Root (Cole Wehrle)

Tutaj można dyskutować o konkretnych grach planszowych i karcianych. Każda gra ma swój jeden wątek. W szczególnych przypadkach może być seria gier.
NIE NALEŻY TUTAJ PYTAĆ O ZASADY, MALOWANIE, ROBIENIE INSERTÓW ORAZ KOSZULKI! OD TEGO SĄ INNE PODFORA
Regulamin forum
Na tym podforum można dyskutować konkretnych grach planszowych i karcianych. Każda gra ma swój jeden wątek. W szczególnych przypadkach może być seria gier. Zapoznajcie się z wytycznymi tworzenia tematów.
TU JEST PODFORUM O MALOWANIU FIGUREK I ROBIENIU INSERTÓW
TU JEST WĄTEK, W KTÓRYM NALEŻY PYTAĆ O KOSZULKI!
TU JEST PODFORUM, W KTÓRYM NALEŻY PYTAĆ O ZASADY GIER!
Lambrso
Posty: 60
Rejestracja: 05 gru 2006, 08:27
Lokalizacja: Bielsko-Biała
Been thanked: 6 times

Re: Root (Cole Wehrle)

Post autor: Lambrso »

Zakupiłem dodatek, Plemiona Rzeczne.
Niestety nigdzie nie ma listy komponentów.
Nie jestem w stanie sprawdzić czy wszystko się zgadza.
Czy ktoś może pomóc?
Awatar użytkownika
playerator
Posty: 2873
Rejestracja: 01 lis 2015, 21:11
Has thanked: 904 times
Been thanked: 310 times

Re: Root (Cole Wehrle)

Post autor: playerator »

Lambrso pisze: 16 lis 2019, 18:39 (...) nie ma listy komponentów (...)
Nie wiem co (oprócz płci Mechanicznej Markizy) Portal pozmieniał w polskim wydaniu, ale może to pomoże: klik
tak że = w takim razie, więc
także = też, również
Piszmy po polsku :)
Ushi
Posty: 62
Rejestracja: 07 kwie 2017, 09:53
Has thanked: 290 times
Been thanked: 16 times

Re: Root (Cole Wehrle)

Post autor: Ushi »

Czy to dobra gra?
Polecacie ?
Czy też - a takie opinie słyszałem- po zagraniu każdą z frakcji przestaje gra bawić bo wiesz, że w każdej kolejnej grze daną frakcją będziesz robił to samo.
Awatar użytkownika
Brylantino
Posty: 1378
Rejestracja: 19 lut 2013, 22:30
Lokalizacja: Kraków
Been thanked: 191 times

Re: Root (Cole Wehrle)

Post autor: Brylantino »

Ja póki co zagrałem w Roota raz (4 osoby) i przyznam, że nic mnie nie ciągnie, aby spróbować po raz kolejny. Gra jest bardzo ładna, ale nauka innych to katorga i mimo wszystko mechanicznie jakoś mi tyłka nie urwała. Może kiedyś usiądę jeszcze raz.

Niemniej trochę rozumiem ten zarzut, gdyż po raz pierwszy grałem ptakami i przyznam, że jakbym miał ponownie do tego usiąść, to za cholerę bym już nie chciał tych ptaków dostać.
piwko
Posty: 363
Rejestracja: 05 lut 2019, 12:09
Has thanked: 68 times
Been thanked: 101 times

Re: Root (Cole Wehrle)

Post autor: piwko »

A ja z kolei mam zupełnie odwrotnie :) Zagrałem raptem dwa razy i czekam na kolejne, właśnie po to żeby poznać wszystkie frakcje. Może być tak, ze dopiero po poznaniu wszystkich gra wchodzi na wyższy poziom, bo wiadomo czego można się spodziewać. Choć nie wykluczam, ze może być tak jak piszesz. Na razie jednak nie miałbym nic przeciwko graniu jeszcze raz tym samym.
Wosho
Posty: 1439
Rejestracja: 01 gru 2011, 13:15
Has thanked: 177 times
Been thanked: 141 times

Re: Root (Cole Wehrle)

Post autor: Wosho »

Brylant to wlasnie problem i pewnie urok tej gry.
Ja dostalem koty wiec luz, patrzylem tylko jak tu grac ale kolezanka grala ptakami i uczyla sie zarzadzania w trakcie z roznymi skutkiem.
Lambrso
Posty: 60
Rejestracja: 05 gru 2006, 08:27
Lokalizacja: Bielsko-Biała
Been thanked: 6 times

Re: Root (Cole Wehrle)

Post autor: Lambrso »

Brylantino pisze: 18 lis 2019, 10:24 Ja póki co zagrałem w Roota raz (4 osoby) i przyznam, że nic mnie nie ciągnie, aby spróbować po raz kolejny. Gra jest bardzo ładna, ale nauka innych to katorga i mimo wszystko mechanicznie jakoś mi tyłka nie urwała. Może kiedyś usiądę jeszcze raz.

Niemniej trochę rozumiem ten zarzut, gdyż po raz pierwszy grałem ptakami i przyznam, że jakbym miał ponownie do tego usiąść, to za cholerę bym już nie chciał tych ptaków dostać.
Mam za sobą dopiero 13 rozgrywek.
Przetestowałem wszystkie frakcje z podstawki plus te z dodatku (wersja polska).
Najmniej podoba mi się gra Markizą, jest zbyt oczywista do grania, co nie znaczy, że zła.
Aktualnie najbardziej lubię grać Ptakami i Kultystami w zamianie z Sojuszem Leśnym.
Uczę się grać Bobrami (za mną dopiero pierwsza rozgrywka).

W kwestii złożoności, wszystko jest uzależnione od indywidualnego ogrania oraz grupy z którą się bawi w tą grę.
Na pewno trzeba spróbować Roota i nie wolno się zniechęcać.
Nie jest to gra do której można usiąść bez przeczytania instrukcji lub osoby, którą pokieruje pierwszą partią (zna zasady dla wszystkich grających stron).
Awatar użytkownika
Nidav
Posty: 704
Rejestracja: 14 sty 2016, 19:33
Lokalizacja: Kraków
Has thanked: 91 times
Been thanked: 338 times

Re: Root (Cole Wehrle)

Post autor: Nidav »

Ushi pisze: 18 lis 2019, 10:13 Czy to dobra gra?
Polecacie ?
Czy też - a takie opinie słyszałem- po zagraniu każdą z frakcji przestaje gra bawić bo wiesz, że w każdej kolejnej grze daną frakcją będziesz robił to samo.
To jest dobra gra, a nawet bardzo dobra i w moim skromnym mniemaniu to, ile dostała nagród, w żadnym razie nie jest przypadkowe.

Pierwsza rozgrywka każdą frakcją to w ogóle nauka jej mechaniki i dopiero od drugiej gry można z samego początku planować odpowiednio swoje ruchy. Frakcjami też można próbować grać inaczej - chyba tylko Markiza jest bardzo oczywista i ciężko spróbować ukierunkować się na coś innego, ale z drugiej strony u niej to takie typowe area control; postaraj się mieć jak najwięcej wojowników na planszy i bij przeciwników. Dla niektórych to może być najfajniejsza frakcja do gry, jeśli tylko lubi się swobodną rozwałkę. Do ptaków już można podejść na parę sposobów - samych liderów jest 4, a raczej nie dążysz do tego, żeby ich wszystkich wykorzystać w trakcie jednej rozgrywki, bo to jednak powiązane z zamieszkami i stratami punktów. Ale może da się zmieniać liderów często, zyskując gdzie indziej? Trzeba zobaczyć ;) Włóczęga też nie jest jednoznaczny i nie da się zagrać raz, po czym stwierdzić "ok, wszystko już widziałem". Sojusz tak samo - grałem nimi raz, ale wiem, że można spróbować ugryźć tę frakcję od kompletnie innej strony. Można zatem każdą frakcją zagrać kilka razy, żeby móc nią dobrze grać, a potem przejść do kolejnej frakcji - i od nowa uczyć się gry, bo wszystko będzie kompletnie inne.

Do tego dochodzą dodatki. Przy 6 frakcjach pojawią się różne zestawienia na planszy, a wszystkie inaczej ze sobą oddziałują. Będzie różna dynamika na planszy, więc regrywalność rośnie. Miejmy tylko nadzieję, że Portal wyda kolejne dodatki - wtedy frakcji będzie 8, dwie nowe plansze, kompletnie nowy deck kart, który zastąpi ten z podstawki. I regrywalność dalej rośnie, kombinacji już coraz więcej.

Do tego gra jest ciągle rozwijana - multum ciekawie wyglądających frakcji pojawiło się już na BGG i istnieje też spora szansa, że część z nich wyjdzie oficjalnie (a przynajmniej w trawie piszczy, że będzie dodatek z najlepszymi frakcjami fanowskimi). Ja czekam bardzo, żeby zobaczyć jak się to wszystko jeszcze rozrośnie.

Niemniej i tak nawet bez dodatków w grze podstawowej jest dużo gry ;) Cztery frakcje, dwie różne mapy (w tym jedna zmieniająca ułożenie typów polan), każda frakcja to inna gra, ciągle na planszy coś się dzieje. Podejrzewam, że nawet po 20 grach w samą podstawkę wciąż świetnie będzie mi się w to grało.
Wosho
Posty: 1439
Rejestracja: 01 gru 2011, 13:15
Has thanked: 177 times
Been thanked: 141 times

Re: Root (Cole Wehrle)

Post autor: Wosho »

Czy włóczęga musi grać czy z dodatkiem gramy 4ema hmm gatunkami ;) ?
Bo jak patrzyłem jak kolega gra włóczykijem to nie wyglądało to super ciekawie chyba lepiej jakby miał jakąś swoją frakcję.
Awatar użytkownika
Nidav
Posty: 704
Rejestracja: 14 sty 2016, 19:33
Lokalizacja: Kraków
Has thanked: 91 times
Been thanked: 338 times

Re: Root (Cole Wehrle)

Post autor: Nidav »

Wosho pisze: 18 lis 2019, 13:30 Czy włóczęga musi grać czy z dodatkiem gramy 4ema hmm gatunkami ;) ?
Nie musi grać. W dodatku, podobnie jak w podstawce, na końcu instrukcji są wypisane proponowane scenariusze. Zatem nic nie stoi na przeszkodzie, żebym Włóczęgę wykluczyć, jeśli nikt nie będzie chciał nim grać ;)
Awatar użytkownika
Markus
Posty: 2442
Rejestracja: 04 mar 2005, 00:35
Lokalizacja: Gdańsk
Has thanked: 545 times
Been thanked: 270 times

Re: Root (Cole Wehrle)

Post autor: Markus »

Nidav pisze: 18 lis 2019, 13:42
Wosho pisze: 18 lis 2019, 13:30 Czy włóczęga musi grać czy z dodatkiem gramy 4ema hmm gatunkami ;) ?
Nie musi grać. W dodatku, podobnie jak w podstawce, na końcu instrukcji są wypisane proponowane scenariusze. Zatem nic nie stoi na przeszkodzie, żebym Włóczęgę wykluczyć, jeśli nikt nie będzie chciał nim grać ;)
Ten włóczęga to czasami okazuje się małym rycerzem Jedi i koncertowo kosi Koty :D
Jest o tyle ciekawy, że może wejść na dowolną polanę (nie ma on restrykcji kontroli) i zrobić "rzeź niewiniątek", przydaje sie to w momencie gdy ktoś uparcie chce wygrać na dominacje :-)
Awatar użytkownika
kaimada
Posty: 1129
Rejestracja: 06 sty 2007, 13:58
Lokalizacja: Łódź
Has thanked: 27 times
Been thanked: 126 times

Re: Root (Cole Wehrle)

Post autor: kaimada »

Oj kotami też można grać różnie.
Już decyzja na otwarcie dużo zmienia - wycofywać się i konsolidować, czy stawiać opór ptakom na każdej polanie.
Awatar użytkownika
Nidav
Posty: 704
Rejestracja: 14 sty 2016, 19:33
Lokalizacja: Kraków
Has thanked: 91 times
Been thanked: 338 times

Re: Root (Cole Wehrle)

Post autor: Nidav »

Kolejny błąd (wydaje mi się, że jeszcze nie wspomniany), który prawdopodobnie wynika z tłumaczenia na wcześniejszej edycji instrukcji. Konkretnie chodzi o Rewoltę na polanie, na której jest Włóczęga. W zasadach czwartej edycji zostało to ujęte w 9.2.2.I - niestety u nas tego zabrakło. Wcześniej, gdy do tego dochodziło, to Rewolta nie miała wpływu na Włóczęga. W nowych zasadach jeśli Włóczęga jest gdzieś, gdzie dochodzi do Rewolty, to musi uszkodzić 3 przedmioty. Dla potwierdzenia tu można zobaczyć w dalszej części wątku screen z angielskiej instrukcji czwartej edycji.
Zorak
Posty: 613
Rejestracja: 02 lip 2008, 01:22
Has thanked: 42 times
Been thanked: 49 times

Re: Root (Cole Wehrle)

Post autor: Zorak »

Z Rootem jest ten problem ze wydawca juz ktorys raz z okazji nowych printow robi rebalans. O ile fajnie ze staraja sie zbalansowac gre tak wychodzi na to ze nasz wersja jest takim mixem nowych i starych zasad. O ile jest to blad Portalu to ciezko mi ocenic. Bo jesli dostali takie pliki od wydawcy to ciezko miec do nich pretensje ze pozniej pojawila sie aktualizacja.
Horror w Arkham LCG na FB https://www.facebook.com/groups/1656455741348152/
Horror w Arkham LCG na Discord https://discord.gg/AEbARQx
Awatar użytkownika
japanczyk
Moderator
Posty: 10872
Rejestracja: 26 gru 2018, 08:19
Lokalizacja: Warszawa
Has thanked: 3349 times
Been thanked: 3205 times

Re: Root (Cole Wehrle)

Post autor: japanczyk »

Polska wersja jeśli się nie mylę jest na podstawie 3 edycji zasad
Awatar użytkownika
Odi
Administrator
Posty: 6441
Rejestracja: 21 kwie 2007, 12:51
Lokalizacja: Gdynia
Has thanked: 568 times
Been thanked: 929 times

Re: Root (Cole Wehrle)

Post autor: Odi »

A tu kilka spostrzeżeń z naszego trójmiejskiego wątku wojenno-historycznego
Przyznam, że dziś zobaczyłem w tej grze błysk geniuszu.
Włóczykij jest kapitalny. Tak powinna wyglądać gra o Wiedzminie: wojenno-polityczne frakcje, a pomiędzy nimi on, Geralt, kierujący się własnym interesem, co rusz sypiący piasek w szprychy możnych tego świata (no, czasem też pomocny - ot, cały Geralt). Nowe postacie włóczykijowe są bardzo ciekawe i mają ogromny wpływ na grę.
Świetny jest mechanizm koalicji. Przypomina mi trochę (trochę) doskonałe A Study in Emerald (to pierwsze, oryginalne), bo w Roocie też trzeba pilnować toru punktowego. Pilnować, w sensie trzymać się nieco z tyłu i budować potencjał, zachęcając jednocześnie włóczykija do koalicji (to może być jedna z sensownych strategii). Sam włóczykij też może to robić, dopakowując nieco myszy na początku kartami, żeby nie były tak sromotnie w tyle i żeby opcji do koalicji było więcej.

Świetny jest mechanizm ptasi - taka łamigłówka w łamigłówce, jaką de facto jest Root.
Wszystko jest subtelnie zbalansowane i dużą radość daje odkrywanie niuansów tego balansu, o który muszą dbać sami gracze. Niezwykle ważny jest timing poszczególnych działań, zwłaszcza o strategicznym znaczeniu (dominacja/koalicja). Wystarczy odminnie zagrać daną frakcją, albo wprowadzić zamieszanie ustawieniem kolorów polan na mapie zimowej i już jest zupełnie inaczej. Chyba dawno nie miałem dwóch tak różnych rozgrywek w jedną grę. A jeszcze jak dojdą nowe frakcje, albo jak się zwiększy liczba graczy... Oj, tu jest naprawdę sporo do odkrycia i mnóstwo zabawy.
A przy tym gra nie trwa jakoś szczególnie długo. Początkowo jest dość spokojnie, ale na koniec tempo przyspiesza. W drugiej grze, gdy minął moment kulminacyjny i jasnym stało się, że ptaki prawdopodobnie wygrają, stało się to szybko i bez zbędnego przedłużania. To dla mnie też duża zaleta.
argeth
Posty: 33
Rejestracja: 19 sty 2015, 15:58
Lokalizacja: Wrocław

Re: Root (Cole Wehrle)

Post autor: argeth »

Kupiłem grę z dość dużą rezerwą, 10 partii za nami (8 podstawka 2 z dodatkiem) i naprawdę pozytywnie się zaskoczyłem. Tłumaczenie zasad nowym graczom rzeczywiście bywa kłopotliwe, zwłaszcza niby prostą, a jednak mocno problemogenną zasadę przekuwania kart, przez co graczom i po 3 rozgrywce zdarza się nie przekuwać prawie żadnej karty, które mogłyby potencjalnie sporo namieszać. Poza tym na plus świetne wykonanie z bardzo miłym stylem rysunku i przesłodzonymi meeplami i sprawnie działająca asymetryczność, dzięki czemu gra z dodatkiem na pewno jest godna ponad 20 rozgrywek, co w pełni usprawiedliwia zakup. Póki co najfajniej grało mi się ptakami, 5 rozgrywek tą frakcją i nadal nie mam dość, utrzymanie jednego lidera do końca gry daje sporo satysfakcji.

Gra często spotyka się z zarzutem "jest jeden sposób gry daną frakcją, zawsze się gra nią tak samo". Nie bardzo rozumiem krytykę z tej strony, skoro właściwie większość gier z kontrolą terenu ma symetryczne frakcje lub takie, które różnią się kosmetycznie. Czy to oznacza, że w takim wypadku każda rozgrywka dowolną frakcją jest taka sama, bo każdą frakcją jest "zajmij x zamków/pól lub zabij x przeciwników? Raczej nie. Jak dla mnie regrywalność w takich grach jest napędzana przede wszystkim na ich potencjalnie ogromną interakcję jak i umiejętne zarządzanie wojskiem i zasobami, w wypadku Roota będą to głównie karty akcji, których możemy użyć do wykonania akcji podstawowych lub przekuwania.
Awatar użytkownika
rattkin
Posty: 6518
Rejestracja: 24 maja 2013, 15:00
Lokalizacja: Poznań
Has thanked: 382 times
Been thanked: 929 times

Re: Root (Cole Wehrle)

Post autor: rattkin »

argeth pisze: 22 lis 2019, 14:13 Gra często spotyka się z zarzutem "jest jeden sposób gry daną frakcją, zawsze się gra nią tak samo". Nie bardzo rozumiem krytykę z tej strony, skoro właściwie większość gier z kontrolą terenu ma symetryczne frakcje lub takie, które różnią się kosmetycznie. Czy to oznacza, że w takim wypadku każda rozgrywka dowolną frakcją jest taka sama, bo każdą frakcją jest "zajmij x zamków/pól lub zabij x przeciwników?
Nie pytany, odpowiem. Rzecz polega na tym, że przy frakcjach mocno asmetrycznych (gameplayowo lub z istotną umiejką, która ową asymetryczność definiuje) rozgrywka wypacza się / przeradza w stronę grania na mocnych stronach swojej frakcji. To ciche założenie czynią wszyscy gracze na początku gry. Jeśli więc jeden gracz zignoruje swoją umiejką i nie zagra na niej, to niejako pogarsza swoją sytuację na planszy, bowiem będzie o ten promil mniej wydajny (będzie odstawał w dół). Oczywiście, to nie jest jakieś ostateczne i można rozważyć też sytuacje, w których przeciwnicy zakładają, że dany gracz zagra "pod swoją umiejkę", a ten robi jakiś nagły "irracjonalny" zwrot, który może zapewnić mu przewagę - ale to sytuacje cokolwiek sporadyczne, w dodatku zależne od designu gry. Jeśli "moc" frakcji jest zbyt duża, to wygina rozgrywkę zbyt mocno. Esencją dobrej gry asymetrycznej jest więc taki design, który mimo wszystko kładzie nacisk na interakcję i generuje na stole takie sytuacje, które zmuszają gracza do ciągłej ewaluacji, pomimo swojej "mocy". Moim zdaniem Root taką grą jest. Powiedziałbym raczej, że w Root daną frakcję "obsługuje się zawsze tak samo, jest jeden sposób jej obsługi", ale niekoniecznie musi to się przekładać na "granie nią " tak samo.

Przy graniu frakcjami symetrycznymi, o ile gra nie jest wyraźnie "zepsuta" (jakiś szereg akcji prowadzi statystycznie częściej do zwycięstwa), gracze nie czują na sobie "narzutu" grania w konkretny sposób, co daje im "wolność" do obrania dowolnej drogi, co więcej, do formułowania jej przez cały tok rozgrywki, w zależności od sytuacji - nawet jeśli ostateczny cel gry jest zawsze taki sam.

To jest ciekawy problem. Gracze zwykle sądzą, że różnego rodzaju asymetryczne frakcje są fajne i w ogóle, bo "zwiększają regrywalność". Nic podobnego. Asymetria wbudowana służy do tego, by dać graczom istotne szturchnięcia i wykopać ich z jednego sposobu grania. Czyli po prostu: zachęcić do zagrania jeszcze raz, inaczej, ale z przepisem podanym na starcie na serwetce. To nie jest zwiększenie regrywalności, tylko zwiększenie liczby prób. Można to porównać np. do budki z lodami - duża liczba smaków sprawi, że być może będziemy chcieli spróbować je wszystkie. Ale to sam smak i jakość lodów decydują o tym, czy będziemy do tej budki wracać po kolejne lody (lody będą "re-jadalne"). Generalizując (bo są wyjątki), prawdziwie regrywalne gry nie mają w sobie asymetrii, właśnie po to, by gracze definiowali swoje strategie i taktyki w toku gry (a więc za każdym razem inaczej, bo zależnie od przeciwnika). Asymetryczne frakcje to tylko różne smaki. Ale wiśniowy pozostanie wiśniowym.

Dlatego najfajniejsze mixy, to gry, w których asymetryczność buduje się w trakcie, nie na początku. Świetnym przykładem jest tu Quantum, gdzie każda frakcja startuje tak samo, ale w trakcie gry każda zdobywa do trzech maksymalnie przegiętych umiejętności. To te umiejętności definiują taktykę - i za każdym razem rzeczywiście będzie inaczej - a jednocześnie gracz czuje "odrębność" swojej frakcji i identyfikuje się z nią (co jest trudniejsze przy symetrycznych), bo ją "stworzył". Plus, oczywiście, cała rzesza tableau builderów, gdzie pozyskane/zagrane przez nas karty, dają nam jakieś unikalne możliwości. Tyle że tam chodzi bardziej o combowanie wielu (a nie oparcie o jedno/dwa) - no i też wiszą zwykle w przestrzeni, a nie tworzą "frakcję".
Dietrich
Posty: 12
Rejestracja: 18 maja 2017, 12:26
Has thanked: 2 times

Re: Root (Cole Wehrle)

Post autor: Dietrich »

Nie wiem czy już było ale z tyłu planszy dla włóczęgi w dodatku usunęła się informacja o przygotowaniu kart misji - pkt 3. - w podstawce przygotowanie ma 5punktów a w dodatku tylko 4. Trochę się tego naszukałem zanim wpadłem na pomysł żeby sprawdzić tego z wersji podstawowej.
Zorak
Posty: 613
Rejestracja: 02 lip 2008, 01:22
Has thanked: 42 times
Been thanked: 49 times

Re: Root (Cole Wehrle)

Post autor: Zorak »

Dietrich pisze: 24 lis 2019, 02:18 Nie wiem czy już było ale z tyłu planszy dla włóczęgi w dodatku usunęła się informacja o przygotowaniu kart misji - pkt 3. - w podstawce przygotowanie ma 5punktów a w dodatku tylko 4. Trochę się tego naszukałem zanim wpadłem na pomysł żeby sprawdzić tego z wersji podstawowej.
Możliwe że dlatego bo na 2 graczy jest 1 zestaw misji. Planszetkę Włóczęgi z dodatku pewnie potraktowali jaką 2gą i gracze wtedy by robili po 2 zestawy misji.
Horror w Arkham LCG na FB https://www.facebook.com/groups/1656455741348152/
Horror w Arkham LCG na Discord https://discord.gg/AEbARQx
Dietrich
Posty: 12
Rejestracja: 18 maja 2017, 12:26
Has thanked: 2 times

Re: Root (Cole Wehrle)

Post autor: Dietrich »

To teraz jasne, myślałem że działają wymiennie te planszetki zwłaszcza, że nie są takie łatwe do odróżnienia jeśli chodzi o przód, dzięki!
Awatar użytkownika
czarny kapelusz
Posty: 165
Rejestracja: 20 wrz 2017, 23:19
Has thanked: 70 times
Been thanked: 74 times

Re: Root (Cole Wehrle)

Post autor: czarny kapelusz »

U nas po kilku rozgrywkach zapoznawczych wczoraj miała miejsce prawdziwa wojna o Leśnogród.
Ptaki i Markiza skupili się na walce miedzy sobą i próbie jak największego rozpanoszenia się w lesie, co po cichutku wykorzystał sojusz, który przez całą grę trzymał się z tyłu niepozornie powiększając rzesze sympatyków by pewnego mglistego poranka, wraz z pierwszymi promieniami przebijającego się nieśmiało jesiennego słońca zaatakować na dwóch polanach, przekuć kilka kart i pogodzić zwaśnione strony we wspólnym postanowieniu, że w następnej partii trzeba dokopać tym myszom :D
Dobra ta gra, dobra...
Awatar użytkownika
Pisarka
Posty: 508
Rejestracja: 24 kwie 2018, 08:49
Has thanked: 12 times
Been thanked: 31 times

Re: Root (Cole Wehrle)

Post autor: Pisarka »

A czy ktoś odważył się grać w to solo?

Myślę o Better Bot Project, który ma wyjść jako oficjalny dodatek.
„Władca Pierścieni” jest zasadniczo dziełem religijnym i katolickim; początkowo niezamierzenie, lecz w poprawkach świadomie.” — J.R.R. Tolkien
Lambrso
Posty: 60
Rejestracja: 05 gru 2006, 08:27
Lokalizacja: Bielsko-Biała
Been thanked: 6 times

Re: Root (Cole Wehrle)

Post autor: Lambrso »

Pisarka pisze: 25 lis 2019, 10:25 A czy ktoś odważył się grać w to solo?

Myślę o Better Bot Project, który ma wyjść jako oficjalny dodatek.
Na razie przetestowałem grę z nowym mechanicznym kotem 2.0 i mechanicznym sojuszem.
Kot jest dużo ciekawszy niż ten z dodatku Plemiona Rzeczne i aktualnie nie gramy już przy użyciu wersji 1.0.
Awatar użytkownika
Odi
Administrator
Posty: 6441
Rejestracja: 21 kwie 2007, 12:51
Lokalizacja: Gdynia
Has thanked: 568 times
Been thanked: 929 times

Re: Root (Cole Wehrle)

Post autor: Odi »

Mnie gra solo z Mechanicznym Markizem 1.0 absolutnie nie zachwyciła, ale...
...myślę sobie, że w trybie koop z drugim ludzkim graczem mogłoby być znacznie, znacznie ciekawiej.
Bot strasznie pędzi z punktami (w pierwszej partii ograł mnie 33-0 :D). Z tego co sam zaobserwowałem, i co czytam tu czy na bgg, bot jest wymagającym przeciwnikiem.
Zgadzam się, że mechanicznie nie jest zbyt ciekawy, ale pytanie, czy na pewno ciekawy być musi?
Do gry solo myślę, że owszem, raczej tak.

Natomiast jako bot uzupełniający skład w grze rywalizacyjnej, albo do gry koop, wydaje się być w sam raz. Szybko zbiera punkty (czyli stanowi wyzwanie) i jest prosty w obsłudze, co tez ważne, bo jak gram z kimś, to wolę zastanawiać się nad swoim ruchem, niż dzielić uwagę między swoją frakcję i bota, szukając odpowiednich skryptów na daną okazję. Dlatego prostota tego 1.0 może być też zaletą.
ODPOWIEDZ