Władca Pierścieni: Podróże przez Śródziemie (Nathan Hajek, Grace Holdinghaus)

[bluebird]

Ja nie mam nic przeciwko apce, ale grając w grę za 300 zł w tym również grę przygodową chciałbym móc podejmować jakieś decyzje lub przynajmniej mieć poczucie że mam na coś wpływ a tutaj tego nie mam. To już grając swego czasu w Talisman Magia i Miecz było dla mnie więcej decyzji i wyborów niż tutaj. Być może dodatki coś zmienią chociaż wątpię, bo mechanika zostanie raczej bez zmian. Gra absolutnie przehypowana.

[Dr_Kecaj]

Jak wiele lat się wzbranialem od grania solo, mając to za opcje dla ludzi "forever alone" (przepraszam, ale takie miałem postrzeganie) tak przy tej grze po rozpakowaniu, zacząłem kampanie solo (sam nie wiem czemu) i świetnie się bawię.
Wręcz na starcie patrząc na wygląd kart postaci i możliwość wyboru klasy naszło mnie skojarzenie do gier takich jak Baldurs Gate czy Icewindale. Wrażenie oczywiście na wyrost, lecz klimat poczułem odrazu. I tu uwaga nie czytałem ani nie oglądałem nigdy władcy pierścieni pod żadna postacią. Nie przeszkadza mi to jednak wczuwac się w grę i dobrze bawić.

Chciałbym też dodać nieco o instrukcji, bo mało była wspominana w wątku. Napisana jest dobrze, ale nie idealnie. Mimo założenia że kompendium, ma objaśniac niuanse, miałem wrażenie że wprowadzają czesc mogła by zawierać nieco więcej fundamentalnych zagadnień. Upewnia mnie w tym przekonaniu fakt, że wątek z pytaniami o zasady bardzo szybko rozrasta się i ma juz kilka stron.
Na koniec stanę w opozycji do częstego zarzutu o zawartość i powiem, że mimo 300zl nie czuje bym dostał puste pudło z małymi kartami, lecz pelnoprawna grę. Jasne nie jest to tak korzystny stosunek zawartości do ceny jak w przypadku gier CGE, ale wciąż jest ok

[feniks_ciapek]

Ja się bardzo nastawiłem na grę przygodową. Liczyłem na to, że nareszcie ktoś jakieś ciekawe opowieści będzie tutaj snuł. Że wejdę sobie w świat Hobbita, Władcy Pierścieni, a może nawet mitycznego Silmarillionu. A tutaj prawie wszystko jest miałkie i nijakie.

Fabularnie w porównaniu do np. TIME Stories wypada blado (nawet pomimo moich zastrzeżeń do tej gry). W zasadzie wypada blado w porównaniu do jakiejkolwiek paragrafówki. W Imperial Assault mi się grało lepiej pod względem przygodowym i klimatu, niż w Podróże. A już do takiego Detektywa to w ogóle nie ma porównania.

Figurki - nie jestem koneserem, nie mam wiele gier z figurkami. One po prostu jak dla mnie są mdłe, podobne do siebie i mało interesujące. Nie wiem, na czym to polega. Może jestem po prostu wybredny

A co do opracowania graficznego, to jestem mega zaskoczony, bo FFG prawie zawsze w tym temacie było wzorem do naśladowania. A tutaj taki zonk. Mapy mogłyby być takie jak np. w Imperial Assault. Albo Sid Meyer's Civilization.

Na koniec konstruktywnie: przygodowo polecałbym zamiast tej gry TIME Stories, ewentualnie jak ktoś lubi dedukcję, to Detektywa. Mechanicznie inne dungeon crawlery - osobiście lubię Imperial Assault, ale podejrzewam, że Gloomhaven albo Sword and Sorcery są znacznie ciekawszymi tytułami, niż Opowieści, nawet jeśli nie miałem przyjemności grać w żadną z nich.

[Sarseth]

To już grając swego czasu w Talisman Magia i Miecz było dla mnie więcej decyzji i wyborów niż tutaj.

ke xD ale tutaj masz więcej niż dwa kierunki. Twoje zdanie jest błędne

[Kilson]

Mam wrażenie, że coraz więcej osób pisze w stylu: "nie lubie przygodówek, nie lubię figurek, nie lubię aplikacji w grach planszowych i nie lubię władcy pierścieni, ale kupiłem tę grę i mi sie nie podoba"

[bluebird]

To już grając swego czasu w Talisman Magia i Miecz było dla mnie więcej decyzji i wyborów niż tutaj.

ke xD ale tutaj masz więcej niż dwa kierunki. Twoje zdanie jest błędne

No właśnie a tutaj jest raczej jeden kierunek w stylu idź, odkryj, zrób test i tak w kółko, nudne to jak flaki z olejem. A liczyłem, że to będzie ciekawa, epicka gra przygodowa, z jakimiś nowatorskim podejściem, a dostałem nijaką, miałką, i powtarzalną grę.

[detrytusek]

Napiszę z perspektywy kogoś kto rozegrał ok 40 scenariuszy. Miałem na początku podobnie jak niektórzy bardzo pozytywne nastawienie. O fajne zdolności postaci...o i do tego cechę im mogę wybrać...o jakiś przedmiot wpadł, o ten sam scenariusz ale mapa jest inna! Generalnie regrywalne i faaaajneee. Co się zmieniło? W połowie drugiej kampanii przestało mnie interesować co tam do mnie piszą na ekranie. Co to teraz testuję? A mądrość. To ciągnę.
Czemu przestało? Bo historyjki są płytkie, a i tak dostanę natchnienie w nagrodę. Zresztą znając wcześniej scenariusz często wiedziałem, że robienie kolejnego przeszukania jest stratą czasu, którego jest za mało i trzeba się śpieszyć. Interesowały mnie tylko żetony zagrożenia bo "cień". Cała taktyka na dany scenariusz najczęściej polegała na jak najskuteczniejszym zwalczaniu wrogów bo nas spowalniają. Nie ma sensu walczyć z wszystkimi. Co do walk jest ich bardzo dużo. Dla mnie za dużo, brakuje urozmaicenia. Jeszcze przez zakupem jak się dowiedziałem, że jest tam scenariusz detektywistyczny to pomyślałem - świetnie! Nacisk jest kładziony na różne aspekty. Brawo. Potem się okazało, że to jest najsłabszy scenariusz, który tak naprawdę znów jest wyścigiem bo poziom zagadki jest dla 5 latka. Poza walkami wiele nie zostaje. Przeszukiwania w nadziei, że pod tym żetonem jest już upragnione wyjście albo znalezienie czegoś tam niezbędnego do wygrania scenariusza. To, że mapa się zmienia? Idę po prostu w prawo zamiast w lewo i tyle.
Za jakiś czas wyjdą nowe scenariusze za ponoć bardzo małe pieniądze ale jeśli niczego nie zmienią to czy ja będę zdobywał berło, koronę czy inne krzesło to nie widzę sensu.
A tak mało tej grze brakuje do bycia świetną. Odwalili najważniejsze i to dobrze czyli system z kartami zamiast kości, który rozwiązuje największy problem w tego typu grach czyli nieokiełznana losowość. Ale położyli przygodę i za mało jest Tolkiena w Tolkienie.

[bluebird]

Mam wrażenie, że coraz więcej osób pisze w stylu: "nie lubie przygodówek, nie lubię figurek, nie lubię aplikacji w grach planszowych i nie lubię władcy pierścieni, ale kupiłem tę grę i mi sie nie podoba"

Nie do końca tak jest, ponieważ mi się gra nie podoba, chociaż lubię przygodówki, lubię figurki, lubię uniwersum Tolkiena, apka mi nie przeszkadza w grach planszowych, ale po prostu Podróże przez Środziemie niczym mnie nie zachwyciły.

[feniks_ciapek]

Rozegrałem przed chwilą jeszcze 3 scenariusze i już widzę, co mnie jeszcze bardzo boli (oprócz tego, o czym pisał też powyżej detrytusek).

W fabule/przygodzie jest dla mnie ważna ciągłość i możliwość zidentyfikowania się z jakimś bohaterem. Tutaj tej ciągłości nie ma. Przed każdą przygodą czuję się, jakbym tworzył nową postać, bo wybieram profesję i umiejętności, jakich podejrzewam, że będę w danej przygodzie potrzebował. Mapa podróżna? No to Pathfinder. Dużo przeciwników? Hunter. Co z tego, że zdobyłem jakiś tytuł w poprzedniej grze? Może go wylosuję z talii, a może nie. Umiejętności nie pasują? To sobie zmienię, nieważne, że wydałem na nie xpki w poprzedniej przygodzie. Trudno w takich warunkach wyobrazić sobie jakąś spójną opowieść. Jest to też straszliwie męczące.

Podobnie sztuczny jest limit jednego przedmiotu (o ile się go nie zdobyło w danej przygodzie). I w ten sposób, zamiast płynnie przechodzić z jednej przygody do drugiej, przed każdą zaczyna się zgadywanka i obstawianie - co mi będzie teraz potrzebne, a co mogę odłożyć na półkę? Trafię, czy nie trafię? To nie jest gra przygodowa, tylko wyścig i optymalizator z okazjonalnym fluffem, któremu też bardzo brakuje jakiejś oprawy graficznej.

I to chyba z mojej strony na tyle.

[Sarseth]

Napiszę z perspektywy kogoś kto rozegrał ok 40 scenariuszy. Miałem na początku podobnie jak niektórzy bardzo pozytywne nastawienie.

Jeśli 40 scenariuszy w 11 dni to nie jest sukces gry to co by nim było To jest 3 razy ta sama kampania w takim krótkim czasie, mnie w ogóle dziwi że chcesz grać dalej, czytanie? Ile można to samo czytać, przy trzecim podejściu do pierwszego scenariusza też już zacząłem przeskakiwać teksty.. ale to w każdej grze przygodowej mam którą gram kolejny raz. Po prostu jest potrzebny nowy content - jak to z gramy FFG. To nie Gloomhaven

[Kilson]

Napiszę z perspektywy kogoś kto rozegrał ok 40 scenariuszy...

Jeszcze w żadną grę nigdy nie rozegrałem 40 scenariuszy.
W ciągu roku nie rozgrywam tyle "dużych" gier, mimo że gram regularnie (i głównie w duże gry), ale jeśli gra przykułaby mnie na 40 rozgrywek i to jeszcze w tak krótkim czasie, to musiałbym być w niej bezgranicznie zakochany. Jak grałeś 3 razy to samo, to nie dziwie się, że już nie czytałeś opisów fabularnych i mogło ci się oklepać.
Czy teraz sprzedajesz grę, czy czekasz na dodatki?

[detrytusek]

Ta liczba wynikła bardziej z tego, że akurat miałem wolną chatę i dużo czasu oraz moja zawziętość . Na początku w połowie stwierdziłem, że ja Bilbem jednak grać nie umiem i zmieniłem na inny zestaw. Potem mnie siekli w ostatnim scenariuszu i musiałem od nowa (ale już miałem jej powoli dość tyle, że przecież nie odpuszczę:) ). No i potem już pełnoprawna kampania. Zgadzam się z tym, że to jest sukces gry, który jednak się wyczerpał i kolejne scenariusze już nie mają sensu jeśli nie zmienią dla mnie kluczowych rzeczy. Poza tym to czytanie powinno mnie wciągać non stop bo przecież mnóstwo przeszukiwań olałem, a jeśli za tym idzie losowe ich przydzielanie to teoretycznie za każdym razem było inaczej i dużo nie odkryłem.
@Kilson - Narazie czekam...

[RUNner]

Nie no, 40 partii w tak dużą grę... szacun. Ja myślę, że raz przejdę kampanię i po sprawie, będę wypatrywał dodatków. Aspekt przygodowy autorzy mogą znacznie poprawić. Ważne żeby mechanika trybiła jak należy.

[bluebird]

Ja jestem w połowie kampanii ale raczej jej nie skończę bo gra jest co raz bardziej nudna i przewidywalna. Niestety nie ma w niej nic co by sprawiło żebym ja chciał wyciągnąć na stół. A miało być tak pięknie.

[Retro]

odpala się wam aplikacja po rozłączeniu urządzenia z internetem? (iOS)

[detrytusek]

Nie no, 40 partii w tak dużą grę... szacun. Ja myślę, że raz przejdę kampanię i po sprawie, będę wypatrywał dodatków. Aspekt przygodowy autorzy mogą znacznie poprawić. Ważne żeby mechanika trybiła jak należy.

Pod warunkiem, że przejdziesz bo są 2 scenariusze, które jak przegrasz to dupa. Niezależnie jak dobrze sobie radziłeś wcześniej. A jak jeszcze nie wykopiujesz save-a..wrrrr
------------------
Jeszcze odnośnie tego sukcesu gry w moim przypadku. Myślę, że o pełnym sukcesie można by mówić gdybym teraz pisał...rrrany ale to jest dobre, kiedy wypuszczą dodatki bo chcę znieść jajo...wszyscy kupujcie!
Tymczasem ja mówię teraz...gra jest średnio dobra (z przyczyn o których pisałem wcześniej), dodatki mnie kompletnie nie interesują jeśli nie pogłębią przygody (w co osobiście wątpię bo to zmusza również do przetestowania od nowa mechaniki), mocno się zastanówcie czy kupować.

[Jools]

Ale narzekanie...

Ja rozegrałem do tej pory 15 scenariuszy (3 rożne równoległe kampanie, jedna przegrana po 9) i póki co to gra wciąga coraz bardziej. Grałem zarówno z dziećmi (bardzo im się podoba, bo przygoda i drużyna) oraz w gronie starszym (też zachwyt).
Za każdą grą odkrywam coraz to więcej kombinacji i synergii między postaciami. Gra ma sporo głębi by dobrze ogarnąć postacie, ich umiejętności i zależności między resztą. Sama gra jest dość trudna, i to już na poziomie normalnym (scenariusze wygrywa się często na styk). Kolejne kampanie są równie wciągające co poprzednie, głównie przez dużą losowość układu planszy i żetonów.
Wiele było sytuacji gdzie musieliśmy nagłowić się jak wyjść z niektórych trudnych sytuacji (np mało czasu, 10 potworów na planszy). Były pomysły typu "Aragorn da darmowy atak legolasowi, ten powinen ubić tego orka, wtedy kolejny będzie miał wolne pole by przejść", albo "idź zrób to, dam Ci +2 karty do testu plus Twój sukces z top decku, powinno się udać". Dużo jest takich sytuacji gdzie staramy się wymyślić dobre rozwiązania na podstawie umiejętności z 2-3 bohaterów.
A nie odkryliśmy jeszcze możliwości Berevory, Bilbo czy Eleny.

Ale jak każda gra może się przejeść, nigdzie nie ma perpetum mobile. A wyżej wspomniane 40 gier w tak krótkim czasie to błyskawiczne spalenie dostępnego contentu (dość niemądre) i sam fakt takiej ilości rozgrywek świadczy bardzo dobrze o grze (ile było gier gdzie nie ciągnęło do kolejnej partii).

Wiadomo, jak każda gra potrzebuje świeżego contentu by żyć. Tutaj nie jest inaczej a zapowiedziane dodatki w tym kampania za 20 zł to bardzo obiecujące rzeczy. Jak wyjdzie kilka kampanii, więcej przedmiotów i więcej bohaterów to ta ilość przez siebie przemnożona da naprawdę potencjał na dużą ilość zabawy.

"Kurcze, objadłem się tymi trzema tortami do syta, ale tak bardzo mi to nie smakowało!"

[RUNner]

odpala się wam aplikacja po rozłączeniu urządzenia z internetem? (iOS)

Odpala, ale trwa to kilka minut.

[Retro]

odpala się wam aplikacja po rozłączeniu urządzenia z internetem? (iOS)

Odpala, ale trwa to kilka minut.

hmmm... mnie wyrzuca od razu z aplikacji i tak kilka razy, dopóki nie włączę neta.

[Deem]

Zabawne są te próby zdyskredytowania / umniejszenia negatywnych opinii (z resztą nie tylko w tym wątku).

Bardzo doceniam posty detrytuska. Wnioskując z wątków, w których się udziela zgaduję, że podobnie jak mi, bliżej mu do cięższych pozycjii i jego argumenty trafiają do mnie bardziej niż teksty typu „dzieciom się podobało i dorosłym też”. Mam MoM i mi wystarczy, cztery stówki zostają w kieszeni.

[kamron6]

W sumie grając drugą kampanie najbardziej mnie bolą te misje poboczne -trywialne i zmarnowany potencjał, za często się powtarzają przy kolejnym podejściu.

Dla przykładu co ja bym zmienił przykładowo i moim zdaniem stałaby o poziom wyżej nic specjalnie nie dodając:

Spoiler:

Zamiast misji że spotykamy dziecko które się do nas głupio uśmiecha i ucieka jak próbujemy do niego coś powiedzieć (co chyba było udanym rezultatem), to jako że wokół panoszą się orki to trzeba eskortować dzieciaka do rodziców. Położylibyśmy żeton na bohaterze i musieli przetransportować do wioski dzieciaka. Jeśli nie zrobimy tego przed końcem scenariusza to dostaniemy karę w następnym, np. słabość.

Zamiast ratować zwierzaki farmera, można ratować rozbitą rodzinę.
Zamiast ratować niedźwiadki zjadające ciasteczka można pomóc zranionemu niedźwiedziowi lub bronić młode przed wargami.
Można by np. bronić jakiegoś wąwozu, bo orki nie biegną na nas a na jakiś kraniec mapy etc.

Oprócz tego śmieszy mnie że zaimplementowali pokazowo kilka rozwiązań (jak wykorzystanie cech na kartach do zadań) i z nich potem nie korzystają.

Co nie zmienia że gra się przyjemnie, choć jeśli tego nie rozwiną (a tylko więcej czegoś bardzo podobnego) to faktycznie gra o zmarnowanym potencjale.

@Deam - to raczej naturalna reakcja, jak ktoś spędza miło kilkanaście godzin przy grze i słyszy że to super zła gra, szczególnie że opinie negatywne często są napisane tonem jakby to była prawda obiektywna, dotyczy to każdej gry nie tylko tej, co nie zmienia faktu że gra pewnie pojawi się w największych rozczarowaniach skoro tak dużo tu jest takich głosów

[RUNner]

Ja tam zawsze wolę sam zagrać, bo mój gust jest wyjątkowy i niepowtarzalny A jak coś mi nie podejdzie to sprzedaję. Czasem na tym stracę parę złotych, ale wolę spróbować i się sparzyć, niż zaniechać i żałować.

[detrytusek]

Ale narzekanie...

Ja rozegrałem do tej pory 15 scenariuszy (3 rożne równoległe kampanie, jedna przegrana po 9) i póki co to gra wciąga coraz bardziej. Grałem zarówno z dziećmi (bardzo im się podoba, bo przygoda i drużyna) oraz w gronie starszym (też zachwyt).
Za każdą grą odkrywam coraz to więcej kombinacji i synergii między postaciami. Gra ma sporo głębi by dobrze ogarnąć postacie, ich umiejętności i zależności między resztą. Sama gra jest dość trudna, i to już na poziomie normalnym (scenariusze wygrywa się często na styk). Kolejne kampanie są równie wciągające co poprzednie, głównie przez dużą losowość układu planszy i żetonów.
Wiele było sytuacji gdzie musieliśmy nagłowić się jak wyjść z niektórych trudnych sytuacji (np mało czasu, 10 potworów na planszy). Były pomysły typu "Aragorn da darmowy atak legolasowi, ten powinen ubić tego orka, wtedy kolejny będzie miał wolne pole by przejść", albo "idź zrób to, dam Ci +2 karty do testu plus Twój sukces z top decku, powinno się udać". Dużo jest takich sytuacji gdzie staramy się wymyślić dobre rozwiązania na podstawie umiejętności z 2-3 bohaterów.
A nie odkryliśmy jeszcze możliwości Berevory, Bilbo czy Eleny.

Ale jak każda gra może się przejeść, nigdzie nie ma perpetum mobile. A wyżej wspomniane 40 gier w tak krótkim czasie to błyskawiczne spalenie dostępnego contentu (dość niemądre) i sam fakt takiej ilości rozgrywek świadczy bardzo dobrze o grze (ile było gier gdzie nie ciągnęło do kolejnej partii).

Wiadomo, jak każda gra potrzebuje świeżego contentu by żyć. Tutaj nie jest inaczej a zapowiedziane dodatki w tym kampania za 20 zł to bardzo obiecujące rzeczy. Jak wyjdzie kilka kampanii, więcej przedmiotów i więcej bohaterów to ta ilość przez siebie przemnożona da naprawdę potencjał na dużą ilość zabawy.

"Kurcze, objadłem się tymi trzema tortami do syta, ale tak bardzo mi to nie smakowało!"

Po pierwsze daruj sobie uwagi co jest mądre, a co nie. Niemądre to by było jej spalenie np, a nie prędkość rozgrywki. Wiedziałem kiedy będę miał na nią czas, a kiedy nie.
Po drugie nużyć mi się zaczęła mniej więcej w połowie, ale stwierdziłem, że muszę ją przejść i zamknąć temat.

To wszystko co o niej piszesz potwierdza to co pisałem wcześniej. Jedyna ciekawa rzecz to jest taktyka podczas walki. Cała reszta nie dorasta.

@Deem - Dziękuję .

[kmd7]

Interesujące spostrzeżenia, detrytusek (i feniks_ciapek), dzięki. Po zapowiedziach Podróże miałem na celowniku zakupowym, obok takich tytułów jak Gloomhaven czy MK. A teraz, dzięki Tobie, ból głowy (i obciążenie portfela) się zmniejszy .

[Amholen]

Zabawne są te próby zdyskredytowania / umniejszenia negatywnych opinii (z resztą nie tylko w tym wątku).

Bardzo doceniam posty detrytuska. Wnioskując z wątków, w których się udziela zgaduję, że podobnie jak mi, bliżej mu do cięższych pozycjii i jego argumenty trafiają do mnie bardziej niż teksty typu „dzieciom się podobało i dorosłym też”. Mam MoM i mi wystarczy, cztery stówki zostają w kieszeni.

to jest normalna reakcja obronna, po wydaniu kasy - przecież nie zapłaciłem ~300zł za coś słabego/z wadami/nie tak idealnego jak się zapowiadało

co do opinii to fajnie poczytać, ale jak wiadomo o gustach się nie dyskutuje i dla jednej osoby gra może być objawieniem, dla drugiej może być tragiczna - dopóki sam nie sprawdzę nie komentuję, a jak sprawdzę i skomentuję, to opinia będzie ze wszech miar subiektywna