Spoiler:
nie tylko ja kląłem na "pomoc" strażników w finale kampanii. Serio,
szumne zapowiedzi, że pomogą nam przedrzeć sie do Attarina, a jedyne co robili to dawali sobie spuszczać łomot i marnowałem czas na ratowanie ich ( liczylem, ze jak kilka tych eventów zrobie, to w koncu drużyna strażników ruszy pomóc mi z barierą.... Nic z tego . Ja z Dziedzicem walczyłem, więc sie nie pojawił na pomoc, Pani jeziora nie zdążyłem znaleźć, a trolla usiekłem w innej misji,
ale 'uciekl" i pojawił sie w finale (nie wybrałem ścieżki związanej z zabiciem trolla). Ogólnie w finale była taka rzeźnia i poczucie beznadziei, że uratować mnie mogła jedynie szarża Rohanu albo Orły, ale, że żadna z tych rzeczy się nie wydarzyła, to i tak sukcesem było pierwsze "zabicie"Attarina. I padnięcie od jego upiornej formy chwilę później
szumne zapowiedzi, że pomogą nam przedrzeć sie do Attarina, a jedyne co robili to dawali sobie spuszczać łomot i marnowałem czas na ratowanie ich ( liczylem, ze jak kilka tych eventów zrobie, to w koncu drużyna strażników ruszy pomóc mi z barierą.... Nic z tego . Ja z Dziedzicem walczyłem, więc sie nie pojawił na pomoc, Pani jeziora nie zdążyłem znaleźć, a trolla usiekłem w innej misji,
ale 'uciekl" i pojawił sie w finale (nie wybrałem ścieżki związanej z zabiciem trolla). Ogólnie w finale była taka rzeźnia i poczucie beznadziei, że uratować mnie mogła jedynie szarża Rohanu albo Orły, ale, że żadna z tych rzeczy się nie wydarzyła, to i tak sukcesem było pierwsze "zabicie"Attarina. I padnięcie od jego upiornej formy chwilę później