Strona 1 z 1

Sentient (J. Alex Kevern)

: 08 lis 2018, 22:23
autor: amandor
Gra właśnie wchodzi do sklepów, stąd pytanie czy ktoś grał? Jak wrażenia? Bo coś całkowicie cicho o tym tytule.

Re: Sentient

: 08 lis 2018, 22:37
autor: _leigam_
amandor pisze: 08 lis 2018, 22:23 Gra właśnie wchodzi do sklepów, stąd pytanie czy ktoś grał? Jak wrażenia? Bo coś całkowicie cicho o tym tytule.
No właśnie, nawet Portal nie reklamuje jej specjalnie. Strasznie to dziwne.

Re: Sentient

: 08 lis 2018, 22:56
autor: amandor
_leigam_ pisze: 08 lis 2018, 22:37
amandor pisze: 08 lis 2018, 22:23 Gra właśnie wchodzi do sklepów, stąd pytanie czy ktoś grał? Jak wrażenia? Bo coś całkowicie cicho o tym tytule.
No właśnie, nawet Portal nie reklamuje jej specjalnie. Strasznie to dziwne.
Wczoraj wrzucili filmik, z którego wychodzi że jest to całkiem ciekawa łamigłówka na kilku płaszczyznach. warto jednak byłoby przeczytać opinie tych którym udało się w to zagrać.

Re: Sentient

: 08 lis 2018, 23:05
autor: _leigam_
Ale to jeden filmik tylko, w którym Trzewiczek nie ogarnia zasad :D

Re: Sentient

: 08 lis 2018, 23:10
autor: kaimada
Gry jeszcze nie mam, ale pamiętam dobre opinie na zeszłorocznym Essen.

Re: Sentient

: 08 lis 2018, 23:40
autor: Szadoł
Właśnie zagrałem. Gra jest w porządku. Karty optymalizowało się przyjemnie. Choć dla mnie elementu większościowego (zbieranie żetonów) mogło by nie być - nie wnosił jakoś wiele, a grało by się pewnie szybciej.

Re: Sentient

: 09 lis 2018, 00:59
autor: rattkin
Bardzo ładnie i estetycznie wykonana gra (choć niech nie zmylą was karty, jest tam bodaj 6 grafik powtarzających się przez całą talię), ale raczej z gatunku takich, po których się mówi "no, fajne", a potem już nigdy (lub rzadko) po nie nie sięga. Decyzje są stosunkowo proste, częściej niż nie udaje się dokładnie ustawić kosteczki tak jak chcemy pod karty, a nawet jak nam nie idzie "normalnie", to zawsze można specjalnym znacznikiem zasłonić sobie lewy/prawy warunek. To "optymalizowanie" to bardzo na wyrost jest i dziwi trochę reklamowanie tego jako "mózgożera". Na tę podstawową grę w dobieranie kart i manipulowanie kostkami nałożono mini-area control od czapy, dzięki któremu można zbierać i klasycznie punktować zestawy tych samych kolorów. Od czapy, bo to nabudowanie jest trochę w poprzek gry. Owszem, jest po to by trochę pogłębić przestrzeń decyzyjną i dać dodatkowe możliwości punktowania, ale czuć bardzo arbitralność tej mechaniki - ot, jest, więc tak trzeba grać. Trochę żal, bo ten podstawowy pomysł jest bardzo fajny - szkoda, że jakoś tego nie pociągnięto dalej, tylko zrobiono taki ulepek.

Re: Sentient

: 10 lis 2018, 22:01
autor: Mixthoor
Zagrałem. Zmodyfikowane 7 Cudów Świata. Zbieranie kart i kombinowanie z punktacją oraz mnożnikami do złudzenia przypomina budowanie potęgi militarnej, naukowej, cywilnej, handlowej itp. Cyberpunku tyle, co kot napłakał i tematyka gry może dotyczyć czegokolwiek. Zasady ogarnął również 10-letni gracz, który zajął 2 miejsce (pozdrawiam Adasia z Gratislavii) i bardzo dziwię się metce "gry wytężającej umysł". Ludzie o szachach nie słyszeli... Negatywna interakcja opiera się jedynie na podbieraniu poszczególnych rodzajów kart i walce o mnożniki na koniec gry. Kolejność graczy również jest kluczowa i ostatni z nich może umiejętnie wykorzystać swoje pionki główne oraz pomocnicze. Ciekawy i lekki tytuł.

Re: Sentient

: 10 lis 2018, 22:31
autor: melusina
Mixthoor pisze: 10 lis 2018, 22:01 Zmodyfikowane 7 Cudów Świata.
:shock:
W takim razie każda gra, w której zbiera się karty jest podobna do 7 cudów :lol:
rattkin pisze: 09 lis 2018, 00:59 Na tę podstawową grę w dobieranie kart i manipulowanie kostkami nałożono mini-area control od czapy, dzięki któremu można zbierać i klasycznie punktować zestawy tych samych kolorów. Od czapy, bo to nabudowanie jest trochę w poprzek gry. Owszem, jest po to by trochę pogłębić przestrzeń decyzyjną i dać dodatkowe możliwości punktowania, ale czuć bardzo arbitralność tej mechaniki - ot, jest, więc tak trzeba grać.
Co osoba, to inne zdanie. Tu również się nie zgodzę, że area control jest dodana od czapy.
Według mnie jest dobrze wkomponowana - trzeba nieźle się nagłowić, jak zawalczyć o potrzebny znacznik inwestora. Czasem lepiej zrezygnować z pasującej karty, która daje dużo punktów, na rzecz przewagi i możliwości zdobycia dodatkowego znacznika.
Oczywiście, można grać tylko pod karty i przy okazji zbierać przypadkowe znaczniki inwestorów, ale z dobrym przeciwnikiem nie ma wtedy szans na wygraną. To dobra strategia do gry z dzieckiem. Można też walczyć na noże, gdy ma się inteligentnego przeciwnika.

Re: Sentient

: 10 lis 2018, 23:56
autor: rattkin
melusina pisze: 10 lis 2018, 22:31 Według mnie jest dobrze wkomponowana - trzeba nieźle się nagłowić, jak zawalczyć o potrzebny znacznik inwestora. Czasem lepiej zrezygnować z pasującej karty, która daje dużo punktów, na rzecz przewagi i możliwości zdobycia dodatkowego znacznika.
Oczywiście, każdy ma prawo do swojego zdania, chciałbym jednak tylko zaznaczyć, że "nieźle nagłowić" nie oznacza, że coś jest "dobrze" (jest postrzegane jako pasujące i zgodne z duchem gry) wkomponowane mechanicznie. Gdyby np. pod koniec swojej tury trzeba było obliczyć jakąś całkę w minutę, ale np. można było poświęcać znacznik, żeby sobie wydłużać czas o 30s lub uzyskać podpowiedź, to też trzeba by było się solidnie nagłowić - ale raczej nie czyniłoby to gry lepszą. Innymi słowy: rozszerzenie samej tylko przestrzeni "głowienia" nie sprawia, że to głowienie jest bardziej interesujące.

Re: Sentient

: 11 lis 2018, 00:32
autor: Ravn
No ale co masz do całek, bo nie rozumiem.

Re: Sentient

: 11 lis 2018, 00:56
autor: Wolf
Nic nie ma do całek... całka jest alegorią niewkomponowanego mechanicznie elementu, który wymaga ruszenia mózgownicą. Tyle podmiot liryczny miał na myśli.

Re: Sentient

: 11 lis 2018, 09:56
autor: melusina
rattkin pisze: 10 lis 2018, 23:56 ... chciałbym jednak tylko zaznaczyć, że "nieźle nagłowić" nie oznacza, że coś jest "dobrze" (jest postrzegane jako pasujące i zgodne z duchem gry) wkomponowane mechanicznie...
Swoje zdanie przedstawiłeś wcześniej - nie współgrają ci razem te elementy gry. Masz do tego prawo.
Chciałam pokazać graczom, którzy nie znają tej gry, że nie każdy tak myśli. Mi pasują idealnie i wszystko w tej grze ma sens - dobieranie kart, walka o inwestorów, pasowanie.
Przecież ta sama gra jest odbierana różnie przez wiele osób. To, co lubi jeden, nie musi podobać się drugiemu.

Re: Sentient

: 20 gru 2018, 12:59
autor: Kal-El83
Mimo wszystko dziwię się trochę, że taka cisza nad tym tytułem u nas. Jak tylko zobaczyłem przykładową rozgrywkę na yt (u Rahdo) od razu poszukałem po sklepach. Niestety cena weesji aangielskiej była lekko odstraszająca (w odniesieniu do zawartości)).
Rodzima edycja jest bardzo przystępna cenowo i mam przecieki od pomocników Mikołaja, że byłem grzeczny i niedługo się przekonam czy dobrze dostrzegłem ten błysk w tym tytule czy to tylko słońce od tv się odbujało ;)

Re: Sentient (J. Alex Kevern)

: 20 gru 2018, 14:53
autor: Gizmoo
Zagrałem raz. Więcej nie zagram. I to nie dlatego, że to jest nieudany produkt...

Niby wszystko w tej grze działa, niby pomysł jest mechanicznie ciekawy i oryginalny, niby strona graficzna porządnie wykonana, ale bawiłem się (łagodnie ujmując), co najwyżej średnio. Składało się na to kilka czynników:

1. Powiązania tematycznego nie stwierdzono. Gra jest bardzo abstrakcyjna i tak na prawdę - czysto matematyczna.
2. Owa matematyka jest na poziomie szkoły podstawowej.
3. Losowość potrafi dać się we znaki.
4. Zero emocji.

Reasumując - pomimo ciekawego pomysłu z manipulacją kostek, pomysłu, który BARDZO mi się podobał, niestety całość rozgrywki jest na wzruszenie ramion. Gra nie stanowiła jakiegoś wyzwania intelektualnego, nie dostarczyła żadnych emocji (może poza lekką irytacją spowodowaną losowością) i nie wybijała się niczym ponad przeciętność. Jeżeli ktoś lubi matematyczne układanki z dość prostymi zasadami i lubi gry abstrakcyjne - to pewnie gra go wciągnie. Dla mnie to działający średniak, a na takie gry... Trochę szkoda cennego czasu, którego nie mam zbyt wiele. Chętnie zobaczyłbym kościaną mechanikę z Sentient w bardziej przemyślanym produkcie, który przede wszystkim - tematycznie bardziej trzymałby się kupy. Bo w obecnym kształcie, to pewnie zamiast tych ilustracji wolałbym same cyferki i kolory. Doklejony temat tylko w Sentient przeszkadzał.

P.S. Skojarzeń z 7 Wonders absolutnie nie miałem i kompletnie nie rozumiem w jaki sposób można doszukać się podobieństw. Bo w jednej i drugiej... są karty? :lol:

Re: Sentient (J. Alex Kevern)

: 20 gru 2018, 16:13
autor: siekan
Do mnie gra kompletnie nie przemówiła z nastepujących powodów.

1) Grając, czułem się, jakbym przygotowywał się do matury z matmy a nie bawił się przy planszy. Równie dobrze któś mógłby mi dać zadanie do podstawienia niewiadomych i byłoby to równie ciekawe.
2) Gra jest strasznie losowa. Nie czuć tego w pojedyńczych ruchach, ale w ogólnym rozrachunku było tak: ty nie masz nic ciekawego i bierzesz co ci spasuje, kolejny gracz odsłania karte i jego działanie idealnie wpasowuje się w układ który ma.
3) Nie mam pojęcia jaki był temat przewodni ani grafiki. Sytuacja identyczna jak w Splendor - kompletnie nie zwracałem uwagi na to, co jest na kartach, bo w żaden sposób nie wiązało się to tematycznie z mechaniką gry.
4) Interakcja jest znikoma. 95% czasu patrzymy na swoją planszę i na to, co możemy na niej wykminić, niz skupiamy się na jakimś podbieraniu kart przeciwnikowi, bo tak naprawdę możemy tylko na tym ucierpieć (nam ta karta kompletnie nie przypasuje, a przeciwnikowi i tak siądzie z właśnie co dociągniętej)

Natomiast kumpel matematyk bawił się bardzo dobrze xD

Re: Sentient (J. Alex Kevern)

: 04 mar 2021, 07:58
autor: nimsarn
"Pierwsze" wrażenia po dwóch rozgrywkach (na 4 i 2 osoby).

Gra działa - daje uczucie bardzo ciekawych (choć trochę ograniczonych) decyzji (tak jak przepowiadali recenzenci) bardziej taktycznych niż strategicznych. Emocji przy tym sporo a pasowanie jest bardzo bolesne - tym bardziej że jest tylko jedno. Występuje paraliż decyzyjny, przez co jednostki próbujące żerować na cierpliwości współgraczy (wyciągać podpowiedzi) są przez grę promowani. Jakość kart faktycznie budzi wątpliwości - będę się musiał rozejrzeć za koszulkami. Świetnie się balansują asystenci z nagłówkami (kontraktami?), są bardzo cenni i przy ostatniej karcie w rundzie bardzo ich brakuje. A jak już jesteśmy przy ostatniej karcie (z czterech), to trzeba jasno powiedzieć że to gra-mechanizm: który potrafi "dać po łapach" - siadając do gry trzeba mieć świadomość, że nie zawsze wszystkich karty (zwykle ostatniej -nie) da się odpowiednio dopasować. Temat, wbrew pozorom jest bardzo ściśle dopasowany do mechaniki - zaznaczam że jest mocno doklejony do niej nie odwrotnie - niemniej razem bardzo dobrze współgrają.
Jeśli doczytaliście do tego miejsca, to już pewnie wiecie, że daję tej grze + -a, mimo licznych jej braków, ale nie polecę każdemu ;)

Re: Sentient (J. Alex Kevern)

: 07 paź 2021, 00:03
autor: Argue
Wziąłem grę na doczepkę przy okazji promki Portalu na NH 3.0 i przedsprzedaży Dreadful Circus, a potrzebowałem czegoś żeby dobić do darmowej dostawy :)
W ten oto sposób do zamówienia dołączył Sentient, którego pamiętałem, że Prezes skwitował krótkim zdaniem pt. Za ciężkie dla niego.zerknąłem to tu, to tam czy oceny pozytywne i większość braci planszówkowej pozytywnie o grze się wypowiadało. Dzisiaj rozegrane dwie partie. Instrukcja bardzo prosta, gra bardzo łatwa do wyjaśnienia. Z żoną zagraliśmy 2 partie dwuosobowe. Mechanicznie jest fajnie pomysł na manipulację kośćmi przy pomocy oznaczeń na kartach z lewej i prawej, które wpływa na to czy zbudowane w danej rundzie elementy tableau zapunktują, czy też nie jest po prostu sprytnie przyjemny. Gdzieś ta manipulacja kośćmi przywiodła lekko na myśl zamki Burgundii i ta gra mogłaby być na podobnej półce, gdyby była głębsza. Tak jak rynek dobierania żetonów w ZB był istotny z punktu widzenia strategii i taktyki i interakcji między graczami, tak w Sentient jest to moim zdaniem zbyt mocno uproszczone. Mimo to dwie rozegrane partie, były przyjemnie relaksujące. Nie jest to jakiś przełomowy tytuł, ale z oceną 7 może 7,5 na 10 z pewnością znajdzie swoich fanów. Biorąc pod uwagę cenę gry, trochę dziwi mnie jej brak popularności, gdzie z podobnego segmentu pod względem ciężkości mamy chociażby Res Arcana(również lubię), które mechanicznie nie oferuje w zasadzie nic świeżego, a przebiła się do szerszej świadomości graczy.
Z drugiej strony produkty z linii 2 pionki mają słaby/fatalny marketing, co trochę uzasadnia powyższe.

Podsumowując warto poznać grę za dość unikatową mechanikę, swego czasu przy Packet Row, analogicznie odbieralem mechanikę przerwania rundy gracza, gdy wybierało się bank (mam nadzieję, że dobrze pamiętam) wówczas można było uzyskać przewagę jednego ruchu więcej. Proste mechanizmy, ale w intrygujący sposób wpływające na taktykę.

Re: Sentient (J. Alex Kevern)

: 07 paź 2021, 11:16
autor: BartP
Różnica między Res Arcana a Sentient jest choćby taka, że jak raz zagrasz w Sentient, to widziało się w zasadzie wszystko. Nie ma tam kolejnych warstw do odkrywania. Res Arcana jest napędzane przez draft i za każdym razem wyjdzie tobie raczej inny kombos lub zagadka do rozwiązania.
NB: wolę Sentient od RA, ale z innych powodów ;].

Re: Sentient (J. Alex Kevern)

: 07 paź 2021, 13:29
autor: Argue
Draft w RA to jest takie urozmaicenie rozgrywki jak każdy kolejny rzut kośćmi w Sentient xD
Notabene nie cierpię draftu i gram w RA bez niego.

Re: Sentient (J. Alex Kevern)

: 15 lip 2023, 13:00
autor: feniks_ciapek
Odgrzeję temat, bo akurat w końcu udało mi się zagrać.

Jest to w zasadzie abstrakt, który z jakiegoś powodu w mojej głowie zaczął konkurować z Shipwreck Arcana. Może przez to, że są karty i "działania" matematyczne. Nie wiem, czy znajdę chętnych do grania, sam też w sumie bardzo się nie palę, ale to chyba bardziej przez to, że oprawa graficzna jest dla mnie koszmarna i pastelowe kolory dość skutecznie mnie do niej zniechęcają. A sama rozgrywka nie wygląda na tyle interesująco, żeby to wrażenie zatrzeć.

Plus to, co zostało napisane wyżej - w zasadzie po 1-3 grach już widzieliśmy wszystko, co gra ma do zaoferowania, a losowość nie pozwoli na osiągnięcie jakiejś głębi strategicznej. Po prostu patrzymy, co mamy na kościach i najpierw staramy się zdobyć punkty z kart, a potem staramy się zapunktować za zebrane sety przez zdobywanie inwestorów. Trzy rundy to za mało na jakieś rozwinięcie skrzydeł w tym temacie. A z drugiej strony gra się może dłużyć przez paraliż decyzyjny i próby wyliczenia, która karta jest najkorzystniejsza.

Tak sobie teraz pomyślałem, że jeśli chodzi o punktację końcową (zebrane karty razy zebrani inwestorzy) to chyba Small Samurai Empires robi to kilka razy lepiej i jest ciekawszą grą. Więc zaraz ją ściągnę z półki, żeby zagrać i sprawdzić. Zwłaszcza że dodatek w drodze :)

A Sentient chyba ląduje na półce "na wylocie".