Imaginarium
: 13 lip 2018, 01:49
Jakieś opinie o grze?
Jestem przed pierwszą rozgrywką... Ktoś ma jakieś uwagi/wskazówki??
Jestem przed pierwszą rozgrywką... Ktoś ma jakieś uwagi/wskazówki??
Przydałoby się coś napisać więcej o grze - zważywszy na to, że to pierwszy post w temacie.
Re-we-la-cja!
To jest action-selection. Obok worker placement to nawet nie stało.
To jedna z fajniejszych mechanik. Takie ograniczenie powoduje to, że każdy wybór jest trudny.
Nie uważam się za początkującego. Moi współgracze z Essen grają w ciężkie tytuły i też im się podobało.
Absolutnie nie, bo wszystko zależy od projektów na jakich punktujesz. Jak wychodzą takie, do których potrzebujesz maszyn atakujących, bądź defensywnych - to w nie idziesz i tyle.
Mam za sobą dwie rozgrywki w składzie czteroosobowym i jedną w składzie pięcioosobowym. Nie zauważyłem specjalnie downtime'u. Oczywiście na swój ruch czasami się trochę czeka, ale gra angażuje, bo ruchy przeciwników są często decydujące dla naszych decyzji. Dodatkowo - presja wyścigu i szybszej realizacji projektów w większym składzie jest jeszcze większa. Według moich doświadczeń - we cztery osoby gra się lepiej niż we trzy.
Absolutnie się nie zgadzam i takie wnioski można wyciągnąć po niewielkiej liczbie rozegranych gier.KeyserSoze pisze: ↑18 lip 2018, 09:44 Niestety muszę zgodzić się z rattkinem-czerwone i zielone karty są po prostu nieopłacalne.
Mówisz o tych kartach w kontekście ich typu, ich wartości pobocznej pod realizowanie celów. To jest oczywiste, bo w tą stronę gra pcha. Ja mówię o wartości tych kart samych w sobie. Innymi słowy: zrób eksperyment i wywal cele, które skupiają się na zielonych i czerwonych kartach, oraz same karty i zagraj - zobacz czy rozgrywka istotnie się zmieni.
Ale najpierw musisz charcoalium zapłacić, żeby te karty w ogóle pozyskać. Karta do kradzieży charcoalium kosztuje 1. Dodatkowy najmniejszy koszt z planszy to też 1. Zatem minimalny koszt standardowego zakupu to 2. A dzięki karcie pozyskujesz ... 3 charcoalium. Więc jesteś cały jeden do przodu - w najlepszym przypadku! Z punktu widzenia tempa, to jest tragiczne zagranie (koszt wybudowania/naprawienia pomijam, bo wtedy schodzimy już w głębiny absurdu: poziom maszyny to 1, więc po jej rozebraniu jesteś jeszcze jeden zasób w plecy). Równie dobrze mogłeś wziąć +3 charcoalium z planszy - jedną akcją. Ba, nawet +1 z planszy.Gizmoo pisze: ↑19 lip 2018, 13:35 Poza tym - w przypadku maszyn atakujących - bardzo ważny jest timeing ich odpalenia. Dzięki "kradzieży" charcoalium, zrobionej w odpowiednim momencie, możemy przecież szybko zrealizować kolejne projekty np. ten z posiadaniem 15 sztuk charcoalium, lub zakupienia trzech asystentów.
FCUK. To pokłosie złego tłumaczenia zasad na Spiel (nikt gorzej nie tłumaczy gier niż Francuzi!). Partyjkę w Essen graliśmy dokładnie tak, że od każdego z graczy pobiera się te surowce i zatrzymuje. Doczytałem jednak teraz opis każdej z maszyn i rzeczywiście jest tak, że kradniesz od każdego, ale zatrzymujesz tylko trzy. To kompletnie zmienia postać rzeczy i rzeczywiście wtedy maszyny atakujące są mega słabe.
W/g instrukcji - jeżeli rozłożysz NAPRAWIONĄ już maszynę, to otrzymujesz ilość surowców potrzebnych do jej wybudowania razy dwa. Nie jest więc tak, że jesteś jeszcze jeden zasób w plecy, tylko dostajesz drugie tyle surowców, które zużyłeś na jej naprawę.
Słusznie. Teraz to ja się rozpędziłem, pisząc na szybko spojrzałem w złe miejsce w instrukcji. Niczego to jednak nie zmienia. Kart do obrony nie budujesz po to, by je niszczyć (bo przestają spełniać swoją funkcję), a karty do ataku są mało efektywne, więc i budowanie ich to najczęściej strata tempa. Lepiej budować w tym czasie coś innego.
Chociaż Rattkin hejtuje Imaginarium, a ja wielbię, to też napiszę - "wątpię".
Będę bardzo wdzięczny ze nieużywanie tego słowa w jakimkolwiek kontekście mnie dotyczącym, nawet jeśli zamysł był "na wesoło". rattkin może Imaginarium nie lubić lub oceniać jako słabe/nieciekawe/nie dla niego. Jeśli rattkin coś ma "hejtować", to właśnie to - używania słowa "hejtuje". Dziękuję, kłaniam się!
Drogi Kubo P, a wystarczyło zadać sobie nieco więcej trudu, niż otworzyć wątek, splunąć i podbudować ego. Wystarczyło przeczytać jeden komentarz wyżej od Gizmo i masz odpowiedź na zadane pytanie w swojej jakże merytorycznej wypowiedzi. Jakby Ci się dalej nie chciało, to odpowiem: Gry nie są wydawane tylko dla Kuby P. i mogą podobać się innym.
Jakieś argumenty? Proszę uzasadnij chociaż gdzie ten snowball znaleźliście? Może ktoś źle zasady przeczytał? Tam sama mechanika hamuje snowball, bo cele są na tyle różne, że maszyny trzeba składać i rozkładać co chwila, więc nie da się stworzyć silniczka produkcyjnego, na którym można uzyskać sporą przewagę nad pozostałymi graczami.
Dobrze, gdy gusta się różnią. Nie dobrze jednak, gdy używa się takiego słownictwa, jak KubaP. Ale specjalnie dla niego napiszę o grze, którą on chwalił w wielu miejscach, a która dokładnie spełnia poniższą litanię:
Idealny i super precyzyjny opis Leśnego Rozdania. Mickiewicz by tego lepiej nie opisał. Tylko zamiast "gniot", użyłbym bardziej klimatycznego określenia "kasztan". Z cieplutkimi buziaczkami!