Coimbra (F. Brasini, V. Gigli)

Tutaj można dyskutować o konkretnych grach planszowych i karcianych. Każda gra ma swój jeden wątek. W szczególnych przypadkach może być seria gier.
NIE NALEŻY TUTAJ PYTAĆ O ZASADY, MALOWANIE, ROBIENIE INSERTÓW ORAZ KOSZULKI! OD TEGO SĄ INNE PODFORA
Regulamin forum
Na tym podforum można dyskutować konkretnych grach planszowych i karcianych. Każda gra ma swój jeden wątek. W szczególnych przypadkach może być seria gier. Zapoznajcie się z wytycznymi tworzenia tematów.
TU JEST PODFORUM O MALOWANIU FIGUREK I ROBIENIU INSERTÓW
TU JEST WĄTEK, W KTÓRYM NALEŻY PYTAĆ O KOSZULKI!
TU JEST PODFORUM, W KTÓRYM NALEŻY PYTAĆ O ZASADY GIER!
Awatar użytkownika
Namurenai
Posty: 562
Rejestracja: 03 sty 2017, 12:17
Lokalizacja: Warszawa (Mokotów)
Has thanked: 377 times
Been thanked: 213 times

Re: Coimbra - Gigli, Brasini

Post autor: Namurenai »

dexete pisze: 15 kwie 2018, 20:42W grze występują cztery prymitywne karty w stylu "zabierasz pozostałym graczom to i to".
Czemu "prymitywne"?
Nie kwestionuję (braku) upodobania dla bezpośredniej negatywnej interakcji, ale to skąd założenie, że te karty są prymitywne?
To przecież kolejna rzecz, którą trzeba mieć na uwadze planując swoje ruchy.

A odnośnie samej gry:
Czekam z niecierpliwością, bo wizja soczystego euro nieskażonego Klemensem Franzem i Dennisem Lohausenem to coś cudownego.
Awatar użytkownika
Trolliszcze
Posty: 4776
Rejestracja: 25 wrz 2011, 18:25
Has thanked: 69 times
Been thanked: 1031 times

Re: Coimbra - Gigli, Brasini

Post autor: Trolliszcze »

Jeśli to jest "zabierasz wszystkim po równo", to ok, jestem w stanie przeżyć.
Jeśli to jest głupotka w stylu "zabieram tobie, bo tak", to fuj! Nie godzi się w rasowym euro umieszczać tak prymitywnych zagrań z gatunku "take that!". A dlaczego to jest prymitywne (IMHO)? Bo takie karty to samograje: acha, temu idzie chyba za dobrze, więc mu zabiorę. Jednak w grze euro interakcja powinna mieć w sobie więcej pomyślunku i finezji ;)
Awatar użytkownika
Namurenai
Posty: 562
Rejestracja: 03 sty 2017, 12:17
Lokalizacja: Warszawa (Mokotów)
Has thanked: 377 times
Been thanked: 213 times

Re: Coimbra - Gigli, Brasini

Post autor: Namurenai »

Trolliszcze pisze: 16 kwie 2018, 11:11 Jeśli to jest "zabierasz wszystkim po równo", to ok, jestem w stanie przeżyć.
Jeśli to jest głupotka w stylu "zabieram tobie, bo tak", to fuj! Nie godzi się w rasowym euro umieszczać tak prymitywnych zagrań z gatunku "take that!". A dlaczego to jest prymitywne (IMHO)? Bo takie karty to samograje: acha, temu idzie chyba za dobrze, więc mu zabiorę. Jednak w grze euro interakcja powinna mieć w sobie więcej pomyślunku i finezji ;)
To czy się godzi czy nie, to inny temat.

Mi chodzi o wspomniany prymitywizm takiej karty.
Zakładając, że nawet jest to typowe "take that!", to nadal jest to mniejszy samograj niż "Zdobądź 2 złota" czy "Przesuń się o 3 na torze".
W tych nie podejmujesz żadnej decyzji. We wspomnianym "take that!" możesz zadecydować komu zabierasz.
Nie twierdzę, że to pasuje do ogólnie rozumianego "euro", ale nazywanie tego prymitywnym jest zwyczajnie bez sensu ;)
Awatar użytkownika
Trolliszcze
Posty: 4776
Rejestracja: 25 wrz 2011, 18:25
Has thanked: 69 times
Been thanked: 1031 times

Re: Coimbra - Gigli, Brasini

Post autor: Trolliszcze »

Ale to jest prymitywne, bo sprowadza całą tę interakcję do wyboru gracza. Nie będę się już spierać, czy to w ogóle jest wybór ciekawy - ale czy miałbym jakikolwiek interes zabierać graczowi, któremu idzie najsłabiej? Zazwyczaj kończy się tym, że takie karty to tzw. "bash the leader" - ktoś zagrał dobrze, więc trzeba mu napsuć krwi, żeby się za wcześnie nie cieszył ze zwycięstwa. Jest jakiś bardziej prymitywny rodzaj interakcji?

No i trzeba taką kartę rozpatrywać w szerszym kontekście. Mamy grę, gdzie jest jakaś doza niebezpośredniej interakcji, polegająca na podbieraniu kości i kart, ściganiu się o kolejność, wymuszaniu na innym graczu wzięcia droższych/mniej opłacalnych opcji itd. To jest interakcja wpisana w mechanikę, do której dochodzi w każdej rozgrywce. A oprócz tego mamy w talii kilka takich kart "take that", które wyjdą albo nie wyjdą, a jak już nawet wyjdą, to działają wbrew temu "duchowi" gry. Skoro nie gramy w grę z gatunku "take that", to po co taka karta? Albo jest słaba i niczego nie zmienia, niepotrzebnie rozwadniając talię śmieciem (patrz np. Terraformacja Marsa), albo wręcz przeciwnie, jest silna i może zaważyć na końcowym wyniku, irytując tych, którzy z dowolnych powodów takiej karty nie dobrali (bo np. mieli pecha i w rundzie, gdy wyszła, byli akurat z tyłu w kolejności). Nie wspominając o zawsze realnej opcji kingmakingu. I ja się pytam - po co? W grze, w której to w ogóle nie jest istotą mechaniki? No po co... Osobiście uważam, że niczego to (takiej) grze nie dodaje.
Awatar użytkownika
dexete
Posty: 357
Rejestracja: 28 sty 2016, 21:30
Has thanked: 6 times
Been thanked: 3 times

Re: Coimbra - Gigli, Brasini

Post autor: dexete »

Z tego co pamiętam dwie karty były na zasadzie, że każdy oddaje surowce czy nawet PZ! Pozostałe dwie na zasadzie, że każdy kto jest na torze szarym za zagrywającym oddaje PZ lub surowce. Przy dwóch tracone rzeczy po prostu przepadają, a przy dwóch kolejnych trafiają do zagrywającego kartę. Reasumując, przy dwóch tracą wszyscy, a przy dwóch tylko ci co są za zagrywającym na jednym z torów. Tego typu karty, moim zdaniem, w grze euro nie powinny występować.
Awatar użytkownika
Namurenai
Posty: 562
Rejestracja: 03 sty 2017, 12:17
Lokalizacja: Warszawa (Mokotów)
Has thanked: 377 times
Been thanked: 213 times

Re: Coimbra - Gigli, Brasini

Post autor: Namurenai »

Trolliszcze pisze: 16 kwie 2018, 11:32Skoro nie gramy w grę z gatunku "take that", to po co taka karta?
To jest pytanie do designera, nie do graczy ;)
Zresztą napisałem wyraźnie:
Namurenai pisze: 16 kwie 2018, 11:05 Nie kwestionuję (braku) upodobania dla bezpośredniej negatywnej interakcji
Też nie przepadam za "Bash the leader!" (głównie dlatego, że to praktycznie zawsze kończy się wygraną tego będącego zaraz za leaderem (kiedy inni wypłukali się z kart)).
Po prostu razi mnie nazywanie prymitywnymi kart, które dają możliwość podjęcia decyzji odnośnie efektu i celu, jeśli cała reszta jest pozbawiona jakiejkolwiek decyzyjności.
Jakby dexete użył innego sformułowania to tematu by nie było :)
dexete pisze: 16 kwie 2018, 11:47 Reasumując, przy dwóch tracą wszyscy, a przy dwóch tylko ci co są za zagrywającym na jednym z torów.
Czyli przy dwóch jest sprawiedliwie dla wszystkich, a dwie pozostałe premiują wyścig na torach - nie jest to więc typowe "take that" i można pod to planować - zacnie.
dexete pisze: 16 kwie 2018, 11:47Tego typu karty, moim zdaniem, w grze euro nie powinny występować
Trochę offtop, ale zaciekawiłeś mnie, bo tego typu efektów jest PEŁNO w Troyes (co więcej - gracze nie decydują o nich, bo wydarzenia/ataki wchodzą losowo). Czy Twoim zdaniem w takim razie jest to złe euro? Czy wyznaczasz gdzieś granicę?
Awatar użytkownika
BartP
Administrator
Posty: 4716
Rejestracja: 09 lis 2010, 12:34
Lokalizacja: Gdynia
Has thanked: 382 times
Been thanked: 884 times

Re: Coimbra - Gigli, Brasini

Post autor: BartP »

Jak dla mnie karty "wszyscy gracze poza tobą oddają ci drewno" albo "każdy poza tobą traci życie" to nie "take that". "Take that" jest wtedy, gdy wybieramy za cel konkretnego gracza. Z tym pierwszym nie mam problemu, z reguły nie gram w gry, które mają "take that".
Awatar użytkownika
Trolliszcze
Posty: 4776
Rejestracja: 25 wrz 2011, 18:25
Has thanked: 69 times
Been thanked: 1031 times

Re: Coimbra - Gigli, Brasini

Post autor: Trolliszcze »

BartP pisze: 16 kwie 2018, 12:17 Jak dla mnie karty "wszyscy gracze poza tobą oddają ci drewno" albo "każdy poza tobą traci życie" to nie "take that". "Take that" jest wtedy, gdy wybieramy za cel konkretnego gracza. Z tym pierwszym nie mam problemu, z reguły nie gram w gry, które mają "take that".
Jestem podobnego zdania, dyskusja wynikła raczej z tego, że pierwszy opis tych kart nie był precyzyjny. Te karty opisane wyżej są dla mnie jak najbardziej ok, nie mam nic przeciwko efektom, które wymuszają walkę na torach (albo rezygnację z walki na rzecz innych profitów).
Awatar użytkownika
Namurenai
Posty: 562
Rejestracja: 03 sty 2017, 12:17
Lokalizacja: Warszawa (Mokotów)
Has thanked: 377 times
Been thanked: 213 times

Re: Coimbra - Gigli, Brasini

Post autor: Namurenai »

Trolliszcze pisze: 16 kwie 2018, 12:19
BartP pisze: 16 kwie 2018, 12:17 Jak dla mnie karty "wszyscy gracze poza tobą oddają ci drewno" albo "każdy poza tobą traci życie" to nie "take that". "Take that" jest wtedy, gdy wybieramy za cel konkretnego gracza. Z tym pierwszym nie mam problemu, z reguły nie gram w gry, które mają "take that".
Jestem podobnego zdania, dyskusja wynikła raczej z tego, że pierwszy opis tych kart nie był precyzyjny. Te karty opisane wyżej są dla mnie jak najbardziej ok, nie mam nic przeciwko efektom, które wymuszają walkę na torach (albo rezygnację z walki na rzecz innych profitów).
+1
Mam dokładnie tak samo (w kontekście typowych euro).
Awatar użytkownika
dexete
Posty: 357
Rejestracja: 28 sty 2016, 21:30
Has thanked: 6 times
Been thanked: 3 times

Re: Coimbra - Gigli, Brasini

Post autor: dexete »

Namurenai pisze: 16 kwie 2018, 12:03 Trochę offtop, ale zaciekawiłeś mnie, bo tego typu efektów jest PEŁNO w Troyes (co więcej - gracze nie decydują o nich, bo wydarzenia/ataki wchodzą losowo). Czy Twoim zdaniem w takim razie jest to złe euro? Czy wyznaczasz gdzieś granicę?
Grałem w Troyes i posiadam Tournay z podobnym mechanizmem "zagrożeń". W obu tych grach ten element mi absolutnie nie przeszkadza. W Coimbra nie podoba mi się, że zamiast obrywać od gry możemy obrywać za pomocą kilku kart od innych graczy.
Ogólnie bardzo lubię euro z interakcją polegającą na zaciętej walce o pola akcji (jak np. Lorenzo) i nie mam z interakcją żadnego problemu. Nie lubię jedynie sytuacji gdy jeden gracz, zagrywając kartę, decyduje, że inni coś tracą.
Dla mnie te 4 karty nie są żadnym problemem w tej grze i na pewno kupię polskie wydanie. Po prostu gram bez nich i tyle.
Awatar użytkownika
DarkSide
Posty: 3034
Rejestracja: 07 sty 2013, 15:12
Lokalizacja: Poznań
Has thanked: 570 times
Been thanked: 239 times

Re: Coimbra - Gigli, Brasini

Post autor: DarkSide »

A czy te karty wchodzą losowo, tak że teoretycznie w czasie rozgrywki jeden gracz może zagrać wszystkie 4 :?:
W idealnym świecie planszówkowym wszystkie eurasy ociekają klimatem, a wszystkie ameri mają przejrzyste zasady i nie potrzebują FAQ

Sprzedam gry
Moje zniżki Planszostrefa -10%, ALEplanszówki -3%
Awatar użytkownika
dexete
Posty: 357
Rejestracja: 28 sty 2016, 21:30
Has thanked: 6 times
Been thanked: 3 times

Re: Coimbra - Gigli, Brasini

Post autor: dexete »

DarkSide pisze: 16 kwie 2018, 12:59 A czy te karty wchodzą losowo, tak że teoretycznie w czasie rozgrywki jeden gracz może zagrać wszystkie 4 :?:
Jeśli dobrze zapamiętałem to jedna wchodzi w rundach I-II oraz trzy w rundach III-IV. Maksymalnie w rundzie można kupić trzy karty więc jeden gacz mógłby kupić wszystkie karty.
Awatar użytkownika
ChlastBatem
Posty: 1648
Rejestracja: 14 kwie 2014, 15:35
Lokalizacja: Gdynia/Gdańsk
Has thanked: 12 times
Been thanked: 28 times

Re: Coimbra - Gigli, Brasini

Post autor: ChlastBatem »

Również udało mi się zagrać w najnowszy twór Włochów. Czyżby mocny tytuł ze stajni Rebela?

Graficznie gra prezentuje się jak gierka rodzinna, a do takich ona nie należy. Jak dla mnie jest to małe nieporozumienie. Zdecydowanie najbrzydsza gra Włochów, która budzi niepotrzebne skojarzenia. Sama czytelność i funkcjonalność ikonografii jest na zadowalającym poziomie. Oczywiście graliśmy na prototypie, aczkolwiek wszystkie kwestie graficzne przedstawiają finalną wersję.

Obrazek
Fot. 1. Standardowe kwadratowe pudło.

Tytuł posiada parę podobieństw do poprzednich gier tych twórców, ale wyróżnia się też czymś bardzo oryginalnym. Otóż niesamowity draft kości! Kości mają podwójne znaczenie: kolor (dochód) oraz wartość (siła przebicia podczas wykupywania kart oraz ich koszt). Wybierając kość, wstawiamy sobie ją w specjalną podstawkę w naszym kolorze, aby zaznaczyć właściciela. Sprytne rozwiązanie.

Obrazek
Fot. 2. Główna plansza.

Gra posiada funkcjonalne plansze gracza, gdzie mamy rozpisany praktycznie cały przebieg gry (coś jak w GWT + końcowa pounktajca). Pozwolę sobie krótko opisać te fazy.

Fazy:
A - rzut kośćmi i tyle.
B - wybór kości według kolejności. Duży plus za ciekawy mechanizm ustalania pierwszeństwa, który polega na tym, że kto ma więcej koron, ten będzie pierwszy w kolejnej rundzie (gramy 4 rundy, jeśli dobrze pamiętam). Korony natomiast zdobywa się z kart postaci lub żetonów zamku oraz są przyznawane za zajmowane już miejsce kolejności (tj. pierwszy gracz posiada zero, drugi jedną, trzeci i czwarty po dwie). Po dobraniu kości od razu musimy ją umiejscowić w jednej z czterech sfer (finalnie dobieramy 3 kości). Jedna sfera to żetony zamku, gdzie pierwszeństwo ma najniższa kość, pozostałe sfery to różne karty postaci. Tam już pierwszeństwo mają najwyższe wartości. Dodatkowo oczka na kości określają koszt karty.
C - zdejmowanie kości z planszy, co za tym idzie, kupowanie kart i żetonów zamku w odpowiedniej kolejności.
D - ustalanie nowej kolejności.
E - dochód. Można to robić w zasadzie symultanicznie. Mamy pięć kolorów kości. Cztery z nich określają poszczególny tor inwestycji, a jeden (biały) jest jokerem. Mamy tutaj tor kasy (zarabiamy kasę), tor militarny (zwiększamy swój surowiec militarny), tor pielgrzyma (otrzymujemy ruch na mapie) oraz tor punktów (zwyczajne punktowanie).
F - wyprawy morskie... a raczej wykupowanie dodatkowych warunków końcowej punktacji.

Obrazek
Fot. 3. Wspomniana plansza gracza.

Obrazek
Fot. 4. Mapa, gdzie poruszamy się pielgrzymem oraz tory dochodów.

Obrazek
Fot. 5. Karty postaci, które czekają na werbunek.

Obrazek
Fot. 6. Przepychanki o pierwszeństwo podczas wykupywania postaci.

Gdzie mamy regrywalność?
- karty dodatkowych punktacji końcowych,
- inna kolejność pojawiania się postaci (bo zawsze grają te same tylko w innej sekwencji),
- inne rozłożenie klasztorów na mapie podróżowania (mechanizm z Marco Polo).

Gdzie mamy interakcję?
- w wyborze kości i w przepychankach o pierwszeństwo w zakupie postaci
- 4 karty postaci mają negatywną interakcję i tutaj doznałem szoku. Jest to element, który pasuje jak świni siodło (IMO). Poniżej zdjęcia. Uwaga, nie są to treści dla wrażliwych! :wink:
- tory dochodów dają na sam koniec punkty za zajmowane pierwsze oraz drugie miejsce.
Spoiler:
Nie występuje żadna interakcja w podróżowaniu pielgrzymem, nie zaznamy żadnej interakcji w wykupowaniu nowych eksploracji (karty dodatkowych punktowań).

Co mi się wstępnie nie podoba?
- grafiki,
- tekst na kartach,
- duży downtime przy wyborze kości (kryje się tutaj wiele decyzji takich jak: czy będzie mnie stać na kupno (sporo wyliczania, bo przecież kupimy 2-3 rzeczy), czy kupię pierwszy, jaki dostanę profit, co wezmę potem, czy będę mieć w danej sferze plan zastępczy, jak ktoś mnie przebije),
- 4 karty postaci (patrz wyżej zdjęcia), które są włożone na siłę, aby zwiększyć w zły sposób interakcję,
- bezpłciowe podróżowanie pielgrzymem, gdzie nie występuje żadna rywalizacja,
- brak krótkiej kołderki,
- lekki smak sałatki punktowej,
- karty wypraw (punktowania).

Reasumując, gra (IMO) jest bardziej złożona niż Marco Polo czy Egizia, aczkolwiek nie jest taka poważna i ciasna jak Lorenzo. Tutaj mamy o wiele łatwiej i decyzje są lżejsze. Tytuł nie jest wielkim odkryciem i nie będzie planszówkowym Graalem, ale jest to pozycja godna uwagi. Polecam sprawdzić!
Awatar użytkownika
Legun
Posty: 1786
Rejestracja: 20 wrz 2005, 19:22
Lokalizacja: Kraków
Has thanked: 76 times
Been thanked: 158 times

Re: Coimbra - Gigli, Brasini

Post autor: Legun »

Muszę powiedzieć, że jedna rzecz, która mnie zadziwia, to opinie o brzydkiej grafice. Może za bardzo przywykliście do Klemensa Franca lub (nomen-omen) Miguela Coimbry z ilustracjami typu "tania erotomania"? ;)
Najlepsze gry to te, w które wygrywa się dzięki wybitnej inteligencji, zaś przegrywa przez brak szczęścia...
Mikanit
Posty: 147
Rejestracja: 09 mar 2015, 16:20
Has thanked: 4 times
Been thanked: 4 times

Re: Coimbra - Gigli, Brasini

Post autor: Mikanit »

Miałem okazję rozegrać pełną partię. Przyjemne grafiki, nieco myląca cukierkowość przy tym ciężarze. Bardzo ciekawy pomysł z tym że na kostkach ważne są liczby a także ich kolor. To takie podwójne budowanie silniczka. Bardzo podoba mi się system koron ustalający pierwszego gracza, im wyzej byłeś na torze kolejności tym więcej takich koron otrzymujesz przy kolejnym ustaleniu kolejności. Gra jest przystępniejsza niż grand austria hotel, ze względu na mniej różnych ikon. Niestety gra generuje downtime. I to spory. Jeśli chcemy grać obierając strategię musimy w każdej rundzie zapoznać się z 12 kartami, do tego 4 kafle stałe z których można wybierać i cały problem polega na tym że w każdym rzędzie kart który licytujemy występuje szansa że ta karta zostanie nam wcześniej wykupiona więc znów zastanawiamy się czy inna karta nam przypasuje. Paraliż decyzyjny alert nawet przy doświadczonych graczach. Ruch po planszy także generuje downtime bo nie tylko decydujemy gdzie się poruszymy ale także odpalają się kolejne bonusy z miejsc. W tym czasie pozostali czekają aż skończysz. O ile zasady samej gry nie są wybitnie trudne to mnogość wyborów i kolejne odpalające się mechanizmy bywają męczące. Przy tej ciężkości chciałoby się otrzymywać nieco więcej niż tylko kolejne zasoby i ruch na jednym z 4 torów. Zdecydowanie nie moge powiedzieć że grało się zle, czuje jednak pewien niedosyt, może oczekiwania były przesadzone. W każdym razie przestrzegam, ta gra jest trudniejsza niż na to wygląda.
Rumia
Awatar użytkownika
Dr. Nikczemniuk
Posty: 2821
Rejestracja: 19 paź 2016, 13:39
Has thanked: 447 times
Been thanked: 318 times

Re: Coimbra - Gigli, Brasini

Post autor: Dr. Nikczemniuk »

Czy Coimbra to nie jest czasem hybryda Marco Polo i Lorenzo?
Czy jak ktoś ma MP i Lorenzo to jest sens zarzucać sieci na Coimbrę?
Kto nie widzi ciemności, nie będzie szukał światła.
Awatar użytkownika
Nidav
Posty: 704
Rejestracja: 14 sty 2016, 19:33
Lokalizacja: Kraków
Has thanked: 91 times
Been thanked: 338 times

Re: Coimbra - Gigli, Brasini

Post autor: Nidav »

Przeczytałem instrukcje i wydaje mi się, że jednak różnica jest całkiem zauważalna dla wszystkich tych gier, chociaż korzystają z pewnych podobnych mechanizmów - niemniej nie wszystkich.

Przykładowo dobór kart w Lorenzo, a tutaj może być podobny, ale jednak nie jest to worker placement i przy wyborze kości decyduje też nie tylko wartość kości, ale też jej kolor. Zatem niby można się ścigać o wyższe oczka przy drafcie kości, ale z drugiej strony można chcieć wziąć niższy wynik, bo i się zapłaci wtedy mniej za kartę, a kolor może pozwoli przy dochodzie na większy profit. Zatem kompletnie inaczej trzeba to przemyśleć. No i w Lorenzo są cztery wieże i zawsze wiesz, że w przeciągu dwóch tur wejdą dokładnie te 8 kart w danej wieży, tylko w różnej kolejności. Tu karty wchodzą do "wież", a raczej szeregów randomowo, podzielone na dwie epoki i w większej liczbie, zatem też będzie to troszkę różne, a ich koszt zależy od wartości kości. Niby podobne, lecz still - tu kolor karty nie jest powiązany z danym miejscem ulokowania, więcej wydaje się, że w kwestii regrywalności będzie nieco lepiej i mniej przewidywalnie.

Podróżowanie mogłoby wyglądać podobnie jak w Marco Polo, ale w MP to była jedna z głównych dróg do zwycięstwa - tutaj jest to efekt głównie toru dochodu w jednym kolorze i (chyba, już nie pamiętam) niektórych kart. Nie ma ku temu pola akcji, zatem też trzeba o tym inaczej myśleć i raczej wątpię, by było to tak lukratywne, jak było w Marco.

W efekcie wnioskuję po pojedynczej lekturze instrukcji, że będą to kompletnie inne gry, gdzie jednak pomimo pewnych podobizn w mechanikach, inaczej będą rozłożone akcenty i będzie się miało inne odczucia z rozgrywki. No ale zobaczymy - osobiście jestem pewien, że gra się w kolekcji znajdzie, bo autorzy mają u mnie gigantyczny kredyt zaufania.
Awatar użytkownika
Furan
Posty: 1529
Rejestracja: 21 mar 2008, 16:41
Lokalizacja: Warszawa, Wola
Has thanked: 9 times
Been thanked: 200 times

Re: Coimbra - Gigli, Brasini

Post autor: Furan »

To MP podróżowanie było lukratywne? :D

Coś ostatnio płodne jest Cranio. Wypuszczają też Newtona (znowu przemielone pomysły z Marco Polo i podobnych - podróże, układanie tego i owego - to akurat wygląda ciekawie) i Walls of York (zieeew) i Barrage (budowa elektrowni wodnych - to jest szczególnie ciekawe).
jakiCHś - w tym wyrazie jest CH! || lepiej nie używa'ć apostrof'ów w ogóle, niż używa'ć ich w nadmiar'ze!

(S) Temporum
Awatar użytkownika
Trolliszcze
Posty: 4776
Rejestracja: 25 wrz 2011, 18:25
Has thanked: 69 times
Been thanked: 1031 times

Re: Coimbra - Gigli, Brasini

Post autor: Trolliszcze »

Furan pisze: 17 sie 2018, 21:46 To MP podróżowanie było lukratywne? :D
Bez dużej ilości podróży trudno osiągnąć dobry rezultat. Najlepsze osiąga się, podróżując aż do ostatniego domku ;) W pierwszych grach to nie jest takie oczywiste i ludziom często się wydaje, że pójście w same kontrakty to najłatwiejsza droga do zwycięstwa, ale to tylko pozory.
Awatar użytkownika
Dr. Nikczemniuk
Posty: 2821
Rejestracja: 19 paź 2016, 13:39
Has thanked: 447 times
Been thanked: 318 times

Re: Coimbra - Gigli, Brasini

Post autor: Dr. Nikczemniuk »

Widzę że w moim ulubionym sklepie gra się wyprzedała a w wątku o grze cisza...
A ja wciąż mam mieszane uczucia czy to nie odgrzewany kotlet albo kotlet ale zrobiony według innego przepisu.
Warto?
Kto nie widzi ciemności, nie będzie szukał światła.
Awatar użytkownika
Legun
Posty: 1786
Rejestracja: 20 wrz 2005, 19:22
Lokalizacja: Kraków
Has thanked: 76 times
Been thanked: 158 times

Re: Coimbra - Gigli, Brasini

Post autor: Legun »

Odebrałem grę i rzuciłem okiem na reguły. Rzeczywiście pojawia się dysonans pomiędzy rodzinną oprawą graficzną w liczbą reguł. Muszę opracować strategię wprowadzanie tego w domu. Mam w związku z tym pytanie: czy - pomimo sporej liczby reguł - da się w toto grać bez zacinania z umiarkowanym skupieniem i bez szczegółowego planowania? Podkreślę "grać" a nie "wygrać". Są takie gry gry o jakoś zbliżonym poziomie trudności, jak Concordia i Książęta Florencji, w których bez szczegółowego planowania już po dwóch kolejkach trafia się na ścianę braku realnych możliwości działania. Z kolei w 7 Cudach i Troyes można sobie tak luźno pykać i coś tam się dzieje, tylko na końcu się okaże, że zostaliśmy z tyłu. I dodatkowo - czy wystarczy, żeby na początek jedna osoba ogarniała te wszystkie bonusy?
Najlepsze gry to te, w które wygrywa się dzięki wybitnej inteligencji, zaś przegrywa przez brak szczęścia...
Awatar użytkownika
Furan
Posty: 1529
Rejestracja: 21 mar 2008, 16:41
Lokalizacja: Warszawa, Wola
Has thanked: 9 times
Been thanked: 200 times

Re: Coimbra - Gigli, Brasini

Post autor: Furan »

Legun pisze: 28 wrz 2018, 08:34 Z kolei w 7 Cudach i Troyes można sobie tak luźno pykać i coś tam się dzieje, tylko na końcu się okaże, że zostaliśmy z tyłu.
Matkoicórko! Przecież Troyes to jest dopiero gra niewybaczająca błędów! Tam się nie da luźno pykać (zapraszam na boardgamearena).
jakiCHś - w tym wyrazie jest CH! || lepiej nie używa'ć apostrof'ów w ogóle, niż używa'ć ich w nadmiar'ze!

(S) Temporum
Awatar użytkownika
pan_satyros
Posty: 6124
Rejestracja: 18 maja 2010, 15:29
Lokalizacja: Siemianowice
Has thanked: 636 times
Been thanked: 507 times
Kontakt:

Re: Coimbra - Gigli, Brasini

Post autor: pan_satyros »

Furan pisze: 28 wrz 2018, 14:29
Legun pisze: 28 wrz 2018, 08:34 Z kolei w 7 Cudach i Troyes można sobie tak luźno pykać i coś tam się dzieje, tylko na końcu się okaże, że zostaliśmy z tyłu.
Matkoicórko! Przecież Troyes to jest dopiero gra niewybaczająca błędów! Tam się nie da luźno pykać (zapraszam na boardgamearena).
Kolega nie pyta czy Coimbra z doświadczonym graczem nie wybacza błędów, tylko czy da się w to grać bez wielkiego móżdżenia w połowie gry nadal mieć jakieś opcje (nie mylić z szanse). Moim zdaniem da się. Jest to wszystko trochę mniej czytelne od Troyes, bo jednak co rundę pojawia się kolejnych 12 kart, ale da się. Osoba skupi się na kilku aspektach synergii między wskaźnikami, coś tam sobie ugra, raczej na pewno nie wygra, ale fun z obcowania z mechaniką gry powinien być.
Co do tłumaczenia gry nowym, to faktycznie wydaje się dość męczące z racji licznych symboli i wzajemnych zależności między poszczególnymi fazami gry. Myślę że najlepiej rozłożyć grę i zasymulowac kilka ruchów, objaśniając przy tym oznaczenia i główne źródła punktów.
Awatar użytkownika
pezetto
Posty: 298
Rejestracja: 11 kwie 2014, 09:24
Lokalizacja: Kraina Szczęśliwości
Been thanked: 1 time

Re: Coimbra - Gigli, Brasini

Post autor: pezetto »

Ludzie co z Wami! Gra wyszła już dawno, a ostatni wpis sprzed miesiąca. W międzyczasie nie pojawiło się też żadne videło po polsku... Po grze, która przez kilka osób była w kwietniu/maju zapowiadania jako euroHIT, spodziewałem się więcej. A więc? :wink:
cezaras
Posty: 1924
Rejestracja: 08 maja 2008, 13:15
Lokalizacja: Reda
Has thanked: 15 times
Been thanked: 11 times

Re: Coimbra - Gigli, Brasini

Post autor: cezaras »

Legun pisze: 28 wrz 2018, 08:34 Odebrałem grę i rzuciłem okiem na reguły. Rzeczywiście pojawia się dysonans pomiędzy rodzinną oprawą graficzną w liczbą reguł.
To zdecydowanie nie jest gra rodzinna, za dużo reguł, za dużo ikon, za dużo powiązań.
Legun pisze: 28 wrz 2018, 08:34 Muszę opracować strategię wprowadzanie tego w domu. Mam w związku z tym pytanie: czy - pomimo sporej liczby reguł - da się w toto grać bez zacinania z umiarkowanym skupieniem i bez szczegółowego planowania? Podkreślę "grać" a nie "wygrać". Są takie gry gry o jakoś zbliżonym poziomie trudności, jak Concordia i Książęta Florencji, w których bez szczegółowego planowania już po dwóch kolejkach trafia się na ścianę braku realnych możliwości działania. Z kolei w 7 Cudach i Troyes można sobie tak luźno pykać i coś tam się dzieje, tylko na końcu się okaże, że zostaliśmy z tyłu.
Zdecydowanie tak.
Wręcz powiem, że ...nie wyobrażam sobie gry z kimś, kto chce wszystko wyliczyć - wówczas downtime musi być przepotworny.
Po 3ech grach (wiem, że to mało), wydaje się, że warto mieć ogólnie zarysowaną strategię, ale to przede wszystkim gra taktyczna.
Można kombinować bardziej, ale można grać na luziku i zawsze coś da się zebrać - zapewne nie optymalnie, ale bez wrażenia beznadziei.

Legun pisze: 28 wrz 2018, 08:34 I dodatkowo - czy wystarczy, żeby na początek jedna osoba ogarniała te wszystkie bonusy?
nie wiem co rozumiesz jako "wszystkie bonusy" - ale jeżeli chodzi o karty ekspedycji (te na dole), to jest ich tylko 6 w grze i wystarczy, że jedna osoba je zna i opowie o nich...
pezetto pisze: 24 paź 2018, 15:29 Ludzie co z Wami! Gra wyszła już dawno, a ostatni wpis sprzed miesiąca. W międzyczasie nie pojawiło się też żadne videło po polsku... Po grze, która przez kilka osób była w kwietniu/maju zapowiadania jako euroHIT, spodziewałem się więcej. A więc? :wink:
już na forum ktoś napisał, że głównie dyskutujemy i jaramy się grami, które są zapowiedziane :) przed ich ukazaniem się na rynku.
Jak już zagramy, to nie chce nam się pisać :)
W sumie trochę dziwne :)

W mojej ocenie to bardzo dobra gra, miałem znakomitą zabawę kombinując jak wycisnąć tych punkcików więcej niż przeciwnicy.
Gra opiera się na kupowaniu kart z twistem polegającym na odpowiednim, dwupoziomowym wyborze kostek.
Wszystkie karty są dobre:). Niektóry tylko dobre, niektóre bardzo dobre :).
I tak się ścigamy (przy niewielkiej tylko interakcji), kto lepiej wykorzysta wszystkie możliwości.
Świetne kombinowanie z elementami rozwoju, licytacji, draftu... - mi bardzo podeszła i - co bardzo ważne - żonce też.

Ale jak napisałem grałem tylko 3 razy - jest duża szansa, że w ciągu najbliższego tygodnia potroję ten rezultat :), wtedy zaktualizuję swoją opinię :)
ODPOWIEDZ