najlepsze gry Reinera Knizii

Tutaj można dyskutować na tematy ogólnie związane z grami planszowymi, nie powiązane z konkretnym tytułem.

Twoje ulubione gry doktora, to?

Tigris & Euphrates
78
13%
Ra
41
7%
Wyprawa do El Dorado
116
19%
Samurai
46
7%
Battle Line
13
2%
Modern Art
33
5%
Lost Cities / Zaginione miasta
50
8%
Władca Pierścieni: Konfrontacja
44
7%
Amun-Re
12
2%
Schotten Totten
19
3%
Ingenious / Geniusz
18
3%
Taj Mahal
3
0%
Through the Desert / Przez Pustynię
8
1%
Medici
4
1%
Carcassonne: The Castle / Zamek
35
6%
High Society / Milionerzy i bankruci
16
3%
Blue Moon City
11
2%
Dream Factory / Tytus, Romek i A'Tomek
10
2%
Winner's Circle
8
1%
Blue Lagoon / Laguna
15
2%
Władca Pierścieni
13
2%
Colossal Arena
1
0%
Yellow & Yangtze
21
3%
 
Liczba głosów: 615

Awatar użytkownika
warlock
Posty: 4597
Rejestracja: 22 wrz 2013, 19:19
Lokalizacja: Lublin
Has thanked: 1008 times
Been thanked: 1879 times

Re: najlepsze gry Reinera Knizii

Post autor: warlock »

Kurczę, a mi się właśnie wydaje że te nowe żetony totalnie się ze sobą zlewają. Mam wrażenie, że nowym graczom żetony nilu, monumentów i cywilizacji zleją się w jedną wielką błękitną masę. Chociaż może na żywo nie jest to aż taki problem... Tu jest zdjęcie porównawcze. Stare żetony są czytelne już na pierwszy rzut oka.

Obrazek
Awatar użytkownika
PytonZCatanu
Posty: 4471
Rejestracja: 23 mar 2017, 13:53
Has thanked: 1646 times
Been thanked: 2040 times

Re: najlepsze gry Reinera Knizii

Post autor: PytonZCatanu »

A jakie wasze są przeczucia odnośnie nowego Tygrysa, czyli Yellow & Yangtze ? :)

Opis napawa optymizmem, ale budzi też we mnie pytanie czy w przypadku Tygrysa "więcej znaczy lepiej" [a tam jest więcej kolorów, więcej kafelków [heksy], więc wszystkiego].
Awatar użytkownika
kaszkiet
Posty: 2805
Rejestracja: 03 maja 2013, 13:06
Lokalizacja: Warszawa
Has thanked: 308 times
Been thanked: 525 times

Re: najlepsze gry Reinera Knizii

Post autor: kaszkiet »

Do listy z pełnym przekonaniem dopisuję High Society.
Gra doczekała się niedawno bardzo gustownego wydania z grafikami w stylu Alfonsa Muchy. U nas wydana dość paskudnie, jako Milionerzy i Bankruci, mechanicznie jednak działa tak samo.
Jest to prosta gra licytacyjna, w której próbujemy zebrać karty o najwyższej wartości.
Haczyki są dwa.
- Kilka kart jest negatywnych i licytujemy się, żeby ich nie dostać.
- Wygrywa ten, kto ma najwięcej punktów z kart, ale najpierw odpada ten kto ma najmniej pieniędzy!
Powoduje to bardzo ciekawe, często też zabawne sytuacje.
Dynamika licytacji jest zmienna, zależna od graczy i szybkości wydawania pieniędzy i kolejności pojawiania się kart.
Pieniądze też są ciekawe, bo to banknoty o różnych nominałach, których nie można rozmieniać. Więc możemy mieć dużo pieniędzy ale w niewielu banknotach, przez co jesteśmy o wiele bardziej ograniczeni w licytacji.
Zdecydowanie polecam, szczególnie w nowym, fantastycznym wydaniu.
Szybki, sprytny, podchwytliwy i całkiem głęboki filler - 8/10
Awatar użytkownika
PytonZCatanu
Posty: 4471
Rejestracja: 23 mar 2017, 13:53
Has thanked: 1646 times
Been thanked: 2040 times

Re: najlepsze gry Reinera Knizii

Post autor: PytonZCatanu »

Moje przemyślenia po jednej partii w Yellow & Yangtze :)

Tygrys i Eufrat – 10/10
Jedna z najbardziej oryginalnych gier wszechczasów. Czy straciła czy zyskała po wyjściu Y&Y? :)

Yellow & Yangtze – 9/10
Wiele, wiele myśli na raz. Przede wszystkim koniecznie trzeba podkreślić, że jedna partia przy tej grze nie jest w żaden sposób miarodajna. Niemniej, poniżej moje przemyślenia po jednej partii to:

a)
gra bardzo przypomina Tygrysa. Wykorzystano niemal identyczną mechanikę, ale niech to nie będzie mylące: to są jednak różne gry. W YY zupełnie inaczej rozłożono akcenty i te [wydawałoby się] drobne zmiany w mechanice powodują, że odczucia z gry i przyjęte taktyki są jednak zupełnie inne. Znajomość zasad Tygrysa pomaga, ale też często przeszkadza bo trzeba wyraźnie pamiętać, gdzie wprowadzono te zmiany.
b)
YY wydaje się być grą z mniejszym [ale wciąż wysokim!] progiem wejścia niż Tygrys.
c)
W Tygrysie panuje atmosfera ciągłego zagrożenia. Patrzycie na planszę i wiecie, że to jebn**. Tylko nie wiecie kiedy i z której strony. W YY było więcej wyczekiwania chyba, mniej agresji. Nasza wczorajsza partia bardzo przypominała mi pierwszą partię w Tygrysa, gdzie zamiast kombinować, próbowałem coś zbudować. Tylko wtedy gracze brutalnie mi to zabrali, a tutaj…większość gry każdy coś budował. Czy to efekt pierwszej partii? Bardzo być może, koniecznie trzeba to zweryfikować ponownie!
d)
Wprowadzenie 5 koloru, który zastępuje jokery to logiczne rozwiązanie. Z jednej strony mi się podoba, jest bardziej klarowne i przystępne. Z drugiej strony walka o jokery często wyznacza rytm początkowej fazy gry w Tygrysa, a tutaj na początku każdy się okopywał w swoim królestwie, brakowało motywacji do agresywnej gry. Ale może to nasz błąd?
e)
Były chyba tylko 3 duże wojny. Trudno mi powiedzieć, czy zastosowane rozwiązania są ciekawsze niż w Tygrysie. Na pewno nie można zdobyć tyle punktów na wojnach. Kombinacja, gdzie wygramy więcej niż 1 punkt w danym kolorze wydaje się być dużą rzadkością. Bardziej chyba chodzi o zdjęcie liderów przeciwnika, jeśli są na dobrym polu.
f)
Brakuje mi kafelków katastrof. Precyzyjne użycie katastrofy to to, co tygryski lubią najbardziej w Tygrysie. W YY można katastrofę spowodować, ale odrzucając 2 niebieskie kafelki. Dla mnie to mniej czytelne i mniej zachęcające do takiego rozwiązania [ogranicza to rękę, bo zostają nam 4 kafelki do drugiego ruchu, potencjalnej wojny].
g)
Walki toczyły się głównie o pagody, które mają tutaj większe znaczenie niż monumenty [jest ich więcej, łatwiej je zbudować, można je przestawiać i zabierać z królestw itp.].
h)
Bardzo fajny pomysł z marketem [po położeniu zielonego kafelka, dobieramy nie z wora, a z JAWNEGO marketu], można lepiej zarządzać swoją ręką.

Podsumowując: Tygrys to wojna w oczekiwaniu na uderzenie taktyczną bronią atomową, a YY to bardziej zimna wojna, spokojniejsza, więcej wyczekiwania , więcej budowania, ale i nieco łatwiejsza z mniejszym progiem wejścia. Obie dają podobną, przyjemną satysfakcję z kombinowania, ale na razie Tygrys górą. Jednak wiele, bardzo wiele może zmienić się po kolejnych partiach w YY, Tygrys też u mnie zyskiwał z czasem [początki były trudne]. :)

ps. Wiem, że wskazałem trochę minusów, ale ogólny feeling gry YY jest mega przyjemny i jest to zasłużona 9/10
Awatar użytkownika
kaszkiet
Posty: 2805
Rejestracja: 03 maja 2013, 13:06
Lokalizacja: Warszawa
Has thanked: 308 times
Been thanked: 525 times

Re: najlepsze gry Reinera Knizii

Post autor: kaszkiet »

Wrażenia zza innego parawanu tej samej rozgrywki.

Pierwsza partia Yellow & Yangtze zrobiła na mnie fenomenalne pierwsze wrażenie.

Różnice w stosunku do Tygrysa:
- heksy - każde pole jest więc łatwiej dostępne i trudniej jest rozdzielić królestwo. Łatwiej też budować pagody (odpowiedniki monumentów).
- bazarek - w rogu planszy leży 6 kafelków, z których po zagraniu zielonego można dobrać jeden, zamiast ciągnąć z wora. Ogranicza to losowość dociągu.
- niebieskie kafelki można zagrywać ciągiem w ramach jednej akcji (chyba, że wywołaliśmy konflikt lub zrobiliśmy pagodę).
- czarne kafelki zamiast czerwonych trzymają liderów, różnica kosmetyczna. Konflikt wewnętrzny wygląda tak samo, tylko że na czarne. Natomiast punkt dostaje się w kolorze lidera, który zszedł.
- nie ma żetonów skarbów. Jest żółty lider i żółte kafelki, które działają jak jokery. Jest nawet pagoda w tym kolorze.
- nie ma żetonów katastrof. Kafelki niszczy się odrzucając dwa kafle w niebieskim kolorze.
- pagody - odpowiedniki monumentów - buduje się na trzech kafelkach. Przynoszą punkty tylko w jednym kolorze. Gdy wszystkie pagody w danym kolorze są na planszy, można budować następną i zabiera się wówczas pagodę jednemu z przeciwników!
- liderzy będący przed naszym parawanem doliczają się do akcji wymagających użycia kafelków w ich kolorze (konflikt wewnętrzny, wojna, zniszczenie kafelka, budowa pagody na trójkącie utworzonym we wcześniejszych turach)


Wojny zasługują na osobne wypunktowanie, bo tu najwięcej się zmienia:
- czerwone kafelki to żołnierze.
- Niezależnie od liderów zaangażowanych w wojnę, porównywana jest liczba czerwonych kafelków między stronami.
- Wojna jest jedna na raz. Wszystkie królestwa w ramach wszystkich liderów toczą jeden wspólny konflikt na czerwone kafelki.
- Można toczyć wojny między więcej niż dwoma królestwami.
- WSZYSCY gracze mogą dokładać się czerwonymi kafelkami do dowolnej strony konfliktu. Nawet nie mając swoich liderów na planszy.
- Wygrane królestwo ponosi straty na czerwonych kafelkach równe sile przegrywającego.
- Punkty dostaje się TYLKO za zdjętych liderów będących w konflikcie i dostaje je gracz mający lidera w odpowiednim kolorze w wygrywającym królestwie.
- Gracz wywołujący konflikt ROZSTRZYGA REMISY.


To chyba większość jeśli chodzi o zmiany w zasadach.
Gra ma inaczej rozłożone akcenty. W Tygrysie możliwe jest do zdobycia sporo punktów na raz w danym kolorze podczas wojny. Tutaj tego nie ma, można kilka ich zdobyć, pokonując na raz kilku liderów z innych królestw, ale o wiele ważniejsze niż monumenty w Tygrysie, są tu pagody.
Pagody, które można zbudować w dwie tury, które nie odwracają kafelków na drugą stronę, które naprawdę często zmieniają właścicieli powodując nieuniknione pytania - dlaczego zabrałeś ją mi, a nie jemu?.
Graliśmy we 4, chwilę po zagraniu w tym samym składzie w Tygrysa. Wszyscy debiutowali w Yellow & Yangtze i trochę nie wiedzieliśmy jak grać. Było to szczególnie widoczne w tym, że na wojny zdecydowaliśmy się dopiero w około 2/3 gry. Wcześniej powoli się rozbudowywaliśmy i czasem dochodziło do wewnętrznych konfliktów, czy podbierania sobie pagód.
Ale wojny okazały się absolutnie wyniszczające.
Królestwo, które przegrało wojnę pozostaje bez armii i jest fantastycznym celem kolejnych ataków. Wojny potrafią przynieść sporo punktów, ale w nieco inny sposób niż w Tygrysie. Można zdjąć kilku liderów na raz i zyskać dostęp do jednej lub kilku pagód, które oczywiście po wojnie przyniosą aktywnemu graczowi punkty. Ponieważ każdy może się dokładać do dowolnej strony konfliktu, tworzą się swego rodzaju minisojusze absolutnie nieobecne w Tygrysie. A dopiero mamy zagwozdkę, jeśli nasi liderzy są po obu stronach konfliktu, a my możemy wesprzeć tylko jedną z nich. Przez tę zasadę nigdy nie możemy być pewni wyniku wojny przed jej rozpoczęciem.
Nasza gra była więc mniej agresywna niż Tygrys, ale obstawiam, że zadecydowało o tym głównie podejście debiutantów.

Gra jest fantastyczna.
Znajomość zasad Tygrysa jednocześnie pomaga i przeszkadza, bo trzeba się przestawić w myśleniu nad kilkoma rzeczami.
Moim zdaniem gra się w nią ciut łatwiej. W takim sensie, że ma się więcej opcji, mamy więcej możliwości ze względu na heksy, powszechność pagód i pięciu liderów zamiast 4.
Po tej pierwszej grze stawiam ją pół punktu wyżej od Tygrysa. 9/10 w stosunku do 8.5/10.
Nie mogę się doczekać kolejnej partii.
Niezwykle się cieszę, że Reiner Knizia wreszcie wypuścił nową poważną grę dla graczy. Chciałbym, żeby było ich więcej.

Edycja: gra mi nie zastępuje Tygrysa. Dla mnie to są siostrzane tytuły, dla których będzie miejsce w mojej kolekcji na wieki.
Awatar użytkownika
Markus
Posty: 2438
Rejestracja: 04 mar 2005, 00:35
Lokalizacja: Gdańsk
Has thanked: 538 times
Been thanked: 269 times

Re: najlepsze gry Reinera Knizii

Post autor: Markus »

Wielkie dzieki za pierwsze wrażenia.
Czy tę grę można gdzieś kupić w Polsce?
Trochę się obawiam tego przestawiania z T&E na y&y. Zwłaszcza zmiany koloru konfliktu z czerwonego na czarny. :-)
Awatar użytkownika
kaszkiet
Posty: 2805
Rejestracja: 03 maja 2013, 13:06
Lokalizacja: Warszawa
Has thanked: 308 times
Been thanked: 525 times

Re: najlepsze gry Reinera Knizii

Post autor: kaszkiet »

Raczej jeszcze jej nie ma w sklepach. Ja zamawiałem ją w lutym przy okazji KSa Stephenson's Rocket.
Awatar użytkownika
warlock
Posty: 4597
Rejestracja: 22 wrz 2013, 19:19
Lokalizacja: Lublin
Has thanked: 1008 times
Been thanked: 1879 times

Re: najlepsze gry Reinera Knizii

Post autor: warlock »

Zagrałem dzisiaj trzy partie w Ra (na 2 i 4 osoby) i tytuł z marszu wchodzi do mojego hall of fame. Dla mnie to idealnie zaprojektowana gra, masa interakcji, wywieranie psychologicznej presji na rywalach, gra przeciwko zegarowi w postaci żetonów Ra, ekscytujący push your luck. Jest coś niesamowicie angażującego w tej planszówce. I to na każdym kroku - nie ma chwili, że się wyłączam. Interesuje mnie KAŻDY ruch i żeton na stole. Kurczę, Ra i T&E to arcydzieła Knizii.
Awatar użytkownika
kaszkiet
Posty: 2805
Rejestracja: 03 maja 2013, 13:06
Lokalizacja: Warszawa
Has thanked: 308 times
Been thanked: 525 times

Re: najlepsze gry Reinera Knizii

Post autor: kaszkiet »

Najlepsza gra na świecie :)
A jak Twoim zdaniem wypada porównanie z Priests of Ra?
Awatar użytkownika
warlock
Posty: 4597
Rejestracja: 22 wrz 2013, 19:19
Lokalizacja: Lublin
Has thanked: 1008 times
Been thanked: 1879 times

Re: najlepsze gry Reinera Knizii

Post autor: warlock »

Absolutnie nie powiem, że Priests of Ra to gniot - nadal uważam, że to bardzo dobra gra, tyle że skręca bardziej w stronę przyjaznej gry rodzinnej. Jest dużo mniej brutalna od RA. ;)

Punktacja i decyzje w Ra odpowiadają mi bardziej przede wszystkim z uwagi na kafle katastrof (które, tak jak mówiłeś, mimo wszystko działają ciekawej niż plagi) i negatywną punktację. To pierwsze sprawia, że zestawy kafli na rynku faktycznie mają różną wartość dla każdego z graczy przy stole i czasem skutecznie zniechęcają do licytacji (o wiele bardziej niż plagi w PoR), co można naprawdę ciekawie wykorzystać przy rozpoczynaniu aukcji (takie psychologiczne gierki :D). To drugie (ryzyko nieposiadania żadnego z kafli cywilizacji, potencjalna przegrana na faraonach) zachęca do licytacji nawet małych zestawów, co nie było aż tak częste w PoR (tak mi się przynajmniej wydaje). Generalnie sama punktacja w RA wydaje mi się bardziej naturalna i intuicyjna.

Aha, przełamanie schematu tury użyciem bogów jest ŚWIETNE. To jest rzecz, której mi w PoR brakuje. Podwędzenie pewnych kluczowych kafli z toru bez konieczności licytacji jest o wiele ciekawszym rozwiązaniem, niż działanie żetonów Kapłanów ;).

Ra jako gra spodobała mi się niesamowicie, nie jestem w stanie powiedzieć o niej nic złego. To jest tytuł, który w naturalny sposób trafia w mój gust w 100% ;).
Awatar użytkownika
kaszkiet
Posty: 2805
Rejestracja: 03 maja 2013, 13:06
Lokalizacja: Warszawa
Has thanked: 308 times
Been thanked: 525 times

Re: najlepsze gry Reinera Knizii

Post autor: kaszkiet »

Siedzę już za długo w kolejce do lekarza więc zrobiłem sobie top 10 gier Knizii :)

1. Ra
2. Yellow and Yangtze
3. Tygrys i Eufrat
4. The Quest for El Dorado
5. Modern Art
6. High Society
7. Winner's Circle
8. Traumfabrik
9. Samuraj
10. Colossal Arena
MiXB
Posty: 548
Rejestracja: 05 lut 2019, 11:38
Has thanked: 21 times
Been thanked: 89 times

Re: najlepsze gry Reinera Knizii

Post autor: MiXB »

Ra, Samuraj oraz Tygrys i Eufrat w nowym wydaniu wyglądają super. Aż człowiekowi żal, że nikt nie zrobił polskiej reedycji (poza Samurajem).

Wiadomo może o innych jego starszych grach w nowym wydaniu? Widziałem tylko te 3. Ponoć High Society dostało niedawno reedycję, coś jeszcze może?
Awatar użytkownika
kaszkiet
Posty: 2805
Rejestracja: 03 maja 2013, 13:06
Lokalizacja: Warszawa
Has thanked: 308 times
Been thanked: 525 times

Re: najlepsze gry Reinera Knizii

Post autor: kaszkiet »

MiXB pisze: 14 lut 2019, 10:27 Ra, Samuraj oraz Tygrys i Eufrat w nowym wydaniu wyglądają super. Aż człowiekowi żal, że nikt nie zrobił polskiej reedycji (poza Samurajem).

Wiadomo może o innych jego starszych grach w nowym wydaniu? Widziałem tylko te 3. Ponoć High Society dostało niedawno reedycję, coś jeszcze może?
Właśnie pojawiło się Przez Pustynię, chociaż akurat w środku wiele się nie różni.
Taj Mahal też albo będzie, albo już było wydane w nowej wersji.
High Society wygląda absolutnie rewelacyjnie w nowej oprawie graficznej.

Co do trzech wymienionych przez Ciebie gier, Ra jest generalnie bardzo trudne do złowienia. Natomiast Tygrys i Eufrat w wersji niemieckiej bywa do dostania w okolicach 20-30 Euro.
Wszystkie te gry są oczywiście niezależne językowo, więc nie przejmowałbym się tak bardzo wersją językową.

Edycja: Jest jeszcze dość świeże Amun-Re w edycji Super Meeple.
Awatar użytkownika
vder
Posty: 716
Rejestracja: 30 gru 2007, 20:20
Lokalizacja: warszawa
Has thanked: 281 times
Been thanked: 119 times

Re: najlepsze gry Reinera Knizii

Post autor: vder »

Czy ja wiem, ja kupiłem po taniości nowego samuraja otworzyłem, porównałem ze starym, a następnie oddałem bratankom, bo wolę starego. Ładnie to na zdjęciach promocyjnych wyglądają, z bliska i funkcjonalnie to już różnicy większej nie ma.
Awatar użytkownika
kaszkiet
Posty: 2805
Rejestracja: 03 maja 2013, 13:06
Lokalizacja: Warszawa
Has thanked: 308 times
Been thanked: 525 times

Re: najlepsze gry Reinera Knizii

Post autor: kaszkiet »

Dla mnie różnica jest spora - nowe wydanie, oprócz tego, że ładniejsze, jest czytelniejsze, no i 1 nie wygląda już jak 7 :).
Figurki, a w zasadzie i całość - kwestia gustu.
Oba wydania mogą się podobać, ale nowe jest po prostu nowoczesne, a po starym widać wiek.
Nowe wydanie bardzo pomaga wrzucić dzisiaj Samuraja na stół, szczególnie wśród niezaznajomionych z nim graczy.
adalbert
Posty: 940
Rejestracja: 02 lis 2009, 14:15
Has thanked: 11 times
Been thanked: 26 times

Re: najlepsze gry Reinera Knizii

Post autor: adalbert »

A ktoś już próbował nowe Stephenson's Rocket?
Awatar użytkownika
Vester
Posty: 956
Rejestracja: 19 lis 2010, 11:12
Lokalizacja: Warszawa
Has thanked: 24 times
Been thanked: 44 times

Re: najlepsze gry Reinera Knizii

Post autor: Vester »

Co Wy tak świrujecie z tym Ra vs Priests of Ra? To praktycznie identyczne gry, tyle że jedna CIUT bardziej szalona od drugiej, i tyle. To dwa identyczne samochody, jeden z automatem (PoR), drugi z manualem (R!). Co komu pasuje. Ja wybrałem Ra!

Na pewno bez sensu jest mieć obie wersje.
Awatar użytkownika
kaszkiet
Posty: 2805
Rejestracja: 03 maja 2013, 13:06
Lokalizacja: Warszawa
Has thanked: 308 times
Been thanked: 525 times

Re: najlepsze gry Reinera Knizii

Post autor: kaszkiet »

Vester pisze: 14 lut 2019, 14:23 Co Wy tak świrujecie z tym Ra vs Priests of Ra? To praktycznie identyczne gry, tyle że jedna CIUT bardziej szalona od drugiej, i tyle. To dwa identyczne samochody, jeden z automatem (PoR), drugi z manualem (R!). Co komu pasuje. Ja wybrałem Ra!

Na pewno bez sensu jest mieć obie wersje.
Absolutnie się nie zgadzam, ale swoje argumenty już wytoczyłem :)

A właśnie - Stephenson's Rocket.
To też jest nowe wydanie.
Tutaj rozwijamy linie kolejowe, przez co zyskujemy udziały w danej linii. Próbujemy je też przeprowadzić przez nasze stacje. Jeśli przeprowadzimy je przez cudze stacje, dostajemy korzyść w postaci punktujących pasażerów, ale wzmacniamy przeciwnika. Później, w kilku momentach gry, z udziałów i własnych stacji w danej linii czerpiemy korzyści, ale oczywiście inni gracze próbują nam w tym wszystkim przeszkadzać.
Fajny jest mechanizm łączenia linii kolejowych, przez co można stracić lub zyskać nad nimi kontrolę w akcjach. Dochodzi jeszcze tam inwestowanie w przemysł, co również jakoś punktuje na końcu.
Gra to kniziowe 2 akcje na turę (choć mimo wszystko trochę nietypowe jak na niego). Jest fajnie, interakcyjnie ale mam co najmniej 10 gier Knizii, które mi się bardziej podobają. 7/10. Sprzedam ;)
WieszKto
Posty: 177
Rejestracja: 15 maja 2018, 14:21
Lokalizacja: Warszawa
Has thanked: 59 times
Been thanked: 17 times

Re: najlepsze gry Reinera Knizii

Post autor: WieszKto »

Ja z Knizii na wycieczki zawsze biorę Schotten Totten. Mała lekka gra karciana a zawsze dużo zabawy dla 2 graczy. Dobra też dla starszych graczy wychowanych na Rummicubie :)
Awatar użytkownika
PytonZCatanu
Posty: 4471
Rejestracja: 23 mar 2017, 13:53
Has thanked: 1646 times
Been thanked: 2040 times

Re: najlepsze gry Reinera Knizii

Post autor: PytonZCatanu »

MiXB pisze: 14 lut 2019, 10:27 Ra, Samuraj oraz Tygrys i Eufrat w nowym wydaniu wyglądają super. Aż człowiekowi żal, że nikt nie zrobił polskiej reedycji (poza Samurajem).

Wiadomo może o innych jego starszych grach w nowym wydaniu? Widziałem tylko te 3. Ponoć High Society dostało niedawno reedycję, coś jeszcze może?
Ra, Tygrys - jakich nowych wydaniach mowa?
Awatar użytkownika
kaszkiet
Posty: 2805
Rejestracja: 03 maja 2013, 13:06
Lokalizacja: Warszawa
Has thanked: 308 times
Been thanked: 525 times

Re: najlepsze gry Reinera Knizii

Post autor: kaszkiet »

PytonZCatanu pisze: 21 cze 2019, 20:09
MiXB pisze: 14 lut 2019, 10:27 Ra, Samuraj oraz Tygrys i Eufrat w nowym wydaniu wyglądają super. Aż człowiekowi żal, że nikt nie zrobił polskiej reedycji (poza Samurajem).

Wiadomo może o innych jego starszych grach w nowym wydaniu? Widziałem tylko te 3. Ponoć High Society dostało niedawno reedycję, coś jeszcze może?
Ra, Tygrys - jakich nowych wydaniach mowa?
Te, które ja mam, to nowe. Starsze możesz obejrzeć na bgg. Drewniane komponenty i bardziej niemieckie ilustracje :)
Awatar użytkownika
PytonZCatanu
Posty: 4471
Rejestracja: 23 mar 2017, 13:53
Has thanked: 1646 times
Been thanked: 2040 times

Re: najlepsze gry Reinera Knizii

Post autor: PytonZCatanu »

Na marginesie dodam, bo może nie wszyscy wiedzą - będzie nowe wydanie Quest for Eldorado, także PL
Fojtu
Posty: 3367
Rejestracja: 10 maja 2014, 14:02
Has thanked: 551 times
Been thanked: 1255 times

Re: najlepsze gry Reinera Knizii

Post autor: Fojtu »

PytonZCatanu pisze: 23 cze 2019, 09:24 Na marginesie dodam, bo może nie wszyscy wiedzą - będzie nowe wydanie Quest for Eldorado, także PL
Ja już mega na to czekam, świetna gra zarówno dla świeżych graczy jak i weteranów deckbuildingu. Trochę mam pretensje do NK, że tak długo im idzie :wink:
Awatar użytkownika
Jarek B.
Posty: 148
Rejestracja: 17 wrz 2007, 08:28
Lokalizacja: Warszawa
Been thanked: 10 times

Re: najlepsze gry Reinera Knizii

Post autor: Jarek B. »

Fojtu pisze: 23 cze 2019, 10:57
PytonZCatanu pisze: 23 cze 2019, 09:24 Na marginesie dodam, bo może nie wszyscy wiedzą - będzie nowe wydanie Quest for Eldorado, także PL
Ja już mega na to czekam, świetna gra zarówno dla świeżych graczy jak i weteranów deckbuildingu. Trochę mam pretensje do NK, że tak długo im idzie :wink:
Pretensje powinieneś kierować nie w stronę NK, tylko zagranicznych firm zaangażowanych w koprodukcję nowej edycji. To one spowalniają pracę ilustratora.
Awatar użytkownika
preshiq
Posty: 266
Rejestracja: 16 gru 2012, 13:36
Lokalizacja: Siemianowice Śląskie
Has thanked: 262 times
Been thanked: 108 times

Re: najlepsze gry Reinera Knizii

Post autor: preshiq »

[/quote]
Pretensje powinieneś kierować nie w stronę NK, tylko zagranicznych firm zaangażowanych w koprodukcję nowej edycji. To one spowalniają pracę ilustratora.
[/quote]

a jak przewidujecie kiedy bedzie premiera?
ODPOWIEDZ