Gra miesiąca - październik 2018

Tutaj można dyskutować na tematy ogólnie związane z grami planszowymi, nie powiązane z konkretnym tytułem.
Awatar użytkownika
bobule
Posty: 1008
Rejestracja: 21 wrz 2017, 22:09
Has thanked: 45 times
Been thanked: 207 times

Gra miesiąca - październik 2018

Post autor: bobule »

Zapraszam do comiesięcznego dzielenia się listą tytułów rozegranych. Polecania gier dobrych i odradzania tytułów, które nas zawiodły.

nowości:
Patchwork, Santiago de Cuba, K2, Królestwo w budowie, Magic maze, Skull, Struggle of Empires

stali bywalcy:
Kakao, Kameleon, Takenoko, Splendor

gra miesiąca:
Patchwork - bo na razie zdominował partie domowe.
Bardzo pozytywnie zaskoczyło mnie K2, mam ochotę zagrać w to co najmniej kilka partii ;) Równie pozytywnie odebrałem Tzolkina, raczej kolejnej partii też nie odmówię ;)

rozczarowanie miesiąca:
3 godzinna partia w Struggle of Empires, to był mój ostatni raz jak się dałem na coś takiego namówić, rozgrywki nawet nie skończyliśmy :D Z gier tak rozwlekłych czasowo jestem w stanie aktualnie zagrać w Great Western Trail i nic więcej :P poza tym miałem wrażenie, że gram w Ryzyko na sterydach :P
Awatar użytkownika
Galatolol
Posty: 2316
Rejestracja: 23 mar 2009, 13:03
Lokalizacja: Kraków
Has thanked: 565 times
Been thanked: 907 times

Re: Gra miesiąca - październik 2018

Post autor: Galatolol »

Gra i powrót miesiąca: Władca Pierścieni LCG — miałem kiedyś i nie podeszło. Coś mi jednak mówiło, żeby dać kolejną szansę i tym razem zaskoczyło, dość dużo w to grałem (i na tym nie poprzestanę)

Zaskoczenie miesiąca: Hanabi — napisałem dlaczego tutaj

Najgorsza gra miesiąca: Carthago: Merchants & Guilds — krótka i losowa gra próbująca udawać coś więcej. Na domiar złego źle się ją tłumaczy.
Awatar użytkownika
Neoptolemos
Posty: 1965
Rejestracja: 09 sty 2014, 18:30
Has thanked: 191 times
Been thanked: 839 times

Re: Gra miesiąca - październik 2018

Post autor: Neoptolemos »

U mnie wyjątkowo dobrze - 62 partie w 20 tytułów. Niestety poszedłem w ilość kosztem jakości.

Nowości:
Pret-a-porter (+/-) - idealny przykład gry do reedycji. Fajny pomysł, sporo sensownych mechanizmów wplecionych w worker placement (zwłaszcza zatrudnianie i zwalnianie pracowników), acz okraszone typowo Portalową instrukcją i paskudnym wyglądem planszy. Zresztą mniejsza o to, że paskudny - nawet jakby narysował to Menzel albo Dutrait, to sam układ planszy nie ma żadnego sensu. Tym niemniej Pret-a-porter 2.0 miałby imho rację bytu, byle poprawić jakość i nieco ograniczyć liczenie.
Czarna Bandera (+) - kolejny wariacja na temat deck-buildingu, z elementami pokera i paroma drobnymi twistami. W 2 osoby grało się całkiem przyjemnie, zasady dosyć intuicyjne mimo przerażającej na początku ikonografii. Z chęcią jeszcze zagram, choć raczej nie kupię.
Temporum (+/-) - zapomniana gra z 2014 roku Donalda X. Vaccarino z dwoma ciekawostkami: zamiast zwykłego toru punktów trzeba przesunąć 10 swoich znaczników o 4 epoki w przód, po drodze zdobywając przewagi w jak największej liczbie miejsc; drugim twistem jest poruszanie się po planszy, na której możemy zmieniać dostępne pola i przesuwać w ten sposób przeciwników. Kilmatu podróży w czasie w tym niewiele, ale całkiem dobrze budowało mi się silniczek.
Puerto Rico: Gra karciana (-) - duże rozczarowanie, niby jest podstawowy mechanizm wyboru ról z Puerto Rico, ale poza tym to tylko mielenie nieprawdobodobnych ilości kart. Płacę kartami, zbieram karty, buduję karty, dobieram karty, wszystkie wyglądają tak samo, zieeeew.
Panaceum (-) - powinienem lubić takie sprytne gry dedukcyjne, ale nie siadło. Na 4 osoby nie było opcji zapamiętać, kto co ma (tym bardziej że każdy się co chwila wymienia kartami i informacjami). Trochę podobny problem co z Maskaradą, ale tam właściwie co chwila wszystko się wyjaśnia i znowu miesza od nowa, a tutaj brakowało emocji i poczucia sensu.
Obrońcy galaktyki (+/-) - w sumie przyjemna i ładna gierka rodzinna o polowaniu na roboty, niestety z jedną poważną wadą, której bardzo nie lubię w grach - sytuacja na planszy zmienia się tak szybko, że nie ma żadnego sensu planowanie ruchów. Po swojej kolejce czekam na następną kompletnie niezaangażowany w to, co się dzieje, bo i tak nic mogę przewidzieć.
Bukiet (+) - prosta, ładna i przyjemna gierka z draftem kostek. Fajna na odpoczynek po długim dniu, polecam!
Mniam mniam placki - ciekawe, ciekawe... To był przypadek, więcej nie zagram :D

Nienowości godne wspomnienia:
7 Cudów Świata - głównie dlatego, że nie grałem od paru lat, a poza tym pierwszy raz miałem okazję sprawdzić Liderów. Bardzo dobra gra, wcale się nie starzeje, chętnie jeszcze wrócę.
Amazonki - zachwyciłem się rok temu na Falkonie, dopiero teraz miałem okazję zagrać w polską wersję i zachwyt się potwierdził - taki Avalon w wersji light, znajomi (także kompletnie niegrający) bardzo się wkręcili!
Bankrut - kolejny hit,dzięki któremu wkręcam nowe osoby w gry. Że też tyle lat nie było polskiego wydania takiej perełki, brawa dla Naszej Księgarni!
Kraina Snów - jak wyżej, trzecia gra którą teraz zabieram na nieplanszowe imprezy i trzeci gra, która siadła. Taka świeża odmiana od Dixita :)

Poza tym grane były Mr Jack Pocket, Dice Masters, Gra o Tron LCG, Podejrzani, Domek na drzewie, Dixit, FUSE i Unlock.

Gra miesiąca: jak zwykle nie mogę się zdecydować pomiędzy Dice Masters i Grą o Tron LCG. Wspaniałe mechanicznie gry, obie z ogromną pulą kart i możliwości składania talii, wspólnie z Rebelią moje absolutne top 3.

Najwięcej partii: Dice Masters (23)

Cel na październik: więcej dużych gier! Ostatnio ani Rebelia, ani Chaos, ani żadne dobre euro się nie trafiło...
Game developer w Lucky Duck Games
Autor bloga Karta - stół!
Redaktor Board Times
Awatar użytkownika
kastration
Posty: 1218
Rejestracja: 08 kwie 2015, 21:37
Lokalizacja: Kalisz
Has thanked: 108 times
Been thanked: 430 times

Re: Gra miesiąca - październik 2018

Post autor: kastration »

Rzutem na taśmę najlepsza gra miesiąca to: Kawerna: Rolnicy z Jaskiń.
"Człowiek bez religii, jest jak ryba bez roweru"
Mia San Mia!
Awatar użytkownika
vinnichi
Posty: 2389
Rejestracja: 17 sty 2014, 00:16
Lokalizacja: Lublin
Has thanked: 1295 times
Been thanked: 789 times
Kontakt:

Re: Gra miesiąca - październik 2018

Post autor: vinnichi »

Gra miesiąca: Wojna o pierścień tylko jedna rozgrywka ale każda partia to najlepsze kilka godzin przy planszy jakie mogę sobie wyobrazić.
Nowość miesiąca: Polis: Fight for the Hegemony – genialny tytuł, z każdą partią pokazuje ile w tej grze jest opcji, a walka zazwyczaj jest najmniej korzystną i nieprzewidywalną.
Stali bywalcy: Hands in the Sea, czyli kolejna hybryda eurowojenna i kolejny tytuł, który z każdą partią pokazuje coraz większą głębię.
Cywilizacja poprzez wieki – powrót po długiej przerwie, tutaj to nawet nie mogę powiedzieć że raczkuję, przede mną jeszcze wiele, wiele partii nauki
Projekt gaja – w sumie przy tych poprzednich tytułach na tle tego miesiąca wypada trochę bladziej, ale to wciąż dla mnie najlepsze euro.

Stara-nowość, czyli Brass Birmingham, narazie dwie partie rozgrzewające ale zapowiada się lepiej od Lancashire.
kręcimy wąsem na dobre gry
you tube
discord
feniks_ciapek
Posty: 2286
Rejestracja: 09 lut 2018, 11:14
Has thanked: 1593 times
Been thanked: 927 times

Re: Gra miesiąca - październik 2018

Post autor: feniks_ciapek »

Nowości

Chronicles of Crime (++) - Na fali gier detektywistycznych dotarł do mnie kolejny tytuł, który nie jest aż tak ciężki, jak portalowy Detektyw, tudzież SHCD, ale i tak zapewnia ze dwie godziny dobrej zabawy z pojedynczym scenariuszem. Scenariusze oczywiście lepsze lub gorsze, ale sama gra jest dość ekscytująca. Polecam.

Deja Vu (++) - Prześliczny tableau-building wykorzystujący mechanizm mankali - pomagamy dziewczynce odnaleźć wspomnienia. Trochę momentami rozjeżdża się mechanika i tematyka, a tryb solo nieco za prosty, ale wizualnie gra jest przecudowna i jak na lekkie euro daje wiele radości z grania.

The Networks (++) - Bycie szefem stacji telewizyjnej łatwe nie jest. Bardzo dobry tableau-building. Niełatwe i nieoczywiste decyzje, kilka dróg do zwycięstwa. Być może jedyny zgrzyt miałem taki, że pierwszy gracz ma jednak sporo przewagi. Ale grałem tylko raz, więc może to być tylko wrażenie. Chętnie wystawię ponownie na stół, zwłaszcza że dodatki czekają :)

Hive Pocket (+/-) - Taka sobie abstrakcyjna gierka. Grałem dwa razy, więc może czegoś nie zauważyłem. Ale ogólnie jakoś nie zachwyciło. A miałem nadzieję na sympatyczną grę podróżną.

Dotarł też do mnie pakiet gier edukacyjnych z Genius Games i muszę przyznać, że jestem ogólnie bardzo pozytywnie zaskoczony, bo są one naprawdę ładnie wydane, element edukacyjny nie odrywa od gry i mechaniki są (z jednym wyjątkiem) dobrze przemyślane:

Subatomic (++) - Sympatyczny deck-building z cząstkami elementarnymi w tle. Nauczy o kwarkach, protonach, neutronach i o tym, jak zbudowane są atomy. (10+)

Ion (+) - Draft polegający na tworzeniu cząsteczek chemicznych z jonów. Dość lekki (dla dzieci 8+), a edukacja odbywa się przy okazji i nie odrywa od gry. Poziom trudności można regulować przez dołożenie dodatkowych kart.

Covalence (+) - Gra dedukcyjno-kooperacyjna polegająca na budowie związków chemicznych na podstawie wskazówek dawanych przez jednego z graczy. Jak dla mnie za prosta, ale dla dzieci 8+ jak znalazł. Poziom trudności tutaj też regulowany.

Peptide (+/-) - Gra o budowaniu białek. Chyba najsłabsza z kolekcji. Taki trochę tableau-building, ale strasznie się ciągnie. Fajnie pokazuje mechanizmy, tylko toczy się za wolno. (10+)

Virulence (+/-) - Aukcja/set collection - budujemy własnego wirusa, dowiemy się czym jest kapsyd, co to jest wirulencja itp. Nie przepadam za grami z taką mechaniką, więc ciężko mi się tu wypowiedzieć o atrakcyjności. (8+)

Cytosis (++) - Worker placement pokazujący mechanizmy generowania energii i funkcjonowania komórki. Dość przemyślany i nieoczywisty. Fajnie się grało (10+)

Powroty

Tao Long - jedna partia z nowym graczem. To gra, która ma głębię, ale niestety trochę się ciągnie i to zniechęca do eksploracji. Jeszcze kilka razy na pewno ją jednak wystawię, bo jest tak piękna, że szkoda, aby się kurzyła na półce.

Stali bywalcy

Imperial Assault

Gra miesiąca

Zdecydowanie X-Wing 2 ed. - i to drugi raz z rzędu! To ten rodzaj gry, który coraz więcej zyskuje przy bliższym poznaniu i naprawdę zachęca do grania. Nawet zacząłem już kombinować z umiejętnościami specjalnymi i ekwipunkiem. Dziękuję FFG za 2 ed., która pozwoliła mi nabyć statki z 1 za pół ceny i powrócić do świata komputerowego Tie Fightera :)

Rozczarowanie miesiąca

Hive Pocket
Awatar użytkownika
warlock
Posty: 4630
Rejestracja: 22 wrz 2013, 19:19
Lokalizacja: Lublin
Has thanked: 1024 times
Been thanked: 1939 times

Re: Gra miesiąca - październik 2018

Post autor: warlock »

Napiszę tylko o jednej grze tak naprawdę - grą miesiąca bezdyskusyjnie zostaje Władca Pierścieni LCG, wkręciłem się w ten tytuł na maksa, a kiedyś podstawkę uważałem za "tylko" bardzo dobrą grę. Obecnie mam dwa pełne cykle i Spadkobierców Numenoru i zagrywam się w to cały czas. LotR póki co wbił się do mojego ścisłego topu.
Awatar użytkownika
Gizmoo
Posty: 4104
Rejestracja: 17 sty 2016, 21:04
Lokalizacja: Warszawa/Sękocin Stary
Has thanked: 2631 times
Been thanked: 2546 times

Re: Gra miesiąca - październik 2018

Post autor: Gizmoo »

Październik był miesiącem bardzo dobrym, a w porównaniu do słabego września – wręcz wybitnym. Zanotowałem 33 rozgrywki, więc statystycznie grałem nawet więcej niż codziennie. :lol: Na stole pojawiło się 18 tytułów, z czego aż 10 stanowiły nowości. Lista:
Spoiler:
Nowości:

IMAGO – 8/10. Kalambury na piktogramach. Bardzo dobra imprezówka. Po zagraniu w nią przypadkowo na jednym z październikowych wyjazdów – z miejsca pobiegłem kupić swój egzemplarz. Żadna z gier w tym miesiącu nie dostarczyła mi tyle śmiechu.

LEGENDARY ENCOUNERS: FIREFLY – 5/10. Nie jestem wielkim fanem serialu Firefly, a jeszcze mniejszym fanem systemu LE. Aliena sprzedałem po kilkunastu rozgrywkach, bawiąc się średnio, nie inaczej było też w tym przypadku. To po prostu średniak, mało wymagający intelektualnie, z oczywistymi decyzjami. Fani systemu pewnie będą bawić się dobrze, ale fani serialu uronią łezkę nad kiepskimi ilustracjami.

KARUBA – 9/10. Doskonała gra rodzinna. Świetna mechanika, fajne kombinowanie i bardzo ładne wydanie. Bawiłem się wyśmienicie za każdym razem. Z czasem może być jednak problem z regrywalnością, ale nie wiem po ilu partiach może to się znudzić.

PANTONE – 6/10. Kalambury za pomocą kolorów. Ciekawy pomysł, ale wykonanie średnie. Nie pomagają też mało ciekawe hasła. Można zagrać, ale jest tyle lepszych gier imprezowych – choćby wspomniane wcześniej Imago - że chyba szkoda marnować na to czas.

WELCOME IN... – 5/10. Gra w „rysowanie” własnego osiedla na przedmieściach. Ciekawy koncept, ale mnie gra nie porwała. Było już późno i byłem zmęczony, więc może moja niska ocena wynika i z tego, ale umęczyłem się trochę przy tej grze i nie było nic, co spowodowałoby jakiekolwiek podniesienie ciśnienia.

ROOT – 8/10. Asymetryczna zabawa w dudes on the map. Nie spodziewałem się, że ta gra tak mi podejdzie. Obawiałem się zawiłości zasad, a okazało się, że gra nie jest przesadnie przekombinowana choć... Nie chciałbym tłumaczyć kiedykolwiek jej zasady. :lol: Bawiłem się bardzo dobrze, chce zagrać jeszcze raz. No i poza sprawnie działającą mechaniką – styl graficzny i ilustracje – bardzo do mnie przemawiają.

TINY EPIC QUEST – 2/10. Ależ to była porażka! Przy absolutnie cieszącej oko, pięknej oprawie, całą resztę określiłbym mianem żartu. Action selection wydaje się z pozoru ciekawe, ale de facto głębi w tym żadnej, bo cała gra ogranicza się do rzucania kostkami. Losowy potworek i pierwsza gra w moim życiu, którą kupiłem w ciemno i... sprzedałem po pierwszej partii.

COIMBRA – 6/10. Uwielbiam Lorenzo, więc nowa gra jego twórców była w topce najbardziej oczekiwanych tytułów w tym roku. Niestety kompletnie mi nie podeszła. Abstrakcyjna i sucha jak pieprz. Rozgrywka nie dała mi grama przyjemności. Gra działa i to w zasadzie tyle. Szkoda tak ładnej oprawy graficznej, tym bardziej, że nie pasuje do rozgrywki. Dam jej jeszcze jedną szansę, ale na razie... Srogi zawód.

ŁOWCY KRYSZTAŁÓW – 5/10. Ładnie wyglądający, ale dosyć nudnawy i mało odkrywczy deckbuilding. Może za dużo oczekiwałem, ale miałem nadzieję na trudne decyzje, a dostałem mało odkrywczą, prostą i niezbyt angażującą grę.

THE LORDS OF SCOTLAND – 3/10. Śliczna karcianka! I... Na tym kończą się dla mnie jej zalety. :lol: Nie znoszę gier, które z pozoru są głębokie, a tak naprawdę okrutnie uzależnione są od rozdania. Losowa gra losowa.

Nowość miesiąca: KARUBA
Rozczarowanie miesiąca: COIMBRA
Kasztan miesiąca: TINY EPIC QUEST

Powrót miesiąca:

LORENZO IL MAGNIFICO – Arcydzieło! Idealnie wpasowuje się w mój gust. Kocham tą grę, pomimo odrazy do Klemensa. :lol:
MAGIC: THE GATHERING – Pierwsza od ponad czterech lat partia w karciankę, którą grywam od ponad 20 lat.

Gra miesiąca:

Drugi raz z rzędu, bezapelacyjnie CRY HAVOC z dodatkiem AFTERMATH. Doskonała, porywająca gra! Poza instrukcją – pasuje mi w niej wszystko. Każda partia jest emocjonująca, angażująca intelektualnie i pełna zaskakujących zagrywek. Grałbym w to na okrągło! :D
_leigam_
Posty: 943
Rejestracja: 25 kwie 2018, 20:19
Has thanked: 112 times
Been thanked: 196 times

Re: Gra miesiąca - październik 2018

Post autor: _leigam_ »

Gizmoo pisze: 01 lis 2018, 22:21 Grałbym w to na okrągło! :D
Co Cie powstrzymije?

Ps. gra miesiaca od dluzszego czasu: Scythe
Preferuje: średnie/ciężkie euro, rywalizacja. Gram we wszystko :D
Niezwiązany z branżą.


NA SPRZEDAŻ Wyspa dinozaurów i inne
Awatar użytkownika
charlie
Posty: 999
Rejestracja: 14 wrz 2011, 13:05
Lokalizacja: Poznań
Has thanked: 59 times
Been thanked: 49 times

Re: Gra miesiąca - październik 2018

Post autor: charlie »

Październik super, graliśmy dużo, choć głównie w krótkie gry. Listopad już zapowiada się na jeszcze lepszy.

Nowości: Termopile, Takie jest Życie, Marvel Dice Masters: Avengers Infinity Campaign Box, Marvel Dice Masters: Justice, Like Lightning... Team Pack, Marvel Dice Masters: Kree Invasion Team Pack, DC Comics Dice Masters: Harley Quinn Team Pack.
Powroty: Tokaido, Targi, 7 Cudów Świata, Szmal, Tajniacy, Bang! Gra kościana, Court of the Medici, For Sale, Koryo, Set, Let's Take a Hike.
Stałe tytuły: San Juan, Kingdomino, Seasons, Dixit, Splendor, Dice Masters, Dr Eureka, Dobble, Spaghetti, Kameleon, Red7, Poprzez Wieki, Serce Smoka, Can't Stop.
Najwięcej Partii: Dixit - jedna sesja trwała 6 godzin :).
Powrót miesiąca: Splendor.
Chwiler miesiąca: 7 Cudów Świata.
Nowość i zaskoczenie miesiąca: Termopile - niby nic, ale jak na grę dla jednego gracza, to trudno się oderwać :).
Rozczarowanie miesiąca: Takie jest Życie - Próbowaliśmy zagrać na koniec growego spotkania. Zupełnie nie chwyciło. Czarne Historie dużo lepsze.
Gra miesiąca: Szmal.
Awatar użytkownika
vikingowa
Posty: 575
Rejestracja: 18 maja 2015, 21:42
Has thanked: 455 times
Been thanked: 307 times

Re: Gra miesiąca - październik 2018

Post autor: vikingowa »

U mnie niestety tylko 12 partii w październiku ale jako samotny gracz solo to chyba nie wypadam tak źle :wink:
Nowości:
- Detektyw: Kryminalna gra planszowa - jeszcze nie ograna ale rozpakowana i namiętnie wymacana, czekam aż dojedzie do mnie wydrukowana 6 sprawa. Jest to chyba jedyna gra, w
którą nie chcę grać w pojedynkę więc mam nadzieję, że namówię jakoś faceta i pokażę mu, że życie to coś więcej niż World of Tanks :lol:
- Posiadłość Szaleństwa 2 ed - Bosze, ile ja czekałam żeby w końcu kupić to cudeńko! Fantastyczna przygoda, jestem bardzo zadowolona i już planuję zakup jakiegoś bajeranckiego
zestawu do malowania figurek + nowe podstawki bo inaczej w łeb dostanę :roll:
- This War of Mine - jej wykonanie lekko wbiło mnie w fotel... coś niesamowitego! Swego czasu ogrywałam namiętnie wersję konsolową i dlatego chce mi się grać mimo ciężkiego
klimatu i znikomej szansy na przetrwanie. Ta gra zasługuje na częstsze lądowanie na stole tylko czasu mało ale postaram się w tym miesiącu.
Aeons End - warto było kupić zestaw z matą... jest po prostu przepiękna i warta swojej ceny! Na razie ogrywam tylko Gnieworodnego i wcale nie jest tak łatwo go pokonać jak
myślałam. To mój pierwszy deckbuilding i jestem bardzo mile zaskoczona bo nie przypuszczałam, że tak mnie to wciągnie :D Na pewno liczba partii znacząco wzrośnie w listopadzie.

Stałe tytuły:
Robinson Crusoe: Przygoda na przeklętej wyspie - tylko jedna partia rozegrana niestety ale powodem była tylko i wyłącznie paczka z nowościami :D Nadal na liście moich ulubionych - kocham!
Eldritch Horror - również grana tylko raz z wyżej wymienionego powodu... Lubię bardzo, chcę grać, tylko czasami setup mnie przeraża i wybieram coś innego jak mam tylko 2h wolne.

Gra miesiąca:
- This War of Mine - długo się zastanawiałam, którą nowość wybrać i chyba TWOM zasługuje na ten tytuł najbardziej. Poruszający klimat, fantastyczne wykonanie, nawet ciągłe porażki
nie odstraszają... To był bardzo dobry zakup :wink:
Awatar użytkownika
Michał M
Posty: 799
Rejestracja: 14 wrz 2014, 20:22
Lokalizacja: Bielsko-Biała
Has thanked: 29 times
Been thanked: 29 times
Kontakt:

Re: Gra miesiąca - październik 2018

Post autor: Michał M »

Moje planszówkowe podsumowanie października: http://metodymarnowaniaczasu.blogspot.c ... siaca.html
trynitor
Posty: 64
Rejestracja: 03 gru 2014, 00:01
Lokalizacja: Toruń
Has thanked: 6 times

Re: Gra miesiąca - październik 2018

Post autor: trynitor »

Gra miesiąca - Projekt Gaja!
Awatar użytkownika
mat_eyo
Posty: 5599
Rejestracja: 18 lip 2011, 10:09
Lokalizacja: Warszawa / Łuków, woj. lubelskie
Has thanked: 782 times
Been thanked: 1225 times
Kontakt:

Re: Gra miesiąca - październik 2018

Post autor: mat_eyo »

Po bardzo słabym wrześniu udało się odbić i październik był co najmniej solidny. Mam nadzieję, że uda się w nadchodzących miesiącach utrzymać tę średnią około 50ciu partii miesięcznie. W ubiegłym miesiącu było to 47 partii w 28 tytułów, najwięcej w Anachrony i Welcome to... (5), Carpe Diem, Coimbra, NMBR 9 i Santorini (3).

Nowości:
- Welcome to... - (+) Małe pudełko, garść komponentów, szybki czas rozgrywki, ale poczucie zagranie pełnoprawnego euro. Trzeba się sporo nagłowić, żeby sensownie numerować swoje budynki, można iść w różne strategie, sam miód, a wszystko to w 20-25 minut. Zdecydowanie najlepsza skreślanka, w jaką grałem.
- Santorini - (+) Bardzo lubię gry logiczne, zwłaszcza dwuosobowe, choć najczęściej w nie przegrywam ;) Santorini jest szybkie, ładne i z kartami bogów przyjemnie angażujące i regrywalne. Nie jest to najtrudniejsza gra logiczna, ale idealna do zagranie jednej czy dwóch partyjek przy popołudniowej kawie.
- Orbis - (+) Świetna nowość od Rebela. Pozornie lekka, prosta do wytłumaczenia gra, w której doświadczeni gracze znajdą miejsce do kombinowania. Zastanawia mnie tylko regrywalność, ale mam zamiar niedługo to sprawdzić.
- Battle for Rokugan - (+) Nie jestem fanem area control, ale są gry tego rodzaju, które doceniam. Battle for Rokugan na pewno jest jedną z nich. Bierze Grę o Tron, zostawia to, co w niej najlepsze (mechanikę rozkazów), naprawia problem ze zbyt długim czasem rozgrywki i za dużą wagą gry nad stołem i zostawia bardzo przyjemną całość. Chętnie pogram więcej.
- Coimbra - (+/-) Bardzo lubię Lorenzo i wiele sobie po Coimbrze obiecywałem. Gra działa bardzo sprawnie, ma ciekawy pomysł z powiązaniem naszego przychodu z kolorem wybranych kości, co utrudnia decyzje podczas draftu. Fajnym pomysłem jest też relacja ceny kart do pierwszeństwa zakupu - kostka z wyższą liczbą oczek pozwoli nam kupować wcześniej, jednak będziemy musieli zapłacić za kartę właśnie tyle, ile wynosi wartość kostki. Niestety rdzeń gry jest bardzo prosty i mało angażujący. Ot, kup kartę, porusz się na jednym z czterech torów i tyle. W trakcie gry wchodzą wszystkie karty, więc brakuje zmienności. Dla mnie gra szybko się zgrała i jest w zasadzie niewykorzystanym potencjałem. Mam nadzieję, że zobaczę pomysł dochodu związanego z kolorem kostki w jakiejś lepszej grze.
- Forum Trajanum - (+/-) Druga z tegorocznych premier Felda. Podobnie jak Carpe Diem, FT jest dosyć szybkie, dynamiczne. W mechanizmach jest sporo wzajemnych zależności, które utrudniają tłumaczenie, ale podczas gry nie dają oczekiwanej głębi. Brakuje choć jednego pomysłu, w którym widać prawdziwego Felda. Jak na razie gra wydaje mi się gorsza od Carpe Diem, choć nadal zdecydowanie lepsza od Merlina.
- Clank! In! Space! - (+/-) Bardzo lubię Clanka, więc chętnie sprawdziłem następcę. Według mnie gra została niepotrzebnie skomplikowana i sztucznie wydłużona, zabijając dwie największe zalety podstawowego Clanka, nie dając nic sensownego w zamian. Gra nadal bawi, ale ja zdecydowanie zostaję przy starszej wersji.
- Endeavor: Age of Sail - (+/-) Przyjemne, bardzo ładne (nowa wersja KS), średniej wagi euro. Ciekawy jest system wyboru akcji, gra jest zaskakująco szybka, ale brakuje efektu wow. Natomiast chętnie zagram, jeśli ktoś zaproponuje.
- Thunder Alley - (+/-) Bardzo lubię Grand Prix, które bazuje na tym tytule. Niestety wyścigi NASCAR w ogóle mnie nie zajmują, nie miałem więc większej radości w symulacji tej dyscypliny, zwłaszcza w porównaniu do kierowania zespołem F1. Zasaday obu gier w dużym stopniu się pokrywają, jednak różnice przemawiają na korzyść GP.
- Ticket to Ride: New York - (+/-) Wszystko, co dobre w TTR skondensowane w 20 minutach rozgrywki. Dla mnie idealnie, bo to jest właśnie czas, jaki chcę przeznaczyć na tego typu grę.
- Who Did It? - (-) Beznadzieja. Memory zabite elementem zręcznościowym, zupełna strata czasu.
- Ethnos - (-) Co za kasztan! Bezsensowne zbieranie zestawów i dorzucanie znaczników na mapę, miałem dosyć w połowie pierwszej z trzech rund.


Stali bywalcy:
- Trajan, Brass: Birmingham, Zamki Burgundii, Władcy Podziemi, Carpe Diem, NMBR 9, Lords of Waterdeep.

Powroty:
- Anachrony, Estoril 1942, Blood Bowl: Menadżer Drużyny, Zamek Smoków, Harry Potter: Hogwarts Battle, Mini Rails, Pory Roku, Warhammer Underworlds: Shadespire.

Wyróżnienia:

Nowość miesiąca: Welcome to... - zadziwiające jak można było upchnąć tyle gry w tak niewielu elementach.

Gra miesiąca: Anachrony - świetny worker placement, z fajnym pomysłem na uczynienie pożyczek jednym ze źródeł punktów. Świetna regrywalność, bardzo dużo kombinowania, odpowiednia dawka interakcji. Jedna z najlepszych gier zeszłego roku.

Wydarzenie miesiąca: Bardzo fajny minikonwent w gronie znajomych, przyjemne dwa dni grania.

Rozczarowanie miesiąca: Nie byłem jakoś specjalnie nastawiony na Ethnos, ale rozczarowuje mnie, że uznane wydawnictwo wypuściło tak bardzo nijaką i miałką grę.

Planszowe wyzwanie 10x10 Cóż, wewnętrznie pogodziłem się już z faktem, że nie wypełnię tego wyzwania. Tym razem doszła tylko jedna rozgrywka:
Spoiler:
Ostatnio zmieniony 04 lis 2018, 10:06 przez mat_eyo, łącznie zmieniany 1 raz.
Awatar użytkownika
maciejo
Posty: 3356
Rejestracja: 01 lut 2009, 14:20
Lokalizacja: Gliwice-Bielefeld
Has thanked: 104 times
Been thanked: 129 times

Re: Gra miesiąca - październik 2018

Post autor: maciejo »

Zwyciężczyni jest tylko jedna - LONG LIVE THE QUEEN Polecam :!:
Planszówkowym skrytożercom mówię stanowcze NIE !!!
Argue
Posty: 436
Rejestracja: 06 lis 2017, 18:07
Lokalizacja: Orzesze
Has thanked: 7 times
Been thanked: 85 times

Re: Gra miesiąca - październik 2018

Post autor: Argue »

Październik w związku z planowanymi zmianami w życiu nie obrodził w wiele partii.
Zaledwie 13 gier w 7 tytułów.
Spoiler:
Żadnych nowości, sami stali bywalcy :)

Kilka bolesnych porażek w Star Realms, na zasadzie brakującego jednego ruchu.

Partia/Gra miesiąca - Star Realms (żona wygrała partię podnosząc się z kilku punktów HP, gdy ja miałem z 30parę i pokonała mnie pomimo takiej przewagi).
Awatar użytkownika
Grzdyll
Posty: 813
Rejestracja: 14 lip 2013, 22:06
Lokalizacja: Kraków
Has thanked: 74 times
Been thanked: 296 times
Kontakt:

Re: Gra miesiąca - październik 2018

Post autor: Grzdyll »

Nowość, zaskoczenie i zarazem tytuł gry miesiąca wędruje do Tichu rozpakowanego po półrocznej kwarantannie. Żeby tylko częściej była ta trójka pozostałych no i jakby to polskie wydanie nie było takie brzydkie...
Awatar użytkownika
woytas
Posty: 754
Rejestracja: 03 lis 2013, 16:11
Has thanked: 172 times
Been thanked: 139 times

Re: Gra miesiąca - październik 2018

Post autor: woytas »

mat_eyo pisze: 03 lis 2018, 17:53 W ubiegłym miesiącu było to 476 partii w 28 tytułów
:shock: :shock: :shock:
Chorobowe czy urlop :?: I ile twoja doba ma godzin :?:
albertksi
Posty: 15
Rejestracja: 21 cze 2015, 16:01

Re: Gra miesiąca - październik 2018

Post autor: albertksi »

Gra miesiąca: Detektyw (i już wiem, że będę strasznie płakał, gdy ta przygoda się skończy)
Awatar użytkownika
mat_eyo
Posty: 5599
Rejestracja: 18 lip 2011, 10:09
Lokalizacja: Warszawa / Łuków, woj. lubelskie
Has thanked: 782 times
Been thanked: 1225 times
Kontakt:

Re: Gra miesiąca - październik 2018

Post autor: mat_eyo »

woytas pisze: 04 lis 2018, 03:47
mat_eyo pisze: 03 lis 2018, 17:53 W ubiegłym miesiącu było to 476 partii w 28 tytułów
:shock: :shock: :shock:
Chorobowe czy urlop :?: I ile twoja doba ma godzin :?:
Hehe raczej grube paluchy. Miało być oczywiście 47 partii, już poprawiłem. Dzięki za zwrócenie uwagi :)
Awatar użytkownika
seki
Moderator
Posty: 3357
Rejestracja: 04 gru 2016, 12:51
Lokalizacja: Czapury/Poznań
Has thanked: 1114 times
Been thanked: 1280 times

Re: Gra miesiąca - październik 2018

Post autor: seki »

Zaledwie 22 partie w 15 tytułów.

Najwięcej partii: Ganges

Nowości:
Ganges - Efektem pierwszej partii było duże rozczarowanie z powodu zbyt lekkiej rozgrywki. Na szczęście kolejnych kilka partii zagraliśmy w trybie rozszerzonym, w którym zdobywa się bonusy i rozmieszcza je na własnej planszy. Gra zrobiła się nieco ciekawsza ale to nadal lekka gra. Lekka i przyjemna gra ale nic więcej. Przyzwoity tytuł dla osób poszukujących lekkiego kościanego euro. Gracze bardziej zaawansowani z dużym prawdopodobieństwem szybko się znudzą.

Inbetween - Karcianka z ciekawą tematyką i fajną grafiką. Niestety klimat niewiele wyczuwalny a mechanika niesamowicie rozdmuchana. Masa różnorodnych akcji, których działanie jest mocno sytuacyjne, kilka dróg do zwycięstwa z których tylko jedna ma istotne znaczenie. Ostatecznie na akcje postaci nie zwraca się praktycznie uwagi, a zdobycie maksymalnej świadomości (ta najważniejsza z dróg do zwycięstwa) w dużej mierze zależy od losowego doboru kart. Generalnie jest to gra w przeciąganie liny, której nie przepadam w żadnych wydaniu. Mimo wszystko wolałbym zagrać w Inbeetwen niż w Gejsze.

Gretchiny - O matko, naprawdę ktoś chciał to wydać, czy został do tego zmuszony? Gra mocno losowa, która stara się rozbawić brakiem szczęścia. Jedna z gorszych gier z jakimi miałem do czynienia.

Wielkołak komiks od Foxgames - Intrygująca, wciagająca historia. Świetny rozwój postaci wg drzewka umiejętności. Komiks jak dla mnie fajniejszy od Rycerzy (w inne jeszcze nie grałem) ale trzeba pamiętać, że w odróżnieniu od Rycerzy, Wielkołak jest całkowicie jednorazowy bo fabuła jest liniowa i nie da się obrać innej drogi.

Festiwal lampionów - przyzwoita gra ale tak na max kilka partii. Mogę zagrać, ale sam nigdy nie zaproponuje. Niby wszystko działa, ale interakcja niewielka a emocje jak przy rozwiązywaniu krzyżówki.

Timeline Polska - Gra tylko dla osób, które oprócz mechaniki zwracają uwagę na walory edukacyjne. Jedna z lepszych serii edukacyjnych z jakimi miałem do czynienia. Mechanicznie mi się podobało, fajna zabawa w chronologiczne umieszczanie kart, zabawa szybka i prosta, w odpowiednim towarzystwie można się pośmiać i podyskutować o podjętych decyzjach. Dobra zabawa z jednoczesną nauką istotnych dat historycznych.


Zwykle grę miesiąca wybieram spośród nowości. W tym miesiącu żadna z powyższych gier nie zasłużyła na to miano. Grą miesiąca zostaje Projekt Gaja, która pomimo niemal 20 partii nadal zachwyca.
Awatar użytkownika
kmd2000
Posty: 324
Rejestracja: 26 sty 2017, 23:59
Lokalizacja: Warszawa, Praga Południe
Has thanked: 130 times
Been thanked: 125 times

Re: Gra miesiąca - październik 2018

Post autor: kmd2000 »

DziejopisWawel pisze: 04 lis 2018, 15:52...
no medal się po prostu należy :)
Awatar użytkownika
Edwardo
Posty: 573
Rejestracja: 13 wrz 2010, 11:48
Lokalizacja: Wroclove
Has thanked: 27 times
Been thanked: 19 times

Re: Gra miesiąca - październik 2018

Post autor: Edwardo »

w październiku 44 rozgrywki w 25 tytułów:

nowości na stole: Klany Kaledonii (3), Decrypto (2), Siedem (1),
najwięcej partii: Fuse (7),
gra miesiąca: Decrypto (2)
Jestem Stanley i jestem planszoholikiem www.planszoholik.pl
Awatar użytkownika
Muad'Dib
Posty: 1557
Rejestracja: 01 paź 2013, 20:53
Lokalizacja: Warszawa
Has thanked: 60 times
Been thanked: 104 times

Re: Gra miesiąca - październik 2018

Post autor: Muad'Dib »

Październik oznaczał dla mnie więcej rozegranych gier w mniejszą ilość tytułów.

32 potyczki w 13 gier.

Nowość miesiąca: W sumie tylko jedna partia ale uświadomiła mi, że jeszcze lubię grać w euro. Lorenzo il Magnifico, bardzo fajna, super ciasna gierka. Niemiłosiernie dostałem po czterech literach ale frajdą miałem sporą. Chętnie usiądę do kolejnych partii. Z pozostałych nowości to Aeon's End oraz Race for the Galaxy. Ten pierwszy zostawił mieszane wrażenia. Ale raczej nie wynika to ze słabej mechaniki tylko kart. Zagraliśmy na sugerowanym ustawieniu i po prostu same karty zrobiły na mnie kiepskie wrażenie. Chętnie pyknę jeszcze raz, żeby się przekonać czy mam rację (i z pominięciem masy błędów, które popełniliśmy). Race'a chciałem od dawna spróbować, jako fan Roll'a oraz Jump'a. I chyba zrobił na mnie najsłabsze wrażenie ale na pewno zagram jeszcze co najmniej jedną partię, żeby być pewnym. W związku z tym wszystkim nowością zdecydowanie zostaje Lorenzo il Magnifico.

Powrót miesiąca: Ascension. Bardzo dawno nie grałem i u znajomego wyciągnąłem o pierwszej w nocy. Super przyjemna rozgrywka i bardzo sprawa. Tzn pierwsza zajęła nam 15 minut a druga 40 :P

Gra miesiąca: Middle Earth CCG. Odpowiedź nie mogła być inna jeśli odbyły się mistrzostwa świata, 15 partii w jeden weekend, w różnych formatach. Składanie talii do wszystkich CCG/LCG od dawna mnie męczy, nie chce mi się. Ale zawsze mogę wyciągnąć starą talię i sobie pyknąć.

Stali bywalcy: Cry Havoc, Terraformacja Marsa, Roll for the Galaxy cały czas mi się nie nudzą. Fajnie było dostać wciry ponownie w Legendary Encounters Firefly a Baseball Highlights 2045 to wciąż super gra i tylko doskwiera brak fizycznej wersji :)
IMustNotFear.FearIsTheMind-Killer.FearIsTheLittle-death ThatBringsTotalObliteration.IWillFaceMyFear.
IWillPermitItToPassOverMeAndThroughMe.
AndWhenItHasGonePast,IWillTurnTheInnerEyeToSeeItsPath.
WhereTheFearHasGoneThereWillBeNothing. OnlyIWillRemain.
ODPOWIEDZ