RODO a gry planszowe

Tutaj można dyskutować na tematy ogólnie związane z grami planszowymi, nie powiązane z konkretnym tytułem.
Awatar użytkownika
Ave Jupiter
Posty: 234
Rejestracja: 05 maja 2017, 22:26
Lokalizacja: Dolny Śląsk/ Wielkopolska
Has thanked: 2 times

Re: RODO a gry planszowe

Post autor: Ave Jupiter »

sqb1978 pisze: 20 maja 2018, 12:01
MichalStajszczak pisze: 20 maja 2018, 11:16 Ile roboczogodzin pochłonęło to wdrażanie? Przypuszczam, że firma miała procedury dostosowane do wcześniejszych wymagań GIODO, więc teoretycznie niewiele było do zrobienia. Ponadto firma działa w kraju, w którym prawo jest niestabilne, dziennik ustaw to kilkanaście tysięcy stron rocznie, ustawy i rozporządzenia są nowelizowane po kilkadziesiąt razy, a niektóre z tych nowelizacji działają kilka lat wstecz, więc do różnych zmian w prawie i ich efektów jest przyzwyczajona.
Ciężko powiedzieć, ale pracowało przy tym większość działów firmy, m.in.: IT Dev i Admins, Legals, Marketing, UX, BizDev, HR, Sales, Support. Firma działa globalnie. Koszt bezwzględny jest na pewno duży, ale w skali firmy to raczej poziom drożenia małej funkcjonalności. Jedyny problem z punktu widzienia biznesu jest taki, że nie jest to inwestycja tylko czysty koszt.
MichalStajszczak pisze: 20 maja 2018, 11:16 Nawiasem mówiąc podejrzewam, że firmy, które teraz blokują (ze względu na RODO) sprzedaż do Europy, chcą przeczekać najgorszy okres, gdy nie będzie jeszcze dokładnie wiadomo, jak będą interpretowane przepisy, a urzędy będą gorliwie je stosować.
Wg. mnie rachunek jest prosty, masz dane o kosztach wdrożenia oraz dane jaki osiągasz zysk. Porównujesz czy zwróci się np. w ciągu miesiąca czy 4 lat i masz podstawy do podjęcia decyzji. Widocznie firmy które odpuszczają EU miały marginalne zyski z tego rynku. Albo model biznesowy wymagał dzielenia się danymi użytkowników z podmiotami trzecimi, jak np. ma Facebook. Mając informacje jaki % użytkowników nie wyraża zgody na udostępnianie danych, masz też podstawy zdecydować czy koszty np. utrzymania serwerów i supportu dla EU nie przekroczą potencjalnych zysków ze sprzedaży informacji.

To wszystko jest liczone w "excelu" i wątpie aby takie działanie wynikało z głupoty, raczej z czystej kalkulacji właśnie: "Żeby zamykać sobie samemu drogę do rozwoju biznesu,to po prostu idioci.".
i dokładnie to miałem na myśli, najpierw robi się rachunek zysków i strat, ewentualnie perspektywy zysków (ale z tym to zawsze ostrożnie) bo wszystko jest płynne, a przede wszystkim robi się to najpierw w excelu. Ba nawet zrobienie tego z ołówkiem i kartką w ręku jest o wiele lepsze niż zamykanie sobie drogi do klienta w Europie, tylko dlatego że RODO brzmi groźnie... a on mi będzie pisał, że ja nie mam elementarnego pojęcia o prowadzeniu firmy :evil:

inne porównanie na temat "przeczekania Michała": rynek budowlany, dokładniej rynek składów budowlanych. Po roku 2012 budownictwo wyhamowało, pokłosie kryzysu z 2008, fakt że jeszcze polskie budownictwo napędzały stadiony i drogi, więc to nie było tak odczuwalne dla branży budowlanej w Polsce, jak na Zachodzie. Po "Euro" spadła mocno sprzedaż supermarketom budowlanym, wielu postanowiło zwinąć interes. Ale ci którzy dostosowali się do zmieniających warunków na rynku, np. poprzez redukcję zatrudnienia, albo podnajęcie częsci powierzchni handlowej to zbili kasę po kilku latach. Od wiosny 2015 w Polsce mamy drugi boom budowlany, zwłaszcza budownictwo indywidualne, wielu ludzi stwierdziło że sami sobie są w stanie wybudować dom. Nie dość, że te składy budowlane, które dostosowały się do zmieniającego się otoczenia, to sobie wszystkie koszty potem odbiły 10 razy bardziej, to jeszcze rozwinęli swoją działalność i zajęli miejsca dawnej konkurencji. A ten kto się wycofał (znam osobiście takie 3 przypadki i każdy żałuje do dnia dzisiejszego), to już potem nie odzyskał pozycji na rynku.

Ktoś kto się trochę zna na prowadzeniu biznesu nie będzie czekał, tylko zmieni to i owo
Jedynymi i prawowitymi spadkobiercami Północy są dzieci Jowisza i Europy.
Awatar użytkownika
MichalStajszczak
Posty: 9429
Rejestracja: 31 sty 2005, 19:42
Lokalizacja: Warszawa
Has thanked: 504 times
Been thanked: 1442 times
Kontakt:

Re: RODO a gry planszowe

Post autor: MichalStajszczak »

Ave Jupiter pisze: 20 maja 2018, 12:08 Z jednej strony dobrze niby przeczekać pewne zmiany, ale z drugiej strony, lepiej ryzykować i być pionierem, bo największe zyski są sprzątane zawsze na początku. i tak jest w każdej branży, więc nie opowiadaj głupot. Typu handel autami po roku 2000, zwłaszcza po 2004, kiedy inni handlowali tylko na rynku krajowym (zwłaszcza handlarze ze Wschodniej Polski) bało się ściągać auta z Niemiec (fakt, głównie ze szrotów niemieckich), to inni robili największą kasę (handlarze aut to wtedy byli z rejestracjami albo dolnośląskimi, albo poznańskimi, nie wielu było worszowiaków - i całe szczęście... za 50-80 euro kupowało się złoma niemieckiego, który szedł za 5-6k
Jakie ryzyko ponosił ktoś, kto ściągał ze szrotów złom po 50 euro, a jakie firma, której według przepisów RODO grozi grzywna do 20 milionów euro albo 4% światowego obrotu?
Awatar użytkownika
sqb1978
Posty: 2620
Rejestracja: 18 gru 2013, 16:54
Lokalizacja: Rzeszów
Has thanked: 41 times
Been thanked: 139 times

Re: RODO a gry planszowe

Post autor: sqb1978 »

Ave Jupiter pisze: 20 maja 2018, 12:21 i dokładnie to miałem na myśli
Napisałeś, że zamykają z głupoty. Ja Ci piszę, że nie z głupoty tylko z kalkulacji, a Ty tetaz piszesz, że to miałeś na myśli. Proponuję na przyszłość precyzyjniej się wyrażać, bo jeszcze Ci ktoś zarzuci, że piszesz głupoty ;)
Ave Jupiter pisze: 20 maja 2018, 12:56 ale z drugiej strony, lepiej ryzykować i być pionierem, bo największe zyski są sprzątane zawsze na początku
Niekoniecznie. Dużo lepiej i mniej ryzykownie jest wejść w sprawdzony ale rozwijający się rynek.
Awatar użytkownika
Ave Jupiter
Posty: 234
Rejestracja: 05 maja 2017, 22:26
Lokalizacja: Dolny Śląsk/ Wielkopolska
Has thanked: 2 times

Re: RODO a gry planszowe

Post autor: Ave Jupiter »

MichalStajszczak pisze: 20 maja 2018, 12:56
Ave Jupiter pisze: 20 maja 2018, 12:08 Z jednej strony dobrze niby przeczekać pewne zmiany, ale z drugiej strony, lepiej ryzykować i być pionierem, bo największe zyski są sprzątane zawsze na początku. i tak jest w każdej branży, więc nie opowiadaj głupot. Typu handel autami po roku 2000, zwłaszcza po 2004, kiedy inni handlowali tylko na rynku krajowym (zwłaszcza handlarze ze Wschodniej Polski) bało się ściągać auta z Niemiec (fakt, głównie ze szrotów niemieckich), to inni robili największą kasę (handlarze aut to wtedy byli z rejestracjami albo dolnośląskimi, albo poznańskimi, nie wielu było worszowiaków - i całe szczęście... za 50-80 euro kupowało się złoma niemieckiego, który szedł za 5-6k
Jakie ryzyko ponosił ktoś, kto ściągał ze szrotów złom po 50 euro, a jakie firma, której według przepisów RODO grozi grzywna do 20 milionów euro albo 4% światowego obrotu?
Napisałem wyraźnie, że jedni woleli nie ryzykować ściągania aut z niemieckich szrotów, tylko handlować autami na rynku krajowym, a inni woleli ryzykować i jechać po takiego złoma. Który wbrew temu co myślisz, nie zawsze był jezdny... więc nie musisz porównywać RODO do aut ze szrotów. Napisałem wyraźnie odnośnie twojego przeczekania. Wielu handlarzy autami też przeczekało największe zyski. A RODO to żadna magia, jezeli ktoś myśli, że poniesie tylko straty, że może mieć wysoką karę, to O.K., jego sprawa. Bo ja uważam, że jezeli nawet tematyki RODO dokładnie nie znam, to idę do prawnika, płacę za poradę, potem idę do dobrego księgowego, albo sam liczę ewentualne koszty i zyski. i tak to działa. Nawet jezeli zysk jest obarczony dwukrotnym kosztem np. w stosunku do poprzedniego okresu rozliczeniowego, to dalej dla mnie jest zyskiem. A z czasem osiąga się rozeznanie, gdzie i jak można ciąć koszty.

Podstawowa rzecz: koszt wdrożenia RODO jest kosztem jednorazowym... i wątpię aby koszty wdrożenia RODO z czasem spadły... Jestem gotów nawet się założyć o 2 tysiące, że koszty RODO w przyszłości wzrosną, że to będzie wręcz nowa gałąź biznesu w Europie. A dlaczego? Bo W Brukseli doskonale wiedza, że gospodarka europejska staje się coraz mniej konkurencyjna (moim zdaniem efekt nadmiernego socjalu-ale to tylko moje zdanie) i dlatego na pewno nie będą zamierzali "obniżać próg" dla nowych podmiotów. Klasyczny protekcjonizm, tylko ubrany w nowe szaty
sqb1978 pisze: 20 maja 2018, 13:07
Ave Jupiter pisze: 20 maja 2018, 12:21 i dokładnie to miałem na myśli
Napisałeś, że zamykają z głupoty. Ja Ci piszę, że nie z głupoty tylko z kalkulacji, a Ty tetaz piszesz, że to miałeś na myśli. Proponuję na przyszłość precyzyjniej się wyrażać, bo jeszcze Ci ktoś zarzuci, że piszesz głupoty ;)
Ave Jupiter pisze: 20 maja 2018, 12:56 ale z drugiej strony, lepiej ryzykować i być pionierem, bo największe zyski są sprzątane zawsze na początku
Niekoniecznie. Dużo lepiej i mniej ryzykownie jest wejść w sprawdzony ale rozwijający się rynek.
no dobra O.K. nie zawsze piszę dokładnie, co mam na myśli, ale zawsze liczę na inteligencję czytelnika. i wiem, że pewnych rzeczy nie trzeba pisać, czy trzeba?

Co do wejścia w sprawdzony rynek, to ja uważam, że zawsze lepiej być jednym z pierwszych. O.K. błędy wtedy się popełnia najłatwiej. Ale po to się wchodzi w coś, aby przynosiło zyski jak największe, a pewnych błędów można się ustrzec. Przykład bitcoiny, które gdy ktoś wchodził w nie to dzisiaj jest milionerem, czy nawet miliarderem... A ten kto na fali ekscytacji wszedł w bitcoina jesienią 2017, to do dnia dzisiejszego nie może się odbić. Moim zdaniem odbije się, ale to jeszcze długoooo potrwa... i przez to też wielu spanikowało i sprzedało je po cenie niższej niż kupili.
Ostatnio zmieniony 20 maja 2018, 13:30 przez Ave Jupiter, łącznie zmieniany 1 raz.
Jedynymi i prawowitymi spadkobiercami Północy są dzieci Jowisza i Europy.
Awatar użytkownika
garg
Posty: 4471
Rejestracja: 16 wrz 2009, 15:26
Lokalizacja: Warszawa
Has thanked: 1424 times
Been thanked: 1100 times

Re: RODO a gry planszowe

Post autor: garg »

Ave Jupiter pisze: 20 maja 2018, 13:15
MichalStajszczak pisze: 20 maja 2018, 12:56
Ave Jupiter pisze: 20 maja 2018, 12:08 Z jednej strony dobrze niby przeczekać pewne zmiany, ale z drugiej strony, lepiej ryzykować i być pionierem, bo największe zyski są sprzątane zawsze na początku. i tak jest w każdej branży, więc nie opowiadaj głupot. Typu handel autami po roku 2000, zwłaszcza po 2004, kiedy inni handlowali tylko na rynku krajowym (zwłaszcza handlarze ze Wschodniej Polski) bało się ściągać auta z Niemiec (fakt, głównie ze szrotów niemieckich), to inni robili największą kasę (handlarze aut to wtedy byli z rejestracjami albo dolnośląskimi, albo poznańskimi, nie wielu było worszowiaków - i całe szczęście... za 50-80 euro kupowało się złoma niemieckiego, który szedł za 5-6k
Jakie ryzyko ponosił ktoś, kto ściągał ze szrotów złom po 50 euro, a jakie firma, której według przepisów RODO grozi grzywna do 20 milionów euro albo 4% światowego obrotu?
[...] więc nie musisz porównywać RODO do aut ze szrotów.
Najpierw porównujesz RODO do importu samochodów, potem rozmówca kontynuuje Twoje porównanie, a wtedy Ty piszesz "nie musisz porównywać RODO do aut ze szrotów".

WOW! :shock: :lol:
Mam / Sprzedam/wymienię
(Może nie wystawiłem, ale też chętnie wymienię)

Najstarszy offtop świata: Ceterum censeo Carthaginem esse delendam ;-)
Awatar użytkownika
Ave Jupiter
Posty: 234
Rejestracja: 05 maja 2017, 22:26
Lokalizacja: Dolny Śląsk/ Wielkopolska
Has thanked: 2 times

Re: RODO a gry planszowe

Post autor: Ave Jupiter »

garg pisze: 20 maja 2018, 13:25
Ave Jupiter pisze: 20 maja 2018, 13:15
MichalStajszczak pisze: 20 maja 2018, 12:56 Jakie ryzyko ponosił ktoś, kto ściągał ze szrotów złom po 50 euro, a jakie firma, której według przepisów RODO grozi grzywna do 20 milionów euro albo 4% światowego obrotu?
[...] więc nie musisz porównywać RODO do aut ze szrotów.
Najpierw porównujesz RODO do importu samochodów, potem rozmówca kontynuuje Twoje porównanie, a wtedy Ty piszesz "nie musisz porównywać RODO do aut ze szrotów".

WOW! :shock: :lol:
porównuję "mechanizm przeczekania" na przykładzie szrotów z Niemiec i na przykładzie gier planszowych (w ramach RODO) ww. wydawnictw typu Z-man Games, które o wiele więcej stracą, jeżeli będą chciały "przeczekać". To ABSTRAKCJA, wiem o tym :lol:

Też możesz się czepiać dalej mojego każdego postu, ale przyszłość pokaże, że jak zwykle ja mam rację :mrgreen: Dla twojej informacji, podobnie było na forum Walutomatu wiele lat temu, jak na końcu 2009 napisałem na forum, że cena franka przekroczy 4 zeta, (był wtedy po około 2,70) i że ludzie głupotę zrobili, biorąc kredyty w CHF kiedy one były najtańśze, to też wszyscy mnie zjechali. Potem z czystą i nieskrywaną satysfakcją ja jechałem każdego na forum :mrgreen: Może to było małokulturalne, ale cóż...

Wiesz, zawsze możemy się założyć o 2k, że nie wdrożenie RODO będzie o wiele więcej kosztowało firmy amerykańskie w przyszłości (np. poprzez różne dziwne w przyszłości opłaty przy chęci wejścia na rynki europejskie) niż wdrożenie tego teraz. Jeżeli uważasz, że masz rację, to masz dwa koła do przodu. Na zakład damy sobie np. 2 lata.
Ostatnio zmieniony 20 maja 2018, 13:50 przez Ave Jupiter, łącznie zmieniany 1 raz.
Jedynymi i prawowitymi spadkobiercami Północy są dzieci Jowisza i Europy.
Awatar użytkownika
MichalStajszczak
Posty: 9429
Rejestracja: 31 sty 2005, 19:42
Lokalizacja: Warszawa
Has thanked: 504 times
Been thanked: 1442 times
Kontakt:

Re: RODO a gry planszowe

Post autor: MichalStajszczak »

Ave Jupiter pisze: 20 maja 2018, 13:41 jak na końcu 2009 napisałem na forum, że cena franka przekroczy 4 zeta, (był wtedy po około 2,70) i że ludzie głupotę zrobili, biorąc kredyty w CHF kiedy one były najtańśze, to też wszyscy mnie zjechali
Gdybyś się tak znał na działalności gospodarczej, jak się chwalisz, to byś wtedy wziął kredyt, kupił 100 tysięcy CHF po 2,70 i sprzedał wtedy, gdy przekroczyły 4 złote. :mrgreen:
Awatar użytkownika
Ave Jupiter
Posty: 234
Rejestracja: 05 maja 2017, 22:26
Lokalizacja: Dolny Śląsk/ Wielkopolska
Has thanked: 2 times

Re: RODO a gry planszowe

Post autor: Ave Jupiter »

czekając długi okres czasu na zrealizowanie zysku? a odsetek od kredytu nie trzeba płacić w międzyczasie? BRAVO TY :mrgreen: za te twoje 100k czy tam ile z kredytu łatwiej było wejść w inną branże i w dodatku handel walutą zawsze wiąże się z ryzykiem, o wiele większym niż np. autami, gdzie zysk pojawia się od razu. Ba, nawet osiedlowy spożywczak przynosi zysk (tudzież stratę) od razu. Jeżeli tak byś zrobił, twoja rzecz, ale ja uważam, że to za duże ryzyko i nerwy na zbyt mały zysk :wink:

Bo jaki byś wziął ten kredyt 100k CHF-ów (w domyśle na co)? nikt by ci nie dał takiego wtedy kredytu, jeżeli nie byłby to kredyt hipoteczny (wypłacany i tak w transzach- tak przynajmniej było w przypadku budowy domu, a jak było w przypadku kupna mieszkania od dewelopera, to mnie specjalnie nie interesowało). A bank prześwietli czy budujesz dom w tym okresie, czy czekasz na jakiś mglisty zysk... O.K. mógłbyś wziąć kredyt gotówkowy 100k CHF-ów, ale na tym byś nie zarobił... odsetki by cię zjadły. i kolejna sprawa, ile byś musiał zarabiać, aby bank dał ci do ręki sto tysięcy franków? Jeżeli byś zarabiał 15 czy 20k to po co ci kredyt w ogóle? TAK OTO KOŁO SIĘ ZAMYKA (twojego wywodu Michale), DZIĘKUJĘ ZA UWAGĘ, Olaf :mrgreen:

Lepiej wróćmy do RODO
Jedynymi i prawowitymi spadkobiercami Północy są dzieci Jowisza i Europy.
sidmeier
Posty: 307
Rejestracja: 28 mar 2015, 20:55

Re: RODO a gry planszowe

Post autor: sidmeier »

MichalStajszczak pisze: 20 maja 2018, 13:50
Ave Jupiter pisze: 20 maja 2018, 13:41 jak na końcu 2009 napisałem na forum, że cena franka przekroczy 4 zeta, (był wtedy po około 2,70) i że ludzie głupotę zrobili, biorąc kredyty w CHF kiedy one były najtańśze, to też wszyscy mnie zjechali
Gdybyś się tak znał na działalności gospodarczej, jak się chwalisz, to byś wtedy wziął kredyt, kupił 100 tysięcy CHF po 2,70 i sprzedał wtedy, gdy przekroczyły 4 złote. :mrgreen:
Może tak właśnie zrobił, ale nie ma potrzeby chwalenia się, bo go jeszcze Dżanushe dojadą. Lepiej milczeć, gdy okazujesz się geniuszem ekonomii, gdy inni szarzy muszą tyrać i dybią na inwencję geniusza. Nie wychylaj się. A rodo nie zmieni niemal nic dla Europejczyków. Nie ma się co bać. Grać i kupować, oto chodzi mi.
Awatar użytkownika
Ave Jupiter
Posty: 234
Rejestracja: 05 maja 2017, 22:26
Lokalizacja: Dolny Śląsk/ Wielkopolska
Has thanked: 2 times

Re: RODO a gry planszowe

Post autor: Ave Jupiter »

sidmeier pisze: 20 maja 2018, 14:45
MichalStajszczak pisze: 20 maja 2018, 13:50
Ave Jupiter pisze: 20 maja 2018, 13:41 jak na końcu 2009 napisałem na forum, że cena franka przekroczy 4 zeta, (był wtedy po około 2,70) i że ludzie głupotę zrobili, biorąc kredyty w CHF kiedy one były najtańśze, to też wszyscy mnie zjechali
Gdybyś się tak znał na działalności gospodarczej, jak się chwalisz, to byś wtedy wziął kredyt, kupił 100 tysięcy CHF po 2,70 i sprzedał wtedy, gdy przekroczyły 4 złote. :mrgreen:
Może tak właśnie zrobił, ale nie ma potrzeby chwalenia się, bo go jeszcze Dżanushe dojadą. Lepiej milczeć, gdy okazujesz się geniuszem ekonomii, gdy inni szarzy muszą tyrać i dybią na inwencję geniusza. Nie wychylaj się. A rodo nie zmieni niemal nic dla Europejczyków. Nie ma się co bać. Grać i kupować, oto chodzi mi.
gdybym tak miał zrobić, żeby wziąć 100k CHF-ów na to aby czekać kilka lat na wzrost kursu do 4 zeta, to na prawdę musiałbym być geniuszem... Tym bardziej, że pisałem wtedy na walutomacie, że na pewno wzrośnie kurs franka do 4 zeta, ale nie pisałem, że to nastąpi dokładnie za miesiąc, czy nawet za rok. Gdybym był takim geniuszem, który przewidzi taką sprawę, to bym z pewnością zagrał na forex'ie. A, że umiem wykalkulować ryzyko, to ani forex nie wchodzi w grę, ani takie dziwne pomysły z nie wiadomo kiedy zrealizowanym zyskiem na różnicy kursu pary CHF/PLN.

co do RODO, to kupować tak, ale problem może się pojawić, keidy niektóre firmy przestaną obsługiwać Europę. To wtedy ani Ty, ani ja, możesz nie kupić danej gry. Albo chociaż nie kupić tak szybko, jakbyś chciał.
Jedynymi i prawowitymi spadkobiercami Północy są dzieci Jowisza i Europy.
toblakai
Posty: 1269
Rejestracja: 19 mar 2014, 13:57
Has thanked: 220 times
Been thanked: 226 times

Re: RODO a gry planszowe

Post autor: toblakai »

Musisz pisać trochę wolniej te posty bo nie daję rady wszystkiego notować. Możesz jeszcze raz wrócić do kwestii wsparcia kolegów z Niemiec w procesie decyzyjnym firmy? I rzucić więcej światła jak rynek używanych aut w Niemczech ma się do RODO?

Moderacja: Spokojniej i bardziej na temat proszę.
Awatar użytkownika
Ave Jupiter
Posty: 234
Rejestracja: 05 maja 2017, 22:26
Lokalizacja: Dolny Śląsk/ Wielkopolska
Has thanked: 2 times

Re: RODO a gry planszowe

Post autor: Ave Jupiter »

toblakai pisze: 20 maja 2018, 15:32 Musisz pisać trochę wolniej te posty bo nie daję rady wszystkiego notować. Możesz jeszcze raz wrócić do kwestii wsparcia kolegów z Niemiec w procesie decyzyjnym firmy? I rzucić więcej światła jak rynek używanych aut w Niemczech ma się do RODO?

Mam już te funty z kredytu i brakuje mi tylko 50 euro na auto-używkę, aby dopiąć kwestię RODO. Później tylko odpalamy audyt i dzielimy się kasa - bo wiedza i inteligencja twoja a ja tylko wykonuję ;)
a przedtem pisałem o wydawcach, a nie jak ty o sklepach on-line... Dla mnie to różnica... i nic sobie nie dopisywałem, jak to stwierdziłeś, że nagle sobie coś wyciągam z kapelusza. poza tym koszt wdrożenia RODO jest jednorazowy, dochodzą do tego jeszcze koszty utrzymania baz danych, które znowu nie będą takie duże.

Moderacja: Spokojniej i bardziej na temat proszę.
Jedynymi i prawowitymi spadkobiercami Północy są dzieci Jowisza i Europy.
Awatar użytkownika
raj
Administrator
Posty: 5172
Rejestracja: 01 lis 2006, 11:22
Lokalizacja: Warszawa
Has thanked: 265 times
Been thanked: 872 times
Kontakt:

Re: RODO a gry planszowe

Post autor: raj »

Proszę o wstrzymanie się z osobistymi wycieczkami, bo zamiast dyskusji o RODO zrobiła się już pyskówka na granicy kasowania.

Wracając do tematu. Przykłady ze składami budowlanymi oraz handlem używanymi samochodami są chybione, ponieważ w żaden sposób nie stanowią analogii do sytuacji pozaunijnych wydawców/producentów/sprzedawców, którzy musieliby dostosować swoje biznesy do spełnienia wymogów prawa unijnego.
Handlarze funkcjonowali w ramach rynku wewnętrznego i prywatnie importowali używane samochody w dodatku funkcjonując w ramach sprzedaży opierającej się na dużych jednorazowych marżach przy każdej sprzedaży.
Składy budowlane również funkcjonowały w ramach handlu na rynku wewnętrznym, co najwyżej importując część asortymentu.

Tymczasem dyskusja dotyczy podmiotów dla których rynek europejski jest rynkiem zewnętrznym, w dodatku niekoniecznie wiodącym w ich wolumenie sprzedaży. W zależności od wielkości sprzedaży okazuje się, że koszty dostosowania do regulacji (i to nie tylko jednorazowe, np. konieczne jest stałe opłacanie człowieka, który stale będzie się zajmował RODO w firmie) mogą być zbyt duże aby podtrzymywanie bezpośredniej sprzedaży było warte zachodu. Tym bardziej, że rezygnując z tego całkowicie pozbywa się związanych z tym ryzyk.

Ponieważ natura nie lubi próżni, więc to oczywiście oznacza powstanie pośredników, którzy będą kupować towar poza EU i we własnym zakresie importować go do EU. Czyli towar nie przestanie być dostępny tylko stanie się droższy.
"Jest to gra planszowa. Każdy gracz ma planszę i lutuje nią przeciwnika." - cytat za "7 krasnoludków - historia prawdziwa."

Szukajcie recenzji planszówek na GamesFanatic.pl
Awatar użytkownika
MichalStajszczak
Posty: 9429
Rejestracja: 31 sty 2005, 19:42
Lokalizacja: Warszawa
Has thanked: 504 times
Been thanked: 1442 times
Kontakt:

Re: RODO a gry planszowe

Post autor: MichalStajszczak »

Ave Jupiter pisze: 20 maja 2018, 13:52 nikt by ci nie dał takiego wtedy kredytu
Tobie nie, a mnie zapewne tak - to po pierwsze.
Po drugie, przy zakupie walut (forex itp.) zazwyczaj stosuje się dźwignię, więc zdolność kredytowa może być mniejsza.
A po trzecie i najważniejsze - moja wypowiedź była ironiczna (co symbolizował emotikon) i odnosiła sie do takich chociażby wypowiedzi ekonomisty-gawędziarza:
Ave Jupiter pisze: 20 maja 2018, 13:41 przyszłość pokaże, że jak zwykle ja mam rację
który pisze sprzeczne rzeczy (co już wytknął sqb1978) i podaje przykłady, których sam nie rozumie.
Piszesz np.
Ave Jupiter pisze: 20 maja 2018, 12:08 Typu handel autami po roku 2000, zwłaszcza po 2004, kiedy inni handlowali tylko na rynku krajowym (zwłaszcza handlarze ze Wschodniej Polski) bało się ściągać auta z Niemiec (fakt, głównie ze szrotów niemieckich), to inni robili największą kasę (handlarze aut to wtedy byli z rejestracjami albo dolnośląskimi, albo poznańskimi, nie wielu było worszowiaków
sugerując, że handlarze samochodami z zachodniej Polski byli bardziej operatywni i skłonni do ryzyka. Po czym kilka postów dalej podajesz (nie zdając sobie z tego sprawy) przyczynę tej sytuacji:
Ave Jupiter pisze: 20 maja 2018, 13:15 inni woleli ryzykować i jechać po takiego złoma. Który wbrew temu co myślisz, nie zawsze był jezdny
Jeżeli ten złom "nie był jezdny", to sens miało sprowadzenie go do warsztatu blisko granicy i tam doprowadzenie do stanu używalności. Handlarze z Mazowsza, Lubelszczyzny albo Podlasia nie robili tego nie dlatego, że byli mniej skłonni do ryzyka tylko dlatego, że transport lawetą dodatkowe 300+ km czynił by taką operację nieopłacalną.
sidmeier
Posty: 307
Rejestracja: 28 mar 2015, 20:55

Re: RODO a gry planszowe

Post autor: sidmeier »

Ave Jupiter pisze: 20 maja 2018, 13:52 czekając długi okres czasu na zrealizowanie zysku? a odsetek od kredytu nie trzeba płacić w międzyczasie? BRAVO TY :mrgreen: za te twoje 100k czy tam ile z kredytu łatwiej było wejść w inną branże i w dodatku handel walutą zawsze wiąże się z ryzykiem, o wiele większym niż np. autami, gdzie zysk pojawia się od razu. Ba, nawet osiedlowy spożywczak przynosi zysk (tudzież stratę) od razu. Jeżeli tak byś zrobił, twoja rzecz, ale ja uważam, że to za duże ryzyko i nerwy na zbyt mały zysk :wink:

Bo jaki byś wziął ten kredyt 100k CHF-ów (w domyśle na co)? nikt by ci nie dał takiego wtedy kredytu, jeżeli nie byłby to kredyt hipoteczny (wypłacany i tak w transzach- tak przynajmniej było w przypadku budowy domu, a jak było w przypadku kupna mieszkania od dewelopera, to mnie specjalnie nie interesowało). A bank prześwietli czy budujesz dom w tym okresie, czy czekasz na jakiś mglisty zysk... O.K. mógłbyś wziąć kredyt gotówkowy 100k CHF-ów, ale na tym byś nie zarobił... odsetki by cię zjadły. i kolejna sprawa, ile byś musiał zarabiać, aby bank dał ci do ręki sto tysięcy franków? Jeżeli byś zarabiał 15 czy 20k to po co ci kredyt w ogóle? TAK OTO KOŁO SIĘ ZAMYKA (twojego wywodu Michale), DZIĘKUJĘ ZA UWAGĘ, Olaf :mrgreen:

Lepiej wróćmy do RODO
Niewątpliwie panuje tu nagonka na te posty, ale po racji należy wziąć w obronę, po racji zgnoić zaś. Bo jeśli wypowiadasz się tylko z teorii, są lepsze działy na nabijanie postów, sądzę. Praktyk musi zgnieść, wiadomo, ma z tym styczność. Nic nie poradzisz. Z drugiej strony, nie ma co karcić przesadnie, wdrożą, będzie normalnie i tyle. Bez amerykańskich gier przeżyjemy. Kuzyn w plecaku weźmie w samolocie, nawet docenisz bardziej w zalewie nowości. Nawet najgorsza rzecz ma sporo dobrych stron. Głowa do góry i niech nie kupczą cennymi danymi! Postulaty do realizacji tym razem dobre, amerykańców za łeb, dane to nie do handlu. Europejczyk gry robić umie.
Awatar użytkownika
Ave Jupiter
Posty: 234
Rejestracja: 05 maja 2017, 22:26
Lokalizacja: Dolny Śląsk/ Wielkopolska
Has thanked: 2 times

Re: RODO a gry planszowe

Post autor: Ave Jupiter »

Ad 1. Spoko Raju, ale chodziło mi tylko o pokazanie, na tamtych przykładach, że lepiej dostosować się do zmieniającego rynku, niż z niego rezygnować,albo "przeczekać" ewentualnie. Dlatego sięgnąłem po przykłady składów budowlanych czy (nie)jeżdżących szrotów z DE. Ja wiem czym jest rynek wewnętrzny UE, a czym podmioty spoza UE. Jeżeli tamci mnie nie zrozumieli, to nic nie poradzę i fakt nie ma sensu offtopować.

Ad 2. tu nie chodzi o nabijanie postów, tylko Michał się przyczepił, już któryś raz z rzędu (i nie chodzi mi tylko o ten temat). Bo gdybym miał nabijać posty, to miałem na to rok czasu od rejestracji. Ostatnio po prostu mam więcej czasu, aby tutaj przesiadywać. Przedtem celowo napisałem na chwilę, że zaraz pojawi się jakaś firma, która stanie się dystrybutorem gier wydawnictw, które się wycofają z rynku europejskiego. Zrobiłem to na chwilę, po czym skasowałem. Dlatego nie tylko "kuzyn gdzieś przywiezie grę w plecaku", ale dostaniesz gry na zamówienie, tyle że realizacja tych zamówień w początkowej fazie RODO pewnie będzie się wydłużała
Jedynymi i prawowitymi spadkobiercami Północy są dzieci Jowisza i Europy.
sidmeier
Posty: 307
Rejestracja: 28 mar 2015, 20:55

Re: RODO a gry planszowe

Post autor: sidmeier »

Ave Jupiter pisze: 20 maja 2018, 18:08 Ad 1. Spoko Raju, ale chodziło mi tylko o pokazanie, na tamtych przykładach, że lepiej dostosować się do zmieniającego rynku, niż z niego rezygnować,albo "przeczekać" ewentualnie. Dlatego sięgnąłem po przykłady składów budowlanych czy (nie)jeżdżących szrotów z DE. Ja wiem czym jest rynek wewnętrzny UE, a czym podmioty spoza UE. Jeżeli tamci mnie nie zrozumieli, to nic nie poradzę i fakt nie ma sensu offtopować.

Ad 2. tu nie chodzi o nabijanie postów, tylko Michał się przyczepił, już któryś raz z rzędu (i nie chodzi mi tylko o ten temat). Bo gdybym miał nabijać posty, to miałem na to rok czasu od rejestracji. Ostatnio po prostu mam więcej czasu, aby tutaj przesiadywać. Przedtem celowo napisałem na chwilę, że zaraz pojawi się jakaś firma, która stanie się dystrybutorem gier wydawnictw, które się wycofają z rynku europejskiego. Zrobiłem to na chwilę, po czym skasowałem. Dlatego nie tylko "kuzyn gdzieś przywiezie grę w plecaku", ale dostaniesz gry na zamówienie, tyle że realizacja tych zamówień w początkowej fazie RODO pewnie będzie się wydłużała
On się przyczepia, bo taką ma łatkę, nie przejmuj się, skup się na argumentacji, logika przyjacielem, gdzie ciemności demagogia niegrecka. Doszliśmy do konkluzji, że wszystko szybko pójdzie i dużo się nie zmieni. Zawsze można podawać fałszywe dane i nie dać handlować danymi banksterom. Tak czytałem na jednym forum. Albo odbierać gry własnoręcznie. Coraz tańsze bilety do USA. A w Europie to wiadomo, każdy bywa spokojnie, więc kupować może anglojęzyczne gry. W Polsce coraz więcej wydawnictw też. Wszystko poszło za bardzo on-line. To mnie bardzo martwi. Nikt już nie idzie do sklepu, uścisnąć rękę sprzedawcy (nawet w obawach, że ma salmonellę) i nie kupuje gier tak. Powiecie marża, a ja powiem: trudno, kontakt też ma swoją cenę. No i nie trzeba danych podawać. Może jestem starej daty, ale banksterom się naciągnąć nie dam, niech mi płacą za dane. A RODO popieram i będę, muszą być stale podnoszone wymogi danych, nieustannie śruba na podmioty, które mają z nimi jakąkolwiek styczność. Kary na miliardy. W krajach mniej cywilizowanych prewencja nie daje skutku, tylko ostre karanie. Tak uważam.
Awatar użytkownika
detrytusek
Posty: 7330
Rejestracja: 04 maja 2015, 12:00
Lokalizacja: Kraków
Has thanked: 459 times
Been thanked: 1106 times

Re: RODO a gry planszowe

Post autor: detrytusek »

Panowie nie warto. On po prostu w kolejnym wątku wie i nic się z tym zrobić nie da.
"Nie ma sensu wiara w rzeczy, które istnieją."

Do sprzedania: Obsession + dodatki, Gaia Project, Roll Camera

Wątek sprzedażowy
Awatar użytkownika
Ink
Administrator
Posty: 2813
Rejestracja: 17 gru 2007, 09:53
Lokalizacja: Lublin
Has thanked: 102 times
Been thanked: 157 times
Kontakt:

Re: RODO a gry planszowe

Post autor: Ink »

Licytowanie się, kto kogo nie czyta zdecydowanie nie jest na temat. Usuwam i proszę o powrót do RODO i gier planszowych.
Games Fanatic -/- Gradanie -/- Za dużo gier
O ile wyraźnie nie zaznaczono inaczej, powyższa wypowiedź nie jest stanowiskiem moderacji lub administracji forum.
Awatar użytkownika
MichalStajszczak
Posty: 9429
Rejestracja: 31 sty 2005, 19:42
Lokalizacja: Warszawa
Has thanked: 504 times
Been thanked: 1442 times
Kontakt:

Re: RODO a gry planszowe

Post autor: MichalStajszczak »

Wall Street Journal o tym, jak RODO "tworzy" nowe miejsca pracy.
Awatar użytkownika
Rocy7
Posty: 5456
Rejestracja: 05 maja 2013, 14:10
Lokalizacja: Warszawa / Kobyłka
Been thanked: 5 times

Re: RODO a gry planszowe

Post autor: Rocy7 »

Tak w kwestii RODO mam wrazenie ze jest demonizowane. Ostatnio w mojej firmie musieliśmy zrobić szkolenie online z testem dla obowiazkowego certyfikatu. Szkolenie trwa 3 godziny, ale certyfikat mozna zdobyc w jakies 5 minut, test wymaga jedynie intuicyjnej wiedzy o ochronie danych osobowych.
Awatar użytkownika
MichalStajszczak
Posty: 9429
Rejestracja: 31 sty 2005, 19:42
Lokalizacja: Warszawa
Has thanked: 504 times
Been thanked: 1442 times
Kontakt:

Re: RODO a gry planszowe

Post autor: MichalStajszczak »

Rocy7 pisze: 22 maja 2018, 08:32 Szkolenie trwa 3 godziny, ale certyfikat mozna zdobyc w jakies 5 minut, test wymaga jedynie intuicyjnej wiedzy o ochronie danych osobowych.
Informacja ze strony GIODO:
Jednocześnie GIODO przypomina, że na razie żaden podmiot nie wydaje certyfikatów, znaków jakości oraz oznaczeń w zakresie ochrony danych osobowych mających świadczyć o osiągnięciu zgodności z RODO. Certyfikacja taka będzie mogła być prowadzona jedynie przez podmioty akredytowane, lecz by mogło to nastąpić potrzebne jest przeprowadzenie jeszcze wielu działań przygotowawczych o charakterze proceduralnym i organizacyjnym. Mogą one jednak zostać rozpoczęte dopiero po 25 maja 2018 r.
Awatar użytkownika
raj
Administrator
Posty: 5172
Rejestracja: 01 lis 2006, 11:22
Lokalizacja: Warszawa
Has thanked: 265 times
Been thanked: 872 times
Kontakt:

Re: RODO a gry planszowe

Post autor: raj »

To był certyfikat zaliczenia szkolenia.
"Jest to gra planszowa. Każdy gracz ma planszę i lutuje nią przeciwnika." - cytat za "7 krasnoludków - historia prawdziwa."

Szukajcie recenzji planszówek na GamesFanatic.pl
Awatar użytkownika
MichalStajszczak
Posty: 9429
Rejestracja: 31 sty 2005, 19:42
Lokalizacja: Warszawa
Has thanked: 504 times
Been thanked: 1442 times
Kontakt:

Re: RODO a gry planszowe

Post autor: MichalStajszczak »

Wprawdzie strona www.vehiclehistory.com to inna branża niż gry, ale spróbujcie na nią wejść (z Unii Europejskiej), żeby zobaczyć efekt RODO. Przypuszczam, że podobnie może być na innych amerykańskich stronach, także tych, związanych z planszówkami. Na szczęście bgg ograniczyło się do opublikowania odpowiedniego komunikatu
Ostatnio zmieniony 26 maja 2018, 17:56 przez MichalStajszczak, łącznie zmieniany 1 raz.
Awatar użytkownika
Ave Jupiter
Posty: 234
Rejestracja: 05 maja 2017, 22:26
Lokalizacja: Dolny Śląsk/ Wielkopolska
Has thanked: 2 times

Re: RODO a gry planszowe

Post autor: Ave Jupiter »

MichalStajszczak pisze: 26 maja 2018, 16:35 Wprawdzie strona www.vehiclehistory.com to inna branża niż gry, ale spróbujcie na nią wejść (z Unii Europejskiej), żeby zobaczyć efekt RODO. przypuszczam, że podobnie może być na innych amerykańskich stronach, także tych, związanych z planszówkami. Na szczęście bgg ograniczyło się do opublikowania odpowiedniego komunikatu
odosobniony przypadke, a nawet jeżeli będzie więcej, to ludzie powinni się cieszyć, bo robi się miejsce na rynku dla nowych podmiotów. No ale Polacy wolą narzekać niż szukać szans i wykorzystać każdą możliwość
Jedynymi i prawowitymi spadkobiercami Północy są dzieci Jowisza i Europy.
ODPOWIEDZ