REBEL i Asmodee - fakty i plotki - strefa wolnych myśli

Tutaj można dyskutować na tematy ogólnie związane z grami planszowymi, nie powiązane z konkretnym tytułem.
Awatar użytkownika
rastula
Posty: 10021
Rejestracja: 04 sty 2012, 01:02
Lokalizacja: Poznań
Has thanked: 1277 times
Been thanked: 1307 times

Re: REBEL i Asmodee - fakty i plotki - strefa wolnych myśli

Post autor: rastula »

Ja mam i grałem w SHCD w wersji angielskiej. Na pewno jest to tekst wymagający uważnego czytania i uważnego tłumaczenia, ale na boga , nie jest to na pewno rocket science szczególnie, że tłumacz dysponuje pełnym kluczem rozwiązań, więc wie gdzie są krytyczne dla tłumaczenia momenty. Nie mówimy też o tłumaczeniu z egzotycznego języka, ale dość popularnego angielskiego - na pewno kilku ludzi w Polsce ma ku temu kompetencje. No ale co ja tam wiem.
Awatar użytkownika
rattkin
Posty: 6518
Rejestracja: 24 maja 2013, 15:00
Lokalizacja: Poznań
Has thanked: 382 times
Been thanked: 929 times

Re: REBEL i Asmodee - fakty i plotki - strefa wolnych myśli

Post autor: rattkin »

rastula pisze:Ja mam i grałem w SHCD w wersji angielskiej. Na pewno jest to tekst wymagający uważnego czytania i uważnego tłumaczenia, ale na boga , nie jest to na pewno rocket science szczególnie, że tłumacz dysponuje pełnym kluczem rozwiązań, więc wie gdzie są krytyczne dla tłumaczenia momenty. Nie mówimy też o tłumaczeniu z egzotycznego języka, ale dość popularnego angielskiego - na pewno kilku ludzi w Polsce ma ku temu kompetencje.
Też mam podobne odczucia. Tekst w SHCD jest wśród polskich graczy niepotrzebnie "mitologizowany", jakoby tam występowała jakaś straszliwa składnia, anachronizmy i w ogóle, tylko wtajemniczeni masoni są w stanie to odczytać. Tymczasem jest to zwykły język, tyle że z bogatszym słownictwem.

Oto fragment, dla bezpieczeństwa wyciąłem imię i nazwisko, by nie na razić się na podejrzenia o spoiler:

"Physically, - - is anything but impressive. He has jowly cheeks that give him a hangdog expression, a large bulbous nose and a thinning scalp. His looks far exceed his age, which we are surprised to learn is but 28. Yet he has a vigorous manner and a degree of intensity that is very compelling."

To nie jest trudny tekst. Dla zabawy, pokusiłem się o tłumaczenie na kolanie, czyli: lipne. Z całą pewnością można to zrobić lepiej i bardziej elegancko.

Fizycznie, - - nie jest bynajmniej imponujący. Ma obwisłe policzki, które nadają jego twarzy wyraz zbitego psa, duży, bulwiasty nos i wystającą zza przerzedzonych włosów łysinę. Wygląda na dużo starszego, niż jest naprawdę, jego wiek bowiem, ku naszemu zdziwieniu, okazuje się wynosić zaledwie 28 lat. A jednak jego energicznie usposobienie i towarzysząca mu aura intensywności są bardzo frapujące.
czeczot
Posty: 1275
Rejestracja: 09 wrz 2017, 20:23
Lokalizacja: Gdynia
Has thanked: 29 times
Been thanked: 71 times

Re: REBEL i Asmodee - fakty i plotki - strefa wolnych myśli

Post autor: czeczot »

Spójrzcie na listę zapowiedzi Rebela na ten rok, czym się chwalą:
Szybkie kolory
Dobble Plaża
Jungle Speed Plaża
Sushi Go Party!
itd.

Rebel podobno wydaje 100 gier rocznie, jakie to muszą być tytuły skoro nie chwalą się nimi na swojej stronie.

I teraz wydawnictwo wydające Sushi Go Party! będzie się zajmować Descentem, nową cywilizacją itd. Tylko co im się bardziej opłaca Sushi Go Party 2! i pewnie też 3 czy kolejny dodatek do descenta. Przecież nakład pracy na wydanie 10 części Sushi Go Party! jest taki sam jak na jedna grę od FFG.

Zastanawia mnie też gdzie ludzie z Rebela uczyli się marketingu. Zapowiadają grę i od razu jest informacja że dodatków nie będzie. Przecież to od razu zniechęca ludzi do polskiego wydania jak ktoś chce z dodatkami. Potem będą płakać jak mało sprzedali kopi gry. Zamiast zrobić promocję żeby jak najwiecej egzemplarzy się sprzedało to zachowują się jak by to robili za karę.
Awatar użytkownika
Curiosity
Administrator
Posty: 8735
Rejestracja: 03 wrz 2012, 14:08
Lokalizacja: Poznań
Has thanked: 2644 times
Been thanked: 2331 times

Re: REBEL i Asmodee - fakty i plotki - strefa wolnych myśli

Post autor: Curiosity »

rattkin pisze:pokusiłem się o tłumaczenie na kolanie, czyli: lipne.
Wow. Zazdroszczę, naprawdę. Ja bym do dokładnego zrozumienia tego tekstu, potrzebował słownika.
Jesteś tu od niedawna? Masz pytania co do funkcjonowania forum? Pisz.
Regulamin forum || Regulamin podforum handlowego
Skid_theDrifter
Posty: 581
Rejestracja: 25 mar 2017, 19:53
Has thanked: 26 times
Been thanked: 182 times

Re: REBEL i Asmodee - fakty i plotki - strefa wolnych myśli

Post autor: Skid_theDrifter »

czeczot pisze:Zastanawia mnie też gdzie ludzie z Rebela uczyli się marketingu. Zapowiadają grę i od razu jest informacja że dodatków nie będzie. Przecież to od razu zniechęca ludzi do polskiego wydania jak ktoś chce z dodatkami. Potem będą płakać jak mało sprzedali kopi gry. Zamiast zrobić promocję żeby jak najwiecej egzemplarzy się sprzedało to zachowują się jak by to robili za karę.
Akurat tego to się nie czepiaj. Jak jako konsument nie chcesz być robiony w konia na każdym kroku, to powinieneś zrobić mentalne 180 względem tej konkretnej krytyki. Lepiej żeby powiedzieli tak, niż żeby zwodzili i kłamali. Uczciwe, zrównoważone podejście wymaga kręgosłupa i odwagi cywilnej. Lepiej żeby mówili z góry, że dodatki się nie wydarzą, CHYBA że popularność będzie niesamowita, niż żeby były tajemnice i ukrywanie się za zasłoną przyszłych niespodzianek. I nie zapominaj, kto jest głównym celem lokalizowanych gier: ludzie nie posługujący się językiem obcym. Szok i horror - w zakresie gier opartych na języku i słowie, wiele do gadania to oni nie mają w kontekście wyboru wersji językowej. Jak gra ma język na planszy/kartach/komponentach, zamiast ikonografii, to wyboru tacy klienci nie mają. Tak więc ten argument się nie klei, bo taki klient ma do wyboru: jedno pudełko w zrozumiałym języku albo nic. A produkt mu się podoba. Wiec co, uniesie się dumą i weźmie nic? Bez sensu, bo nie przynosi mu to żadnej korzyści. Dla zasady? Ale jeśli tak, to jakiej? Czy gdy wychodzi nowa gra i autorzy zapowiadają, że dodatków nie będzie, czy to znaczy, że to już jest "ded gaem" i nie warto kupować? Pokrętna logika tutaj. Nie wszystkie gry to LCG, nie wszystkie obiecują wsparcie całą linią następujących po sobie produktów - więc nie od każdej gry należy tego oczekiwać. I nie trzeba - jeśli wydawnictwo jest transparentne. Tak powinno być.
Awatar użytkownika
Trolliszcze
Posty: 4776
Rejestracja: 25 wrz 2011, 18:25
Has thanked: 69 times
Been thanked: 1031 times

Re: REBEL i Asmodee - fakty i plotki - strefa wolnych myśli

Post autor: Trolliszcze »

Curiosity pisze:
rattkin pisze:pokusiłem się o tłumaczenie na kolanie, czyli: lipne.
Wow. Zazdroszczę, naprawdę. Ja bym do dokładnego zrozumienia tego tekstu, potrzebował słownika.
A i tak jest co poprawiać. "Wyraz zbitego psa" - zapytałbym polonisty, czy to nie kontaminacja, bo "zbity pies" pojawia się w j. polskim tylko w związku frazeologicznym "czuć się jak zbity pies". Wystająca łysina to gruba niezręczność, bo "wystawać" to słownikowo "być wysuniętym poza jakąś linię, sterczeć ponad jakiś poziom" (zabawna wizja z tego wynika, że facetowi łysa głowa wystawała ponad linię włosów; ta łysina raczej przezierała przez rzadkie włosy, coś w tym kierunku). Aura intensywności - co to w ogóle takiego? Prościej i jaśniej trzeba to ująć, po prostu żywiołowość? I nie "są bardzo frapujące", może raczej w kierunku: budziły fascynację. To tak na szybko.
Niemniej jakiś polot w tym jest, ktoś mniej obeznany z językiem łyknąłby bez mrugnięcia ;)
Awatar użytkownika
BartP
Administrator
Posty: 4716
Rejestracja: 09 lis 2010, 12:34
Lokalizacja: Gdynia
Has thanked: 383 times
Been thanked: 885 times

Re: REBEL i Asmodee - fakty i plotki - strefa wolnych myśli

Post autor: BartP »

Innymi słowy nie jest to specjalnie trudny tekst. Na pewno trudniejszy niż typowa instrukcja gry planszowej, która jest - co by nie było - techniczna. W SHCD może nie do końca mamy do czynienia z językiem literackim ale opisy bywają kwieciste i wymagają trochę większej ogłady i obycia językowego. Czyli doświadczenia w tłumaczeniu.
czeczot
Posty: 1275
Rejestracja: 09 wrz 2017, 20:23
Lokalizacja: Gdynia
Has thanked: 29 times
Been thanked: 71 times

Re: REBEL i Asmodee - fakty i plotki - strefa wolnych myśli

Post autor: czeczot »

Skid_theDrifter pisze: Akurat tego to się nie czepiaj. Jak jako konsument nie chcesz być robiony w konia na każdym kroku, to powinieneś zrobić mentalne 180 względem tej konkretnej krytyki. Lepiej żeby powiedzieli tak, niż żeby zwodzili i kłamali. Uczciwe, zrównoważone podejście wymaga kręgosłupa i odwagi cywilnej. Lepiej żeby mówili z góry, że dodatki się nie wydarzą, CHYBA że popularność będzie niesamowita, niż żeby były tajemnice i ukrywanie się za zasłoną przyszłych niespodzianek. I nie zapominaj, kto jest głównym celem lokalizowanych gier: ludzie nie posługujący się językiem obcym. Szok i horror - w zakresie gier opartych na języku i słowie, wiele do gadania to oni nie mają w kontekście wyboru wersji językowej. Jak gra ma język na planszy/kartach/komponentach, zamiast ikonografii, to wyboru tacy klienci nie mają. Tak więc ten argument się nie klei, bo taki klient ma do wyboru: jedno pudełko w zrozumiałym języku albo nic. A produkt mu się podoba. Wiec co, uniesie się dumą i weźmie nic? Bez sensu, bo nie przynosi mu to żadnej korzyści. Dla zasady? Ale jeśli tak, to jakiej? Czy gdy wychodzi nowa gra i autorzy zapowiadają, że dodatków nie będzie, czy to znaczy, że to już jest "ded gaem" i nie warto kupować? Pokrętna logika tutaj. Nie wszystkie gry to LCG, nie wszystkie obiecują wsparcie całą linią następujących po sobie produktów - więc nie od każdej gry należy tego oczekiwać. I nie trzeba - jeśli wydawnictwo jest transparentne. Tak powinno być.
Ja nigdzie nie znalazłem informacji że wydadzą dodatki jak popularność będzie niesamowita.

Sporo osób które znają na tyle dobrze angielski kupują gry po polsku bo tak wolą, bo maja znajomych, dzieci z którymi graja a ci nie znają dostatecznie angielskiego a część osób uważa że wypada wesprzeć polskiego wydawcę który włożył sporo pracy w polonizację.

Sherlock to zdaje się dobra gra. Skoro Stworze można w Polsce sprzedać za 350 000 zł a prostej karcianki wookiego za 500 000 zł to chyba przy odpowiednim marketingu da się sprzedać tej gry 1500 egzemplarzy tak żeby się opłacało wydać dodatki? Ty to odbierasz jak miły gest wydawcy że cię poinformował. Ja to odbieram inaczej. Przetłumaczyliśmy, sprzeda się 1000 sztuk i będzie dobrze. Po co mamy się męczyć z dodatkami jak zamiast tego wydamy sushi na plaży czy coś podobnego.
Awatar użytkownika
kwiatosz
Posty: 7874
Rejestracja: 30 sty 2006, 23:27
Lokalizacja: Romford/Londyn
Has thanked: 132 times
Been thanked: 416 times
Kontakt:

Re: REBEL i Asmodee - fakty i plotki - strefa wolnych myśli

Post autor: kwiatosz »

Hmm, ja tekst Rattkina zrozumiałem tak, że facet ma pożyczkę, nad którą góruje łysina, nad którą pożyczki nie wystarczyło. Ewentualnie, że ma wieniec laurowy rzadkich włosów, a nad tym łysinę. Więc to "wystawanie" faktycznie bardzo plastyczne się okazuje :)
Czy istnieje miejsce bardziej pełne chaosu niż Forum? Jednak nawet tam możesz żyć w spokoju, jeśli będzie taka potrzeba" - Seneka, Listy moralne do Lucyliusza , 28.5b

ZnadPlanszy kwiatosza|ZnadPlanszy gradaniowe
Rebel Times - miesięcznik miłośników gier
Skid_theDrifter
Posty: 581
Rejestracja: 25 mar 2017, 19:53
Has thanked: 26 times
Been thanked: 182 times

Re: REBEL i Asmodee - fakty i plotki - strefa wolnych myśli

Post autor: Skid_theDrifter »

czeczot pisze:Ja nigdzie nie znalazłem informacji że wydadzą dodatki jak popularność będzie niesamowita.
Logika i prawa rynku. jak kupują - sprzedawaj. Ale jest jeszcze analiza rynku i prognoza.
czeczot pisze:Ty to odbierasz jak miły gest wydawcy że cię poinformował. Ja to odbieram inaczej. Przetłumaczyliśmy, sprzeda się 1000 sztuk i będzie dobrze. Po co mamy się męczyć z dodatkami jak zamiast tego wydamy sushi na plaży czy coś podobnego.
To nie jest kwestia miłego gestu, ale transparentności, która albo jest, albo jej nie ma. Wyraźnie widać, że Sherlock dostarczył im wielu problemów w przygotowaniu, co znaczy, że źle wyliczyli koszty jego przygotowania na rynek polski. Teraz jak je znają to wiedzą, ile trzeba natłuc kopii, żeby się zwróciło. Masz dziwne przeświadczenie o podejściu: "po co się męczyć z dodatkiem" - gdyby to była kwestia męczarni i poświęceń! Ale to jest, kurde, firma - firmy operują na liczbach, albo padają jak muchy. Więc tak jak napisałem, to zwyczajna transparentność: "Koszty duże, nakład pracy ogromny, przekroczył nasze oczekiwania - dodatków sobie nie wyobrażamy". Ale jak sprzedadzą jakąś rekordową liczbę (hint: nie sprzedadzą, bo zrobili analizę rynku), to wrócą do kalkulacji i wtedy się okaże, czy aby na pewno nic więcej nie będzie. Tak jak wcześniej napisałem: nie wszystkie gry operują na modelu LCG - taki model zobowiązuje z definicji. Tutaj nawet nie ma porównania, nawet bardziej niż w przypadku innych gier planszowych: pudełko opowiada kilka jednorazowych historii, z których część jest ze sobą powiązana. Dodatki nie dodają nic do tych historii, tylko zawierają kolejne. Dodatki mają charakter addytywny, nie multiplikacyjny. To ogromna różnica.
czeczot pisze:Skoro Stworze można w Polsce sprzedać za 350 000 zł a prostej karcianki wookiego za 500 000 zł to chyba przy odpowiednim marketingu da się sprzedać tej gry 1500 egzemplarzy tak żeby się opłacało wydać dodatki?

To porównanie jest nie na miejscu z kilku powodów, ale największy i najbardziej oczywisty dotyczy niszy. Sherlock to gra niszowa. Niełatwy, jednorazowy, oparty na myśleniu własnym, kooperacyjny, motyw niezbyt nowy... można wyliczać. Sherlock to nie jest barwna produkcja od Days of Wonder, ale takie o, pudło zagadek. I super, to coś dla mnie, pewnie i dla Ciebie i jeszcze wielu innych - ale pytanie brzmi: dla ilu jeszcze? Nawet spośród planszówkowiczów nie wszyscy lubia zagadki. Naprawdę sądzisz, że to tylko kwestia marketingu? Jasne, z wystarczająco dużą kampanią reklamową która "trochę" przekłamie produkt żeby trafić do uśrednionego klienta, wielu kupi. Dotknie, zajrzy, zda sobie sprawę z tego że marketing mu wcisnął coś innego niż myślał, zwróci w ciągu 30 dni. Gdzie tu w tym schemacie szansa na wydanie dodatków?

Nie lubię wierzyć nadmiernie w weryfikację produktu przez rynek, ale w tym wypadku nie ma innej szansy: jak będą musieli robić dodruk za dodrukiem, bo się nagle okaże, że Polska zachłysnęła się Sherlockiem, będą dodatki. Ale póki co obniż oczekiwania i uciesz się na trochę przejrzystości w sytuacji, zamiast żądać, żeby Ci wcisnąć wiadro kitu. Ale jeśli tego Ci potrzeba (wiadra kitu w sensie), żeby być szczęśliwszym, to może ja powiem w oficjalnym i szalenie zobowiązującym komunikacie:

"Jak Rebel nie wyda dodatków do Sherlocka, to ja to zrobię, jakem Skid, z czystego mojego patriotycznego obowiązku. Żadnych konkretnych planów póki co, bo muszę mieć swoje niespodzianki! :wink:"

Tak lepiej...?
Awatar użytkownika
vojtas
Posty: 1785
Rejestracja: 10 wrz 2013, 21:28
Has thanked: 23 times
Been thanked: 83 times

Re: REBEL i Asmodee - fakty i plotki - strefa wolnych myśli

Post autor: vojtas »

Mamy w kraju dobrych tłumaczy i na dodatek fanów planszówek. Ot, choćby Rysław, który ma bardzo duże doświadczenie w tłumaczeniu gier.
Awatar użytkownika
garg
Posty: 4464
Rejestracja: 16 wrz 2009, 15:26
Lokalizacja: Warszawa
Has thanked: 1423 times
Been thanked: 1099 times

Re: REBEL i Asmodee - fakty i plotki - strefa wolnych myśli

Post autor: garg »

A skąd wiesz, czy on nad tym nie pracuje? :)
Mam / Sprzedam/wymienię
(Może nie wystawiłem, ale też chętnie wymienię)

Najstarszy offtop świata: Ceterum censeo Carthaginem esse delendam ;-)
czeczot
Posty: 1275
Rejestracja: 09 wrz 2017, 20:23
Lokalizacja: Gdynia
Has thanked: 29 times
Been thanked: 71 times

Re: REBEL i Asmodee - fakty i plotki - strefa wolnych myśli

Post autor: czeczot »

Skid_theDrifter pisze:
czeczot pisze:Skoro Stworze można w Polsce sprzedać za 350 000 zł a prostej karcianki wookiego za 500 000 zł to chyba przy odpowiednim marketingu da się sprzedać tej gry 1500 egzemplarzy tak żeby się opłacało wydać dodatki?

To porównanie jest nie na miejscu z kilku powodów, ale największy i najbardziej oczywisty dotyczy niszy. Sherlock to gra niszowa. Niełatwy, jednorazowy, oparty na myśleniu własnym, kooperacyjny, motyw niezbyt nowy... można wyliczać. Sherlock to nie jest barwna produkcja od Days of Wonder, ale takie o, pudło zagadek. I super, to coś dla mnie, pewnie i dla Ciebie i jeszcze wielu innych - ale pytanie brzmi: dla ilu jeszcze? Nawet spośród planszówkowiczów nie wszyscy lubia zagadki. Naprawdę sądzisz, że to tylko kwestia marketingu? Jasne, z wystarczająco dużą kampanią reklamową która "trochę" przekłamie produkt żeby trafić do uśrednionego klienta, wielu kupi. Dotknie, zajrzy, zda sobie sprawę z tego że marketing mu wcisnął coś innego niż myślał, zwróci w ciągu 30 dni. Gdzie tu w tym schemacie szansa na wydanie dodatków?

Nie lubię wierzyć nadmiernie w weryfikację produktu przez rynek, ale w tym wypadku nie ma innej szansy: jak będą musieli robić dodruk za dodrukiem, bo się nagle okaże, że Polska zachłysnęła się Sherlockiem, będą dodatki. Ale póki co obniż oczekiwania i uciesz się na trochę przejrzystości w sytuacji, zamiast żądać, żeby Ci wcisnąć wiadro kitu. Ale jeśli tego Ci potrzeba (wiadra kitu w sensie), żeby być szczęśliwszym, to może ja powiem w oficjalnym i szalenie zobowiązującym komunikacie:
Nakład "niszowej" gry w Polsce który jest uważany za dobry wynik to 2000 egzemplarzy. Więc da się sherlocka sprzedać w takiej ilości kopi. Jestem się w stanie założyć o dowolną flaszkę że Trzewiczek swojego detektywa który jest oparty ma mechanice sherlocka sprzeda w większym nakładzie i mało kto będzie chciał tę grę zwrócić. To nie jest kwestia wciskania kitu ale przekonania klienta że warto tej grze dać szanse. Rynek "niszowych" gier ma stałych odbiorców, jest to dosyć małe grona i jest spora szansa żę sporej ilości osób z tego grona ta gra się spodoba.

Zresztą tu nie chodzi o ta grę tylko w ogóle o to że Rebel dostaje do swojej dyspozycji ogromny katalog "niszowych" gier a jest wydawnictwem specjalizującym się w .... mało skomplikowanych grach. Nawet z Days of Wonder nigdy nie wydali po polsku SHADOWS OVER CAMELOT czy Memoir 44 a jedno i drugie to bardzo dobre gry. Rebel woli TICKET TO RIDE w 50 wersjach.

I co teraz zrobi Rebel? Wyda kolejnych 10 TICKET TO RIDE plus kolejne sushi itp czy nową Cylilizację z FFG? Przejrzyj ich portfolio i sam sobie odpowiedz.
Awatar użytkownika
garg
Posty: 4464
Rejestracja: 16 wrz 2009, 15:26
Lokalizacja: Warszawa
Has thanked: 1423 times
Been thanked: 1099 times

Re: REBEL i Asmodee - fakty i plotki - strefa wolnych myśli

Post autor: garg »

czeczot pisze:
Skid_theDrifter pisze:
czeczot pisze:Skoro Stworze można w Polsce sprzedać za 350 000 zł a prostej karcianki wookiego za 500 000 zł to chyba przy odpowiednim marketingu da się sprzedać tej gry 1500 egzemplarzy tak żeby się opłacało wydać dodatki?

To porównanie jest nie na miejscu z kilku powodów, ale największy i najbardziej oczywisty dotyczy niszy. Sherlock to gra niszowa. Niełatwy, jednorazowy, oparty na myśleniu własnym, kooperacyjny, motyw niezbyt nowy... można wyliczać. Sherlock to nie jest barwna produkcja od Days of Wonder, ale takie o, pudło zagadek. I super, to coś dla mnie, pewnie i dla Ciebie i jeszcze wielu innych - ale pytanie brzmi: dla ilu jeszcze? Nawet spośród planszówkowiczów nie wszyscy lubia zagadki. Naprawdę sądzisz, że to tylko kwestia marketingu? Jasne, z wystarczająco dużą kampanią reklamową która "trochę" przekłamie produkt żeby trafić do uśrednionego klienta, wielu kupi. Dotknie, zajrzy, zda sobie sprawę z tego że marketing mu wcisnął coś innego niż myślał, zwróci w ciągu 30 dni. Gdzie tu w tym schemacie szansa na wydanie dodatków?

Nie lubię wierzyć nadmiernie w weryfikację produktu przez rynek, ale w tym wypadku nie ma innej szansy: jak będą musieli robić dodruk za dodrukiem, bo się nagle okaże, że Polska zachłysnęła się Sherlockiem, będą dodatki. Ale póki co obniż oczekiwania i uciesz się na trochę przejrzystości w sytuacji, zamiast żądać, żeby Ci wcisnąć wiadro kitu. Ale jeśli tego Ci potrzeba (wiadra kitu w sensie), żeby być szczęśliwszym, to może ja powiem w oficjalnym i szalenie zobowiązującym komunikacie:
Nakład "niszowej" gry w Polsce który jest uważany za dobry wynik to 2000 egzemplarzy. Więc da się sherlocka sprzedać w takiej ilości kopi. Jestem się w stanie założyć o dowolną flaszkę że Trzewiczek swojego detektywa który jest oparty ma mechanice sherlocka sprzeda w większym nakładzie i mało kto będzie chciał tę grę zwrócić. To nie jest kwestia wciskania kitu ale przekonania klienta że warto tej grze dać szanse. Rynek "niszowych" gier ma stałych odbiorców, jest to dosyć małe grona i jest spora szansa żę sporej ilości osób z tego grona ta gra się spodoba.

Zresztą tu nie chodzi o ta grę tylko w ogóle o to że Rebel dostaje do swojej dyspozycji ogromny katalog "niszowych" gier a jest wydawnictwem specjalizującym się w .... mało skomplikowanych grach. Nawet z Days of Wonder nigdy nie wydali po polsku SHADOWS OVER CAMELOT czy Memoir 44 a jedno i drugie to bardzo dobre gry. Rebel woli TICKET TO RIDE w 50 wersjach.

I co teraz zrobi Rebel? Wyda kolejnych 10 TICKET TO RIDE plus kolejne sushi itp czy nową Cylilizację z FFG? Przejrzyj ich portfolio i sam sobie odpowiedz.
Mógłbyś być nieco bardziej wyważony w swoich opiniach - kto w końcu wydał Time Stories? A potem dodatki do nich?
Mam / Sprzedam/wymienię
(Może nie wystawiłem, ale też chętnie wymienię)

Najstarszy offtop świata: Ceterum censeo Carthaginem esse delendam ;-)
czeczot
Posty: 1275
Rejestracja: 09 wrz 2017, 20:23
Lokalizacja: Gdynia
Has thanked: 29 times
Been thanked: 71 times

Re: REBEL i Asmodee - fakty i plotki - strefa wolnych myśli

Post autor: czeczot »

garg pisze: Mógłbyś być nieco bardziej wyważony w swoich opiniach - kto w końcu wydał Time Stories? A potem dodatki do nich?
Z tego co pamietam to rebel twierdził że Time Stories nie sprzeda się na polskim rynku i nie chcieli jej wydać. Potem w końcu się zdecydowali na wspieram.to i tylko dlatego ja wydali. Byli mocno zaskoczeni wynikiem zbiórki. Teraz z kolei nie chcą zrobić dodruku dodatków i nawet tutaj na forum jest kilka zawiedzionych osób z tego powodu. Mają podstawkę którą rebel dalej sprzedaje ale juz części dodatków sobie nie kupią.

Time Stories to ewidentny przykład na to że Rebel nie wierzy w możliwość sprzedawania na polskim rynku "niszowych" gier.
Awatar użytkownika
garg
Posty: 4464
Rejestracja: 16 wrz 2009, 15:26
Lokalizacja: Warszawa
Has thanked: 1423 times
Been thanked: 1099 times

Re: REBEL i Asmodee - fakty i plotki - strefa wolnych myśli

Post autor: garg »

czeczot pisze:
garg pisze: Mógłbyś być nieco bardziej wyważony w swoich opiniach - kto w końcu wydał Time Stories? A potem dodatki do nich?
Z tego co pamietam to rebel twierdził że Time Stories nie sprzeda się na polskim rynku i nie chcieli jej wydać. Potem w końcu się zdecydowali na wspieram.to i tylko dlatego ja wydali. Byli mocno zaskoczeni wynikiem zbiórki. Teraz z kolei nie chcą zrobić dodruku dodatków i nawet tutaj na forum jest kilka zawiedzionych osób z tego powodu. Mają podstawkę którą rebel dalej sprzedaje ale juz części dodatków sobie nie kupią.

Time Stories to ewidentny przykład na to że Rebel nie wierzy w możliwość sprzedawania na polskim rynku "niszowych" gier.
Hmmm... Ujęła mnie Twoja logika: wydali grę, czyli nie wierzą w wydawanie takich gier.

Jestem za cienki w uszach na taki sposób argumentacji i odpadam w przedbiegach :cry: .
Mam / Sprzedam/wymienię
(Może nie wystawiłem, ale też chętnie wymienię)

Najstarszy offtop świata: Ceterum censeo Carthaginem esse delendam ;-)
Skid_theDrifter
Posty: 581
Rejestracja: 25 mar 2017, 19:53
Has thanked: 26 times
Been thanked: 182 times

Re: REBEL i Asmodee - fakty i plotki - strefa wolnych myśli

Post autor: Skid_theDrifter »

czeczot pisze:Zresztą tu nie chodzi o ta grę tylko w ogóle o to że Rebel dostaje do swojej dyspozycji ogromny katalog "niszowych" gier a jest wydawnictwem specjalizującym się w .... mało skomplikowanych grach. Nawet z Days of Wonder nigdy nie wydali po polsku SHADOWS OVER CAMELOT czy Memoir 44 a jedno i drugie to bardzo dobre gry. Rebel woli TICKET TO RIDE w 50 wersjach.

I co teraz zrobi Rebel? Wyda kolejnych 10 TICKET TO RIDE plus kolejne sushi itp czy nową Cylilizację z FFG? Przejrzyj ich portfolio i sam sobie odpowiedz.
Czyli Twój cały zarzut jest taki, że Rebel wybiera łatwą drogę, tj. minimum roboty, maximum zysku. No i fakt, mało to altruistyczne, ale w biznesie mało co jest, niezależnie od tego co o tym myślimy. Ja tam specjalnie nie zaprzyjaźniam się z firmami jako konsument, więc też i ich obrońca ze mnie żaden, ale powiedzmy, że wiem do czego pijesz. Tyle tylko, że pomijasz pewien problem: natura nie znosi próżni. Innymi słowy, nisze w końcu odnajdują kogoś, komu się opłaca dla nich robić. Jakoś nikomu się do Sherlocka dotąd nie paliło, nie sądzisz? Co sprowadza nas do drugiego problemu.

Jakiś czas temu miałem podobną rozmowę w innym wątku. Załóżmy, że istnieją dwa światy: taki, w którym Rebel wydaje Sherlocka tak jak teraz ma być, i taki, w którym go nie wydają wcale. Który z tych dwóch światów wybierasz, w którym z tych dwóch światów wolałbyś żyć? Rzeczywistość, widzisz, jest taka jak jest: ale tak jak to teraz robisz, wyglądasz jakbyś szukał jak tu naszczać do barszczu, którego głodne duszyczki wyczekują. Cały czas pomijasz aspekt "koszty przedsięwzięcia vs. potencjalne zyski" - a to jest najważniejszy czynnik. Ja bardzo bym chciał, żeby było tak jak mówisz i żeby Sherlock się sprzedał że ho ho ho, ale czy tak będzie, to się przekonamy w tym roku, nie? I wtedy się zweryfikuje na ile faktycznie rynek pragnie, potrzebuje, drastycznie wymaga zapowiedzi dodatków... a na ile jest to raptem pragnienie garstki. Tym bardziej że dodatki są standalone, nie wymagają siebie nawzajem - więc nie grozi nikomu brak kompatybilności, opcja zakupu wersji eng. dalej stoi otworem. No nie wiem jak inaczej mam Ci jeszcze wytłumaczyć, że uprawiasz najczystszą formę donkiszoterii (to jest prawdziwe słowo w polskim słowniku, z jakiegoś powodu) - bo tak, zgadzam się z Tobą: miło by było, sam bym kupił wszystko po polsku. Ale w tym głosowaniu jedyną formą głosu jest zakup. I to on pokaże, czy jest nas wielu, czy jesteśmy w druzgocącej mniejszości. Żadna ilość pomyj wylana na Rebela nie zmieni tego stanu rzeczy, więc zwyczajnie Ci powiem, że może po prostu szkoda energii...?
Awatar użytkownika
kaimada
Posty: 1129
Rejestracja: 06 sty 2007, 13:58
Lokalizacja: Łódź
Has thanked: 27 times
Been thanked: 126 times

Re: REBEL i Asmodee - fakty i plotki - strefa wolnych myśli

Post autor: kaimada »

Rozporządzanie nie swoimi pieniędzmi zawsze jest łatwe.

Przejdźcie się do sklepu branżowego i popytajcie jak schodziły dodatki do TIME Stories i co o nich sądzą tak sprzedawcy jak Rebel...

Co do tego, że Rebel wydawał małe gry tylko. Nie jest to oczywiście prawda, bo mają w swojej historii naprawdę duże tytuły dla graczy jak np. TTA, Wojna Narodów, Cyklady, czy Kemet. Nie samym Sushi Go Rebel stoi.

Firma ma zarabiać na siebie i swoich pracowników. Jak ktoś chce altruistycznie wydać jakąś grę z dodatkami, o której powszechna opinia mówi, że się nie sprzeda, to niech zbierze pieniądze i idzie na wspieram.to.
Banan2
Posty: 2616
Rejestracja: 12 maja 2009, 09:28
Lokalizacja: Poznań
Has thanked: 118 times
Been thanked: 67 times

Re: REBEL i Asmodee - fakty i plotki - strefa wolnych myśli

Post autor: Banan2 »

garg pisze:
czeczot pisze:
garg pisze: Mógłbyś być nieco bardziej wyważony w swoich opiniach - kto w końcu wydał Time Stories? A potem dodatki do nich?
Z tego co pamietam to rebel twierdził że Time Stories nie sprzeda się na polskim rynku i nie chcieli jej wydać. Potem w końcu się zdecydowali na wspieram.to i tylko dlatego ja wydali. Byli mocno zaskoczeni wynikiem zbiórki. Teraz z kolei nie chcą zrobić dodruku dodatków i nawet tutaj na forum jest kilka zawiedzionych osób z tego powodu. Mają podstawkę którą rebel dalej sprzedaje ale juz części dodatków sobie nie kupią.

Time Stories to ewidentny przykład na to że Rebel nie wierzy w możliwość sprzedawania na polskim rynku "niszowych" gier.
Hmmm... Ujęła mnie Twoja logika: wydali grę, czyli nie wierzą w wydawanie takich gier.
To może ja spróbuję :) , bo czeczot ma rację.
Decyzję biznesową w sprawie wydania Time Stories podjęli za Rebel gracze wspierając ją na wspieraczce. Rebel wydaje kolejne dodatki, ale dodruków już nie robi. Wyraźnie widać niechęć Rebela do wydawania niszowych gier. Lepiej "natłuc" kolejnych 20 Ticket to Ride, które bez problemu się sprzedadzą. Oczywiście taki mają model biznesowy a nam nic do tego. Podejrzewam też, że być może podobnie było z Memoir 44. Podstawka może by wyszła, ale ta gra ma "pierdylion" :wink: dodatków, które też trzeba by wydać, a które niekonieczne by się dobrze sprzedały. Tak więc lepiej po prostu nie wydawać.
Pozdrawiam
Moja kolekcja
10% rabatu w planszomanii, 7% w 3Trollach, 5% w Battle Models
Banan2
Posty: 2616
Rejestracja: 12 maja 2009, 09:28
Lokalizacja: Poznań
Has thanked: 118 times
Been thanked: 67 times

Re: REBEL i Asmodee - fakty i plotki - strefa wolnych myśli

Post autor: Banan2 »

kaimada pisze:Przejdźcie się do sklepu branżowego i popytajcie jak schodziły dodatki do TIME Stories i co o nich sądzą tak sprzedawcy jak Rebel...
To dlaczego ludziska teraz szukają i nie mogą kupić? Zdaje się, że nakład się wyczerpał. Oczekiwali, że wszystko sprzeda się w tydzień? :wink:
Pozdrawiam
Moja kolekcja
10% rabatu w planszomanii, 7% w 3Trollach, 5% w Battle Models
czeczot
Posty: 1275
Rejestracja: 09 wrz 2017, 20:23
Lokalizacja: Gdynia
Has thanked: 29 times
Been thanked: 71 times

Re: REBEL i Asmodee - fakty i plotki - strefa wolnych myśli

Post autor: czeczot »

garg pisze: Hmmm... Ujęła mnie Twoja logika: wydali grę, czyli nie wierzą w wydawanie takich gier.

Jestem za cienki w uszach na taki sposób argumentacji i odpadam w przedbiegach :cry: .
Nie chceli tego wydać bo uważali ze się to nie sprzeda. Pod "naciskiem" graczy wypuścili to na wspieram.to. No jak to jest dla ciebie za trudne do zrozumienia to sorry nie pomogę, może jakiś specjalista ?
Skid_theDrifter pisze:No nie wiem jak inaczej mam Ci jeszcze wytłumaczyć, że uprawiasz najczystszą formę donkiszoterii (to jest prawdziwe słowo w polskim słowniku, z jakiegoś powodu) - bo tak, zgadzam się z Tobą: miło by było, sam bym kupił wszystko po polsku. Ale w tym głosowaniu jedyną formą głosu jest zakup. I to on pokaże, czy jest nas wielu, czy jesteśmy w druzgocącej mniejszości. Żadna ilość pomyj wylana na Rebela nie zmieni tego stanu rzeczy, więc zwyczajnie Ci powiem, że może po prostu szkoda energii...?
Ja nie uprawiam donkiszoterii bo nie prowadzę żadnej walki tylko wyraziłem swój pogląd na temat tego co wydaje Rebel i jak prowadzi swój biznes z mojego punktu widzenia. Kogoś kto lubi "niszowe" gry. Przyczepiłeś się do Sherlocka a podejście Rebela nie dotyczy tylko tej gry, dalem ci też przykłady gier Days of Wonder.
kaimada pisze:Przejdźcie się do sklepu branżowego i popytajcie jak schodziły dodatki do TIME Stories i co o nich sądzą tak sprzedawcy jak Rebel...
Sądząc po tym że niektórych dodatków juz nie mona kupić to się sprzedały bardzo dobrze wbrew powszechnej opinii!
kaimada pisze:Co do tego, że Rebel wydawał małe gry tylko. Nie jest to oczywiście prawda, bo mają w swojej historii naprawdę duże tytuły dla graczy jak np. TTA, Wojna Narodów, Cyklady, czy Kemet. Nie samym Sushi Go Rebel stoi.
Porównaj portfoli portalu i rebela. Ilość gier do lidla w ofercie obu wydawców. Przypomina m że rebel wydaje 80 tytułów rocznie a w jego planach na ten rok są 3 gry. Nemesis nie liczę bo bo nie do końca ich projekt.
kaimada pisze:Firma ma zarabiać na siebie i swoich pracowników. Jak ktoś chce altruistycznie wydać jakąś grę z dodatkami, o której powszechna opinia mówi, że się nie sprzeda, to niech zbierze pieniądze i idzie na wspieram.to.
Portalowi i Galakcie się opłaca wydawani dużych gier Rebelowi nie. Sądzisz żę Galakta dokłada do dodatków do Imperium i Descenta?
Awatar użytkownika
Trolliszcze
Posty: 4776
Rejestracja: 25 wrz 2011, 18:25
Has thanked: 69 times
Been thanked: 1031 times

Re: REBEL i Asmodee - fakty i plotki - strefa wolnych myśli

Post autor: Trolliszcze »

Rebel ma po prostu rozsądniejszy model biznesowy - mniej ryzykowny i nastawiony na dynamiczny rozwój firmy. W branży planszówkowej trudniej o przykłady, bo rynek jest mniejszy i znacznie młodszy, ale można to sobie porównać choćby do branży książkowej. Wszystkie duże wydawnictwa wydają głównie literaturę popularną, a za zyski bawią się w ryzyko wydawania literatury ambitnej. Owszem, są też wydawnictwa, które koncentrują się wyłącznie na literaturze ambitnej, ale są to wydawnictwa małe i niszowe (które funkcjonują wyłącznie dzięki swojej marce i grupie stałych klientów, którzy aktywnie poszukują ich produktów). Przecież Portal wypłynął dzięki Osadnikom, czyli spłyconemu 51. stanowi ze słodkimi grafikami - wcześniej też byli raczej niszą, a teraz dostali kopa, bo Trzewiczkowi swoją twarzą udało się zawojować rynek międzynarodowy (gdyby kierowali gry głównie na rynek polski, jak w tej chwili Rebel, to nadal cienko by przędli; zresztą, większość ich nowych gier pewnie nawet by się nie ukazała, bo nie mieliby ich za co wydać).

Tymczasem Rebel ma - moim zdaniem - największy udział w rozwoju rynku plaszówek w Polsce i to pośrednio dzięki nim są u nas dziś wydawnictwa, które się bawią w ambitne gry. Ludzie raczej nie zaczynają przygód z planszówkami od LCG, przygodowych kobył i kilkugodzinnych eurogier, tylko właśnie od takich tytułów, które ma w ofercie Rebel. To oni byli zawsze najbardziej aktywni na wszelkiego typu eventach, to oni mają swojego busa, który jeździ po kraju i promuje gry, to oni przekazują mnóstwo gier do przeróżnych bibliotek, klubów, stowarzyszeń itd. A robią to wszystko, bo ich na to stać. A stać ich, bo mają rozsądny model biznesowy. I jak sobie na tym wszystkim zarobią, to zawsze wydadzą w roku parę fajnych, ambitniejszych tytułów. Ponieważ jednak przez kolegę czeczota przemawiają głównie malkontenctwo i cynizm, to żadnej z tych zalet Rebela nie dostrzega.
czeczot
Posty: 1275
Rejestracja: 09 wrz 2017, 20:23
Lokalizacja: Gdynia
Has thanked: 29 times
Been thanked: 71 times

Re: REBEL i Asmodee - fakty i plotki - strefa wolnych myśli

Post autor: czeczot »

Trolliszcze pisze:Przecież Portal wypłynął dzięki Osadnikom, czyli spłyconemu 51. stanowi ze słodkimi grafikami - wcześniej też byli raczej niszą, a teraz dostali kopa, bo Trzewiczkowi swoją twarzą udało się zawojować rynek międzynarodowy (gdyby kierowali gry głównie na rynek polski, jak w tej chwili Rebel, to nadal cienko by przędli; zresztą, większość ich nowych gier pewnie nawet by się nie ukazała, bo nie mieliby ich za co wydać).
Zapomniałeś o robinsonie. Ale ja się z tobą zgadzam. Od czegoś trzeba zacząć. Jednak portal gier typu sushi w krzakach nie wydaje.
Trolliszcze pisze:Ponieważ jednak przez kolegę czeczota przemawiają głównie malkontenctwo i cynizm, to żadnej z tych zalet Rebela nie dostrzega.
Ależ ja doceniam zasługi rebela, rozwój firmy itd. Naprawdę świetnie zaplanowany i rozwinięty biznes. Ja im tego zazdroszczę. Tylko oni dla mnie to taki zespół disco polo, podobny poziom intelektualny wydawnictw / twórczości. Niby dużo ludzi słucha ale czy to się powinno propagować i chwalić to ja już bym polemizował.
Przekazywanie gier do bibliotek, samochód itd to nie działalność charytatywna tylko marketingu. Takie działania maja przynieść w perspektywie zysk.

Proponuje wrócić do tematu za rok czy dwa. Stawiam dobą flszkę że wtedy na tym forum będzie duże utyskiwanie na Rebela ze mając takie portfolio gier do wydania wydaje kolejny kolejne pociągi i kolejne sushi.
Awatar użytkownika
Trolliszcze
Posty: 4776
Rejestracja: 25 wrz 2011, 18:25
Has thanked: 69 times
Been thanked: 1031 times

Re: REBEL i Asmodee - fakty i plotki - strefa wolnych myśli

Post autor: Trolliszcze »

czeczot pisze:Zapomniałeś o robinsonie. Ale ja się z tobą zgadzam. Od czegoś trzeba zacząć. Jednak portal gier typu sushi w krzakach nie wydaje.
Oczywiście, że wydaje, i to w coraz większych ilościach. Od tego mają swoją linię 2Pionki. Nazwali ją inaczej, żeby się zdystansować od "geekowskiego" Portalu, ale to przecież to samo wydawnictwo, a w ofercie: Rączki złączki, Bongo itp.
Ależ ja doceniam zasługi rebela, rozwój firmy itd. Naprawdę świetnie zaplanowany i rozwinięty biznes. Ja im tego zazdroszczę. Tylko oni dla mnie to taki zespół disco polo, podobny poziom intelektualny wydawnictw / twórczości. Niby dużo ludzi słucha ale czy to się powinno propagować i chwalić to ja już bym polemizował.
Stawiam kokosy przeciwko orzechom, że jak tylko propagowanie planszówek jako hobby zacznie polegać na promowaniu ambitnych tytułów, to nam gwałtownie zahamuje rozwój rynku w Polsce (od paru lat jednym z najdynamiczniej rozwijających się rynków europejskich). Myślisz, że komu ten rozwój zawdzięczamy. Lacercie? Błagam... A co do planszówek w bibliotekach itp. Oczywiście, w dłuższej perspektywie to jest działanie marketingowe - ale takie, które nakręca CAŁY rynek, a nie tylko target Rebela. Korzystają na tym wszystkie wydawnictwa, również te, które wydają trudne tytuły, bo w końcu w Polsce w planszówki gra wystarczająco dużo ludzi, żeby takie gry nie przynosiły strat.
Ostatnio zmieniony 21 lut 2018, 08:37 przez Trolliszcze, łącznie zmieniany 1 raz.
Awatar użytkownika
Ink
Administrator
Posty: 2812
Rejestracja: 17 gru 2007, 09:53
Lokalizacja: Lublin
Has thanked: 101 times
Been thanked: 154 times
Kontakt:

Re: REBEL i Asmodee - fakty i plotki - strefa wolnych myśli

Post autor: Ink »

czeczot pisze:Jednak portal gier typu sushi w krzakach nie wydaje.
Pewnie, że wydaje. Tylko że stworzył sobie drugą markę do wydawania tego typu gier :)
http://www.2pionki.pl/

EDIT: Too slow.
Games Fanatic -/- Gradanie -/- Za dużo gier
O ile wyraźnie nie zaznaczono inaczej, powyższa wypowiedź nie jest stanowiskiem moderacji lub administracji forum.
ODPOWIEDZ