Nie ma czegoś takiego jak wszyscy ludzie. Ludzie są różni i mają różne oczekiwania - zapewniam Cię, że jest wielu takich, którym zależy na rzetelnych, merytorycznych i głębszych analizach gier. Ale oczywiście rozumiem, że w erze liczenia "klikalności" notek blogowych łatwiej trafić do tych mało wymagających. Tylko się potem nie dziw, że ktoś określa Twoją opinię jako mało merytoryczną Co piszesz, to rzecz jasna Twoja sprawa; jeśli nie masz ambicji, żeby wyjść poza schemat ocen blogowych, to nikt Cię do tego nie zmusi - Twoje święte prawo pisać tak, jak Ci się żywnie podoba. Moje święte prawo skrytykowaćmat_eyo pisze:Widzisz, tu już zaczynamy mocno się rozjeżdżać. Dla mnie recenzja to głównie opinia. Jeśli ktoś szuka suchych informacji, to powinien raczej obejrzeć gameplay. W dzisiejszych czasach ludzie chcą w recenzjach opinii, oceny liczbowej i najlepiej arbitralnej informacji, czy gra im się spodoba.
EDYTKA, bo doszła edytka:
mat_eyo pisze:Jak ocenisz regrywalność Carpe Diem, w którym masz sporo kart i ogromną liczbę ich kombinacji, ale w samej rozgrywce nie zmienia to wiele?
Nie wiem, bo nie grałem, niemniej o to właśnie chodzi - nie muszę oceniać. Mogę wskazać, na czym polega regrywalność tych mechanizmów, jak one wpływają na rozgrywkę i tak dalej. Ewentualnie na koniec dodać, że dla mnie nie przekłada się to na chęć wracania do gry, ale to już moje odczucie. Masz rację, że to jest kompletnie osobista rzecz - i właśnie to sprawia, że pisanie o MOICH odczuciach z regrywalności może posłużyć tylko komuś, kto mnie świetnie zna, często ze mną gra itd. (czyli generalnie wąskiemu gronu ludzi). Niektórzy uważają za super regrywalne gry takie jak poker, a ja Twoim wzorem mógłbym powiedzieć, że przecież ciągle robi się to samo Ja nie szukam w recenzji osobistych odczuć recenzenta; ważniejsza jest dla mnie rzetelne przedstawienie problemu poparte przykładami, sam sobie mogę wtedy wyrobić opinię, czy Carpe Diem będzie dla mnie regrywalne, czy nie.