalu stoją ludzie z pasją, którzy przywiązują wagę do wszystkiego, co jest związane z grami planszowymi. Również do jakości komponentów, która finalnie jest równie ważna jak i mechanika gry (którą każdy mógł poznać podczas kampanii). Tutaj mrozimy gotówkę na długie miesiące, śledzimy postępy, oglądamy kolejne informacje nam podawane. Jaramy się tym wszystkim. Kulminacją powinno być to, że otwieramy paczkę i mamy efekt "WOW", który powinien być zwieńczeniem całej kampanii (do tego tak udanej finansowo).Tymczasem wiele osób, które otrzymało wadliwe, niedopracowane produkty zaczyna wątpić w sens wspierania. Pracuję w firmie, w której bezpieczeństwo i jakość są absolutnie na pierwszym miejscu i wiele razy przekłada się te wartości nad koszta, które trzeba ponieść w przypadku niedotrzymania jakości. Bardzo łatwo jest bowiem stracić zaufanie natomiast by je odzyskać, trzeba włożyć 10x więcej wysiłku i pieniędzy. Jeżeli chodzi o sklepy, to nie ma tu żadnego powiązania z procesem wspierania, gdyż w samym kupowaniu w sklepie nie ma tyle frajdy i emocji co w śledzeniu całego procesu wspierania.Poza tym wadliwy produkt zwyczajnie reklamujemy. Tutaj niejako wspierający i portal są w pewien sposób połączeni, ludzie dają pomysły które oglądają potem światło dzienne. Niejako wszyscy czują się w pewien sposób współtwórcami i to połączenie emocjonalne powoduje, że niesmak jest jednak większy niż po zwykłym zakupie w sklepie. Szkoda, bo taka zadyma wokół realizacji akurat tego projektu nie spowoduje zwiększenia napływu nowych wspierających.
Awatar użytkownika
rav126
Posty: 794
Rejestracja: 27 paź 2010, 00:56
Has thanked: 398 times
Been thanked: 500 times

Re: Valhalla

Post autor: rav126 »

Pierwsza rozgrywka z żoną, którą muszę wręcz zaciągać do stołu, żeby w coś zagrała :)
Zagraliśmy tylko wariant podstawowy. Gra bardzo lekka, gra się szybko, nie ma przestojów - żona była zdziwiona, że znowu jej kolejna tura, szczególnie po różnych euro, do których ją "zmuszam" ;) Dzięki tej losowości w grze jest sporo emocji, ale jako, że gra się lekko, to nie boli to, że wyniki nie zawsze wchodzą. Widzę potencjał w dodatkach, szczególnie podobają mi się błogosławieństwa Odyna, czy jakoś tak, i chyba najpierw ten wypróbuję.
Po pierwszej rozgrywce mogę jak na razie powiedzieć, że dostałem grę taką jakiej dokładnie się spodziewałem. Lekki fillerek, taki na 7,5/10. Jak ogram to zobaczę na ile dodatki zmienią ocenę. Jakość jakością, ale zawiedzeni samą grą mogą być tylko gracze początkujący, którzy napalili się przez niektóre hurraoptymistyczne recenzje i pompowany przez Wookiego hype, gracze doświadczeni wiedzieli co kupują i jakiego rodzaju rozrywki im dostarczy.
Awatar użytkownika
hipcio_stg
Posty: 1799
Rejestracja: 07 gru 2016, 16:30
Has thanked: 76 times
Been thanked: 332 times

Re: Valhalla

Post autor: hipcio_stg »

Olbagamar
Posty: 162
Rejestracja: 03 kwie 2018, 14:09
Been thanked: 2 times

Re: Valhalla

Post autor: Olbagamar »

vegathedog pisze: 03 paź 2018, 23:50Chyba o coś innego tutaj chodzi. Problem w tym, że w przypadku zagramw.to, każdy ma przekonanie, że za poczynaniami portalu stoją ludzie z pasją, którzy przywiązują wagę do wszystkiego, co jest związane z grami planszowymi. Również do jakości komponentów, która finalnie jest równie ważna jak i mechanika gry (którą każdy mógł poznać podczas kampanii).
Zgadzam się tylko nie można powiedzieć i zarzucić ekipie Wookiego, że celowo lub przez nieuwagę czegoś nie dopatrzyli. Po prostu fabryka w Chinach zrobiła ich w ...ja z kartami. Przedprodukcyjne dostali 320g, zamówili lepsze, a dostali 280g. Nie ich wina, zobaczymy co z tym zrobią.
vegathedog pisze: 03 paź 2018, 23:50Tutaj mrozimy gotówkę na długie miesiące, śledzimy postępy, oglądamy kolejne informacje nam podawane. Jaramy się tym wszystkim. Kulminacją powinno być to, że otwieramy paczkę i mamy efekt "WOW", który powinien być zwieńczeniem całej kampanii (do tego tak udanej finansowo).Tymczasem wiele osób, które otrzymało wadliwe, niedopracowane produkty zaczyna wątpić w sens wspierania.
Tutaj racja, że te osoby, które nie siedzą w wspieraczkach i pierwszy raz uczestniczyły w takich kampaniach mogą być lekko zawiedzione, ale żeby porównywać efekt do "kaszany" czy katastrofy, to lekka przesada. Dodatkowo takie osoby nie sa hardcorowymi graczami, pewnie kupują lub graja okazjonalnie i też raczej nie znają się tak jak my na jakości. Gdyby nie shitstorm, która się rozpętała, bo karty za cienkie, nawet by nie wiedziały, że coś jest nie tak.
vegathedog pisze: 03 paź 2018, 23:50Jeżeli chodzi o sklepy, to nie ma tu żadnego powiązania z procesem wspierania, gdyż w samym kupowaniu w sklepie nie ma tyle frajdy i emocji co w śledzeniu całego procesu wspierania.Poza tym wadliwy produkt zwyczajnie reklamujemy. Tutaj niejako wspierający i portal są w pewien sposób połączeni, ludzie dają pomysły które oglądają potem światło dzienne. Niejako wszyscy czują się w pewien sposób współtwórcami i to połączenie emocjonalne powoduje, że niesmak jest jednak większy niż po zwykłym zakupie w sklepie. Szkoda, bo taka zadyma wokół realizacji akurat tego projektu nie spowoduje zwiększenia napływu nowych wspierających.
Ale tutaj też możesz reklamować, tak jak w sklepie. Część pewnie kilkuprocentowy nakład zazwyczaj ma jakieś wady i się go reklamuje, a wydawnictwa mając zamówione więcej komponentów na taką ewentualność wymieniają wadliwą zawartość. Tutaj CF od sklepów się nie różni. I tylko dlatego, że to CF zrobiła się afera, bo jest gdzie uwewnętrznić swoje żale.

Rzeczywiści połączenie emocjonalne jest większe, ale to jest błąd. Mam wrażenie, że tutaj, w przypadku Valhalli zawiniły zbyt rozniecone oczekiwania, na zasadzie zebrał 500k, to gra będzie miła pewnie w środku "złote karty", a to z perspektywy wydawniczej tak się nie przelicza. Masz rację, że to połączenie emocjonalne tutaj gra największe skrzypce. Gdyby ludzie kupili taką Valhallę w sklepie, nie byłoby tylu narzekań i byliby zadowoleni pewnie, może część by narzekała na karty, ale nie zrobiłaby się taka burza w "szklance wody." Ja też byłem i jestem nakręcony jak coś wesprę i oczekuję na finalny produkt zacierając ręce. Jednak nie oczekuję po tych grach nie wiadomo czego, tylko tyle, żeby komponenty były dobre i nie przeszkadzały mi w grze. Tutaj to mam.

Dlatego mówienie, że po jednym zawodzie na CF kończy się ze wspieraniem jest bezsensu, czy też za niezadowolenie z Valhalli rezygnuje się z wspierania na zagramw.to jest nielogiczne. I tyle. Tym osobom, które się zawiodły polecam "kubeł" zimnej wody, reklamację wadliwych komponentów, trzeźwe spojrzenie i pogranie w grę, może zmienicie zdanie. Tak na prawdę większość narzekań nie dyskwalifikuje samej gry jako takiej, jakieś rysy, czy za cienkie karty nie powodują, że nie można grać, a już twierdzenie, że ktoś będzie się wstydził pokazać grę znajomym, jest czystym wyzłośliwianiem się na siłę i jest nieusprawiedliwione efektem końcowym kampanii Valhalli.
hipcio_stg pisze: 04 paź 2018, 08:00 Małe podsumowanie kampanii:
https://www.youtube.com/watch?v=pJdrlWR-yFM#t=7m39s
Problem twój, że spodziewałeś się właśnie tego odlotu w kosmos, istnych fajerwerków i cudów na kiju od jakości Valhalli. Ja nie i jestem jej jakością usatysfakcjonowany. Pewnie, że jest trochę niedoróbek, karty mogłybybyć grubsze (i miały być, ale wydawnictwo wydymano) i kostki lepsze (mi nie przeszkadzają), ale żeby to była katastrofa to bez przesady;)Ludzi zobaczyli, że wookie zgarnął 500k i myśleli, że za taką kotę to "złote karty" będzie dodawał do gry, a to wcale się tak nie przelicza. Ja jestem na plus jeśli chodzi o wykonanie, największe zastrzeżenie mam do wypraski co mi się mata dobrze nie mieści:(

Zauważcie też, że na taką skalę, jest to ich pierwsze przedsięwzięcie tego typu.Czapkę z głowy, dla kogoś z tych narzekających, kto bez żadnych problemów by sfinalizował taką kampanię, przy blisko 3000 gier i z takim nakładem różnych dodatków. Nawet wielkim korporacjom produkującym gry zdarzają się niedoróbki, które się reklamuje. W dużym procesie produkcyjnym jest to bardzo trudno uniknąć, żeby w minimalnej części produktu coś nie było czy porysowane, czy coś zagięte. Jak już pisałem, więcej spokoju, mniej emocji i dużo zabawy przy Valhalli.
Ostatnio zmieniony 04 paź 2018, 08:41 przez Olbagamar, łącznie zmieniany 2 razy.
toblakai
Posty: 1254
Rejestracja: 19 mar 2014, 13:57
Has thanked: 215 times
Been thanked: 221 times

Re: Valhalla

Post autor: toblakai »

Mechanicznie gra jest raczej tym czym miała być - prostym karcianym turlaczem. Już w czasie trwania kampanii można było sobie wyrobić zdanie na temat tego jaki poziom skomplikowania będzie sobą przedstawiać, a i inne gry Wookiego mogły być wyznacznikiem jego możliwości projektanckich.

Natomiast jeżeli chodzi o wartości produkcyjne to sprawa jest dosyć jasna - Wookie nie jest zawodowym wydacą i brakuje mu 'know how'. Tak, więc wspierając raczkujące wydawnictwo trzeba mieć na uwadze, że mogą nie być w stanie dopilnować całego procesu w 100%. Uważam, że niepotrzebnie się rzucili na głęboką wodę przenosząc produkcje swojej pierwszej gry do Chin i tracąc pewną kontrolę nad procesem produkcyjnym. Nawet duże wydawnictwa często wspominały o tym, że produkcja w Chinach potrafi pójść bardzo słabo ze względu na luźne podejście do jakości Chińczyków. Ba! Niektóre firmy wysyłają swoich przedstawicieli do fabryki, aby dopilnowali przebiegu produkcji - nie wiem czy tak było w przypadku Wookiego, wiem natomiast, że Awaken Realms wysyłali swoich ludzi na wizytację, a AEG przy produkcji Thunderstone Quest mieli tam człowieka przez cały(?) okres produkcji.

Ludzie którzy zwracają uwagę na wady produkcyjne mają do tego pełne prawo i nie ma tu miejsca na 'mi to odpowiada' albo 'nie przeszkadza to w grze'. Umowa między wydawcą a wspierającym była jasna - wyprodukowana gra miała posiadać pewne parametry których nie posiada. Stwierdzenie, że 'karty są w normie rynkowej' i 'badamy co się stało' bez odzwierciedlenia w naprawieniu wady to wizerunkowy strzał w stopę. Trzeba czekać jak się to zakończy.
Olbagamar
Posty: 162
Rejestracja: 03 kwie 2018, 14:09
Been thanked: 2 times

Re: Valhalla

Post autor: Olbagamar »

toblakai pisze: 04 paź 2018, 08:33 Ludzie którzy zwracają uwagę na wady produkcyjne mają do tego pełne prawo i nie ma tu miejsca na 'mi to odpowiada' albo 'nie przeszkadza to w grze'. Umowa między wydawcą a wspierającym była jasna - wyprodukowana gra miała posiadać pewne parametry których nie posiada. Stwierdzenie, że 'karty są w normie rynkowej' i 'badamy co się stało' bez odzwierciedlenia w naprawieniu wady to wizerunkowy strzał w stopę. Trzeba czekać jak się to zakończy.
Ale te karty nie mają wad, inne porysowane komponenty też nie przeszkadzają w grze. Jeżeli komuś przeszkadza, to niech wymienia, albo zwróci całą grę, droga wolna ma do tego prawo.
Ale róbmy to w normalnej atmosferze: "produkt ma wady, zdarza się, reklamuję, potem gram", a nie "produkt ma wady, to kaszana, katastrofa, jak oni mogli, oszukali mnie, wydymali, zrobili w konia, po nawrzucam o nich na internecie, żeby mi ciśnienie zeszło". Rzeczywiście ekipa Wookiego zapłaciła frycowe, na następnym projekcie pewnie pomni tych złych doświadczeń będą ostrożniejsi.

Co do jakości gier, to nie jestem już młody i pamiętam czasy kiedy jakość komponentów gier planszowych była niewielka, dyskusyjna i chodziło tylko o fan z gry. Teraz jak gra pod względem produkcyjnym nie jest idealna, ma ryskę, czy karty są cieńsze niż mój standard to to już kaszana, katastrofa i nie da się taką "kupą" grać. Takie czasy, że jesteśmy rozpieszczonymi "bachorami" jeśli chodzi o gry ,ale i nie tylko.
Awatar użytkownika
hipcio_stg
Posty: 1799
Rejestracja: 07 gru 2016, 16:30
Has thanked: 76 times
Been thanked: 332 times

Re: Valhalla

Post autor: hipcio_stg »

Owszem spodziewałem się dopieszczonego produktu, bo całą kampanię byłem uświadamiany, że taki produkt dostanę. Wszystko na wizualizacjach było lepsze niż w rzeczywistości. Cały czas słuchamy wspierającej społeczności, aby wydać grę bez błędów i najlepiej jak się da. Wypraska była poprawiana i nadal jest za mała. Kości wyglądały jak z kasyna. Piękne zaokrąglone narożniki, żłobione symbole, nasycone kolory. Żetony tarcz to farsa. Gdyby wstawili podczas kampanii realne zdjęcie prototypu prawdziwych tarcz to ciekawe ile by się sprzedało (tyle co kufli)? Planszetki całą kampanię były w całości. Na sam koniec składane dziwadła. Karty pakowane jeszcze na mokro skoro tyle paczek jest pogiętych i posklejanych...

Nie o takom Valhallę my walczyli...
Awatar użytkownika
jnowaczy
Posty: 503
Rejestracja: 15 wrz 2005, 20:43
Has thanked: 27 times
Been thanked: 126 times

Re: Valhalla

Post autor: jnowaczy »

Nikomu lub mało komu przeszkadza że gra jest słaba a jak dla mnie bardzo słaba, za to wszyscy lub większość ekscytuje się, że kości takie, planszetki srakie, karty byle jakie.Nie wiem czy ta grę ma się oglądać czy grać w nią. Grać się nie da jak dla mnie bo jest słaba, więc chyba reszta potwierdza moją opinię i kupili dla wyglądu, że tak narzekaja
Every single fucking day I get closer to the grave
I am terrified, I fell asleep at the wheel again
Crashed my car just to feel again
kmd7
Posty: 1017
Rejestracja: 09 lip 2007, 15:25
Lokalizacja: okolice Bydgoszczy
Has thanked: 39 times
Been thanked: 30 times

Re: Valhalla

Post autor: kmd7 »

Tak sobie czytam i czytam, stojąc z boku (nie wspierałem, bo pomijając tematykę i rodzaj gry, już jakiś czas temu wyleczyłem się skutecznie ze wspieraczek) i jednym zdaniem, podsumowując - miało być inaczej, lepiej, wyjątkowo, wspaniale, a wyszło ... jak wyszło.
Awatar użytkownika
cezarr
Posty: 300
Rejestracja: 02 mar 2015, 09:45
Lokalizacja: Warszawa, Tarchomin
Has thanked: 9 times
Been thanked: 11 times

Re: Valhalla

Post autor: cezarr »

Dwa razy na stole na 2 osoby. Za mało, by wypowiadać się czy gra dobra czy nie, ale to co mogę powiedzieć: bawiliśmy się świetnie, koniecznie chcemy więcej, najlepiej już dziś wieczorem. :)

Lubimy i duże, skomplikowane gry, i małe, bardziej losowe. Ostatnio wolimy krótsze (z braku czasu).

Btw, w moim pudełku nie było znaczących problemów z uszkodzonymi elementami, a moje subiektywne odczucia odnośnie jakości są takie, że generalnie jest bardzo dobra (np. karty bardzo mi się podobają; kostki mniej).

Myślę, że warto zagrać, by się przekonać, czy gra nam się spodoba. Chyba szkoda byłoby ją skreślać a priori, nawet jeśli (jaki i mi) nie podobają się komuś skutki budowania rozgłosu przed kampanią na kickstarterze (imho każda gra ze wspieraczek powinna mieć odgórnie minus 1-2 punkty w ratingu BGG, ale to już inna historia. :)
Awatar użytkownika
inzkulozik
Posty: 296
Rejestracja: 23 cze 2017, 11:20
Lokalizacja: Kraków
Has thanked: 66 times
Been thanked: 18 times

Re: Valhalla

Post autor: inzkulozik »

W sumie to wychodzi z tego wszystkiego, że na rynku wtórnym bardziej w cenie powinny być egzemplarze otwarte, sprawdzone, przeliczone i ewentualnie po reklamacji niż nówki w folii... ;)
Awatar użytkownika
raj
Administrator
Posty: 5145
Rejestracja: 01 lis 2006, 11:22
Lokalizacja: Warszawa
Has thanked: 265 times
Been thanked: 861 times
Kontakt:

Re: Valhalla

Post autor: raj »

jnowaczy pisze: 04 paź 2018, 09:19 za to wszyscy lub większość ekscytuje się, że kości takie, planszetki srakie, karty byle jakie.
Żeby ocenić grę, trzeba ją ograć. Ocenić wygląd i wykonanie można od razu po otwarciu pudełka.
"Jest to gra planszowa. Każdy gracz ma planszę i lutuje nią przeciwnika." - cytat za "7 krasnoludków - historia prawdziwa."

Szukajcie recenzji planszówek na GamesFanatic.pl
longmen76
Posty: 651
Rejestracja: 28 lut 2017, 08:15
Lokalizacja: Kraków
Has thanked: 53 times
Been thanked: 81 times
Kontakt:

Re: Valhalla

Post autor: longmen76 »

Tak sobie czytam opinie o wykonaniu i znowu wiele się pojawia głosów typu: "w grę ma się grać a nie ją oglądać", "kiedyś były gorsze i świetnie się bawiliśmy" itp.
Ludzie kochani co z Wami jest? Płacicie za produkt pełnowartościowy. Może mechanicznie być słabe ale wykonanie musi być jak w umowie. Jak idziecie do salonu samochodowego i obiecują wam nowiutkie auto a dostajecie poobijane i porysowane bo spadło przy rozładunku to odbierzecie "bo przecież jeździ, to znaczy że spełnia cel dla jakiego go kupiliście"? Proszę Was ogarnijcie się i przestańcie pozwalać na wszechobecną bylejakość.
Jeżeli Pan Woźniak zamówił gry w Chinach i tam nie pojechał, żeby dogadać wszystko w fabryką to nie dziwię się, że są takie jaja jak karty o mniejszej gramaturze. To klasyka w wykonaniu chińczyków i to jest stwierdzenie innych wydawców. Jak chcesz produkować w Chinach to musisz tam jeździć i tego pilnować (przynajmniej na początku), inaczej będą jaja. Po za tym to się dziwię, ze przy takich cenach gry, która jest karcianą grą nie wyprodukowano tego w Polsce.
Awatar użytkownika
MichalStajszczak
Posty: 9416
Rejestracja: 31 sty 2005, 19:42
Lokalizacja: Warszawa
Has thanked: 501 times
Been thanked: 1438 times
Kontakt:

Re: Valhalla

Post autor: MichalStajszczak »

Olbagamar pisze: 03 paź 2018, 17:35 Zostałeś wyleczony z crowdfundingu bo dostałes gorszą grę niż oczekiwałeś? To w ogóle nie byłeś chory na CF Nie rezygnuj, tylko wspieraj, cokolwiek Jakbyś taka Valhallę kupił w sklepie to z kupowania w sklepach gier też byś zrezygnował, też by ona cię z tego wyleczyła?
Jest istotna różnica między kupowaniem w sklepie a kupowaniem w formie crowdfundingu. W sklepie kupuje się coś, co "już realnie istnieje". Można więc przed zakupem przeczytać recenzje, w których powinny znaleźć się informacje zarówno o tym, jak gra działa (i czy w ogóle działa :lol: ) oraz o jakości komponentów. Tak więc zakup może być w znacznym stopniu świadomy (w znacznym stopniu, bo nie ma 100% pewności, że oczekiwania klienta są w pełni zgodne z odczuciami recenzenta). A jeżeli jakość komponentów jest zła (a w recenzji była opisana jako dobra) to należy przypuszczać, że klientowi trafił się wadliwy egzemplarz i jest to podstawa do reklamacji. Natomiast w przypadku crowdfundingu kupuje się nie konkret lecz pewną jego wizję. Nie wiadomo, czy i jak gra działa (to z grubsza wie tylko autor i może testerzy) i nie wiadomo, jak właściwie będą wyglądały rekwizyty.
Olbagamar
Posty: 162
Rejestracja: 03 kwie 2018, 14:09
Been thanked: 2 times

Re: Valhalla

Post autor: Olbagamar »

hipcio_stg pisze: 04 paź 2018, 08:53 Owszem spodziewałem się dopieszczonego produktu, bo całą kampanię byłem uświadamiany, że taki produkt dostanę. Wszystko na wizualizacjach było lepsze niż w rzeczywistości. Cały czas słuchamy wspierającej społeczności, aby wydać grę bez błędów i najlepiej jak się da. Wypraska była poprawiana i nadal jest za mała. Kości wyglądały jak z kasyna. Piękne zaokrąglone narożniki, żłobione symbole, nasycone kolory. Żetony tarcz to farsa. Gdyby wstawili podczas kampanii realne zdjęcie prototypu prawdziwych tarcz to ciekawe ile by się sprzedało (tyle co kufli)? Planszetki całą kampanię były w całości. Na sam koniec składane dziwadła. Karty pakowane jeszcze na mokro skoro tyle paczek jest pogiętych i posklejanych...

Nie o takom Valhallę my walczyli...
Tu się zgodzę, że jest gorzej, niż powiedzmy propaganda mówiła. Tylko, nie na tyle źle, żeby mówić o tragedii, katastrofie i kaszanie. Chłopaki zapłacili frycowe za tak wielki projekt i pierwszą styczność z cwaniakami w Chinach. Powiem szczerze, że jakby wszystko było ok, bez żadnych problemów to byłbym zaskoczony. Znając trochę sytuację, przy nakładzie 3k i produkcji w chinach, miałem obawy, że może być gorzej :D

Jakby gra zdobyła nie 500k, a 100k i nie było tyle szumu wokół niej i jej autora, to też teraz nie byłoby takiej afery, bo by nikt się nie spodziewał od niej jakości FFG, czy innych gigantów rynku planszówkowego.

Masz prawo spodziewać się dopieszczonego produktu, tylko, że swoje żale i jad powinieneś wylewać nie na ekipę i Wookiego, który analizując proces produkcji i to co pokazywali starali się ile ich mała firma może, równocześnie prowadząc zagramw.to, a powinieneś mieć pretensje do oszustów w fabryce chińskiej. Jedyne co mogę zarzucić chłopakom to kości, które wybrali, bo mam wrażenie, że za dużo obiecywali w tej cenie.

Ja dostałem to co się spodziewałem, fajną, lekką grę z rng dla mniej hardkorowych graczy, o jakości za jaką zapłaciłem. Jakbym za samą grę zapłacił ponad 200 zeta, a przy takiej ilości kart i elementów np. u FFG by pewnie tyle kosztowała, to bym był zawiedziony. Za cenę która dałem jest ok, gdzieś oceniłem na 8/10 jakość. Po dalszej analizie jednak obniżam na 7,5/10, jednak za tą wypraskę, powinna być lepsza.

Pamiętajcie jeszcze, że dostaniem za darmo, za koszt przesyłki, tryb solo. Mam cichą nadzieję, że jak Wookie przyciśnie drukarnię, to jeszcze może uda się wywalczyć dla nas druk dodatków z KS też dla nas za darmo, albo jeszcze taniej :D
MichalStajszczak pisze: 04 paź 2018, 10:41 Natomiast w przypadku crowdfundingu kupuje się nie konkret lecz pewną jego wizję. Nie wiadomo, czy i jak gra działa (to z grubsza wie tylko autor i może testerzy) i nie wiadomo, jak właściwie będą wyglądały rekwizyty.
Dlatego odradzam ludziom wspieranie, którzy pragną ideałów, bez żadnych usterek itp. Niech poczekają jak gra trafi do sklepów i obejrzą recenzje i końcowe komponenty. W samo wspieranie wpisane jest takie ryzyko jak przy Valhalli, że produkt finalny może być gorszy, niż ja się spodziewałem, czy wydawca mi obiecywał. Kwestia jest wielkość tej różnicy. W Valhalli według mnie jest do zaakceptowania.
jnowaczy pisze: 04 paź 2018, 09:19 Nikomu lub mało komu przeszkadza że gra jest słaba a jak dla mnie bardzo słaba, za to wszyscy lub większość ekscytuje się, że kości takie, planszetki srakie, karty byle jakie.Nie wiem czy ta grę ma się oglądać czy grać w nią. Grać się nie da jak dla mnie bo jest słaba, więc chyba reszta potwierdza moją opinię i kupili dla wyglądu, że tak narzekaja
Jeśli o samą grę chodzi, to jest to kwestia dyskusyjna. Jest słaba bo tobie się nie podoba? Jesteś wyrocznią jeśli chodzi o poziom gier i co powiesz to jest prawda? Może ci się nie podobać, masz do tego prawo, tylko rzetelnie stwierdzaj, że to tylko twoje zdanie. Mi poziom jej skomplikowania i losowości pasuje, w sam raz żeby pograć z żoną, czy z dziećmi.
Jeżeli według ciebie jest słaba, tak krytykujesz, to powiedz co ci się nie podoba? Jestem po prostu ciekaw.
Imio
Posty: 295
Rejestracja: 31 paź 2016, 19:45
Lokalizacja: Warszawa/Skierniewice
Has thanked: 53 times
Been thanked: 28 times

Re: Valhalla

Post autor: Imio »

Nie znam się, to się wypowiem :-).

Tylko jedna w zasadzie uwaga.
Ludzie piszą, że spoko, że to jest to czego się spodziewał i że 7 czy 7,5/10. Czemu nie, kto co tam lubi.
Dla mnie grać w gry, które oceniam na 7,5/10 to strata czasu, bo nie mam go za wiele, a za dużo gier jest powyżej tego poziomu.
Ale jak wspomniałem, to tylko moja opinia.
Dziękuje, pozdrawiam
I.
Podpis nieczynny. Najbliższy podpis powyżej lub w wątku obok.
alodoko
Posty: 30
Rejestracja: 15 lip 2018, 14:57
Has thanked: 5 times

Re: Valhalla

Post autor: alodoko »

Olbagamar pisze: 04 paź 2018, 10:42 a powinieneś mieć pretensje do oszustów w fabryce chińskiej.
... ale tu to przegiąłeś. Kto wybrał fabrykę? Kto miał miał pilnować jakości? Nie mówię że cała wina spada na Wookiego za niedopilnowanie bo jak spotkasz oszusta (w tym przypadku chińska fabryka) to zrobi wszystko aby Ciebie oszukać ale fakt jest taki że jej nie dopilnowali i odpowiedzialność za to ponoszą.
Ostatnio zmieniony 04 paź 2018, 11:31 przez alodoko, łącznie zmieniany 2 razy.
Awatar użytkownika
Andy
Posty: 5129
Rejestracja: 24 kwie 2005, 18:32
Lokalizacja: Piastów
Has thanked: 77 times
Been thanked: 192 times

Re: Valhalla

Post autor: Andy »

Olbagamar pisze: 04 paź 2018, 08:02nie można powiedzieć i zarzucić ekipie Wookiego, że celowo lub przez nieuwagę czegoś nie dopatrzyli. Po prostu fabryka w Chinach zrobiła ich w ...ja z kartami. Przedprodukcyjne dostali 320g, zamówili lepsze, a dostali 280g. Nie ich wina
Olbagamar pisze:powinieneś mieć pretensje do oszustów w fabryce chińskiej
toblakai pisze:Natomiast jeżeli chodzi o wartości produkcyjne to sprawa jest dosyć jasna - Wookie nie jest zawodowym wydacą i brakuje mu 'know how'. Tak, więc wspierając raczkujące wydawnictwo trzeba mieć na uwadze, że mogą nie być w stanie dopilnować całego procesu w 100%.
Wy to wszystko piszecie na poważnie? Czy może to forma jakiegoś wysublimowanego poczucia humoru, którego - przyznam szczerze - zupełnie nie łapię?
Gdy wszystko inne zawiedzie, rozważ skorzystanie z instrukcji.
Olbagamar
Posty: 162
Rejestracja: 03 kwie 2018, 14:09
Been thanked: 2 times

Re: Valhalla

Post autor: Olbagamar »

alodoko pisze: 04 paź 2018, 11:16 Spoko wypowiedz...
Olbagamar pisze: 04 paź 2018, 10:42 a powinieneś mieć pretensje do oszustów w fabryce chińskiej.
... ale tu to przegiąłeś. Kto wybrał fabrykę? Kto miał miał pilnować jakości? Nie mówię że cała wina spada na Wookiego za niedopilnowanie bo jak spotkasz oszusta (w tym przypadku chińska fabryka) to zrobi wszystko aby Ciebie oszukać ale fakt jest taki że jej nie dopilnowali i część odpowiedzialność za to ponoszą.
Fabrykę wybrali bo była polecana, egzemplarz przedprodukcyjny był dobry więc go zaakceptowali. Jedynie co mogli więcej zrobić to pojechać do Chin i przypilnować wszystkiego na miejscu. Nie zrobili tego bo to nie ta skala i kumulowałoby dodatkowe koszty, ale mają nauczkę na przyszłość. Pewnie następna ich gra będzie robiona w Polsce, ale za to będzie droższa i będzie mniej celów i też z tego powodów będzie narzekanie "bo w Valhalli to dawali po dziesiąt kart".
Andy pisze: 04 paź 2018, 11:24 Wy to wszystko piszecie na poważnie? Czy może to forma jakiegoś wysublimowanego poczucia humoru, którego - przyznam szczerze - zupełnie nie łapię?
Ale o o chodzi, bo nie kumam i nie mogę się odnieść się do meritum wypowiedzi. Co ci się nie podoba w tych cytatach?. ja twoją wypowiedź mogę też odnieść jako "
wysublimowanego poczucia humoru, którego - przyznam szczerze - zupełnie nie łapię?"
Ostatnio zmieniony 04 paź 2018, 11:31 przez Olbagamar, łącznie zmieniany 1 raz.
ODPOWIEDZ